e-wesele.pl
Bebikowo => Po tej stronie brzuszka => Wątek zaczęty przez: okruszek w 19 Lipca 2006, 10:14
-
Myslę, że temacik sie przyda nie jednej z nas.
I ja dołącze niebawem, tylko zacznę kupować i uzytkować. :wink:
Niektóre z was miały do czynienia z przedmiotami, zabawkami, ubrankami, przyborami, które kupiliście dla swojej pociechy. Co byście poleciły a czego nie.
Otwórzmy zatem listę:
Hity i Buble
-
wypowiem się w imieniu mojej szwagierki jako, że własnej dzidzi jeszcze nie posiadam :shock:
Bublem jest na pewno ręczny (najzwyklejszy)laktator zakupiony w aptece za ok. 30 zł.
Bublem dla mnie jest też to, że trudno dostać ubranka i pieluszki dla wcześniaczków i/lub dzieci z niską masą urodzeniową.
Hit jest laktator z firmy Avent.
-
A i jeszcze jeden bubel :
brak grzechotek do wózków bliźniaczych !! trzeba kąbinować i samemu zrobić taką grzechotkę z dwóch pojedyńczych !
-
Od koleżanki :P
Buble:
- ubranka typu spioszki, body itp zapinane z tylu. Jakis kretyn to wymyslil. Trzeba przekladac dziecko zeby ubrac.
- kaftaniki. (Nie umie ich uzywac. Ma wrazenie, ze ciagle sie podnosza do gory i marszcza z tylu. Zaklada tylko body)
- rozek w lato, szczegolnie takie jak teraz
- kapturki na piersi
Hity:
- ubranka zapinane z przodu lub z boku, szczegolnie spiochy zapinane w jednej nogawce.
- lezaczek bujaczek
- male butelki Aventu (dlatego wlasnie, ze male)
- krem Bambino
- Balneum do kapieli
- Pampersy. Pampki sa najlepsze.
- termometr do kapieli
-
hity: :!:
zabawki edukacyjne fisherPrice
maty edukacyjne
śpiochy zapinane w kroku
termometr do ucha braun
buble :!:
chodziki
smoczki gumowe
karuzele do łóżeczek
łóżeczka z baldachimem (dzieci często boją się baldachimów)
-
BUBEL
Buble:
- ubranka typu spioszki, body itp zapinane z tylu. Jakis kretyn to wymyslil. Trzeba przekladac dziecko zeby ubrac.
Dokładnie o tym chciałam napisać kiedy zobaczyłam ten temat!!! Jak takie małe dzieciątko ma spać na takiej ilości twardych i wielkich guzików!!!
Pozatym jakiekolwiek ubranka nie rozpinane na pieluszce to BUBEL!!!
laktatory ręczne :evil:
HIT
karuzele do łóżeczek
Dla mnie to hit, bo moja Malwinia to uwielbia :D
mleczko nawilżające Nivea dla dzieci
Hermal Balneum do kąpieli
foczka do kąpieli
jakiekolwiek body-długi, krótki rękaw
sudocrem przeciw odparzeniom
________________
(http://vsdi.net/count/wed/i/meter27222.png) (http://vsdi.net/count)
(http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2;10724;47/st/20051222/n/Malwinka/k/8b0f/age.png)
(http://www.TickerFactory.com/)
-
hity:
hustawka fisher price z pozytywką
mata edukacyjna
akwarium fisher price do łóżeczka z pozytywką,światełkami...
pampersy
emolium krem dla wrażliwej skóry i dzieci z Atopowym zapaleniem skóry
laktator Avent
buble:
ubranka,które są całością, a rozpinane są tylko w kroku i trzeba to zakładać przez głowę.bo i takie g...o miałam od kogoś.nierealne założenie tego np. 3 tyg.dziecku
-
jako doświadczona mamusia
Kity
nigdy nieużywałam termometra uważam że zbędny
kaftaniki spiochy wózki trzykoółowe mój synek nie bawi się jakoś specjalnie zabawkami fisher price a są drogie, posciel do wózka
hity
kosmetyki bubszen
butelki smoki nuka byjaczek pampersy miekkie wozki na pompowanych kolach jedyne dobre na nasze drogi pieluchy tetrowe zawsze się przydają niekapki avent laktator madela
-
Palusia... fajnie by było, jakbyś jeszcze używała przecinków, chociażby jak wymieniasz jakieś rzeczy. Ja nie znam tych nazw i nie wiem, gdzie się jeden przedmiot zaczyna, a gdzie drugi.
-
groszek, włąśnie miałam to samo powiedzieć :roll:
-
A nie zauważyłyście ze każde dziecko jest inne, jak i matka inna i to co dla jednych będzie hitem dla innych może być bublem, przykładem była przecież karuzela do łóżeczka. Z kosmetykami jest podobnie bo dla jednych dzieci coś jest dobre i skuteczne a innych może uczulać, niestety nasze dzieci są króliczkami doświadczalnymi i trzeba czasami dużo kasy wydać aby znalezc złoty środek
U mnie np. najwiekszy problem był z mlekie sztucznym, karmiłam córcie piersią, ale jeśli akórat szłam na zajecia musieli jej podawać mleko zastępcze, w przeciagu 2 msc sprawdziłam co najmniej 9 mlek i żadne nie odpowiadało Emilce,
ktoś napisał że termometr to bzdura jednak mi sie on czasami przydawał szczególnie przy szczepieniach i zabkowaniu, bo była sytuacja ze przy już 5 ząbku Emiś dostała temp. powyżej 39 stopni i musieliśmy z nia iść do lekaża
W sumie było kilka rzeczy które mi ułatwily albo pomogły opiekę nad córeczką ale tu nie chodzi o konkretna firme ale raczej o potrzeby naszych dzieci
Pewnie wiekszość z was powie że to nie na temat albo jeszcze inaczej więc może nie będe wiecej pisać
-
jeszcze niewiele wiem... pewno cosik będę mogła powiedzieć w sierpniu, w końcu wówczas zaczynam się dzieciątkiem opiekować to i się zorientuję :wink:
ale BUBEL to na pewno:
1) chodzik dla dziecka -- coś w tym stylu:
(http://www.piotruspan.com.pl/sklep/images/bears.jpg)
dlaczego to bubel? juz tłumaczę... Jedna z naszych wykładowczyń na studiach nam wbijała do głowy by przestrzegac przed tym sprzętem...
długotrwałe przebywanie w nim dziecka może dać więcej szkody niż pozytku.. dziecko "chodzi" siedząc,, w konsekwencji nie podnosi nóg normalnie, a często jeżdzi nimi po podłodze, odpycha się itp, co powoduje wykrzywienia kończyn.. a potem ortopedzi mają co robić.. albo specjalne butki trzeba dzieciom kupować.. :? no i wiadomo, że na biodra nie wpływa to korzystnie :|
Także wielu lekarzy uważe, ze to zbędne urządzenie..
Oczywiście korzystanie z tego "wynalazku" w granicach rozsądku, czyli kilkanaście minut dziennie (a nie jak niektórzy rodzice wkładają dziecko i niech sobie "chodzi" przez dłuuugi czas), krzywdy nie zrobi.. ale dziecko szybciej się nauczy chodzic bez "chodzika", zwłaszcza, ze jakby nie patrzeć pozycja jest bardzo mało naturalna,,,, także nie ma co tego kupować..
( a jeśli jeśli już to taki chodzik, gdzie dziecko samo trzyma swój ciężar ciała, jedynie podpiera się z przodu.. coś ala balkonik dla osób starszych..tu nie ma niebezpieczeństwa dla nóżek)
2) Danonki-
coś co ma pomagać budowac mocne kości, a w rzeczywistości może zaszkodzić.. zwłaszcza, gdy nieświadomi rodzice dają dziecku kilka opakowań dziennie... a jeden mały Danonek ma 4 łyżeczki cukru... więc dalsze tłumaczenie, że to Bubel jest zbędne
-
chodzik dla dziecka -
dlaczego to bubel? juz tłumaczę... Jedna z naszych wykładowczyń na studiach nam wbijała do głowy by przestrzegac przed tym sprzętem...
długotrwałe przebywanie w nim dziecka może dać więcej szkody niż pozytku.. dziecko "chodzi" siedząc,, w konsekwencji nie podnosi nóg normalnie, a często jeżdzi nimi po podłodze, odpycha się itp, co powoduje wykrzywienia kończyn.. a potem ortopedzi mają co robić.. albo specjalne butki trzeba dzieciom kupować.. no i wiadomo, że na biodra nie wpływa to korzystnie
Także wielu lekarzy uważe, ze to zbędne urządzenie.
Super Madzialena, że o tym piszesz ! je sie również się dowiedziałam (na zajęciach :)) , że rozwoju dziecka, jeśli chodzi o siadanie, stanie i chodzenie nie powinno się zbytnio przyspieszać, tzn. ono samo wie dobrze, kiedy ma się "pionować" czyli zacząć chodzic. Chyba dozwolone są ćwiczenia ale chodzik jest wręćz zabroniony. Poza tym dziecku powinno się pozwolić jak najwięcej raczkować, bo przez to następuje rozwuj mózgu.
Inna kontrowersyjną sprawą są ....pampersy.
Z jednej strony są hitem, bo ich sie nie pierze, nie prasuje, dzidzia ma sucho, są wygodne i w ogóle fantastyczne ....ale...... z drugiej strony, jak dziescko zrobi siusiu, to w tym miejscu w pieluszce, gdzie jest zatrzymywany i przechowywany mocz panują idealne warunki do namnażania się bakrerii (tem. ciała 36,6 stopni C, duża wilgotność),. W związku z czym w ostatnich latach obseruje się wzrost zachorowalności na zapalenie pęcherz i dróg moczowych w śród małych dzieci. Zapalenie pęcherza ze względu na zpecyficzną budowę tego organu jest bardzo trudne do wyleczenia.
I jeszcze jedno....chłopcy szczególnie przynajmniej raz na jakiś czas powinni mieć albo zakładaną tetrę albo w ogóle nie mieć zdjętą pieluszkę ze względu na ich klejnoty rodowe :wink: bo nie wolno przegrzewać jąder !! ( nawet pani w poradni rodzinnej zwracała nam na to uwage :wink: )
-
Danonki-
coś co ma pomagać budowac mocne kości, a w rzeczywistości może zaszkodzić.. zwłaszcza, gdy nieświadomi rodzice dają dziecku kilka opakowań dziennie... a jeden mały Danonek ma 4 łyżeczki cukru... więc dalsze tłumaczenie, że to Bubel jest zbędne
A czy zupki, deserki itp. w słoiczkach są zdrowsze niż te zrobione samemu ?
raz na jakiś czas nic się niestanie jak dziecię zje taki słoiczek ale jak jest tym karmione nagminnie ?
-
A czy zupki, deserki itp. w słoiczkach są zdrowsze niż te zrobione samemu ?
raz na jakiś czas nic się niestanie jak dziecię zje taki słoiczek ale jak jest tym karmione nagminnie ?
owszem zdrowe nie są - mam w rodzinie technologa żywienia....nie chcę nawet przytaczać, co mówiła na temat słoiczkowych dań czy kaszek błyskawicznych :|
-
mam w rodzinie technologa żywienia....nie chcę nawet przytaczać, co mówiła na temat słoiczkowych dań czy kaszek błyskawicznych
ja z chcęcią zawsze czytam różne artykuły odnosnie takich spraw i zawsze z chęcią posłucham co w trawie piszczy.
Dla ciekawskich polecam "Poradnik konsumenta" - fajnych rzeczy można się z tamtąd dowiedzieć :? :? Można nawet zamówić numery archiwalne (przez stronkę innternetową) odnośnie testów różnych zupek, kaszek itp.
A co się dowiedziałam o wodzie mineralnej, to mi naprawdę włosy staneły dęba...
Okazuje się, że nie wszystko to co reklamują lub ma znaczek instytutu jakiegośtam jest dobre i odpowiedniej jakości :? :?
I bądź tu człowieku mądry :? :twisted:
-
Nastąpiła pomyłka. chodziło mi o "świat konsumenta" , a nie o poradnik.
Ponizej podaję link na stronę tego czasopisma.
http://www.swiatkonsumenta.pl/testy.php?action=showtest&category=41&id=&newsid=491&topicid=71&story=2
-
Maju!jakbysmy przejmowali się tym co mówią technolodzy żywienia i analizowali skład i produkcję każdej zywności.To praktycznie nic byśmy nie jedli.ani wędlin, ani chleba. Cywilizacja idzie naprzód, tak więc szkoda sięcofać i nie korzystać ze słoiczków dla dzieci, czy kaszek.przecież jest to polecane przez Instytut Matkli i Dziecka.To trucizna to chyba nie jest.wiadomo,że samemu się dziecku też ugotuję.Ale bądź co bądź,w zupkach w słoiczku, jest większy wybór.Bo dzieciaczek i zję danie z królikiem. i z jagnięcina, i cielęcina,szpinakiem, dynią.A nie oszukujmy się codziennie gotując dzieciaczkowi, tyle dań nie wymyślisz.
Odnośnie pampersó:Ja jestem za.Nie wyobrażam sobie, abym teraz cofała się o jakieś 20 lat wstecz.I używała tetry.Nie wyrobiłabym z praniem i prasowaniem tego. Ale jestem za rozsądnym używaniem.Fakt jest to idealne środowisko do rozmnażania się bakterii, ale przy stosowaniu na zasadzie:zmienię jak pampers będzie pełen,aż z pupy spadał będzie.Bo niektórzy tak właśnie rozumują stosowanie pampersów. Pampersa należy zmieniać conajmniej co 3 godziny.W moczu jest amoniak,który powoduje również odparzenia i podrażnienia pupy.
Chodzikom również mówię :NIE!
Dużo się na ten temat czyta w prasie o tematyce wychowania i pielęgnacji dzieci i niemowląt.I jak wspomniano wcześniej źle wpływa na naukę chodzenia.
-
polecane przez Instytut Matkli i Dziecka.To trucizna to chyba nie jest
oj zdziwiłabyś się, taki deserek potrafił wyżreć dziurę w linoleum.... :roll: a woda polecana przez Instytut-no cóż niedawno ją przebadano i okazało się, że nie jest wcale rozlewana tam, gdzie powinna - to raz, a dwa - ma więcej bakterii niż ta z kranu :|
dzieciaczek i zję danie z królikiem
z tym królikiem też bym uważała-ja wiem, jaki jest "zdrowy"-większość ludzi niestety nie :|
podobnie jak kaszki błyskawiczne, nie może być zdrowe coś, co jest gotowe w 3 minuty - nawet takie dania dla "dorosłych" nie są wskazane a co dopiero dla takiego maluszka :?
Zwierzaków puszkami tez nie zaleca się karmić a dzieci....
-
Cywilizacja idzie naprzód,
No tak, nie da się ukryć, że cywilizacja idzie naprzód ale czy żywność jest lepsza? Moim zdaniem nie. I mam tu porównanie na wędlinach: tych sklepowych i tych "Swojskich". Tata mojej przyjaciółki ze zwykłego mięska kupionego w sklepie potrafi "wyczarować " takie pyszne wędliny, że mucha nie siada .... i nie psują się po 2 dniach trzymania w lodówce.. ale to jest tylko jeden przykład.
Wracając do żywności dzieci, to niedawno słyszałam, że w kaszkach firmy G. znaleziono konserwanty, barwniki (oczywiście sztuczne) itp substancje.
Mariolka napisał/a:
dzieciaczek i zję danie z królikiem
z tym królikiem też bym uważała-ja wiem, jaki jest "zdrowy"-większość ludzi niestety nie
a czy to napewno królik, a nie tylko "smak królika" wyprodukowany w laboratorium ?
Co do badań z różnych instytutów, to ostatnio czytałam pare artykułów i dowiedziałam się z nich, że etykietka z instytutu służy jedynie reklamie i wcale nie zobowiązuje daną firmę do przestrzegania dokładniejszych badań .
-
Naprawdę dziewczyny staram się realnie patrzeć na rzeczywistośc. Wiem, że są sytułacje kiedy "cuda techniki" w postaci : słoiczków, kaszek błyskawicznych, pampersów, chodzików itp. udogodnień są wyjściem awaryjnym lub po prostu ułatwiają nam życie. Tylko czy takie przyspieszacze, ulepszacze są dobre na codzień?!
Sory za rozpętanie burzy w szklance wody. Przeciez nie o tym miał być ten wątek.
-
to co mam dawać mojemu 4 miesięcznemu dziecku?Pierś do końca życia?czy sama "produkować" wędlinę?Królik był tylko przykładem.pisałam tylko,że jest w ofercie.Czy to oznacza,że wszystko co produkują dla dzieci to trucizna?I Instytut MAtki i DZiecka się pod tym podpisuje?
ok.jestem najgorszą matką i specjalnie podtruwam swoje dziecko!!!Wody mineralnej też mam mu nie dawać?Kaszki też nie?Ale niemowląt nie karmi się krowim mlekiem!Akurat wypowiadają się osoby nie mające dziecka.Zobaczymy czym Wy będziecie karmić?I czy nie będziecie stosować pampersów?tylko tetrę.Ok.Myślałam,że jest to wątek dla matek,które na swoim doświadczeniu poradzą,co wg nich jest ok, a co nie.
Więc poproszę "znające się na rzeczy" o podanie mi diety i sposobu pielęgnacji dla mojego dziecka, abym go "nie zabijała".Będę wdzięczna i się dostosuje.Bo na razie krzywdzę je.dziękuję
-
Trochę mnie poniosło!Ale nie ma nic gorszego nic sugerowanie matce, że jest złą matką i świadomie truje swoje dziecko.Same kiedyś zrozumiecie.
-
Trochę naskoczyłyście na Mariolkę... :cry: wiecie,, na pewno te słoiczki nie są super zdrowe, ale tego nie mozna też powiedzieć o parówkach, niektórych jogurtach, bananach, kaszkach czy innych rzeczach, które się dzieciom podaje...
nie każdy ma czas na to, by codziennie wyciskac sok dziecku ze świeżych owocow, gotować zupki, ... jasne, że utarcie np. jabłuszka to chwila, ale nie zapominajmy, że matce ciężko jest wygospodarować czas, i będzie takie gotowe dania podawac..
sama idę od sierpnia opiekowac się 10 miesięczną dziewczynką,, pytalam się co je (oprócz mleka z piersi matki), powiedzieli, że same dania ze słoiczka, oprócz tego banana, czy jabłko.. A Wy zaatakowałyście Mariolkę, jakby ona jedyna dawąła dziecku gotowe jedzenie... :?
zresztą tak na prawdę dzis prawie wszytsko co jemy jest niezdrowe.. wędliny, sery, napoje.. wszystko jakieś sztuczne..no i co.. jakoś żyjemy.
Jedno tylko trzeba uwzględnic.. NIE sugerować się znakiem, że polecane przez IMiD czy jak to się tam nazywa.. to wszystko jest opłącone, niewiele ma wspólnego z prawdą.. np. ta woda mineralna z tym znakiem.. ponoc tragiczna jest.
Także dosyc dyskusji.. wymieniamy dalesz hity i buble :!:
-
Jeszcze dodam slowko. Skoro jedzenie ze "sloiczkow" jest takie zle, to w takim razie oprocz mleka matki co dziecko powinno jesc???? Mam mu sama gotowac-rozumiem, tylko kto mi da gwarancje, ze w kupionych przeze mnie warzywach czy miesku nie ma tysiaca konserwantow itp. Teoretycznie w takim razie powinnam dziecku dawac tylko to co ja osobiscie wychoduje na dzialeczce aby miec pewnosc, ze to jest zdrowe ,ale kiedy mam to robic majac malenkie dziecko????no i zwierzeta tez mam w takim razie sama chodowac????
-
wiem,że się trochę wqrzyłam.Może niepotrzebnie.Ale JA Nie mówię o ciągłym podawaniu dziecka słoiczków.Ale od czasu do czasu.dla urozmaicenia diety i czaem wygody.Np. w podróży czy na spacerze. Samemu też coś trzeba ugotować. Ale nie popadajmy w skrajności:w dzisiejszych czasach praktycznie wszystko jest szkodliwe i niezdrowe. nawet marchewka,którą kupisz na straganie moż ebyć jakaś "z ołowiu",bo hodowana przy autostradzie.
-
Mariolka wybacz, nie chciałam na ciebie wyskoczyć. I w żadnym wypadku nie mówię, że jesteś złą mamą !!!
Weszłam w dyskusje na temat tych ch.... zupek, bo wiem, że dużo osób nie wie co w nich jest i na ślepo ufa napisowi "dla dzieci", więc jeśli coś jest dlla dzieci, to musi być najlepsze; a tak niestety nie jest zawsze.
Owszem przyznam Ci razję , że wszelkiego rodzaju słoiczki dla dzieci są przydatne w podróży czy też w innych tego typu sytułacjach. Nic się nie stanie jak dziecko raz na jakiś czas zje taki słoiczek. Przez mój post chciałam tylko przekazać : zastanówmy się czy karmienie cały czas słoiczkami ma sens. Czy ufanie bezgranicznie reklamom ( znak instytutu tto też w pewnym sensie reklama) jest dobre.
Mariolka jak po raz pierwszy raz przeczytałam artykuł na temat tego, co tak naprawdę znajduje się w kaszkach, zupkach i desrkach to po prostu czułam złość i oszustwo.Poniżej przedstawiam link do pewnego artykułu (nie wiem ską go mam,być może jest z tego forum).
http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1507&Itemid=48&limit=1&limitstart=1option=com_content&task=view&id=1507&Itemid=48&limit=1&limitstart=1
Masz Rację, że wypowiadam się, a nie mam dzieci. Ale to nie oznacza, że nie chcę mieć dzieci. Nie wyklucza tego, że nie zastanawiam się nad tym jak postępować : kupić gotowe czy gotować głupią marchewkę przez 2 godziny !
Podsumowując, nie chciałam cię zdenerwować, urazić lub prawić Ci obelgi. Jeśli tak to odebrałaś to PRZEPRASZAM. Buźka na zgodę :calus:
-
I już więcej nie pisnę słowem na temat karmienia maluchów. Swoje przemyślenia mam.
