dziewczynki witajcie w moim odliczanku

postaram sie by nasze przedślubne potyczki przedstawiać Wam w miare na bieżąco

a teraz cią dalszy o bohaterach odliczanka

Ja pracuje w jednym ze szczecińskich biur:) Firma zajmuje sie zarządzaniem i konsultingiem

W tym roku 2 listopada minął mi roczek pracy

Maciek z zawodu jest marynarzem

obecnie nie pływa i pracuje w firmie zajmujacej się sprzedażą srodków chemi gospodarczej, czyszczeniem dywanów itp. To jedgo pierwsza praca jako przedstawiciela handlowego
POZNALIŚMY SIĘ na początku stycznia 2006 roku na jednym z najpopularniejszych serwisów randkowych

Wymieniliśmy ze soba pare wiadomości i Maciek stwierdził, że nie lubi "rozmawiać' przez neta i proponuje spotkanie- zostawił mi swój nr telefonu i czekał

Ja sie dłogo bo aż jeden dzień zastanawiałam czy wybrać sie na tę randkę czy nie

Na decyzji zaważył fakt, że kilka dni wcześniej przeżyłam zerwanie i musiałam sie jakos wyluzować

:D w koncu napisałam sms`a i umówiliśmy się na 18 stycznia (ach ta pamięć do dat) jednak tego dnia odwołałam naszą pierwsza randkę ... byłam w podłym nastroju i wolałam nie udawać sie na randkę w bojowym nastroju by przypadkiem faceta nie spłoszyc

przełozyłam spotkanie na 19 stycznia i poszłam z koleżanka na piwo

dobrze sie stało bo kolejnego dnia miałam rewelacyjny humor

Spotkalismy sie w Caffe 22 gdzie jak wiadomo rostacza sie romantyczny widok na panoramę szczecina

Idac na spotkanie uswiadomiłam sobie, ze nie wiem jak Maciek wyglada - nie pamietałam ze zdjecia

:D M jak wyznał tez nie wiedział jak wygladam ( w serwisie randkowym maiałam bardzo niewyraźne zdjecie). W końcu dotarłam na 22 piętro i postanowiłam sobie, ze godzinka, półtorej i sie zmywam bo pewnie jak młodszy ode mnie to bedzie sie jak dzieciak zachowywał itp.... jakze sie myliłam. Ze spotkania o 17.30 wyszłam koło 22.40

:D i tak to sie wszystko zaczeło
Potem były walentykik, wyznania miłosci, wspólnie zamieszkanie, planowanie ślubu, zareczyny (tak w tej kolejności

)....