dziewczyny, nauki przedmalzenskie to jedno a spotkanie w poradni rodzinnej to drugie. My akurat nauki mielismy w katedrze, a ze nie ma tam poradni to ksiadz podal nam numer do bardzo sympatycznej pani ktora przyjmuje na bogurodzicy jesli dobrze pamietam. W katedrze mielismy 5 spotkac jedno najdluzsze trwalo chyba godzinke, a najkrotsze z 15-20 minut. U Pani z poradni bylismy tylko raz, dala materialy o kalendarzyku powiedziala ze nie bedzie nas zmuszac by robic jakies wykresy bo nas tylko zniecheci do tego. Podpisala wszystko, takze nie mielismy zadnych problemow. Pozdrawiam i zycze powodzenia