Mój mąż cierpi na oligoastenoteratozoospermię. Szanse na naturalne poczęcie są minimalne, ale jednak są, więc faszerujemy go witaminkami, zmieniliśmy wiele złych przyzwyczajeń i wprowadziliśmy odpowiednią dietkę.
Liczymy gorąco że to poprawi jakość naszych żołnierzyków, a do tego czasu ja chciałabym dokładnie poznać swój rytm.
Zaczęłam mierzyć temperaturę i robić testy owulacyjne. Pani doktor powiedziała że najlepszym z możliwych objawów dni płodnych jest śluz i ten u mnie spisuje się na medal.
Dojdę w końcu do swojego pytania

Cykle mam ok 31-32 dni.
Śluz zaczął się w 15 dc.
Testy owulacyjne pozytywne były w 17 i 18 dc.
W 19 dc test owu był już negatywny.
Temperatura skoczyła mi o 0,4 stopnia w 19 dc (dziś jest 20 dc i utrzymuje się ta sama co wczoraj).
W 20 dc śluz przestał być przeźroczysty i rozciągliwy.
Czy na podstawie tych obserwacji można stwierdzić dokładnie którego dnia była owulacja? Czy to był 18 dc? a może jednak 19? narazie ciężko mi się w tym rozeznać.. Chciałabym potrafić dobrze namierzać ten dzień, by celować w niego z naszą słabiutką armią..
Przytulanki były 16 dc a potem niestety delegacja i następne dopiero w 19dc wieczorkiem.
Dziękuję Wam z góry i pozdrawiam ciepło:)