Ewelinka jesli dziecko jest silne zdrowe to zostaje na maminym brzuchu - takie porody widziałam w moim szpitalu.
Widziałam tez takie dzieci, które zabierali, ale zawsze z jakiejś przyczyny.
Zatem nie zostałam jakoś szczególnie potraktowana.
Moda była silna zarobiła 3 x 10 pkt w Apgarze...żywotna..nie było podstaw do zabierania.
Pecha mogą mieć dziewczyny po cesarce, bo u nich ten sposób nie zawsze się udaje...to kolejny plus produ fizjologicznego.
A mi nawet krocza nie nacięli. Co prawda zaliczyłam pęknięcie pierwszego stopnia. Ale tego nawet sie nie zaznacza w karcie. Mam kilka szwów skórnych i na śluzówce...trochę boli, ale zapewnie nie ma porównania do bólu po epizjotomii.
Z resztą wstałam dwie godziny po porodzie, zraraz potem jak zwieźli mnie z porodówki na salę. Poszłam pod prysznic, a potem mogłam od razu zająć się dzieckiem...Mogłam też od razu po porodzie usiąść na tyłku...
Min dlatego nie chciałam cięcia cesarskiego, po nim jeszcze przez wiele godzin nie byłabym moblina.
Pierwsza kąpiel była wczoraj...ale taka naprawdę pierwsza to juz nawet w szpitalu, jak Młoda oddała smółke i urąbała się po pachy. Wzięłam na ręcę, do wanienki, a właściwie pod kranik i już dupcia była czysta...
Ale dzisiaj kąpie tato..wczoraj ja działałam.