-
"Nagle los mi dał
Wszystko co chciałam mieć
W końcu jesteś Ty, jestem ja
Zabrał całe zło
Bym mogła wierzyć Ci,
Że będzie zawsze tak
Jak w tę noc..."
(http://a.imageshack.us/img801/4729/dsc1485.jpg)
3 lipca 2010 r. - ślub Ani i Pawła
Serdecznie zapraszam na relację!!! :)
-
pierwsza :jupi:
-
Druga ;D pierwsze zdjęcie zapowiada piękną relacyjkę. Gratulacje!
-
Jestem i ja :) Gratuluję Was serdecznie!! :)
-
Jestem i ja ;D
Pięknie się zapowiada!!! ;)
-
No to i ja
-
Można dołączyć? :) Wszystkiego najlepszego :)
-
Heloł ;D :bukiet:
A teraz poprosimy resztę zdjęć :D
-
Mnie również nie mogło tu zabraknąć!! :-* :-*
Czekam z niecierpliwością na cd!
-
mnie również nie zabraknie :)
wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia :-*
-
Jestem i ja ;D ;D ;D ;D
Super,że założyłaś relację-teraz w pełni będzie można was podziwac ;D
A że lubię powtórzenia,powtórzę się i tym razem : Aniu piękna z Ciebie była Panna Młoda ! :-*
-
Jestem :)
-
Aniu jestem i ja :) :-* Pięknie się zapowiada !
-
i ja tez :)
-
W koncu sie doczekalam :D!
JJejuuu :o!Jak Ty slicznie wygladalas :o!
Aniu jeszcze raz serdecznie gratuluje !!!Zycze duzo szczescia w zyciu i MILOSCI!
-
Melduje sie !! !! !!
Cudne zdjęcie ;)
-
Jestem i ja :hopsa: Ale zdjęcia nie widzę :-\
-
jestem i ja ;D
-
Jestem i ja :) :) :)
-
ja również będę zaglądać
-
jestem i ja !!! ;D
-
I jeszcze ja ;D
-
Czy ja też mogę jeszcze dołączyć?! :P
-
Cudowne zdjęcie :skacza:
-
I ja jestem!!!
Najlepszego!!!
-
jestem i ja Aniu Wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia!!!
-
To ja również się wproszę, chociaż wcześniej mnie u Ciebie nie było :)
Piękne zdjęcie, super wyglądaliście :)
-
I ja, i ja ;)
-
Aniu wyglądałaś :szczeka: :szczeka: :szczeka:
Po prostu pięknie :) Zapowiada się cudna relacja :) Czekamy :)
-
jestem i ja ;D
Ślicznie wyglądałaś!!!!!!!
-
Piękna Para Młoda !
GRATULUJE!
mogę też dołączyć ?:)
-
Czekamy niecierpliwie :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
ja tez jestem ;D
-
i jeszcze ja ;D
-
Prześlicznie wyglądałaś :o Z tą fryzurką to był strzał w 10! :tak_2:
-
Piękne to zdjęcie i tekst...ach, to będzie śliczna relacja.. :)
-
Mogę jeszcze dołączyć?
-
Anno, najlepsze życzenia imieninowe :-* :-*
I ruszaj z tą relacją, ruszaj!! :tupot: :tupot: :tupot:
-
I ja też się melduję, ale niestety fotki nie widzę :(
-
zdazylam :)! fotka fiu fiu :)
-
anulla_p :-*
kinia8900 :-*
hanka :-*
justys0101 :-*
madziatko :-*
słodka_wanilia :-*
mardewka :-*
Anjuszka :-*
aneta.dg :-*
patrycja_4r :-*
japcio :-*
ciriness :-*
anka332 :-*
agulla1919 :-*
nataliaxp :-*
beaberry :-*
kasia22 :-*
cherry :-*
Arwena :-*
alinka692 :-*
magda19285 :-*
evcia-e1 :-*
czigra :-*
kurczaczek83 :-*
pamela :-*
madzia_n :-*
mkarolinka :-*
Lenka89 :-*
m@dziuni@ :-*
ifonka18 :-*
mka :-*
JolaM85 :-*
Asiste :-*
Stelek :-*
Agulec_102 :-*
zabawex :-*
Mysikróliczek :-*
galaretka :-*
Witam Was serdecznie!!! :hello: Cieszę się, że tak Was dużo :D Może Wasza obecność zmotywuje mnie do pisania relacji, bo ostatnio nie mam weny... Przez ostatnie dni próbowałam skonwertować film ze ślubu i już szału dostaję, bo nie mogę sobie z tym poradzić :-\ Darmowe programy są do niczego a wersje próbne płatnych programów wstawiają wielkie napisy do filmu albo konwertują tylko krótkie fragmenty :-\ Wychodzi na to, że legalnie nie da się tego dobrze zrobić :-\ Mój mąż już nie może znieść, jak o tym gadam i nie rozumie, po co chcę zamieszczać nasz film w sieci, ale ten film jest tak piękny, że bardzo chciałabym, żebyście go zobaczyły, przynajmniej najciekawsze momenty :)
Tymczasem pochwalę się naszym najpiękniejszym prezentem ślubnym...
(http://a.imageshack.us/img441/3692/konikj.jpg)
(http://a.imageshack.us/img189/4426/konik2.jpg)
Ta ślicznotka to klacz o imieniu Herbina. Dostaliśmy ją od wujka, który ma własną stadninę koni :) Jest jeszcze młodziutka - ma trochę ponad rok, więc jeszcze nie można na niej jeździć. Ale mamy nadzieję, że choć trochę się do nas przywiąże i za kilka lat urodzi źrebaczka, wtedy będziemy mieli już dwa konie ;D Przyznam szczerze, że takiego prezentu w życiu się nie spodziewaliśmy... :hopsa:
Żeby nie było, że mało zdjęć wkleiłam, dorzucam siebie na ogierku o imieniu Trawers - najlepszym koniu, na jakim miałam przyjemność jeździć ;)
(http://a.imageshack.us/img412/7572/konik4.jpg)
-
WOW! :o
Cudowny prezent!
I Ty jaka śliczna na koniu ;D
-
Jestem pod wrażeniem!! :o super prezent!!
-
Nie znam takiej strony do umieszczania filkików na haslo ... ale mam nadzieje ze cos wymysliszi ze zobaczymy filmik!
Ja to chyba najbardziej nie moge sie doczekac zwlaszcza ze mamy takiego samego kamerzyste!
Jeju pierwszy raz w zyciu slysze o takim prezencie!Jezeli lubicie jezdzic na koniach to swietny prezent wujek Wam dal.
Moja siostra tez by sie ucieszyla na cos takiego.
Ehh kochana i tak malo zdjec!!Chcemy ze slubu!!
-
Aniu ten uśmiech mówi wszystko ;D
widać ja bardzo jesteście w szczęśliwi :D
a prezent ślubny :szczeka:
piękny ;D, konie są takie śliczne :D
umiesz jeździć?
-
Witaj, Martuś :-* Trochę umiem jeździć, choć z mało którym koniem sobie radzę :P Ale Trawers był niesamowity, reagował na każdy najdelikatniejszy ruch, momentami miałam wrażenie, że czyta mi w myślach :o Wcześniej np. miałam straszne problemy, żeby wprowadzić konia do kłusa, ale w jego przypadku wystarczyło leciutko nacisnąć łydkami a on momentalnie zaczynał kłusować ;D
OK, przejdźmy do rzeczy - naskrobałam kawałek relacji ;) W końcu najtrudniej jest zacząć :p
Moja relacja zacznie się nietypowo, bo nie mam żadnych zdjęć z przygotowań ani z błogosławieństwa. W zasadzie błogosławieństwa nawet nie było. Ten ślub to było jedno wielkie łamanie tradycji ślubnych :p Po pierwsze - mój mąż, wówczas narzeczony, wybierał suknię ślubną razem ze mną ;) Po drugie - wychodziliśmy do kościoła z domu jego rodziców a nie moich. Po trzecie, jak już wspominałam, nie było błogosławieństwa... Nie było tłuczenia szkła po korytarzach ani zbierania się gości w domu rodziców… Była natomiast wspaniała atmosfera, pełna ciepła i miłości oraz niesamowita zabawa podczas wesela ;D Choć TEN DZIEŃ zaczął się średnio przyjemnie, bo…
godz. 7:00
…o 7 rano obudziła mnie przejeżdżająca karetka a ja, przypomniawszy sobie co to za dzień, nie mogłam już zasnąć :P Poleniuchowałam trochę w łóżeczku, później śniadanko, prysznic, spakowanie ostatnich rzeczy (większość czekała już u rodziców Pawła) i byłam gotowa, żeby jechać na własny ślub ;)
godz.10:00
Narzeczony podjechał pod mój dom, więc szybko pożegnałam się z rodzicami i pojechaliśmy do kwiaciarni. Bukiet już na mnie czekał i muszę przyznać, że okazał się jeszcze piękniejszy niż się spodziewałam :D Po prostu mój ideał! :taktak: Z kwiaciarni pojechaliśmy prosto do domu Narzeczonego, gdyż w tym samym bloku miałam zamówioną fryzjerkę i kosmetyczkę :)
godz.11:00
Zeszłam do salonu… Siedzę sobie na fotelu, pani myje mi włosy a tu nagle wchodzi teściowa z… lampką szampana! :mrgreen:
cdn…
-
Pozwolę sobie jeszcze na chwilę odejść od tematu... Mam jedno pytanko.
Czy któraś z Was wybiera się może na Woodstock? ;D
-
Ohhh....za taki prezent ślubny mogłabym oddać wszystkie inne...przepiękny...będzie dla was drugim Trawersem, ehh wspaniałe zwierzę, wiem co to znaczy ta więź!!!
Teściowa z lampką szampana, super :)
-
Niesamowity prezent :) :o
Ty tu tematu nie zmieniaj tylko relacjonuj ;)
-
Ja nie jadę, już mi starczy woodstockowych wyjazdów :) ale mardewka chyba jedzie, jak dobrze przeczytałam :P
Dawaj dalej, nie przerywaj!!
-
Jaki piękny prezent...Super!
Jeśli chodzi o łamanie konwenansów, to doskonale Cię rozumiem ;D
No ale kochana, jak to, a gdzie c.d.?????
-
Miło słyszeć,że ktoś jeszcze łamie ślubno-weselne konwenanse :-)
Czekam na więcej ;-)
-
:szczeka: :szczeka: nie sądziłam, że można komuś tak zazdrościć :'( od dziecka marzę o własnym koniu, niestety nie stać mnie na jego utrzymanie. Wielkie gratulację :przytul:
nie mogę sie doczekać dalszej relacji :tupot:
-
Czigra, Ty sobie nawet nie wyobrażasz, jak ja Tobie zazdroszczę piesków :P Ale wszystko przed nami :) A utrzymanie konia w hotelu wcale nie jest takie drogie, więc jak będziesz bardzo chciała, to na pewno uda Ci się w końcu spełnić Twoje marzenie :tak_2:
Kochane dziewczynki, niestety dalszy ciąg dopiero jutro :( Bo zaraz mężuś wraca z pracy a przy nim nie posiedzę sobie na forum :-\
Buziaki dla Was :-* :-* :-*
-
To jeszcze tylko spóźnione życzonka wszystkiego najlepszego z okazji imienin, bo jeszcze Tobie nie składałam, za dużo Ań na tym forum :) :-* :Daje_kwiatka:
-
Wow!!!ale dostaliście prezent-super! ;D
A ten szampan od teściowej :) :) :)
-
Jestem, spóźniona jak wszędzie :) Wyglądałaś prześlicznie, kobieco a zarazem bardzo dziewczęco, elegancko, zwiewnie, jednym słowem pięknie ;) Mąż elegancki, choć troszkę śmieszny w tym kapeluszu ;) Tylko gdzie ta reszta zdjęć? ::)
Prezent niesamowity, może dlatego taki mi się wydaje bo sama uwielbiam konie :)
aha na Woodstocku będę( jeśli tylko kręgosłup mi odpuści) jak co roku zresztą, stara już jestem ale jakoś nie mogę się obyć bez tej atmosfery ;) mardewka będzie nawet rozmawiałyśmy o ewentualnym spotkanku ;)
-
Cudny prezent. Niepowtarzalny i naprawdę niesamowity.
A w Kostrzynie mnie nie będzie, bo ślub mamy :P
-
O rany! Prezent smerfastyczny!!! Zawsze chciałam mieć konia, ale wątpię że ktoś wpadnie na taki pomysł w ramach naszych prezentów ślubnych ;D No i pewnie PM wyskoczyłby z niedorzecznym argumentem, że w akademiku nie ma miejsca dla konia :Placz_1:
-
łeeee i to juz koniec na dzisiaj ??
no i foch :obrazony: :obrazony: :obrazony:
a konika zazdroszcze !!! a orientujesz sie moze ile tak mniej wiecej kosztuje utrzymanie konia w hotelu??
-
Ooooo rety! CUDOWNY prezent! Od dziecka marzyłam o koniu... Heh, ile ja razy śniłam o tym, że pod blokiem zbudowałam stajnię, i konie tam trzymałam ;) ;) ;)
Nie trzymaj nas tak w napięciu! :P
-
Wspaniały prezent !! A relacją a raczej króciutką jej częścią tylko jeszcze bardziej rozbudziłaś naszą ciekawość ;) Czekamy :)
-
Prezent ... oj byłby to mój wymarzony :)
-
Pięknie wyglądaliście , a klacz cudna
-
Ehhhh cudnie sie zapowiada ... czekam na ciag dalszy ..... ;D ;D
-
Oj nie rozpisalas sie ;D ;D ;D!
Ale pewne milo bylo jak tesicowa przyszla z szapanem?
Ja mam slaba glowe i pewnie juz po tym i po jednym kielinku w dokmu juz by mi sie krecilo w glowce hehe.
-
ale super prezent ;D
-
Wow, rewelacyjny prezent ślubny... o takim jeszcze nie słyszałam :D
-
jaa tez sie przylaczam do pojekiwan :) tez by mi sie taki kon maaarzyl,mhmh.. cudownie :)
Od dziecka marzyłam o koniu... Heh, ile ja razy śniłam o tym, że pod blokiem zbudowałam stajnię, i konie tam trzymałam ;) ;) ;)
hihi, ja mialam caly plan wykoncypowany jak go wprowadzam klatka schodowa w bloku na 3 pietro (co i jak na zakretach ::) ) i jak rozplanowac balkon... ::). eh.. to byly czasy ;)
-
klaczka piękna a i widzę, że przygotowana profesjonalnie jesteś, buty jak trzeba i toczek na głowie fiu fiu :)
-
Super prezent ;D Konik jest sliczny :-*
-
Prezent piękny!!!
Ale wiesz w takim momencie urywać relację >:( oj to teraz za to będziesz musiała zasypać nas zdjątkami :D
-
dotarłam i ja :) wyglądałas pięknie... fotka pierwsza narobiła apetytu i teraz będziemy Cię molestowac o więcej :P
prezent boski... zacnie się na koniu prezentujesz :)
-
super prezencik:):)
i fajny pomysł miała teściowa z tym szampanem:) takie to milutkie:)
-
Pięknie wyglądaliście :D nIniejszym dołączam :D
-
Witam serdecznie wszystkie forumki, które tu dołączyły :-* :-* :-* :hello:
Cóż, na razie nie mam zamiaru budować stajni pod blokiem ani trzymać konia na balkonie ;) Będzie mieszkał dalej w stadninie wujka pod Toruniem a my będziemy go odwiedzać, ale jeśli kiedyś kupimy sobie własny kawałek ziemi, to kto wie... może zamieszka z nami :)
Za chwilę kolejny kawałek relacji... ;)
-
:tupot: :tupot: :tupot:
-
:czeka: :tupot: ;D
-
Tego dnia szampana napili się wszyscy w zakładzie - począwszy od fryzjerek i kosmetyczek, przez praktykantki, na przypadkowych klientach skończywszy. Choć „przypadkowych” klientów było niewielu, gdyż większość zabiegów w tym dniu zarezerwowała sobie rodzina PMa a nawet niektórzy nasi goście :) Tak więc atmosfera była bardzo „rodzinna” ;)
godz. 13:00
Wróciłam do mieszkania rodziców Pawła, gdzie po chwili zjawiła się moja świadkowa Kasia i jej chłopak. Zaczęło się ubieranie i ostatnie przygotowania. Ślub zaczynał się o 16, więc mieliśmy aż za dużo czasu :) Jak wspominałam, nie było u nas kamerzysty ani fotografa, ale młodszy brat Pawła nakręcił sporo własną kamerą a jego ujęcia zostały wykorzystane w filmie ze ślubu :) Jeśli ktoś ma ochotę obejrzeć fragment z przygotowaniami, to zapraszam:
http://www.youtube.com/watch?v=UiT9lTYCGI4
PS. Sorki za te napisy i przesunięcie obrazu względem dźwięku - to wina programu do konwertowania a nie osoby, która to montowała… :'(
Postaram się coś zrobić, żeby w następnych filmach nie było tego przesunięcia, bo to jednak mocno psuje efekt :-\ Może ktoś zna jakiś dobry program do konwersji i przycinania filmów? :)
Aha, te góry i taniec przeplatające się w filmie wiążą się z naszymi pasjami, czyli łażeniem po górach w przypadku Pawła i tańcem towarzyskim w moim :)
godz. 15:00
Pora zbierać się do kościoła! W tej chwili emocje zaczęły dawać o sobie znać… To już niedługo, jeszcze tylko chwila i staniemy przed ołtarzem! Trudno opisać, co wtedy czułam… Podniecenie, radość, niecierpliwe oczekiwanie… Jednak ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, że coś może się nie udać… Tego dnia nawet nie przeszło mi to przez myśl ;D Pojawia się dziadek Pawła, który będzie nas wiózł do kościoła, chwilę po nim przybywają ciocia i wujek, żeby zostawić swoje rzeczy. Robi się zamieszanie a mnie przez to wszystko udziela się delikatny stresik. Proszę Pawła i jego dziadka, żebyśmy już wychodzili. Na zewnątrz jest gorąco, więc klima w aucie jest dla nas błogosławieństwem ;) Tylko wejście do samochodu w sukni ślubnej okazuje się trudniejsze niż myślałam :p No, nareszcie jedziemy!
cdn…
-
ciekawy ten Filmik... ślicznotka z Ciebie:) a jaka drobniutka:)
fryzurka pierwsza klasa:) na zdjęciach nie było jej tak dokładnie widać:)
pięęęęknieee:):):)
-
Świetny film ;D
Pięknie się prezentowaliście :)
p.s Aniu miałaś super spięte włosy ;D
-
He he, raczej dopięte ;D Dzięki :-*
Film robi dużo lepsze wrażenie w oryginale, niestety jak się pracuje na mobilnym Play'u to zamieszczenie w sieci filmu w jakości HD jest raczej niemożliwe :P
-
oryginalnie na maksa Aniu :)
-
filmik rewelacyjny :) :) :) :)
-
można dołączyc?
Anka, filmik oryginalny .. jeszcze takiego nie widziałam..
fajna z Was para :)
tak probowałam zobaczyc na filmiku z jakiej czesci Bydgoszczy jesteście, ale dupa.. blada, nie wiem ;)
-
Ależ Ty jesteś piękna! ;D
-
Aniu super filmik ;Djest taki Wasz :D
chcę więcej bo tu Was jeszcze mało widać a pięknie wyglądaliście ;D
-
A ja nie moge zobaczyć filmiku :( W pracy jestem i mam zablokowanego youtube'a :ekxpert: Ale jak tylko wrócę do domku to odpalam kompa i oglądam ;D
-
bardzo fajny nietypowy filmik, szalenie mi się podoba :D
-
Filmik super :) ale jakie Twoje zdjęcie tam miga: taka roześmiana od ucha do ucha, promienna, cudownie!! Wyglądałaś Aniu prześlicznie :)
-
Filmik ekstra! :o :brawo:
A Wy piękni, oczywiście Ty najśliczniejsza ;D
P.S. A czemu tak chodziliście w kółko z pokoju do pokoju? ;) ;D
-
Ten film szalenie mi się podoba!! Oczywiście powtórzę się, ale jesteś prześliczną kobietą! A Twój mąż wyglądał rewelacyjnie!! Chcę dalszą część!!! Coś czuję, że to będzie nawspanialsza relacja na całym forum!!
-
fajny filmik, bardzo oryginalny :) świetnie oboje wyglądaliście :)
-
Ale fajny ten filmik :) :) :)
Dalej, dalej! :)
-
Super wyglądałaś, filmik również świetny! :-*
-
Aniu to najbardziej oryginalny filmik jaki widziałam. Nie musiałam Was poznać, żeby wiedzieć co kochacie w życiu robić :P
powiedz mi czy to Ty tak pięknie tańczysz tango?? :o :o
-
Witam Czy moge jeszcze dolaczyc??
wygladalas pieknie i filmik naprawde ciekawie zrobiony-taki oryginalny ;) ;)
-
Film jst po prostu zajeb**** :)
-
Film bardzo fajny - takiego jeszcze nie widzialam :P
Najfajniejszy moment jak sprawdzasz czy masz wszytsko w torebce .. glowa wyliczas - super ;D ;D
W ogole to nie moge sie na Ciebie napatrzec - tak pieknie wygladalas, makija, fryzura ... szok !!
I te takie zdjecia migajace z Twoim usmiechem ... no cudo !!
... czekamy na wiecej ;D ;D
-
Ale super filmik ;D
-
swietny filmik :ok: pieknie wygladalas.. :Serduszka: no i wkoncu zobaczylam jaka mialas fryzurke od tylu :mrgreen: :brawo:
..czekamy na dalszy ciag ;D
-
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, kochane jesteście :-* :-* :-*
aneta_81, witaj w relacji :) :hello:
tak probowałam zobaczyc na filmiku z jakiej czesci Bydgoszczy jesteście, ale dupa.. blada, nie wiem ;)
Skrzetusko :) Ale to nie my, tylko Pawła rodzice tam mieszkają ;)
powiedz mi czy to Ty tak pięknie tańczysz tango?? :o :o
Nie, ja tańczę tylko hobbystycznie i daleko mi do poziomu par sportowych ;) Zresztą będzie później pierwszy taniec, to sama zobaczysz ;)
Co do filmu, na razie to tylko taki mały przedsmak, bo nie ma tam ujęć naszego kamerzysty, wszystko co widziałyście kręcił 14-letni brat Pawła ;D Natomiast góry i taniec pochodzą z filmów (nie pamiętam teraz jakich...) Zobaczycie później fragmenty kręcone i montowane przez kamerzystę, to jest dopiero odlot ;D
-
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
i czekamy na ciąg dalszy :)
-
Prezent niepowtarzalny i myślę trafiony, natomiast filmik świetny ;) Ciekawe połączenie :) i widać wasze szczęście :)
-
Jestem i ja kochana!! :-*
Filmik niestety nie chce mi się otworzyć :( ale za to pierwsze zdjęcie powalające!!
Czekam na ciąg dlaszy :-* :-*
-
Witaj Agatko! :-* :-* :-*
Dziwne że nie możesz otworzyć filmu... :drapanie: Może z następnym się uda :) Kolega informatyk polecił mi inny program, więc mam nadzieję, że następne fragmenty będą lepiej skonwertowane :)
Sloneczka, jutro mam rozmowę rekrutacyjną w elektrociepłowni. Szanse na pracę tam są małe, ale zawsze jakieś są, więc trzymajcie kciuki jutro o 10 :blagam: :)
-
Kciuki na pewno będą zaciśnięte!! ;D
Powodzonka! :-*
-
Trzymam kciuki zatem :)
-
Trzymam kciuki Aniu :)
-
3mam kciuki!A nóż widelec... ;D
-
Super filmik! :)
Kochana, już trzymam kciuki :)
-
Zaciskam kciuki!!!
-
ja też trzymam kciuki... daj znać jak poszło:)
-
Ja też trzymam kciuki!!
-
Pewnie juz Ania jest po rozmowie.Ciekawe jak poszlo. ;)
-
I jak było?
-
Ech, widzicie, problem polega na tym, że potrafię napisać świetne CV i list motywacyjny, jednak na rozmowach rekrutacyjnych za bardzo się spinam i niekoniecznie dobrze wypadam :-\ Ale dziękuję za trzymanie kciuków :-*
-
Ja mam tak samo,niestety.To chyba jest tak,że zależy nam bardzo na robocie i dlatego dopada nas stres itp.
-
Nie ma sprawy, my zawsze i wszędzie, ale chyba jeszcze nic do końca nie wiadomo?
-
Oddzwonią po 15 sierpnia, więc lepiej nie będę czekać, tylko zajmę się szukaniem czegoś innego...
-
Taaa, to na pewno, zwłaszcza że rożnie to bywa z tym ich oddzwanianiem...
-
a to łajzy jedne.... >:(
-
no dobra, my tu gadu gadu, a gdzie dalsza czesc relacji? ;D
-
jak zwykle spozniona ale jestem i ja!!
wszystkiego najlepszego!!
slicznie oboje wygladaliscie, a prezent super! zazdraszczam!
czekam na ciag dalszy relacji
buziaki
-
Witaj Madziu! :-* :-* :-* :hello:
Jeśli chodzi o dalszy ciąg relacji, musicie uzbroić się w cierpliwość, bo jeśli pojadę na Woodstock (choć przyznam, że średnio mi się chce...), to dopiero na początku przyszłego tygodnia będę mogła się za to porządnie zabrać :-\ Ale żeby relacja nie zapadła w sen zimowy, napiszę jeszcze choć mały fragmencik... ;)
Ostatni miesiąc przed ślubem, ba, nawet ostatnie dni przed, nie czułam praktycznie żadnego stresu... Kiedy jednak wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę kościoła, wtedy właśnie emocje wzięły nade mną górę :Wzruszony: Nie były to w żadnym wypadku emocje negatywne, po prostu dopiero w tym momencie dotarło do mnie, że TO JUŻ!!! :o :o :o Że jadę na WŁASNY ŚLUB!!! :tak_2: Miałam wrażenie, że cała trzęsę się z podekscytowania, pamiętam drogę jak przez mgłę... Kiedy pod kościołem wysiadłam z samochodu, zobaczyłam moich rodziców, świadka i kilka osób z rodziny, trochę się uspokoiłam :) Przywitałam się ze wszystkimi, ale nie pamiętam nawet, o czym rozmawialiśmy... Byłam tak strasznie podekscytowana tym, co miało się za chwilę wydarzyć, że mój umysł nie rejestrował nawet, jak na parking podjeżdżali kolejni goście - oni po prostu wyrastali spod ziemi wokół mnie! :o :o :o W pewnym momencie przed Bazyliką wprost zaroiło się od ludzi i było ich tak wielu, że straciłam już rachubę, z kim się witałam a z kim nie... Na szczęście skończył się ślub, który odbywał się przed naszym i nasi goście zaczęli zajmować miejsca w kościele. Ktoś powiedział, że zbliża się godzina 16, oddałam więc mamie moją torebeczkę i powoli wkroczyliśmy do kościoła, z którego mieliśmy wyjść połączeni świętym węzłem małżeńskim już na zawsze... :Wzruszony:
A teraz coś, co forumki lubią najbardziej ;) Zdjęcie zrobione tuż przed naszym wejściem do Bazyliki...
(http://a.imageshack.us/img836/3474/dsc0894e.jpg)
-
Hihihi ... ja to ryczałam z dobre 20 minut przed rozpoczeciem mszy .. a wlasciwie ryczalam od momentu blogoslawienstwa w domku czyli 45 minut przed msza zaczelam i skonczylam dopiero kiedy podeszlismy pod oltarz .. a Ty widze trzymalas sie super ;D ;D
-
Natalka, poważnie? :o I Twój makijaż to wytrzymał? ;)
Pierwszą osobą, którą ujrzałam po wejściu do kościoła była... moja siostra, która mieszka na Kanarach i której nie widziałam już od roku. Rety, jak ja się ucieszyłam na jej widok ;D Jakimś cudem nie zauważyłam jej przed Bazyliką... Fotograf uwiecznił, jak się witamy a dokładnie - uwiecznił głowę siostry i moją roześmianą mordkę :p
(http://a.imageshack.us/img818/9999/dsc0905.jpg)
-
No ta Twoja mordka to jest przesliczna ... ;D ;D
Naprawde płakałam tyle czasu, dokladnie od moemntu kiedy przyszed do moejgo domu swiadek i powiedzial :boze - jak cudnie wygladasz" no i skonczylam przed oltarzem ;D ;D
Makijaz dopiero mi zszedl przy myciu okolo 6 nad ranem .... moj rozowy cien bylo widac na płatku kosmetycznym ... naprawde trzymal sie wysmienicie ;D ;D Gyby bylo inaczej to juz przed slubem wygladalabym jak czarownica :P :P
-
Właśnie z obawy przed zmienieniem się w czarownicę, wolałam powstrzymać się od płaczu... ;) No dobra, tak naprawdę nie miałam ochoty płakać ani przez chwilę... :p Płaczę dopiero teraz, kiedy oglądam na filmie naszą przysięgę :Wzruszony:
Na koniec zdjęcie z księdzem, który udzielał nam ślubu. Nie zdążyłam opisać w odliczanku, jaka niesamowita historia się z nim wiązała... Opowiem o tym jutro albo po powrocie z Woodstocku :)
(http://a.imageshack.us/img294/2412/dsc0900y.jpg)
-
Ojjj ja nie umiałam sie powstrzymać .... a na ogladaniu filmu tez ryczałam, rycze i zapewne bede ryczec ... ehhh ja to strasznie emocjonalnie do takich rzeczy podchodze :P :P
No to czkamy na szybki powrot i dlugaaaa relacjeee ;D ;D
-
wiitaj :) i ja się przyłączę ;D wyglądałaś prześlicznie ;D razem wyglądaliście cuuuudnie ;D
A ja baaardzo żałuję, ale nie mogę otworzyć filmiku :( pisze mi, ze film jest prywatny :(
-
Aniu, a dlaczego filmik jest już niedostępny? Chciałam pokazać mojemu K..... odblokuj, plizzzz :)
-
Witaj Krysiu :-* :-* :-* :hello:
A to pech! Dosłownie 10 minut temu zablokowałam film... No dobra, udostępnię go do końca tygodnia, ale później będę musiała zablokować albo usunąć...
-
Spróbujcie teraz - powinien się otworzyć :)
-
Piękne zdjęcia!
-
uśmiech masz śliczniutki:) fotograf wiedział co uchwycić:) ... w ogóle piękna kobietka z Ciebie:)
-
Aniu napatrzec sie nie moe na Ciebie!Tak slicznie wygladalas!I mialas racje jednak z tym makijazem ::).Slicznie w brazie!
-
Przepięknie wyglądałaś, uśmiech boski ;D na zdjęciu z siostry głową, masz zniewalająco białe zęby-niczym z reklamy pasty ;) No i te rzęsy...
-
Przepięknie wyglądałaś!!! :o
-
i jestem i ja :)
Aniu ślicznie wygladałaś!
Prezent jaki dostaliście niesamowity!
-
Aniu ja też Ci posłodze trochę :)
Najbardziej podoba mi się ta radość, w Twoich oczach i całej figurze, ta naturalność panny młodej, delikatnej, zwiewnej, nieprzesadzonej :)
Chcemy jeszcze :)
Bawcie się dobrze na Woodstocku :)
-
A ja normalnie chyba nie przestanę Ci słodzic :D Nie mogę wyjśc z zachwytu jak pięknie wyglądałaś !!!
Mam nadzieję ],że ode mnie też będzie biło takie szczęscie jakie bije od Ciebie! A ten bielutki uśmiech zachwyca! ;D :-*
-
Aniu jestem wielką fanką Twojej urody, wyglądałaś cudnie, jak cukiereczek. A może lepiej jak moje ulubione chipsy, które z chęcią bym schrupała :brewki:
-
relacja świetna i widzę, że się rozkręca ;D
cudny uśmiech :)
-
wiem ze sie powtarzam ale naprawde slicznie wygladalas!
bukiet cudnie wygladal, z czego on byl (chyba w odliczanku przegapilam ten watek)? napewno roze i...orchidee??
a zapomnialam napisac ze mieliscie swietny pomysl z tym melonikiem i laseczka dla twojego meza, swietnie wygladal
udanego woodstocku
pozdrawiam
-
Ania, ja dzisiaj wieczorem dopiero pokażę filmik Pmowi, wczoraj nam net padł, a dzisiaj on jest w pracy, ale dziękuję :)
-
Aniu przepięknie wyglądałaś!
Uśmiech masz bosssski!!! ;D ;D ;D
-
Pięknie... Kochana, wyglądasz po prostu bosko! Ten uśmiech na twarzy, nie schodził Ci chyba z niej przez cały dzień ;) Promieniejesz szczęściem, aż mi się tutaj udziela i przypomina mi się, jak ja tak szłam z uśmiechem, który za nic z ust nie chciał zniknąć ;)
-
Dziewczyny, dajcie spokój, bo już zaczynam się czerwienić czytając ten wątek :p Przekonałyście mnie, że ładnie wyglądałam, lepiej zmieńmy temat ;)
Aniu jestem wielką fanką Twojej urody
A ja Twojej ;D Pamiętam, że jako mała dziewczynka marzyłam, żeby być brunetką ;)
bukiet cudnie wygladal, z czego on byl (chyba w odliczanku przegapilam ten watek)? napewno roze i...orchidee??
Dokładnie :) Róże, storczyki (nie ta klasyczne, ale jakieś takie drobniejsze...) i do tego bluszcz. Wiem, że jestem stuknięta, ale zawsze marzyłam, żeby mieć bluszcz w bukiecie ślubnym, uwielbiam tę roślinę... ciekawe dlaczego :brewki:
-
taaaa pamiętam jak w odliczanku proponowałam wyrzucić właśnie ten bluszcz ;D ;D ;D
-
to i ja dołączę do relacyjki- powtórzę jedynie to ,co stwierdziły dziewczyny-wyglądałaś obłędnie,piękna z Ciebie kobietka;-)
-
mogę dołączyć? :)
cudnie wyglądałaś :o rewelacja jak dla mnie ;D
no i kolejna Bydgoszczanka forumowa...jak mogłam to przeoczyć ::)
-
Witam serdecznie koleżanki - Bydgoszczanki!!! :-* :-* :-* :hello:
taaaa pamiętam jak w odliczanku proponowałam wyrzucić właśnie ten bluszcz ;D ;D ;D
No widzisz, a ja w dużej mierze wybrałam ten bukiet właśnie ze względu na bluszcz ;D Swoją drogą, mam nadzieję, że go gdzieś hodują a nie zbierają po cmentarzach... :||
-
Swoją drogą, mam nadzieję, że go gdzieś hodują a nie zbierają po cmentarzach... :||
ja stawiam ze kradna od babci z doniczki :P
-
Aniu, prześliczna Panna Młoda była z Ciebie!!
A teraz jesteś już śliczną mężatką :D ;)
Miłego weekendu! :-*
-
Wygladałas powalająco ;)
zdjęcie z siostra - przepięknie się na nim uśmiechasz ;)
-
Wygladalas cudnie ;D A filmik swietny :-*
-
Nemi pewnie imprezuje na woodstocku, fajnie tez chce
-
trochę spóźniona, ale nadrobiłam
super oryginalny prezent ślubny :)
łamanie tradycji - super
pięknie wyglądałaś :)
udało mi się załapać na film - ciekawie zrobiony
-
Witam po woodstockowym weekendzie ;) Chyba już się starzeję, bo podobało mi się mniej niż ostatnio... Dobra, zaraz postaram się wkleić kolejny fragment filmu ze ślubu :)
Ejotek, witam serdecznie w relacji! :-* :-* :-* :hello:
-
no to czekam :skacza:
-
Tym razem użyłam innego programu do konwersji i chyba jest trochę lepiej, choć jakość obrazu i dźwięku jest daleka od oryginału i chyba obraz się trochę rozciągnął :-\ Ale przynajmniej nie ma takiego przesunięcia dźwięku jak w poprzednim filmie i tych głupich napisów w rogu ;)
Zapraszam do obejrzenia! :)
Ania i Paweł przed Bazyliką:
http://www.youtube.com/watch?v=IQZfERUD7ZM
Aha, nie przestraszcie się ciężkiej muzyki (my taką lubimy :twisted:) ;)
-
Pięknie! Pięknie! Pięknie!
Nie mogę się napatrzeć! ;D ;D ;D
-
Super! :brawo:
Niestety muzyki nie słyszałam, muszę sobie w domku z podkładem jeszcze raz obejrzeć, ale obraz ekstra :)
-
to miala byc ciezka muzyka? nie przesadzaj, to to jeszcze lajcik, no ale fakt na pewno nie satandardowe weselne plumkania ;)
slicznie na tym filmiku wygladacie
swietne jest te ujecie jak (chyba) Twoj Maz glaszcze Cie po policzku
pozatym musze jeszcze raz obejerzec twoj filmik i napatrzec ie na bukiet ;)
pozdrawiam i czekam na dalszy ciag relacji
-
ale muza :gitara:
pięknie Aniu :)))))
-
Dzięki, dziewczyny :) Nie mogę się doczekać aż pokażę Wam film z naszego rockowego wesela, tam jest dopiero ostro ;D
Wiesz, Madzia, death metalu to bym jednak nie chciała w filmie ze ślubu :p A mąż chyba mi coś poprawiał na twarzy, pewnie jakiś paproch się przyczepił ;) Przez większość czasu mój wygląd kontrolowała świadkowa i ciągle coś mi poprawiała, ale tego kamerzysta na szczęście nie zamieścił w filmie ;)
-
obejrzalam po raz drugi
stanawczo zbyt malo ujec bukietu ;)
pozatym z sentymentem obejrzalam znajome okolice, pare lat mieszkalam kolo parku witosa a po tym spekanym chodniku to byla najkrotsza droga do biedronki ;)
-
Jak wrzucę fragmenty ze ślubu, to będziesz miała same ujęcia bukietu ;) i trochę nas :p Ale zanim zamieszczę kolejny film, wypadałoby coś napisać ;) Chyba że od razu wrzucę cały materiał filmowy i będzie po relacji ;)
-
Klimatyczna z Was para :) Filmiki bardzo ciekawe. Można o nich napisać, że nie są..... słodkopierdzące :skacza:
-
Japcio, aleś Ty bezpośrednia :p Chyba faktycznie nie są ;)
-
To był komplement :)
-
Raczej na pewno nie jest słodko.... :D Świetny!Inny niż wszystkie jakie widziałam ;D
-
Jak wrzucę fragmenty ze ślubu, to będziesz miała same ujęcia bukietu ;) i trochę nas :p
no dobra, no to ewentualnie zgadzam sie TROCHE poczekac ;)
jakie wrzucanie samego filmiku a czesc slowna?? pisz pisz bedziesz latwiejsza! eee znaczy ten tego... nie to mialam napisac, alkoholizm sie odzywa :P
pozdrawiam
-
Aniu no po porostu ekstra ;D ciary mnie przechodzą i się nie mogę napatrzeć na Twój uśmiech, jest taki ujmujący :D
szkoda, że ja tak nie umiem :(
ale pięknie wyglądałaś ;D
-
Umiesz, umiesz, tylko pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy ;) OK, to jedziemy z relacją dalej :)
Najpierw muszę napisać parę słów o naszym księdzu. W Bazylice jest wielu księży, ale zdecydowanie najbardziej antypatyczny jest proboszcz i bardzo nie chcieliśmy, żeby to on udzielał nam ślubu… Najlepiej byłoby, gdyby ślub prowadził ksiądz Sławek, który uczył nas oboje religii w liceum, niestety wiedzieliśmy, że jest to niemożliwe, gdyż parę lat temu został przeniesiony do innej parafii :-[ Zdecydowaliśmy więc, że skontaktujemy się z księdzem Grzesiem, okazało się jednak, że jego też przenoszą i to na kilka dni przed naszym ślubem! :-\ Następny w kolejce był ksiądz Jacek, niestety akurat przebywał na urlopie… Znowuż ksiądz Artur wyjechał na obóz z dziećmi… Pozostał ksiądz Jarek. - nasza ostatnia nadzieja. Jednak dzwoniąc do niego, usłyszałam, że udziela już innego ślubu tego dnia :glowa_w_mur: Właśnie miałam się załamać, kiedy ks. Jarek powiedział: „Spróbujcie skontaktować się z moim bratem”. Strasznie się zdziwiłam, gdyż to właśnie jego brat uczył nas religii i to jego przenieśli do innej parafii :eek: Okazało się jednak, że niedawno wrócił - jakby specjalnie na nasz ślub! ;D Kiedy zadzwoniłam do ks. Sławka a on zgodził się udzielić nam ślubu, prawie zaczęłam skakać z radości! :hopsa: Niesamowite było dla mnie to, że tak ważną dla nas uroczystość poprowadzi ktoś, kogo oboje dobrze znamy i lubimy :D Paweł też nie mógł uwierzyć, że spotkało nas takie szczęście - szczęście podwójne, bo przecież gdyby któryś z tych księży, do których wcześniej dzwoniłam, zgodził się, to nawet nie dowiedzielibyśmy się o Sławku. I jak tu nie wierzyć w przeznaczenie? :D
Jednak to był dopiero początek szczęśliwych wydarzeń - najszczęśliwszym był oczywiście sam ślub ;D Ksiądz Sławek udzielił nam tak pięknego ślubu, o jakim nam się nawet nie śniło :grin: Ale po kolei…
Zaraz po wejściu do Bazyliki podpisywaliśmy dokumenty z USC i załatwialiśmy ostatnie "formalności".
(http://a.imageshack.us/img213/8398/dsc0924j.jpg)
Później ksiądz poprosił, żebyśmy na niego poczekali i poszedł zmienić sutannę (widocznie ślubu udziela się w jakichś specjalnych ;)). Podczas gdy spóźnialscy goście zajmowali miejsca, czujna świadkowa miała ostatnią okazję, żeby sprawdzić, czy dobrze wyglądam ;)
(http://a.imageshack.us/img191/2774/dsc0928r.jpg)
W końcu uznała, że jest OK, ustawiliśmy się więc na skraju czerwonego dywanu, gdzie mieliśmy czekać na księdza…
(http://a.imageshack.us/img843/640/dsc0919.jpg)
Ks. Slawek już na początku pozytywnie nas zaskoczył. Podszedł do nas i powiedział: „No, to teraz już nie ma odwrotu. Chodźcie!” :p
(http://a.imageshack.us/img72/9381/dsc0942c.jpg)
No więc poszliśmy :)
cdn.
-
no dobra jestem prawie usatysfakcjonowana, widac bukiet ;)
stanowczo przykrotka ta relacja, popraw sie dziewczyno!
a mam pytanie poza konkursem, czy waszym swiadkiem byl brat PMa? bo bardzo podobny
buziaki
-
ale fajna relacyjka!!
film super, fotki też... czekam na więcej :)
-
Świetny filmik :) A Twój mąż przypomina mi... moje kolonijne zauroczenie młodzieńcze ;D ;D ;D Dosłownie kopia :P
Cudowny bukiet! :)
-
Filmik REWELACJA!!! obejrzalam go 2 razy i jeszcze zawolalam mojego PMa ktory tez byl zachowycowny ;D ;D ;)
ehhh po slowach ksiedza „No, to teraz już nie ma odwrotu. Chodźcie!” az mi sie lezka w oczku zakrecila-jakos tam samo z siebie :) :)
Ciesze sie ze udalo wam sie z tym ksiedzem co chcieliscie,mieliscie naprawde ogromne szczescie :) :)
Czekamy na cd :tupot: :tupot:
-
ale super ;D
-
Witam nowe forumki w relacji :hello: Choć już trochę się pogubiłam, które są "nowe - mam tu dużo większy ruch niż w odliczanku, co mnie bardzo cieszy ;D
a mam pytanie poza konkursem, czy waszym swiadkiem byl brat PMa? bo bardzo podobny
Nnnnieeeee... :p Nawet nie jest z nim spokrewniony :p To nasz wspólny przyjaciel jeszcze z liceum :)
Twój mąż przypomina mi... moje kolonijne zauroczenie młodzieńcze ;D ;D ;D Dosłownie kopia :P
Hmm... Jeżeli to były kolonie w górach, to niewykluczone, że to ten sam :p
-
Filmiki naprawde wyjatkowe ... ;D
Nie bede pisala po raz "n"nty ze wygladacie super .... ale naprawde tak wygladacie ;D :P ;D :P
-
To były kolonie nad morzem ;D ;)
-
świetny filmik ;)
Bardzo lubię takie "inne" , sami mamy podkład na płycie z muzyką reggae ;D o przepraszam końcówka jest romantico jako jeden filmik :D - jakby ktoś chciał to mogę podać linka u siebie w wątku :P ;D
Już nie mogę doczekać się kolejnych :D
chyba nie muszę Ci powtarzać ze wyglądałaś zjawiskowo - dziewczęco , naturalnie i pięknie ;)
-
Bardzo fajny filmik, coś zupełnie innego :) Rewelacja!
