[żonka]

Olcia27 nie wiedziałam, że soczewki mogą powodować coś takiego, jak odklejanie siatkówki.  ale wydaje mi się, że obecne soczewki są już chyba bardziej nowoczesne niż te sprzed 10 lat i ciągle są udoskonalane więc może też takie efektu uboczne, o których piszesz też są niwelowane. W każdym razie mam taką nadzieję. Ja jak na razie nie widzę żeby wzrok mi się pogarszał, bo cały czas mam okularki, które nosiłam kiedyś i czasem, np. wieczorami je zakładam, no i nie ma różnicy, nie widzę w nich gorzej, ale może pogorszenie wzroku następuje później. Nie wiem. w każdym razie oby nastąpiło to jak najpóźniej. 

teraz to jest wygoda wkładasz do pojemniczka i same sie czyszczą a kiedyś musiałaś mieć masę płynów i specyfików

i chyba nigdy nie zapomnę pierwszego wrażenia jak okulistka "pchała mi paluchy do oka żeby je założyć"

[Adiana]

Aniu, ja jeszcze tak na chwilke odnośnie tych tablic...teraz się nad tym zastanawiam...

czemu oni wstawili Michat a nie Michał - czyżby użyta przez nich czcionka nie posiadała naszych znaków ?

To co tam jest na końcu to na bank jest t - nawet mój PM zapytał, jak to zobaczył

Fajne miejsce ale wygląda jak park,a nie ogród 

[ania24polska]

Adianka teraz mnie wsytraszylas ale juz tablice sa wysłane najwyzej poprosze o zrobienie nowej  ... no bo jak.. tak byc nie moze

roza-83  to jest ogrod botaniczny piekne stawy wodospad  przy kamieniach ale tam malo miejsca sa ptaki rosliny rozne piekne a to dla nas bylo miejsce najbardziej ze tak powiem proste bez gorek pagorkow i obok stawu


Jutro soczewki  u mojej okulistki od lat 28 bede zakladac takze sprawdzona lekarka

[hany81]

oj ale będzie piękny ślub....taka sceneria. Oby pogoda dopisała. a czy masz jakiś awaryjny plan w razie gdyby padało?

[Ania1234]

No piękne miejsce na slub! Na pewno bedzie wyjątkowy!

[ania24polska]

Hany81 jak bedzie padac to my mamy namiot nad swoimi glowami a goscie parasolki niestety 20 minut ceremonii trzeba jakos przetrwac i sie przemęczyc
Jutro do pracy wstaje o 5 wiec powoli z wami sie pozegnam juz dzisiaj pozdrawiam Wam kochane i milego wieczoru do jutra

[vonka]

Wpadłam sie przywitać i buziaka dać    Jutro napisze wiecej

[hany81]

aha , to już wszystko wiem. Namiot to dobry pomysł, ale na pewno nie będzie potrzebny bo będzie piękna pogoda

[Ania1234]

o piątej??? o matko!!! bardzo wczesnie!!!

w takim razie do jutra! całuski!

[hany81]

ja tez już zmykam. Niestety koniec weekendu i jutro 7.30 praca. ...do zobaczenia. buziaki

ania to i tak nie jest źle bo ja wstaje o 3:15 jak idę na 6 do pracy , godzinny spacer z burkami i o 5.20 wychodzę do roboty

[Adiana]

A ja ciągle nie mogę sie nadziwić elastyczności Twoich urzędników. Tak to pięknie załatwiłaś - brawo, będzie pięknie.

A nawet gdy nie będzie padać, to pod takim namiotem będzie bardziej urokliwie - piękny wystrój i jak w bajce

[vonka]

Ania gdzieś nam zniknęła ....

[Adiana]

A no właśnie, cisza taka tu

[ania24polska]

Jestem jestem.... dzis pierwszy dzien w pracy byłam kochane zapomnialyscie no i bylam na nauce zakladania soczewek ...szczerze powiem ,że czuję się goła.... brakuje mi okularow nie wiem czy sie przyzwyczaje ... ale mam juz te soczewy na sobie jest dziwnie
własnie robie obiadek na ciescie francuskim dla mojej kumpelki ... w koncu zjem z kims a nie sama ciagle.... moj synus juz jest wWarszawie w szpitalu na badaniach wraca za 14 dni wiec taka samotna dusza ze mnie
Musze wam cos powiedziec dzisiaj w szkole doznalam szoku i bylam milezaskoczona moja klasa przyszla do mnie z murzynkami takimi do jedzenia oczywiscie i od kazdego z moich uchniow dostalam piekna czerwona róże w sumie 24 roze stoja teraz w wazonie a mi az lezka poplynela... wzruszylam sie jak mi ja dawali i zyczyli zdrowia i zebym juz nie chorowala i  ze sie ciesza ze wrociilam normalnie cos niesamowitego... i w takich chwilach wiem ze pracuje   w szkole  bo lubie ... az sie chce pracowac nawet za taka pensje hehehe...


