e-wesele.pl
różności => Pogaduchy => Wątek zaczęty przez: gosiaczekk w 21 Kwietnia 2009, 15:55
-
Znalazlam artykul: 10 rzeczy, za które chcesz ją zabić !:-)
http://facet.wp.pl/gid,11...l?T%5Bpage%5D=1
ciekawa jestem za co zabijacie swoich meżczyzn ;D ;D ;D
-
mi strona sie nie otwiera >:(
-
sorry :-\ :-\
http://facet.wp.pl/gid,11046405,img,11046417,kat,Array,galeriazdjecie.html?T%5Bpage%5D=1
-
hehe widzę, że temat sie nie spodobał :) albo nie macie odwagi ;D napisać co Wam się nie podoba u Waszych partnerów ;D
Ja zacznę pierwsza a coo ;)
1. Za zostawianie zwiniętego mokrego ręcznika po kąpieli, nie może zapamiętac że wystarczy go powiesić coby wysechł :)
2. Za obżeranie się słodyczami a potem marudzenie, ze "mam gruby brzuch" :)
3. Za zostawianie toreb z zakupami w kuchni (czeka chyba, aż się same rozpakują) :)
4. Za zostawiaie wiecznie kubkow, talerzy oraz swoich jakiś waznych papierów gdzie popadnie :)
Na razie tyle przychodzi mi do głowy :)
-
1. za nie zamykanie szaf, szafek itp.
-
O, dopiero zobaczyłam ten wątek :)
1. na wąskim kaloryferze mój mokry ręcznik spycha do samego końca (tak że jest masakrycznie zwinięty) a swój rozstawia co by ładnie wysechł.
2. zostawianie swoich ubrań gdzie się da.
3. nie chowanie swoich kosmetyków codziennego użytku (typu żel do włosów, dezodorant...) do szafki tylko zostawia na wannie.
W tej chwili tylko to mi się przypomina.
Acha i jeszcze oczywiście zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę ::)
-
He ciekawe ciekawe :P
1) Za robienie wszystkiego "na raty" np - jak idzie zmywać naczynia to najpierw pozmywa, a za jakąś godzinę wróci powycierać
2) Za to, że jak go wołam odpowiada "już idę" a przychdzi po 20 minutach
3) Za zostawianie ubrań gdzie popadnie
Więcej JEGO grzechów nie pamiętam w tej chwili :)
-
1) zaraz....zaraz....
jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę
-
Za to że :
1. jak go o coś prosze zawsze słyszę " zaraz".. po czy robi to po kilku dniach ( jak dobzre pójdzie)
2. nigdy nie zanosi swoich brudnych ciuchów do parnia tylko chowa je po szafkach
3. jak się pokłócimy to ZAWSZE mówi od dziś się zmienię - zobaczysz
4. jak gdzieś wyjeżdżamy to ja biore jedną torbę a on 10......
-
dobry temat...
-głownie za nie utzrymywanie porzadku...wystarczy ze wejdzie do domu tiu cos polozy tam przelozy...i juz balagan
-za wstawianie garów do pustego zlewu
- za zostawianie skarpetek na przedpokoju ( po awanturze zeby wyniosl z pokoju do lazienki...po drodze jest przedpokoj)
- za stawianie kubkow...zeszytow...ksiazek...komputera na podlodze....
- za kupywanie slonikow z roznych tworzyw...nie zrozumcie mnie zle...ale niecierpie dostawac jakis figurek...jego mama zbiera porcelanowe laleczki i sloniki a mnie to przeraza poza tym mam uczulenie na kurz a on go nie zciera
- ze jak mowi ze posprzata to nic nie zrob
- za to ze jak ma umyc gary to napierw je pouklada !!!!!!!!!!!!!!!!!! a umyje moze nastepnego dnia
- jak wychodzimy to przedluza wszystko na ostatnia chwie i sie spozniamy
- ze ma pisac prace dypl...robi wsystko zeby tego nie robic a pozniej jak gdzies wychodzimy to jeczy ze musi pisac prace... ::)
-
1. Za zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę, jak juz mam baaardzo podniesione ciśnienie.
2. Za to, ze jak Go czasem o coś poproszę to z przekory nie zrobi tego JUŻ, tylko za chwilę.
Więcej nic mi nie przychodzi do głowy...
-
1) za zostawianie ciuchów w łazience na podłodze, zamiast wrzucić do prania...
2) za wieczne siedzenie przed komputerem i granie w głupie gry lub oglądanie mangi...
3) za wieczne "zaraz"...
4) za krytykowanie mnie jako kierowca, bądź narzucanie kierunku jazdy, gdy ja mam już ustaloną i obmyśloną drogę...
5) za nie sprzątanie...
6) za zapraszanie kolegów na obiad i nie uprzedzanie mnie o tym (a ja np. mam naszykowany obiad na 2 osoby)
7) za zapraszanie kolegów do domu, gdy nie jest szczególnie czysto...
8 ) za marudzenie po wypiciu alkoholu...
9) za nie spanie po nocach i przychodzenie do łóżka nad ranem... a później spanie do południa...
10) za ściemnianie mnie... gdy myśli że się nie dowiem :) oczywiście w takich mało ważnych sprawach..
A i tak bardzo go kocham :)
-
Dobry wątek:
- za kazdym razem jak układa rzeczy w szafie słysze ,ze musi schudnąć,
- za to że zostawia po sobie zachlapany zlew, ja zdąże go ładnie umyć a on przyjdzie z podwórka i go zachlapie ....wrr
- czasem ma dzień marudzenia jak małe dziecko ...
- za skladnaie ręcznika po kapieli w kostke a nie rozwieszeniu aby wysechł przed włożeniem do kosza na pranie....
Jak mi sie przypomni więcej to napisze ;D
-
- za zwijanie brudnych skarpetek w kulke
przed wrzuceniem do pralki muszę conajmniej 15 minut nad nimi siedzieć >:(
To jest najgorsze, reszte drobnych spraw jestem w stanie wybaczyć ;)
-
hehe ika - ja nie rozwijam - miche ze swoim pranie musi sam rozwiesic ;) - a ze skarpetki sie w kulke praly coz cest la viva - same sie nie rozwina - dodam ze piore swoje i jego osobno - ot maly fetysz ;)
:) za milion rzeczy - ot ubic ;) hehe
1. ale najbardziej za nieumiejetnosc wstawania - tj - wstaje na raty - lezy - przysypia - nie umie sie spiac i po prostu wstac ... no szlag mnie trafia ...
2. za tzw 'chlew' ktory zostawia i musze go gonic do jego uprztaniecia ;) bo przeciez samemu mu do glowy nie przyjdzie ze trzeba ...
3. za przeciaganie remontu w domu w nieskonczonosc - zawsze jest cos ... grrrrrrrrrrrrr
4. za wieczne - widzialas moje kluczyki? gdzie moj portfel? nie wiesz gdzie jest ladowarka? - kiedys szukalam etc teraz mowie 'rozejrzyj sie'
coz reszta jest ok - w koncu i tak zawsze robi to co chce i jak chce i nawet sie stara wiec damu mu zyc ;) 'chyba' ;)
-
1 !!!!!!! za pedantyzm
2 !! za awantury za drobna ryske na drzwiczkach schowka w aucie, która zrobię sprzaczka od torebki
3! za parkowanie .. im dalej tym lepiej..
