Tak Breuning jest drogi ale jest o wiele lepszy niż inne, dożywotnia gwarancja, nawet jak kamien wypadnie to wkładaja nowy, ale mowia ze nie ma szans zeby wypadl, inaczej by chyba sie nie decydowali na taka gwarancje. Ja w internecie obrączek nie oglądam, wiem ze na zywo wygladaja inaczej, na palcu inaczej. Ale te pierwsze obraczki kiedys przymierzalismy, zakochałam się w nich, ale na palcu Pawła wygladała trochę sino, ale na moim byla piekna. Jak sie dowiedziałam ile kosztuja to sie o mało nie przewróciłam, razem wychodzilo około 1400 euro. Widziałam ten sam wzór z innej firmy, ale to już nie to wykończenie, ogólnie w porównaniu z Breuningiem to beznadzieja. Zaczęliśmy myśleć i myślec, ale Paweł nie był pewny koloru i stwierdził ze by wolał odwrotna wersję kolorystyczną. Więc kiedyś przy okazji podeszliśmy do jubilera i zapytalismy czy jest taka możliwość, oczywiście że jest, w tej samej cenie. Mieliśmy nadzieję że może będzie taniej, stwierdziliśmy że taka cena to za dużo, nie stać nas. Ale jakoś kiedyś weszłam na inna stronę, i znalazłam ten wzór nr 2, to prawie to co chcieliśmy tylko jeden paseczek jest różowy zamiast zółty, ale Pawłowi sie spodobały. OCzywiście nie myslałam o nich bo wiedziałam że pewnie kosztują tyle co tamte, a tu niespodzianka, są tańsze o 500 euro. Dlatego pojdziemy gdzies ich poszukac zobaczyc na zywo. Wiem że mimo wszystko 900 euro to duzo, ale jak nam się spodobaja to mamy jeszcze sporo czasu, moze euro spadnie, a jak nie to styczen-luty u terpilowskich jest 25% zniżki na obraczki. Tak wiec moze trafimy na jakas ciekawa cene tych obraczek.
Te 3 wrzuciłam bo bardzo podoba mi sie wzór, widziałam na zywo, ale wlasnie boje sie ze ten wzor sie szybko zetrze