Wracająć do hitów i bubli to
hitem uwarzam podgrzewacz do butelek
-
nie gniewam się.w pierwszej chwili się wkurzyłam.ale zaraz potem mi przeszło.więc się nie gniewam.ja tez nie jestem za podawaniem dziecku tylko słoiczków.ale uwierz mi rózne są sytuacje życiowe i zawodowe.I niektóre mamy są do tego zmuszone,np.mamy pracujące, które dziecko zostawiają pod opieką jakiejś opiekunki(która niekoniecznie umie lub chce gotować).i wtedy słoiczek załatwia wiele spraw.tego artykułu nawet nie chcę czytać, bo wiem ,że praktycznie w dzisiejszych czasach wszystko, co jemy jest niezdrowe.A nieraz jak się o czymś naczytam, albo naoglądam w tv, to pewnych rzeczy jeść wogóle nie mogę i boję się cokolwiek w supermarketach kupować.Nie dajmy się zwariować!Wiadomo zetrzeć jabłko czy marchewkę,to żadna filozofia.Ale od czasu do czasu jakiś nowy smak do poznania dzidzi dać można ze słoiczka.Sami czasem się wybieramy do McDonalds'a, a tam to zdrowo napewno nie jest.pozdrawiam.
hit:
fotelik do samochodu dla dziecka(niezbędne dla zmotoryzowanych)
kojec(raczkującego brzdąca na chwile włożyć można-gdy mamy coś do zrobienia_obiad, prysznic, sprzątanie)
-
Mariolka, bez urazy - ja tylko chciałam jasno dać do zrozumienia, że to co polecane nie zawsze jest zdrowe....nikogo nie oceniałam ani nie ganiłam :|
Z hitów polecam matę dla maluszka - u psiapsiółki się sprawdza, mała może baardzo długo się tak bawić
-
tez polecałam matę edukacyjną-rewelacja.Dzieciątko na niej Cwiczy podnoszenie się ,przekręcanie na boczek, łapie za różne zabawki, lusterka,piszczałki.bardzo pomaga w rozwoju
-
hity:
body!!!!!!!
wszystko rozpinane w kroku
podgrzewacz do butelek
butelki Aventa ( wychodząc z domu zakładam tylko ochraniacz na smoczek i nic się nie wylewa i nie muszą tak jak w Nuk-u zakładać wcześniej "kapsla", jak trzeba szybko podać mleko czy sok trwa to z Aventem dużo szybciej )
Pampersy
mata edukacyjna
zabawka-słuchawka Fischer Price
karuzela-pozytywka do łóżeczka
kojec
cerata do przewijania ( nie mylić z przewijakiem ), sprawdza się w podróży, w gościach, jak jest kupka, to nie ufajdamy nikomu niczego!
( była w torbie dla rodziców-Graco )
wózek Breaker ( ma możliwość zdjęcia osłony z części budy, to ułatwia dostęp powietrza do dziecka, poza tym kiedy dziecko leży w wózku na brzuszku może sobie popatrzeć przez siatkę na świat-Mikołaj to uwielbia )
stanik dla matki karmiącej
Oillatum do kąpieli ( dla alergika też )
buble:
kaftaniki
rzeczy nie rozpinane w kroku
chodziki
rzeczy rozpinane na plecach
p.s. wszystko jest sprawą indywidualną ;-)
-
bitelki Aventa popieram.I tez mam Nuka.to prawda,że trzeba wcześniej założyć kapsel :P
-
moje Hity
-> laktator Avent
-> butelki Avent
-> termometr microlife, który mierzy temperaturę w ciągu 1 sekundy
-> pampersy
-> leżaczek-bujaczek Fisher Price
-> ciuszki rozpinane w kroku
-> kosmetyki NIVEA Baby
nad bublami muszę pomyśleć.
-
kosmetyki Nivea Baby też spokojnie wszystkim mamusiom polecam.nie powodują uczuleń.Używam od pierwszego dnie życia synka
-
Są dwa zamknięte tematy, na które pewnie warto zerknąć:
co się sprawdza (https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=5712&sid=0948ee01208d154f951d574ab7abe930)
co się nie sprawdza (https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=5707&sid=0948ee01208d154f951d574ab7abe930)
-
:drapanie: Buble: laktatory reczne, kaftaniki, oliwki,
Hity: laktatory elektroniczne, pajacyki, body bez zaponek przy szyjce, frida, balsam dla niemowlat penaten, sudocrem
-
:drapanie: Buble: laktatory reczne, kaftaniki, oliwki,
Hity: laktatory elektroniczne, pajacyki, body bez zaponek przy szyjce, frida, balsam dla niemowlat penaten, sudocrem
Kastor, toż to sa subiektywne odczucia Foremek i nikt nie powiedział, że w tym temacie jak w matmie 2+2=4 :-)
-
sa subiektywne odczucia Foremek
ja wypisalam swoje odczucia ;-)
-
dla mnie wielkim hitem okazał się smoczek firmy tommie tippe. :)
rewelacja! nie ma możliwości, żeby odcisnął się na buźce maluszka! (jest zaokrąglony) nie można sobie zrobić krzywdy nawet na brzuszku ;) tylko..może wygłada trochę kosmicznie ;)
-
dla mnie wielkim hitem okazał się smoczek firmy tommie tippe. :)
rewelacja! nie ma możliwości, żeby odcisnął się na buźce maluszka! (jest zaokrąglony) nie można sobie zrobić krzywdy nawet na brzuszku ;) tylko..może wygłada trochę kosmicznie ;)
ja właśnie taki smoczek kupiłam małemu - i fakt wygląda dość nietypowo :D
-
dla mnie wielkim hitem okazał się smoczek firmy tommie tippe. :)
rewelacja! nie ma możliwości, żeby odcisnął się na buźce maluszka! (jest zaokrąglony) nie można sobie zrobić krzywdy nawet na brzuszku ;) tylko..może wygłada trochę kosmicznie ;)
ja właśnie taki smoczek kupiłam małemu - i fakt wygląda dość nietypowo :D
ja tez mam taki dla Maksia ;D
-
termometr microlife, który mierzy temperaturę w ciągu 1 sekundy
marta podaj model tego termometru ?
-
U nas sprawdziły się:
*huggiesy
*podgrzewacz do butelek
*butelki antykolkowe Dr Brown's (mielismy problem z 2 kolkami przed ich zakupem, zwłaszcza, że mały był na piersi i dokarmiany butlą od początku )
*huśtawka graco
*karuzela fisher price i inne zabawki tej firmy
*mata edukacyjna
*przewijak
*przybornik na łóżeczko
*body i śpiochy rozpinane w kroku
*Balneum Hermal do kąpieli
*laktator elektroniczny
*wózek x lander xt ( można fotelik wpiąć na stelaż, super sprawa)
nie sprawdziły się:
*laktator ręczny
*termometr do kąpieli - wskazywał temperaturę 37, a w rzeczywistości było 45!!!! Najlepiej sprawdzać łokciem
*leżaczek do kąpieli, strasznie płakał jak się go na nim położyło
-
dla mnie wielkim hitem okazał się smoczek firmy tommie tippe. :)
rewelacja! nie ma możliwości, żeby odcisnął się na buźce maluszka! (jest zaokrąglony) nie można sobie zrobić krzywdy nawet na brzuszku ;) tylko..może wygłada trochę kosmicznie ;)
My tez takie mamy. Kupilam razem z buteleczkami...fakt, śmiesznie wygląda.
-
Myslę, że i ja mogę już coś dopisać :)
HITY
Powiem szczerze, że dla mnie głównym hitem jest:
-butelka i mleko modyfikowane. Ja jestem wypoczęta a pisklaczek zadowolony i najedzony! ;)
oraz:
- mój cierpliwy małż ;)
a ponadto:
- Frida do noska!!!!!!!
- seria Oilatum
- laktator ręczny Aventu
- leżaczek - bujaczek Fisher Price
- Bepanthen
- usztywniany rożek
- pampersy
- chusteczki Pampers Sensitive
BUBLE
-termometr do wody - sprawdzamy łokciem
-kaftaniki i koszulki - strasznie się podwijają na pleckach
-pajacyki rozpinane na jedną nogawkę
- krem na odparzenia Nivea - strasznie gęsty jest
-luźniejsze skarpetki - u mojego pisklaczka po chwili są ściągnięte ;)
To na razie tyle. Jak odkryję następne to dopiszę :)
-
-luźniejsze skarpetki - u mojego pisklaczka po chwili są ściągnięte
ciekawe co będzie jak pisklaczek będzie bardziej wierzgał nóżkami lub rackował. :D
-
Wg mnie :
HITY:
* mleko modyfikowane
* zabawki z fishera i piesek Zubaloo
* Oilatum i Sudocrem
* lezaczek-bujaczek
* kopertowe bodziaki
* wszystko co rozpina sie w kroczku
* ubranka NEXT :)
* pampki Happy i chusteczki Bella
* deserki w sloiczkach
* oliwka z zelu z Johnsona
* butelki z Aventu i Dr Brown's
* Marimer
* łozeczko z szufladą :)
BUBLE:
* termometr do wody
* chusteczki Dzidzius
* przewijak
* ubranka bez rozpinania kolo szyji
* podgrzewacz do butelek
* rozek
* smoczki z lateksu
* opakowanie na smoczki
* łancuszki do smoczków
I to narazie tyle z tego co pamietam :)
-
BUBLE:
* łancuszki do smoczków
Aga, a dlaczego?
-
Mo moj Kacpus sobie wkladał do nich paluszki i sobie krzywdzil. Dlatego tez teraz ma takie klipsy z tasiemka
http://photos04.allegro.pl/photos/oryginal/309/67/97/309679719
-
ale fajne
-
Aj widzę, że dla każdej mamy cos innego jest dobrego. Ja np. lubie chusteczki Dzidziusia - dlatego, że kojarzą się mi z pierwszymi dniami zycia Jagodzi, w szpitalu ich uzywałam i ten zapach jest dla mnie wspomnieniem tych dni, z kolei pieluszki z Happy sa dla nas za sztywne, najbardziej pasuja mi pampersy, zresztą cenowo u nas duzo nie róznia sie od happy, czy huggisów. Z kolei Huggisy sa fajne, ale premiumm, classic - to porażka.
Podobnie jest ze smoczkiem, do butelek używamy z aventu silikonowe, ale uspokajający - to tylko lateksowy z nuka, innego jadzia nie weźmie do ust.
-
nna kontrowersyjną sprawą są ....pampersy.
Z jednej strony są hitem, bo ich sie nie pierze, nie prasuje, dzidzia ma sucho, są wygodne i w ogóle fantastyczne ....ale...... z drugiej strony, jak dziescko zrobi siusiu, to w tym miejscu w pieluszce, gdzie jest zatrzymywany i przechowywany mocz panują idealne warunki do namnażania się bakrerii (tem. ciała 36,6 stopni C, duża wilgotność),. W związku z czym w ostatnich latach obseruje się wzrost zachorowalności na zapalenie pęcherz i dróg moczowych w śród małych dzieci. Zapalenie pęcherza ze względu na zpecyficzną budowę tego organu jest bardzo trudne do wyleczenia.
I jeszcze jedno....chłopcy szczególnie przynajmniej raz na jakiś czas powinni mieć albo zakładaną tetrę albo w ogóle nie mieć zdjętą pieluszkę ze względu na ich klejnoty rodowe Wink bo nie wolno przegrzewać jąder !! ( nawet pani w poradni rodzinnej zwracała nam na to uwage Wink )
a ja mam takie pytanie z perspektywy czasu do Gosiaczek80(bo to jej cytat). Czy teraz jak urodziłaś dziecko i możesz z własnego doświadczenia sie wypowiedzieć.To czy nadal jesteś zwolennikiem tetry?Czy jej używasz?
-
Cywilizacja idzie naprzód,
No tak, nie da się ukryć, że cywilizacja idzie naprzód ale czy żywność jest lepsza? Moim zdaniem nie. I mam tu porównanie na wędlinach: tych sklepowych i tych "Swojskich". Tata mojej przyjaciółki ze zwykłego mięska kupionego w sklepie potrafi "wyczarować " takie pyszne wędliny, że mucha nie siada .... i nie psują się po 2 dniach trzymania w lodówce.. ale to jest tylko jeden przykład.
Wracając do żywności dzieci, to niedawno słyszałam, że w kaszkach firmy G. znaleziono konserwanty, barwniki (oczywiście sztuczne) itp substancje.
Mariolka napisał/a:
dzieciaczek i zję danie z królikiem
z tym królikiem też bym uważała-ja wiem, jaki jest "zdrowy"-większość ludzi niestety nie
a czy to napewno królik, a nie tylko "smak królika" wyprodukowany w laboratorium ?
Co do badań z różnych instytutów, to ostatnio czytałam pare artykułów i dowiedziałam się z nich, że etykietka z instytutu służy jedynie reklamie i wcale nie zobowiązuje daną firmę do przestrzegania dokładniejszych badań .
Naprawdę dziewczyny staram się realnie patrzeć na rzeczywistośc. Wiem, że są sytułacje kiedy "cuda techniki" w postaci : słoiczków, kaszek błyskawicznych, pampersów, chodzików itp. udogodnień są wyjściem awaryjnym lub po prostu ułatwiają nam życie. Tylko czy takie przyspieszacze, ulepszacze są dobre na codzień?!
i pytanie:czy nie podajesz niczego ze słoiczków,tylko wszystko przygotowane z naturalnych składników?
Tak jakoś odgrzebał mi sie dzisiaj wątek sprzed 2 lat.I po prostu jestem ciekawa jakie macie teraz podejście, jak same jesteście matkami? Czy trwacie przy swoich przekonaniach?Czy może się zmieniły?
Bez urazy dla nikogo.Zwykła ciekawość. Jesli nadal obstajecie przy swoim i sie trzymacie twardo swoich przekonań, to ja to szanuję. Kurcze nie mogę znaleźc tego watku, jak niektórzy deklarowali się,że nawet masło dla dziecka będą robić samodzielnie...
Bo bardzo często jest tak,że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
-
hehehhe.. wiesz Mariolka ja w myślach już dawno ciebie przepraszałam.
masz zupełną racje ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Ja wielka zwolenniczka tetry chowam dziecie w pampkach. Nad tetrą zastanawiałam się w ciąży. Przerażał mnie koszt pampków. A w tetrze przerażała mnie perspektywa prania i prasowania. Bo wiedziałam ze nikogo na codzień nie bede miała do pomocy. Moje rozważania rozpędził mąż, który....distał 150 zł podwyżki i stwierdził. " będzie na pampki" :D:D Potem leżac w szpitalu przez dwa tygodnie przyzwyczaiłam się do pampków. Do tego zobaczyłam ile to moje dziecko sika i ile kupek robi. I że na jedno przewijanie czasem musiałam mieć dwa-trzy pampersy ! Bo niezdążyłam pieluchy podłożyć, a ona juz nasiusiała lub kupe zrobiła !
Tyle ze pomimo częstego przewijania, nawet w nocy, dziecko moje nabawiło się zakarzenia dróg moczowych.
Ale pomimo ze teraz nie jest już noworodkiem, ba nawet nie jest już niemowlakiem to i tak czasem co chwila robi siku. I chyba dalej nie nadżyłambym ze zmianą pieluch....nie mówiąć o sposoie ich zakładania.
Mam znajomych, którzy też chcieli chować w tetrze. Ba ! oni kupili 60 pieluch, wyprali je i wypasowali i co ?? Małej pupa tetry nie widziała. tyle jest z tej tetry w dzisiejszych czasach.
Co do słoiczków, to ja dalej nie jestem do nich przekonana, aczkowlwiek nie powiem ze są bardzo wygodne. Napoczątku jak wprowadzałam coś innego niż mleko były bardzo wygodne. Zresztą miałam miazgę w mózgu przez te wszystkie zalecenia, reklamy itp. Ot opcja nadopiekuńczości była włączona. Teraz wiem, że mała obiadków ze słoiczków nie za bardzo lubi. Jak musi i jest głodna to zje. Ale wiecej zje domowej zupki. Za to daję jej gotowe deserki. tartym jabłkiem mnie opluła ,a zmiksowanym bananem mnie orzygała. Tak sobie myślę, że może teraz spróbuję jej dać tarte jabłko, skoro tak bardzo lubi jeśc paproszki.
Dalej mam wątpliwości czy one są taaakie zdrowe. I mają inny smak.
Także Na oczach wszystkich forumowiczek PRZEPRASZAM CIĘ MARIOLU .
A chodzików niecierpię i młoda go nieużywała.
-
mnie gosieńka nie przepraszaj.Tylko chciałam po prostu wiedzieć jak sie zmienia podejście i poglądy jak sami urodzimy dziecko.I na własnej skórze tego spróbujemy.
Ja też jestem zwolenniczka pampków i tyle.
A jak twoja lubi jeśc gotowane to dobrze...Przynajmneij nie wybrzydza
-
wracając do ubranek
jkak dla mnie, body powinny w kroku zapinać się na trzy napki! bo te co mają dwie, lubią się przesuwać, a wtedy pielucha wyłazi bokiem! zwłaszcza, jak dziecko jest już bardziej ruchliwsze
i ja wolałam body które miały tez napki przy szyjce, a nie zakładki. Może szybciej się zakłada te z zakładkami, ale strasznie się one rozciągają!!!!!!!! Potem dzieciaczek ma całą szyję gołą
-
wracając do ubranek
jkak dla mnie, body powinny w kroku zapinać się na trzy napki! bo te co mają dwie, lubią się przesuwać, a wtedy pielucha wyłazi bokiem! zwłaszcza, jak dziecko jest już bardziej ruchliwsze
i ja wolałam body które miały tez napki przy szyjce, a nie zakładki. Może szybciej się zakłada te z zakładkami, ale strasznie się one rozciągają!!!!!!!! Potem dzieciaczek ma całą szyję gołą
dobrze prawisz
podpisuje sie pod tym
-
jkak dla mnie, body powinny w kroku zapinać się na trzy napki! bo te co mają dwie, lubią się przesuwać, a wtedy pielucha wyłazi bokiem! zwłaszcza, jak dziecko jest już bardziej ruchliwsze
jak dziecko jest ruchliwsze to wolę dwie napy w kroku...mniej się spocę i nalatam za nią przy zapinaniu.
i ja wolałam body które miały tez napki przy szyjce, a nie zakładki. Może szybciej się zakłada te z zakładkami, ale strasznie się one rozciągają!!!!!!!! Potem dzieciaczek ma całą szyję gołą
a taaaaka taaak.
Co do body to ważne są jeszcze jak firma jaką rozmiarókę szyje. z tego co się zorientowałam, to EWA i DANY mają dużą rozmiarówkę. Do tego pod szyją są napy. A i tak Zuzia nosząca ubrania na 80 cm, body musi mieć na 86 cm, bo inaczej ciężko dopiąc w pieluszce.
Popularna firma w małych mieścinach ( bo tu ludzie kupują to co tańsze) to Helix . ale niestety, body np. na rozmiar 68 jest tej wielkości co z PINOKIA na 62 jeśli chodzi o długość tłowia, bo rękawki są dłuższe (body z długim rękawem).
-
przyopomniało mi się. Dla mnie wielkim hiem były pokrowce na przewijak. A teraz hitem jest kueczek-niekapek z Tomme Tippe 3+
-
Dla mnie hitem jest niekapek NUBY, ma miękki ustnik i idealnie nadaje sie do nauki picia z niekapka.
Body zapinane przy szyi też są super.
-
dla mnie hotem jest niekapek z Aventu - Toska załapala o co lata od razu :)
No i hitem ubranka z Tesco :) Ładne, w dobrych cenach i gatynkowow ok :_)
-
No i hitem ubranka z Tesco Ładne, w dobrych cenach i gatynkowow ok :_)
tak się kiedyś zastanawiałam czy te ubrania z Tesco nie są szyte przez firmę Early Days. Bo na allegro znalazłam kiedys identyczny wzór pajacyków z Early Days jaki Zuzia dostała w spadku z metką Tesco.
-
Bardzo możliwe :)
-
ubranka z Tesco to Cheeroki
też kupuję
duży wybór i przystępna cena
-
ale cheeroki mają metkę z napisem cheeroki. a mnie chodzi o np. pajacyka z metką "TESCO"
-
Gosiu a to mi chodziło o CHeeroki.
-
o tak ja tyeż lubię ciuszjki z tesco super jakość i dobrze się noszą a ceny nie są złe
-
Tak, ciuszki z Tesco Cherokke są super, też kupuję Szymciowi :)
-
i jeszcze jest fajne w tesco to że można znaleźć body rozm 92 bo w normalnych sklepach 86 to najwiekszy rozmiar :)
a body sa mega wygodne
-
Na Allegro są do rozmiaru 110 ;)
-
To i ja sie wypowiem w tym temacie
HITY
- butelki Avent, Dr Brown
- smoczki Avent, Canpol
- zabawki Fisher Price, Playskool, Canpol - coraz fajniejsze wzory ceny zrównoważone
- body zapinane kopertowo - zwłaszcza dla noworodka-
- ubranka Cheeroke, Tesco, H&M, C&A, Reserved Kids
- pieluchy Pampers te ze strechem rewelacja!!!!!!
- chusteczki Nivea Soft&Care
- chusteczki do buzi i rączek Juniorki Bambino
- sudocrem i Bephanten
- kosmetyki Oilatum, Nivea Baby i Hipp
- frida do noska
- łóżeczko turystyczne Coneco
- wkładka gąbkowa do wanienki
- przewija i pokrowiec
- leżaczek bujaczek
- buteleczka do podawania leków
BUBLE
- chusteczki i kosmetyki Dzidziuś
- mata edukacyjna - wiem że wiele dzieci ją uwielbia ale Pola jakoś nie mogła się do niej przekonać :-\
- rożek
- termometr do kąpieli
- kaftaniki
- ubranka zapinane na pleckach
- krem na słońce Nivea
Ameryki co prawda nie odkryłam ale zawsze to jakiś głos :)
-
chusteczki Dzidziuś powiadasz....no to jak potwierdzę Twoją teorię, to będe miala co wyrzucać ;D ;D ;D
-
U nas tez Dzidziusie do bani. Maly mial pupcie taka "slimata" po nich ,ja rece zreszta tez.
U nas hitem sa Bella Happy z miodem :)
-
a ja używam dzidziusiów - ani to hit ani bubel - nie zwracam uwagi jak ich używam ;)
bublem były dla mnie chusteczki pampers sensitive - dla mnie śmierdziały
-
Zgadzam się chusteczki pampers sesitive według mnie śmierdzą
-
mi dzidziusie śmierdziały, ale nie pamietam które :P
jednym pasuje zapach, innym nie, trzeba się samemu przekonać ;)
ja kupuję nivea, od razu dużo - wtedy jest taniej
ale zdarzają się też chusteczki z tesco, lidla, czy co tam pod ręką akurat mamy ;)
-
Kamyczku ja też z reguły kupuję chusteczki Nivea pakowane po 6 szt., niestety ostatnio tej promocji nie było i kupowałam pakowane po 2 op.
-
my mamy dzidziusie sensitive i jest oki :) w kauflandach jest teraz ich niezła promocja :)
-
dzidizusie zielone są fajne różowe śmierdzą
my kupujemy dzidziusie bo sa tanie i fajne promocje mają
-
dla mnie chustaczki dzidziusia niczym się nie różniły od tych biedronkowych. czasem niektóre chusteczki (sztuki ) wydawały mi się suche.
- chusteczki Nivea Soft&Care
potwierdzam. najlepsze. najbardziej przypadły mi do gustu. Ale niestety u mnie najdroższe i dosyć trudne do zdobycia poza apteką.
-
Cena chusteczek Nivea faktycznie niezbyt przystępna na szczęście często mają promocje, zwłaszcza w Tesco!!