4 za pozostawienie chusteczki higienicznej w portkach.. przez co cale pranie jest w białe meszki
-
hmmmm za:
1. zostawianie pustych opakowan po papierosach WSZEDZIE, w ilosciach ogromnych
2. za zostawianie skarpetek tam gdize je sciagnie, najczesniej salon
3. za niekonczace sie prace remontowe
4. za dwu letnie przedluzanie obrony licencjatu
jeszcze by sie cos znalazlo...
-
za to, że mnie nie słucha jak do Niego mówie :Kill: a po jakimś czasie pyta własnie o to co mu mowiłam, tłumaczyłam!!!
Rece mi wtedy opadają :mdleje:
-
heheh mckr wiesz co, u mnie jest na odwrót. To ja go nie słucham, on cos mówi, a za chwilę pytam go o to co mi przed momentem mówił. hihiih Oj jak on się wtedy wkurza :P
-
1. za piie mleka/soku prosto z kartonu ::) nienawisze tego, że zamiast nalać sobie do szlanki chlapie prosto z kartonu!! wrrrrrrrrrrrrrr
-
gosiaczekk to ja tez tak zaczne robić ;D zobaczymy jak chłopak długo wytrzyma ;D
-
Podoba mi się ten wątek.. Nawet bardzo... Żeby nie wymieniać w niskączoność aczkolwiek powtarząjąc poprzedniczki (czyli te modele są powtarzalne):
- za "zaraz" oznaczające co najmniej godzinę
- jak przez pomyłkę odkurzy i ogarnię to za 2 dni słyszę "Co Ty robisz że jest taki syf"...
- za przysypianie na fotelu - teraz wiem dlaczego tak nalegał na fotele... Po obiedzie siada, zasypia, chrapie a jak mocno zaciągnie chrapa to z przerażeniem oczy otwiera bo go ten chrap budzi.. A ja mówię żeby się położył na łóżko to nie bo jemu się nie chce spać..
- za skarpety stojące na baczność przy fotelu i jak zwracam mu uwagę żeby do pralki ze wrzucił to mówi że to świżyny i jeszcze nie trzeba..
- za nic nie znalezienie.. np. gdzie jest moja bluzja x? - w salonie, w szafce Twojej pod oknem,. Po chwili - nie ma. Ja podchodzę, otwieram szafkę i wyciągam jako pierwszą z góry..
- za lenia siedzącego w nim,
- za stwierdzenie "co Ty w domu robisz"?? Bo przecież jak się posprząta, umyje podłogi, odkurzy to na miesiąc co najmniej starczy,
- za liczenie kosmetyków (po cholerę Ci to wszystko?, Używasz tego?)
- za zmianę trasy jak to JA kieruje
- za ciągłe ;'zwolnij", jak ty jeździsz, Ty chyba nigdy w poślizg nie wpadłaś.. A ja wpadłam i wypadłam ;D
itp, itd ale na BANK nie będzie to 10 rzeczy..
-
za nic nie znalezienie.. np. gdzie jest moja bluzja x? - w salonie, w szafce Twojej pod oknem,. Po chwili - nie ma. Ja podchodzę, otwieram szafkę i wyciągam jako pierwszą z góry..
u nas to samo....zawsze jest...tadzik (mój m tak do mnie mówi ;) ) , gdzie moja bluza, spodnie....oczywiście wszystko jest w szafce...dziwne, że ja zawsze widzę a on ma jakąś zaćmę czy jak ???
-
u nas z tymi rzeczami jest tak samo, nic tylko rozszczelać :ckm:
ale faceci chyba tak mają ;), takich ich Pan Bog stworzył ;D wiec przbaczamy ;D
-
W końcu można się gdzieś wyżalić .......
- za wyznawanie zasady "przewróciło się niech leży"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :ckm: - ale za to jak już sprząta to bardzo dokładnie
- za nieodkładanie rzeczy na miejsce, przez co giną nam drobne przedmioty w domu, bo położy coś na gazetach, potem przykryje kolejna gazetą i wyrzuca się wszystko razem, no i oczywiście przez to że nie odkłada rzeczy na miejsce to nie wie gdzie później tego szukać :twisted: najbardziej podoba mi się to że ta wada sama się na nim mści :D
- za niezalewanie naczyń w zlewie wodą, i zostawianie cytryny w kubku i serwetki na talerzu
-
gosiaczekk to ja tez tak zaczne robić ;D zobaczymy jak chłopak długo wytrzyma ;D
zacznij zacznij zobaczysz jak się chłop zmieni :) heheh uwielbiam te wątek. Wlasnie siedze w pracy i parsknęłam smiechem aneczka7 na chrapa twego męża hehehehe
-
hahaha, no ten chrap wygrywa :)
-
Super wątek!!!
To ja dopiszę:
- za zostawianie brudnych rzeczy przed spaniem (łącznie ze skarpetkami) zamiast w koszu (u nas zwanym koszem na brudy) na krześle, które tak się składa stoi około metra od mojej strony łóżka;
- za mówienie "ja do komputera tylko na chwilę" a potem do późnej nocy gra w jakąś głupią grę- na moje zapytanie kiedy skończysz, odpowiada "kończę już ruch, tylko chwilka" a ta chwilka to nawet i ze 2 godziny trwa - cholery dostaję
- gdy jesteśmy umówieni na konkretną godzinę - L. ma zawsze mnóstwo czasu i zawsze się spóźniamy;
- gdy w domu jest największy bałagan, pusta lodówka - zawsze kogoś do domu przyprowadzi;
- za nie wyrzucanie zniszczonych ubrań - bo mogą się przydać, albo do pochodzenia "po domu" - i tak np. w szafie wisi garnitur - chyba z jego matury a to było jakieś 15 lat temu!!!!
- za przekarmianie kota bo twierdzi, że ja go głodzę i mój kotek w rezultacie je z 5 razy na dobę!!!
I to chyba wszystko... na razie
Pozdrowionka!!!
