jak schudnąć przed weselem

Wyznaczenie daty ślubu potrafi być najskuteczniejszym motywatorem do wprowadzenia w życie dawno temu obiecanych sobie zmian. Ale uwaga! Przemiany należy przeprowadzać z głową i, jeżeli jest to potrzebne, z pomocą profesjonalistów, którzy w razie potrzeby skorygują nasze poczynania.

Jak więc schudnąć przed weselem?

Walka o szczupłą sylwetkę jest jednym z podstawowych celów wielu przyszłych panien młodych. Nie ma się czemu dziwić. W dniu ślubu każdy chce wyglądać jak spod igły, a wyznaczony termin najważniejszego dnia ślubu zbliża się nieubłaganie. Nie ma więc czasu na zwlekanie. Trzeba zakasać rękawy i przystąpić do działania.

Im wcześniej, tym lepiej
Jeżeli zależy wam na trwałym zrzuceniu nadprogramowych kilogramów (a jestem przekonana, że tak) zapomnijcie dietach typu „cud” i wymarzonej sylwetce w przysłowiowy miesiąc. To tak nie działa. Dietetyce zakładają, że w tydzień można stracić od 0,5 do 1 kilograma, co daje nam maksymalnie cztery kilogramy w miesiąc. Przy tym założeniu możecie obliczyć (w zależności od tego, ile kilogramów chcecie pożegnać) jaki czas będzie potrzebny na osiągnięcie zamierzonych efektów.

Głodówce mówimy nie!
Ciągle pokutuje przekonanie, że dieta jest synonimem głodówki. Nic bardziej mylnego. Racjonalne odchudzanie nie ma z tym nic wspólnego. Żeby schudnąć trzeba jeść. Tyle, że mniej, ale za to częściej.

Głodówka nie dość, że spustoszy organizm i spowoduje niedobory witamin, mikroelementów i minerałów, to będzie stuprocentowym gwarantem znienawidzonego efektu jojo. Chudnięcie jest procesem rozłożonym w czasie. Tylko stopniowe, powolne zrzucanie kilogramów jest gwarantem zachowania dobrego zdrowia i w efekcie końcowym świetnej figury.

Z pomocą dietetyka
Jeżeli ktoś myśli poważnie o trwałym zrzuceniu kilogramów, najlepszym pomysłem będzie skorzystanie z pomocy specjalisty. Na pierwszej wizycie dietetyk przeprowadzi badanie składu ciała, czyli określenie m.in. masy ciała, ilości tkanki tłuszczowej, wody, masy mięśniowej i kostnej. Dowiecie się również jaki jest wasz wiek metaboliczny. Otrzymane dane będą podstawą do diagnozy i ułożenia indywidualnego planu żywieniowego. Po ustalonym czasie (miesiąca, dwóch) warto się umówić na wizytę kontrolną, podczas której dietetyk sprawdzi jakie są postępy, a jeżeli będzie to potrzebne, wprowadzi korektę w planie odżywiania.

Dieta to połowa sukcesu
Drugą połową jest ruch. Osoba trenera osobistego może być pomocna w kwestii ułożenia planu treningowego.

Dzięki temu zestaw ćwiczeń nie będzie przypadkowy, tylko zostanie dobrany indywidualnie w zależności od tego, które partie ciała będą wymagały szczególnej uwagi. Dalej możecie pracować pod okiem trenera lub wykonywać ćwiczenia w domu.

Dobrym pomysłem jest wykupienie karnetu na siłownię czy zajęcia fitness. Ważne, żeby wybrana forma ruchu wam się podobała. Wówczas chętniej będziecie wracać na salę ćwiczeń. Fantastyczny jest ruch na świeżym powietrzu. Co powiecie na nordic walking, bieganie lub po prostu szybszy marsz? Którąkolwiek aktywność wybierzecie, należny pamiętać o systematyczności. To klucz do sukcesu.

Wspólny cel
Żeby było prościej stawić czoła wyzwaniu, może zaczniecie dietę razem z partnerem? Wspólna walka z nadprogramowymi kilogramami będzie z pewnością bardziej motywująca, a w chwilach słabości będziecie mogli się wspierać lub o ile będzie to potrzebne – kontrolować. W efekcie oboje zyskacie nową, zgrabniejszą sylwetkę i będziecie mogli zabłysnąć na ślubnym kobiercu.