A Ty wyglądałaś obłędnie! I te rzęsika! :D :-*
-
Dziewczyny, zepsujecie mnie tymi komplementami :oops: ;)
To były kolonie nad morzem ;D ;)
Paweł tylko raz był na koloniach nad morzem... Miał 13 lub 14 lat. Czyli to by było pod koniec lat 90-tych ;) Myślisz, że to mógł być on? :eek:
-
Zapraszam na ciąg dalszy relacji :)
Prowadzeni przez księdza, udaliśmy się w stronę ołtarza. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym po drodze nie lustrowała kościelnych ławek i nie uśmiechała się do przybyłych gości ;) W tle rozbrzmiewał marsz Wagnera… Pamiętam, że idąc przez kościół, byłam w miarę spokojna, kiedy jednak rozpoczęła się ceremonia, znów dotarło do mnie, że TO SIĘ DZIEJE WŁAŚNIE TERAZ - JESTEM NA WŁASNYM ŚLUBIE!!! :o :o :o Wtedy dopadła mnie druga fala adrenaliny…
(http://a.imageshack.us/img828/6612/dsc0972g.jpg)
Pamiętam, że moje serce biło jak szalone... Kiedy jednak ksiądz przywitał nas i zgromadzonych gości, przypomniał czasy, kiedy uczył nas religii, miał w głosie tyle ciepła i życzliwości, że cały (no, prawie cały… ;)) stres zniknął a ja zaczęłam się śmiać i pozostałam już taka roześmiana do końca mszy :D
(http://a.imageshack.us/img709/2504/dsc0969q.jpg)
Nasz świadek przeczytał wybrany przez nas fragment starego testamentu, co rozbawiło mnie jeszcze bardziej, bo w końcu to dość niecodzienny widok - patrzeć jak kolega, z którym przeżyło się niejedną szaloną imprezę, współuczestniczy w prowadzeniu mszy świętej ;)
(http://a.imageshack.us/img825/4729/dsc0958.jpg)
Przyznam szczerze, że nie przepadam za mszami, nie chodzę co niedzielę do kościoła, jednak ta msza była dla mnie tak cudownym i niesamowitym przeżyciem, że chciałam, aby trwała jak najdłużej :tak_2: Zwłaszcza, że odnosiłam wrażenie, iż jest ona w całości skierowana do nas :) Ks. Sławek często zwracał się do nas po imieniu. Jego kazanie było tak piękne i chwytające za serce, że wszyscy goście słuchali w skupieniu, w kościele panowała absolutna cisza, słychać było tylko jego słowa. Mówił o poszczególnych etapach miłości, począwszy od zauroczenia drugą osobą, przez nawiązującą się przyjaźń, aż do dojrzałej i najpiękniejszej miłości, która jest bezinteresownym oddaniem siebie drugiej osobie :) Mówił też, że kłótnie są w związku czy w małżeństwie czymś naturalnym - porównał dwoje młodych ludzi do dwóch ostrych kamieni, wrzuconych razem do jednego wiadra, które, ocierając się o siebie, iskrzą, ale z czasem coraz bardziej się wygładzają i coraz bardziej do siebie pasują ;) Nie obyło się też bez zabawnych akcentów... Najbardziej utkwiło mi w pamięci zdanie „W małżeństwie najtrudniej jest przez pierwsze 25 lat. Później już jakoś leci…” :p
(http://a.imageshack.us/img191/6875/dsc1003w.jpg)
(http://a.imageshack.us/img192/5008/dsc0990l.jpg)
Ostatnie chwile naszej „wolności” upłynęły bardzo szybko i wreszcie nadszedł czas na najważniejszy moment tego dnia i całego życia - przysięgę małżeńską :) Nigdy bym się nie spodziewała, że ta chwila może być tak magiczna i piękna. Ludzie, którzy twierdzą, że ślub kościelny nie jest do niczego potrzebny, nie wiedzą co tracą. Dla mnie, dla nas, to było najcudowniejsze przeżycie :) Nie da się opisać, co czuje człowiek w chwili, kiedy ślubuje ukochanej osobie miłość aż do śmierci… To po prostu trzeba przeżyć. Jestem pewna, że po własnym ślubie będę patrzyła na Młode Pary zupełnie inaczej niż do tej pory :)
(http://a.imageshack.us/img827/1556/dsc1010.jpg)
(http://a.imageshack.us/img412/7786/dsc1020u.jpg)
(http://a.imageshack.us/img191/8973/dsc1026v.jpg)
(http://a.imageshack.us/img839/7028/dsc1048.jpg)
Podczas zakładania obrączek pojawił się mały problem... Moje paluchy spuchły tak mocno, że Paweł musiał się trochę natrudzić, żeby włożyć obrączkę na mój palec :p Natomiast chwilę później ksiądz zrobił coś niezwykłego... Kiedy już ogłosił zawarcie przez nas małżeństwa, zwrócił się do gości, mówiąc, że kiedyś podczas ślubów był taki zwyczaj, że zgromadzeni ludzie, na znak że zgadzają się z podjętą przez Młodych decyzją, bili im brawo. Dlatego też prosi wszystkich o brawa dla Młodej Pary, która w tym czasie może się pocałować :D Oczywiście ani nam ani gościom nie trzeba było tego dwa razy powtarzać ;D W kościele rozległy się głośne oklaski a Ania i Paweł pocałowali się - po raz pierwszy jako mąż i żona :) Przyznam Wam, że nie wiem, czy faktycznie w kościele panował kiedyś taki zwyczaj, ale był to tak piękny akcent całej uroczystości, że zdecydowanie warto by było ponownie go rozpowszechnić ;)
Długo się zastanawiałam, czy pokazać Wam naszą przysięgę, bo jest to dla nas bardzo intymna chwila… Niby widziało ją tak wiele osób, jednak w tym momencie miałam wrażenie, że jesteśmy sami - Paweł i ja. Później dopiero dowiedziałam się, jak ludzie przeżywali z nami to wydarzenie - podobno wiele osób płakało :Wzruszony: Ja nie płakałam, kiedy jednak teraz oglądam ten film, nie potrafię powstrzymać łez… i czuję się szczęśliwa :) Jeśli chcecie, podzielę się z Wami tym szczęściem ;) Może, kiedy to zobaczycie, nasze emocje choć trochę Wam się udzielą :)
NAJPIĘKNIEJSZY MOMENT NASZEGO ŻYCIA :)
http://www.youtube.com/watch?v=B5DK_aFDgPo
-
Oglądałam z zapartym tchem, jak cudownie że nam filmiki dajesz :)
Piękne białe ząbki widać i makijaż Ci idealnie pasuje :) A na kogo spojrzałaś się tuż przed przysięgą ? :brewki:
I tak spokojnie, pewnie mówiliście, cudnie Aniu :)
-
filmiku niestety nie mogę obejrzeć w pracy ale fotki sa cudne... wyglądaliście przepieknie, i te spojrzenia pelne miłości.... aż się wzruszylam :) promieniejecie :)
-
Aaaaa.... muszę nadrobić dwa filmiki. Ale dziękuję za fotki- ślicznie wyglądaliście. Bije od Was taka radość i szczęście :) Pięknie.
-
Pięknie......
ps brak mi słów, bo się wzruszyłam :)
-
Obłędnie!
Paweł z taką miłością patrzy w Twoje oczy :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Ty w jego również ;)
-
Jeju normalnie nie wiem co powiedziec Aniu,cos pieknego,miloosc od was az bije,piekny film,wzruszylam sie ...nie no niewiem co moge jeszcze napisac.. :)
-
aż mi się łezka w oku zakręciła :Wzruszony: :Wzruszony:
tak pięknie to opisałaś .. i ten filmik ... :):)
jeszcze raz powtórzę.. śliczna z Ciebie kobietka:)
-
O nie,ja się wzruszyłam jeszcze przed filmem :Wzruszony: Tak pieknie opisałaś kazanie,że niemal czułam się obecna na waszym ślubie! :-* :Wzruszony:
Sam film z przysięgi jeszcze spotęgował te odczucia... Dziękuję :-*
-
Mogę się dołączyć?
Pięknie wyglądaliście!
Wszystkiego najlepszego z okazji miesiąca.
Miesiąca miodowego! ;) :P
-
wzruszająco
-
Fajne ten wasz film :) Aż normalnie zazdroszczę :) Powtórzę to co wszyscy, wyglądaliście wspaniale ;)
-
A te brawa na koniec i pocałunek :P A co:P jeszcze raz sobie obejrzałam :P
-
no jak to jest, ze nie plakalam na zadnych slubach, siostry, kuzynow, znajomych, a wzruszylam sie na twoim????
slicznie bylo
a mam pytanie macie taki caly jeden dlugi film ze slubu czy tylko takie krotkie bo jesli tylko takie krotkie to to super jest! swietne zmontowane i wspaniala nie "slodkopierdzaca" jak tu ktos ujal muzyka, swietne sa!
-
Jak napisalam o oklaskach to az ciary dostalam .... ;D ;D
Slicznie ;D ;D
-
shar3ware, witaj w mojej relacji! :hello: Dzięki za życzenia :-* :-* :-*
A propos miesiąca miodowego, dziś wypada pierwsza miesięcznica naszego ślubu!!! ;D Zleciało jak jeden dzień ;)
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa pod adresem naszym, ślubu i filmu :-* :-* :-* Czytając takie opinie wiem, że warto było się natrudzić przez ten rok przygotowań i wydać mnóstwo kasy, żeby przeżyć coś tak niesamowitego ;D
Madziu, cały nasz film to takie właśnie "teledyski"! :taktak: Mamy też trochę surowego materiału z oczepin, ale to już tak poza filmem ;) Osobiście jestem zakochana w pracach naszego kamerzysty, ale muszę przyznać, że prawie cały nasz film jest zrobiony stylowo i muzycznie bardziej pod gust Pawła :P No więc moje słońce wymyśliło, że w prezencie imieninowym zamówi mi jeszcze jeden montaż filmu ze ślubu - też w formie teledysków, ale w trochę innym stylu ;D Mam w głowie wizję tego filmu, ale muszę cierpliwie czekać, aż kamerzysta wróci z urlopu, no i zmontuje bieżące śluby, bo wiadomo że one mają pierwszeństwo ;)
A na kogo spojrzałaś się tuż przed przysięgą ? :brewki:
Eeee...? Nie wiem... :drapanie: Chyba będę musiała jeszcze raz obejrzeć :p
-
Nemi, po prostu zachwycające to jest, tacy wpatrzeni w siebie...PIĘKNIE! Ciągle się uśmiechałaś :)
Haha, też się zastanowiłam, na kogo się spojrzałaś w tej ostatniej chwili przed przysięgą ;D
„W małżeństwie najtrudniej jest przez pierwsze 25 lat. Później już jakoś leci…” taaa ;D ;D ;D
To już miesiąc zleciał, jejku :D
-
Hmm... Obejrzałam i nie widzę tego momentu... :drapanie: Napiszcie mi proszę, w której minucie filmu to było :p
-
4:24-25
-
o rany,ciary przechodzą po plecach,jak się na Was patrzy;-) ciekawa jestem jak się ogląda taka płytkę z wesela złożoną z takich teledysków;-) jak już widziałam pierwszy teledysk,wiedziałam,że będzie oryginalnie i tez sobie pomyślałam to co Japcio,że nie będzie słodkopierdząco;-) oglądając ostatni filmik z przysięgi,wspomnienia wróciły jak to sama siedziałam na tych krzesłach tak niedawno;-))))
-
ja dopiero za 2 razem zauważyłam bo siedziałam wpatrzona jak w obrazek:)
pięknie, pięknie wyglądaliście:)
Aniu a te Twoje oczy i uśmiech - powalające!!!
-
no to swietne macie te filmiki! duzo bardziej niz zwykly standardowy film...ostatnio dostalismy film ze slubu naszego kuzyna... po 10 minutach juz sie nam znudzilo a calosc miala trwac 3 godz masakra, to co Ty prezentujesz jest wspaniale, zwiezle i ma wszystko co najwazniejsze!
moj M nie przepada za tym forum (zwykle kobiece pogaduchy) ale nie ma bata, wasze filmiki musze mu pokazac, niech tez sie przekona ze film ze slubu nie musi byc nudna dluga strata czasu!
(a moge sie spytac kto wam krecil te filmy, wszystko to 15letni brat meza?)
pozdrawiam
-
Kochana, przepięknie!!!!!!!!
Kurczę, nie mam dzwięku w pracy! >:( w domku obejrzę sobie raz jeszcze! ;D ;D ;D
-
a moge sie spytac kto wam krecil te filmy, wszystko to 15letni brat meza?
Nie, no skąd :p Rafał (brat męża) nakręcił przygotowania w domku, reszta to już materiał i montaż naszego geniusza Roberta :D Choć dalej też się przewijają ujęcia Rafała, ale raczej sporadycznie.
Agatko, bez dźwięku to musi się wydawać strasznie chaotyczne ;)
-
4:24-25
Aha, o ten moment chodzi... To po prostu rozejrzałam się po kościele, spojrzałam na gości ;) Już jak siedzieliśmy przed ołtarzem, miałam straszną ochotę obejrzeć się za siebie, ale jakoś się powstrzymywałam :p
-
Myślałam, że może wyszukałaś wzrokiem np. mamę ;D
Dzięki Ci za te filmiki :-* A jaką masz koncepcję na "imieninową" wersję montażu filmu?
-
A jakie bystrzachy te nasze forumki ;D
Wszystko dojrzą... ;)
-
A jaką masz koncepcję na "imieninową" wersję montażu filmu?
Pewnie Was zdziwię, ale chcę trochę bardziej "klasyczny" filmik. Tzn. też teledyski, ale przeplatane np. fragmentami z mszy, słowami księdza itp. A na początku też tradycyjne przedstawienie nas, z wykorzystaniem starych zdjęć... Kiedyś takie "przedstawienie" młodych na początku filmu ślubnego wydawało mi się kiczowate, ale Robert to tak fajnie montuje, że też bym chciała coś takiego :) Kiedyś w odliczanku pisałam, że Paweł zaniósł mu film ze ślubu swoich rodziców z 1990 roku a on to tak fajnie zmontował, że ten stary nudny film stał się świątecznym hitem w rodzinie ;D Najfajniej wyszło mu właśnie przedstawienie rodziców Pawła, zrobił to po prostu genialnie!!! :o Może chcecie zobaczyć? ;)
-
Pewnie że chcemy :brewki:
-
pytanie;-))))
-
No ba!Oczywiście,że tak ;D
-
OK, już się konwertuje, więc pewnie tak za godzinkę będzie dostępny na YT :razz: Ale uprzedzam, że ten film bardzo szybko zablokuję - same rozumiecie - nie jest mój... ;)
-
zostaw go chociaż do wieczora ,bo prędzej nie będę miała czasu... :Swiety:
-
Nemi - cudownie, wspaniale się to ogląda
a wasz świadek to niezłe ciacho mmmmmniammmm
-
He he, zgadzam się z Tobą ;D W liceum się w nim nawet trochę podkochiwałam (ale to było dawno i nieprawda) ;)
Niestety filmu ze ślubu teściów Wam nie pokażę, bo nie chce się załadować na YT :( Chyba że na vimeo się uda...
-
Trochę klasyki też musi być, więc fajnie że będziecie mieli takie dwie wersje :)
Kurcze, a już się podpaliłam na filmik :)
-
Na razie załadował się na vimeo w 10%, więc jest nadzieja, ale wróży jeszcze ponad godzinę a później będzie musiał odczekać w kolejce na udostępnienie :-\
-
trzymamy kciuki :)
-
Ojej, a ja dopiero jutro rano będę...da radę do rana? wiem, że nie możesz na długo tego filmu wrzucić, ale jak da radę to będzie fajnie :)
-
35 % ;) Da radę - usunę dopiero jutro wieczorem, OK? :) Niech się tylko załaduje... :blagam:
-
Ja sobie specjalnie już słuchaweczki do pracy przyniosłam na twoje filmiki ;D
-
O kurczę... ;D No to teraz będę musiała codziennie coś zamieszczać, żeby się przydawały :p
-
:mrgreen: :mrgreen:
-
No i D.U.P.A. :dno: Tego filmu nie da się wrzucić na żaden serwer - ciągle wyskakuje jakiś błąd :glowa_w_mur: Przykro mi, zrobiłam co mogłam... :-[
-
Witaj, mogę sie dołączyć?
Spóźnione, ale szczere gratulacje.
Nie będę oryginalana i powtórzę za innymi -wygladałaś przepięknie!!!!!
-
Nemezis to na pewno nie on, bo to były kolonie jakoś w 2002 roku chyba ;)
Macie przepiękne zdjęcia... Super pamiątka :) Patrzycie na siebie z taką ogromną miłością, z takim uczuciem, po prostu cudownie się na Was patrzy :)
Filmik również świetny, taki oryginalny, rewelacja po prostu :) Moment przysięgi - po prostu ciary przechodzą po ciele, jest idealnie... :) A mąż jak na Ciebie patrzy, widać, że życie by za Ciebie oddał! :) Brak słów, no! :)
Czytając opis Twoich odczuć czuję się tak, jakbym czytała o sobie. Dokładnie tak samo czułam się podczas własnego ślubu... :) :) :) Aż się łezka w oku kręci... :)
Szkoda ze filmu teściów nie dało rady wrzucić...Ale domyślam się że jest świetny :)
-
Arleta i Tomek - witaj (witajcie? ;)) serdecznie!!! :hello: Miło gościć w relacji kolejną Bydgoszczankę :) Pochwal się, proszę, gdzie odbędzie się Wasz ślub i wesele :)
Madzia_n, może i lepiej, że to nie on :p
OK, powróćmy do relacji…
Na czym to ja skończyłam? Ach tak, przysięga małżeńska :) Dalszy ciąg ślubu był standardowy - komunia, błogosławieństwo, wręczenie nam przez księdza dokumentów z USC i pamiątek ślubu… a na wyjście Ave Maria zaśpiewana przez sopranistkę w akompaniamencie skrzypiec :Skrzypce: Nasz ślub trwał długo jak na Bazylikę - podobno wychodziliśmy o 17:05 (para ślubująca po nas pewnie była trochę wkurzona :p). Nasi goście nie wykazali żadnej inwencji w kwestii obrzucania czymś młodej pary, mieliśmy więc tylko trochę płatków, które przed ślubem podrzuciłam dwóm koleżankom ;) Może to i lepiej, że nie musiałam zbierać grosików z brudnego chodnika ani wygrzebywać ryżu z włosów i stanika :p No i kolejna „tradycja ślubna” złamana ;)
Na tym w zasadzie kończy się relacja z kościoła. Pora opisywać wesele! ;D
Ale zanim to nastąpi, dorzucę jeszcze porcję zdjęć z Bazyliki, wykonanych już po złożeniu przysięgi :)
(http://a.imageshack.us/img517/2949/dsc1060v.jpg)
(http://a.imageshack.us/img225/5184/dsc1067.jpg)
(http://a.imageshack.us/img690/7446/dsc1096r.jpg)
(http://a.imageshack.us/img709/6492/dsc1106m.jpg)
(http://a.imageshack.us/img517/3953/dsc1118z.jpg)
(http://a.imageshack.us/img694/8017/dsc1120.jpg)
(http://a.imageshack.us/img217/333/dsc1121k.jpg)
(http://a.imageshack.us/img534/8513/dsc1130l.jpg)
Wyjście z kościoła…
(http://a.imageshack.us/img22/1848/dsc1157s.jpg)
No i oczywiście życzenia od gości - też trwały bardzo długo, bo na ślub stawiło się wiele osób zawiadomionych :) Zanim wszyscy nas wycałowali, obdarowali życzeniami, prezentami, kopertami, kwiatami i książkami, zrobiła się 17:40. Na szczęście zdążyliśmy odjechać, zanim następna para wyszła z kościoła :p
(http://a.imageshack.us/img827/7117/dsc1268.jpg)
(http://a.imageshack.us/img413/3324/dsc1320h.jpg)
(http://a.imageshack.us/img541/5114/dsc1368.jpg)
Do zobaczenia wkrótce!!! :-* :-* :-*
(http://a.imageshack.us/img534/6315/dsc1399d.jpg)
-
Świetne zdjęcia :) :) :) Na drugim zdjęciu świadkowa wygląda na pierwszy rzut oka, jakby miała zielono białą kreację ;D ;D ;D
-
Aniu, ostatnie zdjęcie bosssskie!!! :D :D :D ;)
A Twój uśmiech - powala :skacza:
-
Cudnie ;D
-
Przepiękne zdjęcia ;D a pierwsze... prawdziwe cudo :)
-
kurde a tak napaliłam się na filmik.....piękne zdjęcia ;-)piękni Wy;-))))
-
w końcu obejrzałam filmik... świetny!!!!! a Ty wyglądasz jak milion dolarów.... cudnie po prostu :)
-
Cudnie wyglądałaś.Tak naturalnie... pięknie po prostu.
Szkoda ,że nie będzie filmiku... ale dobrze,że zdjęcia dałaś! ;D
-
Aniu , wygladalas jak ksiezniczka!Cudnie!I te oczka , zabki ... miodzio!!!
Film rewelacyjny ;) ;) ;).Fajnie zmontowany i teraz sie juz nie boje ze cos bedzie zle z moim ::).W koncu mamy profesjonaliste :D.
Chociaz muzyka nie w moim stylu :P.
-
Dokładnie Agulla - mamy profesjonalistę ;D Ale poczekaj na fragmenty filmu z wesela - niektóre po prostu wgniatają w ziemię! :o :o :o Szczególnie pierwszy taniec, fajerwerki i tańce gości Robert zmontował tak genialnie, że przez pół godziny zbierałam szczękę z podłogi, jak to zobaczyłam :szczeka: :szczeka: :szczeka:
Na drugim zdjęciu świadkowa wygląda na pierwszy rzut oka, jakby miała zielono białą kreację ;D ;D ;D
Faktycznie! ;D Trochę się zlała z krzesłem ;) Ale powiem Wam, że jestem strasznie zadowolona z faktu, że moja świadkowa nie założyła jakiejś kolorowej kiecki ::) Bo wtedy na wszystkich zdjęciach rzucałaby się w oczy pierwsza, co z mojego punktu widzenia nie byłoby zbyt pożądane ;)
-
nie będe oryginalna ale wygladasz pieknie, a Twoj uśmiech powala!
-
no tak sie wlasnie zastanawialam co za uzdolniony nastolatek ;)
sliczne zdjecia, zwlaszcza te z obiektywem "rybie oko" cudo!
czekamy na dalszy ciag
-
To co, chcecie kolejny fragment filmu? ;D Bo na pisanie relacji nie mam już dzisiaj siły, ale film pt. "Początek wesela" już czeka na YT ;)
-
To dawaj szybciutko adres:) już nie mogę się doczekać :D
-
chcemy, chcemy... ;D :skacza:
-
Chciałam najpierw coś napisać, ale co tam :razz: Mam z wesela tyle materiału do pokazania, że starczy mi na parę dni ;)
Proszę bardzo - POCZĄTEK NASZEGO WESELA W OSTROMECKU :)
http://www.youtube.com/watch?v=b6S83cuMCR0
-
Trochę za szybko obcięłam ten fragment, ale zostało tylko parę sekund do końca utworu ;) I co, może być? Na zachętę powiem, że z całego filmu z wesela ten fragment jest najmniej ciekawy :p Mam nadzieję, że jutro uda mi się zamieścić nasz pierwszy taniec ;D
-
Ten Twoj usmiech jest powalajacy,jestes sliczna kobieta Aniu ;) ;) ;)
i Mialm poprzednio to napisac i zapomnialam NIE WIDAC BYLO PO WAS STRESU KOCHANI!!!ANI PRZED KOSCIOLEM,ANI W KOSCIELE ANI PO KOSCIELE-pelny luuz ;D ;D ;D
-
Aniu ja bym strasznie chciała zobaczyc wasz 1wszy taniec-obiecaj,że nam pokarzesz !!! ;D ;D ;D
Aaaaa i kolejna tradycja złamana-witała was kelnerka nie rodzice ;D
-
Mnie też zniewala Twój uśmiech :)
Prześlicznie wyglądałaś!
-
Aniu wszystkie zdjęcia boskie,a gdy oglądałam filmik z przysięgi po prostu się popłakałam :Wzruszony: pięknie.....początek wesela takze powala wasz kamerzysta powala na łopatki
-
Aniu, z każdym kolejnym fragmentem szczęka opada mi coraz niżej... :szczeka:
.... napiszę na ten temat tyle... z OGROMNĄ niecierpliwością czekam na pierwszy taniec :Tuptup: :Tuptup: :czeka:
-
Świetne zdjęcia! Tez nie mogę się doczekać pierwszego tańca :tupot: :tupot: :tupot:
-
Witam i odpisuję :-*
NIE WIDAC BYLO PO WAS STRESU KOCHANI!!!ANI PRZED KOSCIOLEM,ANI W KOSCIELE ANI PO KOSCIELE-pelny luuz ;D ;D ;D
Bo stres, który nam tego dnia towarzyszył, był bardzo pozytywny ;) W zasadzie to było raczej silne podekscytowanie a nie stres...
Aniu ja bym strasznie chciała zobaczyc wasz 1wszy taniec-obiecaj,że nam pokarzesz !!! ;D ;D ;D
Pewnie, że pokażę! Troszkę cierpliwości ;)
Aaaaa i kolejna tradycja złamana-witała was kelnerka nie rodzice ;D
No tak :) Zapomniałam napisać, że w kościele złamaliśmy jeszcze jedną tradycję a w zasadzie ksiądz złamał - nie dał nam krzyża do pocałowania :P
Mnie też zniewala Twój uśmiech :)
Prześlicznie wyglądałaś!
Dziękuję, kochana :-* :-* :-* Ale Ty na pewno mnie przebijesz ;D
wasz kamerzysta powala na łopatki
Przekażę mu ;D Ale najlepszych fragmentów filmu jeszcze nie widziałyście :hopsa:
z OGROMNĄ niecierpliwością czekam na pierwszy taniec :Tuptup: :Tuptup: :czeka:
Tez nie mogę się doczekać pierwszego tańca :tupot: :tupot: :tupot:
W takim razie muszę się pospieszyć ;)
-
Relacja z wesela :)
Jak zaczęło się nasze wesele, już widziałyście. Lokal, w którym się odbyło, czyli Pałac w Ostromecku, wygląda tak:
widok z przodu
(http://a.imageshack.us/img340/9236/ostromecko.jpg)
z tyłu
(http://a.imageshack.us/img713/9886/ostromeckobydaytcm29773.jpg)
i z góry (chyba był tu jeszcze w remoncie)
(http://a.imageshack.us/img237/6404/palacwostromecku.jpg)
Jak widać, największym atutem tego miejsca jest piękny park otaczający pałac, po którym goście mogli sobie spacerować a my mieliśmy piękną scenerię na zrobienie krótkiej sesji foto-video z naszymi świadkami. Efekty tej sesji można zobaczyć tutaj
:arrow: :arrow: :arrow: http://www.youtube.com/watch?v=iyoh-66QJvo
Jak już zauważyłyście, zostaliśmy powitani przez obsługę chlebem i solą. Swoją drogą jestem ciekawa, czy jest to ogólnopolska tradycja czy tylko nasza regionalna - kujawska…? Jak to jest u Was z tym witaniem? :)
W każdym razie chleb był tak twardy, że z trudem dało się go pogryźć :P W zasadzie nie był to chleb, tylko skóra od chleba wycięta w serduszka :Szczerbaty: Znacznie łatwiej poszło z szampanem, może dlatego, że sami go wybieraliśmy - był pyyyszny :Serduszka: Później tradycyjne (o!!!) rozbicie kieliszków (jak to dobrze, że nie trafiliśmy w samochód, który był zaparkowany tuż za drzwiami :p). Kieliszki pięknie się rozbiły, ale na szczęście nie musieliśmy ich sprzątać (czyżby kolejne złamanie tradycji? :brewki:
A teraz coś, co forumki lubią najbardziej - zdjęcia ;D
Przyjazd na salę
(http://a.imageshack.us/img571/3075/dsc1428r.jpg)
Powitanie skórą od chleba i solą (dobrze że nie po oczach :p)
(http://a.imageshack.us/img815/1425/dsc1449q.jpg)
Pierwszy toast :piwo_2: (sądząc po minie Pawła, wciąż walczył ze skórką od chleba :p)
(http://a.imageshack.us/img825/6829/dsc1456.jpg)
(http://a.imageshack.us/img818/5750/dsc1460.jpg)
(http://a.imageshack.us/img809/6546/dsc1467y.jpg)
Uff... Mam nadzieję, że jesteście usatysfakcjonowane tempem, z jakim piszę relację? ;)
-
Ja to nawet bardzo :D
W kujawsko-pomorskim wita się chlebem, solą i szampanem... a w innych rejonach tak samo tyle, że z wódką ;)
My też nie będziemy sprzątać rozbitych kieliszków ;)
-
U nas też nie ma sprzątania,tzn.ktoś na pewno sprząta ale na pewno nie młodzi ;D
Jak zobaczę 1wszy taniec to powiem,że jestem usatysfakcjonowana :brewki:
-
Przecież w tym filmie, który teraz zamieściłam, jest pierwszy taniec :p Może nie w całości, ale jest ;D
-
Eeee to tylko jakiś kawałeczek >:( :P
-
Co za relacja :szczeka: :szczeka: nie nadarzam z czytaniem :p
nie będe pisać jak pięknie wyglądaliście, bo pewnie masz juz dość tych komplementów :glupek: ale już nie mogę się doczekać pierwszego tańca 8) 8) 8)
-
Ja nie nadążam z oglądaniem ;D Ale jak wracam do domu to pierwsze co robię włączam kompa i oglądam filmiki z Waszego wesela :D
-
Stelek :-* :-* :-* Cieszę się, że tak Ci się podobają :)
już nie mogę się doczekać pierwszego tańca 8) 8) 8)
O nie, Czigra, Ty lepiej tego tańca nie oglądaj!!! :blagam: Pewnie zaraz wypatrzysz milion błędów! ;) A my wolimy wierzyć, że było ładnie :p
-
Jestem w szoku !!!
Tak slicznie wygladalas ze nie jedna moze Tobie pozazdroscic tego slicznego usmiechy!!
-
Oj tam, oj tam, nie przesadzaj... :Szczerbaty: Lepiej napisz, jak Ci się kolejne filmy podobają ;) Choć teraz to już nie masz wyjścia - umowa z kamerzystą podpisana, to muszą Ci się podobać :p
-
a tam od razu wypatrzy błędy. Gdybyś tańczyła coś z latino, to może..... :terefere:
-
CUDOOOOWNIEEEE!!! :o
Wrzucaj jeszcze kchana! ;D podoba mi się to tempo! :D :D :D
-
eee... wolne tempo... >:(
żartuję oczywiście, jest tak jak forumki lubią NAJBARDZIEJ:) szybko i duuużo :):)
a ja dalej trzymam się wersji, że jest cudownie!!! czekamy na ciąg dalszy:) ;D
-
No to jeszcze kilka zdjęć z początku wesela :)
Wiem, że już było, ale to moje ulubione ;D
(http://a.imageshack.us/img580/4729/dsc1485.jpg)
Mąż :)
(http://a.imageshack.us/img269/9841/dsc1493e.jpg)
i jeszcze coś dla wielbicielek dzieci - najmłodszy uczestnik naszego wesela, czyli Igorek i jego wielgachne oczka ;D Przy okazji przedstawiam Wam moją teściową :)
(http://a.imageshack.us/img440/8205/dsc1518.jpg)
Po pierwszym toaście goście zaczęli zajmować miejsca i wtedy zrobiło się spore zamieszanie, wynikające z faktu, że nasze wesele odbywało się łącznie w 5 salach: sala balowa, foyer z bufetem, hol i dwie sale do siedzenia. Na szczęście dzięki winietkom, planowi stołów oraz pomocy naszej i świadków, goście w końcu zajęli swoje miejsca i można było podawać obiadek :Obiad: My najedliśmy się bardzo szybko (przez te emocje nie mieliśmy zbyt wielkiego apetytu), więc pobiegliśmy do naszego pokoju przebrać buty na taneczne, po czym zrobiliśmy sobie szybką próbę pierwszego tańca w sali balowej. Niestety okazała się ona sporo mniejsza od sali, na której wcześniej ćwiczyliśmy :-\ Poza tym zespół z perkusją i całym sprzętem zajął sporą jej część, stwierdziliśmy więc, że trzeba będzie mocno skracać kroki, żeby się zmieścić... Szkoda, bo walc angielski jest najpiękniejszy, kiedy tańczy się go bardzo obszernie, ale było już trochę za późno, żeby zmieniać układ :P
Tu omawiamy ostatnie szczegóły…
(http://a.imageshack.us/img267/8900/dsc1543.jpg)
(http://a.imageshack.us/img705/827/dsc1540i.jpg)
Wreszcie udaliśmy się do zespołu i oznajmiliśmy: „Jesteśmy gotowi!”. W samą porę… Dochodziła już godzina 20:00 ;)
(http://a.imageshack.us/img341/4071/dsc1552i.jpg)
Jak same widzicie, doszłyśmy do pierwszego tańca ;D
-
Teściowa wygląda na bardzo sympatyczną ;)
A Igorek boski :Serduszka:
No to czekamy na pierwszy taniec ;D ;D ;D
-
No teściowa niezła szprycha :brewki:
-
Tez tak to chciałam Pati ująć, ale jakoś mi tak głupio było :D :D :D ;) :-*
-
Prawda, że piękna z niej kobieta? :) Czym by Was tu jeszcze pomęczyć... ;) O, już wiem - tak wyglądała sala tuż przed naszym pierwszym tańcem :p
(http://a.imageshack.us/img804/6765/dsc1905.jpg)
-
a ja się podpisuje pod słowami Pati, niezła szprycha (i w ogóle nie jest mi głupio:))
a Wy... setny raz powtarzający.... PIĘKNI:):) Anno, ten Twój uśmiech!!! :):):) hihi
Aniu, Ty nas lepiej nie męcz tylko PIERWSZY TANIEC ZAPODAJ :) a pomęczyć nas możesz hmm.. Pierwszym tańcem?:):) :cancan:
-
Tak,tak ja wiem że chcesz nam pokazac 1wszy taniec ;D ;D ;D ;D
-
no wiec (wiem ze nie powinno sie zaczynac zdania od wiec ale no musze!) wiec pokazalam mojemu M wasz filmik i tez byl zachwycony kamerzysta, pozatym bardzo mu sie spodobal pomysl z ubiorem twojego meza, cos mu w glowie chyba zaczyna kielkowac ;)
to przechodze do twoich kolejnych wpisow. na temat urody Panstwa Mlodych juz pisac nie bede bo az glupio tyle razy ;)
ja szczerze mowiac nie spotkalam sie nigdy zeby to rodzice witali przed sala chlebem i sola, w domu to ok ale w cudzej sali? :/
co do witania szampanem to roznie jest, na weselu na slasku mlodzi zapijali chleb wodka, co kraj to obyczaj.
Palac w Ostromecku jest przepiekny, a zdjecia nawet polowy nie oddaja ;)
Igorek przeslodki, co do tesciowej to zdadzam sie z Pati ;)
kamerzysta jest genialny na moje, bardzo mi sie jego/wasz film podoba, a propos Nemi wyslalam Ci malenka prosbe na priva
a skoro juz tak ladnie doszlas do pierwszego tanca to DAWAJ!! ;D
buziaki
-
ooooj ja nie wytrzymam :o
specjalnie nas tak męczysz :P
-
specjalnie nas tak męczysz :P
też tak myślę ;D
-
Przejrzałyście mnie :p No dobra, umówimy się tak: Pokażę Wam dziś pierwszy taniec, ale w najbliższych dniach będę musiała wziąć parę dni urlopu od relacji, więc bądźcie wtedy wyrozumiałe, dobrze? :)
Relacji ciąg dalszy :)
Okazało się, że zebranie wszystkich gości w sali balowej to nie lada wyzwanie, gdyż większość z nich już się najadła i rozeszła po parku otaczającym pałac :biczowanie: Świadkowie musieli się więc sporo natrudzić, żeby zebrać ponad 70 osób do kupy :p Wiecie, jak to jest z gośćmi… „Tak, tak, już idę, tylko pogadam jeszcze chwilę z kuzynką” albo „Już już, tylko skończę palić” ::) W końcu jednak wszyscy zebrali się na sali i mogliśmy rozpocząć nasz pierwszy taniec ;D
(http://a.imageshack.us/img413/3204/dsc1563.jpg)
(http://a.imageshack.us/img80/1496/dsc1565w.jpg)
Być może niektóre z Was będą rozczarowane, gdyż nie zrobiliśmy wielkiego show w stylu ‘Tańca z Rozgwiazdami’ ::) Postawiliśmy na naturalność i swobodę, bez żadnych cudów i popisów :) Cóż, przyznam się Wam, że podczas pierwszego tańca zupełnie nie myślałam o układzie, po prostu oparłam się na ramieniu partnera i pozwoliłam mu się poprowadzić… :) Całe szczęście! Później dopiero dowiedziałam się, jakie Paweł miał w tym tańcu problemy :-X Po pierwsze - żeby zmieścić się w za małej sali i nie powpadać na ludzi ani na sprzęt zespołu... Po drugie - żeby ominąć kamerzystę i fotografa, którzy z zapałem biegali wokół nas :p Po trzecie - żeby nie podeptać mi sukni ;) Biedny chłopak musiał cały czas kombinować, parę razy zmuszony był zmienić układ (czego ja nawet nie zauważyłam ;D) a pod koniec już w ogóle tańczył na żywioł :) Na zdjęciach prezentowało się to tak:
(http://a.imageshack.us/img714/4945/dsc1569p.jpg)
(http://a.imageshack.us/img704/517/dsc1574y.jpg)
(http://a.imageshack.us/img638/8479/dsc1589w.jpg)
(http://a.imageshack.us/img180/3602/dsc1596u.jpg)
(http://a.imageshack.us/img339/5185/dsc1608o.jpg)
A na filmie… No tak, film się jeszcze trochę poładuje na YT, ale wkrótce będzie, obiecuję :)
-
Już nie mogę się doczekać filmiku :)
Twoja teściowa przypomina mi..... Sharon Osbourne :)
-
Widać na zdjęciach, Ty taka zrelaksowana, płynąca z prądem, a Pan Młody na twarzy miał wypisane :1,2,3, 1,2,3 Tylko nie pomyl kroków :glupek: :glupek:
-
no no zdjecia wygladaja obiecujaco!
czekam na filmik
a tak nawiasem to Twoja tesciowa chyba skads kojarze, moze to dlatego ze na Karlowicza chodzilam do dentysty a i pare lat temu jakis czas mieszkalam w akademiku na Luzyckiej ;)Widać na zdjęciach, Ty taka zrelaksowana, płynąca z prądem, a Pan Młody na twarzy miał wypisane :1,2,3, 1,2,3 Tylko nie pomyl kroków :glupek: :glupek:
-
sie mi za szybko wyslalo
chcialam tylko dopisac ze fakt Pan Mlody bardzo skupiony, ale mial co robic
-
A wniosek o urlop wypisany ? :P A podbity ? :P
Ahh filmiku się doczekać nie mogę, widać na twarzy Twoje rozmarzenie i spokój :)
-
zapowiada się świetnie:)
:Tuptup: :czeka:
-
Widać na zdjęciach, Ty taka zrelaksowana, płynąca z prądem, a Pan Młody na twarzy miał wypisane :1,2,3, 1,2,3 Tylko nie pomyl kroków :glupek: :glupek:
hihihihi, w końcu na nim spoczywała wielka odpowiedzialność, takie lawirowanie musiało być trudne, ale normalnie Aniu, taką masz minkę błogostanu, że szok, a na poprzednich fotach...ogółem napiszę tylko tyle, ciężko dojść do siebie po całym materiale z Twojej relacji...CUDO CUDO CUDO :D
-
He he, Pan Młody miał na szczęście dobrze opanowane kroki, ale jak wspominałam, miał do pokonania wiele przeszkód ;)
OK, zgodnie z obietnicą...
NASZ PIERWSZY TANIEC ;D
http://www.youtube.com/watch?v=k2vUH2AFNLU
Jeszcze tylko jedna uwaga dla tanecznych profesjonalistek - nietrzymanie ramy było w naszym przypadku celowe i zamierzone! :razz: Ot, taka specyfika naszej szkoły tańca: "Sztywnym ramom w standardach mówimy NIE!" ;)
-
Jeju, jak dobrze, że mam te słuchawki :hopsa: już lecę oglądać
-
Momentami jest zmontowane trochę nie do rytmu (ależ ja wybredna jestem...) :p A te wstawki z miasta były robione pod koniec kilkugodzinnego pleneru i byliśmy tak zmęczeni, że padaliśmy na twarze, co niestety widać :-\ Ale montaż fajny, prawda? ;)
-
Trochę mi cięło, ale obejrzałam...cóż mogę powiedzieć, czy wystarczy że miałam gęsią skórkę przez cały czas i wyraz rozanielenia na twarzy? :Serduszka: Pięknie płynęliście...sama przyjemność na Was patrzeć :Wzruszony: :Wzruszony:
-
Montaż wymiata! Ja już nie mam słów, by opisać jakich pięknych wrażeń nam dostarczasz, w imieniu innych napiszę, jesteśmy z Ciebie dumne :D
-
Przepiękna piosenka, Wy przepiękni, taniec przepiękny.... :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
Co tu dużo pisać - ciary są jak się Was ogląda ;D ;D ;D
-
Ja tam nie widzę ani zmęczenia ani skopanego rytmu, widzę tylko błogość na Twojej twarzy Aniu :)
-
Ale byłaś rozluźniona :)
To widać...z to Twój mąż...sporo się narobił żeby Cię tak rozanieloną poprowadzić.
A efekt jest oszałamiający!
Mąż dał radę! ;D
-
Dzięki Naszym relacjom ,forumki poznają kawał Bydzi;-),przyjadą tu i będą czuły się jak w domku;-) Co do powitania Pary Młodych to jestem za tym,aby witała obsługa sali właśnei,bo niby dlaczego mają witać Rodzice????to w restauracji jest zabawa weselna ,a nie w domku u mamusi;-) No a teściówka fajna babka, w ogóle mam wrażenie ,że znam kilka osób z gości;-) teściówke właśniei i Panią w okularach-czy to Twoja mama????przypomina mi nauczycielkę ;-) Mój tata powiedziałby,że pływacie w tańcu normalnie;-)))) A gdzie w Bydzi na tym tarasie tańczyliście,bo nie mogę skojarzyć;-)gdzieś przy Mostowej?????
-
Przepięknie!! :brawo_2: :brawo_2:
Twój mąż jak profesjonalista prowadził! ;D
My niestety tak nie 'płynęliśmy' leciutko, ale zgonię to na moją spadającą halkę! :P ;)
-
Nemi przepieknie bylo! slicznie!
brak mi slow :mdleje:
Daruda mi to przypomina okolice opery
-
i Panią w okularach-czy to Twoja mama????przypomina mi nauczycielkę ;-)
Tak, mama :) Nauczycielkę rosyjskiego? :p
A gdzie w Bydzi na tym tarasie tańczyliście,bo nie mogę skojarzyć;-)gdzieś przy Mostowej?????
Madzia ma rację - tańczyliśmy przy operze od strony wyspy :)
-
Nie mogłam się doczekać na pierwszy taniec i proszę jest tak jak myślałam:
PIĘKNIE :o
-
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
-
:o :skacza: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo: :brawo: :brawo: :skacza: :o
-
Rety, pięknie! No nie mogę sie napatrzeć, jak ten Twój mężuś na Ciebie patrzy, po prostu czysta poezja... :)
Mama Twojego męża wygląda bardzo młodziutko! :) A Igorek słodziutki! :)
Pierwszy taniec - rewelacja, wyglądacie jakbyście płynęli... I te wstawki... No po prostu świetnie! Brak słów! :) A muzyka.,... Łezki mi do oczu napłynęły ze wzruszenia ;D
Cudowna relacja... :Wzruszony: :Wzruszony:
-
Aniu , a ja jeszcze widzialam inny Twój plenerek :D :D :D.Jest zajefajny!Ten w Myslu ;).
Widzialam dzisiaj u Roberta ;).
-
Nemezis wyglądałaś przepięknie... te rzęsy, niesamowity efekt ( chyba też sobie przedłuze ;) ) cudowny uśmiech
cały Wasz ślub i wesele z tego co tu widzę były przepiękne, normalnie jak z bajki :)
a ten romantyczny tekst na początku relacyjki to własny? bo tak mi się podoba, że chciałabym go mieć na zaproszeniach :)
-
:i_love_you: :i_love_you: :i_love_you: cudownie :brawo_2:
-
CUDOWNIE!!!!!!!!!!!!!!! :-* :-* :-*
-
Super, że taniec Wam się podoba :) Ale gdyby tu była Werka, to pewnie by mnie zjechała za "leżącą ramkę" :p
a ten romantyczny tekst na początku relacyjki to własny? bo tak mi się podoba, że chciałabym go mieć na zaproszeniach :)
To fragment piosenki Kasi Kowalskiej "To był sen" :) W ogóle witam w relacji (bo chyba Cię tu wcześniej nie widziałam?) :) :hello:
Aniu , a ja jeszcze widzialam inny Twój plenerek :D :D :D.Jest zajefajny!Ten w Myslu ;).
Widzialam dzisiaj u Roberta ;).
Agatuś, ten plenerek też będzie w relacji, wszystko w swoim czasie ;) Jak tam wrażenia po spotkaniu z kamerzystą? Mam nadzieję, że mnie nie wydałaś, że pokazuję Wam tu jego filmy? ;)
-
To fragment piosenki Kasi Kowalskiej "To był sen" :) W ogóle witam w relacji (bo chyba Cię tu wcześniej nie widziałam?) :) :hello:
[/color]
Dziękuję za odpowiedź.
p.s. ja tak po cichutku podglądałam ;)
-
No cos TY , nic nie m óilam , wiem ze nie mozna :P :P :P.Nie bój zaby!!!
Juz sie nie boje niczego , nie boje sie ze cos bedzie nie tak , wiec jestem pozytywnie nastawiona.Nawet zaproponowal zeby szybciej przyjechal do mnie , mial byc o 15 a bedzie pol godz wczesniej zeby nie robic nic w pospiechu ;).
M.ój Pm mówil ze taki sliczny usmiech masz ;) ;) ;).
-
Aaa i Robert mówil ze byliscie wyluzowani na maxa.I ze "filmowo"wypowiedzieliscie przysiege!
Wiec zebysmy z was brali przyklad :P.
-
Po obejrzeniu pierwszego tańca jedno słowo przychodzi mi do głowy: wow
Bardzo podobają nam się Wasze zdjątka, suuuper ujęcia-pochwal się proszę swoim fotografem.
Co do nas to ślub mamy w mojej rodzinnej miejscowości pod Bydgoszczą, natomiast wesele w bydgoskim Park Hotelu. Nie muszę pewnie pisać jakiego mam już stresa :)
-
spóźniłam się trochę na relację: i żałuję! ominęłam kilka pięknych filmików (twierdząc p tych na które zdążyłam) wygladaliście PRZEPIęKNIE! a pierwszy tanice - BAJKA!