-
1) zaraz....zaraz....
jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę
przypomniało mi się
2) nie chce mi się
ok jak mi siowi się nie chce to mi też, koniec nic nie zrobione
3) co masz zrobić dziś zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego
na szczęście w mało ważnych sprawach
-
1. Za siedzenie do późna przy komputerze i jego wieczne niewyspanie
2. Za zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę
3. Za zapominanie
4. Za oglądanie bajek
5. Za bałaganiarstwo
i jeszcze coś by się znalazło, ale nie nadaje się do opublikowania :-\
-
4. Za oglądanie bajek
;D
-
On tak się skupia na tych bajkach, że nic do niego nie dociera - normalnie się wyłącza ;D
-
On tak się skupia na tych bajkach, że nic do niego nie dociera - normalnie się wyłącza ;D
...bo przecież mężczyźni to wieczne dzieci ;)
-
moj też zawsze mówi "zaraz" a przecież zaraz to taka duża bakteria ;D
on sam jest jak ten zaraz
za zostawianie swoich ciuchów wszędzie!!!!!!!! a potem mi mówi "ale my mamy bałagan
za wkładanie brudnych ciuchów do szafki a potem pytanie czy to czyste czy nie
a skąd ja to niby mam wiedzieć??????
a ciuchy brudne oraz brudne ale jeszcze można założyć ;D
jak o cos go prosze to niegdy nie ma czasu
ale jak on coś sobie wymyśłi to czas sie zawsze znajdzie
za jego ciężką prace wieczorami na allegro i szukaniu samochodu którego i tak sobie nie kupi
za to że nie chce mi pomóc w wyborze na zakupach a jak on coś kupuje to muszę kilka godz go podziwiać i wybierać
za brak wyobraźni przy zabawie z dzieckie (czasem)
za obżarstwo którym mnie zaraża a potem narzeka na wage
aler tak to jest kochany
-
;D ;D ;D
po 1. najważniejsze, za nie opuszczanie deski sedesowej, pomimo że powiesiłam kartkę "Paweł opuszczaj deskę!!!", zastanawiam się nad wypisaniem tego hasła czarnym markerem na brzegu muszli :)
2. za chrapanie, w każdej pozycji
3. za nastawianie budzika o godzine wcześniej niż powinien wstać i przez to co 10 min. przestawia drzemki, które mnie budzą ::) a jak już wstanie i wychodzi do łazienki, to zapomina wyłączyć budzik i on nadal dzwoni jak go nie ma
4. za to że jak wraca wieczorem z łazienki, to zamiast się tam rozebrać jak już tam był to nie, robi to w pokoju
5. za to że jak ja w końcu coś gotuję, to ciągle mi zagląda po garnkach, zaczyna mieszać i pouczać, że nie tym nożem kroje np. szczypiorek bo ten nóz jest do czegoś tam...
6. za to że zawsze jak myje naczynia, to nigdy nie umyje zlewu, tylko zostawia cały mokry z resztkami jedzenia, bo przecież mycie naczyń nie wiąże się wcale ze zlewem ::)
7. za to że pomimo, że jesteśmy sami, mnie nie ma cały dzień a on za każdym razem do picia wyciąga nową szklankę. Ma fobie na punkcie jedzenia i picia ze wspólnych naczyń ale sam boi się siebie ???
8. a propo szklanek, zamiast tych ładnych z kompletu, które stoją na wyciągnięcie ręki, wyciaga zawsze jakieś stare ukryte na dnie szafki. Robi to przeważnie jak mamy gości 8)
Chyba na tym poprzestane, bo spokojnie by doszło do 10 ;D
-
1. za zostawianie kubków gdzie popadnie a w szczególności w różnych tajemniczych miejscach - za firanką, pod łóżkiem
2. za nocne granie w jakies strzelanki na komputerze
3. za jedzenie słonecznika w łóżku
4. za wtsawianie brudnych naczyn do zlewu i czekanie aż mnie tak wkurzą że je pozmywam
-
Dziewczyny jak ja to czytam, to mam momentami wrażenie, że wszystkie mamy tego samego faceta :)
mnie njabardzije drazni:
1. Niemoc wstawalnicza (trwać to może i 2 godziny) i siedzenie po nocach
2. Lubowanie się w pizzach, lodach i innych bombach kalorycznych, których po nim nie widac a mi ida w biodra
3. "Kochanie weź ty się spytaj", "weź ty zadzwoń" itp + drapanie się po głowie, jakby obcy ludzie mieli go zagryźć
4. Setkami godzin wnecie spędzonymi na pierdołach (choc ja jestem tu nie duzo lepsza)
5. poukrywane kubki- niespodzianki, choc to mnie jakoś rozczula, za to zlew brudny i resztki jedzenia w sitku niesamowicie wkurzają
-
zaopmniała jeszcze o jednym :)
6. picie herbaty z tego samego kubka, a pije jej duzo, bez mycia przez kilka dni, póki ja mu go nie umyje bo nie moge już patrzec na centymetrowy brunatny osad !
-
Dobra teraz ja- napewno znajdę 10 rzeczy:D
1. za nie opuszczanie deski klozetowej
2. za ciągły mus poprawiania jego kilku słów typu - bałban zamiast bałwan, demofon zamiast domofon:D
3. za umiejętność przespania całego dnia
4. za ciągłe zmęczenie po pracy-zwłaszcza kiedy w niej nie był lub najczęściej po mojej pracy:D
5.za zostawianie wszystkiego po kolacji na parapecie- przecież do jutra nie ucieknie:P
6.za walające się skarpety po całym pokoju
7.za kochanie zrób mi kolacje bo od ciebie mi lepiej smakuje
8. za niechęć do jakichkolwiek dań bez mięsnych-"przecież królikiem nie jestem"
9.jak się za coś wściekam-a zazwyczaj robie to bardzo głośno-udaje że nie słyszy lub śpi
10.za nieustanną możność spotkań z kolegami...
-
czytam i czytam i widzę, że do swoich trzech punktów mogłam bym jeszcze dodać z dwadzieścia ;D ALE wychodząc z założenia, że każdy ma coś za pazurami powstrzymam się od dalszej wypowiedzi ;D ponieważ tytuł brzmi 10 RZECZY, ZA KTÓRE CHCESZ GO ZABIĆ... ja leżała bym już z całą pewnością martwa ;D dobrze więc, że on tu nie zagląda ;D
-
Tylko 10 ;D
1. Za każdym razem, jak ma coś do zrobienia/kupienia/załatwienia itp. mówi do mnie "przypomnij mi" >:(
2. Za zostawianie kapci gdzie popadnie (ma kilka par więc praktycznie w każdym pomieszczeniu są jego papcie)
3. Za stawianie butów pod schodami - akurat wtedy kiedy ja dopiero co wyszorowałam fugę, a wierzcie mi że czyszczenie jej pod stopniem do łatwych nie należy
4. Za zostawianie szklanek/naczyń/kubków tam, gdzie akurat pił/jadł czyli przy kompie albo przed tv >:(
5. Za wkładanie brudnych naczyń do zmywarki kiedy jeszcze czystych z niej nie wyjął ::) - przecież nie widać, że czyste ;)
6. Za zapraszanie gości i mówienie mi o tym w tym samym dniu
7. Za kompletne nicnieróbstwo kiedy ma wolny dzień (no powiedzmy, że trawę skosi), z brakiem obiadu włącznie. Oczywiście jak ja mam wolne to co innego - jak on, to ja mam po drodze z pracy kupić pizzę/chińczyka lub "może pojedziemy do dziadków?"