-
My używamy Babmino i są dla nas najlepsze :)
-
My używamy chusteczki dzidziuś i są dla nas ok - ale faktycznie zielone są lepsze, różowe śmierdzą.
-
Kurka ciekawe które dzidziusie ja kupiłam....juz nie pamiętam...
-
ja mam rózowe i mi jakoś nie śmierdzą ;)
-
my również używamy Dzidziuś i nie narzekamy
-
oj Papmery Sensitivi smierdza - to prawda :D
Dzidziusie - dla mnie za mało nawilżone :)
JAk dla mnie HIT: chusteczki Pampers zielone :D od czassdo czasu POamranczowe - ale te maja dosc intensywny zapach...
HIT - pampery ze strechem :D. komsetyki Nivea (poza oliwką) i Hipp, butleki TT, bodziaki kopertowo zpainane dla noworodków, in generla body dla maluchów :D hehehe
DLa mnie nie wypal: to ogrodniczki ... fajneiw yglądaja na maluchu, ale jakos zawsze gdzies podchodza, podwijaja sie, itd..........
ps. bede kontynuowac sukcesywnie, teraz zmykam :D
-
o popatrz, a dla mnie ogrodniczki sa wielkim hitem! :P nie zsuwają się z tyłeczka przy raczkowaniu np ;) i przy przydeptywaniu naogawek ;) i wogóle są super wygodne bez gumki na brzuchu
-
A dla mnie obecnym hitem są rampersy, na tak ciepłe dni jak obecnie - idealne-!!!!Ostatnio kupiłam Poli śliczny dwupak Cheeroke za 30 zł. poza tym ładne i w przystępnej cenie są w 5-10-15
-
o popatrz, a dla mnie ogrodniczki sa wielkim hitem! :P nie zsuwają się z tyłeczka przy raczkowaniu np ;) i przy przydeptywaniu naogawek ;) i wogóle są super wygodne bez gumki na brzuchu
pewnie masz racje, ale poki co jak Maksia nosze - to do bani..wiecie jak na rękach sie nosi,to wsio sie wzwija, podwija, podchodzi ;)
-
A dla mnie obecnym hitem są rampersy, na tak ciepłe dni jak obecnie - idealne-!!!!Ostatnio kupiłam Poli śliczny dwupak Cheeroke za 30 zł. poza tym ładne i w przystępnej cenie są w 5-10-15
Kuba jak był mniejszy miał ich mnóstwo - na ciepłe dni rewelka!!!
-
na takie upały wolę rampera od bodziaka, bo ni lubię jak dziecku pieluche widać. ale ja, jak to ostatnio usłyszałam, podobno jestem mama-estetka ---hahahahhaha
-
Gosiaczku ja też to kiedyś usłyszałam, ale ja po prostu lubię ja dziecko ma np. smoczek dopasowany kolorystycznie do ubranka.....
-
z kolorem smoczka do ubrania to już nie przesadzam. Zuzia miała zawsze jedn do dwóch smoczków.
ale jakos tak dbam aby ubrania miała dopasowane kolorystycznie. dla mnie to normalne i oczywiste. Ale są mamy, którym to nie przseszkadza jak córka ma zielone czy niebieskie rajtki do różowej spódnicy.
-
Pamietajmy ze maluszek to tez czlowiek i nie mozna go ubierac jak pajaca. Nie chcialabym by Kacpi za pare lat mi powiedzial " Matka ales Ty mnie ubierala" choc pewnie tak powie jak zobaczy siebie np w stroju tygryska :P
-
zawsze możesz powiedzieć, że szliście na ba przebierańców ;)
-
No no ;D
Testowaliśmy chusteczki Bambino - rewelacja :) I ten zapach - najbardziej dziecinny ze wszystkich :)
-
Aga u nas tyle te od początku się sprawdzają!
-
Ja dziś je własnie kupiłam pierwszy raz i są SUPER! I ślicznie pachną :)
-
Wracając do temu chusteczek wypróbowałam właśnie i Bella Happy mleko i miód i Bambino, Happy pachną cudownie ale są troszkę za cienkie, Bambino ma trochę zbyt intensywny zapach jak dla mnie, tak więc numer jeden to nadal Nivea Soft, chociaż chusteczki według mnie trzeba zmieniaćco jakiś czas po prędzej czy później każdy zapach z jednym mi się kojarzy ::) ::)
-
z braku laku kupiłam chusteczki rossmanowe - trochę sztywne, ale generalnie nie są złe.
Może tylko nie na maleńką pupkę noworodka ;)
ich główna zaleta - cena! :P
-
Bubel nr 1 laktator Canpol
(http://www.wszystkodladziecka.com.pl/images/laktator%20premium.jpg)
-
kolejny hit pościele i ochraniacze z Feretti, szalejąca w łóżeczku Pola obrywała wszystkie inne z Feretti przegrała ;D
a wracając do chusteczek to ja Rossmanowskich używam do buźki Poli i zawsze mam w torbie na spacerze ( fajne są te małe opakowania po 15 szt.). Dziś pierwszy raz użyłam nowych chusteczek pampersa (Clean&Play) fajnie pachną i generalnie są ok, troszkę małe ale jestem zadowolona jak narazie.
Poza tym ostatnio kupiłam Poli kosmetyki z Jonsona i jestem b. zadowolona, wydajne, ładnie pachną i tańsze o połowę od Nivea, do tej pory się ich wystrzegałam po podobno często uczulają dzieci, stosujemy od ok. 3 tygodni i narazie jest super!!!
-
Z chusteczek...używałam do tej pory dwóch typów.
Mustella - fajne, nie ma się do czego przyczepić, ale drogie. Jakby same wycierały, byłyby warte swojej ceny.
Dzidziuś - zielone...dla mnie rewelacja, nie ustępują mustelli. Tylko zapięcie mają do luftu. Ja zabzpieczam je plastem, bo by mi wszystkie wyschły. Ale cena dobra.
Mam jeszcze Hippa, ale do tej pory nie otworzyłam, czekają w kolejce.
-
A takie plastikowe pudelko w jakich sa sprzedawane np chusteczki Pampers lub Nivea ? Mysmy kupili takie zwykle made in Champion :P za 5 zł i sprawuje sie super :)
-
A plastikowe tez mam właśnie od Hippa....to te co czeka na eksploatację...
I mieszczą się tam Dzidziusie... ;D ;D ;D
Mustela ma plastikowe zapięcie i to też jest jej plus.
-
Pudełko tylko Pampers super, mam je od początku, Nivea do d....
-
Lilian to to tylko czekac na inauguracje ;p
-
ja tez mam malutkie roosmanowskie do raczek i pyska na spacerze
ale ostatnio chcialam przyoszczedzic i kupilam zielonego dzidziusia i poprostu mam ochote sie porz....
tak mi smierdzą niesamowicie jak ruskie perfumy fuj
-
No nie żartuj...a mi pasują... ;D ;D ;D
Ja tam czuje mydełko... ;)
Jak widać kazdy ma inne powonienie...
-
ja dzidziusie używam od samego początku...
mnie pasują
-
Ja na początku używałam chusteczek Nivea ale szybko przeszłam na pampersowe bo i cena niższa i nawilżane są lepiej.
-
ja zauwazylam ze wiele rzeczy mi smierdzi to co innym pachnie
zreszta moj michal tez nie mogl ich zniesc i sie ich pozbylismy
rzeczywiscie martulka nivea są niestety suche ale uwielbiam ich zapach
a teraz kupiłam j&j i podobają mi sie
-
Przetestowałam chusteczki Happy, Bambino, Dzidziuś, Pampers, Pampers Clean & Play, teraz testuję próbkę J&J i jak narazie Nivea Soft nie mają dla mnie konkurencji!!!Fakt że cena niezbyt przystępna ale ja je kupuję pakowane po 6 paczek i wtedy się opłaca!!!!
-
Dla nas super sa zielone pampersa, Bambino, Nivea soft, dzidziusie oba. Reszta beznadziejne. Ciekawa jestem tych Hippa.
-
Anulka jak odpalę Hippy to Ci powiem...
teraz dzidziusie męcze...
-
Dla mnie najlepsze są dzidziusie i nivea soft (szczególnie zapach mi sie podoba)
-
Hippy fajne...ale pudełko takie sobie. Nie wiem nie mam porównania.
Dzisiaj mąż ma mi przywieźć z "Piotra i Pawła" dwa jakieś inne pudełka chusteczek. Mówił, że jakieś widział, to kazałam zakupić.
Idą mi e chustki jak rpzysłowiowa woda, to sobie co i rusz zmieniam firmę...a co!!!
-
mi bardzo przypasowały bambino
-
tak tak!!! Bambino :)
-
mówicie...no to kupię ::)
Tato kupił pudełko chusteczek Pampers sensitive z rumiankiem...zobaczymy co one warte...
-
Moja miała uczulenie po nich - na rumianek chyba. Dupcia jej się zaczerwieniła.
-
a mój ma odparzenia po pieluszkach happy
po prostu masakra
-
ja mogę polecic pieluszki z lidla sa chłonne, mają rzepy, i sa tanie :) Maksowi nic sie z pupką po nich nie działo
-
Jako śieżo upieczona mamusia mam swoją pierwszą listę hitów i bubli:
Hity:
- chusteczki Nivea Soft
- pampersy 1nki (bardzo chłonne)
- linomag do pupci (świetna konsystencja- bardziej mi pasuje niż bephanten)
- welurowe pajacyki- na zimę jak znalazł!!
- butelki TT
- gąbkowa wkładka do wanienki
- bawełniane skarpetki z h&M
- elektryczny laktator medeli
Buble:
- pieluszki happy
- chusteczki pampers sensitive- śmierdzą straaaaaaaaaaasznie!
- łapki- niedrapki: zdecydowanie lepsze na rączki są zwykłe skarpetki
- skarpetki frotki- zostawiają klaczki
- ręczny laktator aventu (przy małej ilości mleka)
- butelki avent- bardzo twarde smoczki... mój mały nie dał rady
- śpioszki zimą- nie wiem jak je nosić :drapanie: sam śpioszek i body na dł. rękaw to za mało na teraz... a dodatkowe bluzy i sweterki wydają mi się niewygodne do "chodzenia" po domu
-
Hity
- laktator Avent i butelki mojej małej spasowały :)
-kosmetyki nivea
-pampersy 1
-gabka do wanienki
-ja najbardziej lubię włąsnie kaftaniki i śpioszki ;) łatwo się mała przewija... a welurowe to tylko jak wychodzimy to zakładam małej..
-rożek z wkładem kokosowym
-body
Buble
-łapki niedrapki - moja mała ma je jedynie kilka sekund ;)
-
Hity:
- Pajace z Tesco ;D
- Foczka do wanienki
- Chusteczki nawilzane Dada z Biedronki ;D
- Frida
- Sol morska w psikaczu do noska
- Butelka Dr Browns
- Sterylizator parowy TT
- Lezaczek-bujaczek z wibracjami ( u nas na kolki dziala)
Buble
- Tak, niedrapki miala sekunde bo sa za duze i bez sciagaczy
- spodenki bez "stopek" bo trzeba zalozyc rajstopki pod spod.
- Rozek z wkladem kokosowym u nas sie nie sprawdzil, bez jest rewelacyjny ;D
- Łancuszek na smoczek dla noworodka to pomylka w naszym wypadku, Mala sie owija nim ::) ::)
Ania, ja zakladam spiochy i body z dl. rekawem bo u nas gorąco jak w piekle w domu ::), a kaloryfery zakrecone ::)
-
- śpioszki zimą- nie wiem jak je nosić sam śpioszek i body na dł. rękaw to za mało na teraz... a dodatkowe bluzy i sweterki wydają mi się niewygodne do "chodzenia" po domu
to zakładaj bodziaka, kaftanik i na to spiochy. ja tak małej zakładałam jak uwazałam ze jest chłodno.
co do gąbki do kąpieli to podobno nie jest wskazana ze względu na to, ze w niej łatwo namnazają się bakterie...chba ze ją czesto się wymienia.
u mnie foczka do kąpieli się nie sprawdziła....
-
Oskar "lata" po domu właśnie w body z dł. rękawem i śpiochach i jest cieplutki.
-
aniu ja tez mysle ze bodziak i spiochy wystarczą
zresztą taki maluszek jest często przykryty wiec to jest dodatkowa warstwa
-
Dla mnie bublem są pajace rozpinane tylko na jednej nogawce. Ten kto je projektował chyba nigdy dzieciaczka w nie nie ubierał.
-
Hit - śpiworek do spania i pościel Feretti
bubel - śpiworek z Drewexu bardzo szybko się zmechacił, generalnie gatunek i jakość wykonania nie umywa się do Feretti, jedyny plus to dostęp w dużych rozmiarach.
-
U mnie Hitami są:
-sudokrem - rewelacyjny przy rankach i odparzeniach, mała miała po plastrze przy przepuklinie pępkowej
- niedrapki ale z kompletu dla wcześniaczków z Tesco, pasowały jej do rączki i jako jedyne nie spadały
-sól morska w spray do noska
-chusteczki bambino
-pieluszki pampers 1 i 2
-poduszka do karmienia- rewelacyjna przy karmieniu piersią, a teraz przy butelce też się sprawdza
-leżaczek-bujaczek z wibracjami ( Anusia u nas też działa na kolki, ale jak są słabsze, z tymi mocniejszymi musimy walczyć inaczej)
Buble natomiast:
-chusteczki pampers sensitiv
-body rozpinane na jedną nogawkę - niestety mam ich sporo, tak to jest wszystko wychodzi jak się w praktyce używa
-
Dla mnie bublem są pajace rozpinane tylko na jednej nogawce. Ten kto je projektował chyba nigdy dzieciaczka w nie nie ubierał.
zdecydowanie TAK. Szczególnie jak takiemu dużemu (czytaj ok. rocznemu czy pondarocznemu) dziecku, któremu takiego pajaca zakładasz tylko na noc. A ono strasznie się osika.....katastrofa w przewijaniu aby malucha bardzo nie rozbudzić. Co gorsza bardzo dużo producentów takie pajace produkuje. Szczególnie te welurkowe lub polarkowe.
W przypadku pajaców zwróciłam uwagę na jeszcze jednen szczegół. Otóż niektóre mają nisko krok i bardzo szeroko w nóżkach. I jak maluch śpi na brzuszku i nóżkę podkurczy to ta nóżka "wyłazi" z nogawki....
-
Tak bujaczej jest super :) i tescowe body i pajacyki ;)
A ja używam własnie chusteczek Pampers Sensitive .. nie miałam innych wiec nie mam porównania.. ale faktycznie nie ciekawie pachną... kupie jakies inne zobaczyc..
Ja ubieram body z długim rękawem i śpioszki albo kaftanik i spioszki! welurowe ubranka zakładam tylko jak wychodze na spacer albo do lekarza... a w domku ewentualnie na body z krótkim rękawem! mała śpi pod kocykiem więc jej jest cieplutko i wole jej nie przegrzewać.
-
to tylko mój taki ciepłolubny? ;) U nas zestaw nr 1 to bodziak na krotki rękaw i welurowy pajacyk... a kaftaników nie posiadam 8)
Preferujemy body.....
-
U nas też body z długim rękawem i śpioszki... welurowy pajacyk tylko do werandowania pod kombinezon (i potem - na spacery :) mnie się te welury wydają mniej oddychające i miłe (od strony skóry dziecka) niż bawełna ..
-
U nas welurow brak...bo w takim mieszkaniu to by mi sie dziecie zapocilo :-\
-
Jestem chyba jedynym na świecie wyjątkiem, który nienawidzi body >:(
Nie umiem tego cholerstwa założyć, boję się, ze Darię połamię, a bodziaków mam pół komody. Zdecydowanie lepiej mi idzie z kaftanikami ;)
-
No co ty Monika...nic jej nie polamiesz..wrzuc na luz..ona gietka jest jak kobieta-guma..nie boj sie ;D
-
pomysl jak jej musi być nie wygodnie jak się podwijają te kaftaniki na plecach
a tak bodziak zapięty w kroku i masz pewnośc, że nie nic jej przeszkadza i nie ma gołych plecków
-
Eee kaftanik ma zawsze wzorowo obciągnięty :D A ona się tak drze jak jej wkładam body (bo mam same przez głowę zakładane >:( ) , że boje się, że coś ją boli. No i dekolt ma do pasa w tych body >:(
-
jak ma taki duży dekolt to znaczy (przynajmniej u mnie ) ze ma za małe body. O dłużeszgo czasu zauwazyłam, że Zuzia musi miec body o conajmniej jeden rozmiar większy niz nosi ubranka. np. nosi ubranka na 86/92 a bodziaka musi już mieć na 98 cm. i to szytego z większej rozmiarówki.
Ja kaftaniki traktowałam jako bluzeczkę....
Gemini ja sie też poczatkowo bałam założyć bodziaka, a miałam same zakładane przez głowe....ale w szpitalu tylko ja ją ubierałam i musiałam założyć jej body bo leżałyśmy na chłodniejszej sali i ciepejsze ubieranie zalecił nam neonatolog i to po zobaczeniu jakie mała ma zimne ...STOPY !
Szybko dojdziesz do wprawy. Zaczynaj zakładać od tylnej części głowy.
-
jak ma taki duży dekolt to znaczy (przynajmniej u mnie ) ze ma za małe body. O dłużeszgo czasu zauwazyłam, że Zuzia musi miec body o conajmniej jeden rozmiar większy niz nosi ubranka. np. nosi ubranka na 86/92 a bodziaka musi już mieć na 98 cm. i to szytego z większej rozmiarówki.
dokładnie to samo miałam napisać
-
Ja się nie bałam zakładać body przez głowę ale mój mąż strasznie więc kupiłam bodziaki kopertowe i nie mógł się już wykręcić od przebierania synka.
Swoją drogą dla mnie hitem są spodenki czy półśpochy z takim szerokim pasem zamiast obciskającej gumy. Za wczasu pokazała mi je Anusia-szczecin i przynajmniej nie nakupowałam tych z gumą niepotrzebnie. dzięki Ania.
-
kurcze jak miło sie czyta, że komus pomogłam
Eluś nie ma sprawy. cieszę się, ze pomogłam
-
Taaak, te półśpiochy sa rewelacyjne.
U nas hitem jest:
- pudełko na mleko modyfikowane, takie z trzema przegórdkami gdzie wsypuje sie odliczona ilość miarek. Do tej pory stosujemy, jak czasem nad ranem mężu wstaje zrobić mleko to tylko raz dwa wsypuje, nie musi odmierzać, a kiedyś jak Szymek był mały to się super sprawdzało w podróży.
- chusteczki nivea soft, bambino, pampers zwykłe (te zielone)
- kosmetyki Hipp, są dobre i mają śliczny zapach
- pieluchy Huggies, fioletowe z Tesco i dada z Biedronki też są ok
- bodziaki
- pajace do spania
Buble:
- pieluchy Pampers bo Szymon ma na nie uczulenie (ogólnie to sa ok, jednak nie dla nas)
- pieluch Pampers te pomaranczowe - uczulenia nie ma ale sa beznadziejne
- chusteczki pampers te pomaranczowe - śmierdzą jak dla mnie
- chusteczki nawilżane Huggies - jakieś takie "tępe" i grube, zapach tez niespecjalny
-
Hity:
- Sól morska do noska
- chusteczki Dzidziuś
- Frida
- Lezaczek-bujaczek (dzięki niemu moge cokolwiek w domu zrobić)
- skarpetki :)
- rajstopy :)
- body, ale od około miesiąca - wcześniej kaftaniki
- przewijak
- krem bephanten, alantan
Buble
- kosmetyki Nivea (uczulenie), a chusteczki moim zdaniem strasznie suche
- pajace rozpinane tylko w nogach (dobrze że nie kupiłam tylko dostała po kuzynie bo nie mam pojęcia jak to coś ubrać :) )
- na dzień dzisiejszy Butelki (Avent, Lovi) mała mimo że na cycu tylko to nawet odciągnietego pokarmu nie wypije z butelki
-
- pudełko na mleko modyfikowane, takie z trzema przegórdkami gdzie wsypuje sie odliczona ilość miarek. Do tej pory stosujemy, jak czasem nad ranem mężu wstaje zrobić mleko to tylko raz dwa wsypuje, nie musi odmierzać, a kiedyś jak Szymek był mały to się super sprawdzało w podróży.
aniu a co to za pudełko ???
pokaż zdjęcie ???
-
s.aga chusteczki nivea suche ??? wg mnie są rewelacyjne...super nawilżone...bez porównania np do pampersa...
może na jakieś trefne opakowanie trafiłaś...
-
opakowania miałam 3 i to nie w jednym sklepie kupione. a porównanie mam tylko z Dzidzuś. więc dla mnie Dzidziuś mokre, Nivea suche
-
to z ciekawości kupię Dzidziusia :)
-
Dla mnie Nivea sa rewelka! Najlepsze soft. Dzidzius tez ok, ale rozowe lepsze.
Anusia jak kompa odpale to wkleje fote pojemnika. Albo wpisz na all avent pojemnik na mleko. Ja mam wlasnie ten.
-
Zaintrygowana jestem tym pudelkiem na mleko...ide na allegro ;D
-
Wkleję Wam link bo nie otwiera mi sie zdjęcie akurat tej aukcji, a nie moge na szybkiego znaleźć innej.
http://www.allegro.pl/item538271187_pojemnik_na_mleko_do_mleka_avent_wysylka_juz.html
-
zaraz chyba go kupie :)
-
A ja juz mam...wlasnie mąż kupil i przywiozl...rewelka...dzieki Ania :-*
-
A nie ma za co :-D
Dziubasku ja w Bebe Club kupowalam, za Kauflandem.
-
o ja też go mam i do tej pory używam jak mały np spi u babci:)
super sprawa:)
-
dla mnie półśpiochy są straszne...nie wiem czemu ich nie znoszę....
a pomarańczowe chisteczki pampers są dla mnie do kitu bo nie się źle wyciagaja.
chusteczki z tesco też są dla mnie bublem bo są sztywne 9miałam wrazenie ze są szorstkie) i mało nasączone.
-
Dokładnie chusteczki z Tesco są suche, pampersa też mi nie odpowiadają. Jak na razie najlepsze chusteczki dla mnie to Bambino :)
-
Gem to tak jak u mnie Bambino mają 1-wsze miejsce :D
-
muszę zakupić te bambino skoro tak polecacie... zapewne są tańsze od nivea, a chusteczki idą u nas jak woda... ;)
-
ja też polecam Bambino
Aniu - ja polecam po kupce mycie pod kranem :D
-
Mi bambino za intensywnie pachną.
-
ja polecam po kupce mycie pod kranem :D
Ja sie wzielam na ten sposob..pierwsze razy jakos nie poradnie mi wychodzily ale jest co raz lepiej ;D i chusteczek w brud teraz mam :D
-
mówicie? kurcze... ja mam taki mały kranik w umywalce łazienkowej.... hmm... trzeba będzie wypróbować!