-
Daisy, czy Ty nie masz przypadkiem wesela w Ostromecku? Bo coś mi się takiego kojarzy... :drapanie:
Agulla, pewnie że bierzcie z nas przykład! :p Ale w razie czego do przysięgi można zawsze podłożyć głos już po ślubie ;) Choć mi bardzo zależało, żeby uwiecznić tę jedyną oryginalną przysięgę, dlatego starałam się mówić głośno i wyraźnie ;)
Arleta, może jak się nastresujesz teraz, to w dniu ślubu będzie spokój? ;) A fotografował nas Jacek Partyka. Nie jest jakoś super znany wśród fotgrafów ślubnych, ale za to robi np. sesje zdjęciowe z muzykami. No i nie jest drogi w porównaniu do tych "sławnych" fotografów a fotografuje naprawdę niezłym sprzętem :)
asiula_hh, witam serdecznie! :hello: Jeśli masz konto na YT, to podaj mi swój login a udostępnię Ci te zablokowane filmy :)
OK, skoro już mówimy o zdjęciach, to pozwolę sobie jeszcze wrzucić fotki z tej sesji ze świadkami :)
(http://a.imageshack.us/img840/4599/dsc1740.jpg)
(http://a.imageshack.us/img199/7471/dsc1738c.jpg)
(http://a.imageshack.us/img375/9962/dsc1743s.jpg)
(http://a.imageshack.us/img31/4962/dsc1749p.jpg)
Pamiątkowe zdjęcie z gośćmi :)
(http://a.imageshack.us/img806/6690/dsc1828.jpg)
-
"Jeśli masz konto na YT, to podaj mi swój login a udostępnię Ci te zablokowane filmy"
asiulahh ;d;d z gory dziękuje ;)
-
asiula_hh, na razie udostępniłam Ci 2 filmy - jestem bardzo ciekawa, czy ten system w ogóle działa, bo jesteś pierwszą osobą, której udostępniam coś na YT ;) Więc koniecznie daj znać, czy udało Ci się je obejrzeć :)
Pierwszego filmu (z przygotowaniami) na razie nie udostępniam, bo do jego konwersji użyłam takiego gównianego programu, że poprzesuwał mi dźwięk i jeszcze wstawił napisy, więc postaram się skonwertować go lepiej i jeszcze raz wrzucę na serwer :)
-
Jest środek nocy a ja zamiast spać, siedzę na forum... Czy to jest już choroba czy tylko uzależnienie? :p
Na czym to ja właściwie skończyłam relację? Chyba na pierwszym tańcu... ;)
Po pierwszym tańcu nadeszła pora, aby wyciągnąć na parkiet naszych gości :) I to jest właśnie ten moment relacji, w którym powinnam napisać parę słów o zespole ‘Zwierzband’, który u nas grał… To, co chłopcy zrobili na naszym weselu, było naprawdę cudowne, niesamowite, wspaniałe… no po prostu słów brak :shock: Grali naprawdę na najwyższym poziomie, jak na najlepszym koncercie ;D O żadnym disco-polo ani „szitach na czasie” nie było mowy! :p Był za to rock (głównie klasyka) i rock’n roll :twisted: Co na to nasi goście? No cóż, wiele osób przestrzegało mnie, że to bardzo źle, że mamy osobną salę do tańczenia, bo „trudno będzie wyciągnąć gości na parkiet” :P Nic podobnego! - Zwierzband nie miał z tym najmniejszych problemów :) Ledwo zdążyli zapowiedzieć koniec przerwy a parkiet momentalnie zapełniał się ludźmi ;D Nie lubię się chwalić, ale byłam na wielu weselach i dopiero na naszym nie miałam żadnych zastrzeżeń co do jakości oprawy muzycznej (przyznaję, jestem pod tym względem baaaaaaardzo wybredna) :razz: A nasi goście… cóż, zdjęcia raczej nie oddadzą tego, jak się bawili ;) Więc...
...co powiecie na to? ;D :arrow: :arrow: :arrow: http://www.youtube.com/watch?v=9Pl9KY6G1bc
Po prostu kocham ten fragment filmu!!! :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Nooo od razu widać że czadowa zabawa była :hopsa: :cancan:
-
o nie, o nie! Znów filmik, a ja go dopiero po pracy obejrzę :beczy: Chyba zmienię pracę, na taką w której nie blokują YT ;D
-
:cancan: :cancan: :cancan: :disco: :disco: :cancan: :cancan: :cancan:
Już sama nie wiem wiem co mogę więcej napisać - REWELACJA! :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
-
ja chcę na takie wesele!! potańczyć :cancan: :cancan: :cancan: :cancan: :cancan: :cancan:
-
O nie...ja też w pracy!
Zostaw proszę do wieczorka ;D
-
ale Twój Mąż wymiata na parkiecie :brewki: :brewki: :brewki:
-
Nogi same rwą się do tańca :) Nawet Olka podskakiwała w brzusiu :)
natomiast wesele w bydgoskim Park Hotelu.
Super wybór! :)
-
:skacza: :skacza: :skacza: :pijaki: :pijaki: super zabawa,widac ze kazdy naprawde swietnie sie bawil ;D ;D ;D
-
Uwielbiam takie teledyski z wesela!!
Nemi kochana, przegapiłam Waszą przysięgę! :'( :'( :'(
Udostępnisz mi proszę na YT? :-*
-
Ale CZAD! :skacza: :skacza: :skacza:
Więc tak, Twój mąż to normalnie zwierzę na parkiecie :D :brewki:
W ogóle niektórzy goście to tak balują, jakby jakieś szkoły tańca pokończyli, już kiedyś coś o tym pisałaś, ze rodzinka roztańczona...ale nie pamiętam dokładnie o co chodziło, czy rzeczywiście się uczyli, czy tak mają w genach...
Super, naprawdę super :brawo: :brawo:
-
Poprostu swietnie!!!! Wszystkie filmiki sa niesamowite :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: A ten z przysiegi brak slow lezka sie krecila :-* :-* :-*
-
wzruszyłam się aż na przysiedze ;) CUDOWNIE
zmontowane pieknie ;) (odblokowane filmiki działają ;)
-
Dziękuuuję :-*
-
Proszę :) Rozumiem, że działa? :)
W ogóle niektórzy goście to tak balują, jakby jakieś szkoły tańca pokończyli, już kiedyś coś o tym pisałaś, ze rodzinka roztańczona...ale nie pamiętam dokładnie o co chodziło, czy rzeczywiście się uczyli, czy tak mają w genach...
Rodzinka nie, raczej znajomi :) Było tam kilka par, które uczą się tanczyć, chociaż ci, co najbardziej szaleli, akurat do żadnej szkoły nie chodzą ;)
Zaś co do mojego męża...
ale Twój Mąż wymiata na parkiecie :brewki: :brewki: :brewki:
...naprawdę strasznie miło mi to słyszeć (czytać :razz:), bo jeszcze parę lat temu miał dwie lewe nogi do tańca ;) I wcale nie chciał się uczyć, twierdząc, że "on woli tańczyć po swojemu i nie chce się trzymać jakichś sztywnych reguł". Tłumaczyłam, że nie chodzi o sztywne reguły, ale o technikę, która umożliwi mu prowadzenie partnerki i dzięki niej będzie miał większe możliwości w tańcu. Nie wierzył. W końcu pojechaliśmy na wesele kuzynki, gdzie Paweł (już trochę wstawiony) zaczął mnie opieprzać, że to "ja się nie daję prowadzić", bo przecież "on podnosi rękę a ja nie reaguję!" :mdleje: Tego było za wiele... Ze łzami w oczach wykrzyczałam, że prowadzenie w tańcu nie polega na tym, że dziewczyna czyta partnerowi w myślach albo reaguje na jakieś umowne sygnały i że do takiego tańca partner nie jest mi potrzebny i że nigdy więcej z nim nie zatańczę :obrazony: Byłam bardzo konsekwentna, więc biedak w końcu sam zaproponował, że zapisze się do szkoły tańca. Jakie są efekty, już widziałyście :) Teraz taniec z Pawłem to czysta przyjemność :Serduszka:
-
Teraz taniec z Pawłem to czysta przyjemność :Serduszka:
i dla oka :D
-
Ania, Ania, a co to za klimatyczny utwór w filmiku z pierwszym tańcem? 8) :)
-
To jest "Nocturne" Preisnera ze ścieżki do filmu "Secret Garden". Jak wpiszesz w YT "nocturne secret garden", to wyświetli Ci się teledysk :) Jest jeszcze wersja po angielsku, ale ja wolę oryginalną ;)
-
Aniu jakbym słyszała mojego Pm-a. Po miesiącu zauważył różnicę, czuję sie swobodniej na parkiecie i baaa.... mało tego, po ślubie chce kontynuować naukę tańca ;D
-
Ależ załatwiłaś tego swojego mężulka!! :D :D :D
Ale jakie teraz są powalające efekty!!
Brawa dla niego, no i dla Ciebie!! :brawo_2: :brawo_2:
-
Super filmik, widać że zabawa była świetna! :) No i cieszy mnie fakt, że byłaś zadowolona z sali, bo ja także z reguły jestem uprzedzona do dwóch osobnych sal(ale teraz widzę że wszystko zależy od gości i zespołu :) )
-
wow rzeczywiscie widac ze impreza naprawde sie rozkrecila.
montaz jak zwykle super
a co do tytulu piosenek to co lecialo w tle filmiku w kosciele jesli moge spytac?
pozdrawiam
-
Ta muzyka celtycka? To chyba Riverdance :)
-
Super ten Wasz pierwszy taniec :)
i fotki też mi się podobają bardzo
-
Extra pierwszy taniec i niezła imprezka :D :D :D
gratulacje dla męza za takie harce ;D ;D ;D
My tez bylismy na kursie ale mojemu męzulkowi raczej nic to nie dalo - ma drewniane nogi :-\
-
Justyś, bo to trzeba dwa lata pochodzić, żeby były jakieś efekty ;)
-
Obawiam się że jemu nic nie pomoże , On ma drewniane nogi i giba się tylko tułowiem na boki , gdyby to jeszcze do rytmu było ::) :mdleje:
-
ehh jak ja żałuję że my nie pochodziliśmy przez te 3 lata na tańce, te pół roku niewiele PMowi dało, on po prostu nie ma rytmu.
Justys ja Cię rozumiem!
-
Mój A. też nie umie tańczyć, ale my tam jakoś zawsze się dogadujemy i w miarę dobrze nam w rezultacie wychodzi :)
-
Pan Młody fajnie,ale tam chyba jest jego brat prawda???taki młodzik w kucyku-ten to ma dryg;-))))
-
Zgadza się - to jego młodszy brat Rafał ;D To właśnie on nakręcił nasze przygotowania ;)
-
Kurcze,ale Twój mąż wymiatał na tym parkiecie ;D
Tylko się zastanawiam czy nie było mu za ciepło w tych rozpuszczonych włosach... ? ;)
A Twoja teściowa jak wymiata w drugiej minucie ;D
Hihi...oj weselicho mega! ;D
Aż chcę mojego :mrgreen:
-
Kurde!! Rewelacja!! Montaż- po prostu bomba !! Zarówno ze zdjęć jak i z filmu możecie być w 100% zadowoleni ;) A Twój Mąż faktycznie tańcuje aż miło ;)
-
Kilka zdjęć bez komentarza (jakoś nie mam dziś weny na pisanie) ;)
(http://a.imageshack.us/img36/4896/dsc1618l.jpg)
(http://a.imageshack.us/img10/1995/dsc1621k.jpg)
(http://a.imageshack.us/img694/4011/dsc1639b.jpg)
(http://a.imageshack.us/img689/3395/dsc1669.jpg)
(http://a.imageshack.us/img576/7412/dsc1629.jpg)
(http://a.imageshack.us/img205/7079/dsc2060.jpg)
-
Ale cudniaście ... filmiki super .. ierwszy tanien cudow .. a jak patrze na Wasz plener wspomnienia z mojego slububnego pleneru wracaja .... ahhh jednak slub to cudowne wydarzenie ;D ;D
-
hihii ale goście wymiatali;-)
-
Natalia, pleneru jeszcze nie było ;) To była tylko taka krótka sesyjka ze świadkami :)
-
Tak tak czytałam ... no al pamiatka jakos sesja jest !!
Naprawde super ;D
-
A cóż to za tańczerz na pierwszej fotce?! :D
Super! Widzę, że cała rodzinka lubi się pobawić?! ;)
-
teść :p
-
Może masz rację Nemezis jeszcze trochę sie postresuję na zapas, aż wyczerpię limit stresów:)W dzień ślubu pójdę w Twoje ślady- łyczek szampana, no moze pare łyków i będzie po stresie;)
Dla fotografa szacuneczek, ostatnie zdjątka zwłaszcza to z miną malucha rewelka.
Japcio w dużej mierze Twoje pochwały przyczyniły sie do naszego wyboru, w razie czego będzie na Ciebie:) żartuję.
-
A o co chodzi z Japciem i tym wyborem, bo chyba nie nadążam? ;)
-
Nocny fragment relacji :)
Tańce - hulańce trwały sobie w najlepsze do 22:30, kiedy to oznajmiliśmy naszym gościom, że zapraszamy ich na taras, gdzie czeka ich mała niespodzianka :) Niespodzianka wyglądała mniej więcej tak...
(http://a.imageshack.us/img709/6172/dsc2115q.jpg)
(http://a.imageshack.us/img535/492/dsc2120.jpg)
...i sądząc po reakcjach gości, bardzo im się spodobała ;D Tylko facet mojej siostry zasiedział się w pokoju, gdzie oglądał Mundial i nawet huk fajerwerków nie zdołał go oderwać od telewizora :P
Pokaz sztucznych ogni został naturalnie uwieczniony na filmie. Oczywiście Robert nie byłby sobą, gdyby po prostu nakręcił fajerwerki i wstawił do filmu. Wymyślił więc historię o pewnym zagubionym w wielkim mieście chłopaku, którego piekielne dzwony prowadzą wprost do ołtarza, gdzie czeka na niego przebiegła diablica przebrana za aniołka... :twisted: :twisted: :twisted:
"HELL'S BELLS" CZYLI NASZE FAJERWERKI ;D
http://www.youtube.com/watch?v=1s0W2pEZ9X8
-
Ten film to mój faworyt :) Jedyne co mi się rzuca w oczy to brak steadycam'a
Ale fajerwerki mieliście czadowe :)
-
jestem wielką przeciwniczką fajerwerków :nerwus: ale gościom widać sie podobało :ok:
-
nowy filmik, a ja znów w pracy! Rzucam tę robotę!!! ;D
-
nowy filmik, a ja znów w pracy! Rzucam tę robotę!!! ;D
Drastyczna sytuacja :)
-
nowy filmik, a ja znów w pracy! Rzucam tę robotę!!! ;D
Me too!! :D :D :D
-
Frajerwerki! ;D ;)
I AC/DC ;D
To co tygryski lubią najbardziej 8)
-
fiu fiu
:brawo_2:
-
Czigra, a dlaczego? ??? Ja od dzieciństwa marzyłam o porządnych fajerwerkach na swoim na weselu :) Mogłam zrezygnować bez żalu z limuzyny, dekoratorki i masy innych rzeczy, ale tę jedną jedyną fanaberię strasznie chciałam zrealizować ;)
Tuż po fajerwerkach na salę wjechał tort :)
(http://a.imageshack.us/img7/6135/dsc2229y.jpg)
(http://a.imageshack.us/img299/5029/dsc2245.jpg)
(http://a.imageshack.us/img831/8435/dsc2248.jpg)
A później goście znów się roztańczyli :cancan: :cancan:
(http://a.imageshack.us/img337/4450/dsc1883m.jpg)
(http://a.imageshack.us/img299/8076/dsc1887t.jpg)
(http://a.imageshack.us/img826/7228/dsc1984.jpg)
(http://a.imageshack.us/img375/6730/dsc2009j.jpg)
Była też zabawa "koncertowa" czyli śpiewanie różnych melodii za wokalistą :koncert:
(http://a.imageshack.us/img811/6723/dsc2292.jpg)
(http://a.imageshack.us/img408/2147/dsc2341.jpg)
(http://a.imageshack.us/img196/756/dsc2345q.jpg)
Znowu tańce... i tak do 4 nad ranem :)
(http://a.imageshack.us/img198/792/dsc2371n.jpg)
(http://a.imageshack.us/img193/5378/dsc2378n.jpg)
(http://a.imageshack.us/img829/3055/dsc2382.jpg)
-
Rewelacyjne zdjęcia!!!
Pięknie uchwycone momenty ;D
Szalejący goście na parkiecie mówią wszystko - zabawa I klasa :skacza:
-
widac po kim Twój małżonek i jego brat ma ją drygi do tańca- teście rewelacyjni ;D ;D ;D
-
widać, że wszscy świetnie się bawili ;)
-
Ale ekstra! Jak ja się cieszę że mam te słuchawki :D Fajny pomysł z tymi fajerwerkami połączonymi z AC/DC i historyjką (w ogóle Twój P. chyba b.dobrze się czuje w "świetle jupiterów"?). Zdjęcia super, pięknie uchwycone momenty zabawy...Ale ciacho z faceta-ojca cudownego chłopczyka o boskich ciemnych oczach...mmmm...normalnie boscy są obaj :D
A o bracie Twojego P. jak wymiatał na parkiecie zapomniałam napisać wcześniej, ale kurde szaleje, wywija laskami jak się patrzy ;D ;D
-
Agulec, "ciacho" jest mężem mojej siostry i w dodatku Hiszpanem :p A ten chłopiec to oczywiście ich synek, Artur :)
-
Super!!!
My tez mielismy miec pokaz pirotechniczny na weselu-miala to byc niespodzianka,ale soltys wsi sie nie zgodzil,bo hoduje krowy miesne ktore przebywaja tylko na łace(nie w oborze) ewentulanie by 3ba bylo je wywiezc na czas fajerwerkow,co wiazaloby sie z duzymi kosztami >:( >:( >:( >:( >:( tak wam tego zazdroszcze!! :) :)
-
Miałam dreszcze jak oglądałam Wasz 1 taniec, super! :)
Zdjęcia są świetne, roztańczone bardzo mi się podobają :) Zresztą wszystko mi się podoba ;D
-
Pieknie ;D Goscie roztanczeni :) Az milo sie oglada filmiki i zdjecia :-*
-
mozna przylaczyc?? :)
nie bede pisac banalów ze pieknie itd bo to juz wiesz:)
jak dla mnie najlepsza relacja jaka czytalam ( ogladalam), filmy obledne choc nie wszystkie moglam ogladnac:( i to lamanie tradycji to jest to"!!
pozdrawiam i zycze wszytskiego co najlepsze
oraz wielu tak odjechanych chwil jak wasz slub i wesele
-
Ja też chcę Hiszpana! :buu: Chociaż do popatrzenia... :P :P :P Szczęściara ta Twoja siostra :D ;)
-
fajerwerki super. Aniu, tak z czystej ciekawości, jeżeli to nie tajemnica oczywiście. Jaki był ich koszt?
-
ANESIA, witam serdecznie! :hello: Miło, że się ujawniłaś :) (Nie to co niektórzy, co tylko podglądają i ani słowa nie napiszą!!! :p :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie:)
My tez mielismy miec pokaz pirotechniczny na weselu-miala to byc niespodzianka,ale soltys wsi sie nie zgodzil,bo hoduje krowy miesne
I co, jakość mięsa by się popsuła? O matko, ludzie to mają argumenty :P Ciekawe co robi sołtys ze swoimi krowami podczas burzy...
Aniu, tak z czystej ciekawości, jeżeli to nie tajemnica oczywiście. Jaki był ich koszt?
Żadna tajemnica :) Okrąglutkie 2 tysiące + wódeczka gratis ;)
Dziewczyny, biorę zapowiedziany urlop od relacji - jedziemy z mężem na działkę na cały weekend. W przyszłym tygodniu opiszę oczepiny i wrzucę zdjęcia oraz filmy z pleneru :)
Jeszcze mały bonusik na koniec - nowe wcielenia Adama Mickiewicza :p
(czyli brat PMa wpisujący się do księgi gości)
(http://a.imageshack.us/img51/6871/dsc1933c.jpg)
Do zobaczenia! :-*
-
ok to i ja sie w takim razie ujawniam.
Fajna relacja i widac udane weselisko.
pozdrawiam
-
Fajna fotka Mickiewicza ;D
-
Milego odpoczynku :)
-
ale supper ta fotka 'Mickiewicza'!!! :D :D :D
No i roztańczonych gości również!!
Miłego weekendziku Aniu :-*
-
buu czemu ja mam dzisiaj takie problemy z tym forum, co chwila mnie wywala :(
no ale niewazne
fajerwerki super, uwielbiam wiec tym bardziej mi sie podobalo
Twoi tesciowie na parkiecie wymiataja normalnie
jesli jeszcze mozna to ja tez poprosze Hiszpana do patrzenia
Mickiewicz boski!
milego weekendu zycze
pozdrawiam
-
Ale Mickiewicz...
A jak myśli ;D
Proszę...tylko nie blokuj filmu do wieczorka :blagam:
-
z tymi pokazami i wystrzałami to tez słyszałam,ze to w sumie nielegalne jest,jak restauracja(Para Młoda) chce coś takiego zorganizować musi mieć zezwolenie od gminy...mogłaby być niezła sumka kary za takie pokazy;-) jesli nie sa one w Sylwestra i chyba jeszcze jakieś wyjątkowe dni w roku;-) wasz pokazik i jeszcze raz wielkie pokłony dla teściów za tak rozrywkowe podejście do zabawy;-))))
-
Mickiewicz super ;D
Udanego wypoczynku i wracaj do nas szybko z dalszą częścią relacji ;)
-
Rzeczywiście, Adaś jak w mordę strzelił ;D ;D ;D
-
z tymi pokazami i wystrzałami to tez słyszałam,ze to w sumie nielegalne jest,jak restauracja(Para Młoda) chce coś takiego zorganizować musi mieć zezwolenie od gminy...
Mieliśmy pozwolenie od gminy, na piśmie :) Poważna firma nie zrobiłaby pokazu bez zezwolenia ;)
Buziaki i jeszcze raz: do zobaczenia! :-* :-* :-*
-
no właśnie o to mi chodziło,że to nie jest tak hop,siup;-)
-
Fajerwerki meeeega!
Lepsze niż w niejednego sylwestra!
Strasznie mi się podobają fajerwerki,ale to strasznie dużo kasy :-\
-
Pokaz rewelacyjny!!!!
Aniu powiem Ci, że wcale tak dużo nie płaciliście za te fajerwerki!
Bardzo rozsądna cena, jak za taki świetny pokaz!
Zresztą zobaczysz u nas. Zapłaciliśmy 4x więcej, a wcale dużo nie odbiegał od Waszego ;)
Także, super wybór firmy! A jeszcze się zapytam: ile minut trwał Wasz pokaz?
Jeszcze raz życzę udanego weekendu :-*
-
Efekt fajerwerek super ... a torcik wypisz wymaluj z mojego wesela ;D ;D
-
Wasz ze zespół to ja z Torunia kojarzę...
wokalista chyba latem gra na starówce a z miesiąc temu zespół grał na imprezie integracyjnej u mnie w pracy
w życiu bym nie pomyślała, że oni na weselach też grają
faktycznie dają czadu
super weselicho
-
No w końcu dałam radę nadrobic zaległości i obejrzec filmik z zabawy gości ;D
Faktycznie oboje świetnie tańczycie! ;D a Twoja teściowa tez wymiata ;D ;D ;D
-
Mały urlop od urlopu ;)
A jeszcze się zapytam: ile minut trwał Wasz pokaz?
Chyba ok. 4 minut :) Tak akurat - nie za długo, nie za krótko ;)
Wasz zespół to ja z Torunia kojarzę...
wokalista chyba latem gra na starówce a z miesiąc temu zespół grał na imprezie integracyjnej u mnie w pracy
w życiu bym nie pomyślała, że oni na weselach też grają
Rzadko, może na dwóch weselach do roku i raczej tylko z polecenia ;)
Pozdrowienia z domku rodziców :-* :-* :-*
-
Fajerwerki pełen wypas.
Co do Japcia to wybierając restaurację podpytywaliśmy ją troszeczkę o jej wrażenia.
-
I ja również uważam, że tyle minutek wystarczy ;)
***
Ale fajnie macie! zazdraszam! ;D ;)
Miłego wypoczynku! :-*
-
ale czad z tymi fajerwerkami!
-
Jak zwykle muszę napisać - świetne zdjęcia ;D Te fajerwerki - bomba po prostu :)
No i powaliło mnie zdjęcie nowego Adama Mickiewicza - faktycznie tak właśnie wygląda! :P Mickiewicz pierwsza klasa ;D
Tak właśnie myślałam że ten synek to synek Hiszpana... Od razu skojarzyłam ich z Hiszpanią :P
-
Bry wieczór :)
A ja cały czas w Bydgoszczy, więc relacji nie kontynuuję póki co... Ale dziś wybierałyśmy z mamą zdjęcia do wywołania i zauważyłam na jednym coś dziwnego... Spójrzcie same...
(http://a.imageshack.us/img30/8031/dsc2458p.jpg)
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się OK, ale spójrzcie na moją rękę :o :o :o Brr... straszne, jak z jakiegoś horroru :p Pewnie to sprawka obiektywu, ale można się przestraszyć ;) Przypomniał mi się ten odcinek Włatcuf Móch, w którym Anusiak ma zwidy, że robią mu się łapy jak u diabła ;) Może na tym zdjęciu ukazało się moje prawdziwe oblicze? :drapanie: :p
-
Hahahaha dooobre!!! :D :D :D
Fakt, troszkę straszne, ale w dalszym ciągu się śmieję! ;D
Pomijając rękę jak z horroru, wyglądasz prześlicznie! ;)
-
Kurcze....aż wstyd pisać :-\ :-X
Może ja taka głupia jestem... :-\ ???
Ale ja tu nic nie widzę... :-[
Wyglądasz pięknie i idealnie i żadnej ręki diabła nie dostrzegłam :-\
Może nie jest mi dane dostrzec :P haha :lol: :hahaha:
-
ja też nic nie widzę :)
-
Faktycznie... :) Ale to jest dowód na dwojaka naturę kobiet ;) Jesteś w pięknej, białej sukni niczym anioł :Swiety:, ale wyłazi też z Ciebie diabełek :twisted: :hahahaha:
-
Ja tam też nic nie widzę.... oprócz ślicznej panny młodej :)
-
Ja też nic nie widzę ::) ::) ::)
Śliczna z Ciebie kobietka i tyle :-*
-
Ja też nic dziwnego nie mogę dostrzec...
Gdzie to się patrzy? :glupek:
-
ręka z horroru :hahaha: :hahaha: :hahaha: ja tam jest zachwycona ręką i całą resztą :brawo_2:
-
Nie widzicie? Mam taką strasznie wydłużoną dłoń i palce (przecież nie mam takich łap w rzeczywistości :P). Widocznie zdjęcie było zrobione obiektywem szerokokątnym, który rozciąga to, co jest blisko krawędzi zdjęcia ;)
Na miły początek dnia - jeszcze raz mój słodki pól-hiszpański siostrzeniec, któremu pewnie trochę nudziło się podczas mszy ;)
(http://a.imageshack.us/img230/7847/dsc1148r.jpg)
(http://a.imageshack.us/img710/8092/dsc1147a.jpg)
-
A teraz widzę! ;D
Przy nadgarstku...taka rozciągnięta ;)
No ale widzisz...na pierwszy rzut oka większość się nie dopatrzyła ;)
A Ty się czepiasz szczególików ;D :mrgreen: :lol:
siostrzeniec fajny :lol:
Od razu mi się uśmiech pojawił na twarzy jak zobaczyłam te zdjęcia ;D
Szczególnie to drugie... :) Mina jak emotikonek tutaj akurat jej nie ma :(
-
:D :D :D Hahaaa :D :D :D
Niezły jest... Świetne jest to drugie zdjęcie ;)
-
Nadrobiłam super relacje..co prawa nie załapałam się na parę filmików ale widzę, że było pięknie :D :D :D :D
-
w pierwszej chwili patrzac na twoja reke nie moglam sie polapac co z nie tak, ale jakas taka troche nienaturalna... przeczytalan podpis, uff, jednak dobrze widze ;) ale i tak urody Pannie Mlodej to nie odebralo.
zdjecia siostrzenca, super
pozdrawiam
-
Faktycznie masz trochę wydłużoną dłoń ;) Ale i tak wyglądasz pięknie! :) i to się rzuca w oczy :P
Siostrzeniec super :)
-
Faktycznie ciekawie wygląda ręka ;) Trochę szkoda, bo śliczne zdjęcie :-*
-
może fotograf coś przy tej ręce kombinowal, co? ale pięknie wyglądasz na tym zdjęciu.. ślicznie :)
-
Na pierwszy rzut oka nic nie widac,tylko piekna panne mloda ;D ;D
a ten przystojniak bedzie w przyszlosci podbijal kobiece serca ;) ;)
-
hhahahaha ręka raczej jak z kosmicznego meczy,kiedy M.Jordan chciał trafic do kosza :D :D :D :D
-
A może na prawdziwym ujęciu nie dosięgłaś poręczy i fotograf Ci pomógł, dla lepszego efektu? ;) :D :D
Śliczny ten chłopiec, a fot z bliska jego tatusia czasem nie masz? :brewki: :brewki:
-
A może na prawdziwym ujęciu nie dosięgłaś poręczy i fotograf Ci pomógł, dla lepszego efektu? ;) :D :D
Aga,Ty jak coś napiszesz to normalnie sikam :glupek: :hahaha: :hahaha: :p :uscisk:
-
rany ja też nie widziałam nic co by było nie tak z tą ręką;-)
-
ja tam nic dziwnego nie widziałam dopóki nie przeczytalam o co chodzi ;d a młody to przystojniacha ;d
-
Agulec!!! Marsz do męża, a nie na cudzych Hiszpanów się czaisz :terefere:
-
Oj tam, samo patrzenie i podziwianie to nie grzech :p Swoją drogą, mój szwagier - Hiszpan był najprzystojniejszy, jak miał długie do połowy pleców czarne loki :Serduszka: Ale moja siostra się nie znała i kazała mu je ściąć :-\
-
niezła akcja z tą ręką:)
a siostrzeniec hehe mały the beściak:)
-
Aniu patrze, patrze i napatrzeć się nie mogę :) Wszystkie komplementy pod Twoim adresem to i tak za mało!! Wyglądałaś... Ach... Brak słów ;) To był piękny ślub i fantastyczne wesele. Widać to na każdym zdjęciu i na każdym zamieszczonym filmiku :)
-
O nieeee, toż to grzech pozbawić Hiszpana długich włosów... :buu: :buu: chociaż może to i lepiej że go nie widziałam w jeszcze lepszym wydaniu... ::) :D
Beaberry, nie mów że Cię taki Hiszpan nie rusza...bo nie uwierzę ;) :P :P
-
Aniu nadrabialam chyba z 10 stron po przeprowadzce ::) na czesc zdjec i filmow sie juz nie zalapalam, ale to co widzialam jest cudowne, jedyne w swoim rodzaju. gratuluje swietnego wyboru kamerzysty i fotografa, sukni makijazu i w ogole wszystko wyglada zachwycajaco.
-
Dziękuję :-* Podziwiam, że chciało Ci się tyle nadrabiać :Najlepszy: Zastanawia mnie natomiast, czemu nie możesz obejrzeć niektórych zdjęć, przecież żadnych nie usuwałam... :drapanie:
-
W końcu dorwałam się do kompa na chwile dłużej, więc mogę coś napisać- pięknie wyglądaliście, ale to wiecie. Cieszę się, że wesele wam się udało mimo tych stresów z Ostromeckiem ;)
Życzę duuużo szczęścia i miłości.
-
zamiast niektorych zdjec sa czerwone krzyzyki, myslalam, ze juz pousuwalas ::) hmm w takim razie ja tez nie wiem czemu nie widze ich.
-
Witam po powrocie z domku rodziców :) Jesteście gotowe na dalszy ciąg relacji? :tupot: :tupot: :tupot:
OCZEPINY
Tym razem zaczęło się standardowo - od podziękowań dla rodziców i dziadków Pawła. Trochę żałuję, że i tej tradycji nie złamaliśmy, bo nie cierpię takich publicznych wystąpień, ale nie bardzo mieliśmy czas i głowę, żeby wymyślić jakąś alternatywę ;) Wiedzieliśmy tylko jedno - nie chcemy utworu „Mam cudownych rodziców”! :P Omawialiśmy wcześniej tę kwestię z wokalistą, ale w końcu nie ustaliliśmy, co ma zaśpiewać. Tuż przed oczepinami poprosiliśmy go na stronę i powiedzieliśmy, żeby zagrali cokolwiek. Zaproponował „What a wonderful world”. Stwierdziliśmy - może być :)
Już chcieliśmy poprosić gości na salę balową, okazało się jednak, że… mój tata zniknął!!! :o :o :o I jak tu dziękować rodzicom, kiedy nie ma wszystkich rodziców? ???
Zaczęło się wielkie szukanie taty… Okazało się, że poszedł „na chwilę” do samochodu, gdzie… uciął sobie drzemkę :p Zanim się obudził, ogarnął, minęło trochę czasu, wskutek czego oczepiny zaczęły się z półgodzinnym opóźnieniem... :czeka:
Najpierw powiedzieliśmy kilka słów do mikrofonu - podziękowaliśmy naszym rodzicom i dziadkom za pomoc i wsparcie podczas przygotowań do ślubu oraz za miłość i troskę, którą otaczali nas przez całe życie :)
(http://a.imageshack.us/img29/4015/dsc2473d.jpg)
(http://a.imageshack.us/img580/3900/dsc2477k.jpg)
(http://a.imageshack.us/img266/1861/dsc2479m.jpg)
Później poprosiliśmy ich na środek sali, gdzie wręczyliśmy im drobne upominki - nasze zdjęcia w ramkach i czekoladki Linda ;)
(http://a.imageshack.us/img265/9033/dsc2482k.jpg)
(http://a.imageshack.us/img80/3692/dsc2494.jpg)
(http://a.imageshack.us/img85/821/dsc2497z.jpg)
Kiedy się nawzajem ściskaliśmy, zespół zaczął grać "What a wonderful world". Na początku tańczyliśmy "tradycyjnie" w kółeczku, ale mąż szybko zainicjował taniec w parach :) Oczywiście podczas utworu zmienialiśmy się, dzięki czemu zatańczyliśmy "każdy z każdym" ;)
-
W końcu dorwałam się do kompa na chwile dłużej, więc mogę coś napisać- pięknie wyglądaliście, ale to wiecie. Cieszę się, że wesele wam się udało mimo tych stresów z Ostromeckiem ;)
Witaj, Silena! :-* :hello: Tak, stresów z lokalem było sporo, ale z perspektywy czasu myślę, że warto było się przemęczyć, żeby mieć wesele w tak pięknym miejscu ;D Z tego co pamiętam, Ty też byłaś zadowolona ze swojego wesela w Ostromecku? :)
-
Oj tak,warto było ;D Miejsce pięknie sie prezentuje i wy również ;D ;D ;D ;D
A tak w ogóle :teściu też niczego sobie ;D ;D ;D ;D
-
Oj widzę,że Wasze wesele było w większości na pohybel tradycji ;D
A ja właśnie chce jak NAJBARDZIEJ TRADYCYJNIE! ;D
I wspomniana wcześniej piosenka musi być! ;D hihi
Boję się tylko,że się przy niej rozklęję :'(
A u Was rzeczywiście piosenka by ta nie miała zbytnio raczej racji bytu,bo wyróżniliście również dziadków.A piosenka jest o samych rodzicach,także myślę ,że pomysł z piosenka "What a wonderful world" był super! ;D
Piosenka piękna....w sam raz pasująca na takie okazje :)
A zabawy oczepinowe jakieś robiliście czy też sprzeciwiliście się tradycji i nie było? ;D :mrgreen:
Twoi teściowie...tacy z klasą ... :)
A mamusia jaka uśmiechnięta ;D Widać,że jest przesympatyczna :)
Buziaki z rana :-*
-
A tak w ogóle :teściu też niczego sobie ;D ;D ;D ;D
:p :p :p
A u Was rzeczywiście piosenka by ta nie miała zbytnio raczej racji bytu,bo wyróżniliście również dziadków.A piosenka jest o samych rodzicach
Otóż to! Musiała być inna piosenka :) Chcieliśmy wyróżnić też dziadków, bo oni bardzo pomogli nam w zorganizowaniu wesela (także finansowo) a poza tym wychowywali Pawła przez pierwsze lata jego życia (kiedy jego mama i tata studiowali), więc są mu równie bliscy jak rodzice...
A zabawy oczepinowe jakieś robiliście czy też sprzeciwiliście się tradycji i nie było? ;D :mrgreen:
O tym będzie w następnej części relacji ;)
-
no wez Nemi nie daj sie prosic, chcemy kolejna czesc relacji!
-
Przecież była dziś rano :razz: Jak napiszę za dużo naraz, to nikomu nie będzie się chciało tego czytać ;)
-
Nemi, nie przejmuj się, że było 'inaczej' ;)
My nawet nie tańczyliśmy z Rodzicami!! :D :P
ba! nawet nie mówiliśmy nic do mikrofonów! :D Podziękowaliśmy tylko każdemu 'na ucho' i wsio! :P
Orkiestra zagrała jakąś wesołą piosenkę, coś o całowaniu się rodziców i zaraz poprosiliśmy gości o wyjście przed Dworek, gdzie miał odbyć się pokaz fajerwerek, aby odwrócić uwagę od tego, że nie było "Kochanych rodziców mam" itp. ;D ;D :P
Także, mieliście bardziej tradycyjne podziękowania niż my! :D ale ja się tym nie przejmuje ;)
Uważam, że tak jest lepiej ;)
Nemi, jak zwykle śliczne zdjęcia :-*
-
Nie, no skąd ci przyszło do głowy, Agatko, że ja się tym przejmuję? ;D Wiesz, że lubię łamać tradycję :p A utworu "Mam cudownych rodziców" nie chcieliśmy nie tylko ze względu na dziadków, po prostu za nim nie przepadamy 8)
Postaram się dziasiaj sklecić kolejną część relacji, oczywiście ze zdjęciami :) Aha, i mogę już tak cichutko wspomnieć, że będziecie dziś miały możliwość obejrzenia bardzo, hmm... rockowego fragmentu mojego wesela :koncert: :twisted: :twisted: :twisted:
-
Zapowiada sie bardzi ciekawie ;D
-
No to czekamy niecierpliwie :)
Ale masz tatę śpiocha hihi :)
-
Pan teściu :Serduszka:
-
Ale chamstwo!!! :klnie: :klnie: :klnie:
Wrzucam na YT film z wesela, po 1.5 h ładowania film się łaskawie pojawia, ale bez dźwięku! :|| Patrzę, co jest, czy komputer ściszony czy co, ale wszystko OK... Przyglądam się uważnie stronie... a tam komunikat:
UWAGA Firma WMG nie wyraziła zgody na wykorzystanie ścieżki dźwiękowej użytej w tym filmie. Ścieżka dźwiękowa została zablokowana.
No i co to ma być? Grrr... :nerwus: Niech mnie pocałują w nos, przenoszę się z filmami na inny serwer :obrazony: :obrazony: :obrazony:
-
wrrrrrrrrrr
-
No jak śmieli Ci takie coś zrobić, Aniu! :protestuje: :nerwus:
-
a pies im mordę lizał :evil: jak nie chcą, żebym zamieszczała u nich filmy, to nie będę, bez łaski :P :ban:
-
Świetne fotki, jak zawsze zresztą! ;) Mój tata też zaginął przed podziękowaniami, ale tu akurat potem trochę przykra sytuacja wynikła, do tej pory żałuję że potoczyło się tak a nie inaczej. To w sumie jedyny moment, który bym zmieniła podczas naszego wesela hehe :)
A co do filmiku to poczekamy aż wrzucisz na inny serwer, na YT często takie komunikaty wyskakują ::)
-
Madziu, chyba każda z nas by coś zmieniła (ja też), widać nie może być w 100% idealnie, mało kto ma tyle szczęścia... ::)
OCZEPINY - c.d.
Następny etap oczepin był również standardowy - rzucanie welonem i muchą :) Zapomniałam wcześniej napisać, że w połowie wesela zmieniłam welon. Po prostu ten, który miałam w kościele, był piękny ale strasznie długi i ciężki. Pomijam już fakt, że było mi w nim za gorąco, gorsze było to, że podczas tańca zaczął „wyciągać” mi włosy i psuć fryzurę :urwanie_glowy: Na szczęście w ostatniej chwili przed ślubem kupiłam sobie zapasowy - krótszy i jednowarstwowy, który świetnie się sprawdził podczas wesela :) Oczywiście podczas oczepin rzucałam tym „zapasowym”. i dobrze, bo tamtego cudeńka za 350 zł chyba nie byłabym w stanie rzucić... 8)
Zwierzak (ksywka wokalisty), który prowadził oczepiny, przestrzegł wszystkie panny, że welon nie może spaść na podłogę, bo wtedy się nie liczy ;) W efekcie musiałam rzucać dwa razy :p
(http://a.imageshack.us/img341/3618/dsc2540i.jpg)
(http://a.imageshack.us/img180/6255/dsc2547k.jpg)
Wreszcie welon został złapany przez… najmłodszą pannę na weselu - moją kuzynkę, 13-letnią Oliwię :) Bidulka, była strasznie speszona, ale chyba się cieszyła ;)
(http://a.imageshack.us/img293/3091/dsc2554.jpg)
(http://a.imageshack.us/img62/4647/dsc2558.jpg)
Następnie Paweł rzucał swoją muchą i w jego przypadku konieczne było aż trzykrotne rzucanie, bo mucha okazała się znacznie trudniejsza do złapania (zwłaszcza, że panowie o tej porze mieli już trochę „spóźniony” refleks) :p
(http://a.imageshack.us/img22/9977/dsc2575.jpg)
W końcu muchę złapał nasz znajomy Paweł :) Później był tradycyjny „taniec nowej Pary Młodej” :razz: Dobrze, że „nowy Pan Młody” też uczy się tańczyć, bo bez problemu poprowadził Oliwkę do bluesa ;)
(http://a.imageshack.us/img404/7462/dsc2592.jpg)
Trzecim etapem oczepin był „taniec za pieniądze” ;) Kasę mieli zbierać świadkowie, ale tym razem zgubiła się... świadkowa (pewnie poprawiała makijaż w łazience :razz:). W tej sytuacji Zwierzak postanowił, że świadków zastąpi w tej roli „nowa Młoda Para”. W efekcie Oliwia zbierała pieniążki do złapanego welonu a Paweł do cylindra męża :)
(http://a.imageshack.us/img59/4240/dsc2604v.jpg)
My oczywiście w tym czasie „regulowaliśmy należności” na parkiecie ;)
(http://a.imageshack.us/img819/2829/dsc2647.jpg)
...a tu cieszymy się z uzbieranych pieniędzy ;)
(http://a.imageshack.us/img175/7289/dsc2667.jpg)
Kiedy odbieraliśmy uzbieraną kasę, doszło do zabawnej sytuacji… Nie bardzo wiedzieliśmy, gdzie odłożyć te pieniążki, więc ja zwinęłam welon i wrzuciłam go do cylindra Pawła a on podał go mamie, która wydała mu się w tym momencie najbardziej godną zaufania osobą :razz: Podobno goście mieli niezły ubaw, widząc, że żona dobrowolnie oddaje kasę mężowi a on swojej mamie :glupek: :p Do dziś nie wiadomo, kto z nas uzbierał więcej, gdyż po oczepinach wysypałam swoją kasę do cylindra a welon oddałam Oliwce na pamiątkę ;)
Myśleliśmy, że na tym nasze oczepiny się skończyły, bo chłopcy ze ‘Zwierzbandu’ jeszcze przed podpisaniem umowy ostrzegli nas, że nie prowadzą żadnych zabaw oczepinowych (jedynie rzucanie welonem i muchą oraz taniec za kasę). Dlatego trochę się zdziwiliśmy, kiedy Zwierzak powiedział, że teraz przekazuje mikrofon świadkowi, który przygotował dla nas niespodziankę... :D :D :D
c.d.n.
-
Przerywać w takim momencie? Toż to grzech! Dawaj dalej no, co to za niespodzianka :P
-
Cudownych rodziców tez nie mieliśmy,jak dla mnie utworek nie do każdej sytuacji pasuje,a zresztą jest już taaaaaaaaaaak bardzo oklepany,że dla nas aż nudny.....no a tata ma mistrzostwo;-)drzemka hihihiihiihi no czekamy na resztę ,bo podsycasz napięcie ......
-
właśnie, co to za niespodzianka?:)
-
No,no...co to za niespodzianka! :)
W takim momencie nas zostawić...nie ładnie ! ;)
-
Zdjęcia super :) :) :)
Diademik przepiękny podobny sobie upatrzyłam :) :) :)
A co to za niespodzianka ??? ??? ??? ??? ??? ???
-
no nie w takim momencie przerywać ::) ;D
-
Myślałam, że to jest oczywiste ;) Świadek, wiedząc że zespół nie poprowadzi już więcej żadnych zabaw, sam je przygotował ;D
Najpierw mieliśmy test na zgodność :)
(http://a.imageshack.us/img827/53/dsc2688c.jpg)
Pomijając pytanie "Kto będzie trzymał kasę", byliśmy raczej zgodni :p Później świadek poprowadził zabawę pt. "Zoo" (na pewno wiecie, o co chodzi ;)), która wywoływała salwy śmiechu i została bardzo entuzjastycznie przyjęta przez gości ;D
Po oczepinach była kolacja no i znowu tańce :cancan: :cancan: :cancan: Ponieważ starsi goście powoli się wykruszali a na parkiecie pozostali głównie znajomi i kuzynostwo, zespół pozwolił sobie na trochę ostrzejsze granie :twisted: :twisted: :twisted: Atmosfera stawała się coraz bardziej szalona, aż w końcu zaczęły dziać się dziwne rzeczy... :Szczerbaty: Niektóre zostały nawet uwiecznione... Chcecie zobaczyć? :brewki: No to zapraszam do obejrzenia ostatniej części filmu z wesela (jak zwykle poucinane nie tam gdzie trzeba i dźwięk lekko przesunięty, ale takie są uroki darmowych programów do obróbki filmów :p)
MOCNO "ZAAWANSOWANE' STADIUM IMPREZY :pijaki:
http://vimeo.com/14084682
Hasło do filmu: bydgoszcz
-
Filmik super :) :) :)
no faktycznie ostrzejsze granie :) :) :)
no i większość się bawiła... :)
super:)
-
Aganio87, właśnie zwróciłam uwagę, że mieszkasz w okolicach Ostromecka :) Mogę spytać, gdzie organizujesz swoje wesele? :)
Muzyka w filmie jest oczywiście podłożona, ale po ludziach widać, że zespół też grał dość "ostro" ;D
-
A JA WPISUJĘ HASŁO I NIC SIĘ NIE DZIEJE ??? ??? ??? ??? ???