Wpadne pozniej i nadrobie zaleglosci w waszych watkach no i do zuzy na relacje
Pozdrawiam Was kochane

[grecka]

piekny gest ze strony dzieciakow  nie dziwie sie ze sie wzruszylas a co do samotnych dni to taki mam plan w srode albo czwartek wpasc do ciebie- jesli  bedzie ci pasowac oczywiscie, co ty na to? jakos po poludniu bo ja tez musze z pracy wyjsc... 

[Ania1234]

Miło że dzieciaczki tak fajnie się zachowały! Widać, że panią Anię bardzo lubią

[Adiana]

Aniu, czy coś mi umknęło, czy taka ze mnie gapa

Co się dzieje z Twoim Szkrabikiem

[vonka]

Dla takich chwil warto żyć, kochane masz te dzieciaki w szkole.

Aniu, czy coś mi umknęło, czy taka ze mnie gapa

Co się dzieje z Twoim Szkrabikiem

Ja też sobie nie przypominam, żeby nam Ania coś wspominała. Co się dzieje Twojemu małemu mężczyźnie??

No właśnie ja też nic nie wiem że Twój synek w szpitalu,czemu 

[ania24polska]

Musiało mi to jakos umknąć w sumie to nie ma się czym chwalić... Szymek cierpi na pewna rzadka chorobę reumatologiczna  na która nie ma lekarstwa poprostu dostaje rózne leki i sterydy bo tylko takie maja na to metody aby zmniejszyc jej rozwój bo choroba sie posuwalam bardzo szybko a jak zaczelo sie leczenie to narazie sie zatrzymała  i dalej sie nie rozwija ale nadal ja ma... nie bede sie rozwijac na ten temat bo to temat rzeka a na te rzadka chorobe choruje 1 na 100 tysiecy dzieci głównie dziewczynki... no ale pech chciał i dopadła ona Szymka i dwa razy w roku jeździ z moja mama do Warszawy na badania i rehabilitacje ... ja niestety nie moge pozwolic sobie na to zeby jezdzic z nim ze wzgledu na prace ....ale babcia jest obcykana juz i Szymek uwielbia tam jezdzic .. ma tam komputery zajecia lekcje dzieci kolegow i kolezanki z podobnymi i gorszymi chorobami... takze miejmy nadzieje ze wszystko bedzie coraz lepiej i kiedys poprostu mu to zniknie .Grecka kochana na lody sobie pojdziemy jestem jak najbardziej za spotkaniem albo wpadniesz do mnie jak tam chcesz dogadamy sie buziaki pozdrawiam

Oj to faktycznie kiepsko z tą chorobą  no ale pewnie będzie coraz lepiej 

[Adiana]

To ja już rozumiem, skąd w Twoim Szkrabie tyle dojrzałości i mądrości

Mały zuch chłopak a Ty jeszcze większy/a zuch mama jesteś 

[ania24polska]

Dzieki rózyczka i Adianka za to co napisałyście.. Szymek jest dzielny facet my mu tylko troszke pomagamy.... wazne ,że jest szczesliwy ale i przy tym świadomy choroby

[hany81]

nie martw się !! Mój PM w dzieciństwie też na to chorował, faszerowali go lekami i zastrzykami...do dziś to wspomina . Teraz jest wszystko dobrze, nie mam praktycznie śladu po chorobie. Oprócz lekkich szmerów w sercu i słabych ząbków ( po tych mocnych lekach)to po chorobie nic nie zostało

[grecka]

Mogą być i lody  Buziaki 

[Ania1234]

Pozdrów ode mnie synka, Aniu! Dzielny jest bardzo!

