Artykuły powiązane

Ostatnio zetknęłam się ze sformułowanie „hygge hair”. Samo słowo „hygge”, jak większości z was, nie było mi obce. Jednak rozszerzenie odrobinę zbiło mnie z tropu.

Na przestrzeni dwóch ostatnich lat zwrot „hygge” zrobił oszałamiającą karierę. Choć słowo wywodzi się z języka norweskiego, kojarzone jest jednoznacznie z Danią. Oznacza ogólne szczęście, komfort, dobre samopoczucie, przytulność. Jaki zatem ma związek z włosami?

Nowy styl
„Hygge hair” ma symbolizować nowe podejście do koloryzacji i stylizacji włosów stawiając przede wszystkim na naturę.

Czarna lista
Włosy hygge nie będą miały nic wspólnego z ostrym cięciem i mocną koloryzacją. Co ważne i istotne, nie skreśla się samej koloryzacji jako takiej, a jedynie chodzi o dobór naturalnego odcienia włosów.

Na tak
W zakresie koloryzacji włosów wprowadza się ograniczoną paletę barw, która zawiera w sobie naturalne, ciepłe blondy i odcienie brązowego w ciepłej tonacji. Mile widziane są także refleksy na pasmach (a’la muśnięcie słonecznych promieni), delikatnie rozjaśnione końcówki czy koloryzacja typu ombre.

Co jeszcze?
Długie i półdługie włosy będą najbardziej „hygge”. Lekko zmierzwione przez wiatr, w delikatnym nieładzie wpiszą się idealnie w omawianą teorię. Hygge hair generalnie są zaprzeczeniem i przeciwstawieniem się misternym upięciom i precyzyjnie wystylizowanym fryzurom.

I jak wam się podoba teoria „hygge hair”?