-
Poważnie? Wpisujesz małymi literami? Spróbuj jeszcze raz, jak nie pomoże to najwyżej zdejmę hasło na jakiś czas :)
-
o już mi weszło;-) a ja mam pytanko,jak na taką formę płytki z wesela zareagowała ta bardziej tradycjonalna strona rodzinki i gości????podobało się im???? bo szczerze mówiąc jak pomyślę sobie o starszych ciotkach ode mnie z rodzinki jakoś nie widzę ich,że oglądają taką formę ,gdzie nie ma MAJTECZEK W KROPECZKI;-)))) mam nadzieję,ze wiesz o co chodzi i te majteczki to oczywiście przenośnia ;)
-
Ale mieliście świetnego świadka!!!Odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu! ;D
-
Patrycja, masz rację - chłopak faktycznie bardzo się postarał ;D
Daruda, powiem Ci, że rodzina męża była zachwycona filmem, począwszy od jego młodszych braci, skończywszy na 70-letnich dziadkach ;) Moim rodzicom też się podobało. Znajomi reagują wręcz entuzjastycznie i już się zapowiadają, że jak będą się hajtać, to chcą tylko naszego kamerzystę, nikogo innego ;) Dla nas ten film jest cudowną, niesamowitą pamiątką, zresztą wyszliśmy z założenia, że ma się on podobać przede wszystkim NAM, bo to w końcu nasz ślub, nasze wesele, nasz film... A jeśli się zdarzy, że jakaś ciocia go zobaczy i skrytykuje, że "zbyt nowoczesny", no to cóż... jej problem ;) Nie zmuszamy naszej rodzinki, żeby to oglądała (sami chcą) :razz: Cieszymy się, że nie dostaliśmy filmu, który obejrzelibyśmy raz i wrzucili do szuflady, ale taki, który widzieliśmy już chyba ze 20 razy i do tej pory nam się nie znudził ;D
-
Aaaa miałam jeszcze posłodzic Oliwi ;D Na słodzenie Tobie już normalnie nie wiem jakich słów używac :D
Piękna ta dziewczyna!To chyba u was rodzinne co? :-*
-
Eeeee... nooo... :oops: :oops: :oops: dość powszechne :p :p :p
-
Ach....
Niektórzy Panowie bawili się tak jak ja z małżem na imprezach :twisted:
Tylko jak ja zaczynam "machać piórami" to od razu mam więcej miejsca na parkiecie (ma się ten duży zasięg ;))
Ale zawsze następnego dnia mam straszne zakwasy wszystkich mięśni karku :Szczerbaty:
A masz jakiś fragment gdzie jest zespół, zamiast podłożonej muzyki?
Bo jestem strasznie ciekawa jak to brzmiało ;D
PS. Aniu, no powiedz mi czemu ja dałam się odciągnąć od pomysłu rockowego wesela? :glupek:
-
No faktycznie filkim ostrzejszy - ale ekipa super sie bawila !!
-
Ale dzika impreza!! :D :D :D Super! widać, że gościom się podobało!
A świadek - no no, spisał się chłopak! ;)
-
A masz jakiś fragment gdzie jest zespół, zamiast podłożonej muzyki?
Bo jestem strasznie ciekawa jak to brzmiało ;D
Niestety nie, ale Robert obiecał, że da nam trochę "surówki" czyli nieobrobionego materiału z wesela, muszę się upomnieć ;)
PS. Aniu, no powiedz mi czemu ja dałam się odciągnąć od pomysłu rockowego wesela? :glupek:
Hmm... Wiesz, może dlatego, że to był tylko pomysł :razz: U nas nie było nigdy takiego pomysłu - to była rzecz od początku oczywista ;D Albo rockowe wesele, albo nic ;) W końcu cała rodzinka Pawła, łącznie z rodzicami, to wielbiciele rocka i rock'n'rolla ;D To samo ze znajomymi... Gdyby na naszym weselu usłyszeli jakieś disco-polo czy coś w ten deseń, to pewnie by sie obrazili i wyszli :p
Przy okazji - nasz "rockowy" zespół na wesele znalazła i załatwiła nam moja teściowa! To chyba najlepiej świadczy o tym, w jakich klimatach gustuje ta rodzina ;)
Dziewczynki moje kochane, muszę ze smutkiem oznajmić, że moja relacja ze ślubu i wesela zmierza ku końcowi :'( Jeśli chcecie, to wrzucę jeszcze trochę zdjęć, których nie miałam okazji zamieścić wcześniej. No i oczywiście będą jeszcze fotki i film z pleneru :) Jeśli chcecie naturalnie ;)
-
Jeśli chcecie, to wrzucę jeszcze trochę zdjęć, których nie miałam okazji zamieścić wcześniej. No i oczywiście będą jeszcze fotki i film z pleneru :) Jeśli chcecie naturalnie ;)
co to za pytanie ??
znasz przecież odpowiedź... :D
-
No baa!!! ;D
Cały czas czekamy na plener!!! :P ;)
-
Nie pytaj tylko dawaj!!! ;D
Właśnie miałam napisac,że rodzice Twojego męża nieźle wywijali!!! ;D
-
OK, w takim razie wrzucam ostatnie zabłąkane fotki z wesela ;)
Na początek świeżo upieczona ŻONA ;D
(http://a.imageshack.us/img16/1417/dsc2695k.jpg)
(http://a.imageshack.us/img829/1796/dsc2268.jpg)
... i jej MĄŻ :)
(http://a.imageshack.us/img812/8504/dsc1788.jpg)
(http://a.imageshack.us/img199/6778/dsc1789copy.jpg)
no i oczywiście mąż i żona razem (tylko czemu PM taki przybity?) :razz:
(http://a.imageshack.us/img710/1902/dsc2470w.jpg)
Pani Młoda ze swoją kuzynką i świadkową w jednej osobie ;)
(http://a.imageshack.us/img535/21/dsc1835i.jpg)
... z teściami
(http://a.imageshack.us/img841/7678/dsc1854f.jpg)
... i ze szwagrami :)
(http://a.imageshack.us/img821/3596/dsc1852copy.jpg)
Gwiazdy ostatniego filmu, czyli moi zwariowani koledzy - "sataniści" :p
(http://a.imageshack.us/img97/4519/dsc2203s.jpg)
(http://a.imageshack.us/img443/4440/dsc2204q.jpg)
Klub miłośniczek czerwonych sukienek i białego wina ;)
(http://a.imageshack.us/img710/716/dsc1967y.jpg)
Moja rodzinka (niestety bez taty, który drzemał sobie w samochodzie) :razz: Specjalnie dla Agulca - Hiszpan po prawej!!! :brewki: :brewki: :brewki:
(http://a.imageshack.us/img827/206/dsc2425.jpg)
Na koniec rodzinka Pawła a przy okazji konkurs: "Znajdź Pannę Młodą" :p
(http://a.imageshack.us/img694/3746/dsc2439c.jpg)
Uff... c.d.n.n. ;)
-
ale pikusiową zagadkę nam tu zadałaś :D :D :D :D odbijasz się w lustrze :p
Wszystkie zdjęcie są piękne!!!Aż chce się krzyczec jeszcze!!! ;D ;D ;D
-
Jestem białą zjawą z lustra, która podstępnie wkrada się do rodziny Pawła :p
-
Moim faworytem jest zdjęcie jak się cieszycie z uzbieranych w tańcu pieniążków. :brawo: Pewnie dużo Wam płacili, co? :brewki: W końcu jesteście profesjonalistami ;)
-
Uzbieraliśmy stosunkowo niedużo, bo trochę ponad 700 zł (mojej kuzynce udało się zebrać prawie 2 tysiące!), ale w rodzinie Pawła było to pierwsze wesele od wielu, wielu lat i podejrzewam, że gości nie byli przygotowani na taką zabawę ;)
Dobranoc, dziewczynki :-* :-* :-* Postaram się w ten weekend wstawić fotki i filmy z sesji plenerowej i tym samym dokończyć relację :)
-
filmik rewelacyjny :D
własnie miałam pisac że młodzi jak młodzi szaleją, ale pełen szacun dla Twoich teściów , przecież to królowie parkietu byli ;D ;D ;D
Młody szwagierek po kimś to ma :D
-
A ja się nie załapałam na film... :'( :Placz_1:
A tak chciałam obejrzeć... :-[ :'(
-
Niemożliwe, film cały czas jest dostępny, musisz tylko wpisać hasło: bydgoszcz :)
-
wpisywałam :-[
Może mam w pracy zablokowane oglądanie filmów ;D
Będę musiała poczekać do domku....chyba jeszcze będzie,co? ;)
-
no pewnie :)
Fotki z pleneru cz.1 :)
(http://a.imageshack.us/img375/1690/dsc2711l.jpg)
(http://a.imageshack.us/img266/200/dsc2717.jpg)
(http://a.imageshack.us/img444/954/dsc2738.jpg)
(http://a.imageshack.us/img405/2028/dsc2749b.jpg)
(http://a.imageshack.us/img37/2968/dsc2785.jpg)
(http://a.imageshack.us/img638/6292/dsc2852.jpg)
(http://a.imageshack.us/img841/7206/dsc2869.jpg)
(http://a.imageshack.us/img148/5479/dsc2883.jpg)
-
To z boćkiem boskie :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Aaaa...zdjęcia boskie! ::)
A to z boćkiem...wymiata! ;D
Ale Wam fotograf wróży ;)
Chyba dość wcześnie mieliście ta sesję,bo króciutkie włoski :)
Czy to tylko złudzenie....? ;)
-
Czarno białe jest boskie!!! ;D
-
Chyba dość wcześnie mieliście ta sesję,bo króciutkie włoski :)
Czy to tylko złudzenie....? ;)
Na ślubie miałam przedłużone ;) Ale rano przed sesją byłam u fryzjera i swoje też skróciłam.
-
Cudne zdjęcia!!
Ale to z boćkiem wygrywa!! :D fotograf ma fajne pomysły ;)
A powiedz mi Nemi, na jakim serwerze wrzucasz fotki, że taka ładna rozdzielczość jest, a na forum wyświetlają się takie duże?
Bo podobno max na zdjęcia to 640 na dłuższy bok???
-
piekne sa te zdjecia! zwlaszcza te z bocianem! no i mina kolarza....
a no i oczywiscie filmik, cudo! szkoda ze nie slychac jak gral zespol ale trudno
pieknie wygladaliscie!
-
Mina kolarza bezcenna :Rowerzysta:
A bociek jaki fotogeniczny :)
ps czy to Myślęcinek?
-
Dzięki dziewczyny, cieszę się, że zdjęcia Wam się podobają :) Ja osobiście trochę żałuję, że nie wskoczyliśmy do wody albo chociaż nie wytarzaliśmy się w trawie, ale postanowiliśmy, że na drugą część pleneru jedziemy do miasta, więc chcieliśmy być trochę podobni do ludzi :p
Japcio, tak, to Myślęcinek :) Pewnie po moście poznałaś? ;)
Agatko, zgadza się - zdjęcia mogą mieć max 640 pikseli w dłuższym boku i moje tyle mają :) Zamieszczam je na 'Imageshacku', ale serwer nie ma wpływu na jakość fotek - liczy się program, w którym je zmniejszasz. Ja do zmniejszania zdjęć używam programu 'Irfan View' - jest prosty w obsłudze i można go ściągnąć za darmo z sieci. Jak zapisuję zdjęcie, to wyświetla mi się taki pasek, gdzie mogę ustawić jakość zdjęcia, więc ustawiam najwyższą a rozdzielczość pozostaje niezmieniona ;)
-
Filmik extra ;D Nowoczesnie ale mi sie bardzo podoba :-* Fotki z pleneru tez cudo ;D
-
zdjęcia piękne! jak wszystkie zresztą:)
bocian wymiata:) :P
pięknie! pięknie! pięknie!!! :)
-
łłłłłoooooooo bociek wymiata ;D
-
Ciąg dalszy zdjęć spoza miasta :)
(http://a.imageshack.us/img196/1849/dsc2898r.jpg)
(http://a.imageshack.us/img39/9224/dsc2926.jpg)
(http://a.imageshack.us/img529/3049/dsc2933.jpg)
(http://a.imageshack.us/img810/3680/dsc2957.jpg)
Moje ulubione zdjęcie :)
(http://a.imageshack.us/img802/1076/dsc2997.jpg)
(http://a.imageshack.us/img840/264/dsc3007.jpg)
(http://a.imageshack.us/img210/2527/dsc2910.jpg)
(http://a.imageshack.us/img17/2516/dsc3008w.jpg)
(http://a.imageshack.us/img441/5752/dsc3013.jpg)
(http://a.imageshack.us/img834/4172/dsc3024.jpg)
(http://a.imageshack.us/img825/7770/dsc3039.jpg)
-
przepiekne zdjecia.....
-
Super fotki ... te z około mostu przepiękne ;D
-
A mi się najbardziej podoba to zdjęcie zaraz po Twoim ulubionym ;D
Super ujęcie :)
A ten dzieciaczek to skąd się tam wziął? ;D
-
Aniu, to spojrzenie, ten uśmiech ... brak słów:)
-
Świetne fotki :) To Twoje ulubione, jest najładniejsze ;D
-
Śliczne zdjęcia ;D
A te z bocianem... Super :)
-
Mogłabym tak patrzeć na Wasze zdjęcia w nieskończoność ;D
-
piękne zdjęcia ;) widać że wszyscy dobrze się bawili ;)
-
przepiekne zdjecia, ja nie zapomne fotki zupci z mezem jak ona miala bodajze jego cylinder a on jej welon, a ze tez ma dlugie wlosy to sie trzymal a efekt rewelacyjny, twoj maz nie chcial welonu zalozyc? :P
-
swietne zdjecia..no i przesliczna z Ciebie dziewczyna ;D
...a najbardziej podoba mi sie ostatnie zdjecie :P
-
Powtarzam się, ale co tam- suuuuuuuuper zdjątka.
Tak sobie myślę o znakach na fotkach - najpierw bociek, poźniej dzieciątko :)
-
Prześliczna jesteś :-*
-
No podejsc tak blisko do bociana...musi cos w tym byc ;) ;)
ZDJECIA i filmik naprawde THE BEST no niewiem jakich mozna slow jeszcze uzyc nie uzytych przez forumki ;D ;D
SUPER -SUPER -SUPER
-
Ale Wam się bociek bezczelnie wpierniczyl w zdjecie ;)
Wygladacie bosko :*
-
Super klimatyczne fotki!
I jakie romantyczne... :Serduszka:
Ps. Dziękuję Ci Aniu za podpowiedź :-*
-
wow :) super zdjęcia :)
-
Ale miałam nadrabiania - Ania piękne zdjęcia!!! Mieliście cudowny ślub!!
-
obłędne macie te zdjęcia.... takie bajkowe... cudne :)
-
Witam po baaardzo intensywnym weekendzie (dwie szalone imprezy... :brewki: :brewki: :brewki:) Mąż już śpi, ale ja oczywiście musiałam zajrzeć na forum ;) Dowiedziałam się dzisiaj, że moja świadkowa się zaręczyła ;D Jest w związku dopiero od 5 miesięcy, więc trochę mnie to zaskoczyło... Ale skoro czują, że to jest prawdziwa miłość, to może faktycznie nie ma na co czekać ;)
Dziękuję za wszystkie komplementy odnośnie zdjęć, jesteście bardzo miłe :-* :-* :-* Przedstawiam ciąg dalszy sesji plenerowej :)
Po sesji w Myślęcinku, udaliśmy się jeszcze na chwilkę do centrum Bydgoszczy :)
(http://a.imageshack.us/img10/1622/dsc3134n.jpg)
(http://a.imageshack.us/img811/7567/dsc3088.jpg)
(http://a.imageshack.us/img401/73/dsc3102.jpg)
Teraz jedno z moich ulubionych ;D
(http://a.imageshack.us/img841/4291/dsc3108.jpg)
... i w kolorze :)
(http://a.imageshack.us/img841/2293/dsc3097.jpg)
(http://a.imageshack.us/img805/2163/dsc3121.jpg)
(http://a.imageshack.us/img825/5086/dsc3130.jpg)
(http://a.imageshack.us/img21/1395/dsc3171j.jpg)
(http://a.imageshack.us/img191/3047/dsc3191.jpg)
(http://a.imageshack.us/img16/4756/dsc3205.jpg)
-
Bardzo fajne fotki. A z Ciebie przepiękna kobietka :)
-
A teraz "ulubione" mi się również podoba :)
Śliczne te zdjęcia...takie naturalne :)
-
Aniu, Ty masz normalnie buźkę aniołka!!! ;D ;D ;D
Super zdjęcia! Prosimy o jeszcze ;) :-*
-
Agatko, Ty lepiej kontynuuj swoją relację, bo widzę, że za bardzo się nie posunęła do przodu przez ten weekend :razz: Jutro postaram się wrzucić resztę fotek i film z pleneru. Tymczasem uciekam spać... Dobranoc wszystkim :)
-
Hahaha bo ja Aniu nie mam jeszcze fotek! :P ;D
I tak przeciągam jak mogę :P ;)
Do tego czekałam na Galaretkę, ale widzę, że się pojawiła, więc mogę powolutku iść dalej :D
A tymczasem, czekam z niecierpliwością na jutrzejszą porcję zdjęć!
Kolorowych! :-*
-
O tak, popieram Agatkę - buźka aniołka ;D
-
tak ta zgadzam się z dziewczynami, buźka aniołka, ale z chęcią bym dorysowała różki i ogonek :twisted:
-
Zdjęcia super ;D
Ale te różki to i ja bym dorysowała :twisted: ;D
A mi się najbardziej podoba to ostatnie zdjęcie 8)
-
ja zareczylam sie po 7 miesiacach znajomosci :) a slub byl jak znalismy sie 22 miesiace :) wiec jak czuja ze to to to tylko szczescia mozna zyczyc :)
-
Niesamowite zdjęcia!
A może pod wpływem Waszego ślubu doszło do tak szybkich zaręczyn? ;)
-
Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie :brawo:
Śliczni Wy, śliczne zdjęcia...
-
Super fotki - u nas w Bydgoszczy jednak ladnie jest ;D
-
:D
-
Fajne fotki- moja ulubiona to jak Twój Mąż z laską Cię goni ;D
-
tak ta zgadzam się z dziewczynami, buźka aniołka, ale z chęcią bym dorysowała różki i ogonek :twisted:
Czigra, rozgryzłaś mnie ;D Na szczęście Paweł kocha też moje różki i ogonek :p
Pora zamieścić resztę zdjęć z pleneru - niestety już ostatnich :-[
(http://a.imageshack.us/img842/6330/dsc3213.jpg)
(http://a.imageshack.us/img815/3885/dsc3251.jpg)
(http://a.imageshack.us/img709/1242/dsc3275q.jpg)
(http://a.imageshack.us/img413/6892/dsc3284s.jpg)
(http://a.imageshack.us/img831/7480/dsc3270.jpg)
Wspólny bieg ku lepszej przyszłości ;)
(http://a.imageshack.us/img408/6829/dsc3305v.jpg)
(http://a.imageshack.us/img525/645/dsc3313v.jpg)
(http://a.imageshack.us/img842/9968/dsc3303.jpg)
Pod naszą ulubioną knajpką w Bydgoszczy :)
(http://a.imageshack.us/img96/3545/dsc3343.jpg)
(http://a.imageshack.us/img153/7678/dsc3418.jpg)
Na koniec zdjęcie, które fotograf zamieścił na okładce płyty. Uwielbiam je ;D ;D ;D
(http://a.imageshack.us/img69/8176/dsc3259.jpg)
-
Zapiera dech w piersiach!! Bosko!!
-
ooooh widać ze całujesz jak diablica :brewki: piękne zdjęcia :D
-
No to mężowi bardziej zależy na przyszłości, bo Cię w biegu przegonił :P czyli spoko, o wszystko zadba :D
Aż się rowerzysta zafrasował, jak zobaczył taką gorącą parę...
-
Aż mnie ciarki przeszły jak zobaczyłam te okładkowe zdjęcie :)
Te Wasze zdjęcia...achh...aż mi sie zachciało juz pleneru! ;D
-
Po raz n-ty mówię PIĘKNIE!
-
Przepiekne zdjęcie na okładkę.... :serduszka:
-
Zatkało mnie...... zdjęcia boskie!!!!!
-
Zdjecie z okladki plyty ... no no no :brewki: :brewki: :brewki:
Jedno z moih ulubionych to pod herbaciarnia ;)
-
Zdjecie z okladki plyty ... no no no :brewki: :brewki: :brewki:
Jedno z moih ulubionych to pod herbaciarnia ;)
... czemu akurat tu mi literke wcielo :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur:
-
Boskie zdjęcia!!!!
Szkoda, że to już koniec... a może masz coś dla nas w zanadrzu?! :brewki:
-
To naprawdę już koniec? Ja chcę jeszcze! :)
Piękne zdjęcia... :)
-
Szkoda, że to już koniec... a może masz coś dla nas w zanadrzu?! :brewki:
Mam ;D Film z pleneru :) Ale poczekajcie trochę, bo muszę go pociąć, skonwertować i wrzucić na serwer :)
-
Ostatnie zdjecie jest piękne, reszty nie oceniam, bo mam zboczenie fotografa. Ale wy jesteście piękni ;D
-
Łiiii!! :jupi: no to super! ;D
Czekamy czekamy!! :hopsa:
-
:tupot:
Czekamy ślicznotko :D
-
ale sliczne zdjecia
piekna z was para!
-
Dziękować, dziękować ;) Ale znajomi mówią nam czasem, że osobno jesteśmy fajniejsi :p
Wrzucam obiecane filmy z pleneru. Stylowo są trochę inne niż filmy ze ślubu i wesela, bardziej romantyczne (czy, jakby to określiła Japcio, słodkopierdzące :razz:), ale takie mieliśmy (ja miałam ;)) życzenie...
PLENER ANI I PAWŁA
część 1 - poza miastem
http://vimeo.com/14178094
część 2 - w mieście
http://vimeo.com/14186937
hasło do obu filmów: bydgoszcz
-
Aniu oba filmiki świetne, ten pierwszy very romantyczny i fajnie, w drugim -extra twój mężuś wyglądał w welonie ;). Najbardziej mnie ruszyło to, jak wyrzuciłaś bukiecik do wody, takie wymowne mi się to wydało.
-
Ania, Ty to sie przed lustrem chowałaś. Wiesz kiedy spojrzeć, uśmiechnąć się, poprawić włosy- MODELKA 8) 8) 8)
-
wszystko cudnie.......
A widziałam tam mały upadek na moście ;D
-
Przepięknie!! i jak romantycznie!!
Co prawda, nie mam dźwięku w pracy :P ale i tak jest super! ;)
-
Aniu, pięknie!!! :-*
-
...no i się doczłapała!! ::) ;D
Witaj Aniu!! Jestem i ja!! Z prawdziwą przyjemnością obejrzałam 19 stron twojej (Waszej!) jakże pięknej relacji!!
Zdjecia macie poprostu OBŁĘDNE!! Ty - jak już dziewczyny stwierdziły - jesteś bardzo piekną kobieta o bardzo delikatnej urodzie..dziewczyny pisały o aniele..ale dla mnie masz urodę elfa z powiesci Tolkienowskich. Twój mąż wyglądął bosko w swoim ślubnym stroju. Ze swoją urodą i długimi włosami, w cylindrze i laseczką - wyglądał jak zywcem wyciągnięty z powieści Jane Austin!! ;D
Niestety nie wszystkie filmiki udało mnie sie zobaczyc...ale te co widziałam to majstersztyk!! Idealnie odzwierciedliły - WAS!!
Widac że jesteście bardzo szczęśliwą parą - macie świetne rodziny i znajomych! Ślub piękny i romantyczny! Wesele pierwsza klasa!! ;D
-
Pięknie, rzut bukietem na koniec to był strzał w 10! :D
-
W końcu obejrzałam. Miło ogląda się nasze miasto :) No i Was :) Bukiecik popłynął do Wisły, a mój....zostanie spalony w I rocznicę ślubu, czyli już niedługo :)
-
super filmiki, moj bukiet po sesjach powedrowal do tesciowej na grob.
-
a mój....zostanie spalony w I rocznicę ślubu, czyli już niedługo :)
Japcio...? A czemu spalony? :)
Ciekawi mnie to... ;D
Jest to jakiś przesąd,ma jakies konkretne znaczenie...czy tak po prostu? :)
-
O nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Już koniec? :'( :'( :'(
-
Ja też nie mam bukietu, postał, postał a potem zawieźliśmy na grób do wujka :) Jeden dostał bukiet ślubny, a drugi wujek dostał bukiet - dekorację auta :)
Filmiki bardzo ładne! :)
-
Kurcze!Czemu ja tego wcześniej nie dostrzegłam!?
Straaaasznie mi się podoba Twoja suknia!
Właśnie taka mi się marzy na moim ślubie,ale czy znajdę i będzie mi w nim dobrze....? :-\
Bardzo,bardzo,bardzo...podoba mi się ten krój!
A filmiki...ach... :)
Jesteście tacy zabawni ,więc i zdjęcia jak i film wyszły bardzo naturalnie :)
Ja chce jeszcze....!
Można na Was patrzeć i patrzeć i nigdy nie jest dość... ;D
-
Mój bukiet slubny też został spalony w rocznice!! :)
-
Nie wiem juz co napisac .... ale znow musze to samo b slow brakuje PIEKNIE!!!!!
-
A ja jestem zazdrosna :)
-
pomysłowo, jak z tv Aniu :) Bardzo mi się podoba :) Nadrobiłam też resztę zdjęć z wesela :)
-
Dzięki, dziewczyny, kochane jesteście :-* :-* :-*
Agulek79, takiego komplementu jeszcze nie słyszałam ;D Poważnie wszystko przeczytałaś? Jestem pod wrażeniem!!! :Najlepszy:
shar3ware, w sprawie sukienki wysłałam Ci wiadomość :)
Słyszałam o tej tradycji palenia bukietu w rocznicę ślubu, ale jakoś nie wyobrażam sobie suszyć swojego... ble :razz: Wolę go zapamiętać takim, jak był świeży i piękny ;) Poza tym mieszkam w centrum miasta, więc kiepsko by było z tym rozpalaniem ogniska... Chyba że na kuchence gazowej bym spaliła, ale mogło by się to skończyć pożarem :p
Na koniec mała niespodzianka :) Pamiętacie pierwszy filmik, jaki tu wrzuciłam? (góry + taniec + nasze przygotowania ;)) Skonwertowałam go jeszcze raz, trochę lepiej. Kto się nie załapał, może teraz nadrobić a forumki, którym się podobalo, mają okazję obejrzeć go w lepszej jakości - bez napisów i bez przesunięcia dźwięku :)
NASZE PRZYGOTOWANIA I PASJE
ukazane w jednym filmie ;)
http://www.youtube.com/watch?v=w7oXNGbbFrY
-
dla mnie masz urodę elfa z powiesci Tolkienowskich
Przed chwilą mówię z dumą do męża:
-Właśnie przeczytałam, że jestem podobna do elfa!
A mąż na to zdziwiony:
-Ale Alf nie był zbyt piękny...
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
-
Buahahhahaaaaa :D :D :D
-
Z tym paleniem bukietu usłyszałam od teściowej. A że mam ususzony, to mogę go spalić :) na grillu :)
-
Hahahah, ach Ci faceci! ;D ;D ;D
Aniu, no nie mów, że już nas żegnasz?! :(
Może nasz jeszcze jakieś zabłąkane fotki?! :D ;)
Ps. ale wyciągam co?! :brewki: :razz:
-
Haha, Alf ;D ;D ;D Dobre :P
-
Hahaha Alf ;D ;D ;D ;D
A pomysł z wyrzuceniem bukietu jest cudowny!! ;) może zgapię.... ;)
-
hahahahahahha ;D
-
Aniu, no nie mów, że już nas żegnasz?! :(
E tam, zaraz żegnasz :razz: Ja już się tak uzależniłam od forum i od Was, że jakoś nie wyobrażam sobie powiedzieć "bye" i więcej tu nie zaglądać ;) Ale przyznaję, że celowo spieszyłam się z dokończeniem relacji, bo chcę w najbliższym czasie skupić się głównie na szukaniu pracy a takie forum jednak zajmuje sporo czasu ;) Więc pewnie przez jakiś czas będę rzadziej się tu pojawiać. Cóż, nie chcę do końca życia być bezrobotną forumką :p Za to jak już coś znajdę, to mam taką cichą nadzieję, że w pracy będzie dostęp do internetu i duuużo wolnego czasu ;D ;D ;D
Może nasz jeszcze jakieś zabłąkane fotki?! :D ;)
Ps. ale wyciągam co?! :brewki: :razz:
Hmm... To może za jakiś czas wrzucę coś z podróży poślubnej? :brewki: Chociaż jeździliśmy głównie po Polsce, więc przy Waszych Turcjach i Kanarach to będzie bida :p
OK, pora oficjalnie zamknąć relację (choć mam nadzieję, że wątek nie zostanie zamknięty i będę mogła coś tu czasem skrobnąć :)). Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie w odliczanku podczas przygotowań i śledzenie mojej relacji, za wszystkie dobre słowa i rady. Fajnie, że jest takie forum, gdzie dziewczyny ze wszystkich zakątków kraju i zagranicy mogą zjednoczyć się i wspierać w przygotowaniach do wspaniałego ślubu. Bo prawda jest taka, że mój piękny ślub to w dużej mierze Wasza zasługa :)
Życzę Wam już dobrej nocy i ślę całusy do wszystkich miejsc, z których to czytacie :-* :-* :-*
PS. Trzymajcie proszę kciuki, żebym mogła jak najszybciej pochwalić się znalezieniem pracy :)
-
Nem aż się wzruszyłam :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony:
Ja ślę Tobie buziaki ze Stargardu :-* :-* :-* :-* :-* :-* i mocno trzymam kciuki!!!-my bezrobotne musimy trzymac sie razem :D :-*
-
Trzymam kciuki z całej mej siły!!
A co do wątku, to może żonkowy? ;)
-
hehehhehehe...Alf!!!hehehehheheh ;D ;D
..Aniu - żonkowy obowiązkowo!! ;D
..powtórzę się - PIĘKNA RELACJA!! ;D
-
Nemi- Ty nasz "Alfiku" ;D
Mam do nadrobienia 2 filmiki, ale postaram się to zrobić jak najszybciej ;) I dziękuję że chciałaś się z nami podzielić swoim/ Waszym dniem. Było mi bardzo miło gościć u Ciebie- zarówno w odliczanku jak i w relacji i jeśli pojawi się wątek żonkowy to oczywiście też mnie tam nie zabraknie ;D :-*
-
:Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1:
Nie odchodź... :placz_1:
Taka piękna relacja z naszym "Alfikiem" ;D
Te Wasze piękne zdjęcia ;D
żonkowy musi być na pewno żebyśmy znów nasyciły sie Waszym widokiem ;D Bo będą przecież zdjęcia,nie ? ;)
A co do pracy...trzymam kciuki żeby to była ta wymarzona! ;D :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Nemi nie czyń w moim sercu smutku!!!
Żonkowy daj :tupot:
-
plener cudowny... A z tym alfem rozbawiłaś mnie do łez :hahaha:
nie odchodź do nas... :( chcemy żonkowy, nie musisz pisać co godzinkę wystarczy raz dziennie ;D
-
Załóż żonkowy! Czas przejść na wyższy poziom ;D
-
Dziewczyny dobrze piszą! Czas przejść na kolejny level :) Żonkowy zakładaj :blagam:
-
Aniu, prześliczne zdjęcia, nadrobiłam wszystko jednym tchem (kliknięciem) :D
Też polowałam na Zwierza, ale niestety mój termin mieli już zajęty, ale widać, że dali czadu u Ciebie, też chętnie posłuchałabym jak grali jak już dostaniesz tą surówkę ;D
-
no szkoda że to już koniec!
Zgadzam się z dzeiwczynami czas na poziom wyższy!
-
Też jestem za żonkowym ;)
-
Żonkowy - obowiązkowy! ;D
Już zadecydowałyśmy! :P :D
Kochana, to MY dziękujemy za piękną relację!! :-* :-* :-*
-
Aniu, zakładaj żonkowy!!! :-* :-* :-*
-
Aniu ślicznie wyglądaliście, nadrobiłam, po tak długiej nieobecności. :)
Wszystkiego naj naj najlepszego Wam życzę!!!
-
ale upadek na moście ;-)))nie zostawiaj Nas tu tak!!!żonkowy musi być;-)))no i pomyślności w szukaniu pracy.a jeśli można zapytać w jakiej branży będziesz szukać???
-
życzę powodzenia w szukaniu pracy ;) sama wiek jakie to trudne zadanie - szukam od roku i nadal siedze w sklepie z ciuchami.. POWODZENIA!
-
oj tak z pracą jest lipa...
-
Gratuluje młodej parze. Czy mogę się jeszcze przyłączyć?
-
Aniu, to była sama przyjemność móc poczytać i popatrzeć na najpiękniejszy dzień w twoim życiu...Dziękuję Ci bardzo! :-*
I tez czekam na żonkowy ;)
Powodzenia w szukaniu pracy :ok:
-
dziekujemy za sliczna relacje!!
powodzenia w szukaniu pracy.
-
Piękna Para Młoda + Piękny Ślub + Piękna relacja = Piękne WSPÓLNE ŻYCIE ;)
i tego właśnie Tobie/Wam życzę ;)
-
Kciuki za znalezienie pracy zaciśnięte :)
To był cudowny ślub!!
Relacja była piękna i już nie mogę się doczekać fotek z podróży poślubnej ;)
-
Tuptamy na zonkowy ;D
Kciuki zacisniete ;) ;)
-
:tupot: :tupot: :tupot:
-
ufff w koncu mam chwilke wolnego czasu wiec nie moglam sie oprzec zeby nie obejrzec twoich filmow z pleneru, wlasnie sie buforuja ;)
Nemi, przylaczam sie do apelu forumek-nie zostawiaj nas!!
no i trzymam kciuki za szukanie pracy, tez wiem jakie to trudne dlatego po polroku sie poddalam i mieszkam gdzie mieszkam.
powodzenia Aniu!
PS tez chetnie bym posluchala jak wasz zespol gral na zywo, bo przyznaje nigdy go nie slyszalam a opinie ma ciekawe ;)
-
Cześć Słoneczka :)
Od razu mówię, że na razie nie założę żonkowego, bo w obecnej sytuacji nie mogę sobie pozwolić na regularne udzielanie się na forum, a żeby czasem tylko coś skrobnąć, wystarczy mi ten wątek ;) Zresztą o czym miałabym pisać w żonkowym? Zbyt wiele się u mnie ostatnio nie dzieje. Poza szukaniem pracy bawię się w prowadzenie domu (czyli udaję, że umiem gotować i czasem pościemniam, że sprzątam :razz:) Poza tym zaczęłam znów chodzić na aerobik i na tańce. Marzy mi się też podszkolenie angielskiego, ale to już wymaga większych nakładów finansowych... No i podjęłam decyzję, że spróbuję zdobyć kwalifikacje do wykonywania pewnego zawodu, który jest ściśle związany z moją największą pasją ;) Nie zamierzam się przekwalifikowywać, raczej byłaby to praca dodatkowa... Na razie nie chcę o tym za dużo mówić, żeby nie zapeszyć, ale podjęłam już pewne kroki w tym kierunku :)
nikmat, dmonik44, witajcie w relacji! :hello:
no i pomyślności w szukaniu pracy.a jeśli można zapytać w jakiej branży będziesz szukać???
Moim marzeniem jest praca w laboratorium. Najlepiej środowiskowym, ale inne też wchodzą w grę :)
Dobra, lecę do Gratulacji sprawdzić, kto się dziś ochajtał ;D
Buziaki :-* :-* :-*
-
Także powodzenia życzę....
-
Hm, no to dzieje się chyba całkiem dużo u Ciebie :)
Ale ja Ciebie rozumiem, sama nie wiem czy żonkowy otwierać, też mi się wydaje, że nie będzie o czym pisać, ale przecież wszyscy mają to może i my będziemy miały? ;D ... zobaczymy :)
-
Łączę się w bólu z tymi wszystkimi którzy cierpią w związku z zakończeniem Twej relacji :)
Tak poważnie to dzięki, czytając Twoja relację wiele rzeczy sobie poukładałam, wiele przemysłałam.
Ps. Może poszukasz pracy w jakiejś lokalnej gazecie, ładnie piszesz -tylu miałaś czytelników. Po relacjach na e-weselu doświadczenie już masz.
Powodzenia.
-
W takim razie, trzymam kciuki za znalezienie wymarzonej pracy, na wymarzonym stanowisku!! ;D :-*
Co do żonkowego, to nie musisz pisać, przecież regularnie ;)
Np. możesz robić cotygodniowy wpis pt. 'Co działo się przez cały tydzień u Nemeziaków' :D :D :D ;)
Buźka!
-
pewnie że nie trzeba codziennie pisac :)
Ale ja Ciebie rozumiem, sama nie wiem czy żonkowy otwierać, też mi się wydaje, że nie będzie o czym pisać, ale przecież wszyscy mają to może i my będziemy miały? ;D ... zobaczymy :)
ojj Mysia chyba tak latwo nie bedzie forumki cie zmelostują o żonkowy :)
-
O rety, ale się u Ciebie dzieje! ;D Co ja mam powiedzieć, u mnie nic tylko zabawa w dom i szukanie pracy :P ;) No, ale jak nie chcesz żonkowego zakładać, to dobrze że zostajesz z nami chociaż tutaj :) A i na żonkowy przyjdzie pewnie czas ;)
Mysia, pewnie, że będziecie miały o czym pisać, zawsze coś się znajdzie :P
-
Wiecie, te wątki żonkowe kojarzą mi się głównie z rozmowami o dzieciach a mnie do dzieci nie spieszno ;) Już teraz, jak zaglądam do żonkowych, to często nie mogę się odnaleźć w prowadzonych tam dyskusjach :razz:
Np. możesz robić cotygodniowy wpis pt. 'Co działo się przez cały tydzień u Nemeziaków' :D :D :D
u Nemeziaków - dobre! :hahaha: :hahaha: :hahaha:
a propos Nemeziaków - wytłumaczcie mi, dlaczego ludzie robią takie wielkie oczy, kiedy mówię im, że nie zmieniłam nazwiska po ślubie? ??? ??? ??? Naprawdę to takie niespotykane w naszym kraju? :hmmm:
Wczoraj byliśmy odwiedzić naszego konika i przy okazji odbyliśmy lekcję z instruktorką. Dostałam jakieś mega twarde siodło i teraz tak mnie bolą 4 litery, że szkoda gadać :Placz_1: Jeździliśmy z Pawłem na klaczach a ponieważ obie miały młode źrebaki, to zostały one wypuszczone na ujeżdżalnię i hasały wokół nas ;D Ale wesoło było...
-
Nie martw się...mi też sie te tematy z tym kojarzą :) I również nie mogłabym się w nich odnaleźć ;D
Ciężko mi zrozumieć tą sprawę nazwisk ;D Ja chyba jeszcze nie myślę po weekendzie ;)
Miałaś dwa nazwiska czy jak ? ;D :D
-
Kiedyś wątek żonkowy zakładało się po ślubie.
Sama nie miałam odliczanka bo na forum zawitała po ślubie ;D Za tydzień stuknie nam 6 lat od ślubu więc łatwo policzyć jak długo było niedzieciowo ;)
Teraz tak wyszło, że dziewczyny nie zakładają osobnego wątku w bebikowie, tylko zostają w swoich mężatkowych ale jest kilka wątków bezdzietnych ;D
Dla mnie nie jest dziwne, że zostawia się swoje nazwisko - ale rożne są ludzkie poglądy ::)
-
No to się dzieje...
Nemi, ja też nie pisze o dzieciach, bo ich nie mam i prawdopodobnie mieć nie będę...też nie piszę codziennie, ale coś tam czasem się skrobnie, zapyta o poradę innych...
Trzymam kciuki za realizację marzeń. Ciekawa jestem co to za dodatkowe kwalifikacje... :)
-
Jazda konna - coś świetnego :) Sama z chęcią bym pojeździła...
A co do nazwiska - nie wiem, czemu ludzie się dziwią ;)
-
Ach ,że nie zmieniłaś swojego nazwiska!!! ;D :D :mrgreen:
źle doczytałam... :)
Jeszcze zamulona weekendem jestem,wybacz ;)
No dla mnie to nic dziwnego.
Jest taka możliwość i niektórzy z niej korzystają ;)
Ja osobiście nie przepadam za takim rozdzieleniem... ;)
Tak samo jak niektórzy Młodzi biorą inne obrączki. :-\
ślub dla mnie jest połączeniem dwóch osób ,więc jak i obrączki jak i nazwiska powinny być te same,przypominam...jak dla mnie! ;D
We wspólnym życiu trzeba iść sobie już na kompromisy ;)
Tak tu brzydko napisałam...
Więc napiszę jeszcze raz... ;D Brak zmiany nazwiska nie jest jakaś dziwna,jednak niezbyt często spotykana ponieważ każdy cały czas stara się iść z myślą z tradycjami ;)
-
Ja jestem tradycjonalistką i przyjęłam nazwisko męża. Ale jestem ciekawa, jakie nazwisko będą nosić Wasze potencjalne dzieciaczki? Twoje czy po tacie? Czy może podwójne?
ps widzisz jaka dyskusja się rozwinęła? W sam raz na żonkowy :)
-
W sumie ja znam tylko dziewczynę osobę która nie zmieniła nazwiska..ale chodziło o to ze ona ma swoja firmę i jej panieńskie nazwisko było juz w tym swiecie biznesu "znane" ..wiec tylko dla tego nie zmieniła - za duzo później zachodu w papierach firmowych, zusach, srusach itd..
Alez prosze ciebie...u mnie w żonkowym nie o dzieciach...a w niektórych żonkowych gdzie jest młoda mama to czasem była baaardzo śmiesznie i czasem bardzo "nieprzyzwoicie" ;) - jak np. u Oli - Oluchy czy Oli - Fasolka!! ;D Za to co my tam wypisujemy (zreszta u mnie też) - to kiedyś dostaniemy bana na miesiąc!! ::) ;D
-
Ja tam tez nie zmieniam nazwiska, zwyczajnie nazwisko K. mi sie nie podoba, zresztą jemu też nie ;P
-
..on zmieni na twoje?
-
skoro to jest możliwe,że zostaje się przy swoim nazwisku to nie powinno nikogo dziwić,no ale to przecież znowu wbrew tradycji;-))))) moim zdaniem jeśli ma się to samo nazwisko jest troszkę łatwiej w sprawach papierkowych głównie,ale i bez zmiany można sobie przecież radzić.....a jak było u Ciebie????jesteś tak związana ze swoim nazwiskiem czy po prostu kolejne obalenie jakiegoś mitu????
-
a mnie to wcale nie dziwi że nie zmienia się nazwiska po slubie :)
Aniu w zonkowym to nie koniecznie o dzieciach, tam się gada o wszystkim i o niczym
-
Ja tam tez nie zmieniam nazwiska, zwyczajnie nazwisko K. mi sie nie podoba, zresztą jemu też nie ;P
..on zmieni na twoje?
Na to sie raczej nie zgodzi i chyba zakończy się na tym, że ja będę miała dwa :)
-
Jak wychodziłam za mąż to nawet nie rozmawialiśmy, kto jakie nazwisko będzie miał. Ja chciałam mieć podwójne wiec sobie małża doczepiłam.
Poza tym małżonek ujął samo sedno - na pytanie urzędnika o nazwisko - swoje bo swoje to swoje.
Moje podwójne to chyba tylko przez wzgląd na dzieci - mają mieć ojca nazwisko ;)
-
Aniu dziwią się ludzie dziwia bo to potem w życiu różnych problemów nastręcza niestety taki kraj, mam nadzieje że się z tym nie spotkasz :)
A w żonkowym wcale o dzieciach pisać nie trzeba oj nie, o tym co u was, jak idzie szukanie pracy, podszkolenie angielskiego, realizowanie pasji, odwiedzanie konika i w ogóle :)
-
Zawsze można o seksie porozmawiać, to chyba temat wspólny dla większości ;)
Nie widzę w tym nic dziwnego że masz swoje nazwisko...
-
ja mam z kolei znajomych gdzie to ON zmienił nazwisko na JEJ ;) różnie bywa ;)
-
też mam takiego jednego znajomego :)
-
tez mam takiego jednego znajomego (moze to ta sama osoba? ;) )
Nemi ja tez sie nie moge w zonkowych watkach odnalezc, wiec rozumiem
pozdrawiam
-
Hymm a moim zdaniem warto zmienić nazwisko, wspólne nazwisko, wspólne życie ;) Jakiś taki nowy etap i znak ze się jest razem :) Jestem za wspólnym nazwiskiem albo dwuczłonowym. Ja zmieniłam i nie żałuje :) Ale każdy może robić jak uważa ;)
-
A ja nie uważam żeby było coś w tym złego, w końcu jako dowód nowego etapu w życiu mają sam ślub, a czy noszą obrączki, czy zmieniają nazwisko, czy to ważne? chyba najbardziej dla otoczenia... ::) mogę sobie tylko wyobrazić reakcje ludzi...współczuję, nie miałabym cierpliwości chyba ;) A jak kiedyś poczujesz nagłą ochotę na nazwisko męża, lub mąż na Twoje, czy łączone zawsze można zmienić ;)
-
Ja nazwisko zmieniłam, bo w tym kierunku akurat to dla mnie raz - tradycja, a dwa - po prostu, jak napisała cherry - wspólne nazwisko, wspólne życie... :)
Ale jednak nie widzę nic złego w tym, że ktoś nazwiska zmieniać nie chce :) To wybór indywidualny i na szczęście każdy może go samodzielnie podjąć :)
-
Temat zmiany nazwisk był już poruszany w różnych wątkach i jak zwykle dominują głosy tradycjonalistek ;)
Ja jestem tradycjonalistką i przyjęłam nazwisko męża. Ale jestem ciekawa, jakie nazwisko będą nosić Wasze potencjalne dzieciaczki? Twoje czy po tacie? Czy może podwójne?
Potencjalne dzieciaczki mogą mieć nazwisko po tacie, mi to wsio rybka ;) Zresztą, jeśli kiedyś przyjdzie nam ochota na dzieci, to może i ja pomyślę o przyjęciu nazwiska męża. Póki co, nie mam ku temu zbyt wielkiej motywacji ;)
a jak było u Ciebie????jesteś tak związana ze swoim nazwiskiem czy po prostu kolejne obalenie jakiegoś mitu????
