Autor Wątek: "Nagle los mi dał wszystko co chciałam mieć..." - relacja ze ślubu Ani i Pawła  (Przeczytany 66767 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline czigra

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5591
  • Płeć: Kobieta
  • Ewa i Maciek
  • data ślubu: [i
Bardzo mi przykro :przytul: mnóstwo zdrówka dla mamusi, będzie dobrze, MUSI być :przytul:


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Trzymam kciuki za zdrowie mamy :przytul: Tak strasznie mocno :przytul:

Offline japcio

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 23885
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2009
O rany.... trzymam kciuki za mamę!!!!!!! I za Ciebie! Musisz być teraz silna.

Offline agulla1919

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16395
  • Płeć: Kobieta
Aniu kochana trzymaj sie , zobaczysz , musi byc dobrze :).

Trzymam za Twoja mame kciuki zeby wszytsko bylo dobrze!


Offline mka

  • Every second is a lifetime and every minute more brings you closer to God and you see nothing but the red lights you let your body burn like never before. And it feels better than love. Yeah it feels better than love...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5815
  • Płeć: Kobieta
  • We are connected that is how I feel...e-zadymiary
  • data ślubu: :Serduszka: AF :Serduszka:
Wszystko będzie dobrze  :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze:

Offline justys0101
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7686
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: [color=black
Ogromnie współczuję...  :przytul:

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta



Offline madziatko

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8927
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010/31.07.2010
Trzymaj się, razem się trzymajcie...



Offline elemelka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 12356
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 24.07.2010
rany, Ania wszystko się ułoży, tylko musisz być teraz silna - dla mamy :-*
myślę, że najważniejsza to będzie rehabilitacja i dużo dobrych myśli :-*


Offline madzia_n

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 20831
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 22 sierpnia 2009
Bardzo mi przykro :( Wierzę, że z mamą wszystko będzie dobrze, wszystko się poukłada! :przytul:


Offline Agulec_102

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 8.05.2010
Aniu, trzymaj się dzielnie, ściskam z całej siły kciuki za mamę  :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:

Offline Mysikróliczek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17269
Jeny, Aniu, straszna wiadomość - ale musisz być silna, DLA MAMY!

Przytulam Cię mocno, staraj się myśleć pozytywnie, wszystko będzie dobrze, musi być dobrze! Bardzo mocno trzymam kciuki...

 :-*

Offline asiula_hh
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3803
  • Płeć: Kobieta
  • our love is everlatsing..
 :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE ANIU!! NA PEWNO WSZYSTKO SIE UłOZY!

DUżO ZDROWIA DLA MAMY
ZNIKAM!

Offline Agulek79

  • Boże dopomóz mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4437
  • Płeć: Kobieta
  • Zadymiara forumowa ;)
  • data ślubu: 27.06.2009
Musicie myślec pozytywnie!!  :przytul: :przytul:

Offline madziara07

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 914
  • Płeć: Kobieta
bedzie dobrze Aniu!
trzymam kciuki za mame!
Mówi się, że kogo bogowie chcą zniszczyć, temu najpierw odbierają rozum. W rzeczywistości temu, kogo chcą zniszczyć, bogowie wręczają odpowiednik krótkiej laski z syczącym lontem i napisem "Acme Dynamite Company" na boku. Tak jest ciekawiej i trwa krócej.