8. Za total burdel jak gotuje, zresztą przy robieniu kanapek też tornado przez kuchnię przechodzi ....
9. Za ciągłe "gdzie jest?", "nie widziałaś może?" a na moje "tam gdzie położyłeś" głupawy uśmieszek
10. Za zaćmę totalną jak szuka swoich rzeczy. Nie wie gdzie są jego spodnie, buty nawet jak ma to na wysokosci wzroku. Ja muszę iść wtedy i palcem pokazać - to mnie wnerwia na maxa
11. Wiem, że miało być 10 ale to jest najlepsze - za zapominanie w ciągu kilku minut.
Jedziemy na zakupy (powiedzmy, że do Tesco) i rozmawiamy. Małż mija Tesco i jedzie dalej - na moje - gdzie jedziesz, odpowida, że go zagadałam albo udaje, że wcale nie zapomniał - tylko chciał inną drogą jechać >:(
Kiedyś zapomniał o mnie. Poszłam do fryzjera po pracy, miał mnie odebrać. Siedzę, czekam - nie ma go. Wysłałam sms "mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałeś i uśmieszek". Oddzwonił, że jest w połwie drogi do domu ale już wraca ::)
-
Maja to 11 zgadza się również u mojego!!!! ;D Zakręconych facetów mamy!!!
-
Widzę, że to 11 to wszyscy maja. Tylko mój w większym stopniu. Czasem rozmawiam z nim na jakiś temat przez pół godziny. Wymieniamy poglądy, nie to że tylko ja mówię. Następnego dnia kiedy chcę nawiązać do tematu on nie wie o czym mówię. Chyba go do jakiegoś specjalisty zapiszę.
-
11.punkt tez sie tyczy mojego mezula! Szok jak mozna byc tak zakreconym :-D
-
Pocieszające to jest ale jak o mnie zapomniał to się wkurzyłam nieźle wtedy.
Ostatnio napisałam do niego sms "kup karmę dla psów i oliwę z oliwek", przyjeżdża tylko z karmą i wpiera mi, że o żadnej oliwie nie pisałam - pokazuje sms, a tam czarno na białym jest, co na to mój małżonek - ano, że jak dostał sms to był niepełny i on dwa razy nie czytał...musiało się w trakcie dopisać ;D
Najbardziej mnie wpienia to, że się nie chce przyznać, że zapomniał
-
Czasem jak mnie czymś takim wkurzy i chce mu zrobić awanturę to on zaczyna sie tak rozbrajająco tłumaczyć ze zaczynam się śmiać i już nici z awantury.
-
ja mam 2 rzeczy
1. za robienie mi nadziei ile to razy dzwonil do mnie mowiac ze posprzata...czy umyje garki - ja juz sie ciesze wracam do domu i co i R spi...az mnie cos trafia a pozniej jak jest awantura to on swiecie mnie przekonuje ze no pomaga mi bo np. myje garki a nie ze tylko mi o tym mowi ze zrobi przez tel.
2. ze jak juz cos zacznie sprzatac to nie swoja szafe czy swoje porozrzucane rzeczy tylko moje gazety... ::)
-
tak apropo 2 pkt tylunia, zapewne sie dowiadujesz wtedy ze sprzata TWOJ balagan :D
-
Nasza sytuacja z dzisiaj. Piotrek przyjechał do mnie do pracy i pod biurem mówi, to najpierw jedziemy do szpitala po Twoje wyniki, potem pojedziemy do sklepu na zakupy.
Po chwili się pytam (patrząc na drogę) - to nie jedziemy po wyniki (minęły z 3 minuty)?
Peter - aaa, zapomniałem :) to najpierw zakupy potem wyniki :)
A sam na początku mówił, że najpierw wyniki :)
-
O jeju mój tez ciągle czegoś zapomina ::) Często rozmaiwamy o czymś dobre kilka minut, a on za kilka dni wmawia mi że w ogóle nie podejmowaliśmy tematu.. JA się wtedy starszliwie wkurzam i denerwuję.. Ale skoro móicie że to normalne to chyba pzrestanę ;D ;D
-
za jego ciężką prace wieczorami na allegro i szukaniu samochodu którego i tak sobie nie kupi
Agata- lepiej bym tego nie ujęła!! Mnie mój jeszcze zamęcza opowieściami o tych samochodach... masakra
-
za jego ciężką prace wieczorami na allegro i szukaniu samochodu którego i tak sobie nie kupi
Agata- lepiej bym tego nie ujęła!! Mnie mój jeszcze zamęcza opowieściami o tych samochodach... masakra
Dobre ;) u mnie jest to samo :mdleje:
-
za co malo go nie zabilam wczoraj...za peplanie na prawo i lewo o naszych sprawach o ktorych umowilismy sie ze nie mowimy rodzicom...wrrr az mi krew odplynela jak uslyszalam o czym R mowi mojemu tacie... ::)
-
Przede wszystkim - udaje, że słucha a tak naprawdę wcale nie słucha ::) Patrzy na mnie i przytakuje a na drugi dzień (ba! nawet za godzinę) jak wspominam co uzgodniliśmy to twierdzi, że nic mu nie mówiłam :mdleje: No wyjść z siebie i stanąć obok to mało :D
-
o słuchaniu to norma "Przecież nic nie mówiłaś"... A jak ja mówię że mam tyle na głowie że czasami w pracy słuchając kogoś myślę co obiad zrobić to pada hasło "no widzisz - przecież cały czas mówię że mnie nie słuchasz".. Ręce opadają.. No i jak ma posprzątać np pokój to od razu wyciąga odkurzacz. A jak tłumaczę że najpierw trzeba kurze zetrzeć, poukładać papiery to hasło "to sama sobie sprzątaj" itd itp
-
1. Za nastawianie buzika na 6.50, i wstawanie o 7.20 (trzy drzemki!) codziennie
2. W weekendy mógłby spać do 13.
3. Za skakanie po kanałach TV gdy juz leżymy w łóżku. Chyba musiałby być martwy, żeby od razu zgasić światło i iść spać.
4. Za układaniu swoich rzeczy zawsze tak samo- ogólnie za ,,wybiórczą" pedantyczność...
5. Za puszczanie bąków.. ;)
6. Za wymigiwanie od robót domowych
-
Lilya ja ostatnio zdjełam i wyłączyłam na tydzień telewizor<telewizor wisi na ścianie>-tydzień błogiego spokoju-wieczorami gdy leżeliśmy w łóżeczku:)polecam każdemu choć mój PM niebył zachwycony:P
-
my niemamy tv w sypialni i jestem z tego DUMNA :D
-
OK napiszę to: my nie mamy TV wcale od czterech lat
ktoś da więcej ;)
-
My mamy tv w salonie tak więc w sypialni mozna tylko spać , tak więc gdy chce mi sie spac to ide na gore do sypialni a mąż może sobie tv do woli oglądać ;D
-
no dobra anulla.p WYGRAŁAŚ, cle myśle że to wbrew pozorom bardzo realne, tylko trzeba chcieć.
-
my niestety jeszcze nie mamy własnego mieszkania i nie mamy osobnej sypialni... :-\ ale zgadzam się, ze TV w sypialni jest zbędny i zamierzam go mieć tylko w salonie.
-
ale dobry temat, nareszcie można ponarzekać :)
- za picie kilku herbat z tej samej szklanki (nie można odłożyć do zmywarki-robi "awanturę')
- skakanie po kanałach przed tv (razem nic nie można obejrzeć)
- rozkładanie książek tematycznych-poradników,gdy ma coś czytać to nie z jednej tylko z kilku na raz i nie odłoży ich na półkę.
