Witam piątkowo

ach co za ranek dzisiaj miałam...od piątej rano tesciowa z tesciem kończyli sie pakowac bo wczoraj nie zdązyli...nie dali pospac

a potem to juz byłam zmuszona wastac i synka odprowadzic do szkoły

na 8:00...a potem z moim S i jego szfagrem odwiezlismy tesciów na lotnisko do goleniowa

ale fajnie tesciow nie bedzie cały miesiąc

a jutro nauka tanica mnie czeka...jej ciekawe czy załapie

zaraz musze sie zabrac za sałatke gyros bo sis mi niedaruje jutro jak nie zrobie