Offline shiris
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
Chciałabym się przywitać. Na ślubie wyglądaliście pięknie. Aniu Twój mąż jest tak przystojny i ma tak piękne włosy, że nie mogłam się napatrzeć.
A co do zwierzaków, sama jestem zwierzolubno: psiolubna, kotolubna i koniolubna. Współczuję Ci w sprawie mamy, moja babcia umarła na udar, dokładnie 26 grudnia 2004, gdzie czuła się świetnie po Świętach, a jak poszłam do niej to już umierała. Mam nadzieję, że Twoja mama będzie silna, że wyjdzie z tego i że będzie się cieszyła Twoim szczęściem, że wróci do takiej formy, jak przed udarem. Oczywiście będzie ciężko, trzeba będzie mamie pomóc nauczyć się na nowo mówić, chodzić, jeść, ale wierzę, że wasz wysiłek się opłaci.
Przepraszam,że na Twoim wątku,  ale zdziwiło mnie, to co powiedziała czigra o panu Gałuszko, czytałam Jego bloga, jak wyciągnął z agresji agresywnego goldena. Oczywiście nie jestem psim psychologiem, nie znam się na tym, ale zawsze wydawało mi się, że Gałuszko jest dobrym behawiorystą, ale jak widać mało znam się na ludziach. Rozmawiałam z nim, nawet współpracowałam, bo on dużo się udziela na jednym portalu dotyczącym zwierząt. Nie wiedziałam, że masz aż tak złą opinię w świecie psich psychologów. Ja ze swojej strony polecam do czytania książki Zofii Mrzewińskiej. To bardzo mądra i rozsądna kobieta.
Przepraszam Aniu, że na Twoim wątku, ale tak się tu zwierzolubnie zrobiło, że i ja musiałam się wtrącić.
Co do pracy jako doradca finansowy, jeśli masz gadane, to znaczy jeśli potrafisz sprzedać Murzynowi piasek i Eskimosowi lód, to ta praca jest dla Ciebie. Jeśli jednak nie potrafisz aż tak zachwalać i nie masz zbyt dużo osób, które będą chciały wziąć kredyt to będzie ciężko. Pracowałam w takiej firmie miesiąc, bo potem już więcej nie przyszłam, bo po pierwsze trzeba było założyć działalność gospodarczą, co wiązało się z lataniem po Urzędach, po drugie z opłacaniem przez siebie wszystkich podatków, a wtedy na ZUS płaciła się bardzo dużo, a ja nawet nie zarobiłam na bilet, więc opłacenie iluś tam złoty było dla mnie zbyt ciężkim obciążeniem finansowym. Po wtóre, mimo że miałam kilkanaście osób, które były jak to się mówi nadziane. to żadna z tych osób nie chciała się ubezpieczyć, nie chciała wziąć kredytu i chciała żeby dać im święty spokój. Ja jestem taką osobą, że jak ktoś mówi nie, to ja to szanuję a tu trzeba jak mówi nie, to tak nią zakręcić, by powiedziała tak. Jak wyrzucą drzwiami, wejść oknem, ale ja tak nie umiem. Jeśli Ty umiesz i umiesz być ponad to jak ktoś Cię objedzie, zwyzywa i spuści na drzewo to możesz spróbować. Trzymam za Ciebie kciuki i za Twoją mamę. Musi być dobrze. A i jeszcze jedno: piękne mieszkanie. Antresola cudo. Sama mieszkam na poddaszu, ale belek nie mam. Przepraszam, że się rozpisałam, ale 33 strony wątku robią swoje.


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Dzięki dziewczyny za kciuki i pocieszenie :*

Shiris, nie przepraszaj, z przyjemnością czytam u siebie takie długie posty ;) Na szczęście z mamą nie jest tak źle, żeby nie mogła mówić czy jeść, owszem, na początku były problemy z mówieniem, ale teraz trajkocze już prawie tak jak przed udarem i oczywiście dyryguje mną i tatą w szpitalu :p Je też normalne posiłki. Problem jest jedynie z chodzeniem i poruszaniem się, ale dziś się dowiedziałam, że nie wypiszą mamy do domu, tylko od razu pojedzie od ośrodka rehabilitacyjnego i miejmy nadzieję, że wyjdzie z niego zdrowa :)

Co do P. Gałuszki, ja nie miałam z nim kontaktu (czytałam tylko jedną książkę), więc się nie wypowiadam ;) Za rok pewnie będę miała z nim wykłady, to wyrobię sobie opinię :razz:

Co do pracy doradcy, niestety nie należę do natrętnych osób i sama nie lubię kontaktów z natrętnymi sprzedawcami :P Uważam, że szczera rozmowa i dobra rada znaczą więcej niż nachalne wciskanie towaru (może jestem idealistką ;)). Sytuację mam o tyle dobrą, że będę zatrudniona w firmie koleżanki, która zapewniła mnie, że nie będę musiała zakładać własnej działalności, dopóki się nie rozkręcę. A nawet jak nie sprawdzę się w tej pracy, to może po przebytych szkoleniach zatrudnią mnie gdzieś w banku? ??? Zobaczymy :)