-chodzenie po mieszkaniu i szukanie nie wiadomo czego zadając dziwne pytania ; a co to jest, dlaczego to tu jest,kto to tu dał,kto to zrobił ??? itd
-
za balagan balagan i krotkowzrocznosc ( nie widzi balaganu ) - ostatnio prawie go za to zabilam...
za to ze jak ja mam wolne to sprzatam ukladam myje odkurzam a on odpoczywa bo w koncu ma wolne ::)
-
taaaak, jak ja mam wolne to poodpoczywa troche a reszte czasu wykorzystuje zeby domem sie zajac na co niemialam czasu wcześniej, a on ma wolne, żeby odpocząc....chcoiaz od biedy to i sprzątniem, ale np swoich zaległych spraw nie załatwi, żeby tylko zdomu nie wyjść....A po pracy oczywiście zawsze jest zmęczony, a ja to niby w pracy leże na kanapie...
-
Spodobał mi się ten wątek. Dopiszę swoje kilka punktów:
1. za straszne i głośne chrapanie w nocy, jak się obudzę w środku nocy to ciężko zasnąć
2. za straszny pedantyzm: na kontakcie kurz, na suficie pająki - to norma po prostu ich nie widzę
2. za przypominanie jak gdzieś jedziemy co najmniej kilka razy gdzie jedziemy
3. za jego "zaraz" jak jest u kolegi albo u kuzyna i mówi "zaraz" to znaczy za kilka godzin
4. za to że bardzo lubi piwo ;)
5. za stawianie pustych butelek po wodzie na zlewie przy płynie do mycia naczyń tak jakby nie było innego miejsca :-)
6. jak gdzieś wychodzimy to się zawsze musi przyczepić że ktoś jest źle ubrany (tzn. ja albo któreś dziecko) i wtedy szybka przebieranka i awantura
jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę :-)
-
Ale fajny wątek!
No to się spowiadam:
1. Zawsze jak wsiada do samochodu wyszukuje + nasłuchuje, co jest nie tak i zawsze coś znajdzie. A dla mnie? Dopóki auto jedzie jest ok :)
2. Zawsze się mnie pyta, czy może sobie coś wziąć z lodówki. No przecież po to jest!
3. Dzwoni, kiedy chce sobie coś kupić i wypytuje czy może. Nawet piwko po pracy.
4. Latem skacze w nocy po łóżku i zabija komary, a ja podskakuję też :D
5. Jak się zdenerwuje... wrrr, znikaj z pola widzenia!
6. Maniakalne oglądanie wszystkiego na TVN Turbo, nawet powtórki!
7. Zamiast iść się wyspać, siedzi na youtube i ogląda klipy, a potem narzeka, że jest niewyspany.
8. Wygraża innym kierowcom za każdą pierdołę.
9. Na spacerze nie mogę dokończyć zdania, bo w tym momencie przejechał jakiś samochód i muszę wysłuchiwać właśnie o tym aucie.
10. Za miłość do mercedesów i wieczne drażnienie się ze mną, że stary Mercedes jest lepszy niż nowe Alfaromeo!
-
To ja coś dopisze do mojej wczesniejszej listy...
Jak idzie na zakupy z kartka ode mnie to przy każdym punkcie dzwoni zapytac się czy na pewno o to chodzi..... Nie daj Boże żeby chodziło o mięso... wtedy dzwoni po 5 razy przy jednym punkcie...
-
Nie daj Boże żeby chodziło o mięso... wtedy dzwoni po 5 razy przy jednym punkcie...
Jak jeszcze mieszkałam z siostrą i szwagrem wysłałyśmy szwagra po wołowinę do zmielenia... Nie mógł znaleźć z napisem "do zmielenia" więc kupił jakiś mega drogi kawałek udźca, o ile dobrze pamiętam :)
-
Lemmy no ja wczoraj mojemu też napisałam mięsio do mielonego.. i on do mnie dzwoni czy moga byc polędwiczki wieprzowe :o
-
Gabiś jak bez kości to zasadniczo mogą być ;D ;D ;D ;D
-
Lemmy no ja wczoraj mojemu też napisałam mięsio do mielonego.. i on do mnie dzwoni czy moga byc polędwiczki wieprzowe :o
:mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje:
-
anulla_p no pewnie że mogą być.. tylko ta cena ::) Na mielone ????
-
dlatego tam tyle uśmiechów postawiłam Gabiś, jeszcze parę takich wypraw naszych mężów i jak nic budżet zmienia się w ruinę...
-
O rety! Świetny ten wątek ;D ;D ;D Przy niektórych wypowiedziach nieźle się uśmiałam ;)
No i doszłam do wniosku że ja to chyba mam jakiegoś anioła :P Albo może nie pamiętam, co mnie w nim wkurza :P
Ale jedno, czego w nim nie cierpię to:
Zbieranie wszelkich gratów, typu stare zepsute radio, kable, wieża, zegarek, COKOLWIEK bo przecież "to się może przydać" ;D A gdy już kategorycznie karzę mu coś wyrzucić, z miną małego chłopca mówi "A może chociaż części sobie zostawię" ;D ;D ;D
Tak było wczoraj, gdy wyrzucałam starą zepsutą wieżę. Najpierw trwała 5 minutowa konwersacja że przecież się przyda, że może uda się naprawić.... A potem ta jego zrezygnowana, przesłodka minka "A może chociaż wzmacniacz zostawię..." ;D ;D ;D
Nigdy nie zapomnę pierwszych wspólnych porządków u niego w pokoju, za które jego mama mnie wielbiła :P Wynieśliśmy w sumie 5 dużych worków na śmieci, pełnych a to kabli, a to starych zegarków... ;D ;D ;D Ah, to jego zboczenie :)
No, i może jeszcze jego wieczne "zaraz idę do pracy" mnie wkurza. Nie byłoby w tym nic złego... Ale on mówi to o godzinie 12, podczas gdy do pracy ma na 18 ;D ;D ;D
-
O rety! Świetny ten wątek ;D ;D ;D Przy niektórych wypowiedziach nieźle się uśmiałam ;)
No i doszłam do wniosku że ja to chyba mam jakiegoś anioła :P Albo może nie pamiętam, co mnie w nim wkurza :P
Ja na początku myślałam, że nie uzbieram 10 punktów, a tymczasem...
Zbieranie wszelkich gratów, typu stare zepsute radio, kable, wieża, zegarek, COKOLWIEK bo przecież "to się może przydać" ;D A gdy już kategorycznie karzę mu coś wyrzucić, z miną małego chłopca mówi "A może chociaż części sobie zostawię" ;D ;D ;D
Oj, u nas też tak jest! Najlepsze było, jak wymienialiśmy telefon stacjonarny. Ja miałam wcześniej taki przedpotopowy, z pokrętłem. Mówię mężowi, żeby go wyrzucił. On, że się przyda. A ja "na co"???
Jakiś czas później chowam mężowi do szuflady bieliznę, uderzam mocniej szufladą i... słyszę dziwny dzwonek. A to stary aparat telefoniczny...
-
Ja na początku myślałam, że nie uzbieram 10 punktów, a tymczasem...