Hi hi... ani jedno ani drugie. W moim przypadku przeważyło... lenistwo :p Nie mam nic przeciwko przyjęciu nazwiska Pawła, ale wizja łażenia po urzędach i czekania w kolejkach w celu wymiany kilku dokumentów, skutecznie mnie zniechęciła ;) Ech, mam nadzieję, że za kilka lat w naszym kraju możliwe będzie załatwianie takich spraw przez internet... ::)
Teraz tak wyszło, że dziewczyny nie zakładają osobnego wątku w bebikowie, tylko zostają w swoich mężatkowych ale jest kilka wątków bezdzietnych ;D
No proszę, nawet nie wiedziałam, że w bebikowie można zakładać prywatne wątki :)
-
wymiana dokumentów po slubie faktycznie trochę zajmuje ale co zrobić, ja mam podwójne... jakoś nie wyobrażałam sobei, żeby zmienić na męża (nadal i tak przedstawiam się wyłącznie ... na szczęście spotkalam się ze zrozumieniem większości ludzi w naszym otoczeniu chociaż spotkalam się też z głosem "jak mogłam to zrobić Maćkowi?!?!" :D
-
Z pewnością złamałaś mu serce :P :P Wiśniowa, niedobra Ty, jak tak mogłaś :P ;) ;) ;)
-
Nemezis znów mamy coś wspólnego... ja również nie zmieniłam nazwiska po ślubie
i też częściowo z tych samych powodów... poza tym bałam się zamieszania w pracy (że np. część korespondencji nie będzie do mnie docierała, bo maile firmowe zawierają nazwisko itd)
zmieniając nazwisko czułabym się jakbym straciła tożsamość - dyplomy ze studiów, świadectwa szkolne z jednym nazwiskiem a w dowodzie osobistym inne..
ale wiecie co mnie zaciekawiło.... kilka osób faktycznie się dziwiło mojej decyzji (zwłaszcza babcia) ale kilka młodych mężatek, które same przyjęły nazwisko męża gratulowały mi odwagi i mówiły, że same żałują, że nazwisko zmieniły bo faktycznie formalności jest masa
ale jak pojechaliśmy na wybory do naszego miasteczka (bo tam jesteśmy zameldowani) to myślałam, że padnę
nie mogli mnie znaleźć na liście wyborczej... w końcu sama zaczęłam w nią patrzeć i wiecie co?? na liście widniałam z nazwiskiem męża.... mimo, iż w akcie ślubu wszystko było jak trzeba. mąż musiał zrobić niezłą aferę żeby dali mi kartę do głosowania. wszystko przez jakiegoś ograniczonego urzędasa, który uznał, że to oczywiste że po ślubie kobieta przyjmuje nazwisko męża....
-
w takim razie zagląda tutaj do nas:)
trzymam kciuki żeby z pracą i planami wszystko szło do przodu zgodnie z planem i marzeniami:)
-
Anka - zakładaj żonkowy! ;)
-
No dobrze, dobrze, pomyślę nad tym żonkowym ;)
Arwena, aż trudno uwierzyć, że miałaś takie przeboje :o Mam nadzieję, że nic takiego mnie nie spotka. Na razie dostaliśmy tylko zaproszenie na ślub kuzynki, na którym figuruję jako Anna W. zamiast Anna K. :P Kuzynka widać też z góry założyła, że po ślubie muszę nosić nazwisko męża. Na szczęście to niegroźna pomyłka ;)
chociaż spotkalam się też z głosem "jak mogłam to zrobić Maćkowi?!?!" :D
:glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur:
Rzeczywiście, straszną krzywdę mu zrobiłaś, jak mogłaś? :p
Muszę Wam opisać pewne wydarzenie, które miało miejsce wczoraj. Odwiedzili nas znajomi ze swoim 3-letnim synkiem. Ponieważ byli na naszym weselu (bez dziecka), chcieli obejrzeć film ze ślubu. Wiecie, że nasz film ma formę wideoklipów, więc nie jest długi (ślub, wesele i plener trwają łącznie ok. 1 godzinę). Dziecku jednak bardzo nie spodobał się fakt, że przez tak dłuuuuugi czas rodzice nie zwracają na niego uwagi ::) Już na początku zaczął biegać, wrzeszczeć, rzucać przedmiotami, ciągnąć za obrus itp. W końcu Paweł zaczął się z nim bawić, żeby znajomi mogli w spokoju oglądać film. Przez jakiś czas był spokój, ale dzieciak co chwilę zerkał na rodziców z niezadowoloną miną. W pewnym momencie zerwał się z łóżka i... przywalił poduszką w monitor :evil: Na szczęście nic się nie zepsuło, ale gdyby to był mój laptop, to chyba bym... :ckm: Podczas gdy Paweł z trudem utrzymywał nerwy na wodzy, tatuś zaczął spokojnie tłumaczyć maluchowi, że "zachował się nieładnie i ma przeprosić wujka Pawła". Po wymuszeniu na dziecku słowa "przepraszam" (do tego spojrzenie: "Mam cię gdzieś"), wrócił spokojnie do oglądania... Jakby nic się nie stało ::)
Piszę o tym, bo nasi znajomi są zwolennikami "nowoczesnego" wychowywania dzieci (największym autorytetem jest dla nich Superniania :P) Nigdy go nie uderzą, nigdy nawet nie podniosą głosu a jedyną stosowaną przez nich karą jest liczenie do trzech i wyprowadzanie z pokoju na 3 :P Kiedy spytaliśmy, skąd się bierze taka agresja u ich dziecka, tatuś stwierdził, że "pewnie najadł się za dużo słodyczy". Bo w jakiejś książce piszą, że takie są skutki... :bredzisz: Aha, czyli to nasza wina, bo postawiliśmy ciasteczka po obiedzie :glowa_w_mur: A ja mam inne zdanie - ich dzieciak zwyczajnie nie czuje przed nimi najmniejszego respektu, bo wie, że jedyne, czego może się obawiać z ich strony, to wyprowadzenie z pokoju na kilka minut :-\ Piszę to, żeby przestrzec młode mamy na tym forum przed tzw. "bezstresowym wychowaniem". W sumie trochę żal mi tych znajomych - my musieliśmy znosić ich dzieciaka tylko przez parę godzin a oni mają tak non stop - dzień i noc, dzień i noc... Ale cóż, wychowali sobie małego diabła i sami na siebie ukręcili bicz. Uważajcie dziewczyny, żeby nie popełnić ich błędu ::)
-
To co w takim razie powinni zrobić rodzice tego chłopca, jakie kary stosować ? Wychowanie wbrew pozorom to nie jest taka prosta sprawa jak się wydaje ludziom bezdzietnym, także proponuje nie spieszyć się z ocenami
-
Ja uważam, że każde 3-letnie dziecko potrzebuje uwagi ze strony rodziców - taki wiek, poznaje świat i jeszcze nie wie jak ma się tak długo sam sobą zająć, dlatego tak zaczęło dziecko reagować. Uważam, że rodzice się słusznie zachowali, bo dziecko mimo miny mam cię gdzieś, przeprosiło, a z wiekiem będzie rozumiało, że tak się zachowywać nie należy.
Nie mam dzieci, więc też nie mogę się wymądrzać, ale mam do czynienia na co dzień z dziećmi i wg mnie taka postawa rodziców jest jak najbardziej ok! Chociaż z tymi słodyczami to mnie rozśmieszyło ;)
-
Anjuszka, przecież mój mąż bawił się z nim. Ale dziecku to najwyraźniej nie wystarczyło, musiało za wszelką znaleźć się W CENTRUM uwagi ::) a to już chyba nie jest normalne? ???
Olu, ja nie twierdzę, że wychowanie dzieci to jest prosta sprawa i przyznam szczerze, że do niedawna byłam zachwycona opanowaniem znajomych i ich cierpliwością wobec dziecka. Wydawało mi się, że krzyczenie i bicie to najgorsze metody, że dziecko trzeba traktować jak równego sobie, jak dorosłego, wtedy ono będzie zmotywowane, żeby zachowywać się "jak dorosły". Jednak to, co wczoraj zobaczyłam, bardzo zmodyfikowało moje poglądy. Jednak dziecko musi bać się rodziców, bo inaczej ich zwyczajnie olewa i niewiele sobie robi z ich "mądrego gadania" ::)
I wiecie co? Kiedyś strasznie mnie wkurzało, że moja siostra często krzyczy na swojego syna a czasem nawet go bije (oczywiście mówię o klapsach a nie jakimś maltretowaniu). Jednak przy najbliższej okazji zwrócę jej honor. Bo teraz widzę, że jej syn jest naprawdę grzeczny jak na swój wiek. I wcale nie sprawia wrażenia nieszczęśliwej, uciemiężonej "ofiary przemocy domowej". Wręcz przeciwnie - jest radosny i potrafi cieszyć się życiem, ale zna granice i wie, na ile może sobie pozwolić :)
-
No ja aż sama jestem ciekawa jakie metody stosują rodzice...nie wyobrażam sobie zapanowania nad dzieckiem w takim właśnie wieku, wyegzekwowania posłuchu...widzę jak 2-latek próbuje, na ile może sobie pozwolić, podniesiony głos nie działa, pewnych rzeczy jeszcze do końca nie rozumie (np. że u babci na działce kwiatków nie wolno zrywać, a za płotem na łące już tak...), więc co?
Tych rodziców nie oceniam, bo nie mam pojęcia o wychowaniu dziecka, ani zbytnich doświadczeń, ale myślę, że najważniejsze, że rodzice zareagowali, wytłumaczyli, dziecko przeprosiło (wiadomo że w tym wieku to dla dziecka wyzwanie..., było znudzone, chciało tylko przykuć uwagę), no bo co jeszcze mogli zrobić? Zbić? A może po prostu wina leży w tym, że na co dzień dziecko jest bezustannie w centrum uwagi, mało bawi się samo, rodzice przy nim skaczą? Dlatego gdziekolwiek pójdą, nie może pogodzić się z jej brakiem i dlatego tak się zachowuje?
Krzyki i klapsy są dyskusyjne, zależny z jakim nasileniem i częstotliwością, są sytuacje, gdy bez tego może rzeczywiście si nie obędzie, ale na pewno nie należy nadużywać tego.
Nie żebym chciała tu wyrzucać swoje traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, nikt się nade mną nie znęcał, ale moja mama jest osobą nerwową i często dostawałam w tyłek, czasem i paskiem, krzyki to była norma...i powiem Ci że odbiło się to na mojej psychice...i niezależnie od tego jak bardzo ją kocham, wymazać tego co pamiętam się nie da.
-
A ja uważam, że dziecko w tym wieku po prostu ma potrzebę bycia w centrum uwagi!! Taka kolej rzeczy!! Ale to minie i dzięki temu, że rodzice potrafią dziecku tłumaczyć, może to nastąpić naprawdę szybko.
Ale ile ludzi, tyle metod wychowawczych. Mam nadzieję, że każdy z nas znajdzie najwłaściwszą ;) ;)
-
Może i prawda, że dziecko ma potrzebę bycia w centrum uwagi a może jest tak, jak pisze Agulec, że jest przyzwyczajone do bycia w centrum uwagi, bo wszyscy wokół niego skaczą... Dobra, pomijając już kwestię, czy rodzice wychowują go dobrze czy źle, zastanawiam się, co ja powinnam w takiej sytuacji robić? Kiedy widzę, jak dziecko rzuca moim rzeczami w inne moje rzeczy, albo ciągnie za obrus, na którym stoi wazon i szklanki z sokiem... Czy mam prawo zareagować, kiedy jego rodzice siedzą obok? I jak zareagować, żeby się nie obrazili? ??? Najprościej byłoby oczywiście nie zapraszać do siebie znajomych z małymi dziećmi, ale przecież coraz więcej naszych znajomych będzie miało dzieci, więc chyba nie da się takich sytuacji uniknąć :-\
-
W wychowaniu dziecka liczy się konsekwencja, wbrew temu co piszesz niektóre metody super niani są niezłe, ja widzę jak wychowuje moją chrześniaczkę moja siostra, jej się słucha, ojca już mniej bo ojciec jej "pobłaża", nie wolno dziecku ani razu pozwolić i iść na ustępstwa, czegoś nie wolno robić to nie wolno. Jak dla mnie to tutaj ewidentnie rodzice zawodzę, bo ja dużo przebywam z dzieciakami od roku do lat 5 w ostatnim czasie i takich akcji nie widziałam, skoro rodzice olewają a dziecko ich ignoruje to nie wolno tego tłumaczyć że w tym wieku chce zwrócić na siebie uwagę. Wychowanie zaczyna się od małego niestety i zgodzę się z tym co piszesz.
W takiej sytuacji ciężko będzie jakoś zareagować bo rzeczywiście rodzice z takim podejściem mogą się obrazić że się wtrącać albo co gorsza stresujesz dziecko etc.
Ja pamiętam na koloniach tzw. dzieci wychowane bezstresowo i jednego rodzica który bezczelnie powiedział że wysłał dziecko na kolonie żeby mieć spokój przez 2 tygodnie i on go w żadnym wypadku nie odbierze heh...
-
No ciężka sprawa...ja sama nie wiem :) a też już miałam sytuacje, że rodzice nie reagowali, to sama zwróciłam uwagę dziecku tak na grzecznie i spokojnie że nie wolno, był pierwszy raz, nie znał mnie, to posłuchał :)
-
Myślę, że jak najbardziej powinnaś zareagować, a jeżeli rodzice naprawdę mądrze wychowują swoje dziecko, to powinni być szczęśliwi, że zareagowałaś. Normalnie zwrócić uwagę "nie wolno cioci, czy tam nie wiem jak Cie nazywa ściągać obrusa, ja nie ściągam Twojej mamusi w domu i chcę aby w moim też było ładnie, czy np. zobacz wywrócisz wazon, wyleje się woda i ciocia będzie miała dodatkowe sprzątanie, nie wolno tak robić, zobacz nikt z nas obrusa nie ciągnie"
Wiem, że to takie najprostsze argumenty, ale do dziecka tak właśnie trzeba mówić, prosto i podawać mu argumenty, na poczatku moze nie skutkować, ale najważniejsza jest konsekwencja i jak będzie miało ciągle tłumaczone, to zrozumie ;)
-
Patrz, a ja do dziś ciągnę za obrus u kogoś :P :P :glupek: :glupek:
Sorki, ale jakaś głupawka mnie chwyciła, za długo bezczynnie w pracy siedzę :D i nie mogłam się powstrzymać ;D
-
Ty nie cwaniakuj!! :boks_4: :boks_4:
-
Nie cwaniakuję, bo dobrze prawisz, musiałam tylko trochę odreagować ;D
-
Ech, Anjuszka, ja chyba nie mam dość cierpliwości do takiego tłumaczenia... Jemu rodzice tłumaczą wszystko właśnie w taki sposób, ale to nic a nic nie daje :-\ Może to i dobrze, że nie chcę mieć dzieci, bo już widzę, że byłabym zbyt nerwową matką :P A z wczorajszej wizyty wyniknęła jedna dobra rzecz - teraz mój mąż jest już na 100% przekonany, że też nie chce mieć dzieci ;D Bo wcześniej to się jednak trochę wahał... Żeby jeszcze mój tata dał mi spokój i przestał pytać, kiedy doczeka się wnuka ::) Może poproszę tych naszych znajomych, żeby kiedyś podrzucili mu synka do popilnowania ;D ;D ;D
-
Ania, dobrze, że mu tak tłumaczą, zobaczysz z czasem, że to przyniesie rezultaty.
A Ty jak byś miała swoje, to byś całkiem zmieniła podejście, zazwyczaj tak jest. No i może z wiekiem - tylko mam nadzieję, że prędzej niż staniesz się ryczącą czterdziestką, zachcesz mieć swojego malucha ;)
-
Cieżko teraz się chowa dzieci..widzę to po moich znajomych. Ale jedno wiem, trzeba byc KONSEKWENTNYM...nie zaleznie od sytuacji. I tez uwazam ze małego klapa mozna dziecku dac..takiego bardziej w pampersa nizby bolesne uderzenie... Żeby dziecko wiedziało kto jest rodzicem. Bo niestety wiele wiedziałam rodzin gdzie dziecko jest "alfą" a całą rodzina skacze przy "niuni" czy "misiu" i robi co dziecko powie... ::)
Ania - ile to ja słyszałam już dziewczyn które "nigdy" nie bede miec dzieci....Jedna taka moja koleżanka z tych "nigdy" juz ma dwoje... ;) ;D
-
Bo to się tak mówi...ale tak szkoda nie mieć dzieci...bo im starsi będziemy tym puściej wokół nas na świecie będzie się robić....
-
"bezstresowe wychowanie" ... jak ja takie coś slyszę to mnie krew zalewa...
ja nie raz dostałam klapsa od rodziców... i co ??? nie jestem źle wychowana ::) ::)
nie raz ide ulicą i widze jak matki słuchaja swoje dzieci we wszystkim... byleby nie darło się ::) ::) nie raz widzialam sceny jak dziecko kładło się na ziemie lub podłogę w markecie i darło się bo chce to czy tamto i taka matka to kupowała ::) ::) ::)
a w superniani... to ja najpierw bym porządek zrobiła z tymi rodzicami bo to że to dziecko sie tak zachwouję to przynajmniej w 90% jest to ewidentna wina rodziców że pozwolili sobie na głowę wejśc...
bo dla mnie jest nie do pomyślenia aby moje dziecko mnie opluło albo powiedziało do mnie "Ty K****"...
-
o kurczak, nie mam jeszcze dziecka więc ciężko mi ocenić jak trzeba je wychować:) mam tylko nadzieję, że nie wypali mi w gościach z takim zachowaniem:)
-
Ja o wychowywaniu dzieci się nie wypowiem, bo ustaliliśmy z mężem, że nasza córka będzie grzecznym dzieckiem :los: Dobrze wychowana, kulturalna i będzie słuchać rodziców :)
wiem, wiem..... ale pomarzyć chyba można, no nie :hopsa:
-
"bezstresowe wychowanie" ... jak ja takie coś slyszę to mnie krew zalewa...
a w superniani... to ja najpierw bym porządek zrobiła z tymi rodzicami
Ada podpisuję się pod wszystkim, słuszne słowa
Na wizyty znajomych przygotowuję się w ten sposób, że chowam wszystko z zasięgu rąk dziecka a i ze znajomymi się nie szczypię raczej i już nie raz dziecko zostało złapane za rękę z nakazem, że ma się uspokoić. Przyniosło to zawsze oczekiwany efekt bo maluch nie sądził, że ciocia jest nie tylko miła ale żartować z nią nie można. Od rodziców w takiej sytuacji uzyskiwałam poparcie na zasadzie, że maluch ma się słuchać cioci. Czasem dziecko było za szybkie a oni w czasie rozmowy nie zauważyli, że coś majstruje aby zwrócić uwagę. Co innego jednak zupełny brak reakcji rodziców.
-
No właśnie chodzi mi o takie sytuacje, że dziecko przy czymś majstruje a rodzice tego nie widzą. Wczoraj miałam dwie takie sytuacje, obie w sumie dość niebezpieczne. Za pierwszym razem dziecko bawiło się elektrycznym wiatrakiem za plecami rodziców, za drugim dorwało korkociąg... Głupio mówić znajomym coś w stylu: "Myślę, że wasz syn nie powinien się tym bawić, więc zróbcie coś." Ale jak samemu przekonać dziecko, żeby to zostawiło i nie rozryczało się przy tym? ??? Swoją drogą, to jest już chyba przejaw pewnego znieczulenia ze strony rodziców, bo ja wczoraj bałam się wyjść do łazienki i nie spuszczałam oka z chłopca ani na chwilę. Im już to chyba wisi, bo kiedy dzieciak stał przez dłuższą chwilę odwrócony plecami (wkręcając sobie szpilkę od korkociągu w brzuch), to ja byłam pierwszą osobą, która zainteresowała się, co on robi. Swoją drogą, wielkie brawa dla Pawła, który zostawił tak niebezpieczne narzędzie w zasięgu rąk 3-latka :P To kolejny argument, że nie nadaje się na ojca :p
-
O żesz matko jak ja nie chcę mieć dzieci. Chyba pozabijam, przy pierwszej okazji ;P Ale Krzysiek chcę dzieci tak bardzo, że zgodził się iść nawet na macierzyński :P hahaha
-
Nemi a co za problem zabrać ten korkociąg i niech tam sobie mały ryczy. Mądrzy rodzice chyba wiedzą, że to nie zabawka i postąpiłaś jak najbardziej słusznie. Nie należy bać się płaczu dziecka bo mały (mała) terrorysta zacznie wszystko wymuszać płaczem.
-
brawo w taki razie dla takich rodziców... ::) ::)
super metoda wychowawcza - rób co chcesz a mnie nic nie interesuje!
-
jasne ze zareaguj nastepnym razem, dziecko nie spodziewa sie uwag od ciebie, wiec tym bardziej poslucha niz rodzicow, od ktorych slyszy je codziennie, moze i sie wystraszy i rozplacze, ale juz przynajmniej nie ruszy.
-
a ja znam jednego chłopca bezstresowo wychowanego i powiem wam,że wcale nie jest aż tak źle w tej rodzince.....niby nazywają wychowanie bezstresowym ,ale maja swoje sposoby na radzenie sobie w lżejszych i cięższych sytuacjach i widać,że to im jakoś idzie.....może kwesta jakiejś organizacji w rodzinie....chłopiec ma już 8 lat,a na świecie pojawiła się córeczka kilka dni temu i jestem pewna,że i ona będzie wychowywana podobnie;-) Jeśli chodzi o syna Waszych znajomych to ja bym nie czekała z reakcją na jakikolwiek psikus z jego strony....nie krzycząc powiedziałabym,że jego zachowanie nie podoba mi się i już. A jeśli rodzice zareagowali by jakoś na moje działania ,wówczas wytłumaczyłabym po prostu co mnie niepokoiło....Dziecko jest tylko dzieckiem,szczególnie tak małe,oczywiście nie można pozwalać sobie na wchodzenie na głowę,ale to rodzice powinni mieć oczy dookoła głowy a nie Ty;-)
Chyba pozabijam, przy pierwszej okazji ;P
nie wiem jak można wypowiedzieć coś takiego nawet w żartach........zatkało mnie.....
-
I ja uważam że możesz i masz pełne prawo zwrócić dziecku uwagę gdy robi coś źle. Oczywiście nie krzykiem, ale tłumaczeniem, spokojnym i opanowanym. W ten sposób do dziecka więcej dociera i powoduje, że dziecko myśli nad tym co zrobił lub robi. Ja z siostrzeńcami się nie "cackam" gdy są u mnie w pokoju. Nie można i już, oni muszą to zrozumieć. Wiedzą, że jestem stanowcza i słuchają się mnie :) Parę lat temu, gdy byli małymi szkrabami, siostra zostawiła mnie z nimi samą(bo i sama o to poprosiłam), pojechała z rodzicami do sklepu. Chłopaki i siostra mieli wtedy ciężki okres, chłopcy nikogo nie słuchali... Ale gdy tylko zostali sami ze mną, jakoś diabełki z nich uciekły. Przez 3 godziny potrafili grzecznie się bawić, pytać mnie o różne rzeczy, po prostu byli grzeczni. Gdy siostra z rodzicami wrócili, nie wierzyli własnym oczom, a już po kilku minutach chłopaki na nowo zaczęli rozrabiać. Kwestia podejścia, i już. Chłopaki wiedzą,że przy cioci nie narozrabiają, wiedzą, że nie odpuszczę. Siostra też już w sobie tą stanowczość wyrobiła :)
W sytuacji którą opisałaś ewidentnie widać winę rodziców, którzy dziecko mają gdzieś ::) Fajnie że chłopak przeprosił, bo to dużo dla takiego dziecka, ale mimo wszystko rodzice powinni bardziej zwracać na niego uwagę. Przy dziecku trzeba mieć oczy dookoła głowy, tym bardziej, gdy jest się u kogoś w gościach.
Daruda mnie też zatkało... Aż nie wiem co powiedzieć, tyle słów ciśnie mi się do głowy w związku z wypowiedzią przez Ciebie zacytowaną...
-
Słusznie Daria zwróciła uwagę, choć podejrzewam że to było "tylko potoczne" stwierdzenie, to na Boga trzeba myśleć o tym co się mówi i brać za to odpowiedzialność a nie pieprzyć trzy po trzy
-
no i Olucha odwiązała mi język.....świetnie to ujęłaś.....
-
Dokładnie... potocznie, nie potocznie, żarty, nie żarty, rety, nie mówimy o insektach czy muchach, tylko o DZIECIACH! Trzeba myśleć o tym, co się pisze...
-
Matko jakie niektóre z was drażliwe. Przepraszam jeśli uraziłam czyjeś uczucia. Dla mnie to normalne stwierdzenie, tak się mówi. I tyle!
-
Zgadzam się z mkarolinką, bez przesady, nikt tu nie mówi o konkretnym dziecku, a potocznie używa się takiego określenia, czy to w stosunku do dzieci czy dorosłych, czy nawet samego siebie...wyluzujcie dziewczyny trochę ;)
-
potocznie nie potocznie matki w oczy kluje.
-
czy ja mogę tez dołaczyc nie bede sie moze tak stresowac przed moim jeszcze pare dni mi zostało;)
-
kurcze, ale się burzowo zrobiło...
Asiu, to już niedługoooo... :mdleje: :mdleje:
-
Nie wierzę, że żadna z obecnych tu matek takiego określenia nigdy w swoim życiu nie użyła... ::)
-
Nie wierzę, że żadna z obecnych tu matek takiego określenia nigdy w swoim życiu nie użyła... ::)
W takiej czy innej formie, na peno każda choć raz tak powiedziała coś takiego. Nie ma co się tak burzyć.
A to mój komentarz do całej sparwy: Pfffffffffffffffffffffffff
-
Każda z nas wypowiedziała swoje zdanie, i nie ma co dłużej konfliktu ciągnąć, bo i po co :)
Mnie tam rażą takie słowa, chociaż wiem, ze były wypowiedziane w żartach... Ale to moja opinia tylko :) Nie ma co się więcej wadzić ;D
-
Ech, zostawić Was na parę dni... :p Ale cieszę się, że konflikt sam się już zdążył załagodzić i nie muszę interweniować ;D Mnie osobiście nic nie uraziło w wypowiedzi Karoliny, bo sama nieraz używam takich określeń (nie tylko wobec dzieci). Przypomniało mi się, jak wynajmowałam kiedyś pokój z oknem wychodzącym na podwórko i uczyłam się do sesji letniej... Wiadomo, okno otwarte, bo gorąco a za oknem dzieciaki drą się, jakby je ktoś ze skóry obdzierał >:( I jak tu się uczyć w takich warunkach ??? Sama wtedy nieraz mówiłam do współlokatorki: "Zaraz pozabijam... Masz jakiegoś kałacha albo granatnika?" :p Podejrzewam, że każda z Was miałaby w podobnej sytuacji takie myśli ;)
-
Zwracam uwagę że ta wypowiedź była w odniesieniu do SWOJEGO dziecka nie do cudzego, słusznie temat zakończony tym bardziej że wypowiedzi prowodyrki w tym temacie elokwencją nie grzeszą
-
Zwracam uwagę że ta wypowiedź była w odniesieniu do SWOJEGO dziecka nie do cudzego, słusznie temat zakończony tym bardziej że wypowiedzi prowodyrki w tym temacie elokwencją nie grzeszą
Że przepraszam co? To były tylko słowa, nie skierowane do nikogo konkretnie.
To, że jestem prowodyrką, zgadzam się w całości. Ale akurat nie przy tej wypowiedzi.
Poza tym ja nie jestem starszą Panią i moje wypowiedzi nie muszą "grzeszyć elokwencją". Za to Twoje są po prost wybitne, wspaniałe i jakże inteligentne. Jestem pod wrażeniem Twoich słów, są wzruszające i pokazują jaka z Ciebie cudowna matka. Może w przyszłości zostaniesz świętą!
Także pozdrawiam staruszkę.
-
Uderz w stół a nożyce się odezwą :P Dziękuję ;)
-
:mdleje:
-
haha to sie usmialam...
ilez to razy sama powiedzialam na wrzeszczacego dziciaka :"zaraz Cie udusze.." hehe
..mkarolinka jestem z Toba :P :P :P :P
-
OMG !!! :mdleje: :mdleje: :mdleje:
-
dziewczyny na prawdę robi się niemiło,proponuję zakończyć ten temat....
-
Karolinka...też jestem z Tobą!
Wiele razy się mówi różne rzeczy ,które niekoniecznie muszą przechodzić w czyn!
A niektórzy ludzie są po prostu przewrażliwieni.
Karolinka...nie pisz już lepiej nic na ten temat ,bo i tak zawsze wyjdzie na Ciebie,że to Twoja wina ;)
-
Aniu ja wrócę do tematu zdjęć ;)
są cudne, i Ty na nich taka piękna ;D
a te z okładki to po prostu czadowe ;D
dzięki za info w sprawie filmików, mam nadzieję, że w razie problemów mogę skorzystać z Twojej wiedzy?
trzymam kciuki za pracę :ok:
-
Dzięki, Elemelka :-* :-* :-* Jasne, że możesz skorzystać, pisz śmiało :)
W ogóle mamy z mężem mały problem. Chcemy iść do kina, ale w toruńskim Cinema City nie grają NIC dobrego :-\ Może poza Shrekiem i Incepcją, ale te filmy już widziałam. Same głupie komedie reumatyczne, bajki dla dzieci i tandetne filmy sensacyjne... Masakra po prostu :( :( :(
-
Zapomniałam się przywitać... :glupek:
aska25, witaj u mnie w wąteczku :hello:
Mogę spytać, gdzie odbędzie się Twój ślub i wesele? :)
-
a wiec moje wesele bedzie tez w ostromecku ale nie w palacu tylko jakies 100 m od niego pewnie wiesz gdzie a ślub w starym fordonie parafia Św Jana
robie na jakies 62 osóbki wiec nie za małe nie za dużę
ale sie pochwale ze juz dzisiaj zrobiłam sobie pazurki
w Polsce będziemy dopiero w poniedziałek więc już na ostatki
może nie będzie tak stresująco i odpoczniemy sobie od synusia;)
-
aska25 - świetną masz fotkę w awatarze :)
Co do filmów Nemezis, nie pomogę, bo mamy ten sam problem - nie mamy co oglądać ::)
-
Nemezis i jak podoba Ci się zabawa w dom? bo ja już nie mogę się doczekac a to jeszcze tyle czasu ;p
-
Kochana,widziałam filmiki,fotki narzeczeńskie i te ślubne,plenerowe(brawa dla fotografa za foto z moim ulubionym ptakiem, bocianem
:P)...
Wyglądaliście niesamowicie, pięknie, po swojemu...
Mam wrażenie,że należycie do innych światów, a jednocześnie tak zgranie razem wyglądacie...
Miło się na Was patrzy, gratuluję i życzę wszystkiego najlepszego :-*
-
i wybrałaś coś w tym kinie ???
-
alez mnie dyskusja ominela! ale moze to i dobrze bo na dzieciach sie nie znam, jedyne dziecko w moim otoczeniu to siostrzenica juz 10letnia.
a tak nawiasem to Nemi balas sie zakladac watek zonkowy bo tam tylko sie o dzieciach rozmawia, a jednak Cie i tutaj ten temat nie ominal, taka kolej rzeczy chyba ;)
no wlasnie jaki film wybraliscie? a Incepcja? dobra jest? bo sie zastanawiamy czy nie obejrzec
pozdrawiam
-
nawiązując do dyskusji. ja słyszalam o jednym przypadku bezstresowego wychowania w rodzinie mojego PM. nieczystety nie skończyło się dobrxe - jest teraz w potulicach...
-
sprawdziłam w google co to jest w Potulicach i już jestem doinformowana ::)
asiula_hh bo widzisz ludzie nie rozumieją lub nie rozróżniają zasadniczej sprawy bo bezstresowe a brak wszelkich granic i zasad to olbrzymia różnica a później tak się to właśnie może skończyć
proszę bardzo można wychowywać bezstresowo ale zasady i ograniczenia obowiązują każdego...
-
sprawdziłam w google co to jest w Potulicach i już jestem doinformowana ::)
asiula_hh bo widzisz ludzie nie rozumieją lub nie rozróżniają zasadniczej sprawy bo bezstresowe a brak wszelkich granic i zasad to olbrzymia różnica a później tak się to właśnie może skończyć
proszę bardzo można wychowywać bezstresowo ale zasady i ograniczenia obowiązują każdego...
każde dziecko musi mieć wyznaczone granice. ja zawsze wiedziałam na ile moge sobie pozwolić i nie uważam żeby czegos przez to mi w dzieciństwie zabrakło. jak nastolatka nawet ostro imprezowałam - jak każdy. ale nie wplątałam się w żadną aferę itp.
-
madziara incepcj jest super ;D
Aniu jak tam poszukiwania?
-
Ależ tu długo nie pisałam :glupek: W sumie za dużo sie nie dzieje... Ale dziś dowiedziałam się, że moja starsza siostra spodziewa się drugiego dziecka ;D ;D ;D Nie sądziłam, że to tak szybko nastąpi, bo dopiero co zaczęli się starać ;) Czasem przeraża mnie, jak płodne są kobiety w naszej rodzinie - ledwo zaczną się starać (albo i nie) i już są w ciąży :p Dobra, znowu piszę o dzieciach, normalnie jak w żonkowym... ::) Może w okolicach kwietnia ogłoszę typowanko terminów dla siostrzeńca ;D
U mnie na razie po staremu. Pracy ni widu ni słychu :( Pisałam wcześniej, że mam pewne plany związane z nabyciem dodatkowych kwalifikacji. Otóż marzy mi się, żeby zostać behawiorystą (potocznie psim psychologiem) ;) Na razie zapisałam się na półroczny kurs korespondencyjny i jak go skończę, będę mogła zrobić kurs dyplomowy, który da mi uprawnienia do wykonywania tego zawodu. Problem w tym, że taki kurs kosztuje prawie 7 tysiaków a to dla mnie zdecydowanie zbyt wygórowana cena. Dlatego być może po skończeniu podyplomówki (został mi 1 semestr) wyjadę na troszkę za granicę, żeby na niego zarobić. Obawiam się tylko, że mąż nie byłby tym faktem zachwycony :-\
-
Gratulacje dla siostrzyczki! :D
No a z tym wyjazdem...nie wiem jak sobie Twój mąż poradzi z tą myślą.
Ale liczę ,że dacie radę! :D
-
na pewno dacie radę :) chociaż ja jestem na nie jeśli chodzi o wyjazdy ;) ale to tylko dlatego, że mam ich powyżej uszu, gdybym pewnie była w Twojej sytuacji, to też bym była na tak ;)
-
Podoba mi sie zawód behawiorysty. Jesli to twoje "marzenie" to je realizuj!! ;D
-
7 tysiaków za kurs? Sporo sobie liczą. Ale mam nadzieję, że uda Ci się zdobyć pieniądze i spełnisz swoje marzenie zawodowe.
ps zawsze można w totka grać hihi :)
-
Kurde, strasznie dużo za ten kurs...Ale marzenia też trzeba spełniać...Teoretycznie długa za granicą byś siedzieć nie musiała...Może warto?
-
fakt... dużo:( a wytrzymasz tyle czasu bez męża?
-
Kosmiczna cena :-\.
-
Przepraszm, że się wtrące teraz, ale behawiorysta, to też ludzki terapeuta prowadzacy psychoterapie w nurcie behawioryzmu ;) Żeby nie było, że jak ktoś usłyszy, że ma iść na terapię behawioralną, poczuje się jak piesek ... Pawłowa :P
A myślisz, że byłaby możliwośc, byście pojechali razem?
-
No proszę, Carolla, tego nie wiedziałam ;)
Mąż bardzo mnie wspiera w dążeniu do spełnienia mojego marzenia, sam zaproponował, żebym kurs korespondencyjny (800 zł) opłaciła z kasy, którą dostaliśmy na ślub, choć wiele jej już nie zostało... :P Kiedy jednak słyszy o moim potencjalnym wyjeździe, to reaguje wręcz alergicznie :-\ Pewnie wolałby się zapożyczyć, niż pozwolić mi wyjechać na parę miesięcy ::)
-
I nie ma, co mu się dziwić ;)
Pewnie sama wolałabyś skombinować skądś kasę, niż rozstawać się z mężem na parę miesięcy ;)
Pozdrawiam :)
-
wszystko da sie przezyc, nas sytuacja materialna tez wyslala kolejno za granice (w odstepie kilkumiesiecznym) i jakos przetrzymalismy wiec wy pewnie tez byscie dali rade, ale latwo nie bylo.
skoro to twoje marzenie i zwroci poniesione koszty (nie tylko finansowe, co bardzo wazne) to warto naprawde to dwa razy przemyslec
pozdrawiam
-
Kochana jestem jak najbardziej za psim behawiorystą :brawo_2: mało jest dobrych behawiorystów w Polsce, osobiście znam tylko jednego. Jak będę mieć problem, to uderzam do Ciebie jak w dym ;D ;D
-
wiecie co laski, sorki, że tak zaczynam temat jak juz praktycznie sie skonczył, ale jakoś czuje nieodparta chec skomentowania..
jak słucham wypowiedzi ludzi, którzy nie maja dzieci, na temat wychowania, to ogarnia mnie pusty smiech, poniewaz kiedys tez byłam taka madra jak WY..
wychowanie dziecka to nie takie "hop siup" .. jestes konsekwenta i jest ok.
Po 1) sa rozne dzieci.. niektore bardzo zywe i ciekawe swiata.. a inne spokojne .. i naprawde zachodzac w ciaże nie wybierasz sobie jakie dziecko bedziesz miała..
zgadzam sie ze stwierdzeniem , że tylko konsekwencją dojdzie sie do celu..
ale .. ta konsekwencja nie tyczy sie 3 godzin, ani 1 dnia, czy miesiaca.. to konsekwencja dzien w dzien po kilka/kilkanascie godzin.. przez wiele lat ......nie zaleznie, czy jestescie zmeczone, czy zle sie czujecie, czy MACIE ZŁY DZIEN..
sa dni , kiedy po prostu człowiek nie ma siły..
po 2) bicie dzieci.. przypomnijcie sobie jak Wy sie czułyście /czuliscie jak dostaliscie klapsa na dupe.. dla mnie podnoszenie reki na dziecko to tylko i wyłącznie odreagowanie rodzica.. czyli nie wie juz co zrobic, to walnie.. i mu ulży.. i nie mowicie mi, że Wy dostawaliście i wyrosliscie na wspaniałych ludzi.. ::) bo jak słysze taki argument, to az mnie krew zalewa..
dla mnie najgorsza kara był zakaz wychodzenia z domu.. i to skutkowało, a klaps działał wrecz odwrotnie.. byłam wsciekła..
po 3) radze jednak unikac takich stwierdzen "nigdy nie chce miec dzieci" poniewaz znam juz takie przypadki, że np. w wieku 35 lat okazuje sie jednak, że para decyduje sie na dziecko a tu nie wychodzi i jest wielka tragedia..
oczywiście nikomu tego nie życze..
po 4) dzieci to naprawde najwiekszy skarb , jaki można sobie wyobrazic.. ale i najwieksze poswiecenie, praca nad nimi..
i wcale to nie jest proste..
-
wow 7 tysiaków...
-
Mam nadzieję że uda Ci się zrobić kurs nie wyjeżdżając :)
-
jaka nie będzie decyzja:) 3mam kciuki za spełnienie marzeń :-*
-
Bry wieczór forumki :-* :-* :-*
Mam dla Was małą niespodziankę - zdjęcie ze ślubu... ale nie mojego :razz: Tak się złożyło, że w ostatnią sobotę byłam na ślubie kuzynki. Ślub jak ślub, ale widok PMa rozwalił mnie na kawałki :cegly: Myślałam, że mój PM w swoim smokingu i cylindrze był oryginalny - myliłam się. Myślałam, że po tak długim czasie udzielania się na tym forum, śledzenia Waszych przygotowań i czytania relacji, nic mnie już nie zdziwi na żadnym ślubie - nie miałam racji ;) W ostanią sobotę uświadomiłam sobie, że moja wyobraźnia jest jednak ograniczona, bo jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, że PM może tak wyglądać... a Wam? ;D
(http://img831.imageshack.us/img831/5733/img1902y.jpg)
Wiem, że cudzych zdjęć nie powinno się zamieszczać w internecie, więc za jakiś czas usunę (choć skoro ja zrobiłam tę fotkę, to chyba jest moja :razz:). Jestem strasznie ciekawa, co o tym sądzicie. Bo ja po pierwszym szoku stwierdziłam, że PM wyglądał całkiem całkiem... :brewki: :brewki: :brewki:
-
Nie no...PM wygląda całkiem,całkiem... :)
Oryginalnie,a to jest właśnie w tym fajne :D
A powiedz...on się jakoś interesuje rockiem pewnie ,tak? :D
-
wyglada napewno nietypowo i orginalnie i jestem na tak buty mial jakies dziwne, ale to juz jest czepianie sie detali ;) ) ale to tylko moje zdanie, pytanie jak na to zareagowaly ciocie, babcie itp...
jezeli chodzi o wzgledy praktyczne to jakos nie moge sobie wyobrazic goscia w skorzanych spodniach ktory przez 10 godzin wesela w nich chodzi... masakra to jakas
-
:szczeka: :szczeka: :szczeka: Moja wyobraźnia też jest ograniczona :D ;)
-
Oryginalnie!! I napewno jest sobą! ;D
-
W szoku jestem ... ale powiem szczerze ze ja bym mojemu R. nie pozwolila tak isc do slubu ... Kazdy ma inny punkt widzenia , ale dla mnie jest to za bardzo uroczysta chwila ... stawiam na garnitur, smoking ... ale nie na to :D.
-
oryginalni i odważnie ;)
-
Ciężko powiedzieć co myślę o PMie... niby fajnie, że tak zawsze wyraża siebie .. ale z drugiej strony chyba nie czas i miejsce na skórę a jednak na coś bardziej eleganckiego ;) Chociaż co ja tam wiem, grunt żeby byli szczęśliwi ;)
Nadrabiania miałam u Ciebie całe multum ;D Świetnie z tym kursem! Trzymam kciuki żeby wszystko się udało BEZ wyjeżdżania za granicę :)
-
A powiedz...on się jakoś interesuje rockiem pewnie ,tak? :D
No raczej ;D Chyba nawet gra w jakimś lokalnym zespole, ale głowy nie dam... ;)
pytanie jak na to zareagowaly ciocie, babcie itp...
Ciocie taktownie pominęły ubiór PMa milczeniem :razz: Ale babci od strony PMki nikt nie uprzedził i ponoć, bidulka, prawie zawału dostała :mdleje:
-
Ciężko powiedzieć co myślę o PMie... niby fajnie, że tak zawsze wyraża siebie .. ale z drugiej strony chyba nie czas i miejsce na skórę a jednak na coś bardziej eleganckiego ;) Chociaż co ja tam wiem, grunt żeby byli szczęśliwi ;)
Wyjęłaś mi to z ust ;D
-
Ja bym mojego tak nie ubrała :o
A co do fotek, to tak na przyszłość nie jest tak, że jak zrobisz to jest Twoja. Tylko wtedy gdy zrobisz na imprezie masowej, w innym przypadku osoba na zdjęciu musi wyrazić zgodę na publikację 8)
-
jak dla mnie bardzo oryginalnie i schludnie ,z biegiem lat taki strój będzie normą;-))) kto powiedział,że musi być garnitur czy smoking???? Tylko,że myślę,że Pani młoda trochę z innej bajki, troszkę te kreacje mi się gryzą.....może inna sukienka z elementami skórki?????
-
Daruda, też to zauważyłam... Pani młoda w diademie i w koronkach wyglądała jak z zupełnie innej bajki ;) Podejrzewam, że oboje ubrali się tak, jak chcieli i nie zastanawiali się nad tym, czy jedno będzie pasować do drugiego ::)
-
hmm Pan Młody faktycznie wyglada baaardzo oryginalnie.. tylko akurat w tym dniu jakos nie bardzo mi to pasuje..
tylko, że to nie mój ślub .. ;)
-
no faktycznie bardzo oryginalny strój...
-
no napewno oryginalnie, skoro ani jemu ani zonie nie przeszkadzalo. tylko zastanawiam sie czy mu wygodnie bylo kleczec w kosciele ;)
-
hmm... oryginalnie ;D
-
Witajcie :-* :-* :-*
Wiem, że ostatnio mało mnie na forum, ale muszę poprosić Was o trzymanie kciuków, bo przekonałam się już, że Wasze kciuki mają magiczną moc ;D ;D ;D Znaleźliśmy wymarzone mieszkanie i teraz musimy szybko dostać kredyt. Chcemy wziąć udział w programie "Rodzina na swoim", ale jest mały problem, bo ja jestem formalną właścicielką mieszkania rodziców, więc muszę zrobić darowiznę na tatę a później z powrotem odzyskać mieszkanie :p ;) Już widzę, że czeka nas mnóstwo biegania, załatwiania formalności no i koszty... ::) Ale jest o co powalczyć, bo mieszkanko jest super :)
Może któraś z Was kupowała mieszkanie z dopłatami i wie, co trzeba pozałatwiać i jak przez to przebrnąć...? ???
PS. a moja siostra będzie miała bliźniaki!!! ;D ;D ;D
-
ooo, to trzymam kciuki ;Dbędzie super jak Wam się uda :D
w sprawie formalności niestety nie pomogę
to zostaniesz podwójną ciocią :D
a co z kursem, coś się wyjasniło?
-
Gratuluję cioci :) :) :) Podwójnie!