Offline shiris
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
Mogę Ci mówić na Ty. Jak pisałam nie znam środowiska psich psychologów. Sama bardzo bym chciała taki kurs odbyć.  Na pewno w takiej pracy zdobędziesz doświadczenie,jak rozmawiać z klientem, jak z nimi rozmawiać. Jak to firma koleżanki, to znakomicie, bo widzisz nie będziesz musiała zakładać działalności, to już jest plus. Mnie do banku nie chciano zatrudnić, mimo wykształcenia i pracy jako  doradca. Może jestem za stara, a może jeszcze coś innego, sama nie wiem jak wygląda i od czego zależy przyjmowanie do pracy. Do końca października miałam staż w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. No właśnie przepraszałam za takie długie posty.  ja miałam z nim kontakty na portalu psim, bo on się tam udzielał. Czytałam blog o goldenie, który był taki agresywny, że gryzł jak tylko wyciągnęło się rękę. On Go z tego wyprowadził. Dał tego psa ludziom, którzy bardzo się cieszą z Nim, nie jest już aż taki agresywny, nie mają z nim problemów. Poza tym on się opiekował Irą, jak dobrze pamiętam. Wiesz ten pies, co został nazwany Irasiadem przez naszego ŚP prezydenta.  Ma swoją szkołę, nie jestem w tym środowisku, dla mnie był zawsze miły, ale to może dlatego, że kontaktowałam się przez internet i żadnego szkolenia z nim nie miałam. Chociaż wiesz co psi szkoleniowcy też są różni. Ja miałam takiego, który był wiecznie pijany i psy Go nie słuchały i się Go bały, bo jak wiesz psy nie znoszą pijanych ludzi. Wiem, że szklenie klikerowe i metodami pozytywnymi dają znakomite efekty. Psy nie znoszą jak się je bije. Ktoś tutaj pisał, że ma psa cane corso, to piękne lecz silne psy, może dla takiego psa nadawałby się kantarek, to wygląda jak namordnik  z czym do przyczepiania, aby przypiąć smycz. Dzięki temu pies podobno nie ciągnie.  Ja nie wiem nigdy nie stosowałam, bo moje psiaki chodziły na kolczatkach, choć na Axla - mojego Goldena nie za bardzo działało. Na Oskara działa, ale nie tak bardzo, jak bym chciała.  
Co do mamy cieszę się, że u Twojej mamy jest tak dobrze. Pozdrawiam Cię Aniu, bo chyba nie jesteś starsza ode mnie, no i przepraszam,  że znowu na temat psiaków.


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
To super, że u mamy dobrze :) Jak tak szybko doszła do siebie, to zanim się obejrzysz, a będzie chodzić, tak jak nie dawno :)

Offline madziara07

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 914
  • Płeć: Kobieta
no swietna wiadomosc ze u mamy dobrze! a rehabilitacja potrafi zdzialac cuda!
uszy do gory!
Mówi się, że kogo bogowie chcą zniszczyć, temu najpierw odbierają rozum. W rzeczywistości temu, kogo chcą zniszczyć, bogowie wręczają odpowiednik krótkiej laski z syczącym lontem i napisem "Acme Dynamite Company" na boku. Tak jest ciekawiej i trwa krócej.

Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Dzięki, dziewczyny, za dobre słowa :-* :-* :-*

no i przepraszam,  że znowu na temat psiaków.

Przecież to mój ulubiony temat ;D ;D ;D Piszcie tu o psach, ile chcecie ;) Przynajmniej mam nietypową relację ze ślubu :p Choć w sumie ten wątek już dawno przestał być relacją... :drapanie:

Offline shiris
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
Wiesz, przeczytałam ten wątek od wczoraj i czytam o różnych psiakach. Ja mam psy od 27 lat i wszystkie kocham, ale każdego z nich inną miłością. Może gdzieś założę wątek moich psiaków.Bo jak wiecie psiaki to sama radość i widać miłość, taką bezgraniczną i szczerą. Taką jakiej nie może Ci dać żaden człowiek. Gdzieś pisano,  że pies nie patrzy na to czy jest bogaty, czy biedny, ładny czy brzydki, pies będzie lizał rękę Pana, który nie może Go już karmić i będzie pozwalał nam zapominać o "ranach" jakie odnieśliśmy w życiu. Zauważcie, że pies kocha nawet człowieka, który Go źle traktuje.  Wydaje mi się, Aniu, że będziesz świetnym psychologiem.