Pewnie za jakiś czas coś mi się przypomni,i z czasem też trochę punktów mi się nazbiera :P Ale póki co to myślę myślę i nic ;)
Hehe ;D To mój A. tak zachomikował jakieś kable z pracy, ładowarkę do Bóg wie jakiego aparatu, no ale przecież się przyda(tak, pewnie dokupimy sobie aparat do ładowarki, a nie ładowarkę do aparatu :P ) ;)
-
to korzystajac z chwili kiedy temat chomikowania zyje... wczoraj patrze a na kuchennym parapecie lezy jakis pręt. pytam sie 'co to jest?'.
On: pret z deski do prasowania (niedawno nam sie zlamala)
ja: moge go wyrzucic?
on: nie, bo sie przyda
ja: na co?
on: nie wiem, jeszcze nie wymyslilem
;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
;D ;D ;D
-
Witam to Ja się też dołączę:
Zabiłabym mojego męża za:
- to,że jest bałaganiarzem
- porozrzucane rzeczy po całym pokoju
- to,że nie mogę się doprosić jakiejś rzeczy
- niedotrzymane obietnice!!
- brak możliwości porozumienia się z nim gdy jest zapatrzony w TV
-
No i przypomniało mi się. Mój mąż to jest straszny zazdrośnik. Najlepiej jakbym siedziała w domu i nigdzie nie wychodziła i z nikim nie rozmawiała. A przecież to niemożliwe. Przypomniało mi się to z tego powodu, że mój ukochany zabronił mi iść samej na imprezkę do jego chrześnicy która dziś obchodzi osiemnastkę, nie wiem dlaczego, bo może kogoś spotkam??? Przecież będzie sama rodzina i kilkoro znajomych jego chrześnicy. Nienawidzę tej jego cechy charakteru i czasami mam tego dość. Zazdrośnicy powinni się leczyć!!!
-
Mikka - i nie poszłaś na tę imprezę?
-
Super wątek dziewczyny! :D
1. Za siorbanie gorących napoi i zup (absolutne nr 1, wnerwia mnie to niesamowicie)
2. Nie opuszczanie deski, co prawda jest już lepiej, zdarza się tylko 3-4 razy w tygodniu po moim marudzeniu i krzyczeniu ;)
3. Bałaganiarstwo - w ogóle nie przeszkadza mu syf w domu, a mnie doprowadza do szału. To, że jest pranie do zrobienia, zorientuje się dopiero jak nie będzie miał w co się ubrać i wtedy zacznie mi marudzić - jakby sam nie mógł zrobić. Albo jak zrobię pranie i wyjadę na 2 tygodnie to po tym czasie moje wywieszone pranie na 100% będzie nadal wisiało na lince :mdleje:
4. Chrapanie
5. Te resztki jedzenia w zlewie i zachlapany cały pianą - u mnie jest to samo, ale pracuję nad tym ostatnio ;)
6. Ręczniki po kąpieli wiesza na linkach, ale nie podciąga ich do góry i zostawia mi tak spuszczoną... wrrr
7. Przepuszcza kasę na głupoty
8. Nigdy nie wrzuca swoich brudnych rzeczy do prania tylko zawsze mi zostawia stos ubrań w sypialni
9. Nieporadność (może udawana?) - jak wysyłam go po zakupy to dzwoni do mnie przy jogurtach i pyta jakie to są małe a jakie duże, jak wygląda jogurt naturalny (że mam podać mu jakąś fimrę) itp ::)
10. Wasi faceci zbierają graty... mój zbiera kartony i styrpian - bo na pewno się kiedyś przyda do jakichś wysyłek, reklamacji - masakra :P
Pewnie mogłabym więcej, ale na razie nic mi nie przychodzi do głowy :)
-
Przypomniało mi się za co jeszcze mogłabym zabić mojego męża!!
- za mlaskanie,nie zawsze ale się zdarza
- za odkładanie wszystkiego na później
- wydawanie kasy na bzdurne gry komputerowe wrrr
- za to,że mnie wkur... jak coś robię poważnego
- jego zafascynowanie komputerem,jak siedzi przed nim i coś robi to mogłabym mu wmówić najróżniejsze rzeczy to raz a po drugie to wtedy mogę się się prosić i prosić o coś żeby zrobił.Oczywiście do momentu w którym nie odłączę mu internetu albo prądu!! ha ha ha
-
jeszcze za coś;
- ciągłe użalanie się nad sobą
-zajmowanie się tylko nim, gdy jest w domu....nie mogę wtedy przeczytać książki, wyjść bez niego do znajomych , do sklepu czy obejrzeć interesującego programu w TV(zaraz ma pretensje i jest nadąsany)
-
A mi się jeszcze przypomniało... dzisiaj rano akurat, bo...
- On IGNORUJE budzik, po prostu go nie słyszy, ma to gdzieś, bo wie, że mnie to obudzi :-\
Wrrr >:(
-
ciągłe odkładnie prac domowych....
6 miesiecy temu urwała sie nam rączka od mikrofali. no co to za problem przykleic ja z powrotem?
ano jest.. problem jest w kupieniu kleju, potem trzeba znalezc czas na przyklejenie... kupa roboty !
pół roku meczyłam sie z otwieraniem tego sprzetu,
wczoraj zagladnelam do jego skrzynki narzędziowej. klej lezy sobie na samym wierzchu.
przykleiłam...... bo juz nie wytrzymalam.
ale bez kija nie podchodz...............
zemsta bedzie słodka ;D
-
-za zwinięte w kulkę skarpetki nadające sie do prania
-za wrzuccanie mi do zlewu "śmieci" w postaci obierek, torebki po herbacie,
-za to, że jak coś jest do naprawienia to z góry słyszę "nie da się", po czym jak to coś jest niezbędnie potrzebne to jednak okazuje się, że da się naprawić...
-włączanie dziecku bajek,
-za mówienie do dziecka jego słownictwem, np. zamiast słoń to soń
-za to, że najpierw mówi, że potrzebne mu są np. spodnie, a jak mówię choć kupimy Ci np. spodnie, to słyszę, że nie, niepotrzebuje ::)
-za to, że nie lubi myc podłogi, jak odkurzy podłoge (a w mieszkaniu w większości są panele) to uważa jest jest już czysto
-
Mikka - i nie poszłaś na tę imprezę?
No widzisz kochana, nie poszłam. Dla świętego spokoju. A tak poza tym to aż tak bardzo mi się nie chciało. Bo niestety albo i stety od jakiegoś czasu trochę mi się zmienia charakterek. Człowiek im starszy tym bardziej mądrzejszy. Kiedyś słuchałam go we wszystkim. Teraz potrafię postawić na swoim i tak chyba jest lepiej. Mój mężuś swoje, a ja swoje. Nie ma co mu za bardzo ustępować bo by całkowicie zgłupiał. hihihi :)
-
mój mąż idzie w piątek na ognisko pracownicze. Ja mówię, że to z jednej strony niedobrze, bo umówiłam się z taką i taką kOLEŻanką i myślałam, że nas w drodze powrotnej z pracy odbierze. A on się pyta "A po co do niej idziesz ?"....noż scyzoryk mi się w kieszeni otworzył ale ze stoickim spokojem zapytałam się " A po co idziesz na ognisko ?"