No i trzymam kciuki za mieszkanko. Moja sis ma kredyt rodzina na swoim, ale jeśli o szczegóły chodzi, to nie wiem co i jak ::)
-
aa to gratulacje dla siostry i dla cioci tez oczywiscie!
kredytow to ja udzielam (i to nie hipotek) a nie bralam wiec nie pomoge ale kciuki jak najbardziej trzymac bede
-
Powiem tak...troszkę "(dobre..troszkę ::)) interesuję sie kredytami (sami niedługo będziemy "szczęśliwymi" posiadaczami kredytu mieszkaniowego) i powiem Tobie ze z tą"rodzina na swoim" nie jest tak kolorowo. Mimo że przez 8 lat Państwo płaci połowę odsetek...ale banki mają zazwyczaj większa marże (muszą wyjsc na swoje ) i tak na jedno wychodzi. Wg mnie lepiej wziąc zwykły kredyt hipoteczny. Dla porównania...My kredyt z "rodzina" ratę byśmy mieli 1980 zł (tylko przez 8 lat!) a bez rodziny 1500 zł (przez cały czas)... Sama oceń co jest bardziej korzystne... ;D
-
My kredyt z "rodzina" ratę byśmy mieli 1980 zł (tylko przez 8 lat!) a bez rodziny 1500 zł (przez cały czas)... Sama oceń co jest bardziej korzystne... ;D
Agulek79, nie rozumiem, z dopłatami mielibyście ratę o ponad 400 zł większą niż bez dopłat? ??? To gdzie te dopłaty? Wy byście chyba dopłacali :p Kurczę, a nam koleżanka (doradca finansowy) policzyła, że przy kredycie na 200 tysięcy na 30 lat rata z dopłatami wyniesie tylko 700 zł a po 8 latach 1190 zł. Natomiast przy normalnym kredycie płacilibyśmy 1160 zł przez cały czas. Czyli przez 8 lat oszczędzamy ponad 44 tysiące a po 8 latach możemy zmienić bank na taki, który będzie miał najlepszą ofertę :) Po tym co napisałaś, zastanawiam się, czy nie ma gdzieś jakiegoś haczyka ;)
-
my mamy mieszkanie z programu rodzina na swoim...
ratę kredytu płacimy około 800 zł miesięcznie... po 8 latach będzie to około 1180 zł ... jakoś tak.... nie pamiętam dokładnie, bo ta suma jest poprostu pobierana z naszego konta jako stałe zlecenie :)
a mieszkanie kosztowało 170 000 zł
-
ale Agulek79 poruszyla tu wazna kwestie, marzy, ktora jest faktycznie duzo wyzsza przy kredytach z programu, sprawdzcie tez czy aby koszt kredytu bez doplat nie wyszedl by wam taniej albo nie bylby porownywalny. jednak pytanie czy mielibyscie zdolnosc kredytowa na zwykly kredyt.
przeniesienie kredytu po okresie doplat pomysl dobry tylko sprawdzcie czy bank nie ma jakichs obostrzen dot szybszej splaty (czesto banki zastrzegaja sobie termin w ciagu ktorego wczesniejsza splata=kara umowna, badz tez w ogole takiej mozliwosci nie ma przez jakis tam okres)
-
gratulacje dla siostry:) i oczywiście dla Ciebie Ciociu:)
-
no gratulację dla siostry!
-
gratulacje dla siostry :) ja się dziś dowiedziałam, że siostra mojego PM będzie miała dziewczynkę :) i bedzie Martynka :)
a co do kredytów. mój rat wlaśnie w październiku bierze cywila zeby wziać kredyt w RNS - oszczędza niby okolo 40 tys. ale co i jak sama nie wiem. my w przyszłym roku bedziemy się martwić.
oby Wam sie dobrze mieszkało!! ;)
-
Trzymam kciuki za mieszkanko ;)
Gratulacje dla siostry ;)
-
O ja Aniu! To zdjęcie mnie rozwaliło. Widzę że byłam ograniczona bo by mi w życiu taka możliwość stroju ślubnego przez głowę nie przeszła :)
Gratulacje dla siostry :D
Trzymam kciuki za kredyt!
-
Co tam u Ciebie?
-
A dzięki że pytasz :) W sumie dużo się nie dzieje...
1) Jesteśmy w trakcie załatwiania formalności kredytowych,
2) Od października znów zaczynam jeździć na podyplomówkę do Bydgoszczy,
3) Ponadto będę chodziła na kurs angielskiego metodą Callana (już się zapisałam),
4) Cały czas chodzimy na kurs tańca,
5) Uczę się o pieskach w ramach tego kursu korespondencyjnego, o którym wcześniej pisałam,
6) Jestem pełnoetatową kurą domową :P :'(
6) No i oczywiście szukam pracy, ale jest lipa i już zaczynam podejrzewać, że ciąży nade mną jakieś fatum i nigdy jej nie znajdę... :-\
Tak więc nawet na bezrobociu mam co robić i raczej się nie nudzę ;)
Aha, w sobotę byłam na weselu kuzynki. Było całkiem fajnie, ale kuzynce nie przyszło do głowy, żeby przygotować winietki i to co się działo... Masakra jakaś :-\ Nie rozumiem, jak można wyprawiać wesele na 150 osób i nie ustawić winietek ???
-
Ad.1 - to na jaki kredy się zdecydowaliście?
;D
-
ad 5, i jak Ci idzie???
-
Ad.3 Ooo... :) Też bym doszkoliła mój angielski,bo języki w tych czasach to najważniejsza rzecz! :-\
-
Oj dawno mnie u Ciebie nie było...
Trzymam kciuki za kredyt i za znalezienie pracy!
I powodzenia na angielskim! Później Cię przepytam ;)
-
Ad 2. A jaką podyplomówkę?
Ad 3. Mi Callan jakoś nie szedł :) Moi znajomi bardzo sobie chwalą :)
Ad 6. Ja tam uwielbiam być kurą domową :) Od października studia, więc się skończy moja radość :)
Nie wyobrażam sobie, 150 osób szukających miejsca na sali... Ja byłam na weselu gdzie było 100 osób i były awantury, że aż wstyd było patrzeć. I ludzie zamiast śpiewać sto lat, rozglądali się gdzie by tu usiądź, tudzież już obgadywali ludzi z którymi zdążyli się pokłócić ;)
-
Fakt, faktem - brak winietek to mega minus na weselu ::)
Fajnie że masz tyle zajęć mimo braku pracy, mam nadzieję że znajdziesz w końcu pracę. Aż się boję, co mnie czeka po powrocie do kraju...
-
no bez przesady, u mnie nie było i żadnego problemu nie było;-)
-
ja sobie tylko ta bieganinę za miejscem mogę wyobrazić..
ale to i tak wszystko zalezy od ludzi.. ja dawno temu bylam na weselu gdzie byly karteczki a ludzie (goscie) je przestawiali.. to juz rece opadaja..
-
ad 1 to znaczy ze macie juz na oku jakies mieszkanko? opowiadaj!
ad 6 ja tam bardzo lubilam byc kura domowa, ale ja polowy zajec jak ty nie mialam i mi sie czasem nudzilo
winietki to podstawa, ostatnio bylam na weselu podobnych rozmiarow i faktycznie, zamiast spiewac "sto lat" goscie latali i zajmowali miejsca (tylko marynarki i torebki lataly w powietrzu ;) )
-
No to czemu nie mówisz że mamy mocno kciuki trzymać za szukanie pracy? Nasze kciuki może pomogą :D
Fajnie z tym angielskim, mi się jakoś ciężko zabrać, kursy tańca też już przegapiliśmy. Oby formalności kredytowe poszły szybko i owocnie i będziecie mieć swój kącik :)
Może jednak będzie żonkowy :D ?
-
a w ajkiej szkole robisz ten kurs angielskiego? ja szukam jakiejś szkoły z polecenia ;d i jak moge zapytać ile taka przyjemność kosztuje? tez mam zamiar sie wybrać po obronie w lutym ;d
-
ja tez nie mialam winietek na 100 osob i nikt sie nie klocil ani nie rzucal.
-
no bo to zależy od ludzi... ja też u siebi enie miałam winietek i każdy siedział tak jak chcial i kazdy był zadowolony!
-
Powiem Wam jak to wyglądało z naszej perspektywy. Na weselu byłam z P. i z rodzicami, więc kiedy zorientowaliśmy się, że nie ma winietek, szybko zajęliśmy pierwsze lepsze 4 miejsca przy stole, który był jeszcze cały pusty. Ale nie usiedliśmy od razu, tylko staliśmy przy wybranych krzesłach, licząc na to, że ktoś z naszej rodziny nas zauważy i się dosiądzie. Po chwili na przeciwko nas siadają jacyś młodzi obcy ludzie i jedna laska, widząc że stoimy i się rozglądamy, mówi: "Dwa miejsca na przeciwko nas są zajęte". Więc ja na to, widząc że na inne 4 krzesła obok siebie nie ma już co liczyć, odpowiedziałam: "Sorry, my byliśmy tu pierwsi". Nie awanturowała się, ale atmosfera zrobiła się nieprzyjemna i już do końca wesela nie zamieniliśmy z tą dziewczyną ani słowa :-\ Oczywiście młoda para niczego nie zauważyła, więc pewnie z ich perspektywy wszystko było OK. Choć generalnie na sali był kocioł, znajomi Młodych siedzieli pomiędzy ich ciotkami i też nie wyglądali na zachwyconych z tego powodu... Ale oczywiście nikt się nie skarżył :P
Dużo pytań mi zadałyście... Postaram się na każde odpisać ;)
Agulek79, w końcu staramy się o kredyt z dopłatami. Składamy wnioski do Pekao SA i PKO BP.
czigra, idzie dobrze, bo zdobywanie wiedzy o psach jest dla mnie bardzo pasjonujące i ta wiedza sama wchodzi mi do głowy ;) Choć przyznam, że mam trochę zamęt w głowie, bo autorzy kursu z jednej strony każą czytać książkę, która opiera się na teorii dominacji a w swoich materiałach przekonują, że ta teoria jest błędna. Oczywiście nie powołują się przy tym na żadne publikacje naukowe (podobnie zresztą, jak autor zalecanej lektury), więc nie wiadomo komu wierzyć :P
mkarolinka, studiuję technologię żywności.
ciriness, na razie za rzadko się udzielam, żeby zakładać żonkowy ;)
asiula_hh, na Callana będę chodzić do 3way w Toruniu. Koszt to 190 zł miesięcznie (4 godz. tygodniowo). Drogo, ale nie znalazłam innej szkoły, gdzie uczą tą metodą... :-\
-
My bez dopłat i te same banki. ;D W PKO SA decyzja jest po 5 dniach a w PKO BP..po ...3-4 tyg!! Ale zazwyczaj na 99% daje (PKO BP) odpowiedz na TAK!! Czego Wam bardzo życzę!! ;D
Trzymam za Was (i za nas) MOCNO KCIUKI!! ;D
-
Trzymam kciuki za kredyt :) :) :)
-
Mamy wpłacone 10 tysiaków zadatku, więc nie ma wyjścia - musi się udać :razz: Na szczęście właściciele mieszkania dali nam czas do końca roku na uzyskanie kredytu :) Znalazłam w necie kilka zdjęć mieszkania, które kupujemy. Teraz wygląda ono tak:
pokój
(http://a.imageshack.us/img34/6782/pokoj1.jpg)
(http://img512.imageshack.us/img512/4219/pokojh.jpg)
schody prowadzą na antresolę, gdzie można spać
(http://img691.imageshack.us/img691/1644/antresola.jpg)
aneks kuchenny
(http://img801.imageshack.us/img801/2948/kuchniaf.jpg)
no i łazienka ;)
(http://img821.imageshack.us/img821/1989/lazienkaa.jpg)(http://img683.imageshack.us/img683/3743/wannar.jpg)
Mieszkanie jest nieduże (50 m kw. bez antresoli), ale dość przestronne i przytulne jednocześnie :) Myślę, że dla nas i dla pieska spokojnie wystarczy ;)
-
A mogę tak po cichu spytać ile Was kosztuje takie gniazdko?
Bo ja ostatnio też kupiłam (znaczy się...moi rodzice,ale dla nas ;) ) i jestem ciekawa jak tam sie gdzie indziej kształtują ceny :)
Wy będziecie mieli umeblowany czy jak? ;)
-
Piękne :skacza: ta antresola, jest najlepsza. Tylko jak Ty psy wprowadzić na górę :drapanie: :p
-
My w tamtym roku straciliśmy 9 tys i nie mamy mieszkania. W tym roku podeszliśmy do sprawy ZUPEŁNIE inaczej...z większymi zabezpieczeniami - np. daliśmy zaliczkę zwrotną.
Mieszkanie fajne. Na pewno zrobicie po swojemu i bedzie wam jak "w niebie"! ;D
ps. Nemezis pamietajcie o opłatach około kredytowych!! Średnio ok 11 tyś płatne gotówką przed uruchomieniem kredytu (w tym opłaty notarialne). Pytaliście w banku ile wam wychodzi?
-
ale cuudne skosy! pieekne! zawsze marzylam zeby mieszkac na poddaszu!
ale widze e wasz czeka chyba maly remont.. no chyba ze wam sie podoba ta tapeta w domki w salonie?;)
ale podloga na antresoli piekna
trzymam kciuki za pozystywne zalatwienie spraw bnkowych
-
Fajnie się mieszkanko zapowiada :) Mam nadzieje że się uda!
-
Bardzo fajne gniazdko się zapowiada :D Kiedyś moja kumpela miała mieszkanko na poddaszu i zawsze z koleżankami odwiedzając ją byłyśmy zachwycone jego przytulnością...Trzymam kciuki za kredyt
-
50m2 bez antresoli to uważam SUPER :) Trzymam kciuki żeby poszło wszystko po Waszej myśli :)
-
shar3ware, odpisałam na PW. Zostanie umeblowanie kuchni i łazienki, meble z pokoju będą zabrane.
czigra, psiak oczywiście nie będzie miał wstępu na antresolę, jestem przeciwniczką spania z psami w łóżku a nawet w tym samym pomieszczeniu :razz:
Agulek, współczuję tej straty :-\ Niestety w naszym przypadku właściciele uparli się na zadatek a nie zaliczkę. Dlatego upewniliśmy się u dwóch niezależnych doradców, czy na pewno dostaniemy kredyt! O kosztach już wiemy i pogodziliśmy się z faktem, że co najmniej 10 tysiaków trzeba będzie wyrzucić :P Ciężko będzie, ale jakoś damy radę ;)
madziara07, tak, mały remoncik, zwłaszcza w obecnym kąciku dziecięcym, bardzo się przyda ;) Ale jeśli zrobimy tam kącik dla szczeniaka, to podejrzewam, że on sam błyskawicznie usunie tę tapetę ze ściany :p
-
bardzo przytulne mieszkanko
Nemi skuś się wreszcie na żonkowy :blagam:
-
mam nadzieję,że uda Wam się zrealizować plany zakupu tego mieszkanka;-) zrobicie po swojemu i będzie cud ,miód;-) a to jest gdzies w jakiejś kamienicy,czy jakims bloku ???
-
mieszkanie bardzo ładne - oczywiście jak sie po swojemu zrobi bedzie jeszcze lepsze ;) a ile taka przyjemność kosztuje jak mozna wiedziec? ;)też bym chciała pietrowe i sypialnie i pokój dla Maluszka i salon. i.i... i dużo bym jeszcze chciała ;d
-
Mi sie bardzo podoba mieszkanko , a jeszcze po swojemu jak sie zrobi rewelacja.
Najbardziej mi sie wanna podoba :P.
-
antresola to musi być super sprawa ;Da tam jest jeden duuuży pokój, czy jest przedzielony?fajnie, teraz będziecie się urządzać:)
trzymam kcuki za kredyt :D
-
Fajne mieszkanko :)
-
super to mieszkanko!!!!
-
madziara07, tak, mały remoncik, zwłaszcza w obecnym kąciku dziecięcym, bardzo się przyda ;) Ale jeśli zrobimy tam kącik dla szczeniaka, to podejrzewam, że on sam błyskawicznie usunie tę tapetę ze ściany :p
tiaaa razem z tynkiem.... :p
trzymam kciuki za pozytywe rozpatrzenie wnioskow
a tak nawiasem to zawsze podziwiam te zdjecia umieszczone w internecie... dlaczego Ci ludzie ktorym (chyba) zalezy na znalezieniu klienta nie posprzataja tego domu przed zrobieniem zdjec. Nie wyniosa w inny kat czesci sprzetu zeby mieszkanie wygladalo na wieksze, ladniejsze... a nie, prezentuja taka graciarnie a prawdziwe piekno mieszkanka jest gleboko ukryte pod warstwami ubran, zabawek, bibelotow, sterta brudnych naczyn w zlewie i tonami kosmetykow w lazience...
-
madziara07 - z ust mi to wyjełaś!! ;) ;D Też uwazam że mozna troszkę oglarnąc mieszkanie nim sie cyknie fotkę która później bedzie w internecie!! ::) ;D
-
Już odpowiadam :)
a to jest gdzies w jakiejś kamienicy,czy jakims bloku ???
W nowym bloku, ładnym, docieplonym... tyle że na 4 piętrze bez windy :-\ No ale trudno, może już nie będę musiała na aerobik chodzić, bo będę go miała na co dzień ;)
a tam jest jeden duuuży pokój, czy jest przedzielony?
Cały dół to jedna duża przestrzeń, tylko łazienka jest wydzielona ;)
Najbardziej mi sie wanna podoba :P.
Mi też, mi też!!! Takie mini jacuzzi :skacza:
a ile taka przyjemność kosztuje jak mozna wiedziec?
Jakoś mam opory przed publicznym pisaniem, ile zapłacimy za mieszkanie ::) Jak bardzo chcesz wiedzieć, to napiszę na PW ;) Ogólnie cena jest standardowa - ani drogo ani tanio. Negocjować za bardzo nie mogliśmy, bo byli inni chętni na to mieszkanko. Ale mąż jest budowlańcem i twierdzi, że mieszkanie jest warte swojej ceny, więc muszę mu zaufać ;)
a tak nawiasem to zawsze podziwiam te zdjecia umieszczone w internecie... dlaczego Ci ludzie ktorym (chyba) zalezy na znalezieniu klienta nie posprzataja tego domu przed zrobieniem zdjec
Powiem Ci, że też się nad tym zastanawiałam... Może chcą, żeby klient zobaczył, jak będzie wyglądać mieszkanie, kiedy już w nim zamieszka? :p
A tak z innej beczki... Mam możliwość pracowania jako doradca finansowy. Co o tym myślicie? Znacie kogoś, kto tak pracuje? ??? Wynagrodzenie jest czysto prowizyjne i trzeba zrobić kurs (bezpłatny), poświęcić trochę czasu... Ale jak się siedzi rok na bezrobociu i nie ma się wiele do stracenia, to może warto spróbować? :drapanie:
-
pewnie że warto sprobować! zawsze bedą lepiej w banku chociażby do kredytu patrzeć ;) ogólnie nie znam osoby ktora pracuje w tej branży ale przecież nie masz nic do stracenia ;) życzę powodzenia :):)
-
Mysle zde warto.Zawsze pare groszy wpadnie do kieszeni ::).Zwlaszcza ze chcecie mieszkanko kupowac, i pewnie cos jeszcze do mieszkanka , nawet pierdolki sa drogie ;).
-
pracowalam ponad 2 lata na tym stanowisku w roznych firmach i nie polecam, praca ciezka, glownie bazujesz na swoich kontaktach, jesli masz duza rodzine i znajomych ktorzy biora kredyty/ubezpieczaja sie to luz ale tak zimne kontakty, wydzwaniane czy tez lapane to sprzedac komus cos trudno. trzeba miec naprawde duzo cierpliwosaci, wytrwalosci i szczescia. pozatym jesli nawet znajdziesz chetnego na np kredyt to pytanie czy ten kredyt zostanie mu udzielony
standardem jest zalozenie wlasnej dzialalosci gosp, umowa zlecenie jest tylko na rozmowie kwalifikacyjnej, firmom sie to nie oplaca.ewentualnie umowa zlecenie tylko przez miesiac..
poczatowo duzo dokladasz do interesu (koszty tel, dojazd do potencjalnych klientow itd)
na ten temat to ja moge dlugo ;)
generalnie nie polecam ale kto wie moze ci sie poszczesci, mimo wszystko wiele osob z tego zyje
a w jakiej firmie mialabys pracowac jesli moge spytac i co mialabys sprzedawac?
-
Dzięki, właśnie na takiej opinii mi zależało :) Jestem świadoma, że to nie jest taka "pewna" praca, tzn. można się dużo napracować i nic nie zarobić... Ale mój mąż ma stabilne zarobki a ja nie mam obecnie żadnej alternatywy, mam za to sporo wolnego czasu... Więc może jednak warto spróbować? :) Pracowałabym w małej firmie, którą prowadzi moja koleżanka ze studiów i jej mąż. Miałabym z nimi umowę-zlecenie nawet przez pół roku :) Sprzedawałabym kredyty hipoteczne i OFE. Mam trochę znajomych, którzy niedawno skończyli studia, albo wkrótce skończą, będą wybierać OFE i zaciągać pierwsze kredyty... Może nie zarobię od razu kokosów, ale lepsze to niż nic ;) Pisałam już, że za rok chcę zrobić kurs na psiego psychologa, potrzebuję na to 7 tysiaków a wyjazd za granicę średnio mi się uśmiecha... W zasadzie wszystko co bym zarobiła jako doradca, mogłabym sobie odkładać na ten kurs a w przyszłości obydwa te zawody mogłabym ze sobą połączyć ;D
-
Witam jak można to będę podczytywać i podglądać...
Mieszkanko super... obecny wystrój wg mnie trochę ciemny ale układ mi się podoba bardzo (uwielbiam poddasza - sama mieszkam na poddaszu)
Psi psycholog??? WOW.. super... ja właśnie zastanawiam się czy ze swoim do jakiegoś behawiorysty od psów nie pójść bo od kąd rzucił się na niego pies to czasem spacer... a raczej minięcie innego psa jest nie lada wyczynem bo nasz pies się teraz rzuca...
A na kredytach i OFE można całkiem nieźle zarobić... oczywiście nie jest to stały dochód bo raz jest lepiej raz gorzej... ale znam ludzi którzy wyciągają miesięcznie nawet po 5-7 tys na tym.... chociaż jest to dość pracochłonne bo spotkania z klientami zazwyczaj jednak w godzinach popołudniowych się odbywają. Ale trzymam kciuki
-
Spróbuj, najwyżej zrezygnujesz? Co masz do stracenia? :)
-
Jeśi masz gadane ta praca Ci sie bedzie podobała bo ja się męczyłam w sprzedaży telewizyjnej tez bylo placone prowizyjnie i zeby dostac kase klijent musial faktycznie sie zdecydowac i jesli to byla sprzedac ratalna musiala przejsc rata przez bank jak nie przeszla kasy nie dostalam wiec taka praca nie dla mnie ale ty sprubuj co masz do stracenia
-
to rzeczywiscie mogloby nie byc tak zle, za kazdego nowego klienta do OFE zawsze troche kasy wpadnie (zalezy od ubezpieczyciela i od ich zarobkow) ale jezeli masz sporo znajomych to to jest jak najbardziej oplacalne. dodatkowo mozesz przeciez przepisac rodzicow, znajomych pracujacych dluzej do innego OFE z tego jest jeszcze lepsza kasa. tyle ze transfery do nowego OFE (i wyplata) sa co kwartal ale zapisy masz caly rok. kredyty hipoteczne to z tym sie trzeba pomeczyc (zreszta sama wiesz z autopsji) ale i prowizja pozadniejsza, do kilku procent wartosci kredytu.
w takiej sytuacji, jesli to Twoja koleznka (spotkalam sie z firma ktora przyjmowala ludzi tylko na miesiac aby wybrac i skorzystac z ich kontaktow, znajomych, rodziny) to mysle ze warto zaryzykowac ale tylko jako zajecie ddatkowe. ja pracujac juz w innej frmie mialam nadal podpisana umowe z jednym z OFE i nadal od czasu do czasu zapisywalam ludzi do funduszu.
no z OFE jest tylko taka filozofia zeby ZUS przeslal skladki, klient nic placic nie musi... ee dobra skoncze temat bo zanudze ;)
opowiesci o kilku tysiacach zarobkow... no bardzo trudne do zrealizowania przy tak malym wachlarzu produktow. chyba ze by Ci sie poszczescilo z hipotekami i to kilkoma naraz.
szkolenie dot OFE trudne nie jest, na hipotekach sie nie znam ale kazda wiedza jest do opanowania, a z wymaganych dok. zawsze mozna miec sciage ;)
pozdrawiam
-
Ale fajne mieszkanko , kojarzy mi się zmoim - też na poddaszu i też takie słupy ;)
tyle ze nie mamy antresoli :(
No i też na 4 piętzre bez windy , powiem tak 2 miesiące i sie przyzwyczaisz, niestety areobik i tak potzrebny ;D ;D ;D
-
Na szczęście teraz mieszkam na 3 piętrze, więc to jedno piętro więcej nie robi wielkiej różnicy ;)
chiquita_84, witam serdecznie! :hello:
Z tego co piszesz wynika, że Twój psiak rzuca się na inne psy nie z agresji, tylko ze strachu. Takie zachowanie na pewno uda się dość łatwo skorygować i wizyta u behawiorysty powinna pomóc :) Na odległość nie mogę Ci wiele doradzić, bo musiałabym zobaczyć, w jaki sposób pies się rzuca, jaką postawę przyjmuje itd. Na pewno nie powinnaś robić czegoś takiego, że gdy inny pies pojawia się na horyzoncie, to zapobiegawczo skracasz smycz i mówisz: "tylko spokojnie" czy coś s tym stylu... Bo pies już na starcie dostaje sygnał, że coś jest nie tak, denerwuje się a to tylko pogłębia problem. Lepiej, jak zobaczysz innego psa, przejdź spokojnie (bez skracania smyczy) na drugą stronę ulicy i raczej staraj się odwrócić uwagę psa, pokazując mu jakiś patyk, dając zabawkę itp. Jak już zacznie się rzucać, to kompletnie to zignoruj, zero reakcji! Nie krzycz na niego, nie szarp i nie bij go broń Boże, bo to tylko go bardziej nakręci i pogłębi jego fobie. Za to Twój spokój i opanowanie szybko zaczną mu się udzielać :) Natomiast jak Twój pies minie spokojnie innego, to koniecznie pochwal go i nagrodź głaskaniem lub smakołykiem. Po jakimś czasie powinien zrozumieć, że takim rzucaniem się nic nie osiągnie i nie zwróci niczyjej uwagi a spokojne zachowanie bardziej się opłaca ;) Ważne żebyś Ty zachowała spokój i była konsekwentna (podobnie jak inne osoby, które wyprowadzają psa). Jeśli po 2-3 tygodniach nie zauważysz poprawy, to znaczy że problem jest bardziej skomplikowany i konieczne będzie spotkanie z behawiorystą. Powodzenia! :)
-
Wiesz co... nie ma opcji nie skrócenia smyczy bo to się zawsze źle kończy :) Mój pies to spory ponad 50kg klocek (cane corso) więc utrzymanie go na luźnej smyczy gdy zaczyna się rzucać jest nie możliwe ::) bo on skacze wtedy jak żabka byle do przodu.... i ma w sumie tylko kilka wybranych psów z którymi jest problem... no i wszystkie haski :)
Oglądamy ambitnie zaklinacza psów :) i próbujemy jego metody stosować ale jak narazie bezzskuteczne jest rozpraszanie psa :) jeśli już zobaczy swojego wroga to nie ma zmiłuj :) Czasem zadziała właśnie krótka smycz i hasło "zostaw" ale to zależy od humoru psa... a jak już się jednego dnia rzuci na jakiegoś psa to później jest naładowany jak elektron i warczy na każdego psa którego jeszcze spotka ...
Spróbujemy jeszcze raz zrobić tak jak piszesz a jak nie to chyba zostanie nam tylko behawiorysta :D
-
chiquita :blagam: całe życie marzyłam o cc :buu:
-
no pewnie że warto podjac taka pracę zawsze można jakiś grosz a przy dobrej sprawie naprawdę można nieźle zarobic :)
-
no pewnie że warto podjac taka pracę zawsze można jakiś grosz a przy dobrej sprawie naprawdę można nieźle zarobic :)
ja też tak uważam:)
-
CC są PRZEPIĘKNE (te co mają nieobciachane uszy szczególnie :P )! zazdroszczę klocuszka ;D
-
Mój ma i ogon i uszy obcięte :) i jest w domu typowym kanapowcem przytulanką :) taki misiu z niego :) Ale mnie zaskoczyłyście bo to ogólnie dość mało znana rasa :)
-
Ech, tak to właśnie jest z radami na odległość ;) W przypadku 50-kilogramowego psa moje rady rzeczywiście mogą być... trudne do realizacji :p No i po tym co napisałaś, już zwątpiłam, czy to jest rzeczywiście reakcja lękowa czy chęć obrony terytorium... ::) A każdy z tych problemów rozwiązuje się zupełnie inaczej! Poważnie, lepiej skontaktuj się z behawiorystą zanim stanie się coś złego... :-\
-
Jeszcze jeden pomysł przyszedł mi do głowy. Mogłabyś kupić swojemu psu obrożę uzdową, tzw. "gentle leader". Wygląda to tak:
(http://www.czworonogi.com/images/gentle-leader.jpg)
Jest to na pewno bardziej humanitarne niż kolczatka, łańcuszek zaciskowy czy nawet kaganiec. Pies może swobodnie dyszeć, ale przy próbie szarpania jego głowa odwraca się w przeciwnym kierunku, więc szarpanie staje się bezcelowe ;) Poczytaj sobie o tym w necie, może warto spróbować? Nie rozwiąże to co prawda przyczyny problemu, ale doraźnie powinno pomóc.
-
Jeżeli mogę się wtrącić. Skuteczniejsze są szelki. W przypadku dużych psów jak CC, taki halter może sie nie sprawdzić. Szelki działają w ten sposób, a molosa łatwiej opanować ;)
-
Przytaknę Nemezis... przy jej rozwiązaniu bez użycia siły (a przy 50kg piesku to ważne) opanujesz psa. Polecam :)
chiquita, a mogę gdzieś zobaczyć Twojego przytulaska? Wklejałaś gdzieś/kiedyś zdjęcia? ;D
-
aha, zapomniałam dodać. Nie mogą to być zwykłe szelki. Mają działać na takiej samej zasadzie co halter. czyli kiedy pies pociągnie całe jego ciało obraca się w Twoją stronę. I również pragnę zobaczyć Twoją kluseczkę ;D
-
aha, zapomniałam dodać. Nie mogą to być zwykłe szelki.
No właśnie trochę się zdziwiłam, bo pomyślałam, że chodzi Ci o takie zwykłe szelki ;D Możesz wkleić zdjęcie tych specjalnych szelek albo napisać, jak one się nazywają, to sama sobie poszukam? Bo bardzo mnie to zaintrygowało ;)
-
OK, chyba już znalazłam :) O to chodziło?
http://wesolalapka.pl/sklep/SZELKI-DLA-PSA-EASY-WALK.html
-
nie, nie. te szelki które wkleiłaś, akurat mam w domu. Polegają na tym, że linki wbijają się w paszki. Rzeczywiście działają, ale widzę ze sprawiają psu również dyskomfort. Nie sprawdzają się, gdy pies biega w nich luzem. Głowna linka od zapięcia dynda na prawo i lewo. Mi chodziło o coś takiego
(http://img337.imageshack.us/img337/4536/1399368367.jpg) (http://img337.imageshack.us/i/1399368367.jpg/)
-
Pomysłowe ;) Próbowałaś czegoś takiego u swoich psów?
-
Nie! ;D Costa chodzi przy nodze bez smyczy, a Filet ::) no cóż..... szelki Easy Walk na niego działają. gdybym trafiła wcześniej na takie, to na pewno bym chciała wypróbować. Ich działanie widziałam w programie "Ja albo mój pies" ;)
-
W moim wątku są zdjecia psiaka :) Bo z mężem mamy fioła na jego punkcie :) np tu https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=11979.960 i tu parę https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=11979.3360 i pewnie jest ich więcej ale nie sposób je teraz znaleźć ;D
Ojjj utrzymanie psa na szelkach graniczy z cudem ale poszukam tych firmy trixi:) Nad tymi uzdami się już zastanawiałam... ale się jeszcze na nie nie zdecydowałam...
Tak ogólnie to mój psiak jest dość posłuszny tylko ma kilka psów których nie idzie minąć :)
Dziś mąż wypróbował niechcący twoją radę :) Tzn nie zauważył wroga numer 1 i nie ściągnął psa do nogi było gorąco :) metoda nie skutkuje przy tej wadze psa :)
Nemezis i jaką podjęłaś decyzję w sprawie pracy??
-
aha, czyli Twój pies reaguje agresywnie tylko na niektóre psy? uuuuffff, bo już się bałam ze masz agresywnego CC ;) niestety, ale tak już że nasze psy nie kochają całego świata i jego mieszkańców. Weszłam na Twój wątek, ale zdjęć CC ni znalazłam, natomiast zauważyłam Twój brzuszek :brawo_2: i tuuutaj zaczęłabym się martwić. Dziecko+ wózek+ CC :mdleje: chiquita, poszukaj kagańca dla swojego corsiaka. I nie chodzi mi o zwykły metalowy kaganiec, ale taki, który pozwala psu, an swobodne ziewanie, picie, szczekanie, ogólnie normalne funkcjonowanie tylko "za kratką". kagańce wyglądają śmiesznie, ale są komfortowe, a co najważniejsze, masz pewność, że Twój pies nie zrobi nikomu krzywdy. No ale kaganiec to zawsze jakiś plan B, gdyby szelki, albo halter nie zadziałały ;) ;)
http://allegro.pl/chopo-kaganiec-pro-rotweiler-cane-corso-suka-i1222191780.html
-
Pod tymi linkami co podałam powinnaś znaleźć zdjecia :)
Mowy nie ma :) nie założę psu kagańca... z powodu 3-5 psów mam męczyć psa w kagańcu.. nie ma takie opcji....
On się rzuca na wszystkie haski... i na jakieś 3-4 psy z podwórka które rzucały się na niego jak był maleńki... a tak to psy raczej go nie obchodzą...
A z wózkiem i dzieckiem narazie nie planuję sama wychodzić :) Chyba że mąż z nami będzie szedł :D albo że jak się dziecko urodzi i zacznę znów wychodzić ja z psem to może psiak sobie przypomni jakie obowiązywały zasady na spacerach ze mną :) bo mąż mi nieco psa rozpieścił :)
-
Ja też nie widzę zdjęć psa pod tymi linkami :-\ Czigra, Twój link też nie działa, jakieś słowo w linku zostało ocenzurowane ;)
Chiquita_84, podobno husky mają specyficzny zapach, może to ten zapach denerwuje Twojego psa? :p Jak spotkasz się z behawiorystą, to daj proszę znać, jaką postawił diagnozę i co doradził, bo bardzo mnie ta sprawa zaciekawiła ;) Ale jeśli to jest kwestia tylko paru psów, to myślę, że obroża uzdowa albo te szelki, które zaproponowała czigra, powinny załagodzić problem. No i jeszcze tak sobie myślę, że skoro Wasz pies zachowuje się agresywnie tylko wobec niektórych psów, to możecie dawać mu jakiś smakołyk, ilekroć przejdzie spokojnie obok innego psa. Po jakimś czasie powinien skojarzyć, że spotkanie z psem = przyjemna nagroda ;D Stosowanie tej metody na pewno nie zaszkodzi a nóż widelec pomoże ;)
-
I jeszcze chciałam dodać, że żadna metoda nie skutkuje od pierwszego dnia ;) Trzeba być cierpliwym i konsekwentnym a jak przez 2-3 tygodnie nie zauważy się żadnej poprawy, to dopiero myśli się o zmianie metody. Behawioryści też często eksperymentują, bo to co działa na jednego psa, niekoniecznie musi zadziałać w przypadku drugiego ;)
Co do pracy, jutro spotkam się z koleżanką - doradcą finansowym i podpytam ją o szczegóły. Tak czy siak muszę czekać na rozpoczęcie kursów do listopada.
-
Pod tym linkiem widać brzuszek - śliczny :) ale pieska nie ma ;)
Spróbuj tej obroży uzdowej - naprawdę powinnaś być zadowolona :)
czigra, ja też myślałam, że o zwykłych szelkach mówiłaś ;D a z tym co wkleiłaś to się jeszcze nie spotkałam, sama jestem ciekawa czy to działa... :)
-
ajj... to nie wiem czemu brzuszek... ja widzę pieska :) No to wkleję w wątku dziś jakieś fotki psiaka :D
-
Aaa, no i tak w ogóle to dziś Międzynarodowy Dzień Zwierząt :)
-
chiquita_84 - przepraszam ale nie moge nie zapytac....czy sami okaleczyliście psa czy juz takiego okaleczonego kupiliscie - chodzi mi o obcięte uszy i ogon!! Dla mnie to coś okropnego!! Obciąc psu ogon to ak człowiekowi język!
-
ja zdjęć nie widziałam, ale stanę w obronie chiquity, że CC najczęściej występują w formie obciętej. Niestety ale takie mamy polskie prawo, które niby zabrania, a każdy to i tak robi. Najczęściej kopiowanie uszu odbywa się do 3miesiąca i nowy właściciel dostaje CC już "pociętego". Osobiście wolę CC w formię kopiowanej, bo wiszące uszy deformują im mordkę, ale nie zrobiłabym tego swojemu psu. Ciężko przeżyłam obcięcie jajek, a co dopiero uszy i ogon ::) ;D
-
Zdjęcia już są w moim wątku wgrane :)
Agulek79 przyznam ze bardziej podobają mi się te psy bez uszu i ogona ale sama nigdy bym nie okaleczyła psa. Takiego kupiliśmy, nie mieliśmy wiele do powiedzenia w tej sprawie... hodowca zadecydował.
Mi wystarczyło patrzenie jak on biedny się męczy ze szwami :( do dziś jak złapie się go za kark z nienacka to histerycznie piszczy... mimo że go nie boli... ale ma uraz bo gdy miał szfy na uszach i ktoś go łapał za kark to naciągało mu się wszystko i go bolało... (oczywiście gdy zajarzyliśmy o co chodzi to nikt go już za kark nie łapał... ale te kilka razy starczyło by zapamiętał to do końca życia)
Weterynarz który psu wyciągał z uszu i ogona nici do dziś jest obszczekiwany na ulicy...pies go bardzo nie lubi za to że go bolało... Więc przy drugim psie jeśli będę miała możliwość wyboru... nie zgodzę się na cięcia... mimo że wizualnie pies wygląda lepiej (chociaż to pojęcie względne.. taki jest wzorzec rasy) to szkoda mi takiego psiaka
-
Agulek :i_love_you:
czigra, ja bym nie porównywała kastracji/sterylki do cięcia uszu i ogona, bo dla mnie to zupełnie inne sprawy... To 1 potrafi ustrzec przed wieloma chorobami plus bezsensownym rozmnażaniem, a to drugie jakie ma zalety dla zwierzaka?
W ogóle to mi się bardziej podobają niecięte... i dogi i cc. Serio, nic nie poradzę ;D
Nemezis, całe szczęście, że jesteś zwierzakolubna ;D bo się trochę tu rozpisujemy u Ciebie ;) :-*
-
tak Mysiu, ale widok psa po kastracji, albo suczki po sterylizacji jest okropny. Pies w miarę szybko dochodzi do siebie, ale suczka ::) ::) i w takich momentach zawsze żałuje, że się na to zdecydowałam. Z kastracji są przynajmniej jakieś plusy, z kopiowania uszu nie. Tym bardziej nie zniosłabym widoku psa po zabiegu.
-
Ojj dogi mi też bardziej podobają się z uszami :) Są takie słodziutkie :) CC z uszami to misiaki ... chociaż ten ich silny ogon nie ucięty nieco mnie przeraża... ale jestem przeciwna cięciom :)
Nemezis ale ci wątek psowy zrobiłyśmy :)
-
Nie ma nic piękniejszego niż falujace uszy na wietrze i merdajacy ogon psa!! ;D
-
czigru, oj wiem... przez sterylke przechodziłam 2 razy.. i przy odbiorze zwierzaków ryczałam jak nie wiem... takie na wpół wybudzone - okropny widok :( Ale nie żałuję teraz... :)
-
Jestem bardzo zwierzakolubna (zwłaszcza psolubna) więc dyskutujcie u mnie na ten temat ile chcecie ;) Od siebie mogę dodać, że miałam przez wiele lat suczkę, która nie była wysterylizowana i była z nią masa problemów. Pomijam już agresję wobec innych suk na osiedlu... najgorsze były cieczki i ciąże urojone. Najpierw 3 tygodnie plamienia, wariowania, próby ucieczek, no i psy zawodzące się pod blokiem :diabel_3: Jak to się skończyło, to zaczynała się ciąża urojona i kolejne przeboje :P i tak 2 razy do roku. Dlatego już zdecydowałam, że kolejna moja suczka zostanie szybko wysterylizowana, na początku trzeba będzie się z nią trochę przemęczyć, ale później będzie już spokój ;)
Co do obcinania uszu i ogonków, cieszę się, że ten dylemat mnie nie dotyczy, bo najbardziej podobają mi się rasy, których wzorce nie wymagają "ciachania" :p
Wróciłam właśnie ze spotkania z koleżanką - doradcą finansowym. Wypytałam ją, jak taka praca wygląda w praktyce. Najtrudniejsze w niej jest to, że na początku trzeba się dużo napracować a zarobki są niskie albo żadne... :-\ Dopiero po paru miesiącach się rozkręcę (podobno) ;) Największą zaletą są elastyczne godziny pracy, co jest ważne jak się chce mieć pieska ;D W każdym razie nie mam nic do stracenia, więc spróbuję :)
-
Ja pracowałam w nieruchomościach... byłam zależna od prowizji więc wiem że wszystko zależy od szczęścia :) Ja np jako początkujący makler nieruchomości po miesiącu dostałam wypłatę 5800zł na rękę, a moje koleżanki które od lat były w zawodzie nie zarobiły wtedy nic...
Więc nie ma reguły :)
Mam też kilka koleżanek które pracują jako doradcy kredytowi i też jest to wszystko kwestia szczęścia :) raz zarabiają więcej raz mniej... ale fakt... godziny są elastyczne :)
-
5800? :o Gdybym dostała taką wypłatę, to chyba nie przyznałabym się mężowi - nie dlatego, żeby się nie dzielić, ale on by po prostu umarł z zazdrości, że zarobiłam więcej od niego ;D Bo z niego taki konserwatysta - uważa, że to facet powinien więcej zarabiać i utrzymywać rodzinę. Jak jest inaczej, to dla mężczyzny ujma na honorze :p
Rzeczywiście wszystko zależy od szczęścia, ale myślę, że też od starań... Choć ja się niby przez ponad rok starałam o pracę w wyuczonym zawodzie (biotechnolog) i D.U.P.A. :P W końcu stwierdziłam, że skoro nie mam szczęścia do szukania pracy, to może powinnam spróbować wykonywać pracę, której nie trzeba szukać ;) Ludzie boją się pracy prowizyjnej, ale ja mam całkiem dobre przeczucia ;) Zobaczymy, jak będzie...
-
Jeszcze na temat kopiowania uszów i ogonów:
"1 stycznia 2010 Polska Federacja Kynologiczna, jako pierwsze stowarzyszenie kynologiczne w Polsce wprowadziło zakaz kopiowania psów. Zakaz ten dotyczy wszystkich zgłoszonych miotów z hodowli zarejestrowanych w Federacji. 20 lutego 2010 Polski Klub Psa Rasowego wprowadził zakaz prezentowania na wystawach Klubu psów kopiowanych, co określa §13 ust. 1 Regulaminu wystaw psów rasowych."
-
no tak, tylko na klubówkach, a ana międzynarodowej, krajowej już można ::) bezsensu ???
-
Agulek wiem że jest taki przepis.. ale obawiam się że jeszcze nie wszyscy się do niego stosują....
Nemezis ojj jedna taka wypłata i wszystko poszło na remont :) mąż się cieszył :) później już nie było tak kolorowo :D ale to wina firmy a nie szczęścia czy moja :)
A jeszcze wrcając do mojego psiaka :) Dziś poznał 1,5 rocznego samca doga... no i masz rację. Wygląda na to że rzuca się na psy bo się ich boi i próbuje pokazać co to nie on. Bo doga zaczepiał zaczepiał aż w końcu próbował go łapą zdominować... dog się nie dał... warknął no i był zgrzyt :) A póżniej mój pies dalej zaczepiał zaczepiał a jak tylko dog podchodził by się z nim pobawić to mój pies się rzucał... ale nie tak jak na te wszystkie psy których nie lubi... (wtedy to faktycznie aż mu się piana z pyska toczy) a tu tak dość lajtowo... nieco się nastroszył i szczekał i merdał ogonem.. ale z zębami się rzucał więc nie sprawdzaliśmy coby było gdyby podszedł bliżej doga :)
-
o psach sie nie udzielam bo nie przepadam ale o prowizjach moge..
pracowalam ponad dwa lata i nigdzy wiecej.. caly czas nie wiesz ile zarobisz, jeden miesiac ladne pare tysiecy drugi zeby w sciane, nie ma nic. a na etacie gdy mialam podstawe plus prowizje pracowalam niby od 8 do 16 w praktyce caly dzien plus weekendy w domu albo na spotkaniach wyjazdowych i jeszcze szefowa nad glowa bo plany sprzedazowe... wytrzymalam rok (jak jedna z nielicznych, reszta "rezygnowala" wczesniej.. najszybciej, po tyg pracy) i dwa ostatnie miesiace spedzilam na zwolnieniu lekarskim i lekach z powodu nerwicy na tle pracy...
psychike do takiej pracy trzeba miec gruba jak slon, ja nie wytrzymalam i dlatego przestrzegam, byc moze niepotrzebnie innych przed taka praca
pozdrawiam
-
on by po prostu umarł z zazdrości, że zarobiłam więcej od niego ;D Bo z niego taki konserwatysta - uważa, że to facet powinien więcej zarabiać i utrzymywać rodzinę. Jak jest inaczej, to dla mężczyzny ujma na honorze :p
skąd ja to znam ;d ja raz awansowałam szybciej niż on to myślałam że sie zbije przez to ;d ale chwile po mnie sam awanasował u siebie. może to byla dla niego motywacja ;d żeby to on zarabiał wiecej ;d teraz moge być nawet na jego utrzymaniu ;p
-
madziara07, oczywiście że potrzebnie... Tak jak pisałam, na takich opiniach najbardziej mi zależy. Chcę wiedzieć, co mnie czeka, żeby później się nie rozczarować ;) A możesz jeszcze napisać, jakie czynniki były w tej pracy najbardziej stresujące? Bo jeśli chodzi o realizację planów sprzedażowych, to mnie to nie będzie dotyczyło...
jeden miesiac ladne pare tysiecy drugi zeby w sciane, nie ma nic
Wiesz, mimo wszystko wydaje się to lepszą perspektywą od niezarabiania nic przez cały czas :P A ja tak mam od ponad roku i już mnie szlak trafia :-\ Oczywiście, gdybym miała alternatywę w postaci pewnej, stałej i niestresującej pracy (nawet za minimalną krajową), to nie wahałabym się ani chwili... ::)
-
Myślę, że z tą pracą warto spróbować, lepsza taka praca niż żadna :)
-
Będę na bieżąco zdawać relację, jak mi idzie ;) Na razie muszę czekać na szkolenia, które zaczynają się w listopadzie. A dziś idę na pierwsze zajęcia z angielskiego met. Callana. Ciekawe, czy sobie poradzę... ::)
-
Mnie praca na prowizji nie stresowała.... (dopóki szefowa nie wprowadziła planów i nie stała nad pracownikami :) )
A to że jeden miesiąc jest kasa a w kolejnym nie ma to można spokojnie dać sobie z tym radę.... pod warunkiem że pierwszych zarobionych pieniędzy się nie "przepije". Wiadomo że w przyszłym miesiącu może nie być kasy więc trzeba nieźle planować ....
