Dobry wieczór

Kolejny dzień za nami i znowu jeden dzień mniej na suwaczku

Normalnie tak się cieszę kiedy widzę, że dni ubywają ale też kiedy zaczynam myśleć o tym, że m-c będę już pewnie łapała stresiora to normalnie aż tak dziwnie mi się robi w środku mnie samej

Ostatnio ciągle chodzą mi głowie mysli, że chrześniak Wojtka i jego siostrzenica, którzy mają pełnić zaszczytne role w kościele tj mały (w grudniu ma miec 4 lata) poniesie obrączki a Zuzia (w styczniu ma mieć 6 lat) ma sypać płatki róż w kościele mogą się zawstydzić jak zobaczą tyle osób i jednak nic nie wyjdzie z naszych planów

Wiem i rozumiem, że są to małe dzieci i mają prawo grymasić ale z drugiej strony bardzo bym chciała żeby moje marzenie sie spełniło

Wiem świat się nie zawali jak obrączki przejmie ministrant a płatków róż nie będzie ale jednak.......
Moja teściowa uszyła Martinowi specjalnie na ta okazję frak, muszkę i kamizelkę z bardzo podobnym wzorem jak ma Wojtek na swojej

Dla Zuzi także uszyła iście księżniczkową sukienke w kolorze pink

Piekne będą dzieci i napewno pstrykniemy sobie z nimi u fotografa zdjęcia

Poza tym wymyśliliśmy sobie z Wojtkiem, że na sesję do studia pojadą z nami rodzice, rodzeństwo (samotne oraz z mężami ) i dziadkowie - chcemy mieć taki rodzinny portret ( w sumie będzie nas ok 20 osób)

Później rodzinka wróci na salę a my zrobimy sobie mała sesję

Jutro jadę na Bytom więc porozglądam się za sukienką dla mnie na poprawiny a później do pracy i mam nadzieję, że ok godz 19 rozpocznie się dla mnie weeekend

W sobote idziemy na 1 spowiedź przedślubną i trochę się stresuję bo tak naparwdę nie wiem co mam mówić

Wiem, wiem mam powiedzieć, że to spowiedź przedślubna i się normlanie wyspowiadać ale jak ksiądz zacznie mnie szegółowo wypytywać to chyba padnę w tym konfesjonale

W niedzielę spotykamy sie ze znajomymi, którzy biorą ślub tydzień przed nami- porównamy postępy w przygotowanich

W poniedziałek jedziemy odebrać rożki na podziękowania dla gości, podziękowania dla rodziców i wszystko co jest nam potrzebne do zapakowania i przystojenia paczuszek z kołoczem weselnym

Pod wieczór natomiast jedziemy do naszej restauracji wpłacić 40 % zaliczki i oczywiście muszę z babką uzgodnić kilka ważnych szczegłów

We wtorek znowu jedziemy do biura podróży zapłacić za podróż poślubną

Już się nie możemy doczekać wyjazdu

W środę odpoczywamy bo nie mamy nic do załatwienia no chyba, żę coś nam wypadnie

W czwartek ja mykam na 1 przymiarke i już przebieram nogami
W piątek, sobotę i niedzielę dyyyyyyyyyyyychamyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy

Same widzicie, że najbliższy tydzień zapowiada się bardzo emocjonująco a do tego jeszcze mi dochodzi zmiana miejsca pracy tzn teraz jestem w Zabrzu na zastępstwie a od środy wracam na stare smieci czyli do Bytomia

Kurczeeee znowu elaborat naskrobałam

Miłego wieczoru i dobranoc Kochane
