Artykuły powiązane

W poprzedniej części omawialiśmy najczęściej popełniane błędy przy doborze stroju pary młodej, problemy, jakie mogą wyniknąć przy wynajęciu firmy dekoratorskiej, a także zagadnienia związane z filmowaniem i fotografowaniem. Teraz zajmiemy się doborem menu, alkoholami, a także trudną sztuką zgrania wszystkiego w czasie.

Pierwszym błędem popełnianym przy planowaniu menu jest określenie godziny rozpoczęcia wesela. Jeżeli kościół znajduje się w niewielkiej odległości od lokalu, a wesele jest na 60 - 70 osób to zazwyczaj do godziny ślubu dodaje się tylko 1,5 godziny. Wyliczenie może okazać błędne, gdyż młoda para najczęściej pod kościołem odbiera życzenia i prezenty od gości. Do tego czasu trzeba doliczyć czas na pamiątkowe zdjęcia, a także na rundę honorową państwa młodych. Lepiej uprzedzić restaurację, że będziemy trochę później, niż dostać na obiad wysuszone kotlety z powodu trzymania ich za długo w piekarniku.
Często bywa tak, że młodzi nie są do końca przekonani, jakie potrawy chcieliby zamówić na swoje wesele. Z kolei restauratorzy nie zawsze podchodzią do klientów indywidualnie. Tymczasem na  wstępie powinni oni przeprowadzić mały kulinarny wywiad na temat kulinarnych preferencji obu rodzin, a dopiero potem podsuwać pomysły i sugerować konkretne dania.
Decydują się na menu weselne, przede wszystkim należy wziąć pod uwagę charakter rodziny. Jeżeli wiemy, że rodzina z obu stron lubi jeść, a potrawy będą szybko znikać, należy się do tego dobrze przygotować. W tym wypadku lepiej będzie zamówić więcej posiłków ciepłych niż zimnych przekąsek, które po kilku godzinach nie dość, że nie będą wyglądały efektownie, to nie będą również smaczne.

Obiad znacznie lepiej będzie prezentował się na półmiskach, aby każdy mógł zjeść to, co lubi. Jeżeli wybierzecie taką formę podawania obiadu, pamiętajcie, aby do zamówionych porcji doliczyć od 30% do 50% mięsa więcej. Jeżeli porcje będą wyliczone co do jednej, to może zdarzyć się przykra sytuacja, że ktoś zje kilka kawałków, a dla innych zabraknie. Najlepiej zrezygnować z tradycyjnych przystawek, które i tak rzadko cieszą się powodzeniem. Na stole powinno znaleźć się coś dla wielbicieli mięs, a także amatorów warzyw. Jeżeli wesele odbywa się latem, to dużym powodzeniem będą cieszyły się platery owoców, które, przy fantazji osób układających, będą dodatkową ozdobą stołów.

Posiłek o północy
Porę podania posiłków należy zaplanować tak, aby goście nie byli zbyt długo głodni. Ważne, by posiłku nie serwować zbyt późno, kiedy już gości będzie niewielu i będą raczej zajęci myśleniem o ciepłym łóżku niż paszteciku z barszczem. Posiłki najlepiej rozplanować co 2-3 godziny. Wielu restauratorów wpisuje północ jako czas na posiłek. Jest to błąd, ponieważ wówczas mają miejsce oczepiny i zwykle chwilę później podawany jest tort.

Gramy do kotleta?
Kolejną przyczyną nieporozumień między obsługą a państwem młodym jest ścisłe trzymanie się godzin podawania posiłków, a także brak komunikacji z dj'em bądź orkiestrą. Jeżeli zespół nie będzie poinformowany o planowanych posiłkach, nie będzie mógł dostosować bloków muzycznych do serwowanych potraw. Jeśli takiej komunikacji zabraknie, to orkiestra będzie grała, a kelnerki będą wnosić ciepłe posiłki. Efekt będzie taki, że kiedy zmęczeni ludzie w końcu usiądą do stołu, to zjedzą zimny posiłek. Wcześniejsze poinformowanie orkiestry o planowanych potrawach pozwoli uniknąć takich sytuacji.

