Moda na olejowanie twarzy i włosów jest juz kilka lat.
Przyznam, że bylam sceptycznie nastawiona do tej metody, bo własnie nie wyobrażałam sobie myć twarzy olejem

koleżanka mi naopowiadała o tej metodzie same ochy i achy, a że miałam problem z rozszerzonymi porami i niczym nie moglam ich oczyścić i zmniejszyć, spróbowałam. Pory mam widoczne nadal, ale są oczyszczone i o wiele mniejsze
Makijaż szybko się rozpuszcza, a buzia po umyciu mmmmmmmmmmm

.
Bazą mieszanki jest olejek rycynowy - jego ilość zalezy od naszej skóry, jesli mamy skórę suchą stosujemy go ok 10%, przy tłustej ok 30-40%, mieszanej ok 20% całej mieszanki. Dodatkiem początkowo była dziecięca oliwka z hippa, później oliwa z oliwek a teraz olej z orzechow włoskich i on sprawdza się u mnie najlepiej, bo jest wg mnie "najlżejszy".
Warto spróbować