Ale dzisiaj kupy nie bylo... ::)
-
aniu, ja polecam
położ sobie małego na przedramieniu, dłonią go złap pod pachę
nie wyśliznie ci się
a drugą rękę masz wolną i do dzieła
sama zobaczysz jakie to wygodne
-
ja mialam tez chusteczki z roosmana i są fajowe
a jesli chodzi o hugisy to znowu sie naciełam i juz ich nie kupie
mała ma od nich jakies dziwne odciski i odparzenia ale nie w miejscu stykania sie moczu ze skóra tylko przy tych napach
jak dla mnie to są za sztywne
-
a ja kupiłam rosmanowskie 4 pak poleciła mi je jedna mama zachwalała że hej :)
zobaczymy
narazie kończę happy
-
Ja też młodego myję pod kranem. raz że wkurzało mnie to wycieranie chusteczkami a dwa że ta pupka wydaje mi się bardziej domyta.
Też używamy chusteczek bambino - jak dla mnie najlepszy stosunek ceny do jakości. Teraz w Carrefourze jest znowu promocja - 15zł za 4 opakowania.
-
Dla mnie hitem nad hitami jest ...... przewijak:)
Przy moim mega wiercipiętku jest to wybawienie.
Do tej pory (a Filip ma już 14 miesięcy) jest to jedyne miejsce, gdzie mogę go bez nerwów "ujarzmić" w trakcie zmieniania pieluchy:)
-
Jako tygodniowa mama:
HITY
-pampersy newborny 1
-niedrapki (mały ur. się z długimi pazurkami i drapał się po buzi w szpitalu)
-bodziaki i pajace z cheeroke
-laktator aventa
-chusteczki bambino
-oilatum do kąpieli
BUBLE
-pieluchy bella
-pajace wkładane przez głowę
-chusteczki pampers sensitive
-
Ja dodam jeszcze jeden mój hit:
Linomag :)
Na suchą i popękaną skórę Darii nie zadziałała ani oliwka, ani maść robiona na zamówienie w aptece, pomógł nam Linomag właśnie i w dodatku na pupę też jest rewelacyjny :)
-
jeszce nie napisałam o jednym BUBLU
- foczka do kąpieli (mała kapała się przy użyciu niej 2 razy)
-
dla mnie bublem 1 z jakim mialam do czynienia byly nożyczki baby ono, ni cholery nie moglam obciac pazurków. kupilismy chicco i jest kolosalna roznica.
chusteczki rossmannowskie sa dla mnie za malo nawilzone :P
-
A oto moja lista :
Hity:
- laktator Medela mini electric
- torebki do mrożenia pokarmu Medela
- i ogólnie Medela :)
- profilowana wanienka Onda (świetna, kiedy trzeba wykąpać malucha w pojedynkę)
- bodziaki kopertowe i inne ubranka z C&A
- monitor oddechu z nianią Angelcare (spokojny sen mamy - bezcenny :)
- PureLan na brodawki
- herbatki laktacyjne Hipp
- jednorazowe podkłady na przewijak Belli
Kity:
- laktatory ręczne
- bodziaki zapinane z przodu (źle się leży na brzuszku) i wkładane przez głowę
-... pewnie cdn :)
-
A mnie osobiscie chusteczki Bambino nie pasują,jak dla mnie przeperfumowane:)no i mała ma od nich uczulenie więc odpadaja...
-
U nas aktualnie od dluzszego czasu sprawdzaja sie chusteczki Huggies , sa grubsze a gdzie dziecko starsze robi wieksze i gestsze kupy to sie sprawdza.
Jak kazda mama ma inne upodobania tak wiec ile jest nas tyle opini.
-
ja tez lubie Huggiesy sa grubsze i duzo mniej ich sie zuzywa,lepier wycieraja pupcie
-
dla mnie hitem są chusteczki Pampersa, u nas sie rewelacyjnie sprawdzaja.Zamiennie uzywam też dzidziusia. Pieluchy tez tylko pampers- huggiesy odparzały Asi pupcię,tych z "1" nawet nie biorę pod uwagę. Wynalazca przewijaka ma u mnie flachę (ratunek dla kręgosłupa) a fotelika samochodowego Nagrodę Nobla
Największym bublem są dla mnie chodziki- już o tym forumki pisały więc nie będe wyjaśniac dlaczego
jeśi chodzi o pojemnik na mleko aventa to nie wydaje mi się jakis super potrzebny(CHOCIAZ NA SPACER FAJNA RZECZ).My kupilismy 1 mleko w puszcze a potem przesypywalismy.Mleko ktore obecnie podajemy jest tylko w puszkach wiec mamy looz.
-
W tym pojemniku chodzi tez o to ze masz 3 odmierzone porcje i jest mniejszy niz puszka. Ale wiadomo-nie kazdemu musi pasowac.
-
kupiłam Aniu ten pojemnik i używam go w domu- synek je bebiko, a to mleczko jest tylko w kartonowym pudełeczku... zatem pojemnik mi się przydaje :)
Na wyjścia używamy tych z TT- REWELACJA!!!
(http://img88.imageshack.us/img88/8656/ttpojnamlek2uq4.jpg) (http://img88.imageshack.us/img88/6001/ttpojnamlek3wi9.jpg)
Natomiast termoopakowanie z TT to bubel...
(http://www.polskaanglia.pl/allegro/tome/termoopakowanie/1.jpg)
włożyłam butlę z wodą w temp dobrej do rozrobienia mleczka (ciepłej, ale zdatnej do picia dla dziecka) a po 1,5h woda jest już zimna :-\ inne termosy też tak mają?
-
Ania, ja zawsze wlewałam wrzątek i po 2-3h była w sam raz.
-
Taaa, ja mam termopakowanie z Canpola i wsadzam wodą wrzącą bo wiem, ze za godzine będzie ok. do picia ;D po 2 godzinach jest całkiem zimna ::)
U nas pojemnik na mleczko z Aventa to istna rewelacja...w nocy tylko siup odmierzone miareczki do wody i mleczko gotowe :) a wiadomo w nocy z liczeniem miarek może byc roznie :P
-
a to takie spryciule jesteście... ;) no dobra, to nie marudzę ;) wrzątek będę wlewała...
-
ja mam taki pojemnik na mleko z TT ale szczerze to zapominam wieczorem nasypac mleko
a licznie do 8 mam opanowane do perfekcji ;-) ;D ;D ;D ;D ;D ;D
ja tez zawsze bralam wrzatek i w drugiej butli zimna
wrazie gdyby ten wrzatek nie byl juz schodzony 8) :)
-
Ja tam nie mam problemów z liczeniem w nocy, bo wszyscy śpią i nikt mi nie przeszkadza. Gorzej jest w dzień jak Wiktor mnie zagaduje ;)
-
To teraz się okazuje, że ja do czterech nie umiem policzyć ;D w nocy :P
-
Ania luuuzzzz.... ja dzisiaj w nocy zamiast do butelki to wrzucałam miarki do kubka, który stał obok.... ;)
także nawe z pojemnikiem można się pomylić 8)
-
ja tez mialam czesto problem z liczeniem
najgorszej jak zaczelam sie zastanawiac czy dobrze liczylam czy nie ;D
a gotujecie wode w nocy??
bo ja wlewałam wieczorem i wkładałam do podgrzewacza ktory mialam ustawiony na taką temperature ze woda nadawała sie idealnie do jedzenia
szczyt lenistwa
-
Ja mam przegotowana wode juz odmierzona w butelce (ale nie tej co karmie), wsadzam wode do mikrofali, wyciagam, przelewam, wsypuje z pudla miarki, mieszam i heja ;D Caly proces trwa 1 min 30 sek ;D
-
Ja tam zawsze podgrzewam wcześniej przegotowaną wodę w mikrofali.
-
dziubasku wszystkie te termoopakowania są takie same czyli nie są termostabilne. a TT produkuje takie termoopakowania to dobrze, bo ich butelki są niemiarowe i do standardowych opakowań nie włażą.
-
A my poszliśmy za taniochą...:) Do wymierzonej porcji mleka używam zakręcanego kubeczka na mocz... :D Za całe 50 groszy...
-
Wodę można trzymać też w zwykłym termosie:)
Ja do tej pory gotuję wodę przed pójściem spać, wlewam do termosu i na rano cieplutka woda czeka na młodego.
-
kasia ja tez tak robiłam
-
To ja jestem 3 z tym kubeczkiem na mocz ;D Ale używam go tylko jak gdzieś wychodzimy, a nie chce mi się brać całego dużego pudła Bebilonu.
-
ja tez gotuje wode i wlewam do termosu; do szklanki wode zeby byla zimna
i w nocy rozrabiam - wode z termosu i szlanki plus 8 miarek
ostanio wylalam sobie wrzatek na reke - rozbudzialam sie w 3 sek!!
-
No u nas problem z wrzątkiem jest rozwiązany bo do rana woda jest nawet w termosie w sam raz do picia:)
-
Mega bubel:
emolium - cała seria. Nie dość że wysusza skórę to śmierdzi jak stara woda po kwiatach.
Hit:
dodatek do kąpieli Linola. Po kąpieli w tym cudzie Marcinek wreszcie ma normalną skórę. Po wszystkich środkach typu oilatum miał nadal wysuszoną.
Płyn do kąpieli Skarb Matki - bardzo fajna jakość za 10zł i też fajnie natłuszcza skórę.
-
no patrz... a nam emolium do kąpieli bardzo służy... a czy śmierdzi? dla mnie po prostu nie pachnie ;)
-
Nam też Emolium słuzy ;D
A Linomag po jednym dniu wyleczył lekkie odparzenie na zuzinej fałdce ;)
-
u nas tez sie linomag sprawdzil!!
-
linomag maść rulezzzz 8)
-
emolium - cała seria. Nie dość że wysusza skórę to śmierdzi jak stara woda po kwiatach.
z tym się nie zgodzę
ja uważam,że bardzo poprawia stan skóry dziecka
u nas działał
i szczerze polecam
-
no ja też
ja sobie chwalę emolium...
-
Buble:
pistacjowa parasolka i żółta czapeczka... i wszystko w tych kolorach!!! Robale nas atakują na spacerach!!
-
pistacjowa parasolka
Ja mam w tym kolorze oprócz parasolki, gondolę, torbę i bluzkę ... bez komentarza odnośnie robali,
Buble-
*chusteczki pampersa, nie pasują mi. Są suche i małe.
Hit-
*buteleczki tommee tippee
-
ja tez chwale sobie emolium i oliatum
-
polecam wam oillum,jest duzo wieksze i tansze od oilatum a tak samo dobre
-
oo, to bede musiała spróbować ;)
-
Ja znalazłam kolejnego bubla: okrycie kąpielowe z kapturkiem BebeOno - po kilku praniach zaczęło sie tak brzydko "kulkować" i te kulki zostawały potem na ciałku Zuzki >:(
Nadal hitem nie do pobicia jest pojemnik na mleko z Aventu - kocham go miłością wielką i zaraziłam nią już kilka mam :Zakochany:
-
aa dziewczyny wiecie moze gdzie mozna kupic oillum przez neta?
Nadal hitem nie do pobicia jest pojemnik na mleko z Aventu - kocham go miłością wielką i zaraziłam nią już kilka mam :Zakochany:
a co to za pojemnik? moze tez sie zarażę ;D
-
aneta to z tego watku o nim się dowiedziałam i wcześniej już ktoś wklejał fote.
Pojemnik Avent na mleczko tzn. podzilone na 3 przegrodki i wsypujesz tam miarki mleka.
-
ja mam okrycie kąpielowe z ikei - jak najbardziej ok
-
My mamy 2 okrycia z BabyOno jeszcze po Wiktorku i spisują się rewelacyjnie. Nic nam się nie "zmechaciło" i nie "skulkowało".
-
To ja mam jakiś wybrak chyba...jest ohydny i pojdzie na szmate ::)
-
dziewczyny czy dwulatka zniesie łagodnie płyn do płukania taki dla dzieci ? chciałambym zmiękczyć chociaż ręczniki i pościel....
-
Gosiu, ja mojej Zuzce od pierwszego prania zmiękczam wszytsko plynem Lenor Sensitive ;)
-
A ja płynem z Jelpa!
anusiaaa ja te mam okrycie z BabyOno i jest super! Moze faktycznie jakiś wybrak CI się trafił!
a do hitów dodam:
-skarpetki z Coccodrillo bawełniane są super i niedrogie -1,50zł i 3 zł ;)
-
Ewie od pierwszego prania płuczę w płynie do płukania...
zatem myślę, że Zu zniesie to spokojnie
-
Ja też od początku wszystko płuczę w płynie i nic dzieciaczkom się nie dzieje.
-
Ja rowniez od poczatku płucze w normalnych plynach (Lenor albo Silan) i piore tez w normalnych proszkach i nic sie nie dzieje.
-
u mnie normalny proszek (czytaj vizir sensitive) odpada, bo po 3 tygodniach ciągłego prania tylko w takim proszku młodą wysypało....ale juz dziś wpiszę na listę zakupowa płyn do zmiękczania dla dzieci...
-
dziewczyny,ale nie można pisać,że jak Ja piorę od początku w zwykłym proszku typu vizir itp i nic sie4 nie dzieje.To wszystkie tak mogą
otóż nie
to zależy od dziecka.Są dzieci naprawdę wrażliwe,uczulone, alergicy
i niektórzy musza tak prać
to samo z mlekiem
jeden od roczku daje UHT z kartonu i dzieciakowi nic a inny musi do 3 r.ż. być na modyfikowanym
i nie dlatego,ze mamusia jest przewrażliwiona
-
i mariolka masz racje. ja ze wzgledów finansowych chciałam przejść na zwykły proszek dla dorosłych, mała jest juz spora, sporo dzieci znacznie miejszych toleruje "dorosłe" proszki...wiec próbowałam i raczej jeszcze pare miesiecy bede prała w yelpie lub innych lowellach....i sądząc po ostatnich rewelacjach czeka nas wizyta u alergologa....
-
u nas naszczęście brak reakcji alergicznych - mały mógłby mieć skłonności po ojcu - i ciuszki piorę w zwykłej bryzie.
gosia - nie spróbujesz nie będziesz wiedziała.
-
ja na początku prałam w dziecięcych proszkach ale bez płynu
jakos po roku chyba przeszłam na persil sensitive i lenor sensitive u na szczescie nic sie nie działo
-
U nas na początku Jelp a teraz zestaw jak u Jagódki: persil sensitive + lenor sensitive. Piorę wszystko razem (tzn ciuszki nasze i córci).
-
Mariolka masz racje, ale Gosia spytała się o nasze zdanie wiec jej odpowiadamy, a teraz jest kwestia czy Zuzi przypasuje płyn czy nie ;)Jak nie spróbuje to się nie przekona.
-
ale są płyny do płukania dla dzieci i ja od takich zaczynałam...
teraz płuczę już w zwykłym płynie, ale piorę nadal w proszku dla dzieci - mam zapas to używam...
-
ale i tak uważam,że inną kwestią jest pranie ubranek dla noworodka a inną dla roczniaka
myślę,że dla roczniaka spokojnie można próbować juz zwykłych proszków albo persila sensitive np
-
Ja już teraz czasami piorę rzeczy Oskarka z naszymi w zwykłym proszku i jest ok.
-
Ja tak piorę od ok 3-ciego m-ca.
-
jej ubrania z naszymi razem piorę prawie od dwóch lat..no może lekko przesadzam ale juz od dość dawbna. i się małż czasem smieje ze dzinsy ma wyprane w yelpie ;D
kupiłam płun do płukania lowela przeznaczony róniez dla niemowlat...jak narazie jest ok....
-
u nas od początku Lovela: i płyn do prania i do płukania
a okrycia kąpielowe z Ikei są super :)
-
dla mnie hitem są wkładki laktacyjnej z TT s a rewelacyjne nie przyklejają się!
bublem husteczki huggis (można palcem zamiast husteczką pupe dziecka wycierac) :-\
-
Dla mnie Hit to kosz na pieluchy Korbell. Początkowo myślałam, że to zbędna rzecz, ale teraz uważam, że byłam w błędzie. Doskonale zamyka zapach ;). Zuza ma 3,5, a dopiero raz wymieniałiśmy wkład za 19 zł. Lubię też woreczki na pieluszki Paklanki.
A bubel. Może nie bubel, a przesada-proszki i płyny dla dzieci np. Lovela. No oczywiście jeżeli dziecko ma uczulenie to ok, ale poza tym naciąganie ludzi.
-
Tak potwierdzam chusteczki Huggies to istny bubel ::)
-
A dla nas istnym bublem okazała się kaszka nestle 8 zbóż (zreszta na tym forum bardzo wychwalana).
Mati na sam jej zapach miał już odruch wymiotny ;)
-
a ja lubie chusteczki hugis
dla mnie sa fajne bo są bardzo mokre
i czesto wycieramy nimi łapki i buzke
a do pupy nie wiem jakie sa muszę spróbować
-
my tez mamy huggisy i najbardziej odpowiadała mi cena - kupiałam jakieś mega opakowania
ja tez przeważnie wycieram buźkę, łapki, stolik, podłogę ;)
-
heheh no do mebli też są super hehehe
-
Jestem zadowolona z ostatniego odkrycia: produkty firmy Schlecker.. fajne płyny, żele do kąpieli , i fajne chusteczki do podcierania pupy ;D 80 sztuk za 4,99 zł
-
ja do mycia lubie bobini ładnie pachnie i nadaje się też do włosów
ale zdaje się dopiero powyżej 1 roku życia
-
Ale przeciez te chusteczki Huggis się tak kulkuja, rozwarstwiają ???
Myslałam, ze jedno opakowanie takie, kupilam nastepne i znowu to samo. Na pupci zostawały takie kulki.
-
Anusia- moje czasem się rwały jak je wyciągałam z opakowania ale generalnie jakościowo są ok
są twardsze niż np. babmbino, które uwielbiam
-
Teraz mam Babino własnie, są spoko.
-
Ale przeciez te chusteczki Huggis się tak kulkuja, rozwarstwiają ???
Myslałam, ze jedno opakowanie takie, kupilam nastepne i znowu to samo. Na pupci zostawały takie kulki.
Anusia ja huggis'y używam od początku dla Miesia praktycznie non stop (miałam kilka innych, ale zawsze wracałam do huggies 8)) myłam nimi pupę, buzię, rączki lub ubranko w awaryjnej sytuacji :P i jestem nimi zachwycona :D nic się z nimi nie działo ;D kilka tylko się rozerwało (dosłownie 3-5 szt., więc to praktycznie nic biorąc pod uwagę ile paczek nam poszło 8)) i przy następnym dziecku będą też nam towarzyszyć 8) inne chusteczki jak dla mnie są za cienkie :-\
-
A dla nas istnym bublem okazała się kaszka nestle 8 zbóż (zreszta na tym forum bardzo wychwalana).
Mati na sam jej zapach miał już odruch wymiotny ;)
ale to nie musi oznaczać,że to bubel
po prostu dziecku nie przypasowały i tyle...
może smak mu nie pasuje...?
-
moja też nie polubiła ani kaszki 8 zbóż, a ni ryżowo-kukurydzianej, ani nawet sinlaca. Nie posmakowało tak jak mleczne kaszki z nestle...także myślę tak jak mariolka. Kaszki są dobre, szczególnie , że są bezmleczne, ale nie każdemu dziecku mogą posmakować.
-
Odnośnie chusteczek - odkąd poznałam Dada biedronkowe nie używam innych :)
-
Trzymajmy się znaczenia słowa:
Bubel:
Słownik języka polskiego:
towar kiepskiej jakości, nieatrakcyjny, towar wybrakowany, bez wartości, zepsuty
Kaszka nie podchodzi mojemu dziecku ani smakiem, ani zapachem. Potraktowałam ją jako "bubel" bo były to dla mnie pieniądze wyrzucone w błoto ...
Dada coraz bardziej mi podchodzą. Najbardziej podoba mi się ich cena ;D
Jednak cały czas uważam, że najlepsze jakich używałam to : NIVEA ;D
-
My też tylko Dadę kupujemy! są różne zapachy i pasują i mnie i małej!
-
jak dla mnie chusteczki Dada z biedronki i Rossmannowskie (białe) są super :D :D
-
te rossmanowskie sa dla mnie za suche
-
my chusteczki tylko bambino używamy reszta mi nie pasuje
-
Ja uzywałam wielu ale najlepsze są dla nas pampersowskie te pomaranczowe !
Zazwyczaj inne są suche i trzeba z 10 aby w ogóle coś wytrzec .
Dodatkowo Wam podpoiwem ze te pampersowskie swietnie zmywają makijaż !
Jedna starcza na zmycie całego makijazu oczu :) A ja maluje zawsze i cienie i rzesy !
-
jak dla mnie chusteczki Dada z biedronki i Rossmannowskie (białe) są super :D :D
ja też pochwale DADA biedronkowe i rossamnowe
-
Ja tez uzywam Rossmanowych i jeszcze fajne są z LIdla :D
Pampersowe nigdy mi nie pasowaly,...ale musze sprobowac zmyc makijaz tymi innymi, dobra rade Ela :-*
-
A ja używam jakie nam w ręce wpadną, generalnie chyba już wszystkie miałam poza biedronkowymi, bo tam nie zaglądam...ostatnio królują Dzidziusie.
A do torby na wyjścia mam Bobini bo mają plastikowe zapięcie.
Dla mnie to chusteczka jak chusteczka. Wyjąć, użyć i wyrzucić.
-
Ja Lila też nigdy sie nie rozwodziłam nad chusteczkami ale niektóre poprostu są strasznie suche .
ooo dzidziusie tez mi pasowały !
-
A ja jestem wierna chusteczkom Pampers. Tylko cena odstrasza, nawet w Makro ponad 7 zł za paczkę, w innych sklepach nawet ponad 9 zł. Jakiś czas temu wzięłam na próbę z Rossmana te niebieskie babydream i bardzo podoba mi się ich zapach. Zastanawiam się czy na nie nie przejść ::)
-
A ja uwielbiam HIPPa. Mamy teraz Johnsona i też są fajnie.
-
Mi też przypasowały te z pampersa! U nas są 4+2 w cenie 32 zł w tesco więc się opłaca
-
U mnie taj jak u Lili do torby na dwór czy do samochodu królują chustki Bobini właśnie przez platikowe zamykanie. W domu mam pudełko więc wolę takie bez trwałego zamykania.
Ja najbardziej lubiłam nivee ale ze wzgledu na cene bywały u nas rózne. Zależy co było tańsze i w jakim sklepie robiłam zakupy. Ja też się zbytnio nie rozwodzę na chustkami (bo w innych niż nivea zawsze jakiegoś bubla znalazzłam) ale jak trafiłam na takie tureckie śmierdziuchy to zaczełam zwracac uwage....
-
Właśnie niedawno kupiłam od jednej z naszych Forumek niekapek idealny.
Pije się z niego jak ze zwykłego kubka.
Ewie przestawienie się z niekapka Aventu zajęło jakieś 30 minut.
