Kochane dziewczyny! Te które czytały moje poprzednie wątki wiedzą że byłam przeciwna białej suknie, ze moja miała być różowa lub zielona, oglądałyście ze mną modele i doradzałyście. BYłam u krawcowej, wszystko omówiłam i czekałam na przyszły tydzień żeby szukać materiałów. I wiecie co...w piątek chodziłam po mieście i nagle pomyślałam sobie ze skotro wszyscy wiedzą ze moja suknia nie będzie taka klasyczne ślubna i ze na 100% wszsytkich zaszokuje swoim wyglądem (nawet mój M się obawiał w jakim kolorze wyskocze) i nagle wymyśliłam ze skoro wszsycy oczekują niespodzianki to niespodzianką będzie taka klasyczna suknia ślubna! Troche zazdrościłam wam tych bieli i kremów, musze się przyznać. Więc weszłam do pierwszego sklepu pod którym parkowałąm auto, założyłam na siebie suknie która jużpare dni wcześniej "patrzyła" na mnie w tej wystawy i podjełam natychmiastową decyzję ŻE BEDZIE TA! Wpłaciłam zaliczke, Panie wzięły miare i teraz czekam!!!! Nikomu sie nie przyznałam. M myśli za biegam do krawcowej żeby dogadywać jakąś suknie, a ja umawiam z nią tylko strój na cywilny....
Załączam zdjęcie, co myślicie? Tylko bez welonu....