Czy wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia? Kiedy pukałam do drzwi z myślą że zaraz otworzą się i przywita mnie ciocia którą zamierzałam odwiedzić, nie zdawałam sobie wtedy jeszcze sprawy, że za moment ujrzę swego przyszłego męża!

Kiedy drzwi się otworzyły, ujrzałam przed sobą obcego mężczyznę, na jego widok zaniemówiłam i przeszedł prze zemnie jakiś dziwny, ale przyjemny dreszczyk. To był strzał amora, teraz już to wiem!

Co się okazało, był to syn od kuzynki cioci który przyjechał z daleka w odwiedziny. Od razu złapaliśmy ze sobą dobry kontakt. Czas razem spędzony tak dobrze nam upływał że, przez cały tydzień jego pobytu widzieliśmy się codziennie. Po jego wyjeździe, zrobiło się jakoś dziwnie, czułam że czegoś mi brak. Nasz kontakt całkiem się nie urwał, pisaliśmy do siebie. Nie raz musiałam domyślać się co Bastian chce mi napisać, ponieważ od urodzenia mieszka w Niemczech, po polsku mówił dobrze, lecz z pisaniem nie miał nigdy wcześniej do czynienia. Sami możecie sobie wyobrazić jak wyglądały jego wiadomości

No ale z czasem doszedł do wprawy

Byliśmy tylko kolegami, nic po za tym, choć każde z nas czuło do siebie coś więcej. Oby dwoje mieliśmy jednak zbyt mało odwagi, aby zrobić ten pierwszy krok. Może to był też strach przed odległością która nas dzieliła. Od czasu naszego poznania, Bastian zaczął częściej odwiedzać 'ciocie'. Po dwóch latach naszej znajomości wybraliśmy się razem ze znajomymi nad Polskie morze. Tam podczas imprezy, odłączyliśmy się od znajomych i udaliśmy się razem na plażę. Wtedy Bastian powiedział mi że zakochał się we mnie już od pierwszego wejrzenia, i nie może już dłużej dusić tego w sobie. Ja oczywiście byłam w tym momencie w siódmym niebie bo czułam dokładnie to samo. Z drugiej strony bałam się tego co teraz będzie, wkońcu dzieliło nas aż 850km. Na szczęście łączyło nas więcej i mimo przeciwności losu wytrwaliśmy w takim związku długi czas. Nie było lekko, ale dziś wiemy że było warto

Po dokładnie 6latach i 140 dniach, doczekałam się pierścionka zaręczynowego.

Było to dokładnie 22.12.2015. Jak to mój narzeczony powiedział: skończył się mój okres próbny!

Oczywiście było to wydarzenie niespodziewane i pełne emocji. Wybraliśmy już datę ślubu <3 15.07.2017 <3, miejsce które pomoże stworzyć nam bajkowy nastrój w tym jakże ważnym dla nas dniu to Hotel Kiston. Zakochałam się w tej sali od pierwszego wejrzenia. To już drugi raz w moim życiu