[ania24polska]

Witajcie kochane moje kobietki... dzieki za wsparcie... Synka na pewno pozdrowie Ciesze sie szczecinianki ,że juz macie prad i stronka działa bo było bez was smutno...............................Tymczasem u mnie wydarzyło sie bardzo duzo ale przykrego................opowiem wam w skrocie....Jak byscie zareagowali jakbyscie sie dowiedzialy od siostry pana mlodego ze na waszym slubie bedzie ktos kogo nie cierpicie kto was wyzywal kto was nie szanuje  i jeszcze pare innych rzeczy bym do tego dodala.....acha.. siostra pana mlodego ustalila juz ze one nawet kolo siebie siedza na naszym weselu..... zrobilam zadyme i zadzwonilam do mamy pana mlodego i powiedzialam co o tym mysle ze nie zycze sobie jej na slubie...... sytuacje komplikuje fakt ,ze ona od kilku dni spotykac zaczela sie z bratem pana mlodego.. ale wiecie z kwaika na kwiatek takie spotykanie sie.... Moj kochany sie wkurzyll jak to uslyszal napisal do siostry ze sobie nie zyczy zeby jakas...............i tu padlo brzydkie okreslenie byla na naszym slubie bo ona nas  jako pary nie akceptuje i jak ktos nas nie akceptuje razem a dodam ze ta laska za michalkiem latala  to ma spadac na drzewo delikatnie mowiac.. na yto siostra odpisala ze jak nie bedzie jej na weselu to ona tez dziekuje ............ czujecie to.. wazniejsza jest kolezanka jej z ktora juz uknuly to ze razem ida na nasze wesele.... malo tego to w czerwcu mamy jeszcze wesele kuzyna.... i nagle ona sie skumala z bratem michala....
Na to pan mlody ze jak nie to niech spada na drzewo... dodam jeszcze ,że siostra pana mlodego tez udaje ze za mna przepada .....
Po kilku godzinach dostalismy z panem molodym smsa od jego mamy,ze ona nikomu nie wybierala partnera i ona ja lubi i jezeli do czasu naszego wesela oni beda para to uwaza ze rodzina powinna byc razem na weselu i ze mam nauczyc sie wybaczac... a ja na to ze wybaczam tym ktorych kocham a poza tym jest cos takiego jak slowo przepraszam  ktorego nigdy za te rozne uczynki i akcje pod moim adresem od zadnej z nich nie uslyszalam......akcja sie rozwinela bardzo i mama do mnie zadzwonila i przedstawila swoje stanowisko i swojego meza,ze jezeli jejz radkiem nie bedzie na slubie a beda para to oni na nasz slub i wesele tez nie przyjda... czujecie to............ a ja mowie ze my brata michala zapraszamy na wesele i nikt nie mowil ze dostanie on zaproszenie z osoba towarzyszaca zwlaszcza ze to nie jest jego zona ani narzeczony bo wtedy pomimo nienawisci do niej to bym odpuscila i poprostu ja tolerowala..... zdziwilo mnie podejscie mamy dodam ze michalkowi zrobilo sie bardzo przykro ze mama wybiera nie przyszla synowa tylko jakasa lafirynde i ze nikt nie mmoze uszanowac tego ze to nasz slub za nasza kase i wrogo na nim nie chcemy....................a ona w ogole ma tupet i checi na te wesele przyjsc to juz bezszczelnosc.............
mamy ochote odwolac wszystko wyjechac do Paryza i tam wziac slub... jestem teraz tylko zdenerwowana bo nie  spodziewalam sie takiego obrotu sprawy....... zaproszenia pan mlody kazal mi zrobic dla rodzenstwa swojego bez osob towarzyszacych  to jego decyzja.. a co do  tej sytuacji to mowi ze nie ma sie przejmowac ze on porozmawia ze swoim bratem.... a jezeli wszyscy zamiast brata wybieraja obca babe to ja juz nie mam na to sil..........................acha mam jeszcze powiedziala ze chcieli nam jako prezent slubny dac kase na wesele sie dolozyc czujecie ale jak my robimy wesele dla kolegow a nie dla rodziny to niestety nam sie nie doloza... odebralam to jako maly szantaz....................ale my zadnych pieniedzy nie potrzebujemy wlasnie dlatego ze wtedy kazdy by nam ingerowal w nasze wesele.... my zdecydowalismy ze zapraszamy malo rodziny tylko najblizszych i reszta osob to nasi przyjaciele a nie koeledzy ale jak widac mam a pana mlodego ma  lekka uraze i wedlug niej powinnismy wszystkie ciotki ktore nas nawet nie znaja zaprosic na slub.....................................Nasze stanowisko na dzis jest takie ze ja postanowilam ze pan mlody ma ostateczne zdanie bo to jego rodzina i jezeli uzna ze zaprosimy brata z ta  krową  tylko dlatego zeby rodzice z nami byli w tym dniu to ja sie do tego przychyle choc nie ukrywam ze jej powiem co nieco....... natomiast narazie nasze stanowisko jest takie ze jej nie akceptujemy jako goscia  i jezeli rodzice tego uszanowac nie umieja  to trudno ......


o to historia nasza