-
on by po prostu umarł z zazdrości, że zarobiłam więcej od niego ;D Bo z niego taki konserwatysta - uważa, że to facet powinien więcej zarabiać i utrzymywać rodzinę. Jak jest inaczej, to dla mężczyzny ujma na honorze :p
skąd ja to znam ;d ja raz awansowałam szybciej niż on to myślałam że sie zbije przez to ;d ale chwile po mnie sam awanasował u siebie. może to byla dla niego motywacja ;d żeby to on zarabiał wiecej ;d teraz moge być nawet na jego utrzymaniu ;p
Ooooj...ja też to znam! ;D Mój powiedział ,że jak będę zarabiała więcej od niego ,to będzie tak długo robił nadgodziny w pracy ,że będzie miał więcej ;) Męska duma! ;D :D
Będę na bieżąco zdawać relację, jak mi idzie ;) Na razie muszę czekać na szkolenia, które zaczynają się w listopadzie. A dziś idę na pierwsze zajęcia z angielskiego met. Callana. Ciekawe, czy sobie poradzę... ::)
Nooo...tylko patrzeć jak nam tu zaczniesz po angielsku pisać! ;) :D
Na temat psów się niestety nie wypowiem...bo ich nie lubię! :) Za to o kotach... :D ::) ;)
-
co mnie najbardziej stresowalo? poza szefowa bo Ciebie to faktycznie nie dotyczy,
poczatkowo wszystko, pierwsze spotkania z klientami byly stresujace potem juz minelo, ale mimo wszystko spotkania, czasem w drugim koncu polski z ludzmi ktorych znasz tylko z kilku rozmow tel.... ;)
potem tylko niektorzy klienci, na spotkaniach, Ci wszechwiedzacy, albo Ci ktorzy z gory zalozyli ze chce ich oszukac, ciezka sprawa. wygladalam mlodo wiec czesc reagowala-mloda siksa przyjezdza to napewno g.. co wie, a tu niepodzianka, ale kazde moje slowo sprawdzali. stresujace bylo juz po wyslaniu wszystkich dok do centrali czy wszystko zatwierdza czy wszystko jest ok, czy dokumenty sie zgadzaja, czy czegos nie pogubia (bo i to sie zdarza) i nie bede musiala jechac jeszcze raz do klienta i swiecic przed nim oczyma za centrale. czy weryfikacja dobrze pojdzie, czyt czy klient nie mial jakiegos kredytu ktorego nie splacil a "zapomnial" mi o nim powiedziec... czy firma mnie nie oszuka i ni wstrzyma specjalnie kredytu zebym ja np nie dostala premii o czasie itd
cos tam by sie napewno jeszcze znalazlo ;)
pozdrawiam i lece do swojej obecnej pracy gdzie mi placa za godzine ;)
-
Psy są fajne szczególnie te duże, można się do nich przytulać, ale mają jedną wadę ;) Trzeba z nimi chodzić na spacery :P
-
Karolinka dla mnie to jest ich największa zaleta. Przynajmniej te 2-3h dziennie mam zapewnionego ruchu na świeżym powietrzu. Dotleniam się itp :D :P
-
Ja też tak uważam jak czigra, ale nie wtedy kiedy leje i gdy jest zima ;) ;) ;) Wtedy spacery są dla mnie średnią perspektywą ;D
-
Dla mnie to też zaleta nie wada posiadania psa :) tak to człowiek pewnie w domu by korzonki zapuścił... a tak :) czy deszcz czy śnieg spacer musi być :)
My uwielbiamy spacery w sniegu :) mamy zawsze ubaw po pachy bo pies nurkuje w śniegu rzucamy w niego śnieżkami a on się świetnie bawi :)
-
Oj żeby zimą był śnieg.. to tak... ale nasze zimy niestety są paskudne ::)
-
Oj, Mysia, zeszłej zimy śniegu mieliśmy przecież po uszy... dosłownie i w przenośni :p Oczywiście, jeśli ktoś nie lubi długich spacerów, to nie powinien kupować psa. Ja tam chętnie chodzę na spacery, mimo że już nie mam psa (wolę stwierdzenie: na razie nie mam psa ;)) a nie zawsze mam z kim, więc pies będzie jak znalazł :) Bardziej przerażają mnie koszty z nim związane - sam pies z rodowodem to jakieś 1500 zł, do tego kenel 300 zł, karma, szczepienia, zabawki, mnóstwo akcesoriów... Sporo kasy trzeba włożyć w takiego psiaka, zwłaszcza na początku :-\
madziara, dzięki za opinie, będę wiedziała czego się spodziewać. W sumie w każdej pracy są stresy, większe lub mniejsze... Jak mój mąż opowiada o swojej pracy (jest inżynierem budowy), to jestem pełna podziwu, że jeszcze to znosi, ja bym chyba miesiąca nie wytrzymała na jego miejscu :-\ I rzeczywiście, wiele osób na tym stanowisku odpada już w okresie próbnym i przenosi się do biura, bo zwyczajnie nie wytrzymują tak ogromnej presji i odpowiedzialności...
-
A co to takiego kenel??? bo ja nie wiem :)
No my za psa płacimy miesięcznie od 200-250zł za karmę :) bo kupujemy acanę - wg mnie ma najlepszy skład.. i jest jedyną karmą bez ryżu na który mój pies jest uczulony :)
Szczepienia to raz na jakiś tam czas.. więc to nie jest szalony koszt... a zabawki... heh... na początku kupowaliśmy jakieś drogie wymyślne że niby dla ogromnych psów... wszystkie lądowały w koszu w małych kawałeczkach... nasz pies jest ekonomiczny :) starcza mu teraz ściereczka.... i...... codziennie nowa pusta butelka po 2l napoju :) oj... taka butelka to najlepsza zabawka... piłeczki, hantelki i kółka leżą w koncie... a butelki są w ciągłym użyciu...
Taka butelka to idealna zabawka... można ją zniszczyć (tym samym dbając o środowisko- chociaż psu to chyba wisi :) ) a następnego dnia dostaje się nową :)
-
Widziałam w jednym odcinku Psiego psychologa, jak babka napełniała taką butelkę suchą karmą i wtedy pies się jeszcze chętniej bawił ;D
Kenel to taka klatka dla psów. Kupuje się ją oczywiście nie po to, żeby psa w niej zamykać na całe dnie, ale żeby szybciej nauczyć go utrzymywania czystości w mieszkaniu. W takiej klatce szczeniak ma posłanie, podaje mu się tam też miskę z jedzeniem. Wiadomo, że pies nigdy nie sika w miejscu, w którym je i śpi (chyba że pochodzi z nędznej hodowli, w której spał na własnych odchodach, wtedy już mu to wisi :P). Dlatego kiedy szczeniak zaśnie, zamykasz klatkę i masz pewność, że nie nasika od razu po przebudzeniu :) Korzyść jest podwójna - szczenię w naturalny sposób uczy się powstrzymywać swoje potrzeby a Ty nie masz obsikanej podłogi w całym domu ;) Kiedy pies podrośnie, to taka klatka przydaje się np. w podróży. Choć słyszałam, że większość psów tak lubi swoje klatki, że właściciele pozostawiają je w domu na stałe - oczywiście otwarte :)
-
A to ciekawe z tą klatką, choć brzmi mniej ciekawie ;) ale skoro tak się sprawdza i Ty ją polecasz, to nie może być "złe"...
Kurcze, coraz bardziej serio myślimy nad pieskiem, tylko takim ze schroniska, już podrośniętym, szczeniak nie wchodzi w grę (oboje pracujemy, sam min.8h), tylko się zastanawiam, czy młody "kundelek" ze swoimi nawykami, to nie będzie za duże wyzwanie dla kompletnie niedoświadczonych właścicieli jak my? :drapanie: Żadne z nas nie miało nigdy psa...A dobre serce to nie wszystko, żeby nie zrobić krzywdy psu i sobie...
-
Dobre serce + odrobina rozumu to dobre zestawienie :)
Trzeba też odpowiednio dobrać psa - pod względem charakteru i tego czego oczekujecie od psa w domu... jeśli roznosi klatkę w schronisku.. to zapewnie będzie i w domu szalał.... Takie psy ze schroniska potrafią być najwierniejszym przyjacielem na świecie... z wdzięczności za jedzenie i rodzinną atmosferę...
Z tą klatką brzmi ciekawie... nasz pies był na tyle mądry :) że sikał tylko w jednym miejscu w przedpokoju na kaflach... na panele nigdy nam nie nasikał :) ... a nie... raz nasikał... ale wtedy był baaaardzo chory i robił pod siebie...więc ten jeden raz się nie liczy....
-
Pytanie czy będziemy w stanie określić ten charakterek na podstawie wizyty, której zresztą się strasznie boję, bo jak spojrzę w te steki smutnych oczu...ech...pewnie te oczy będą mnie potem prześladować...jeszcze się zastanawiamy, musimy wszystko przemyśleć dokładnie, ale to by było urzeczywistnienie mojego największego marzenia w życiu...
-
Ja się też tego boję, że pójdę do schroniska i moje serce tego nie przeżyję bo będę chciała więcej niż jednego psa...Bo jak wybrać tego dla siebie spośród tylu cudownych mordek?
My już od dawna o tym myślimy...
-
Z charakterem pieska w schronisku pomogą pewnie pracownicy i wolontariusze schroniska, oni znają te psiaki :)
Nemezis, a co zrobicie z pieskiem w czasie wakacyjnych wyjazdów? Macie jakiś plan? :)
-
A to ciekawe z tą klatką, choć brzmi mniej ciekawie ;)
Agulec, ja też jak pierwszy raz usłyszałam o klatce, to się delikatnie mówiąc zdziwiłam, pomyślałam że to niehumanitarne itd. Ale pogadałam trochę z hodowcami, poczytałam parę książek i opinie ludzi, którzy z takich klatek korzystają i zmieniłam zdanie. W ogromnej większości przypadków psy naprawdę uwielbiają swoje klatki! Jak się przykryje klatkę kocem z 3 stron, to tworzy się coś w rodzaju przytulnej nory, w której pies czuje się bezpiecznie ;) Oczywiście do takiej klatki trzeba psa przyzwyczaić, zadbać o to, żeby mu się przyjemnie kojarzyła a nie wpakować go tam siłą, zamknąć i wyjść z domu na 8 godzin ::)
Co do wzięcia psa ze schroniska, podziwiam Twoją szlachetność, niewątpliwie uratowałabyś małe psie istnienie :) Ale proszę, przeczytaj najpierw jakieś książki o szkoleniu psów, obejrzyj odcinki psiego psychologa (są dostępne na stronie TVP), tam było kilka przypadków psów ze schroniska. Taki pies, niezależnie od wieku, też będzie wymagał szkolenia, nastaw się na to, że będziesz musiała z nim sporo popracować. No i faktycznie mogą się pojawić różne problemy z zachowaniem... Zawsze można skorzystać z pomocy behawiorysty (oni wcale nie są tacy drodzy ;)), ale im będziesz miała większą wiedzę o funkcjonowaniu psiej psychiki, tym lepiej wybierzesz psa i lepiej sobie z nim poradzisz :)
-
Nemezis, a co zrobicie z pieskiem w czasie wakacyjnych wyjazdów? Macie jakiś plan? :)
Mamy kilka możliwości:
1) moi rodzice - są na emeryturze, mają dużo czasu i lubią psy (parę razy opiekowali się psem sąsiadów)
2) teściowie - też maja psa, więc jeśli nasze psy się polubią, to nie będzie problemu ;)
3) zaprzyjaźnieni hodowcy, którzy prowadzą mały hotel dla psów :)
-
Dzięki Nemi. Kochana, nabycie wiedzy zanim się przygarnie zwierzaczka to dla mnie podstawa :) Także spoko. Nawet przed kupnem chomika czytałam literaturę fachową ;) A co dopiero pies...ale dziękuję za sugestie :-*, zwłaszcza o odcinkach na TVP, bo tego nie wiedziałam. Oglądam trochę programów nt. zachowań psów i czasami szokujące jest, jak bardzo "niedokształcony" właściciel może skrzywdzić psa...Najbardziej boję się braku doświadczenia, "obycia", ale zobaczymy.
A możesz polecić jakieś przykładowe pozycje dotyczące szkoleń, postępowania z psami, ich zachowań? Już sporo fachowej literatury poznałaś, a w końcu książka książce nierówna.
-
Proponuję zacząć od "Okiem psa" Johna Fishera. To jeden z najbardziej uznanych behawiorystów na świecie :) Książka jest napisana z dużym poczuciem humoru - czyta się jak powieść ;D Nawet mojemu mężowi się spodobała, choć wcześniej zarzekał się, że żadnych książek o psach nie zamierza czytać :p
-
Dzięki :-*
-
Nemi czyli do Ciebie też się można zgłosić po rady :)?
Fajnie, można się tutaj dużo dowiedzieć :) I ja sobie sięgnę po polecaną pozycję!
-
Co do wakacji... to można też psa zabrać ze sobą :) W Polsce od morza aż po tatry można znaleźć wiele miejsc gdzie można pojechać z psem... często ośrodki różne pozwalają na trzymanie futrzaka :)
-
Agulec, podrośnięty pies z schroniska nie zostanie sam w domu przez 8h. Również musisz poświecić mu czas na szkolenie, naukę czystości. Może mieć już takie nawyki, które trudno będzie wyeliminować.
Nemi co do sikania w klatce to sie zgadzam, ale mój pies potrafi zwymiotować na swoją łapę, odwrócić głowę w bok, udając, że tego nie ma :mdleje:
Co do książki, to wszystkie artykuły dotyczące Pozytywnego szkolenia, metodą klikerową, i mowa ciała psa.
a my Nasze psy zabieramy wszędzie. Wyjątkiem była podróż poślubna, kiedy zostawiliśmy psy u moich rodziców. Oooooh jak ja tęskniłam :buu:
-
ja osobiście nie polecam psiaków ze schorniska. wiem że każdy psiak jest inny ale niestety jestem zrażona. mieliśmy kiedyś psa za schroniska - mieszaniec wilczura i sznaucera. wzielismy go jak miał 6 tyg. niestety na pierwszej wizycie u weterynarza okazało się ze ma dopiero 4 tyg. był slodki i uroczy ale potrafił bez jakiegokolwiek powodu ugryźć, kiedyś nawet rzucił sie na mnie z niewyjaśnionych prztczyn (mialam wtedy może z 8 lat i był dużo większy ode mnie) i ugryzł mnie w polik.. dosłownie brakowalo kilku centymetrów do oka.. niestety jakiś czas poxniej bardzo dotkliwie pogryzł moją mame..
ja marze o labradorze z rodowodem z renomowanej hodowli, bez względu na koszta ;)
-
Ja jeszcze odnośnie Twojej pracy i tym co pisała Madzia :)
więc tak ja może nigdy nie pracowałam jako telemarketerka ale pracowałam w takiej firmie która się telemarketingiem zajmowała...
I to jest ok dopóki sprzedaż idzie... U mnie może nie było spotkań z klientami bo to firma była która sprzedawała internet ale telemarketerki nie raz słyszały wyzwysika itd... coś okropnego...
No ale zarobic czasami można i to nie źle... Dziewczyny zarabialy nawet 4.000 jak był dobry miesiąc i dobra oferta.
Także warto spróbowac nie zaszkodzi a zawsze jak będzie Ci źle możesz zrezygnowac, i tak jak piszesz lepsze to niż siedzenie w domu.
Także jestem ciekawa jaką decyzję podejmiesz. Buziaki :-* :-* :-*
-
asiula_hh, 4 tygodnie?! :o Masakra! Szczeniaków do 6 tygodnia absolutnie nie wolno odłączać od matki i rodzeństwa, bo później są kompletnie niezrównoważone psychicznie :-\ Widocznie ktoś tego pieska porzucił krótko po urodzeniu, nic dziwnego, że gryzł wszystkich naokoło... >:(
Agulec, Ciriness, jeszcze parę słów odnośnie książki, którą Wam poleciłam. Jej autor opiera się na tzw. teorii dominacji. Obecnie wielu behawiorystów odchodzi od tej teorii, ale tak naprawdę nie ma to większego znaczenia, bo zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy teorii dominacji stosują metody pozytywne, bardzo do siebie zbliżone. Przeczytajcie sobie najpierw "Okiem psa" a później coś o szkoleniu klikerem (tak jak radziła Czigra) i same zdecydujecie, które podejście do szkolenia psów bardziej Wam odpowiada. Ja osobiście nie jestem wielką zwolenniczką stosowania klikera, ale wiele osób bardzo sobie tę metodę chwali :)
-
Ada, ja się do telemarketingu nie palę, nie lubię rozmawiać przez telefon ;D Chcę być doradcą finansowym, więc będę miała (przynajmniej mam taką nadzieję) głównie bezpośredni kontakt z klientami :)
-
Nemi a stosowałaś którąś z metod ze swoim psem? ja stosuję metodę klikerową. jestem w stanie nauczyć psa w ciągu 15minut jednej sztuczki. Nie chodzi mi o siad, podaj łapę, ale np ukłon, zamykanie drzwi ;)albo poćwiczyć świadomość zadu
-
Świadomość zadu??? :o jakaś nie dokształcona jestem :) co to takiego?? :P
-
AAa... i jak jeszcze mogę psowo zaśmiecić wątek to proszę o wyjaśnienia jak właściwie ten klikier ma działać :D
-
mam nadzieję, że Nemi nie będzie mieć nic przeciwko, :-* świadomość zadu. otóż moje kochane, psy nie baby, nie zwracają uwagi na swój tyłek :P wiele psów nawet nie wiem, że ten tyłek ma. Kształtowanie zadu przydaje się na agility kiedy pies ma zaliczać strefy, czyli punkty bez których przeszkoda nie jest zaliczona. Pierwszym ćwiczeniem podstawowym jest np cofane psa do tyłu. Następnie za pomocą klikera uczenie psa chodzenia TYLNYMI łapami na książkę lub schody. Można zaszaleć i nauczyć psa wchodzenia do miski
http://www.youtube.com/watch?v=_S23PSQ4wH8
słyszycie "klik" w trakcie filmiku, to jest właśnie kkliker. Metoda klikerowa polega na tym, ze za każde poprawnie wykonany ćwiczenie, ruch, czasem spojrzenie pies otrzymuje sygnał dźwiękowy "klik", który oznacza w języku psa "Super teraz będzie nagroda". Po każdym kliknięciu pies MUSI otrzymać smakołyk, nawet jeżeli Pan się popierniczy i pies zrobił coś źle, ale było kliknięcie. W ten sposób można kształtować psa i bez żadnych ruch, słów kazać mu np. dotknąć krzesła na końcu pokoju
http://www.youtube.com/watch?v=kpr1YKm2s9w
PS. Nienawidzę tego Pana :p
-
Czigra..jestes moim guru. Raz ze masz psa o którym marze (Gończy) i masz też wiedze!! ;D
-
Agulek, każdy kto ma psa lub planuje jego nabycie, powinien mieć jakąś wiedzę w tym zakresie ;D
Czigra, wiem, że psy szybciej się uczą przy szkoleniu klikerowym, ale jednak mam opory, żeby uzależniać swoje relacje z psem od jakiegoś urządzenia. Przyznaję, że jeszcze się w tę metodę nie zagłębiałam, ale z tego co wiem, przy jej stosowaniu nie powinno się nagradzać psa głosem - tylko klikasz i nic do niego nie mówisz, tak jak to robił pan (Gałuszka?) w drugim filmie. A przecież stosowanie pochwał głosem jest bardzo ważne w budowaniu przyjaznych relacji z psem! Wolę, żeby pies reagował radośnie na mój głos a nie na jakieś "klik" ;) Jeśli ktoś nie zamierza brać udziału w agility ani nie widzi potrzeby uczenia psa wymyślnych sztuczek, to na pewno świetnie poradzi sobie bez klikera. Ja swojego psa szkoliłam "tradycyjnie", tzn. przez nagradzanie smakołykami, połączone z pochwałami głosem (mniej więcej tak jak to robi babeczka z programu Psi Psycholog). Też uczył się dość szybko :) Mimo wszystko zamierzam się dobrze zapoznać z metodą klikerową, zanim zapiszę się na kurs dyplomowy dla behawiorystów, więc może jeszcze zmienię zdanie :razz: Zresztą nie ma (podobno) idealnej metody szkoleniowej, bo każdy pies jest inny i to co sprawdzi się u jednego, niekoniecznie będzie odpowiednie dla drugiego. Ważne żeby cokolwiek robić z psem, szkolić go jakąkolwiek metodą a nie po prostu przynieść psa do domu i niech się sam wychowuje ::)
-
i niech się sam wychowuje ::)
To tak jakby dziecko się samo miało wychowywać ::) chyba każdy wie co się dzieje z dziećmi które nie mają wzorców i żadnej opieki
-
No wiem, wiem kochana. Ja mam juz 4-tego jamnika w domu. Rasę znam i kocham (zreszta jak wszystkie myśliwskie). I uwazam ze trzeba głownie uświadamiac ludziom że psa powinno kupowac sie "z głową" po dokładnym zapoznaniu sie z konkretną rasą - cechami, wadami i zaletami...a nie kupowac..bo piesek jest ładny czy "modny" ::) :)
-
Przez brak "głowy" i "modę" dużo psów trafiło na listę tych najgorźniejszych... bo kupwali je wszyscy a nikt nie wiedział jak nad nimi panować ...
Ja uważam że przed kupnem psa ludzie powinni jakieś testy przechodzić... tak jak np na prawojazdy czy użycie broni są testy egzaminy itp... tak i na "nabycie" psa powinny być... o ile mniej nieszczęść by było i tych ludzkich i tych psich
-
Kiedyś był taki pomysł, żeby stworzyć listę tzw.groźnych ras i jeśli ktoś by chciał nabyć psa z tej listy, to musiałby mieć pozwolenie i właśnie przejść przez takie testy... Ale pomysł chyba nie przeszedł. Pewnie dlatego, że nie da się jednoznacznie ustalić, która rasa jest "groźna" a która nie... Każdy pies w rękach nieodpowiedzialnego właściciela może stać się groźny :P
Chiquita, kiedyś doszłam do wniosku, że kobiety które pierwszy raz zachodzą w ciążę powinny być kierowane na obowiązkowe kursy opieki nad dziećmi ;) Podobnie jak ich tatusiowie, jeśli chcą mieć prawa rodzicielskie. Ale to już byłby prawie totalitaryzm :p
-
totalitaryzm totalitaryzmem.. ale o ile mniej nieszczęść by było :)
No tak lista groźnych ras powstała (aczkolwiek uważam że mało który pies zasłużył na miano groźnego - prędzej byłabym za listą groźnych właścicieli) i jedyne do czego się przydaje to np w Szczecinie ... jeśli pies załapał się na taką listę obowiązkowo musi być na smyczy i w kagańcu... jeśli na liście go nie ma wystarczy smycz...
I teraz pytanie.... czy cane corso to groźny pies?? hehe... ja uważam że tak... chociaż nasz potulny jak baranek jest bo tak został wychowany... ale jego masa, siła i zęby nie wróżą nic dobrego :)
Ale możemy chodzić bez kagańca... chociaż ludzie na ulicy potrafią się burzyć i robić awanturę że taki wielki pies powinien być w kagańcu... na co zazwyczaj słyszą ode mnie albo że sami z takim pyskatym dziobem powinni być w kagańcu, albo że powinni zajrzeć na stronę z przepisami i się dokształcić :)
Ehh... no tak... reakcje ludzi na ulicy to temat rzeka :)
-
Ja jestem psiara ale uwazam ze KAZDY PIES NA ULICY POWINIEN byc na smyczy. Bo ja nie wiem czy on nie jest agresywny, nie zaatakuje mnie... Ja swojego psa mam zawsze na smyczy i kropka. "namordnika" nie nosi - bo jak sie jej ubierze to sie tak zapiera ze nie wyjdzie z domu...poza tym siedzi w tym namordniku z taka smutna i zrezygnowana mina...ze nie moge. Ale Ona to jamnik...wiec w sumie nie musi miec kagańca... :)
-
Agulku, no i masz rację bo pies musi być na smyczy ALBO w kagańcu. Jeśli nie jest na smyczy to MUSI być w kagańcu.
Ale możemy chodzić bez kagańca... chociaż ludzie na ulicy potrafią się burzyć i robić awanturę że taki wielki pies powinien być w kagańcu... na co zazwyczaj słyszą ode mnie albo że sami z takim pyskatym dziobem powinni być w kagańcu, albo że powinni zajrzeć na stronę z przepisami i się dokształcić :)
:i_love_you: :i_love_you: :i_love_you:
Czasem nawet można niestety trafić na niedokształconych strażników miejskich... ::)
-
O to chyba bym śmiechem zabiła takie strażnika bez znajomosci przepisów :)
-
Nemi, Pan Gałuszka jest debilem i zna się głownie na pieprzeniu od rzeczy. Nikt go wśród psich szkoleniowców nie lubi. Poznasz środowisko bliżej to sama się przekonasz. Pierwsze słyszę, że przy metodzie klikerowej nie można używać pochwał. Ja zawsze pracuję z psem "głosem", chociaż po to, żeby móc z nim ćwiczyć na dworze, gdzie nie mam klikera, lub na agility. ;)
moje psy zazwyczaj chodzą bez smyczy. Filet rzadziej jest puszczany, bo to straszy łobuz. Cosia jest zapinana tylko w momencie kiedy idzie obcy pies. I szczerze mówiąc mam w dupie otoczenie. Bo u nas na osiedlu wszystkie burki latają, obszczekują ludzi i psy, a ja mam się przejmować, bo mój jest ciut większy? ::) :nie:
-
No to nieciekawie, bo Gałuszka jest jednym z wykładowców na kursie dyplomowym, który chcę zrobić w przyszłym roku :P A mogę wiedzieć, czym sobie zasłużył na tak nieciekawą opinię? ???
Widzę, Czigra, że jesteś bardziej zorientowana w temacie niż sądziłam :) Może więc słyszałaś jakieś opinie o szkole AmiChien COAPE w Krakowie? Jej dyrektorem jest Andrzej Kłosiński. To właśnie tam planuję zdobyć uprawnienia behawiorysty. Rozważam też drugą szkołę: Europejskie Studium Psychologii Zwierząt i Wiedzy Praktycznej w Międzyborowie pod Warszawą. Jeśli masz jakieś informacje o tych szkołach (lub znasz inne ośrodki kształcące behawiorystów), to będę bardzo wdzięczna za wszystkie informacje :)
-
alez tu sie psiarsko zrobilo..
ja tez uwazam ze kazdy pies powinien byc na smyczy i kropka
Ada, ja się do telemarketingu nie palę, nie lubię rozmawiać przez telefon ;D Chcę być doradcą finansowym, więc będę miała (przynajmniej mam taką nadzieję) głównie bezpośredni kontakt z klientami :)
pozwole sobie odpowiedziec, spotkanie bezposrednie spotkaniem bezposrednim ale najpierw takiego klienta musisz znalesc, przeciez nie bedziesz lapac przechodniow na ulicy ;) bez telefonow sie nie obejdzie
Ada pracowalas w firmie telemarkieterskiej (nazwy nie pamietam) ktora sie miesci w parku biznesowym niedaleko Grunwaldzkiej?
-
Ale się tu można ciekawych rzeczy dowiedzieć...
Czigruś, no właśnie też mam takie trochę obawy, że takim pieskiem z przyzwyczajeniami może być ciężko, głównie z tym zostawianiem na 8h...uhhh.
-
Agulec, może uda się Tobie lub mężowi wziąć choć parę dni urlopu, żeby przyzwyczaić psa stopniowo do pozostawania w domu. Najpierw na 10 minut, później pół godziny, godzinę, dwie itd. Jeśli zdecydujesz się na pozostawianie psa w klatce, to też musiałabyś go do tej klatki przez parę dni przyzwyczajać... Znalazłam kiedyś fajną instrukcję, jak to się robi: http://www.labrador.org.pl/mp_klatka.htm :)
-
ja bym psa w zamknietej klatce na 8h nie zostawila...
-
Wiem, że z naszego punktu widzenia taka klatka to więzienie, ale spójrz na to z punktu widzenia psa... Większość psów czuje się w klatce bezpieczniej niż w wielkim, pustym mieszkaniu... ::) Ale faktycznie, ja też bym miała opory, żeby zamknąć psa na tak długo. Jeśli będę musiała pracować po 8 godzin, to chyba zatrudnię petsittera, który będzie wyprowadzał mojego psiaka ;)
-
Ja gdy kupowałam psa nie pracowałam... ale jak na złość jak już szczeniak był w domu szybko pracę znalazłam i zostałam zmuszona do zostawiania psa w domu na 8 h... mąż starał się do niego zaglądać ale nie zawsze się dało...
Zamontowaliśmy kratki w drzwiach do pokoi w których najwięcej mógł narozrabiać i w których są panele a do psiej dyspozycji został duży przedpokój, kuchnia i łazienka.... i przez jakiś czas było ok :) ale później pies nauczył się forsować wszystkie bramki :) ... tyle dobrego że już wiedział że nie wolno sikać na panele i w razie "w" sikał w przedpokoju ::)
Ale nie zamknęłabym psa w klatce...tak bez możliwosci wyjścia
-
ja bym zamknęła. Gdyby pies był nauczony, to nie widzę problemu. Pies i tak powinien spać po Naszym wyjściu, a nie chodzić i kombinować co by tu przeskrobać. Ja nie mam klatki, bo tak jakoś wyszło. Brak miejsca w mieszkaniu :drapanie: ale jak biorę gończego przyjaciółki na przechowanie, to zawsze z klatką ;D i mja Costa potrafi wypchnąć ją z niej, b tak jej sie podoba ;D
Nemi, nie pomogę Ci w wybraniu szkół i przewodników. Ja p. Gałuszkę znam, bo jest z Gliwic i kilka razy miałam tą przyjemność i poznałam jego sposób pracy i wymądrzania się. Facet nienawidzi kobiet (stąd chyba jego orientacja) i na każdym kroku próbuje im udowodnić, ze są gorsze od niego. Moja 4miesięczna Costa na widok p. Gałuszki zaczęła warczeć :o pierwszy raz w życiu, a co zrobił p. Gałuszka? zaczął skakać wokół niej, w płaszczu udając babajage. jakoś jej nie przeszło, a p. G nigdy więcej nie odważył się do niej podejść 8)
Facet jest świetny w teorii, gorzej już w praktyce ::)
-
Ja te mam pieska.A ze cala rodzinka przeprowadzila sie do Irl chcielismy zabrac nasza Wikusie ::).Pol roku trwala kwarantanna , w koncu na swieta pojechalismy po nia.
Kupilismy klatke (na prom).
Myslalam ze uda mi sie przechowac pod kocem piezska , ale nie udalo sie ... musialam w jakims pomieszczeniu zostawic pieska ... do tego w klatce ... jeju ... tak mi bylo jej zal ... moglam raz zajsc do niej ... i zostalam ja w oplakanym stanie ... strasznie piszczala , bala sie ze ja zostawimy.
Jak juz doplywalismy do Irladnii , poszlam po pieska ... a Ona z tej tesknoty az gryzla klatke , tak chciala sie zniej wydostac , az miala poranione dziaselka :'(.
Sama mialam lzy w oczach jak mialam ja wtedy zostawic , ale co mialam innego zrobic?
Moglam ja przyzwyczaic do kaltki , tyle ze nawet nie chciala do niej wejsc ...
Teraz juz nie chce jej brac do pl nawet na wakacje ... nie chce zeby znowu to przezywala, chociaz chciala bym zeby chociaz raz jeszcze byla w Bydg , ma psik przyjaciol :P.
-
zaczął skakać wokół niej, w płaszczu udając babajage. jakoś jej nie przeszło
Ojjj mógłby tak koło mojego psa poskakać ... skończył by pewnie bez płaszcza lub co gorzej bez ręki :) bo mój pies nie lubi takich zachowań...
agulla twój piesek bał się że go zostawisz bo sam siedział w klatce.. mój się boi że go zostawimy jak zostaje nawet na 5 minut sam z teściami... ja nie wiem co oni mu robią że ona tak nie chce z nimi zostawać... ::)
-
zaczął skakać wokół niej, w płaszczu udając babajage
Co za profesjonalista, wow, jestem pod wrażeniem!!! :o :o :o Sama bym myślała 100 lat i na coś takiego bym nie wpadła :p
Agulla, jak Twój pies raz zraził sie do klatki, to już, że tak sobie pozwolę użyć metafory - kiła mogiła :-\ Ale uwierz mi, że gdyby był do tej klatki przyzwyczajony, to dużo łatwiej zniósłby podróż mino rozdzielenia z Tobą. Bo to by było jego własne miejsce, w którym czułby się bezpiecznie :)
A tak zmieniając temat (nie żeby mi się nie podobał ;)), mamy tu od paru dni wyjątkowo piękną, słoneczną jesień :) U Was też jest tak ładnie? :)
-
Ślicznie jest :D
Słoneczko świeci, tylko poranki dość chłodne :-\
-
Przepiękna pogoda... nic tylko wyjść z psem na spacer :) Oczywiście jak się ma... bo ja mogę tylko pomarzyć ;)
-
U nas dziś w miarę ciepło ale szaro i pochmurnie :(
-
U mnie jest dosc cieplo ;).Chodze w bluzce na ramiaczkach i na to cieniutka bluza , lub kurteczka ;).
Mozliwe , a moze bala sie ze znowu ja zostawie , bo ... na pol roku wziela pod swoje skrzydla cioci znajoma ... ale nie byla tyle czasu , bo mojego pieska przyprowadzila , twierdzac ze Wiki gryzla koce itp , co do mojej suni nie jest podobne :o.Okazalo sie ze ten babszczyl glodowac mojego pieska m bo chudziutka byla ... babcia nie mogla na nia patrzec :o.Po jakims czasie przybrala na wadze i jakos dziwnie nic nie gryzla ...
Dobrze ze tej baby nie widzialam nigdzie , bo nie wiem co bym zrobila!
A tak ciocia zachwalala ze taka milutka jest ta baba , sama ja widzialam ...
Teraz jak sobie przypomne , co moj piesek musial przejsc zeby byc z nami az mam lzy w oczach ... tak mi jest jej zal!Na szczescie to bylo dosc dawno , piesek jest szczesliwy z nami ;).Lata i szczeka, a jak ktos zadzwoni do drzwi , to ona jest pierwsza.
-
:-* :-* zostawiam
-
dawno nie zaglądałam tutaj widzę ze wątek przeszedł na pieski i pogodę czyli nowe tematy;) ciesze się bardzo bo jest o czym popisać a u nas w ladynie szaro pochmurno i do d... apropo psiaków to polecam program zaklinacz psów na nat. geogr.albo jego książkę gość nazywa sie cezar milan czy jakoś tak;););)
-
Dziewczynki, jutro idziemy z mężem złożyć wnioski o kredyt na nasze mieszkanko, więc trzymajcie kciuki ;D Przy okazji, będzie to pierwszy kredyt, który zrealizuję jako doradca finansowy (oczywiście pod okiem doświadczonej koleżanki), więc można z przymrużeniem oka powiedzieć, że jutro zaczynam pracę, he he... :p
-
Kciuki zaciśnięte :)
-
Trzymam mocno kciuki :ok:
-
dwa razy super, z powodu pracy i z powodu kredytu :D
-
3mam kciuki! ;D
-
I ja też trzymam :)
-
I ja będę trzymała kciuki\!!!!! :-*
-
Kciuki zaciśnięte! ;D To miłej pracy ;)
-
i jak i jak????
-
no to trzymamy kciuki Kochana ;) daj znac jak tam :)
-
Ada pracowalas w firmie telemarkieterskiej (nazwy nie pamietam) ktora sie miesci w parku biznesowym niedaleko Grunwaldzkiej?
Madziu nie ja pracowałam na Pomorskiej w budynku TP.
Własnie i jak i jak ???
-
mam nadzieje ze wszystko ok,
jak poszlo?
-
Z Pekao S.A. mamy już wstępną decyzję pozytywną :jupi: Można już robić wycenę mieszkania, ale to kosztuje prawie 500 zł, więc czekamy na decyzję z PKO BP, bo tam byłaby sporo niższa rata i wyceny też robią taniej ;)
-
Aniu jak fajnie że jesteś :) Daj się namówić na ten żonkowy, byś nam pisała co i jak, nawet tylko raz na jakiś czas!
-
Hmm... to może założę żonkowy zaraz po przeprowadzeniu się do nowego mieszkanka? ;D To będzie taki symboliczny moment - nowy etap naszego życia ;)
-
Super pomysł :D
-
bardzo dobry pomysł!
-
W pekao sa 500zł wycena?? hmm... ale to jest ich najtańszy rzeczoznawca??
Każdy bank ma listę rzeczoznawców z którymi współpracują... jeśli poprosisz o taką listę to może znajdziesz wycenę za mniejsze pieniądze...
-
przerazają mnie te wszystkie tzw. "koszty okołokredytowe" ;/;/
-
W pekao sa 500zł wycena?? hmm... ale to jest ich najtańszy rzeczoznawca??
Każdy bank ma listę rzeczoznawców z którymi współpracują... jeśli poprosisz o taką listę to może znajdziesz wycenę za mniejsze pieniądze...
Dokładnie 479 zł. Babeczka powiedziała mi dzisiaj, że mogę zrobić wycenę na własną rękę, ale bank i tak doliczy 130 zł za operat (cokolwiek to znaczy...), wiec nie wiem, czy będzie się to opłacało... :drapanie:
Asiula, ja już pogodziłam się z faktem, że na koszty okołokredytowe trzeba będzie przeznaczyć ok. 10 tysiaków :-\ Na wesele poszło więcej ;) Bardziej mnie przeraża fakt, że przez najbliższe 30 lat będziemy musieli zapłacić bankowi ponad 2 razy więcej niż pożyczymy :o :o :o To się nazywa lichwiarstwo i żerowanie na biednych ludziach... :klnie: No dobra, aż tacy biedni może nie jesteśmy (w końcu dostaniemy kredyt :razz:), co nie zmienia faktu, że gdyby stać nas było na kupno mieszkania za gotówkę, to zapłacilibyśmy za nie dwa razy mniej niż zapłacimy a bank nie zarobiłby na nas kupy forsy... :Maruda:
-
to też mnie przeraża!! już nawet myslałam o napadzie na bank ;d (żart ofc) bo za okolo 200 tys kredytu spłacimy ponad 400 ;/;/ przegiecie
-
już nawet myslałam o napadzie na bank ;d
łe, już myślałam, ze to jakaś zorganizowana akcja i chciałam się przyłączyć :skacza:
Aniu, trzymam kciuki za nowe lokum. A te kredyty to :klnie: Ale co robić. Trzeba brać. Mało kogo stać na zakup mieszkania za gotówkę.
Na żonkowy poczekamy :)
-
Ja mam kredyt w SA na 180 tys zł.... ale tylko na 15 lat i spłacę jakieś 50 tys więcej.... im mniej lat tym mniejsze odsetki więc może warto dowiedzieć się jak przedstawią się wam raty na krótszy okres kredytownania???
Nemezis... jak coś to moja mama pracowała w SA wiele lat, teraz pracuje w innym banku, ale jeśli masz jakieś pytania to mogę mamy podpytać co i jak :)
-
Mnie też przeraża to ile kasy oddaje się do banku przy durnym kredycie na mieszkanie... ::) W Warszawie ceny mieszkań są chore więc w ogóle wychodzi kwota zawrotna. Powoli dochodzę do wniosku, że NIE MA SENSU kupować mieszkania na kredyt...
-
ale z drugiej strony płacić za wynajem tyle samo co rate kredytu i całe życie zyc ze świadomością że właściciel w każdej chwili może Cie wywalić to ja dziękuje...
-
Zawsze są dwie strony medalu... bo w żyć całe życie w strachu "czy będę miała za co spłacić kredyt" to ja też dziękuję. Na wynajem zawsze można zmienić mieszkanie, chociażby na mniejsze... tańsze.
Spłaca się 2x więcej niż dana kwota kredytu - to jest nienormalne. Chyba lepiej te pieniądze odkładać na lokatę. Nas wynajem kosztuje mniej niż rata kredytu na mieszkanie... Ale to też zależy gdzie się mieszka. Dla porównania w Bydgoszczy za kwotę x mam mieszkanie 3 pokojowe ok 65 m2. W Warszawie za te pieniądze nie starczy mi na 2 pokojowe mieszkanie 50m2.
-
moja siostra pracuje w Sarbówce i mi mówiła jakie ludzie mają zadłużenia z tytulu brania kredytów...
-
Dla porównania w Bydgoszczy za kwotę x mam mieszkanie 3 pokojowe ok 65 m2. W Warszawie za te pieniądze nie starczy mi na 2 pokojowe mieszkanie 50m2.
A wiesz, że dom na Teneryfie kosztuje tyle, co kawalerka w Warszawie? :-X
Korzystając z wolnego dnia i ładnej pogody, zrobiliśmy sobie z Pawłem mały wypadzik za miasto. Ciekawe, czy ktoś rozpozna, co to za miejsce ;D
(http://img708.imageshack.us/img708/9004/img1952n.jpg)
(http://img228.imageshack.us/img228/7114/img1965k.jpg)
(http://img189.imageshack.us/img189/8179/img1975s.jpg)
(http://img715.imageshack.us/img715/9903/img1973m.jpg)
(http://img819.imageshack.us/img819/7107/img1981t.jpg)
-
ale pieknie :)
-
Może tam gdzie mieliście wesele ??? :)
-
Zimno, zimno... ;) Dla ułatwienia - to miejsce znajduje się w bliskim sąsiedztwie Golubia-Dobrzynia :)
-
Szafarnia
rodzinne tereny :P
-
No a w Egipcie mieszkanie 2 pokojowe kosztuje 20 tys, samochód najtańsze w granicach 100tys a benzynka 0,5gr za litr :D Żyyyycie!
Aniu piękne zdjęcia :)
-
Szafarnia
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
-
pięknie tam :) może by sie na sesje wybrać ;d szukam jakiegoś uroczego miejsca :)
-
Fajne fotki :)
-
śliczne zdjęcia!
-
Aniu widze ze milo spedzacie razem czas , cieszycie sie soba ;).Milo popatrzec na Was ;).
-
Nadrabiam zaleglosci ;D
To super ze dostaniecie kredyt i bedzie nowe mieszkanko ;D
To fakt odsetki sa strasznie duze ....
-
Uwielbiam takie spacery! :D Pieknie.
-
No proszę, Szafarnia... Nigdy tam nie byłam. Może namówię męża na łikendowy wypadzik, jak pogoda dopisze.
-
piękne foteczki:)
-
Piekne zdjęcia ze spaceru!! Taką jesień kocham! ;D
-
i co tam u was?
-
Ech, w sumie nic ciekawego... Paweł śpi a ja piszę elaborat o karmach dla psów (w ramach tego kursu korespondencyjnego) i jestem zaskoczona, że Pedigree to taki syf... Niby taka droga i rozreklamowana a nie ma w niej nic poza chemią :P
Poza tym dalej uczę się angielskiego metodą direct (czy tam Callana) i jestem zachwycona - w ciągu miesiąca nauczyłam się więcej niż kiedyś w szkole przez pół roku :p Ostatnio mieliśmy godzinkę luźnej konwersacji i stwierdziłam ze zdziwieniem, że już nie boję się mówić in English ;D ;D ;D
No i kontynuuję sobie studia podyplomowe (muszę jutro napisać jakąś głupią pracę z metodyki nauczania i nie chce mi się strasznie - wolę pisać o pieskach ;)).
Co do kredytu na mieszkanie - w PKO BP dostaliśmy odmowę. W Pekao SA jesteśmy na etapie wyceny (zrobilibyśmy ją już dawno temu, ale czekaliśmy niepotrzebnie na decyzję z cholernego PKO BP :nerwus:).
Co do pracy - zaczynam szkolenia na doradcę finansowego w połowie listopada.
Tyle nowego :) Na forum się ostatnio za dużo nie udzielam, jakoś nie mam weny, ale pewnie to przejściowe i za jakiś czas znów się rozkręcę ;)
Trzymajcie się ciepło, buziaki :-* :-* :-*
PS. Dostałam niedawno amatorskie filmy z naszego wesela od szwagra - w sumie nic specjalnego, ale można posłuchać zespołu, który u nas grał ;) Jeśli któraś z Was ma ochotę pooglądać, to mogę wrzucić :)
-
Aniu Ty jeszcze sie oytasz czy cchemy ?! :D
Ja zawszeeee!!!
A bys mogla pokzac jakis urywek z filmu od Roberta ?Plizzzzz!
-
wrzuć, wrzuć:)
-
Hi hi, Agatko, a po co chcesz zobaczyć film od Roberta? Teraz masz swój :p No dobra, w sumie mogę pokazać Wam wejście do kościoła, bo tego chyba w ogóle nie zamieszczałam w relacji a fragment jest ładny :) Tylko najpierw na YT wrzucę (mam nadzieję, że Sony się znów nie przyczepi do ścieżki dźwiękowej) :P
-
OK, już mam :)
To na początek filmiki od szwagra, na których słychać całkiem dobrze zespół i widać moją suknię z Papilio, w którą przebrałam się po oczepinach ;D Oglądając, musicie brać poprawkę na fakt, że:
1) Film został nakręcony przez 14-latka :p
2) Kręcił go jakoś po 3 w nocy, stąd atmosfera jest już dość senna a na parkiecie pozostała tylko młodzież ;)
http://www.youtube.com/watch?v=534gk3aNFEo
http://www.youtube.com/watch?v=yIBobFwhFks
Teraz bardziej profesjonalnie - na prośbę Agaty - fragment filmu od naszego kamerzysty, którego jeszcze nie zamieszczałam w relacji :)
WEJŚCIE DO KOŚCIOŁA :)
http://www.youtube.com/watch?v=t0sdECjB41M
Miłego oglądania :)
-
super ;D
-
Uzmiech masz rewelacyjny !!!Te biale zabki !!!!