(http://goldkids.pl/ALLEGRO/foto/lovi360.jpg)
-
A gdzie to to można zakupić?
-
póki co widziałam na allegro
Produkuje toto Canpol Lovi
-
fajne... muszę obadać.
-
trzeba zapamiętać.
Lila, jak przechylisz kubek do góry dnem to kapie ? jak bąbel rzuci mi w samochodzie takim kubkiem to bedę miała mokre siedzenie czy nie ? Z wyglaadu bardzo fajny i widać, że uczy dzieci picia z normalnego kubeczka.
-
trochę kapie...
Ewa rzuca nim w wozie, ale kałuży nie widziałam, ale jak walnęła o beton to sobie chlapnęło.
Jak się przechyli do góry dnam to czasem kropelki polecą, czasem nie zalezy jak jest wcześniej wytrząsany.
W porównaniu do Aventu chlapie trochę bardziej, ale ja nie wrócę do starego...
-
a może po prostu uczyć pić z kubka? ;)
-
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam Ola, ale moja jest na etapie SAMA-SAMA i nie da sobie kubka do ust przyłożyć. Nie walczę, bo i po co. Póki co markuje picie pustym kubkiem, ale z pełnym są cyrki.
Natomiast ten niekapek ma mechanizm picia jak z kubka, bez ustnika, który u mnie też był na cenzurowanym, ale niekapek wygrywał bo był poręczny- w upały w samochodzie...Ewka potrafiła całego wytrąbić...w zabawie, na spacerze...
Przyjrzałam mu sie dzisiaj dokładnie...wcale nie kapie bardziej ja Avent.
-
dziewczyny a napiszcie mi jaskie macie termometry do pomiaru temp. ciał?
musze koniecznie dzieciom termometr kupić
a nie wiem jaki?
-
Ja mam rteciowy, innym nie ufam...
-
Rtęciowego to teraz już nie kupisz.
Ja mam jakiś elektroniczny, Microlife zdaje się...
-
Ja mam elektorniczny i rtęciowy i ten drugi uzywam
-
Mówicie dziewczyny o tych zwykłych elektronicznych, czy tych przykładanych do czoła lub ucha? bo ja też się zastanawiam jaki kupić ???
-
Te zwykłe elektroniczne wkładane do ucha lub np pupy dziecka
-
Ja mam zwykły.
Mierzenie min temperatury nie należy do łatwych zadań.
Ale tym usznym i czołowym zbytnio nie wierze, bezawaryjne są naprawdę drogie, a te ogólnie dostępne - tańsze to często buble.
Ale tak naprawdę ile ja razy byłam zmuszona do mierzenia Ewie temperatury - może max z 5.
Ela ten co do pupy, czy pod pachę....to nie do ucha...możesz przebić błonę bębenkową.
ortograf....
Boże Ty widzisz i nie grzmisz...
-
To dobrze wiedziec . Chociaz ja sprawdzam zawsze w pupie temperature .
-
Ja mam termometr do czoła microlife. Kiedyś robiłam test 3 termometrami, rtęciowym, elektronicznym pod pachę i tym microlifem i różnica wynosiła 2-5 "kreski".
-
ja mam microlife do czoła i widze że zawyża temperaturę bo zazwyczaj norma to 37,1. chociaż w czasie gorączki dla sprawdzenia użyłam rtęciowego
-
Ja mam do ucha Browna i jestem bardzo zadowolona (mały nawet nie zdąży a nie zdąrzy zauważyć kiedy mu wsadzam do uszka termometr i szybko mam pomiar ;))
-
ja mam taki:
(http://conajlepsze.pl/images/_products/27,119399,12465,0248623.jpg)
pomiar w jedną sekundę :D
i nie widzę możliwości przebicia błony bębenkowej z tego względu, ze nie można go włożyć do ucha..
-
no tym nie przebijesz bo ten JEST DO UCHA...
ale nie radzę wkładać do ucha termometru pod pachę, a o tym tu była wcześniej mowa...
-
Kupuję rtęciowe termometry w Warszawie bez problemu, ostatnio zaopatrzyłam się w 20 sztuk ;)
-
Ryba nie żartuj ....a mieli wycofać...
-
ja mam ten sam co basia ;)
Ja też tak słyszałam o tych rtęciowych termometrach że sa wycofywane przynajmniej u nas są one przyjmowane w aptekach a mozna kupic tylko elektryczne
-
ja miałam taki za ok. 20-30 zł elektroniczny z giętką końcówką i można nim było mieRZyć temp. w pupie. Do pewnego mometu się sprawdził. Potem byliśmy zmuszeni kupic taki jak ma martula z microlife do czoła (a właściwie do skroni). Ja mu srednio ufam, bo najlepsze to rtęciowe, ale u Zuzu inaczej niż nim temp. nie da się sprawdzić....także juz wolle ten, niż żaden.
-
ja używałam termometru do ucha (podobny jak wlepiła basia)
na pewno nie będę mierzyć temp dziecku w pupie ::)
-
my mierzymy w pupie ale chyba już niedługo... młoda zgłasza coraz większe i głośniejsze sprzeciwy ::)
-
My tez mierzymy w pupie zwykłym elektronicznym z giętką końcówką, w szpitalu mówi, że nie ma u niemowlaka lepszego miejsca do dokladnego pomiaru. Jak na razie Zu nie zglasza protestów, aczkolwiek muszę ją zagadywać 8)
-
Lila niby wycofują ale apteki mają takie zapasy że chcą wysprzedać wszystko. Ja kuouję po 2 złote. Ufam tylko takim, a dziewczynki dają sobie bez problemów takim mierzyć więc wolę mieć zapas na najbliższe klika lat ;)
-
ryba Tośka wytrzymuje z rtęciowym ? jak ty to robisz ? pisz patent.
-
właśnie...
-
Ja też mierzę tylko rtęciowym. Już nie raz się przekonałam, że elektroniczny wykazuje różnicę w temp.
-
U Dominika też nie ma problemu z termometeem.
Poprostu lezy na boku i daje sobie zmierzyc temt .
Jakos wiekszego problemu nie ma , chociaż kwiczy .
-
niestety nie jest tak dokładny, ale ja się ostatnio poddałam mierząc temperaturę Ewce...
tak wyła i się wiła, że wymiękłam
nie mam siły szarpać się z gorączkującym dzieckiem...
-
My mamy termometr Beuer, taki do skroni-przystawia się nakilka sekund i pokazuje temperaturę. U nas się sprawdza (mierzyliśmy parę razy rtęciowym i potwierdzał).
-
Beurer to akurat porządna firma...
-
Dla mnie Hitem tej jesieni są paputki h&m:
(http://photos02.allegroimg.pl/photos/oryginal/743/09/17/743091763)
Przy tej pogodzie używam ich zamiast butów- dla niechodzącego dziecka uważam, że są świetne!!
-
Dziubas, moja bratowa też je bardzo chwali...ale na mojego Ziutka ten nen rozmiar 20-21 jest za duzy >:(
W ogole fajnie, ze wrocilas...stesknilam sie :-*
-
te paputki są w h&m od dawna...
-
o tak te butki są super
tylko się szkity dziecku pocą :)
ale u nas też były hitem
-
Aniu :-* :-*
A nie ma mniejszych rozmiarów? Na prawdę są świetne! Na teraz w sam raz!
Jestem też mega zadowolona z h&m'owskich spodni dresowych z szeroką gumką w pasie i ze ściągaczami na dole:
(http://photos02.allegroimg.pl/photos/oryginal/750/90/24/750902484)
2 pary w rozmiarze 74 są eksploatowane do granic możliwości, a dziś zakupiłam już w rozm 80, bo bałam się, ze mi wykupią ;) Super wygodne (tak mi się wydaje :P ) delikatnie ocieplone... no ekstra po prostu :D
-
Aniu a te spodnie w jakiś dziewczyńskich kolorach też są? bo moja młoda ma wszystkie w pasie za ciasne, nosimy 68rozmiar a nawet z 74 ma za ciasne :-\
-
wiesz co... wydaje mi się, że są tylko szare (do rózowej bluzeczki jak znalazł ;) ) granatowe i brązowe, ale widziałam jeszcze wrzosowe i turkusowe tylko, że z weluru, ale tego samego kroju.
-
w takim razie trzeba się wybrać do h&m dzięki :D
-
Lila, Gosia - biore termometr, wkładam pod pache, siadam przed TV na kanapie z tosią na kolanach. Jeśli ma termometr pod lewą ręką to ja obejmuję ją prawą i przyciskam tę lewą rączke do iałka żeby termoemtr dobrze siedział. I siedzimy tak sobie razem ;) Teraz Tosia ma zabawkowe termometry więc przy okazji cały rządek misków i lalek leży obok nas i mierz sobie gorączke ;)
-
Potwierdzam - te papucie są super. U nas na rynku też mozna dostac, albo w hurtowniach dziecięcych. Są mniejsze rozmiary.
-
ja szukam dla miśka tych kapci ze skórzaną podeszwą do latania po domu bo tamte co miał to już dawno za małe
i niegdzie nie mogę dostać rozmiaru 26.......
-
O mamo jaką On ma wielką nogę :o :D Mój ma 23 czasem 24. Ja widziałam różne rozmiary w Bebe club.
-
fiuuu jaki duży rozmiar !
Ale ty i Marek jestescie wysocy wiec i nogi pewnie wieksze :)
Mój ma jakos 25
-
kupiłam mu w deischmanie( czy jak to sie pisze)
a dzisiaj chciałam mu kupić buty w smyku ale obawiam się że mu szkita jeszcze urośnie
narazie właził w 25 i miał nawet jeszcze luz( ale nawet w smyku rozmiar rozmiarowi nie równy jedne 25 było mniejsze od drugiego 24 i bądz tu mądry)
-
Agulkaaa ja odrysowałam Wiktora stópki na kartonie i do sklepu chodzę z jego "stópkami" :)
-
A ja pamiętam jak mój Tata chodził do niemieckich sklepów, bo u nas nic nie było, z miarką mojej stopy zrobioną z gałązki. :)
-
A ja pamiętam jak mój Tata chodził do niemieckich sklepów, bo u nas nic nie było, z miarką mojej stopy zrobioną z gałązki. :)
Mój tata robił dokładnie tak samo, zawsze mi w Niemczech jakieś butki kupował :D
-
ja ostatnio też tak robię. I tak robiły też panie w sklepie z dziecięcym obuwiem bo jak sprawdzić dziecku gdzie jeest wielki paluch w trzewikach ? A całą odrysować w miarę dokładnie całąstópkę to nie da razy....wiercipiętek jakich mało.
-
ja w temacie butów - fajne i całkiem niedrogie buty są w bacie.
jesienne za 69 lub 99pln
ze skórki.
a ja małemu kupiłam kapcie-psy w ccc. lubi w nich chodzić - to najważniejsze.
-
Kupiłam od znajomych pieluszki pampersa ale prosto z Norwegii, powiem Wam że różnią się od Polskich. Są mniej jak by to napisać sztuczne bardziej przewiewne. No i pupa mojego szkraba w nich się nie odparza a w tych Polskich były co chwilę jakieś krostki.
-
Ja od dawna kupije niemieckie Pampersy. Są super! Ten nasze w porównaniu z niemieckimi to bubel.
-
a jak wychodza cenowo? i gdzie je mozna kupic?
-
my używamy teraz 4 i wychodzi za 82 pieluszki około 50-55 zł. Kurcze pampers to pampers więc na cały świat powinny iść pieluszki tej samej jakości. Jednak jak widać tak nie jest.
-
Dziewczyny np.Persil też powinien być taki sam a nie jest.
-
nie jest niestety
my często mamy pampki z niemiec - cenowo tak sobie to wychodzi ale jak babcia kupuje ... ;D
a sa naprawdę ciut lepsze niż kupione u nas :)
-
Ja generalnie wszystkie środki czystości do domu kupujęniemieckie, pamki teraz mam pierwszy rz, ale dla maluszka napewno zrobię większy zapas. Kosmetyki dla Poli też na początku tylko niemieckie używałam.
-
no dobra laski, a gdzie je mozna kupic?
-
a jak wychodza cenowo? i gdzie je mozna kupic?
aneta możesz zamóić na allegro
poszukaj
-
dokładnie...
ja czasem na all, czasem pojadę i osobiście zakupy zrobię...
-
Cenowo pampki wychodza tak ok 85 groszy za sztukę, zależy przy jakim kursie. Także nie ma dramatu i też babcia kupuje. U nas się świetnie sprawdzają. Ale używam ich na wyjscia, w domu zakładam naszego pampka lub huggisa. Te niemieckie są właściwie podobne do tych Premium Care. Zakupiłam je ostatnio. 60 szt za 49 zł. Tylko szkoda, że nasze dzieci mają pampersy pod hasłem "premium", takie same jak niemieckie dzieci mają w standardzie.
Co do środków, ja kupuję sama, ale czasami też w sklepie w Szczecinie, w którym są same rzeczy sprowadzane z Niemiec. Widziałam jednak spory asortyment na allegro.
-
Na allegro zawsze można kupic tansze pampersiaki )
-
Oj dawno nikt tu nie pisał...
U nas hitem okazał się gryzak Sassy do podawania pokarmu. Długo się zastanawiałam który wybrać, sassy czy Nuby, ale ostatecznie
zdecydowaliśmy się na Sassy - ma wygodną rączką do trzymania, zwłaszcza dla maluchów, plusem której jest to, że można taki gryzaczek
np. zaczepić do łańcuszka. Ma też zamknięcie części, którą dziecko wkłada do buzi, czego nie posiada ten drugi. Oraz wkład żelowy czy
wodny ? Który po schłodzeniu chłodzi pokarm w siateczce. Mała bardzo lubi z niego jeść owoce. Może to robić sama bez obaw, że odgryzie
za duży kawałek i się zadławi.
(http://www.czasmuzyki.info/2043A.JPG)
Totalnym bublem okazały się pieluszki wickies z Kauflanda, te w cenie ok. 30 złotych...Niska cena to ich jedyny plus, jaki znaleźliśmy w
nich, niemalże natychmiast odparzyły małą. Są foliowe w dotyku i sztywne. O wiele lepiej spisują się pieluszki z biedronki - Dada, jakościowo
podobne do pampersa.
-
K woli ścisłości: pieluszki Wickes premium nie są ceratkowe......... sporo osób je myli, to nie są te wielkie pomarańczowe paki co się sprawdzają, ale niebieskie.
-
Te ssaki to super sprawa !
Sama na pewno zakupię Oskarkowi !
-
pierwszy raz takie ssaki widze na oczy .. ale super sprawa ;D
-
Fajne , tylko trochę drogie bo to koszt ok 30 zł
-
Aga ten gryzak Sassy jeszcze dzisiaj kupię, nawet nie wiedziałam że coś takiego jest a moja mała, mając czym ugryźć, gryzie za duże kawałki i nie daje sobie z nimi rady, wreszcie bez obaw będzie bananka wsuwała ;D
-
a ja się nosiłam z zamiarem zakupu tego urządzenia i jakoś nie kupiłam...
Ewka nauczyła się bez tego...
-
Ja kupiłam i jakoś się nie sprawdza u nas...
-
Nie wiem jakie wickiesy my mieliśmy - paczka była zielona :D Pewnie zależnie od rozmiaru. Poza tym innych nie było - promocja jakaś
była i przebrane półki ::) Wywaliłam paczkę bardzo szybko. Ja nie twierdzę, że tanie nie mogą być dobre, bo byłam zachwycona Dadą
z biedronki, tak samo jak chusteczkami Dada też z biedronki ;)
Natomiast beznadziejne okazały się chusteczki Huggies - sztywne i bardzo szybko wysychały nam >:(
-
potwierdzam,chusteczki Huggies beznadzijne i do tego się rwą
-
Zgadzam się, lipne strasznie.
-
husteczki Hugies LIPA STRASZNA takie niby papierowe rwa się
polecam chusteczki DADA z biedronki, oczywiscie najlepsze dla mnie sa PENATHEN ale cena powala, a Dada super nawilzona ja lubie bardzo nawilzone, nie uczulaja no i ta cena 4 zeta
a ten gryzaczek o wiele lepszy jest NUBY i kosztuje 18 zl siateczka nie rwie sie a w tych innych sie czesto rwie
http://www.allegro.pl/item905296600_gryzak_do_podawania_owocow_warzyw_nuby_najtaniej.html 19:45:45 http://www.galerieallegro.pl/zdjecia/z5/57949/big/7.jpg
-
Ja też nad gryzaczkiem myślałam... ale w końcu doszłam do wniosku że nie będę rozleniwiać dziecka :)
Chusteczki Dada jak najbardziej, tylko te, używamy tych niebieskich Sensitive.
-
U mnie Nuby został zdyskwalifikowany za brak osłonki na jedzenie, gdy nie jest używany, nie mogę go zabrać ze sobą np. na spacer ?
I rączka nie nadaje się do np. przyczepienia na łańcuszek od smoczka. A wkłady wymienne w tej samej cenie są trzy a nie tak jak w Sassy
cztery. Ale to tylko moje osobiste plusy/minusy ;) Za Sassy płaciłam 19,10
-
potwierdzam,chusteczki Huggies beznadzijne i do tego się rwą
Ja też, za zadne pieniadze ich juz nie kupie. Za to uwielbiam Bambino :)
-
my chusteczki tylko bambino
-
Ja tez potwierdzam ze hugginsy chusteczki sa beznadziejne, ja uzywam pampersów
Co do tego gryzaczka to wlasnie sie przymierzam do zakupu ;D
-
U nas też zapas Bambino, a czasem dla odmiany Nivea Soft&Care.
-
a ja kiedys kupiłam jakąś mega paczkę huggisów (były najtańsze)
i jakoś się pomału do nich przyzwyczaiłam.
uwielbiam bambino ale cenowo nie jest rewelacyjnie.
a używałyście może chusteczek z rossmana?
-
Ja natomiast przy starszym dziecku gdzie chusteczki sa potrzebne nie tylko do pupy jestem bardzo zadowolona z Huggisow , wlasnie za to ze sa grubsze to do takiej calkiem normalnej kupy to w sam raz ;D
-
aż weszłam zobaczyc ile to ty masz teraz dzieci ;)
Piszesz Ja natomiast przy starszym dziecku ...a gdzie to młodsze ? hehe
-
Mialam na mysli to ,ze jak Mati juz podrosl ;D bo jak byl maly to uzywalam firmy pampers... ;D
-
Ha ha, jakie to szczęście, że moje starsze tyłek podciera już sobie samo :hahaha: ale faktycznie, na zaś mogą być lepsze, lecz
teraz wycieranie tej delikatnej skórki dyskwalifikuje huggiesy ::)
Aniu, ja używałam tych z Rossmana - Baby Dream chyba się nazywają - nie pamiętam ich specjalnie, więc pewnie były takie sobie,
ja się nimi nie zachwycam - jak to mawiała babcia mego męża :D
-
mnie tam tez huggisy pasowały bo wlasnie są trwalsze i wcale mi sie nie darły
ja mialam rosmanowskie i niestety niebieskie byly dla mnie straszne
bardzo cieńkie i szybko sie rozwarstwiały śmierdziały mi no i podrażniały
ale białe byly troszke lepsze
dzisiaj kupilam 6 paczek zielonych pampersów za 24 ,- więc cena genialna a reszta zależy od przyzwyczajenia
-
Jagódko a gdzie nabyłaś takie tanie chusteczki ?
-
Adiana często takie promocje są w tesco
-
w tesco
-
Generalnie w Tesco chyba najwięcej najlepszych promocji na chusteczki i pieluszki jest.
-
O dzięki, muszę tam zajrzeć i zrobić zapasy chusteczek, bo ostatnio idą nam jak woda ???
-
może na chusteczki tak ale pieluchy to ja dal jagody kupuje aktualnie w roosmanie
ona uzywa tych majteczek z pampersa bo są dla mnei wygodniejsze jak np zawoła siku w restauracji
a w tesco są TYLKO rozmiary 4
juz od kilku mies nie ma innych
wkurzają mnie tym strasznie
-
ja wczoraj poleciałam po te chusteczki pampersa w promocji
ale nawet ślad po nich nie został
tylko puste miejsce na półce i kartka z ceną
a mi koneicznie potzrebne,bo przy bliźniaczkach mi tego idzie mega dużo
-
Agata u nas w Tesco są te pieluchomajtki z pampersa, ostatnio 6 kupowałam, w Carefurze też. Dzisiaj widziała, że jest promocja na pieluchomajtki z Huggisa, nigdy ich nie miałam i nawet chciałam kupić ale póki co mam spory zapas pieluszek, a zużywamy ok 2 szt. dziennie.
-
ja też daję dużą 5+ chusteczkom z Biedronki :D
poza nimi fajne są z Bambino i Pampersy - te przeważnie mamy jak ktoś kupi w prezencie ;D
a Huggisy - masakra...
-
My ostatnio kupiliśmy chusteczki w Auchanie. Takie ich bez firmowe i też jestem z nich zadowolona. Cena niska bo dwupak chyba niecałe 6 zł. A tak wcześniej to używamy Bambino.
-
Byłam niegdyś wierną fanką chusteczek Nivea Soft, ale ze względu na cenę zaczęłam poszukiwać innych... Bambino są fajne, ale cena wcale nie mała, pampersa (wszystkie oprócz sensitive) ok, ale znowu ta cena... no i trafiłam na Biedronkową Dadę (naturals)- i jak dla mnie są bomba. Porządnie nawilżone, o niezbyt wściekłym zapachu za niespełna 4 zł.
Co do pieluch to nie mogę się przekonać do innych niż pampersy. Może gdyby były sprzedawane po kilka sztuk, to bym brała na wypróbowanie, a tak szkoda mi kasy jeśli miałoby pójść na zmarnowanie. Nikodem ani razu nie miał odpażonego tyłka po pampersie i boję się zaryzykować. Mieliśmy kilka sztuk huggisów, ale jak dla mnie były zbyt sztywne i ceratkowe...
-
to może któraś foremka ci podsunie ze dwie pieluszki?
ja mogę dać do wypróbowania rozm. 4 z auchana i 5 z lidla...
pewnie i tak teraz są za duze na nikosia
u nas też nigdy nie było żadnych odparzen a już od dłuzeszgo czasu testujemy tańsze wersje pieluch.
maluchowi kupiałam pampki premium care ale mam zamiar testować też te tańsze
-
Ja mogę dać z Biedronki DADA
-
A te pieluchy z Lidla to jaka cena za ile sztuk?
-
No ja też używam pampersów. Jakoś Dada nam nie podpasowały, mała miała odparzenia. Dlatego póki co nie chce próbować innych. Innych nie testowałam. Ostatnio też używamy chysteczek pampersa, a wcześniej Hippa. Jedne i drugie bez zarzutów.
-
A te pieluchy z Lidla to jaka cena za ile sztuk?