-
Tylko czy Twój mąz to zrozumiał i zapamięta??? Mężczyźni uważają że to im wszystko wolno.
-
czy zapamięta to się okaże. Ale chyba zrozumiał.... wkurza mnie, że on idzie to jest ok. ja idę to są fochy. Ot przyzwyczajony...
-
Oby zapamiętał, bo w końcu co to za sens, skoro on ma do czegoś prawo, a Ty nie ::)
-
Mężczyźni uważają że to im wszystko wolno.
też mam takie wrażenie, choć ja nie mam takich problemów to nie da się ukryć, że pewna ilość moich koleżanek ma......
a co tu dużo pisać jak sobie pozwoliły i nie nauczyły męża to tak niestety mają
-
Lemmy ??? teraz to sie z tego zbierania śmiejesz, ale znałam kiedyś starszego człwieka który też miał taki ,,nałóg" i jak się wchodziło do niego do domu to tam było po prostu wszystko ::) inni domownicy wstydzili się zapraszać znajomych, żeby sobie nie pomysleli źle. Całe otoczenie wokół domu też było zawalone. Powiem krótko- walcz z tym za młody ::) :-\
-
Mężczyźni uważają że to im wszystko wolno.
też mam takie wrażenie, choć ja nie mam takich problemów to nie da się ukryć, że pewna ilość moich koleżanek ma......
a co tu dużo pisać jak sobie pozwoliły i nie nauczyły męża to tak niestety mają
Też jestem tego zdania. A wiem to ze swojego doświadczenia. Kiedyś robiłam to co mężuś chciał albo i nie chciał. Teraz jestem trochę "doroślejsza" i mądrzejsza. Jak czegoś bardzo chcę to i tak postawię na swoim. To jest chyba próba charakterów, który silniejszy. On może wszystko ja nie, ale jak ja coś chcę to już problem. Teraz już się tym nie przejmuję. Chcę iść do koleżanki to idę, chcę jechać na zakupy, jadę. I nie ma że on nie chce. Jak mu wszystko wolno to znaczy że i mi chyba też. :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
-
1. za brak jakiegokolwiek sprzeciwu wobec jego matki wrrrrr
2. za milosc do rybek, jak wchodzi do domu to najpierw biegnie do nich
3. za nieopuszczanie deski...
4. za to ze nie moge nawet dotknac jego kolekcji plyt
5. za wyrzucanie wszystkiego co on (i tylko on) uwaza za niepotrzebne: moje kosmetyki, gazety, plyty itp itd
6. za granie u bukmachera
7. zawsze sie spoznia
8. za ogladanie kazdego meczu w TV
9. za to ze nie jest o mnie zadrosny i juz tak o mnie nie zabiega... strasznie mnie to wkurza
10. za to ze czasami zapomina ze ma mozg... ;)
-
1. za to, że harcerstwo zawsze będzie najważniejsze i wszystko inne musi by dostosowane do harcerstwa, a nie na odwrót
2. za brak podzielnej uwagi (jak ogląda film, to mogę mówić i mówić, a on nic)
3. za przesadne wkurzanie się na psa
4. za to, że śpi o wiele dłużej niż ja i ma pretensje, że za głośno wstaje (choć staram się najciszej jak mogę)
Tyle na pierwszy rzut. jak mi się przypomni to napiszę.
-
Lemmy ??? teraz to sie z tego zbierania śmiejesz, ale znałam kiedyś starszego człwieka który też miał taki ,,nałóg" i jak się wchodziło do niego do domu to tam było po prostu wszystko ::) inni domownicy wstydzili się zapraszać znajomych, żeby sobie nie pomysleli źle. Całe otoczenie wokół domu też było zawalone. Powiem krótko- walcz z tym za młody ::) :-\
i tak nie jest zle - mamy olege, ktory juz na wlasnym lozku nie spi, bo tam ma porozkladane kabelki... a kabelki przynosi zepsute z pracy w naglosnieniu... bo sie przydadza ;D
-
Takie chomikowanie rupieci naprawdę jest niebezpieczne. Nazbiera sie tego sporo a później ciężko jest wyrzucić. No i to zbieractwo- zaczyna się przeradzać w nałóg :(
No właśnie...mój małżonek zagracił mi piwnicę , przez to że wszystko się przyda!!! nawet to co tylko nadaje się na śmietnik np.
nazbierał cały karton po butach wypisanych,zepsutych długopisów i nadal przynosi z pracy, na moje pytanie po co Ci to? - odpowiedział że,może jakaś część będzie mu potrzebna do innego.
-
moj dziadek tak chomikował, raz na rok zalatwiali jakis transport i podczas jego nieobecnosci to wywozili... wierzcie mi, on miał zawalony caly warsztat
-
jeszcze jedno, czytając umieszczone tu wypowiedzi nabieram coraz większej ochoty na GENERALNE PORZĄDKI w moim mieszkaniu z piwnicą włącznie wyrzucając wszystko co nie jest używane od blisko roku.
Zrobię to pod nieobecność męża, wiem że się wścieknie, ale jakoś to przeżyję .
-
mamy olege, ktory juz na wlasnym lozku nie spi, bo tam ma porozkladane kabelki... a kabelki przynosi zepsute z pracy w naglosnieniu... bo sie przydadza
O kurcze, tak to nawet mój A. nie ma ;)
-
mamy olege, ktory juz na wlasnym lozku nie spi, bo tam ma porozkladane kabelki... a kabelki przynosi zepsute z pracy w naglosnieniu... bo sie przydadza
To przyszłość mojego męża, jak tak dalej pójdzie ;D
-
odświeżam...
- za niewiele robienie (np. na działce) i marudzenie jak on to się narobił już i jest zmęczony i musi odpocząć - momentami mam wrażenie że ma anemię
- za "okrutne" zmeczenie po pracy (on wstaje o 7:20 ja o 5:15) i pokazywanie jaki to on już padnięty, ale wykorzystuję to kiedy idziemy do znajomych - zmywamy się wcześniej bo jego ukochana kołderka z poduszką są w domu :)
- za spluwanie śliny - no bo jak on może to połknąć i bekanie po jedzeniu - wrrr...
- za oglądanie telewizji na leżącego, bo na siedząco nie wygodnie
- najgorsze... marszczenie nosa kiedy na obiad jest coś czego on nie lubi ale i tak uczę go że ma to zjeść bo ja też jem to co on przygotuje (lubi kucharzyć)
- za to że on zawsze chce mieć rację, choć i tak jej nie ma :)
- za to że nigdy nie pamięta, że nie lubię herbaty z cytryną i zawsze pyta: z cytryną czy bez bo może akurat masz ochotę na herbatę z cytryną dziś...