Juz o oczkach nie wspomne i o tym czarnych slicznych rzesach !!!
Jak bym byla facetem bum sie zakochala hehehee ;D!
-
Za filim dziekuje !
Jest cudny !!!Fajnie zmontowany !!!
A Wy tacy szczesliwi !!!
Ale Pawel chyba lekko zestresowany czy mi sie wydaje ?
Po Tobie nic nie widac !!!Taka szzcesliwa!
-
Dzięki :-*
Ja byłam strasznie zestresowana, Paweł chyba też ;)
A jak się podoba suknia, w którą się przebrałam po oczepinach? Bo pamiętam, że było wokół niej sporo kontrowersji jeszcze w odliczanku a nie miałam żadnych zdjęć, żeby ją pokazać w relacji ;)
-
Nezemis filmiki extra ;D ;D
Powiem Ci ze jezeli chodzi o karmy dla zwierzat to ja tez bylam w szoku ze pedegree,whiskas,perfect fit to sa takie beznadzejne,sama chemia,sztucznosci 4% miesa i tyle...tak je reklamuja..ale wlasnie w zeszlym roku sie przekonalam ze co jest bardziej reklamowane to tandeta i szajs.Ogolnie te 3 w/w karmy maja jednego producenta- szkoda mi zwierzat ktore sa karmione tym szajsem to tak jakbysmy codziennie jedli fast foody bleee...
A co do Angielskiego slyszalam o tej metodzie ze jest rewelacyjna, ale nic nie nauczy jezyka jak kontakt chociaz w niewielkim stopniu z osoba mowiaca po angielsku,najlepiej sie czlowiek uczy-takie konwersacje to najlepsza sprawa,na poczatku bariera a jak sie pozniej rozkrecisz to nawet i po angielsku zaczniesz myslec :P :P :P
Niestety zadna szkola dobrze jezyka nie wyuczy,uczylam sie go jakies 10 lat w szkole i znalam pojedyncze slowa...przyjechal kiedys moj kuzyn z kolega do nas na miesiac...bylam zmuszona mowic po angielski/rumunsku lub niemiecku WYBRALAM angielski :P :Pjuz po kilku dniach tak trajkotalam ze w sumie pozniej i z kuzynem i z jego kumplem mowilismy TYLKO po angielsku, do tej pory nie mam juz zachamowan przed mowieniem ;) ;)Najlepsza forma nauki ;D
-
Aniu jak wy slicznie tanczycie! super, zazdroszcze, slicznie sie sukienka zachowuje w tancu.
a co do kapeli.... to mi normalnie szczeka opadla... pierwszy raz spotykam sie z kapela min weselna ktora gra tak jakbym chciala! jak orginal! a moze i lepiej nawet.....
o karmach to mnie zaskoczylas.. myslalam ze jak cos kosztuje tyle kasy to ma w sobie cos wiecej niz "skladniki identyczne z naturalnymi" ;)
za bank, trzymam kciuki
co do angielskiego to pracuje tutaj z dziewczyna ktora angielskiego uczyla sie 10 lat, zdawala z niego mature i nic nie rozumie i nic nie potrafi powiedziec, troche to niezbyt fajne takie... ja sie uczylam przez rok na studiach i z filmow a to mnie wajzer wola zebym jej przetlumaczyla wskazowki dot pracy a nie odwrotnie...
a co do mowienia to najtrudniej faktycznie bylo sie przelamac a teraz jakos idzie, jestem rozumiana w kazdym badz razie ;)
pozdrawiam
-
Sukienka rewelacyjna !!!Zapomnialam o niej napisac przez ten filik co ostatni zobaczylam , Wasze wejscie do kosciola ;).
Naprawde ta suknieka jest cudna !!!Jeszcze pare razy w zyciu ja bedziesz miala na sobie , pewnie?
Pasuje do Ciebie taka kreacja!!!
Ale nie szkoda bylo Tobie zdejmowac sukni slubnej ??
Ja juz w pokoju , po weselu jak zdejmowalam suknie , a raczej ma :D to troszke bylo mi zal ... ;)
-
ahh. i Wy tacy uśmichnięci :)
mi niestety ta sukienka sie nie podoba ;) nie mój gust i mam nadzieję że nie bedziesz miała mi tego za złe ;)
-
ślicznie razem wyglądacie, świetny filmik z wejścia. Zresztą na bierząco sobie podczytuje Twój wątek, ale tak naprawdę zabiorę głos w sprawie karm dla psów, pedigree, chapi to najgorszy syf jaki można podawać psu...za ta cenę można kupić karmę z 30% składem mięsa a nie 3%. Przykładowo mój pies pedigree powinien jeść dziennie ok.500g a jedzonka które je już ponad dwa lata potrzebuje dziennie 280gr na około 34kg wagi. Czyli przeliczając stosunek wagi, jakości do ceny bardziej opłaca mi się kupić worek karmy 20kg za 160zł niż za 60zł 10kg pedigree.
Wszystkich staram się namawiać na lepsze karmy, bo te supermarketowe to śmieci.. ale powiem szczerze że jest mało osób które to interesuje... zazwyczaj są to tylko właściciele psów rasowych... :/ a tych jest nie wielu... Dlatego miło mi czytać że kogoś to obchodzi. W końcu psy są mięsożerne a jedzą w większości paszę...
sory za zaśmiecanie wątku ślubnego. :D jak coś mogę w razie czego pomóc w temacie karm dla psów.
pozdrawiam
-
Fajne filmiki! :) Sukienka tak sobie mi się podoba, ale najwazniejsze ze Ty się sobie podobalas! :)
-
Fajne filmiki! :) Sukienka tak sobie mi się podoba, ale najwazniejsze ze Ty się sobie podobalas! :)
zgadzam się :)
-
No ja tak właśnie miałam, uczyłam się w szkolę zdawałam maturę... a jak na lotnisku w Anglii babka mnie się o co pytała to ja oczy jak piec zlotych i nie wiem o co jej biega...
-
rewelacja!!!!
-
No ja tak właśnie miałam, uczyłam się w szkolę zdawałam maturę... a jak na lotnisku w Anglii babka mnie się o co pytała to ja oczy jak piec zlotych i nie wiem o co jej biega...
Tak tylko w Anglii oni maja tam taki akcent, jakby mieli buzie pyrami wypelniona ;)takze tym sie nie przejmuj,moj kuzyn narobil sobie certyfikatow i jak pojechal tam do pracy to musial nauczyc sie ich "jezyka"bo ciezko mu bylo na poczatku ;) ;)
-
Miło, że ktoś tyle osób tu jeszcze zagląda, choć ja się obecnie prawie nie udzielam... ;) Ech, źle się u mnie dzieje, moja mama miała udar mózgu i leży w szpitalu :depresja: To jest straszne - jednego dnia była zupełnie zdrowa a następnego nie mogła mówić ani się swobodnie poruszać :'( Tak się o nią martwię, że nie mogę spać w nocy... Boję się, czy będzie jeszcze mogła normalnie chodzić i mówić, nie wiem, czy sobie poradzi, kiedy wyjdzie ze szpitala :'( Boję się, że teraz, kiedy wreszcie kupimy z P. własne wymarzone mieszkanie, to ja nie będę mogła w nim zamieszkać, tylko będę musiała przenieść się do rodziców, żeby zaopiekować się mamą :buu: Ech... niech mnie ktoś przytuli... :'(
-
:przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :uscisk: :uscisk: tak strasznie Ci wspolczuje kochana,3mam mocno kciuki za mamusie by doszla do siebie-sa przypadki ze ludzie naprawde wychodza z tego bez wiekszych powiklan,takze 3maj sie cieplutko i duuuzo sil Ci zycze!! :-* :-* :-*
-
Aniu przykro mi bardzo!Wiesz,trzeba być dobrej myśli-musi się wszystko ułożyć!
Ja będę trzymała kciuki aby tak własnie było :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
-
Chciałam skomentować filmiki ale to bez sensu w tym momencie.
Aniu dużo siły dla was, trzymaj się :przytul: Jestem z wami myślami!
-
Aniu, jestem z Tobą i trzymam kciuki za zdrówko Mamusi :-* :przytul:
-
Bardzo mi przykro :przytul: mnóstwo zdrówka dla mamusi, będzie dobrze, MUSI być :przytul:
-
Trzymam kciuki za zdrowie mamy :przytul: Tak strasznie mocno :przytul:
-
O rany.... trzymam kciuki za mamę!!!!!!! I za Ciebie! Musisz być teraz silna.
-
Aniu kochana trzymaj sie , zobaczysz , musi byc dobrze :).
Trzymam za Twoja mame kciuki zeby wszytsko bylo dobrze!
-
Wszystko będzie dobrze :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze:
-
Ogromnie współczuję... :przytul:
-
:przytul:
-
Trzymaj się, razem się trzymajcie...
-
rany, Ania wszystko się ułoży, tylko musisz być teraz silna - dla mamy :-*
myślę, że najważniejsza to będzie rehabilitacja i dużo dobrych myśli :-*
-
Bardzo mi przykro :( Wierzę, że z mamą wszystko będzie dobrze, wszystko się poukłada! :przytul:
-
Aniu, trzymaj się dzielnie, ściskam z całej siły kciuki za mamę :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
-
Jeny, Aniu, straszna wiadomość - ale musisz być silna, DLA MAMY!
Przytulam Cię mocno, staraj się myśleć pozytywnie, wszystko będzie dobrze, musi być dobrze! Bardzo mocno trzymam kciuki...
:-*
-
:przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE ANIU!! NA PEWNO WSZYSTKO SIE UłOZY!
DUżO ZDROWIA DLA MAMY
-
Musicie myślec pozytywnie!! :przytul: :przytul:
-
bedzie dobrze Aniu!
trzymam kciuki za mame!
-
Chciałabym się przywitać. Na ślubie wyglądaliście pięknie. Aniu Twój mąż jest tak przystojny i ma tak piękne włosy, że nie mogłam się napatrzeć.
A co do zwierzaków, sama jestem zwierzolubno: psiolubna, kotolubna i koniolubna. Współczuję Ci w sprawie mamy, moja babcia umarła na udar, dokładnie 26 grudnia 2004, gdzie czuła się świetnie po Świętach, a jak poszłam do niej to już umierała. Mam nadzieję, że Twoja mama będzie silna, że wyjdzie z tego i że będzie się cieszyła Twoim szczęściem, że wróci do takiej formy, jak przed udarem. Oczywiście będzie ciężko, trzeba będzie mamie pomóc nauczyć się na nowo mówić, chodzić, jeść, ale wierzę, że wasz wysiłek się opłaci.
Przepraszam,że na Twoim wątku, ale zdziwiło mnie, to co powiedziała czigra o panu Gałuszko, czytałam Jego bloga, jak wyciągnął z agresji agresywnego goldena. Oczywiście nie jestem psim psychologiem, nie znam się na tym, ale zawsze wydawało mi się, że Gałuszko jest dobrym behawiorystą, ale jak widać mało znam się na ludziach. Rozmawiałam z nim, nawet współpracowałam, bo on dużo się udziela na jednym portalu dotyczącym zwierząt. Nie wiedziałam, że masz aż tak złą opinię w świecie psich psychologów. Ja ze swojej strony polecam do czytania książki Zofii Mrzewińskiej. To bardzo mądra i rozsądna kobieta.
Przepraszam Aniu, że na Twoim wątku, ale tak się tu zwierzolubnie zrobiło, że i ja musiałam się wtrącić.
Co do pracy jako doradca finansowy, jeśli masz gadane, to znaczy jeśli potrafisz sprzedać Murzynowi piasek i Eskimosowi lód, to ta praca jest dla Ciebie. Jeśli jednak nie potrafisz aż tak zachwalać i nie masz zbyt dużo osób, które będą chciały wziąć kredyt to będzie ciężko. Pracowałam w takiej firmie miesiąc, bo potem już więcej nie przyszłam, bo po pierwsze trzeba było założyć działalność gospodarczą, co wiązało się z lataniem po Urzędach, po drugie z opłacaniem przez siebie wszystkich podatków, a wtedy na ZUS płaciła się bardzo dużo, a ja nawet nie zarobiłam na bilet, więc opłacenie iluś tam złoty było dla mnie zbyt ciężkim obciążeniem finansowym. Po wtóre, mimo że miałam kilkanaście osób, które były jak to się mówi nadziane. to żadna z tych osób nie chciała się ubezpieczyć, nie chciała wziąć kredytu i chciała żeby dać im święty spokój. Ja jestem taką osobą, że jak ktoś mówi nie, to ja to szanuję a tu trzeba jak mówi nie, to tak nią zakręcić, by powiedziała tak. Jak wyrzucą drzwiami, wejść oknem, ale ja tak nie umiem. Jeśli Ty umiesz i umiesz być ponad to jak ktoś Cię objedzie, zwyzywa i spuści na drzewo to możesz spróbować. Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoją mamę. Musi być dobrze. A i jeszcze jedno: piękne mieszkanie. Antresola cudo. Sama mieszkam na poddaszu, ale belek nie mam. Przepraszam, że się rozpisałam, ale 33 strony wątku robią swoje.
-
Dzięki dziewczyny za kciuki i pocieszenie :*
Shiris, nie przepraszaj, z przyjemnością czytam u siebie takie długie posty ;) Na szczęście z mamą nie jest tak źle, żeby nie mogła mówić czy jeść, owszem, na początku były problemy z mówieniem, ale teraz trajkocze już prawie tak jak przed udarem i oczywiście dyryguje mną i tatą w szpitalu :p Je też normalne posiłki. Problem jest jedynie z chodzeniem i poruszaniem się, ale dziś się dowiedziałam, że nie wypiszą mamy do domu, tylko od razu pojedzie od ośrodka rehabilitacyjnego i miejmy nadzieję, że wyjdzie z niego zdrowa :)
Co do P. Gałuszki, ja nie miałam z nim kontaktu (czytałam tylko jedną książkę), więc się nie wypowiadam ;) Za rok pewnie będę miała z nim wykłady, to wyrobię sobie opinię :razz:
Co do pracy doradcy, niestety nie należę do natrętnych osób i sama nie lubię kontaktów z natrętnymi sprzedawcami :P Uważam, że szczera rozmowa i dobra rada znaczą więcej niż nachalne wciskanie towaru (może jestem idealistką ;)). Sytuację mam o tyle dobrą, że będę zatrudniona w firmie koleżanki, która zapewniła mnie, że nie będę musiała zakładać własnej działalności, dopóki się nie rozkręcę. A nawet jak nie sprawdzę się w tej pracy, to może po przebytych szkoleniach zatrudnią mnie gdzieś w banku? ??? Zobaczymy :)
-
Mogę Ci mówić na Ty. Jak pisałam nie znam środowiska psich psychologów. Sama bardzo bym chciała taki kurs odbyć. Na pewno w takiej pracy zdobędziesz doświadczenie,jak rozmawiać z klientem, jak z nimi rozmawiać. Jak to firma koleżanki, to znakomicie, bo widzisz nie będziesz musiała zakładać działalności, to już jest plus. Mnie do banku nie chciano zatrudnić, mimo wykształcenia i pracy jako doradca. Może jestem za stara, a może jeszcze coś innego, sama nie wiem jak wygląda i od czego zależy przyjmowanie do pracy. Do końca października miałam staż w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. No właśnie przepraszałam za takie długie posty. ja miałam z nim kontakty na portalu psim, bo on się tam udzielał. Czytałam blog o goldenie, który był taki agresywny, że gryzł jak tylko wyciągnęło się rękę. On Go z tego wyprowadził. Dał tego psa ludziom, którzy bardzo się cieszą z Nim, nie jest już aż taki agresywny, nie mają z nim problemów. Poza tym on się opiekował Irą, jak dobrze pamiętam. Wiesz ten pies, co został nazwany Irasiadem przez naszego ŚP prezydenta. Ma swoją szkołę, nie jestem w tym środowisku, dla mnie był zawsze miły, ale to może dlatego, że kontaktowałam się przez internet i żadnego szkolenia z nim nie miałam. Chociaż wiesz co psi szkoleniowcy też są różni. Ja miałam takiego, który był wiecznie pijany i psy Go nie słuchały i się Go bały, bo jak wiesz psy nie znoszą pijanych ludzi. Wiem, że szklenie klikerowe i metodami pozytywnymi dają znakomite efekty. Psy nie znoszą jak się je bije. Ktoś tutaj pisał, że ma psa cane corso, to piękne lecz silne psy, może dla takiego psa nadawałby się kantarek, to wygląda jak namordnik z czym do przyczepiania, aby przypiąć smycz. Dzięki temu pies podobno nie ciągnie. Ja nie wiem nigdy nie stosowałam, bo moje psiaki chodziły na kolczatkach, choć na Axla - mojego Goldena nie za bardzo działało. Na Oskara działa, ale nie tak bardzo, jak bym chciała.
Co do mamy cieszę się, że u Twojej mamy jest tak dobrze. Pozdrawiam Cię Aniu, bo chyba nie jesteś starsza ode mnie, no i przepraszam, że znowu na temat psiaków.
-
To super, że u mamy dobrze :) Jak tak szybko doszła do siebie, to zanim się obejrzysz, a będzie chodzić, tak jak nie dawno :)
-
no swietna wiadomosc ze u mamy dobrze! a rehabilitacja potrafi zdzialac cuda!
uszy do gory!
-
Dzięki, dziewczyny, za dobre słowa :-* :-* :-*
no i przepraszam, że znowu na temat psiaków.
Przecież to mój ulubiony temat ;D ;D ;D Piszcie tu o psach, ile chcecie ;) Przynajmniej mam nietypową relację ze ślubu :p Choć w sumie ten wątek już dawno przestał być relacją... :drapanie:
-
Wiesz, przeczytałam ten wątek od wczoraj i czytam o różnych psiakach. Ja mam psy od 27 lat i wszystkie kocham, ale każdego z nich inną miłością. Może gdzieś założę wątek moich psiaków.Bo jak wiecie psiaki to sama radość i widać miłość, taką bezgraniczną i szczerą. Taką jakiej nie może Ci dać żaden człowiek. Gdzieś pisano, że pies nie patrzy na to czy jest bogaty, czy biedny, ładny czy brzydki, pies będzie lizał rękę Pana, który nie może Go już karmić i będzie pozwalał nam zapominać o "ranach" jakie odnieśliśmy w życiu. Zauważcie, że pies kocha nawet człowieka, który Go źle traktuje. Wydaje mi się, Aniu, że będziesz świetnym psychologiem.
-
Bedzie dobrze kochana zobaczysz :)
-
Cieszę się, że z mamą już jest lepiej!
Trzymam kciuki aby wszystko wróciło do normy! :)
Choć w sumie ten wątek już dawno przestał być relacją... :drapanie:
...to może nadszedł czas na żonkowy!? ;)
-
ojjj dawno mnie nie było... a tu takie informacje....
mojego kolegi mama miała udar i wyszła z tego dość szybko po rehabilitacji, więc dużo ćwiczeń, cierpliości i na pewno mama zaraz będzie biegać ;D
-
Nemi, cudownie , że z mamą już lepiej :przytul:
shiris, a jak myślisz dlaczego Gałuszka opisał przykład tego psa na blogu!? bo mu sie udało. Myslisz ze opisuję przypadki psów, z którymi nie dał rady, baaa nawet nie chciało mu się próbować. Ja znam osobiście przypadki kiedy Gałuszka nie odpisywał ludziom na meila, jeżeli ich pies był agresywny, mieli problem, a nie był Goldenem. Lub przypadek Ozziego, który mieszka do tej pory w hotelu (mija już drugi rok) ponieważ Gałuszka go skreślił na samym początku i wyrobił złą opinię. Mój przyjaciel zajmuję się Ozzim, wie jakie pies ma problemy, ale daję mu szansę i go szkoli. Jeździ z nim do innych psich behawiorystów, którzy nie widzą problemu, dlaczego pies miałby trafić do nowego domu. Przykro mi ale dla mnie Gałuszka to pic na wodę, fotomontaż 8)
-
Lub przypadek Ozziego, który mieszka do tej pory w hotelu (mija już drugi rok) ponieważ Gałuszka go skreślił na samym początku i wyrobił złą opinię.
Kiedyś słyszałam o goldenie Ozzy, próbowałam znaleźć o nim jakąś informację, bo nie pamiętałam już o co chodziło w tej historii i znalazłam cos takiego:
http://pies-ozzy.blog.onet.pl/
Masakra... :'( :'( :'(
Rozumiem, czigra, że chodziło Ci o innego Ozziego ???
-
Jak mówiłam czigra, ja Go nie znam osobiście, dla mnie był miły, pewnie jest tak jak mówisz, bo ja nie znam tego Pana osobiście. Wydaje mi się Nemezis, że czigra mówi o innym Ozzim, nie o tym biednym goldenie. Bardzo przeżywałam jego historie, bo wtedy sama miałam goldena i wiem jak ufne to są psy. Ja Ci czigra oczywiście wierzę, bo jak pisałam, pana Gałuszki nie znam osobiście. Nemezis trzymaj się, mam nadzieje, że z mamą będzie już tylko lepiej i że na Święta będzie już z Wami zwarta i gotowa.
-
Nemi, ten Ozzi żyję, mieszka w hotelu w Łabędach, w piwnicy. No cóż fundacja nie jest mu w stanie zapewnić lepszych warunków i wciąż odradza ludziom wzięcia Ozziego ::) Szlak mnie jasny trafia, jak ludzie, nie znając psa, nie dają mu szansy na lepsze życie :'(
dla mnie p. Gałuszka nigdy nie byl miły, bo nie mam Goldena, no i nie jestem facetem :brewki:
-
Ja jestem dziewczynką i dla mnie był miły, ale wiesz przez internet trudno stwierdzić, no i wiesz miałam goldena. Najgorsze jak za psem ciągnie się historia, że jest agresywny, a ludzie się boją, bo piesek ma etykietkę, a często to wcale nieprawda, ale ludziom w schronisku i czasem i behawiorystom nie chce się pracować nad psiakiem, więc lepiej przyczepić Mu etykietkę, że taki groźny, a ludzie się boją. A prawda jest taka, że pies jest agresywny w określonych sytuacjach i chce pokazać, a ludzie nie chcą z nim pracować. Czasem łatwiej jest nadać etykietkę a nie pracować nad psem, by zniwelować Jego zachowanie. To widzisz Nemi miałam rację co do Ozziego. dzięki czigra za wytłumaczenie i przepraszam Nemi, że na wątku, ale pisałaś, że jesteś psiolubna, toteż piszę o zwierzaczkach.
-
Tak sie ciesze ze z Twoja mama juz wszystko dobrze,mniejmy nadzieje ze z dnia na dzien bedzie jeszcze lepiej,3mam mocno kciuki ;) ;) :)
-
Nemi, ten Ozzi żyję, mieszka w hotelu w Łabędach, w piwnicy. No cóż fundacja nie jest mu w stanie zapewnić lepszych warunków i wciąż odradza ludziom wzięcia Ozziego ::) Szlak mnie jasny trafia, jak ludzie, nie znając psa, nie dają mu szansy na lepsze życie :'(
Czigra, znalazłam wątek o TYM Ozzim i... przeczytałam od deski do deski - 29 stron :o Rzadko kiedy jakiś forumowy wątek wciąga mnie do tego stopnia, ale ta historia jest niesamowita... Najbardziej ucieszyło mnie przeczytanie końcówki wątku - okazało się, że wczoraj Ozzy pojechał do nowego domu! ;D Zobacz sama...
http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/adoptowane,6/ozzy-ma-juz-dom,934-405.html
Będę śledzić ten wątek i czekać na jakieś informacje od nowego właściciela. Mam wielką nadzieję, że będzie dogadywał się z Ozzym równie wspaniale jak Michał (swoją drogą, ten Twój znajomy Michał musi być wspaniałym człowiekiem... Jestem pod ogromnym, OGROMNYM wrażeniem tego co zrobił dla Ozziego i pewnie też innych goldenów z fundacji :o :o :o Aż się nie chce wierzyć, że na tym świecie są jeszcze tacy ludzie :)
-
Nemi ja za Toba... fascynujaca historia, naprawde to bylo straszne..
nikt go nie znal a tak latwo mu przypieto latke, pies zaatakowal, pies agresywny, kwalifikuje sie do uspienia...
biedna psinka
dobrze ze sie dobrze skonczylo, mam nadzieje ze z nowym panem Ozziemu bedzie dobrze, i nowemu panu bedzie dobrze z nim
pozdrawiam
-
ooo to miałaś okazję przeczytać moją kłótnie z tymi durnymi babami :dno: no widzisz, a ja nic nie wiedziałam. Michał mi nic nie napisał :'( strasznie się ciesze, bo już straciłam wiarę, ze ten pies znajdzie kiedyś dom ::) łezka w oku się zakręciła :buu:
-
ciesze sie ze z mama jest lepiej!
-
Cieszę sie że mama tak dobrze się czuje :)
-
Cieszę się, ze z mamą coraz lepiej!! :)
-
Ja też przeczytałam historię Ozzulca i niesamowite rzeczywiście jest to, że pan Gałuszka tak słabo się psem zajmował stwierdzając, że to taki pies, z którym się ciężko pracuje, natomiast jestem pełna podziwu dla Michała, który pracował z Ozzym mim o jego etykiety i tego, że nikt nie chciał z nim pracować. Do tego miał jedną właścicielkę i kilka domów i w każdym z tych domów był inny, dopiero Michał po tym, jak w jednym z domów nie zachował się za fajnie to tak naprawdę Michał zajął się psem mimo tego co o nim czytał. Fantastyczne jest to, gdzie trafił Ozzy. Najbardziej się cieszy była właścicielka, bo pies wrócił do miasta, skąd wyjechał.
Bardzo się cieszę Nemi, że z Twoją mamą jest już coraz lepiej, że jest taka silna i ma chęć na walkę o zdrowie i życie.
-
Kochane, dzięki za pamięć o mojej mamie :-* :-* :-* Dziś przewieźli ją na oddział rehabilitacyjny, więc mam nadzieję, że teraz z dnia na dzień będzie już tylko lepiej :)
A ja dziś zaczynam szkolenie na doradcę finansowego... o 14 :)
Wracając do Ozziego - pewnie gdyby nie zaangażowanie i pomoc Michała, Ozzy dawno by zdziczał w tym hotelu, zamknięty przez tyle miesięcy w kojcu, pozbawiony kontaktu z ludźmi i zabaw z innymi psami :-\ Rzeczywiście mógłby stać się całkowicie aspołeczny i wtedy jego szanse na adopcję i normalne życie zmalałyby do zera. To, co ten chłopak zrobił dla Ozziego jest naprawdę nieocenione :) Czytając tę historie pomyślałam, że sama chętnie pomogłabym jakiejś fundacji zajmującej sie "osieroconymi" psami... Na razie nie mogę pomagać finansowo, nie mam też warunków żeby stworzyć dom tymczasowy, ale mogłabym tak jak Michał poświęcić swój czas i wiedzę, żeby pomóc przygotować takie psy do adopcji... Tylko kurczę, z tego co zauważyłam, te wszystkie fundacje, ośrodki szkoleniowe i cały "psi świat" skoncentrowały się na południu Polski :-\ Muszę się zorientować, czy w Toruniu też coś takiego działa ;)
-
Mnie się wydaje, że w jest coś a Toruniu, ale zajrzyj na stronę dogomania.pl. Tam jest miejsce, gdzie można wspomóc psiaki.
-
Można również wspomóc fundację. Michał (wolę określenie Bielan) przestał działać w fundacji Aurea, i zaczął działać w fundacji Warta
http://www.wartagoldena.org.pl/forum
wiecie dziewczyny co jest najlepsze. Ten facet, którego znam od liceum, jeszcze dwa lata temu nie chciał słyszeć o wystawach, fundacjach, w ogóle o psach. Pojechałam z nim do hodowli, wybraliśmy Lutkę (pierwszego Goldena) i chłopakowi odwaliło. Chyba bardziej niż mi :P po Lucie, pojawiła się Majka właśnie z fundacji Aurea, a Michał zaczął przeznaczać kolosalne sumy na pomoc Goldenom ;D Prawda jest taka, że gdybyście go poznały :mdleje: z resztą, widać jaki jest Bielan na zdjęciach ślubnych, filmiku. Taki Dr Jekyll, Mr Hyde :Serduszka:
Nemi, możesz pomagać psom finansowo. Moim marzeniem jest dom z ogródkiem, w którym stworzę "dom tymczasowy". Obecnie 57m, dwa psy, brak możliwości przygarnięcia kolejnego psa :(
-
Ach, jakie dobre wieści o Twojej mamie, trzymam kciuki by szybko rehabilitacja przyniosła pozytywne efekty.
Straszna ta historia o Ozzym, jakie szczęście że ma swój szczęśliwy finał, oby do końca! Aż się lepiej robi na serduchu ze świadomością, że są tacy wspaniali ludzie jak Michał :)
-
Nemi, możesz pomagać psom finansowo.
No właśnie nie mogę, bo moje miesięczne dochody wynoszą na chwilę obecną... 143 zł netto, do tego jesteśmy z mężem mocno zadłużeni :P A znowu wydawać pieniądze, które dostaję od rodziców i męża, to byłoby nie fair wobec nich :-\ Jednak mam sporo wolnego czasu i coraz większą wiedzę o psach (czytam już drugą książkę o szkoleniu klikerowym ;)). Mogę tak jak Michał odwiedzać jakiegoś psa pod opieką fundacji, zabierać na spacery, szkolić... Spróbuję się poorientować, czy w naszym województwie działają jakieś ośrodki promujące adopcję psów ;)
-
Albo mam inny pomysł - mogłabym bezpłatnie pomagać ludziom z mojego miasta, którzy zdecydowali się na adopcję takiego psa ze schroniska, w rozwiązywaniu problemów behawioralnych i szkoleniu ich psów ;D Chyba przejdę się do schroniska i powiem, żeby dawali takim osobom namiary na mnie. Skorzystają na tym zarówno ci ludzie i ich pieski, ale ja też, bo rozpoczynając za dwa lata pracę jako behawiorystka, będę już miała duże doświadczenie ;D Że też wcześniej na to nie wpadłam... :hopsa:
-
:brawo_2: :brawo_2: genialny pomysł :skacza:
-
Dokładanie! Dla Ciebie to będzie najlepsza szkoła, a przyty6m pewnie fantastyczna zabawa, bo będziesz miała kontakt z psiakami, a dla ludków to będzie nieoceniona pomoc :D Jesteś genialna :D
-
Bardzo dobry pomysł!! ;D
-
oo super pomysl!!
-
świetny pomysl : i będziesz robić to co lubisz :)
-
pospisuje sie pod dziewczynami wspaniały pomysł!
-
Możesz też pomagać w schronisku jeśli jest w Toruniu na przykład wychodzić z psiurami na spacer, lub też uczyć jakiegoś takiego psa, który w schronisku ma opinię nie nadającego się do adopcji. Pomysł o pomocy ludziom jest znakomita, można też pomagać osobom, które nie tylko mają psy ze schroniska, ale takim które mają psy rasowe i rodowe, bo i z takimi jest problem. Może za symboliczną złotówkę. Jaka szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo mój pies bardzo by potrzebował takiego behawiorysty, bo on jest z lekka dziwny. Znaczy na przykład boi się nocy i bardzo boi się aparatu. Nie można Mu zrobić zdjęcia, bo zaraz ucieka. Nawet jak się ogląda zdjęcia to ucieka. Poza tym skacze, strasznie płacze jak przychodzimy do domu i zachowuje się jak szczeniak. Trzymam kciuki za Ciebie.
-
Bardzo lubie i szanuje takie zaradne osoby jak Ty,zwlaszcza jak ktos chce pomoc bezbronnym zwierzetom-sama jakbym miala mozliwosc chcialabym prowadzic dom tymczasowy ale nie mam do tego warunkow,narazie zaadopotowalismy chorego kotka,ktorego wyciagnelismy ze smietnika,mial byc tylko na chwile ale zostal..tez moze kiedys bede chciala zalozyc taki dom ,jestem bardziej wrazliwa na krzywde zwierzat niz ludzi,jakos nie moge wytrzymac jak wiem ze ktos meczy,katuje lub wyrzuca zwierzaczki....cos strasznego o Ozim nie czytalam bo chodz wiem z waszych opini ze historia konczy sie happy endem nie dalabym rady wiedzac ze zwierzakowi sie dziala krzywda,odrazu sie rozklejam i jest mi bardzo przykro.
Uwazam ze swietny pomysl z ta pomoca, to naprawde bedzie ogromne doswiadczenie dla Ciebie i duza pomoc dla wlascicieli i pieskow wzietych ze schroniska.
-
shiris gdzie mieszkasz??
-
Ja mieszkam pod Warszawą. pewnie jest tu dużo dobrych psychologów psich, ale nie wiem gdzie, bo byłam na szkoleniu, ale szkoleniowiec był beznadziejny, bo wiecznie pijany. A ty czigra jak widzę z Gliwic. To gdzieś koło Katowic?
-
pod Warszawą? w Warszawie mieszka moja znajoma, ma hodowlę psów, a oprócz tego prowadzi szkolenia dla psów, zajmuję się socjalizacją itp.
-
Kurczę, chyba jednak wygłupiłam się z tym pomysłem... :glupek: Przecież ja mam tak naprawdę jeszcze bardzo małą wiedzę, przeczytałam trochę literatury, ale przecież nie można stać się behawiorystą po przeczytaniu kilku książek :-\ Co innego pracować z jednym schroniskowym psem (tak jak to robił Michał z historii Ozziego), dać sobie czas na poznanie go i powoli, małymi kroczkami rozwiązywać problemy a co innego ogłosić się w schronisku i udzielać konsultacji właścicielom "psów po przejściach" na podstawie pobieżnych obserwacji :bredzisz: Ech, nie wiem co sobie myślałam, ale po obiektywnym przeanalizowaniu swoich możliwości doszłam do wniosku, że mogłabym narobić więcej szkód niż pożytku... :-[
Tylko z drugiej strony... Wszyscy mówią, że behawiorysta powinien mieć ogromne doświadczenie w pracy z psami - zgadzam się. Tylko kurczę, jak mam niby zdobyć to doświadczenie i praktyczne umiejętności, jeśli nie zacznę systematycznie z tymi zwierzętami pracować? ??? Byłoby łatwiej, gdybym mogła na początku konsultować się z kimś bardziej doświadczonym. Może powinnam zacząć od pracy z jednym czy dwoma psami i z czasem, w miarę nabywania doświadczenia, rozszerzać swoją działalność... :hmmm:
-
Nemi, kiedyś musi być ten pierwszy raz ;D uważam, że przesadzasz,z tym brakiem doświadczenia. Każda pomoc się przyda. Ci ludzie są zdesperowani! Nawet jeżeli Ci się nie uda, pies na pewno na tym nie straci :-*
-
czigra witaj, no widzisz, a ja nie wiedziałam o tym, kiedyś, jak moje poprzednie psy były małe, to wzięliśmy Je na szkolenie i to był nasz błąd, po pierwsze dlatego, że nie zawsze mieliśmy czas tam jechać, bo albo mamy nie było, albo mnie jak mamy nie było nie miał kto iść z drugim psem, bo ja nie chodziłam, ale to inna historia... Po drugie Pan treser był wiecznie pijany, wrzeszczał i śmierdział alkoholem, czego psy nie lubią.
Nemezis gdzieś trzeba zdobyć doświadczenie, więc wybierz jakieś pieski, którym możesz pomagać. Inaczej przecież nie zdobędziesz doświadczenia. Cieszę się, że Twojej mamie już lepiej, że już przeszła na salę rehabilitacyjną. A jak tam szkolenie na doradcę?
-
Dzięki, już się zaczęło :)
Wczoraj miałam jakąś chwilę zwątpienia - poszperałam trochę na Dogomanii i zszokowało mnie, jaką dużą wiedzę mają użytkownicy tego forum... :o Pomyślałam: "Jeśli przeciętny dogomaniak wie tyle co ja albo i więcej, to co ja wiem?" ??? Ale jak się przyjrzałam, zauważyłam, że te najmądrzejsze posty piszą wciąż te same osoby - pewnie są treserami albo takimi pasjonatami jak ja ;) Ba, nawet znalazłam kilka wypowiedzi Pani Mrzewińskiej ;D Nic dziwnego, że przy takich autorytetach moja wiedza wydaje się znikoma :p Macie rację, trzeba w końcu spróbować. Nie muszę od razu udzielać porad behawioralnych. Mogę na początku pokazywać ludziom, którzy wzięli psa ze schroniska, jak mogą z tym psem pracować a jeśli zauważę, że pies ma poważny problem - namawiać właściciela na konsultację z fachowcem. Dzięki, że we mnie wierzycie :-* :-* :-*
-
Oczywiście że wierzymy, jak piszą dziewczyny i Ty, od czegoś trzeba zacząć, nabierać doświadczenia. Spróbujesz i sam ocenisz swoje możliwości, myślę, że baaardzo szybko się rozkręcisz :)
-
Mam już pewien zarys planu działania. Na początku chciałabym nawiązać kontakt z innymi psimi pasjonatami w swojej okolicy, bo obawiam się, że sama wiele nie zdziałam mimo najlepszych chęci ;) Tylko kompletnie nie wiem, gdzie się ogłosić :drapanie: Na dogomanii nie ma chyba wątków regionalnych (takich jak tu na e-weselu). Nie znalazłam też w internecie żadnego forum w stylu "Toruńscy miłośnicy psów" - wszystko jest ogólnopolskie. Sama chętnie założę takie forum, ale najpierw muszę jakoś dotrzeć do ludzi... Macie może jakieś pomysły? :)
-
A nie myślicie o kupnie psa? O wzięciu jakiegoś psa "po przejścach"? Najłatwiej wtedy byłoby...
-
Podziwiam Cię kochana, za tą zaradnośc, i takie dążenie do celu! :) Nic, tylko brać z Ciebie przykład ;)
-
trzymam kciuki za każdy jeden Twój pomysł!
-
Nemi sie nam zaczyna rozkrecac-za rok bedzie w Toruniu najwieksze forum i klub milosnikow psow, oraz schroniska beda swiecic pustkami, bo wszystkie swietnie wyszkolone psy znajda nowych wlscicieli
trzymam kciuki
-
Witam, mam pytanie do autorki wątku.
To jest nadal relacja ze ślubu, czy już wątek...żonkowy ?
Na moje oko z relacją nie ma to już wiele wspólnego, czy nie czas założyć nowy wątek..a ten zamknąć ?
Pozdrawiam.
-
Chyba już czas otworzyć inny wątek a ten zamknąć. A przy okazji jest tam na dogomanii wątek pomoc dogomaniaków z różnych miast i tam można wyszukać po miastach. A może masz obok jakiś hotel dla zwierząt, gdzie mogłabyś iść i pomagać psom?
-
Na moje oko z relacją nie ma to już wiele wspólnego
E tam, przecież 3 strony temu zamieściłam filmiki ze ślubu ;)
A tak poważnie, sądziłam, że skoro w odliczanku można pisać o wszystkim (nie tylko o przygotowaniach do ślubu), to w kolejnych wątkach też... Ale skoro takie są zasady forum, to postaram się dostosować... ::) Może wrzucę jeszcze jakieś ostatki ze ślubu i wtedy poproszę o zamknięcie wątku, OK? :)
-
Oki, oki :)
-
Ej Aniu , ale bedzie zonkowy ::)??Nie zostawiaj nas tak :mdleje:
O fotki , no prosze !!!To co tygryski lubia najbardziej :Serduszka: :Serduszka:
-
Aniu my tu czekamy na Ciebie !!! :-* :-* :-*
-
i....na żonkowy :P
-
Na moje oko z relacją nie ma to już wiele wspólnego
E tam, przecież 3 strony temu zamieściłam filmiki ze ślubu ;)
hhihihi ;D
to czekamy na foteczki :)
-
co tam Aniu u Ciebie ???
-
Ania lada chwila zacznie prace z pieskami kierujac psimi zaprzegami... pogoda w sam raz ;)
-
Psia behawiorystko, gdzie jesteś?! ;) ;D
-
Aniu , na forum bydgosskim jestes , a do siebie nie wejdziesz , oj !
Co u Ciebie kochana ?
-
Ja też się zastanawiałam wczoraj, gdzie jesteś?
-
??? hop hop ??? jest tam ktoś?
-
Aniu , co u Ciebie??
Napisz cos :-* :-* :-*.
-
łer ar ju??????????
-
Jako, że już nie będę miała prawdopodobnie okazji zawitać na forum przed Świętami :) , chciałabym serdecznie Ci życzyć:
Aby Święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
By kolacja wigilijna wniosła w serca spokój
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem.
By prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość
By Sylwester zapewnił szampańską zabawę,
a kolędowych śpiewów by nie było dość!
Wesołych Świąt! :)
(http://img232.imageshack.us/img232/372/christmasdecoration.jpg)
-
(http://img163.imageshack.us/img163/4012/52020030763.jpg)
By ada19887 (http://profile.imageshack.us/user/ada19887) at 2010-12-22
W te święta magiczne, życzenia ślę liczne.
Pachnących jodełek z ogromem światełek.
Pod obrusem sianka, a za oknem bałwanka.
Prezentów pod choinką od Mikołaja z wesołą minką
Ciepła rodzinnego w Dzień Narodzenia Pańskiego.
Dużo jedzenia na stole,
NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ WESOŁE!!!
-
Wspaniałych Świąt Wam życzę! Cudnych prezentów, pyszności na stole i wielu miłych spotkań :)
-
.**.**..**.**.
Świąt radosnych,
przeżyć wzniosłych,
w zdrowiu, szczęściu i miłości.
Niech Święta radością
wypełnią Wasz dom
A Nowy Rok blasku doda
Waszym dniom.
.**.**..**.**.
(http://img690.imageshack.us/img690/2244/swietaa.gif) (http://img690.imageshack.us/i/swietaa.gif/)
-
(http://img530.imageshack.us/img530/2438/kartkaopcom.jpg) (http://img530.imageshack.us/i/kartkaopcom.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
-
___________< o >
_____________/
_________o`* o.@*o`.
________.' '*Q o *o@
________( () o*o* @ o'.
_______.-' o *0_Q.-'-;*o)
_______.' 0 Q @0@ ()* `-.
______* @ o*o @. ‘Q * o )
_____o`-...-@""-Q '-~@'`0*.’
_____.'` @ Q * 0*’Q. ‘ @`-.)
_____*.' o . @* '-@‘o’’Q.*-oQ’.
____* @ * ._()__0*Q.~-' @ ()* `
____(o () * o* Q'._@_Q o ()’´´*.'.
___o'-.-' @`--._ @’* Q *.@-* * ``-.
___.-' @ _Q_.-'~'-. @ ´()`-*@.o’Q’
__.' @* o ..-' * o *.@ * 0 *@oQ`) o*'
_* 0.-~@-._Q * 0 * ~. Q _.~@-.*_0_.'
_'._@ * o () '-._@__0__@_.-'Q o . '-.*
_;--@' 0‘Q * Q o *@ * 0‘ o @ *'-*.o
_.o-' * ‘ '._@__* .Q.~ @- . 0 () Q @ *'.
_* @ *‘ o * @ _.''Q~o..__@__.--'`@--.*
_;'-.__@_Q . 0 () oQ * o*♥.*•.¸♥¸.•*♥
_____________$$$$$
_____________$$$$$
____________________$$$
_____________________$$$$$
___________________$$$$$$
_________________$$$$$$$
_______________$$$$$$$$_$$$$$$$$$$
______________$$$$$$$$$$$$$$$$$$
_____________$$$$$$$$$$$$$$$
____________$$$$$$$$$$$$$
___________$$$$$$$$$$$$
__________$$$$$$$$$$
_________$$$$$$$$$
________$$$$$$$$
_______$$$$$$$
______$$$$$$
______$$$$$
______$$$$
______$$$$
______$$$_____$
$______$$___$$
__$$$$$$$$$$$
___$$$$$$$$$
____$$$$$$$$$
___$$$$$$$$$$$$$
__$$$$$$$$$$$$$$$
__$$$$$$$$$$$____$
$_____$$$$
_______$$$
________$
Małą gwiazdkę przed świętami
Przyjmij proszę z życzeniami
Może spełni się marzenie
Białe Boże Narodzenie
Lub, gdy przyjdzie Ci ochota
Niech to będzie gwiazdka złota
Bo, gdy spada taka z nieba
Wtedy zawsze marzyć trzeba
No, a jeśli tak się zdarzy,
Że srebrzysta ci się marzy
Możesz także taką zdobyć
I choinkę nią ozdobić
Gwiazda, gwiazdce zamrugała
I choinka lśni już cała
Naszych marzeń jest spełnieniem
Bo jest piękna jak marzenie
A pomarzyć czasem trzeba
Każdy pragnie gwiazdki z nieba
:-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*.
-
Zdrowych, szczesliwych i radosnych swiat! Pokoju ducha i duuuzo milosci!
-
Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku życzy Jola z dziećmi :-* :-*
-
Zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia życzą Asia i Piotrek ;**[/glow][/shadow][/size][/shadow][/color]
-
(http://images50.fotosik.pl/483/8be956469b14e168.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Z rodzina przy stole zasiąść juz czas,
opłatkiem dzielimy się wszyscy wraz.
Składamy sobie dzisiaj życzenia,
zdrowia , szczęścia i powodzenia.
Dzisiaj jest ten rodzaj ciszy,
Że każdy wszystko usłyszy:
I sanie w obłokach mknące,
I gwiazdy na dach spadające,
A wszędzie to ufne czekanie ?
Czekajmy - dziś cud się stanie
(http://img535.imageshack.us/img535/2763/sessionpreviewimage.jpg)
-
(http://images41.fotosik.pl/477/bd3942a6b38bf772.gif) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bd3942a6b38bf772.html)
Aby Święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
By kolacja wigilijna wniosła w serca spokój
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem.
By prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość
By Sylwester zapewnił szampańską zabawę,
a kolędowych śpiewów nie było dość!