26,99 za 50 szt rozm. 4
i 26,99 za 44 szt rozm. 5
mniejsze rozmiary są w tej samej cenie ale nie wiem ile jest sztuk - napewno więcej
-
my też jesteśmy wierne pampersom... nie wiem inne jakieś takie za sztywne i za sztuczne są. raz miałam DADA ale zużyłam 3 i resztę oddałam. teraz młoda dostała paczkę Happy, jeszcze nie otworzyłam
-
Ja tez bawiłam się w testowanie tańszych pieluch, huggis premium jak najbardziej, tescowe (fioletowe) były ok, happy tez w miarę dobre, ale Rossmann i kaufland to dla mnie porażka totalna. Z Rossmanna te pieluchomajtki jeszcze jakoś uchodzą ale pieluchy koszmar. Dada miałam jedną-porażka. Generalnie najczęściej w zastępstwie kupowałam Tescowe i Happy. Teraz Pola zużywa tak mało pieluch, że w zasadzie tylko na pieluchomajtkach pampersa jedziemy. Zwłaszcza, że dziadek kupił kilka paczek w Niemczech.
-
Acha dla mnie Hitem są ubranka z H&M, a zwłaszcza rajstopki dla starszych dzieci ( od rozm. 92 w górę), rewelacja, bawełna cudowna w dotyku, ładnie się ciągną i nie spadają z pupy.
-
Byłam niegdyś wierną fanką chusteczek Nivea Soft, ale ze względu na cenę zaczęłam poszukiwać innych... Bambino są fajne, ale cena wcale nie mała,
Co do pieluch to nie mogę się przekonać do innych niż pampersy. Może gdyby były sprzedawane po kilka sztuk, to bym brała na wypróbowanie, a tak szkoda mi kasy jeśli miałoby pójść na zmarnowanie. Nikodem ani razu nie miał odpażonego tyłka po pampersie i boję się zaryzykować. Mieliśmy kilka sztuk huggisów, ale jak dla mnie były zbyt sztywne i ceratkowe...
Ja kupuję Bambino na Allegro 8,50 zł za duopack+wysyłka, ale biorę większą ilość i do tego inne szpargały, więc i koszt wysyłki się rozkłada. ;)
Huggisy też jak dla mnie sztywne, miałam jedną paczkę i cieszyłam się jak się skończyły. 8)
Zwłaszcza, że dziadek kupił kilka paczek w Niemczech.
Moja Mamcia też nam kupowała niemieckie i rozm. 1 takie w żółtym standardowym opakowaniu u nich były takie jak u nas Premium Care.
A propos bubli to dla mnie bublem okazała się huśtawka FP. :-[ http://www.allegro.pl/item905098055_hustawka_fisher_price_przytulne_gniazdko_n9278.html Mechanizm jest na tyle głośny, że dziecię mi w niej nie uśnie i buja się za słabo, żeby zainteresować Łucję na tyle, żeby sobie w niej siedziała. Bladoniebieskie gwiazdki i miś też Jej nie zajmują, więc ponad 500 zł w błoto. WRRRR!!!
-
Ja kupuję chusteczki pampers albo dada, niekiedy dzidziuś.
A co do pieluszek to hitem dla mnie są z Lidla. Kupiłam przez przypadek i naprawdę świetne, podobne do pampersów!
-
o gagatka dobrze, że piszesz o tej huśtawce bo myślałam nad jej zakupem. ?chusteczki kupuję zawsze te, które są akurat w promocji, kiedyś tylko Nivea i pampersa (sesitiv) kupowałam, a teraz mi obojętne, biorę wszystko prócz huggisów i tych pomarańczowych pampersa, które są za małe jak dla mnie.
-
gagatka - podeślij namiary na tego sprzedawcę z allegro :)
-
Aniu poszło na PW. :)
-
A u nas ta hustawka jest do dnia dzisiejszego mały ją uwielbia(chociaz ma juz 7 miesiecy) i nadal bedziemy użytkować ją, predkosci ma kilka nam teraz wystarcza ta 3, wczesniej na 1 bujałam go, pozatym muzyczkę też mozna wyłączyć całkiem, więc nic innego nie słychać .Dla mnie to jest super hit i zostawiam ją dla drugiego dzieciaczka ;)
-
A ja właśnie lubię tą lekką "sztywność" pieluszek Huggies, zresztą w promocji kupilismy teraz Pampersy i odparzyły tyłek Zuzy.
Dzis też zakupilismy Dady na wyprbowanie.
Chusteczki z Pampersa b. często sa w Tesco wlasnie w tej cenie 24 za 6 szt - tez ostatnio nabylismy. Te z Rossmana są ok, ale bez rewelacji. Nie nawidze za to tych chusteczek Dzidzius ::)
-
A u nas ta hustawka jest do dnia dzisiejszego mały ją uwielbia(chociaz ma juz 7 miesiecy) i nadal bedziemy użytkować ją, predkosci ma kilka nam teraz wystarcza ta 3, wczesniej na 1 bujałam go, pozatym muzyczkę też mozna wyłączyć całkiem, więc nic innego nie słychać .Dla mnie to jest super hit i zostawiam ją dla drugiego dzieciaczka ;)
No to super, że u Was się sprawdza, bo dla naszej Łucji nawet ta najszybsza prędkość jest za wolna. (czasem jak ją mocniej pobujam ręką to trochę posiedzi) Jak wyłączę muzyczkę to słychać buczenie tego mechanizmu i stukanie jak zmienia kierunek. :-[ Pisała do mnie inna osoba, która kupowała tą huśtawkę, od tego samego sprzedawcy, że też ma ten problem i chciała ją reklamować. Może jakaś wadliwa partia nam się trafiła. :drapanie:
Zapomniałam jeszcze dodać, że Łucja ma nieco ponad 6 kg, a już Jej nóżki wystają, a huśtawka jest do 11,3 kg. ::) Mam nadzieję, że tyle udźwignie.
-
my mamy 7 kg i 72 dlugi i wsiada bez problemu ;), faktycznie moze wadliwe bo u mnie nic nie buczu.
W sumie to dla nas ta trojka predkosc jak byl mniejszy to za szybko hustalo ;D
-
No chyba niezbyt nam się trafiło albo moje Dziecię zbyt ruchliwe i ciekawskie. ;)
-
Ja też mam 4 z Biedronki mogę Ci Aniu dać żebyś wypróbowała
-
dziewczyny te ktore uzywały tej hustawki fishera to od kiedy kładłyście tam maleństwa?
nadaje sie to dla noworodka? czy dopiero jak w leżacze to i w taką huśtawke?
-
noworodka nie bardzo
dlatego,że one sa takie półsiedzące
nie wiem jak ta za 500zł,którą dziewczyny wkleiły
ta może dla noworodka się nadaje
-
Dla mnie hitem są śliniaki z rekawkami. U nas się rewelacyjnie sprawdzają podczas karmienia, szczególnie obiadkami. Mała zawsze miała ubrudzone rękawy, a teraz ten problem zniknął.
-
Ja zaczęłam wkładać synka do hustawki jak mial dwa tygodnie ;), jest pozycja leząca, i pozycja siedząca, także spokojnie można takie malenstwo polozyć.
-
I mój też od 2 tygodni leżał w huśtawce .
Fakt nie jest to pozycja leżąca i dlatego kładłam koc aby wygonie się małemu leźało.
-
no ale to jets mniej więcej taka pozycja jak w foteliku?
-
Chcialam wkleic zdjecie ale cos sie u mnie nie da :-\
-
To siedzisko jest mniej więcej takie jak w foteliku, ale trochę płytsze. Noworodka bym tam nie kładła.
-
no ale to jets mniej więcej taka pozycja jak w foteliku?
mniej więcej tak
-
Dla mnie hitem są śliniaki z rekawkami
zdecydowany HIT ;D tylko jak dla Zu to miały za duży dekold. Ale przynajmniej w wikększości bodziak lub bluzka były uchronione przed pobrudzeniem.
-
chusteczki nawilzane dada z biedronki- lepsze niz niektóre firmowe, super delikatne i dobrze nawilżone. Leżaczek trzesaczek z fisher price - oj mój synus bez niego nie moze sie obyc, nie wiem co bedzie jak wyrośnie z niego.
Porazka- chusteczki babycrem z rossmana- bardzo slabo nawilzane
-
Hity: chusteczki do pupci J&J i pampers...super nawilżone, pieluchy Pampers i Lidlowe, Rossmanowskie też są ok, leżaczek z FP, Karuzelka FP Rainforest, kosmetyki Nivea, płyn do kąpieli z Ziajki :)
Buble: chusteczki z Rossmanna te niebieskie...suche jak wiór ::)
-
Dla mnie hitem są te chusteczki z Rossmanna w wersji podróżnej takie w małym niebieskim opakowaniu (te są super nawilżone) :ok: I ostatnio niekapek Lovi 360O - Łucja od razu załapała o co chodzi :ok:
-
Tylko, że ten lovi 360* to nie do końca jest niekapek. Czasami to niezły z niego kapek a i nawet lejek :D Ale faktycznie ładnie uczy pić z kubeczka.
-
Tylko, że ten lovi 360* to nie do końca jest niekapek. Czasami to niezły z niego kapek a i nawet lejek :D Ale faktycznie ładnie uczy pić z kubeczka.
zgadzam sie :D
-
Hehe nasz staje się KAPKIEM jak Młoda pieprznie nim o podłogę :P Ale podoba mi się ten system picia z każdego miejsca wokół krawędzi, a nie z dzióbka.
-
nie żartujcie
najlepszy niekapek jaki widziałam...
teraz jak Szanowna Dama nie wali nim o podłogę to już w ogóle super...
przydaje się nieustannie pomimo, że Ewka pije z normalnego kubka, ale na noc do spania do łóżeczka, na spacer, w samochodzie...genialny...
-
u nas najlepsze jest teraz "picie z gwinta " ;)
-
ooo taaaakkk
u nas też gwint jest mile widziany...
-
No ja nie żartuję lilian, byłam zdziwiona jak kupiliśmy go i strasznie kapał, bo pamiętałam jak w Dworskim mówiłaś, że lata po całym aucie i nic...już myślałam, że mam bubla, ale poza Tobą, każda inna mama miała takie samo zdanie ???
Picie z gwinta jest mega fajne o ile gwint nie jest zbyt szeroki, bo moja wkłada cały do dzioba ::)
-
jak Boga-noga... mi nic nie kapie...
a mam dwa...
rozlewał się jak waliła nim o podłogę, ale z tego wyrosła...
teraz nosi sobie w torebce....torebka sucha...
-
U nas cieknie, nawet jak sam stoi a picie jest nieco ciepłe... ;D
-
u nas tez cieknie tak ze mlody ma zaraz koszulke mokrą, i tez kogo nie pytam ma to samo :-\
-
Też myślałam, że żartujecie, bo nasz jest całkiem suchy, chyba że Łucja rzuci nim o podłogę. Przy normalnym użyciu nic nie kapie. A to ciekawostka :hmmm:
-
my po prostu mamy inne niekapki ;D ;D ;D ;D ;D
-
Swoją drogą, swojemu honor zwrócić musiałam, gdyż nigdzie na opakowaniu nie znalazłam słowa "niekapek" :D
-
:D dobre
-
dziewczyny a z tego lovi to małe niemowle załapie o co chodzi czy lepiej na poczatek kupić niekapek z TT 3+?
-
mój ma niekapek z TT ale nie bardzo idzie mu picie z niego
muszę zakupić ten Lovi 360 bo moje dziecko aż się trzęsie jak widzi szklankę...
-
My zaczynaliśmy od tej miękkiej niekapkowej końcówki z Aventa (białej) zakładanej zamiast smoczka, bo zwykły niekapek (Łucja dostała jakiś z Canpola) miał za szeroki dzióbek. Ale z Lovi od razu załapała, także możecie spróbować.
Zapomniałam dodać, że moje Dziecię swą przygodę z butelką zaczęło mając 6 m-cy, więc Waszym na pewno szybciej pójdzie z niekapkami ;)
-
Agata, mój od tygodnia żłopie mleko z butli - TT i lovi na zmianę
poszło bez problemowo ;)
a pisząc o hitach dodam do listy laktator Medeli Mini Electric
-
moja z butli nie pije. jak raz coś jej dałam tosię chciałam uśmiać z jej spojrzenia pt. " matka coś ty mi dała"...
Ja Zuzi jak była mała kupiłam niekapet z TT dla dzieci 3 miesiecznych i z tego to szybko załapała bo aby poleciało to musiała "ugryść" ustnik. I tak się zastanawiam pomiędzy nim, a tym z lovi.
Ja z bubli dodam władki wielokrotnego użytku z Aventu....tragedia jeśli chodzi o wchłanianie....
-
Ja mam kolekcję niekapków. Zuzia nie chciała pić z żadnego. Przerobiłam Lovi, TT, Avent. Ostatnio kupiłam jej bidon z TT i REWELACJA. Jest tak fajnie zrobiony, ze nie kapie. Dla mnie to wielki hit. Ale wszystko zależy od dziecka.
-
byłam dziś w sklepie i sprawdziłam. Kubki z lovi 360 stopni są od 12 miesiaca...wiec narazie z tym kubaskiem pasujemy.
Pozostał z TT3+ lub z lovi 3+
-
Te lovi 360 są w przedziałach 9 m, 12 m i 18 m i różnią się pojemnością oraz ten najstarszy nie ma uszek do trzymania
-
dokładnie...
ale trafiła nam się wadliwa uszczelka (wymienialiśmy)... przecieka...i to taktycznie leje ja nie wiem co...
czyli zależy od uszczelki...
-
Aaaaaaa no i wszystko jasne, nam się na szczęście trafiła dobra uszczelka :)
Agata, mój od tygodnia żłopie mleko z butli - TT i lovi na zmianę
poszło bez problemowo ;)
No to super! :ok: U nas niestety nie było różowo, mleka (nawet mojego) do dziś z butli nie tknie ::)
-
Wielkim bublem dla mnie jest mata edukacyjna z Fisher price Rain Forest
http://rajmalucha.home.pl/FOTO/CR1007/cr1007_1.jpg
Mata jest strasznie wąska, po bokach ograniczona plastikowymi "trzymadłami" do zabawek, co sprawia, że maluch nie ma sznas przewrócić się z plecków na brzuszek i odwrotnie, bo po prostu zablokuje się na tych wystających plastikach. Plastiki co prawda można odczepić, ale nie ma możliwości przymocowania ich w inny sposób do maty co sprawia, że są niestabilne i upadają na dziecko w trakcie zabawy. Moja przygoda z tą matą skonczyla się w sposób taki, że na podłodze ułożyłam te duże puzzle piankowe, na nich położyłam tą matę i jeden z tych plastików przewlokłam przez taki tunel, który znajduje się pod tą ścianką, na której jest słoneczko. Generalnie, pieniądze wyrzucone w błoto.
-
no fakt, nie przemyśleli tematu.. dziecko nie może sie przewrócić..
-
My mieliśmy też Rainforest ale bez "ograniczników" http://www.edziecko.sklep.pl/p976,fisher-price-mata-muzyczna-rainforest.html i spisywała się rewelacyjnie. :ok:
Ale fakt przy tej trochę nie pomyśleli, bo dziecko, które się zainteresuje tymi wiszącymi zwierzątkami zaraz się będzie obracać, a takie, które jeszcze leży prawie nieruchomo i te ograniczniki nie będą mu przeszkadzać, to średnio będzie zainteresowane tym co wisi. Kasa (pewnie niemała) wyrzucona w błoto tak jak nasza na huśtawkę ;/
-
Też używamy tej maty co gagatka i jest całkiem fajna i huśtawki http://allegro.pl/fisher-price-lezaczek-bujaczek-hustawka-gratis-i1235290146.html bez zastrzeżeń z tym że nie dla noworodków tylko gdzieś tak po 6 tygodniu zycia.
-
Ja tez mam tą samą mate co gagatka i mlody ją uwielbial bardzo dlugo sie nia bawil
-
Dla mnie hitem są i pieluchy i chusteczki Dada - bardzo często ich używamy.
Za to bardzo nie lubię pampersów - żadnych - jak dla mnie przereklamowane.
Kubek niekapek Lovi 360 jest genialny - nic nie kapie, dopóki Paula nie wali nim w ławę, lub nie rzuci o ziemię.
-
Jak dla mnie bublem okazały się chusteczki nawilżające z Reala (żółkto-zielone sensitive). Mało nawilżone, przy wyciaganiu sie bardzo rozciagają co za tym idzie są bardzo cieniutkie, o zapachu już nie wspomnę - ale to drugorzędna sprawa.
-
Pampersy premium care - jak dla mnie niepotrzebne przeplacanie, bo zielone pampersy tańsze a tak samo sie sprawdzają. JAK NIE MA RÓZNICY TO PO CO PRZEPLACAC ;)
-
Popularny producent zabawek, firma Fisher Price ogłosiła wycofanie z rynku prawie 10 milionów zabawek, które zostały uznane za niebezpieczne i zagrażające życiu dzieci.
http://www.polskieradio.com/news_det.aspx?id=71307&kat=18
-
Ja również do listy hitów dopisuję chusteczki DaDa, sięgnęłam po nie z lekką taka nieśmiałością ;), a okazały sie super. Dobrze nawilżone, fajny zapach, nie rwą się, jak dla mnie bomba!!
-
Ja poluje jeszcze jak sa czteropaki dady, ale niestety bardzo rzadko sie to zdarza.
-
mikoala a jak dla mnie jest ogrooooooomna róznica pomiędzy zwykłymi pampami a premium
grubość, zapach to coś zupełnie innego
ostatnio zauważyłam że małe w pamie odznacza się przedziałek między pośladkami ;D są mega wygodne
dzieciak wygląda jak bez pieluchy
-
A ja znalazłam nowe ulubione chusteczki nawilżane. W Netto są chusteczki TIBELLY (zielone i różowe). 80 chusteczek w opakowaniu, bardzo mocno nawilżone, aż można czasami wyciskać (dobre, do kupy). I ostatnio były cały czas w promocyjnej cenie za 3.99.
A i wolę je od Dady :) a ja jestem fanką Dady.
-
któraś z was pisała o bidonie z TT...musze go poogladać, bo Zuzia notorycznie zjada sowje bidony. ostatni z hello kitty przetrwał miesiac...do tego to kapanie jak sie nie zatka dobrze mnie wnerwia...
ja odkryłam hit! śliniak plastikowy z rynienką. wreszcie mam śliniak, który nie musi byc po jedzeniu prany i suszony, który nadaje siezwsze do uzycia. jak kapnie jedzenie to potem zbieram z rynienki i ładuje do dzioba... ;)
-
gosia ja mam bidon ze słomką z nuby (nika mi poleciła) i nie ma lepszego
nic nie cieknie
-
My mamy bidon z TT i wedlug mnie jest beznadziejny albo my taki trafilismy, dziecko musi mocno ciągnąc rureczką aby cos lecialo (ma taką przyssawke między rureczkami, górą a dolem) u nas najlepszym bidonem okazal sie zwykly bidon z canpola ;) tani a swietny, za tego TT dalam cos ponad 30 zl i stoi nowy na polce.
-
Fajnie, ze napisałyście o tych bidonach. My mamy od roku TT, ale rzeczywiście ten system przepływowy jest specyficzny i często się zatyka. Trzeba sie wprawić w dobre założenie słomki. Kupię ten NUBY skoro polecacie, bo widzę, że jest tańszy.
-
u nas najlepszym bidonem okazal sie zwykly bidon z canpola
chodzi ci o taki za mniej wiecej 12 zł ? http://allegro.pl/sliczny-rozowy-bidon-hello-kitty-i1854278740.html
Zu ma aktualnie trzeci tego typu bidon. Pierwszy przetrwał jakimś cudem 2 lata...drugi jak juz pisałam miesiac czasu....teraz kupiłam jakis z kubusiem puchatkiem i narazie się trzyma...
ona, czyli Zuzia ma jakąś manię gryzienia ....jak pije to gryzie końcówkę bidona, słomke...
-
http://allegro.pl/tommee-tippee-explora-bidon-lyczek-300ml-bpa-i1839921262.html
ooo taki budon to chyba jest fajny. Ja chce dla swojej 4,5 latki uniknążć słomek w kubkach. ciekawe tylko czy w razie W da się dokupić samą góre.
-
Nie mi chodzi o taki
http://www.bangla.pl/opinie/p451/canpol-bidon-ze-skladana-rurka-56-113
naprawde mialam wiele i to tych droższych i ten sie najlepiej sprawdzil ,a cenowo tez super ;)
-
Nikola my od roku użytkujemy taki sam ;D tzn w czasie roku z 4 razy został zmieniany bo młoda rozgryzała słomkę ale już się oduczyła ::) dla nas jest idealny ;D
-
My tez mamy tenze bidon :D tylko mnie wpienia czyszczenie tej rurki ;)
-
A widzialaś jak sie czysci ten z TT ? to dopiero przyjemnosc, 2 rurki ::)
-
ja tą rurkę czyszczę patyczkami do uszu :P
-
ja tą rurkę czyszczę patyczkami do uszu :P
Ja też :).
Kupiłam ten z Nuby. Nie ma tak skomplikowanego te systemu jak ten z TT. Ale zostaje woda, kilka kopelek, więc jak sie otwiera to chlapie ;)
-
ja mam taką cienką szczoteczkę wlasnie z TT ;) swietnie sie spisuje
-
Nie wiedziałam, że takie cudo jak pojemnik na pieluchy nie przepuszczający zapachu istnieje, a ciągle biłam się z myślami jak pieluchy ogarnę :P Kupuję jeszcze dzisiaj! Dziękuję za informacje - jeżeli spełni swoją rolę będzie dla mnie hitem nr 1! ;D
-
Pampersy premium care - jak dla mnie niepotrzebne przeplacanie, bo zielone pampersy tańsze a tak samo sie sprawdzają
ja się nie zgodzę; u nas od początku PC i są rewelacyjne. Po drodze sprawdziłam masę innych (najgorsze okazały się Huggis) ale zielone Pampki okazały się beznadziejne. Aktualnie używamy Premium na zmianę ze Sleep&Play (one są z rumiankiem)
-
Sleep&play to wg mnie największe badziewie!
A Premium Care używamy co jakis czas jak są w promocji bo sa ciut ciensze niz zielone pampersy.
-
speel & play są dla mnie dramatyczne ale i tak nie tak złę jak huggisy
uwielbiam te jasne ale mnie na nie nie stac
ale nie śmierdzą i są mega cieniutkie i mięciutkie
-
speel & play są dla mnie dramatyczne ale i tak nie tak złę jak huggisy
zgadzam się...
-
Nowe PC są extra, teraz w Rossmanie za 44,99zł :brewki:
Zapomniałam napisać. Dla mnie Sleep&paly są fajne w ciągu dnia bo są bardzo cienkie i mam ważenie, że Lili łatwiej w nich biegać ;D minusem jest brak elastycznych zapięć i mniejsza niż w PC chłonność, za to fajnie pachna ciasteczkami :P (teraz mamy rozm.4, innych nie używałam).
