Artykuły powiązane

 W dniach 3 - 4 marca 2007r. w podberlińskim centrum handlowym "A10 Center" już po raz siódmy odbyły się targi ślubne. Jak co roku weekendowa impreza przyciągnęła liczną rzesze zainteresowanych osób. Jak się okazało niedzielne zakupy wśród naszych zachodnich sąsiadów nie są tak popularne jak u nas. Dlatego też centrum handlowe, jak i targi, w niedziele wystartowało o godzinie 13-stej.

 Wielkość aglomeracji Berlina powoduje, ze podobnych imprez jest wiele, często zdarzają się nawet malutkie targi dzielnicowe. Hochzeitmesse w centrum A 10 z pewnością należą do tych ważniejszych.

 Wśród wystawców znalazł się również polski akcent. Firma, która próbuje podbić rynek niemiecki to "ARTENA" Dekoracje Ślubne (na co dzień współpracująca z firmą Apollo ze Szczecina). W opinii Moniki Kawardzikis- właścicielki - imprezę można zaliczyć do udanych, choć oczywiście niemiecka mentalność, szczególnie w odniesieniu do ślubów, jest zgoła inna niż nasza.

 Pokazy mody ślubnej i wieczorowej zawsze przyciągają rzeszę widzów. Tym razem nie było inaczej - wokół sceny tłumnie zgromadziła się publiczność, która podziwiała propozycje salonów ślubnych na sezon 2007. Inną wiodącą branżą na targach były salony jubilerskie, które prowadziły na miejscu sprzedaż swoich wyrobów.

 Nasz udział w imprezie nie był przypadkowy. W związku z wydawaną przez nas niemieckojęzyczną wersja magazynu "Uroczystość" nawiązaliśmy współpracę z wiodącymi organizatorami targów w stolicy Niemiec. Miło nam donieść, ze "FESTLICH FEIERN" był bardzo chętnie czytany przez zwiedzających.

 Po wstępnych ustaleniach z organizatorami w przyszłym roku zajmiemy się zarówno promocja imprezy po polskiej stronie granicy, jak i sprzedażą powierzchni dla naszych firm.