Komu podawać najpierw posiłki?
Wiele osób uważa, że posiłek jako pierwszy powinien otrzymywać zespół, który musi być gotowy do dalszej zabawy, jak tylko goście skończą jeść. Tak naprawdę jest to indywidualna sprawa rodziny, choć zazwyczaj przyjmuje się, że pierwsi otrzymują posiłek państwo młodzi, rodzice, świadkowie, dziadkowie, a dopiero później reszta gości. W tym czasie jedna z kelnerek może zanieść porcje orkiestrze.

A teraz na jednego!
Sprawa zamówienia alkoholu może okazać się trudniejsza niż się wydaje. Każda para, chciałaby, aby jej wesele było na długo zapamiętane, stąd coraz większa popularność wynajmowania profesjonalnych barmanów. Pomysł jako atrakcja weselna wydaje się świetny, choć nie dla każdej rodziny. Wielu młodych ludzi nie będzie potrafiło sobie odmówić kolorowego drinka i to na koszt państwa młodych. Efekt może być taki, że na parkiecie będzie bawiło się niewiele osób, a większość będzie stała w kolejce do baru lub co gorsza do toalety.
Najlepszym rozwiązaniem jest czysta wódka, którą pije większość osób. Wódka cieszyć się będzie powodzeniem, byle tylko nie była ciepła. Dlatego pamiętajcie, aby alkohol dostarczyć wcześniej do lokalu, w którym będzie odbywać się impreza. Warto też zapytać właściciela, czy alkohol na pewno będzie schłodzony w zamrażarce,
bo niestety nie każdy o to dba.
Możecie poprosić obsługę o stolik na wina, gdyż wiele pań woli łagodniejsze trunki. Jeśli chodzi o wybór wina, to najlepiej sprawdzą się półwytrawne, półsłodkie białe i czerwone. Win wytrawnych nie polecamy, ze względu na to, iż są "za ciężkie" i nie posiadają zbyt wielu amatorów.

Aby wszystko się udało
Nie ma gotowej recepty na udane wesele. Wszystko zależy od rodziny, zespołu, a także od samej atmosfery. Wybranie sali, w której parkiet będzie w innej części niż sala jadalna nie jest dobrym pomysłem. Goście siedzący przy stołach nie będą widzieć bawiących się par i zespołu. Pamiętajcie, aby sala była możliwie tak duża, by pomieściła i stoły i parkiet. Wtedy nawet osoby siedzące przy stołach, będą mogły obserwować co dzieje się na parkiecie i czynnie uczestniczyć w zabawie.

Straszne, ale prawdziwe
Te sytuacje przydarzyły się naszym forumowiczom. Na szczęście Wy macie szansę ich uniknąć (nazwy użytkowników forum do wiadomości redakcji).

  • Byłam na weselu, na którym przy życzeniach i dawaniu prezentów, świadek podpisywał każdą kopertę nazwiskiem ofiarodawcy.
  • Następnego dnia po weselu, mieliśmy chwilę, aby odpakować prezenty. W jednej z kopert znaleźliśmy pociętą inną kopertę i nie wiedzieliśmy, kto był taki "dowcipny".
  • Na jednym z wesel kamerzysta kręcił wnikliwie wręczanie prezentów i kopert. Młodzi uważali, żeby je (koperty) układać w kolejności. Później, w domu oglądali film i sprawdzali od kogo ile dostali.
  • Zajechaliśmy przed salę weselną, było przywitanie przez rodziców solą, chlebem i wódką. Z emocji nikt nie pomyślał, aby przesunąć ludzi stojących za nami. Po wychyleniu kieliszków, jeden z wujków musiał pojechać na pogotowie, gdyż kieliszek rozbił się na jego głowie. Wujek już na zawsze będzie pamiętał nasze wesele, z powodu trzech szwów.
  • Chciałam, aby cała sala weselna była ozdobiona świeczkami. Specjalnie kupiłam również dwie wielkie świece, aby stały tuż przy wejściu. Pech chciał, że miałam bardzo długi welon, więc, kiedy mąż mnie przenosił przez próg, to naprawdę zrobiło się jasno. Cały welon szybko zajął się płomieniem, a ja trudem uratowałam fryzurę.