Buty ślubne to dla każdej przyszłej panny młodej nie lada wyzwanie. Dobranie odpowiedniej pary pasującej nie tylko do sukni ślubnej, ale także wygodnej i zarazem eleganckiej to czasami mission impossible.
Co zamiast?
Pierwsze skojarzenie z butami ślubnymi dla niej? Oczywiście szpilki, a już na pewno buty na obcasie. A co w sytuacji, gdy przyszła panna młoda nie może założyć szpilek? Czy jest jakaś alternatywa?
Zdrowie przede wszystkim
Powodem skreślenia ze ślubnej listy „must have” butów na wysokim obcasie mogą być po pierwsze względy zdrowotne. Jeżeli istnieją jakiekolwiek zalecenia lekarzy do co rezygnacji z butów na podwyższeniu, lepiej z tym nie dyskutować, tylko zastosować się do wytycznych.
Wyższa ona
Inną kwestią może być wzrost jej i jego. Jeżeli przyszła para młoda jest podobnego wzrostu lub panna młoda jest wyższa od swojego wybranka, założenie butów na obcasie podkreśli tą różnicę i sprawi, że kobieta będzie zdecydowanie górowała nad partnerem. Jeżeli ani jej ani jemu to nie przeszkadza, to nie ma sprawy. Jeżeli natomiast stanowi to dyskomfort, trzeba szukać innego rozwiązania.
Płaska podeszwa
Alternatywą mogą być buty na płaskiej podeszwie, np. balerinki. Spytacie: panna młoda w balerinkach??? A dlaczego nie!
Jeżeli rozważacie pójście w balerinkach do ołtarza, ale potrzebujecie namacalnych przykładów i upewnienia się, że nie będzie to ślubne faux pas, to jednym z nich może być osoba Agnieszki Woźniak-Starak, której stylizacja ślubna była uzupełniona o balerinki. Całość wyglądała fantastycznie!
Uwaga na suknię ślubną
Wybierając ślubną suknię, koniecznie poinformuj o swoich obuwniczych planach osoby, które będą przygotowywały dla ciebie tą wyjątkową kreację. Długość sukienki jest dopasowywana w zależności od obuwia, które panna młoda będzie miała w dniu ślubu. Chodzi o to, żeby kreacja nie była za długa.
Plusy bezwzględne
Rozważając założenie balerinek lub innych butów na płaskiej podeszwie jednego można być pewnym. Takie obuwie z pewnością będzie ultrawygodne. Przyszła panna młoda nie będzie musiała się zastanawiać czy buty będą ją uwierać, czy obetrą skórę, czy stopa spuchnie, czy jakoś uda się przetrwać do rana, bo takie zagrożenia po prostu przestaną istnieć. A to ogromny plus i zaleta, zważywszy, że w dniu ślubu buty są na nogach przez kilkanaście godzin non stop.