Offline JolaM85

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1785
  • Płeć: Kobieta
  • Dobrze,że mamy w sobie tyle siły...
  • data ślubu: 14.02.2015r
  • Skąd:: Sosnowiec
Bedzie dobrze kochana zobaczysz  :)


Offline aagatkaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4044
  • Płeć: Kobieta
Cieszę się, że z mamą już jest lepiej!
Trzymam kciuki aby wszystko wróciło do normy! :)

Choć w sumie ten wątek już dawno przestał być relacją... :drapanie:

...to może nadszedł czas na żonkowy!? ;)

Offline chiquita_84
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14560
ojjj dawno mnie nie było... a tu takie informacje....

mojego kolegi mama miała udar i wyszła z tego dość szybko po rehabilitacji, więc dużo ćwiczeń, cierpliości i na pewno mama zaraz będzie biegać  ;D

Offline czigra

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5591
  • Płeć: Kobieta
  • Ewa i Maciek
  • data ślubu: [i
Nemi, cudownie , że z mamą już lepiej  :przytul:

shiris, a jak myślisz dlaczego Gałuszka opisał przykład tego psa na blogu!? bo mu sie udało. Myslisz ze opisuję przypadki psów, z którymi nie dał rady, baaa nawet nie chciało mu się próbować. Ja znam osobiście przypadki kiedy Gałuszka nie odpisywał ludziom na meila, jeżeli ich pies był agresywny, mieli problem, a nie był Goldenem. Lub przypadek Ozziego, który mieszka do tej pory w hotelu (mija już drugi rok) ponieważ Gałuszka go skreślił na samym początku i wyrobił złą opinię. Mój przyjaciel zajmuję się Ozzim, wie jakie pies ma problemy, ale daję mu szansę i go szkoli. Jeździ z nim do innych psich behawiorystów, którzy nie widzą problemu, dlaczego pies miałby trafić do nowego domu. Przykro mi ale dla mnie Gałuszka to pic na wodę, fotomontaż 8)


Offline Nemezis

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 3 lipca 2010
Lub przypadek Ozziego, który mieszka do tej pory w hotelu (mija już drugi rok) ponieważ Gałuszka go skreślił na samym początku i wyrobił złą opinię.

Kiedyś słyszałam o goldenie Ozzy, próbowałam znaleźć o nim jakąś informację, bo nie pamiętałam już o co chodziło w tej historii i znalazłam cos takiego:

http://pies-ozzy.blog.onet.pl/

Masakra... :'( :'( :'(

Rozumiem, czigra, że chodziło Ci o innego Ozziego ???

Offline shiris
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
Jak mówiłam czigra, ja Go nie znam osobiście, dla mnie był miły, pewnie jest tak jak mówisz, bo ja nie znam tego Pana osobiście. Wydaje mi się Nemezis, że czigra mówi o innym Ozzim, nie o tym biednym goldenie. Bardzo przeżywałam jego historie, bo wtedy sama miałam goldena i wiem jak ufne to są psy. Ja Ci czigra oczywiście wierzę, bo jak pisałam, pana Gałuszki nie znam osobiście. Nemezis trzymaj się, mam nadzieje, że z mamą będzie już tylko lepiej i że na Święta będzie już z Wami zwarta i gotowa.


Offline czigra

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5591
  • Płeć: Kobieta
  • Ewa i Maciek
  • data ślubu: [i
Nemi, ten Ozzi żyję, mieszka w hotelu w Łabędach, w piwnicy. No cóż fundacja nie jest mu w stanie zapewnić lepszych warunków i wciąż odradza ludziom wzięcia Ozziego ::) Szlak mnie jasny trafia, jak ludzie, nie znając psa, nie dają mu szansy na lepsze życie :'(

dla mnie p. Gałuszka nigdy nie byl miły, bo nie mam Goldena, no i nie jestem facetem :brewki:


Offline shiris
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Płeć: Kobieta
Ja jestem dziewczynką i dla mnie był miły, ale wiesz przez internet trudno stwierdzić, no i wiesz miałam goldena. Najgorsze jak za psem ciągnie się historia, że jest agresywny, a ludzie się boją, bo piesek ma etykietkę, a często to wcale nieprawda, ale ludziom w schronisku i czasem i behawiorystom nie chce się pracować nad psiakiem, więc lepiej przyczepić Mu etykietkę, że taki groźny, a ludzie się boją.   A prawda jest taka, że pies jest agresywny w określonych sytuacjach i chce pokazać, a ludzie nie chcą z nim pracować. Czasem łatwiej jest nadać etykietkę a nie pracować nad psem, by zniwelować Jego zachowanie. To widzisz Nemi miałam rację co do Ozziego. dzięki czigra za wytłumaczenie i przepraszam Nemi, że na wątku, ale pisałaś, że jesteś psiolubna, toteż piszę o zwierzaczkach.