Zwykłe pampki (te zielone) są z aloesem i u nas wywołały uczulenie ::)
-
Mi nigdy nie pachniały ciasteczkami :) hehehe, ale jak dla mnie to też są beznadziejne. Akurat teraz je mamy bo kiedyś R. kupił je przez pomyłkę i to w dodatku rozmiar 5. W sam raz na teraz. Żal wyrzucić więc w ciagu dnia nosi.
-
no ja zakupiłam PC dla młodego
u nas na szczęście nie ma prawie problemu z pampami bo majka mi się odpieluchowała i tylko na noc jej zakładam ale majteczki z hguggisa bo łatwiej je ściągnąć jak człowiek zaspany
-
Akurat teraz je mamy bo kiedyś R. kupił je przez pomyłkę i to w dodatku rozmiar 5. W sam raz na teraz. Żal wyrzucić więc w ciagu dnia nosi.
Mój G. kiedyś kupił przez pomyłkę w Biedronie zamiast Dady (Kolega w pracy Mu powiedział, że kupuje tylko takie biedronkowe, ale zapomniał dodać, że nazywają się Dada ;) jakieś najzwyklejsze pieluszki i teraz męczymy je na zmianę z Pampami, bo szkoda wyrzucić. No i w sumie na noc Łucja ma Pampy, a te zwykłe tylko na czas przejazdu z domu do Niani, bo Ją odparzały po całej nocy.
Dla Juniora kupiłam PC niech ma na początek odrobinę luksusu na tyłku ;D
-
Gagatka, w Biedronce to ja widziałam Dadę i Huggisy - pierwszych nie miałam przyjemności używać, a drugie okazały się totalnie beznadziejne.
-
Oprócz tych dwóch są jeszcze jedne napewno. Nigdy tamtych nie próbowałam. U nas dady królują :)
-
Aaaa, to ja nie wiedziałam/widziałam
-
Ja polecam woreczki Paklanki na pieluchy z niespodzianką :P Można spokojnie pieluchę wyrzucić do śmietnika i nic nie śmierdzi ;D
http://paklanki.pl/main.html
-
W TESCO też są pachnące woreczki na pieluszki, tańsze od Paclanków ale nie pamiętam nazwy - opakowanie jest różowe
-
Ja te tescowe dostawałam od Agi z Irlandii, bo u nas nie widziałam ich i były rewelacyjnie dobre, nic nie przepuszczały, tanie i ich 300 w paczce :D Paclanki jednak drożej wychodzą ???
-
A ja kupuje biedronkowe worki śniadaniowe - zawiązuje supeł i nic nie czuć ;)
-
jak moja Zu robila w pieluchy to ja uzywalam do takich celow zrywek z TESCO, po każdych zakupach mialam ich miliony ;)
-
anusiaaa to tak jak my
-
Gagatka, w Biedronce to ja widziałam Dadę i Huggisy - pierwszych nie miałam przyjemności używać, a drugie okazały się totalnie beznadziejne.
Na opakowaniu jest napisane Fitti - nie polecam! Huggisy uważam za sztywniackie, cieszyłam się jak już się paczka skończyła. ;)
Ja polecam woreczki Paklanki na pieluchy z niespodzianką :P
Też ich używaliśmy :ok:
-
te woreczki z tesco świetne są
i tańsze niż paclanki
-
W domu można używać jednorazówek ale "w gościach" albo u lekarza ;) lepiej mieć pachnący woreczek
-
ja nie mam az tyle jednorazówek w chacie :D
-
Kup 3 kilo gruszek i każdą zapakuj do osobnej torebki i zważ :D
-
Dobry patent z tymi gruszkami ;)
My przy pierwszym dziecku kupiliśmy mały zamykany kosz-śmietniczek, do którego przez cały dzień wyrzucałam pieluchy i co dzień jednorazówkę z pieluchami się wyrzucało.
Przy drugim pieluchy lądowały w ogólnych śmieciach, bo mały kosz okazał się świetną zabawką...
Paclanki ostatnio wydałam, bo nie zużyłam nawet połowy opakowania. W domu nie używałam, a nie chciałam przy wyjściu z domu dorzucać jeszcze jednej rzeczy, którą trzeba nosić/wozić i o niej pamiętać.
Co do pieluszek - nasza lista przebojów wygląda tak:
1. pampersy PC
2. pampersy activ baby
3. happy z belli
4. sleep&play
na szarym końcu huggies - totalna beznadzieja!!!
Ostatnio miałam też okazję zakładać córci jakieś z lidla (nie pamiętam nazwy), ale tak ją uczuliły, że do tej pory leczymy...
Przeszła mi ochota na sprawdzanie innych pieluszek i zostaniemy już tylko przy pampersach.
-
Ja używam Dady na dzień a na noc PC i jest gicio. Chusteczki tez tylko Day ( niebieskie) bo są najbardziej nawilżone. Ja na początku kupowałam woreczki teraz już nie używamy.
-
Mega hitem jest dla mnie miska-niewysypka!
Chrupki na podłodze, chipsy na fotelu, żelki na chodniku... Każde dziecko coś czasem wysypie i najczęściej w najmniej odpowiednim momencie.
ROZWIĄZANIE: Magiczna miseczka niewysypka Gyro Bowl - można machać, przewracać, odwracać do góry dnem i NIC, absolutnie NIC się nie wysypie. Miseczka niewysypka jest wyposażona w żyroskopowy mechanizm, dzięki któremu zawartość zawsze jest na swoim miejscu, niezależnie od tego w jakiej pozycji znajduje się magiczna miseczka.
Mam, polecam :)
-
nawet zupa się nie wyleje? ;D
-
Anulka, fajne cudo.
obstawiałam wyższą cenę :)
-
małym druczkiem powinno być na miseczce dopisane
"nie dotyczy Majki B" czyli mojej córki
-
Nie wiem czy się zupa nie wyleje, to jest miska-niewysypka a nie niewylejka :P:P:P
Agata uważasz że Majka by wysypała? Nie sądzę, wczoraj Szymek próbował i nie dał rady :):) Co innego jak dziecko by brało do rączki i by wysypywało, ale jak trzyma miske to się nie da.
-
~anulka~ sorki ale dla mnie ta miska to największy kit... Moi z niej wszytsko wysypują z wielką radochą.. leży wiec nieużywana :P sztuk dwie oczywiście...
-
No widzisz, każdy z czego innego zadowolony :)
-
anulka ja myślę że to moje dzieci sa zbyt hiperaktywne ;)
-
No moze :):) Ale Oni po prostu wyciągają rączkami i wysypują tak? No bo to zrozumiałe wtedy dla mnie. Z tej miski jak sie ją przechyli nic sie niw wysypuje i to jest dla mnie hit. Jak juz dziecko samo rozsypuje no to nic sie na to nie wymysli ;D
-
Mi się ta miseczka podoba, zastanawiam się nad jej nabyciem, jako, że u nas mała często wcina chrupki kukurydziane czy temu podobne z miseczek i ciągle coś jej "przypadkowo wyskakuje z rączuchny"
-
anulka ja nawet nie myślę że majka by wysypała tylko to wiem bo mamy tą miseczkę
oczywiście jeśli trzyma się ją prawidłowo tzn za ten deysk dokoła to ok ale ona ma jakiś sposób na nią
ja im tam płatki wsypuje czasem
-
miska -niewysypka ? musze zobaczyć to cudo...
-
Chciałabym podzielić się kolejnym naszym hitem - to Kaszka bezmleczna Bobovita 7 zbóż z jabłkiem i śliwkami.
Bardzo lekkostrawna. Żadnych zaparć nasza córcia nigdy jeszcze nie miała. I bardzo smaczna (jak na mój gust ;) )
-
No moze :):) Ale Oni po prostu wyciągają rączkami i wysypują tak? No bo to zrozumiałe wtedy dla mnie. Z tej miski jak sie ją przechyli nic sie niw wysypuje i to jest dla mnie hit. Jak juz dziecko samo rozsypuje no to nic sie na to nie wymysli ;D
po prostu nią potrząsają i się wysypuje...
A ja polecam kaszkę bobovita na noc z bananami ryżowo kukurydzianą. Jest bez cukru ;D;D
-
aż sprawdzę...
jakoś nie mogę uwierzyć, że Bobovita robi coś bez cukru...
czasem odnoszę wrażenie, że ożenili się z polskim holdingiem cukrowym...
-
Gabis ja tez az musze sprawdzic ta kaszke! :)
-
A ja polecam kaszkę bobovita na noc z bananami ryżowo kukurydzianą. Jest bez cukru ;D;D
potwierdzam i też polecam, ale tylko tą z bananami :)
-
Tylko ta z bananami nie ma cukru ;D
-
A ona jest z mlekiem tak?
Już wiem :) z mlekiem.
-
to muszę ją też kupić :)
-
Tak z mlekiem :) i tylko ta z bananami. Też byłam w szoku ;D Jest jeszcze wieloowocowa tez bez cukru ale z fruktozą.
-
czyli z cukrem...
dziękuję postoję...
ponieważ nie widzę interesujących mnie eko produktów obecnie na rynku żarełka dla niemowląt przerzucę się całkowicie na kaszki Holle..
-
Liliann ale ta z bananami jest bez dodatku żadnego cukru ;)
-
z zasady kaszek z dodatkiem owoców też nie daję...Ewka się takowych nie doczekała...
jak ma jeść owoce, niech je prawdziwe...
-
Oj czepiasz się;) Mnie niestety obecnie na Holle nie stac niestety więc kupuję Nestle bez cukru lub właśnie tą bananową bobovita.
-
nie czepiam się...
mam żelazne zasady, a że jestem "bura suka" to się ich trzymam...
Nestle bez cukru jest ok, ale brakuje mi gamy kaszek na początek, bo te są glutenowe jakby nie patrzeć...
od kiedy zlikwidowali tą genialną kukurydziano-ryżową, którą dostawała Ewka to wyboru dużego nie ma...
zostają mi kaszki z DE lub Holle...
jakby nie patrzeć znowu życie z allegro... :D
-
Lilian ja Cię rozumiem... niesttey kaszek bez cukru brakuje.... my na początku też dawaliśmy Holle.. Ale teraz właśnie te nesttle. Jeszcze Hipp Owsianka jest bez cukru. nie rozumeim po co dosypują cukier do tych kaszek ??? produkcja takiej kaszki jest tańsza czy coś ??
-
nie wiem...
myślę, że słodkie dzieci jedzą chętniej - niemowlęta najwięcej kubków smakowych mają na słodkie...m.in dlatego nawet niesłodkie rzeczy odczuwają jako słodkie...ale jak coś jest dosłodzone o już jest rarytas smakowy...
A generalnie ludzie mają znikome pojęcie o zdrowej diecie (co w tym temacie wiem z zawodowego podwórka)...biorą z półeczki w markecie i nie patrzą, etykiet nie czytają, czym się różni glukoza od fruktozy i od sacharozy też nie wiedzą...
Z drugiej strony myślę, że enzymatyczna hydroliza zbóż zastosowana do produkcji "zdrowego brzuszka" jednak jest droższa niż dosłodzenie kaszki...
zresztą co mnie to...na mnie nie zarobią ;D
-
No własnie świadomość ludzi jest żadna...moja teściowa jak kupiła dzieciom herbatniki to mało nie padłam po pzreczytaniu składu.. mało tego według mojej rodziny syrop glukozowo fruktozowy to NIE CUKIER :P No nic pozostanę jednak przy tych kilku kaszkach które kupuję... póki co moje dzieci nie narzekają ;)
-
O! A ja pierwsze słyszę o kaszkach Holle. Już troszkę o nich poczytałam. Szkoda że nie było tu osobnego wątku na ten temat.
Te kaszki z nestle i bobovity kupuję bo jak się nie ma co się lubi - to się lubi co się ma! A ja też nie lubię przesłodzonych produktów.
Herbatki dla niemowląt które można kupić w każdym sklepie mają 98% cukru!!! To aż woła o pomstę do nieba! A później tyle gadania o dzieciach w podstawówkach, które żyją słodyczami, albo o cukrzycy i otyłości wśród dorosłych. Dlaczego nikt nie widzi do czego przyzwyczajane są już niemowlaki? O jakich nawykach żywieniowych może być mowa?
Swoją drogą od dłuższego czasu próbuję kupić kaszę jaglaną i nie ma! Ani w dużych sklepach sieciowych, ani w małych sklepach osiedlowych... :/
A Holle ma taką w swojej ofercie dla dzieci.
Szkoda tylko że cena tak wysoka.
-
a co z kaszkami Nestle zdrowy brzuszek? one też mają cukier?
-
A te kaszki Holle dostanę w Schwedt np? W Realu? Lila wiesz cos o tym?
-
Moje dziecko uwielbia kaszki Holle i Nestle zdrowy brzuszek, za to wszelakie kaszki ryżowe są jej wrogiem. Pluje dalej niż widzi, zaciska zęby, oczy i co się da ;D
Lila chętnie zajada kaszkę z dodatkiem owoców ze słoika ;) w ten sposób ma bardziej urozmaicone ;D
Hitem jest za to ta kaszka, pewnie przez elementy chrupkie ;) Zamawiam w necie
(http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/20/40/24/99/2040249966)
-
Wg mnie, warte uwagi są kaszki czeskiej firmy Nominal, mają w swojej ofercie owsiane, jaglane, wielozbożowe itp. W swoim składzie nie mają cukru pod żadną postacią i mogą same w sobie być bazą do innych potraw, bo mają smak neutralny.
Pozdrawiam
Monika :)
-
a co z kaszkami Nestle zdrowy brzuszek? one też mają cukier?
nie nie mają...ale mają gluten i dlatego na początek odpadają, potem jak najbardziej...
A te kaszki Holle dostanę w Schwedt np? W Realu? Lila wiesz cos o tym?
nie widziałam ich, ale też specjalnie się nie rozglądałam jak byłam ostatnio...
Te kaszki z nestle i bobovity kupuję bo jak się nie ma co się lubi - to się lubi co się ma!
marketing i naciski producentów nie będą kształtować nawyków żywieniowych moich dzieci...
są produkty niszowe...może droższe, ale są...
najwyżej przytnę sobie na kawusi, ciastku czy innych fanaberiach w kawiarniach, weekendowych obiadach w restauracjach, ale nie dziecku...tym bardziej, że okres kaszkowy jest krótki...
ileż on u nas trwał...ze dwa lata...
-
wiecie co,niewiem ile w tym kwestii nawyków,niewiem ile chęci mojego dziecka..ale ona nadal je te owsianke sliwkowa nestle jako kolacje..uwielbia ja..ja niemam zamiaru jej tego ucinac z racji jej wieku...mysle ze to zdrowsze od parowek kulek czekoladowych na mleku itp..mamy tutaj unas patrza namnie jak na wariata kiedy prawie 4latce podaje holle lub zdrowy brzuszek a na podwieczorek zdarzy sie jej np bakus mus owocowy lub inny "owocek' nawet ze sloiczka..wole(pomiedzy niejedzeniem owoców przez Maje)podac cos takiego niz danonka czy inna wariacje nt ;D ;D ;DNieto abym byla fanatyczka restrykcyjnego zdrowego jedzenia ;)ale jesli moge-sprawuje kontrole nadtym co je moje dziecko.
-
moja obecnie leje na kaszki...a szkoda;
no ale był taki moment, że powiedziała NIE papkom...swoją drogą to ją rozumiem...
nic w życiu nie trwa wiecznie...
-
hehhe umnie to nie jest kwesti konsystencji-hehe radzi sobie jak 'normalny' czterolatek z "normalnym; jedzeniem.To kwestia tego ze cos jej smakuje lub nie.Np kaszek bobovity W ZYCIU nie chciala jesc..miala odruch wymiotny na nie..
-
u Ewki akurat jest...
ale rozumiem ją...ma to po mnie...
ja lubię GRYŹĆ...min dlatego nie przepadam za zupami...
pamiętam jak na początku ciąży proponowano mi papki i przecieranki, potem zresztą też z racji problemów z jelitem...
wysłałam ich z tymi propozycjami do diabła...
-
Aniu tu są produkty holle http://www.biodrogeria.pl/pl/1_holle?gclid=CJiBtO33r64CFQEj3godyTGSTQ
a moja kachy nie chce już od jakiś 6 miesięcy woli kleik ryżowy na wodzie
-
A dzieki :) Już zamówiłam na all :)
-
tete moja 5-latka je kaszki. nie codziennie (choć sięzdarza) ale je....ku przerażeniu babci i szwagierki....
-
Gosia ja mannę wcinałam do 6 rż...
UWIELBIAŁAM... :)
-
tak Lila...ale ona je kaszki z bobovity. I jak ja jestem na zakupach i utrafie to je właśnie manne, a jak nie to mój mąż kupuje mleczno-ryżową z bananami od 4 m.ż. ;D
kiedys zrobiłam jej zwytkłąmanne na mleku ale chyba przesadziłam z jakimśdodatkiem, bo jej nie smakowała. teraz kupiłam jeszcze raz manne i zobaczymy czy jej posmakuje. Ale obawiam się bo ta kaszka manna z bobovity jest baaardzo drobna.
-
Bez dodatku cukru jest też Hipp Kaszka mleczna Na dobranoc Owsianka z jabłkami
http://www.hipp.pl/?id=193
-
ooo jaki fajny wątek :D
Moje dziecko cały czas na kaszkach holle i nestle zdrowy brzuszek, ale moje dziecię je wszystko, jeszcze niczym nie pluło ;)
-
Ja ostatnio zaopatrzylam sie w Schwedt w kaszki Hipp Bio - duzo rodzajow sie porobilo (wiecej niz w PL), a i ceny fajne - w przeliczeniu na pl kolo 7zl. I ne oczywiscie tez sa bez cukru
-
Skusiłam się niedawno na chusteczki nawilżane Lansinoh (http://www.calineczka.pl/sklep/images/20100124/Lansinoh_chustki.jpg) bo jestem bardzo zadowolona z wkładek laktacyjnych, ale mimo, że są z lanoliną to Hubi miał podrażnioną skórę :( (tyle że On z tych wrażliwców)
Ale może to i dobrze, bo jeszcze by mi się spodobały, a 12 zł za opakowanie to lekka przesada ;)
-
Moim zdaniem ewidentny bubel to karuzela do łóżeczka fp. Pozwolę sobie wkleić moją opinię z innego tematu:
Monka, na pewno nie polecam tej http://allegro.pl/fisher-price-karuzela-z-projektorem-i-pilotem-24h-i2795337273.html mamy ją i jest pod każdym względem beznadziejna. Miśki pastelowe w ogóle nie przyciągają uwagi dziecka. Projektor można sobie o kant tyłka obić, bo światło z niego ledwo dolatuje do sufitu i nie ma w ogóle efektu. Jedynie co to melodyjki są nawet ładne, ale za taką cenę nie warto. Jest wielka, montowana na plastikową śrubę, przez co łóżeczko musi być sporo odsunięte od ściany a karuzela jest ciężka przez co się wygina i miałam wrażenie, że zaraz odpadnie. I nie wiem po co jest opcja zginania pałąka. W dodatku żre baterie jak smok i to jakieś duże, nie pamietam dokładnie jakie. Pilota nie używałam wcale. Dobrze, że kupiłam to gie używane za małe pieniądze
O taka http://www.bangla.pl/opinie/p2558/fisher-price-karuzela-z-pilotem-misie-karuzelka-do-lozeczka-z-misiami-c0108
-
racja...
zawsze zastanawiałam się co za idiotyzm robić karuzelę w kolorach, których noworodek i małe niemowlę nie widzi...
dziecko potrzebuje kontrastów...
-
A ja znalazłam fajną maść do tyłka. Dominik miał długo odparzony tyłek i jako tako pomógł termentiol j sudocrem ale jak tyłek był już prawie zagojony to znów wszystko wylazlo. Kupiłam w aptece maść Pupikone i super zaczyna być :-)
-
Ja też uważam tę karuzelę za szajs jakich mało i podpisuję się pod opinią stokrotki, u nas było dokładnie tak samo. PRzed nią "udało się" nam kupić ferelny model z rybkami, który po dwóch reklamacjach zepsuł się na amen ::)
Przepraszam za post pod postem, ale zapomniałam co chciałam napisać :P
Pati u nas też był ten problem, że tylko termentiol pomagał (nawet sudocrem nie dawał rady), ale nie chciałam go nadużywać... Po wielu nieudanych próbach trafiłam w końcu na Bepanthen, polecany zresztą przez położne ze szpitala. Rewelacyjny krem! Od kiedy stosujemy nic nie dzieje się z tyłkiem, a to już cztery miesiące ;)
-
Ja tez tylko bepanthen uzywalam i byl o wiele lepszy od sudocremu.
-
Ja mam przepis na świetną maść do pupy, ale nie mogę jej rozczytać ;) zachowałam ją z myślą o przyszłym dziecku. Wieczorem przegrzebię szuflady, na pewno ją znajdę i wkleję przepis, może ktoś rozszyfruje ;). Dostałam ją o naszej lekarki, jak Ola nabawiła się odparzenia ( miała raz, ale takie, że niczym nie chciało się zaleczyć). Lekarz przepisuje receptę,z którą maszerujemy do apteki, a koszt wyrobienia to jakieś 5-7zł? więc taniocha.
-
z checią pomogę z rozczytaniem ;)
teraz 7,5 zł kosztuje maxymalnei 100 g ;)
-
farmaceuci są w tym dobrzy... ;D
wrzuć skan, może koleżankę odczytam
-
Moja pisze dość wyraźnie, ale dla laika i tak to za dużo :P mam nadzieję że będzie coś widać:
(http://imageshack.us/a/img839/1985/img002op.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/839/img002op.jpg/)
pupie Oli naprawdę pomogła ;)
-
3 % roztwór kwasu borowego 25 g
lanolina 40 g
wazelina biała ;) 35 g
to jest mega czytelnie ;D
-
wiem wiem ;) ale tego pierwszego nie wiedziałam; nie znam się na tym kompletnie. Raz jak dostałam receptę od okulisty, to nawet w aptece kobitki nie mogły sobie poradzić ;) jak dla mnie to były same szlaczki, takie których uczyli w zerówce :P
-
zawsze mnie to ciekawi jak farmaceuci odczytują te recepty. ja mam czasem taką,że żebym nie wie jak czytała to nic nie widzę ,a Pani w aptece tak.
-
bo inaczej jak znasz nazwy tych leków ;)
-
eeeee
pełna czytelność ;D ;D ;D
ja na receptach nie bazgrzę...
nie ma nic gorszego jak pacjent ze zwrotką...brrrr...bardzo nie lubię i nie robię sobie kuku ;)
-
A co w tym jest ,że tak wielu lekarzy tak brzydko pisze? :P
-
pośpiech ??
-
bo piszą dużo i muszą to robić szybko...
bo są niechlujni...
bo widzimy tylko te brzydko napisane recepty, a są też te poprawnie, ale ich nie zauważamy...
niepotrzebne skreślić :)
-
Dziewczyny czy możecie polecić jakiś sorter klocków dla mojej Majki? :) jest tego tyle, że nie wiem co wybrać, grające czy nie ;)
-
U nas chyba najlepiej sprawdził się sorter wiaderko z fisher price.
-
U nas w przychodni recepty już się drukuje z kompa :) nach nach....
Garnuszek na klocuszek był u nas dłuugo w użyciu.
-
U mnie też recepty drukowane
Z sorterów edu polecam domek, którym Lila jeszcze potrafi się bawić ;)
(http://img145.imageshack.us/img145/8527/66098362.jpg)
http://allegro.pl/duzy-wielofunkcyjny-domek-klocki-sorter-hit-i2789778360.html
-
A jaką matę edukacyjną polecacie? Młodemu na święta chcemy kupić..
-
Maja też mamy ten domek :) teraz służy jako noclegownia pony ;)
z sorterów garnuszek na klocuszek lub ślimak z fp
matę dla obu mam z tiny love a jakimś statkiem czy arką, nazwy nie pamiętam. jest w miarę duża a to ważne :)
-
Magda, masz chyba tą co my mieliśmy Kick&play co ?
(http://www.minilo.pl/images/Produkty/Maty%20edukacyjne/tiny_love/kick_play3w1_01.jpg)
Ta była fajna, te brzegi można było odpiąć i było więcej miejsca, miała szlufki na doczepienie więcej zabawek i kilka elementów szeleszczących i takich do złapania, odstających z tego co pamiętam.
-
Maty miałam dwie. Jedna
(http://www.krasnal.sklep.pl/allegro/fisher/mata%20L1664.jpg)
sprzedałam jakiś czas temu - ona jest dla maluchów ale ta (ja mam czerwoną) służy do tej pory (teraz zamiast kocyka). To jest Tiny Love giganat 100x150cm
(http://ecsmedia.pl/c/tiny-love-gigant-mata-interaktywna-m-iext6112508.jpg)
-
My mamy teraz Timy Love tropikalna wyspa ( duza) i polecam!
-
Moje dziecko już z maty daaaawno się wyturlało ;) miałam jakąś ze zmyka - ich firmy Smiki. Fajna. Tyle, że jak już zaczął się przekręcać to zdjęłam te pałąki i po prostu koce porozkładałam bo Dominik wędruje wszędzie ;)
-
Sorter mamy garnuszek na klocuszek i ten domek wklejony przez Maję, nawet Łucja na nim brzdąka ;)
Mata fp http://allegro.pl/fisher-price-mata-edukacyjna-rainforest-k4562-i2795568913.html w użyciu z Łucją była bardzo długo, ptaszka ściągaliśmy i przyczepialiśmy do fotelika w podróży, niestety Hubi szybko wolał poznawać świat niż leżeć.
-
to już kolejna pozytywna opinia o tej macie... poszukam może troszkę tańszej gdzieś.. na razie widzę za 229zł.. sporo kasy..
-
Mata fp http://allegro.pl/fisher-price-mata-edukacyjna-rainforest-k4562-i2795568913.html w użyciu z Łucją była bardzo długo, ptaszka ściągaliśmy i przyczepialiśmy do fotelika w podróży, niestety Hubi szybko wolał poznawać świat niż leżeć.[/color]
też mieliśmy tą matę i potwierdzam rewelacyjna. Chłopcy bawili się nią do roku w sumie ;D
-
A tą karuzelę ze środka można wyjąć? i np. w łóżeczku też zamontować?
I czy nie zbyt podobne te rzeczy chcę kupić?
Taka karuzela do łóżeczka http://allegro.pl/karuzela-wyspa-marzen-pilot-tiny-love-new-2012-i2818794777.html , a taka mata http://allegro.pl/fisher-price-mata-edukacyjna-rainforest-k4562-i2795568913.html .
-
ja polecam tą drugą, dużą matę co wkleiła Maja. Te mniejsze, z pałąkami są dosłownie na chwilę... dziecko momentalnie z nich wyrasta, wyłazi i tyle by było po pałąkach ;) Przerabiałam kilka (łącznie z rainforest) i moim zdaniem nie są wart tych pieniędzy... jakbym dziś kupowała to na pewno właśnie tą dużą (zresztą mam ją jeszcze :P ) plus do tego coś w ten deseń:
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRc38czstoMKEb3uRv6kJs2j6a2Wev06eNdd-irk_ZkLACo6wUQayOSnzYwtw)
(https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRaWPlyO57F4RYooaFXjPDts_gWmOZ4ZBsvGeSkfu2eRkbsOPmT)
bo rośnie razem z dzieckiem i można zmieniać pozycje- od dziecka leżącego- po stojącego berbecia. Mieliśmy tą pierwszą zabawkę i naprawdę służyła dłuuuuugo!
-
Hmm cenna uwaga. Matę Młody ma na święta dostać, a wtedy będzie miał 3,5miesiąca.. Warto jeszcze?
-
Jak najbardziej
-
dziubasek dobrze mówi :brawo_2:
My mieliśmy dużą matę (bez pałąków) a do tego przyrząd gimnastyczny, sprawdzało się super
-
U nas też sprawdził się ten multidomek, który wkleiła Maja. To jedna z niewielu zabawek, które ciągle (od 3 lat) są w użyciu - choć teraz z mniejszą częstotliwością.
Synek miał też ogródek zabaw little tikes (drugi obrazek, który wkleiła Dziubasek) - zabawka świetna, ale zajmuje dużo miejsca. Ja najbardziej ją lubiłam za funkcję "pchacza". Nasz synek spacerował z tą zabawką po całym domu i przy niej uczył się chodzić ;) Oczywiście część grająca, jak wszystkie grające zabawki, też była uwielbiana przez dzieci.
A sorter jaki polecam - to drewniane klocki z eichhorna - pokrywka pudełka ma powycinane kształty klocków.
-
dzięki, to chyba zażyczymy sobie taki multidomek na roczek ;)
przy okazji jeszcze napiszę swoje odczucia co do muzycznego chodzika-pchacza fisher price, o takiego http://allegro.pl/fisher-price-muzyczny-chodzik-pchacz-2w1-baterie-i2830625089.html dla siedzącego dziecka ok, chociaż bez zachwytu bo wciska się tylko przyciski i sobie gra. ale jak się dziecko uczy chodzić to dzięki temu wynalazkowi może sobie conajwyżej nabić guza, ponieważ jest niestabilny, przewraca się razem z dzieckiem i w dodatku nie ma hamulca, więc "ucieka". pomijam fakt, że nie podoba mi się nauka chodzenia przy takich wspomagaczach, ale skoro dostała no to sobie na nim brzdąka czasem i przy okazji próbuje stawać jak przy innych meblach. w każdym razie jeśli ktoś planuje taki zakup to lepiej się zastanowić nad czymś bardziej stabilnym ;)
-
Widziałam w użyciu takie coś i musze napisac, że się nim zachwyciłam, był stabilny i nie sunął sam jakby w poślizgu
(http://www.naszedzieci.pl/asia/71517/1.jpg)
Model od chicco z jogging w nazwie
-
ALE ładny design
fajne to , nie powiem...
-
Stokrota mogłaś wcześniej napisać o tym pchaczu. No trudno, już mamy zakupiony i młody dostanie pod choinkę.
Oczywiście, żeby nie było to nie mam pretensji :P za szybko mi się wysłało i nie zdążyłam dołożyć odpowiedniej minki ;)
-
Stokrota mogłaś wcześniej napisać o tym pchaczu. No trudno, już mamy zakupiony i młody dostanie pod choinkę.
:-\ Majka dopiero zaczęła wyczyniać takie akrobacje, wcześniej zabawka wydawała się ok. Może Twój maluch nie będzie takim destruktorem jak moja :P
-
Aga fajny ten pchacz, przypadkiem wyszedł im bardzo ładny ;)
Ja dla Łucji miałam pchacz jakiś tam no name, podobny do tego http://allegro.pl/pchacz-chodzik-jezdzik-swiatla-dzwieki-c107-i2809570743.html i mam podobne odczucia jak Dorota - niezbyt stabilny, uciekał (wiem że niektóre dziewczyny wpadły na pomysł, żeby podkleić kółka taśmą dwustronną, ale za późno o tym przeczytałam), poza tym zdecydowanie za niski dla dziecka, które uczy się chodzić (chociaż sprawdzałam wysokość i był jednym z wyższych). Teraz stoi u babci i służy za zabawkę grającą.
A tą karuzelę ze środka można wyjąć? i np. w łóżeczku też zamontować?
I czy nie zbyt podobne te rzeczy chcę kupić?
Taka karuzela do łóżeczka http://allegro.pl/karuzela-wyspa-marzen-pilot-tiny-love-new-2012-i2818794777.html , a taka mata http://allegro.pl/fisher-price-mata-edukacyjna-rainforest-k4562-i2795568913.html .
Chodziło Ci o tą grającą część z maty która jest na złączeniu pałąków? Tego nie można wymontować niestety.
A z karuzelek polecam tą+akumulatorki ;) http://allegro.pl/tiny-love-karuzela-klasyczna-3d-1301306830-gratis-i2822757069.html
-
To fakt, wyszedł ładny, spokojny i stabilny i miałam wrażenie, jakby coś w nim delikatnie pykało, tak jakby koła miały na czymś lekki opór aby nie leciały, jak się go pchnie, do przodu na wariata.
Dla nas hitem też jest krem Emla - znieczulacz miejscowy pod zastrzyki czy pobrania krwi. Mieliśmy kilka dni temu okazję go wypróbować - zdał egzamin, małe była bardzo dzielna podczas pobierania krwi z żyły.
-
Stokrota mogłaś wcześniej napisać o tym pchaczu. No trudno, już mamy zakupiony i młody dostanie pod choinkę.
My mieliśmy ten pchacz i byłam bardzo zadowolona.... Nie jakoś super stabilny ale dla mnie był ok.. odsprzedałam go vonce więc możesz jeszcze ją podpytać.
-
Dla nas hitem też jest krem Emla - znieczulacz miejscowy pod zastrzyki czy pobrania krwi. Mieliśmy kilka dni temu okazję go wypróbować - zdał egzamin, małe była bardzo dzielna podczas pobierania krwi z żyły.
Emlę też teraz używamy za każdym razem i jest różnica między obecnymi szczepieniami a pierwszymi bez tej maści.
-
Emla jest cudowna !!!
-
muszę zakupić, nigdy nie używałam...
-
Ja też. Do tej pory Majka znosiła każde szczepienie na prawdę dzielnie, płakała tylko w momencie jej podania i zaraz się uspokajała. Ale teraz już jest duża i torchę się boję ::) A ile to cudo kosztuje?
-
Ja płaciłam 28 zł. Mimo iż tubka jest mała, to nie zużyłam całej przy Łucji.
-
Aaa myślałam, że to jest plaster. To fajnie, starczy na wiecej niż jeden raz :)
-
My płaciliśmy nieco ponad 20 złotych...Tubka jest bardzo wydajna faktycznie, tylko ten kawałek foliowego opatrunku jest w zbyt małej ilości względem maści - ale od czego mamy folię spożywczą :D
-
A ile przed kuciem trzeba tym posmarować by działało? Bo u nas różnie kują, raz w udo, raz w ramię, zależy która szczepi.
-
My używamy plastrów emla. NAsz dr twierdzi że maść lubi uczulać. Plastry w opakowaniu są 2 i kosztują 28zł.
-
Aaa widzisz, ja mam krem.
Asiu - smarujemy na ok 1 godzinę przed użyciem. Do szczepień jeszcze nie stosowaliśmy, głównie do pobrań krwi z żyły - wtedy smaruję obie ręce - bo nie wiem gdzie się żyła spodoba - ostatnio nas za to pochwalili w medicusie.
Na Twoim miejscu bym się zapytała gdzie będą dziobać - chyba da się telefonicznie z rana zanim wyjdziesz z domku ?, albo zasugerowała, gdzie dziecko ma znieczulenie
-
U nas pielęgniarka, która szczepi zawsze mówi gdzie następnym razem smarować. (to ona mi poleciła Emlę)
Aga ja też folię spożywczą cięłam ;)
-
A maść Emla jest teraz bez recepty? Czaję się na kolejne pobieranie krwi z Julą, ostatnio coraz gorzej to znosi i zaczynam jej opowiadać, że tym razem posmarujemy rączkę i nie powinno boleć.
-
Moja nie toleruje Emli, żałuję że kupiłam bo Lila dostaje ataku szału i histerii już przy smarowaniu ::)
Emla jest na receptę ale można dostać bez bo to nie jest lek ścisłego zarachowania czy jakoś tak ;)
-
Dzięki za odpowiedź. To dziś chyba czeka mnie wizyta w aptece. Ostatnio miałam problemy z utrzymaniem małej przy pobieraniu krwi, tak się rzucała - musiałam męża wołać do pomocy, bo sama nie dałabym chyba rady. Dlatego chyba spróbuję, może na psychikę jej bardziej zadziała. Z reguły nie było problemów z pobieraniem krwi, a dwa ostatnie razy koszmar... Ciekawe czy da mi się posmarować.
-
Próbuj, ja się napaliłam jak poczytałam forum, że takie super.
Na mojej psychikę podziałało koszmarnie, lepiej było bez smarowania, a tak już w domu przeżywała ... jeszcze uwaga - w kremie sa tylko 3 plastry, dokupić się nie da (pytałam bo bratowa w aptece pracuje i jak to ona ujęła - emla ma niepowtarzalne ;))
-
Taaaa, a od czego masz folie spożywczą ? :) Owijam nia rączkę dziecku - działa tak samo - tylko uwaga aby nie za mocno. Krem wchłania się w skóre nie wcierając w ubranie.
-
Folię spożywczą jak ona przy samym smarowaniu dostaje histerii ??? Żartujesz chyba.
Ledwie jej plaster nalepiłam, z folią to bym ją chyba musiała całą owinąć ;D
-
A czego się tak boi ? maści bo wie po co jest czy generalnie niczym jej nie możesz posmarować ? kremy i balsamy też ? Nie pojmuje tego faktu - moja kobietka uwielbia byc smarowana :D
A o tej folii to napisałam a propo tego, że plastrów jest za mało w stosunku do ilości maści ;)
-
Jakby się buzię owinęło folią to i wrzask dziecka byłby przytłumiony ;) Folia jest dobra na wszystko :P
-
Ja folię złożyłam w kwadracik i naokoło przykleiłam plastrem bez opatrunku. Moja też lubi się smarować, ale jakoś tak przy Emli musiałam Jej tłumaczyć po co to i co będziemy robić, dlaczego i było ok (skusiły Ją też naklejki i pierścionek plastikowy w nagrodę od Pielęgniarki ;)
-
Moja uwielbia się smarować, sama podaje "kemik" ale Emla działa na nią jak płachta na byka ::)
-
To żeś chyba źle zaczęła mamo Maju :D u nas było tak z rana:
- czemu mi smarujesz rączki mamusiu ?
- żeby cię nie bolało.
- ale mnie nic nie boli....
i wtedy jej wyjasniłam, gdzie idziemy do lekarza i co tam będzie, że od igiełki może boleć i dlatego smarujemy jej rączki.
Płacz był w domu gdy się zorientowała, że to było pobranie krwi a nie zastrzyk - "pani zabrała jej krewkę a nie dała"
-
Ona po prostu tego nie chce - tak mi powiedziała, na nic się zdały objaśnienia.
Wie, że idziemy na szczepienie i że pani będzie kłuć. To przyjmuje do wiadomości ale samo opakowanie Emli ją wnerwia.
Dziwne, bo do tej pory wszystkie eksperymenty były ok np. u większości dzieci ściąganie kataru jest przy mega wrzaskach, moja sama przynosi marimer, podobnie jak mierzenie temperatury.
Tylko Emla jest na nie.
Nie chce i już, koniec, kropka. Sama kwituje - nie chcę i bez dyskusji. Nie to nie, trudno.
-
ściąganie kataru - mam już dreszcze :D
-
Kupiłam Emlę ale w plastrach, bo w kremie nie chcieli mi sprzedać. I już Julka łzy w oczach, bo wie, że zbliża się pobieranie krwi... Coś czuję, że będę mieć podobną sytuację jak Maja...
-
I nie wypowiem się czy Emla jest dla mnie hitem. Nakleiłam małej na łapkę w zgięciu- z reguły nie było problemów ze znalezieniem żyły w żadnej rączce. Aż do dziś... Skończyło się na pobieraniu z wierzchu dłoni... Emla tam nie dotarła. A wrzask przy pobieraniu podobny jak przy naklejaniu plastra ;)
-
O kurcze, przykro mi :-[
-
Ja sobie bardzo chwalę emlę. Raz nie nakleiłam i bardzo żałuję... Dla mnie rewelacja ! Ale gotowe plastry !!!
-
Wpadłam przedstawić nasze 2 hity.
Hit nr 1 laptop, o taki:
http://allegro.pl/vtech-jablko-z-literkowym-zoo-nauka-alfabetu-60136-i2990690389.html
Moja indywidualistka oczywiście przez 2 tygodnie się do niego "czaiła". Nie pozwalała włączyć, później mogła włączyć tylko mama albo tata aż nastąpił dzień, kiedy wybuchła między nimi namiętna miłość i trwa do dziś. Olka dzięki niemu poznała wszystkie literki, dzielnie odpowiada na pytania z quizu, włącza muzyczkę, liczy i mnóstwo innych ciekawych rzeczy ;) Od dawna szukałam fajnego laptopa, ale nie mogłam znaleźć swojego powiedzmy - ideału. te dziecinne, były właśnie za dziecinne, a w tych laptopach dla starszaków - wyświetlacza są według mnie w ogóle nie czytelne a zadania często niezrozumiałe. Tego laptopa naprawdę szczerze polecam. Nie ma głupkowatych dźwięków, głośność jest również ok, wykonanie fantastyczne, trwałość również - kilka gleb już zaliczył, łącznie z siedzeniem na nim naszego 33kg psa :P
Hit nr 2 to kostki Smily, o takie:
http://allegro.pl/smily-kostki-edukacyjne-zwierzeta-mowia-pl-0724-i2993279040.html
Zabawka nie jest droga droga, a naprawdę fajna. Na początku, jak Ola miała z półtora roczku, to poznawałyśmy na nich zwierzaki i różne odgłosy. Ogólnie uważam, że do w pełni świadomego "stosowania"jest ona dla dzieci od około 2,5 lat, ponieważ aby dźwięki były dobrze rozpoznane dziecko musi wcisnąć kostkę całą dłonią i czytnik musi stać na twardej nawierzchni, bo inaczej trochę wariuje. Wcześniej Ola się wściekała, że dźwięki są inne niż ona wciska, od jakiegoś czasu rozumie, jak trzeba wciskać żeby było dobrze. Są dwa tryby
1 - dziecko wkłada kostkę z wybranym zwierzakiem i czytnik zwierzę nazywa i odgrywa dźwięk danego zwierzęcia
2 - czytnik zadaje pytanie np. " gdzie jest wąż?" i dziecko samo musi znaleźć kostkę z danym zwierzęciem
Obie zabawki polecam, z dużym naciskiem na laptopa ;)
-
U nas hicior
http://allegro.pl/lego-duplo-5639-dom-domek-rodzinny-kurier-dhl-24h-i2992611241.html
-
Dzięki Wam dopwiedziałam się o kremie emla ... musze go wyprobowac bo synek płacze niemiłosiernie ale bym to przebolała gdyby nie jest zapowietrzanie się - poprostu serce mi staje na moment kiedy on nie załapuje powietrza - może z kremem bedzie lepiej ;) Próba generalna 5 marca - 2 wkłucia ;)
-
Jeżeli masz taka możliwość - to zapytaj się, gdzie będą kłuć dziecko - albo od razu smaruj obie rączki - jak wiesz, że np. z żyły.
-
Napewno będa dwie nózki .... zazwyczaj tak jest - ale dla pewnosci zadzwonie i dopytam ;)
-
U nas Emla spisał sie na medal ;D
Polecam ;)
-
Jaką zabawkę grająco - śpiewająco - edukacyjną polecacie dla półroczniaka? Żeby była hitem. Wiem, że dzieci są różne, ale tak z Waszego doświadczenia. Będzie to taka nasza pierwsza zabawka.
-
Dziewczyny, chciałam polecić Wam taką butelkę. Świetna na spacer albo na wycieczkę:
http://www.piccoland.pl/akcesoria-dla-niemowlat-i-malych-dzieci/111-pacificbaby-termobutelka-200-ml-blueberries-niebieska.html
-
jeżeli chodzi o emle, to używałam dla siebie i zadziałała perfekcyjnie :) syn nie zwracał uwagi na szczepienia, więc nie była mu potrzebna :0 ani razu nie zapłakał
-
To ja chyba zle ją stosuje bo u nas nie działała w ogóle
-
działa...działa...spokojnie...
na wkłucia na pewno działa, tylko musi być nałożona odpowiednio długo (1 godzina) i pod opatrunkiem okluzyjnym;
-
A jeśli będzie dłużej niż godzinka to zadziała??
-
pewnie...
i kłaść grubą warstwę...nie że posmarować i wsmarować...
tylko nałożyć, żeby było "dużo białego"
-
no to teraz tak zrobię ;) A można okryć folią spożywczą? Dziewczyny wyżej pisały ,ze tak robiły? W elmie jest mało tego opatrunku...
-
pewnie, że spożywką...
mnie też spożywką okręcano ;D wkłucia igieł bardzo dobrze znieczula
czujesz wkłucie, ale nie tak dotkliwie
-
musze sie podzielic naszym hitem, ktory jest kroluje mniezmiennie od kilku miesiecy, otoz jest to butelka ze slomka aventu, o taka:
(https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRoECKL1gomoQIzjXghNAu6lSEBd_KxfjO6ks7MR6IW2rcAo0YY)
sprawdza sie w 100%, mlody nia trzesie, rzuca i jakos nigdy sie nic nie wylalo w przeciwienstwie do innych butelek, mozna tez dokupic nowe slomki ze szczeoteczka do mycia, szczerze polecam ;D
-
Odświeżę wątek :)
Dopiero przy drugim dziecku znalazłam idealny kubek niekapek. Z tego zestawu startowego FP https://www.mall.pl/jedzenie-przybory/fisherprice-zestaw-startowy-prezentowy?v=692439&ceneo
Kubek fruwa, spada, trzęsie się :) i nic nie wylatuje
I można go myć w zmywarce
-
Odświeżam bobuxami.
Bobuxy są cudowne! Młody nawet do spania ich nie chce zdjąć. Polecam :)
-
Nie wiem jakie macie doswiadczenia z termometrami dla dzieci ale ten Sisi u mnie dlugo nie podzialal. macie moze jakies do polecenia dla niemowlaka. jakos tak sie obawiam tego 'strzelania' z termometru dla dzieci , w koncu to jest jakies promieniowanie, a taki zwykly rteciowy to wiecie jjak jest w przyadku takiego berbecia :)
-
Nie no rtęciowego nie wolno już używać chyba, aczkolwiem uważam, że był chyba najlepszy. Tak to u mnie jest taki czołowy i elektroniczny pod pachę.