-
- za to, że jak jest lekko przeziębiony to umiera...nic nie może zrobić, na nic nie ma siły, bo on jest przecież chory i ciągle powtarza co i jak bardzo go boli >:(
- za to, że jakieś 18-nastki ostatnio mu "cześć" mówią i szczerzą zęby do niego jak prowadzi dziecko w wózku >:(
-
przypomniało mi się jeszcze:
- dwuletnia obrona magisterki, bo napisać ostatnie 10 stron to za dużo jak na jego możliwości
- oczywiście (jak chyba każdy facet) parcie na prowadzenie samochodu, kiedy to ja siedzę za kierownicą i mam ustaloną trasę jak jechać, on niby wie lepiej, ale ja i tak jadę po swojemu :D
- jego szybkie obrażanie się za to że ja się obraziłam... ale co do czego w końcu i tak on przeprasza :)
- upartość - już znajduję na to sposób
sporo tego ale poza tym jest kochany
-
No to i ja dorzucę jeszcze jedno:
- odwracanie kota ogonem, zawsze i przy każdej okazji kłócenia się czy wymiany poglądów
Natomiast:
1. Za siorbanie gorących napoi i zup (absolutne nr 1, wnerwia mnie to niesamowicie)
2. Nie opuszczanie deski, co prawda jest już lepiej, zdarza się tylko 3-4 razy w tygodniu po moim marudzeniu i krzyczeniu ;)
3. Bałaganiarstwo - w ogóle nie przeszkadza mu syf w domu, a mnie doprowadza do szału. To, że jest pranie do zrobienia, zorientuje się dopiero jak nie będzie miał w co się ubrać i wtedy zacznie mi marudzić - jakby sam nie mógł zrobić. Albo jak zrobię pranie i wyjadę na 2 tygodnie to po tym czasie moje wywieszone pranie na 100% będzie nadal wisiało na lince :mdleje:
4. Chrapanie
5. Te resztki jedzenia w zlewie i zachlapany cały pianą - u mnie jest to samo, ale pracuję nad tym ostatnio ;)
6. Ręczniki po kąpieli wiesza na linkach, ale nie podciąga ich do góry i zostawia mi tak spuszczoną... wrrr
7. Przepuszcza kasę na głupoty
8. Nigdy nie wrzuca swoich brudnych rzeczy do prania tylko zawsze mi zostawia stos ubrań w sypialni
9. Nieporadność (może udawana?) - jak wysyłam go po zakupy to dzwoni do mnie przy jogurtach i pyta jakie to są małe a jakie duże, jak wygląda jogurt naturalny (że mam podać mu jakąś fimrę) itp ::)
10. Wasi faceci zbierają graty... mój zbiera kartony i styrpian - bo na pewno się kiedyś przyda do jakichś wysyłek, reklamacji - masakra :P
Wykreślone to - albo jest lepiej, albo temat już nie występuje... albo mi to przestało przeszkadzać ;)
-
za jego mame ;D
-
justysiekmalutki...pocieszę Cię....mój od 3 lat nie może się umówić z promotorem....na termin obrony, praca napisana, oddana...tylko wykonać jeden telefon....to już za wiele....i każda moja prośba/groźba konczy się tak samo...
-
1. Objada się, a później płacze, że gruby, albo że go brzuch boli
2. Rozbiera się w sypialni, rzuca wszystkie ciuchy (czy brudne czy nie) n ziemię, a później idzie prosto do łazienki się myć - czy naprawdę tych brudnych nie może zabrać ze sobą?
3. A jak już zabierze - rzuca je przed koszem na pranie, zamiast dać do środka!
4. Zawsze zwala winę na wszystkich dookoła, nigdy nie przyzna, że to on zawalił
5. Wie wszystko najlepiej
6. Czy on naprawdę myśli,że jak się nie ogoli przez kilka dni pod rząd, to wygląda bardziej sexy?!
I to póki co tyle ;)
-
1. za jego matke zwlaszcza ( dlatego na pierwszym miejscu) ;D
2. za jego naiwnosc
3. za to ze slucha mamusi
4. ze rzuca brudne rzeczy tam gdzie stanie
5. za to ze jest strasznym balaganiazem
6. ze mi nie pomaga w niczym
7. za to ze go nigdy nie ma kiedy go potrzebuje
8. uwaza ze jest najlepszy, najmadrzejszy i w ogole
9. nie szanuje innych
10. ciągle przelacza pilot tv co mnie doprowadza do szalu
-
1) za wrzucanie do kosza zwiniętych skarpet w kulkę - takie wrzucam do pralki :P
2) za oglądanie walk bokserskich o 4-5 rano - żeby wstać włącza 3 budziki ::)
3) za studiowanie podyplomowe - własnie kończy trzecie i wyszukiwanie kolejnych ::)
4) za mówienie wszystkim że nasz syn bedzie miał na imię JET ::) - nawet w ciąży nie jestem ;)
5) za wystawienie na przedpokoju wszystkich butów jakie ma
6) za to , ze z ubrań nigdy mu nic nie potrzeba - ale na gale boksu każdą pójdzie
7) Gdy go już namówie żeby coś sobie kupił każe mi iść poszukac gdzie są fajne ciuchy odłożyć i wtedy On sobie cos z tego wybierze :mdleje:
8) za zwijanie dywaniku w łazience - on w papuciach nie bedzie po nim deptał - u jego rodziców na dywan nie wchodzi się w papuciach - zdjemuje się je przed ::)
9) za to że nie chce kupić samochodu - On chodzi do pracy na nogach - ma 10 min ::)
10) kiedy ja się z nim kłóce i robie mu wyrzuty On patrzy na mnie i pyta kiedy skończe ;D stosuje wtedy na mnie olewke a mnie to jeszcze gorzej wkurza
-
1) Nie mogę nawet podnieść przy nim głosu, bo zaraz ma pretensję, że krzyczę ::)
2) Nie potrafi przyznać się do błędu >:(
3) Ciągle chce odwiedzać swoich rodziców i dziadków, ale jak moi rodzice nas zapraszają, to wymiguje się jak tylko może :-\
4) W ogóle go nie złości, że musi w pracy codziennie brać nadgodziny a czasem siedzieć tam do późnej nocy :o
5) Ciągle chce, żebym robiła mu kanapki do pracy, ale NIGDY nie zrobił ich sobie sam.
6) Kiedy wyjadę, je w bufecie albo zamawia pizze, nigdy nic nie ugotuje (mimo że na studiach gotował sobie codziennie).
7) Nie lubi psów!!! :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1:
8 ) Jak robi sobie herbatę, to za każdym razem bierze czysty kubek (drugi raz nie wypije przecież z tego samego...) a później znosi te kubki do zlewu (bo mu przeszkadzają), ale oczywiście nigdy nie umyje... :Maruda:
9) Ma zakupofobię!!! Próba kupienia choćby spodni kończy się u niego silnym bólem głowy, więc zwykle rezygnuje z zakupów i natychmiast opuszcza sklep :mdleje: A później narzeka, że nie ma w czym chodzić... :nie:
10) Pyta mnie o rzeczy oczywiste, np.
ON: Jutro idziemy na kurs tańca? Na 20:30?
JA: Zgadza się (ale zawsze mam ochotę krzyknąć: No pewnie, k***a, przecież od 2 lat chodzimy na tańce we wtorki na 20:30!!!) :nerwus: