e-wesele.pl
Bebikowo => Dziewięć miesięcy => Wątek zaczęty przez: Lemmy w 4 Lutego 2009, 14:41
-
świeżutkie maliny!
-
U mnie roznie bylo. Przez 3tyg np sok porzeczkowy, potem mleko, potem ostre, potem slodkie, cola, kebab. Nic konkretnego i nie az tak zebym na glowie stawala jak tego akurat nie bylo :-D No ale chcialo sie wtedy zjesc czy wypic.
-
mandarynki kilogramami :) pod koniec....
i.... snickers z orzechami laskowymi :) hehe (niestety sa tego efekty ;) )
-
Nic :)
-
na poczatku pomarancze kilogramami,potrafilam zjesc cala siatke za jednym razem,pod koniec ciazy paczki,nawet w dniu porodu na sniadanie maz mi kupil paczka:)Ogolnie cala ciaze bym w ogien skoczyla za owocami:)
-
sok porzeczkowy... to był moment jak poczułam smak na kubkach smakowych i cieknącą ślinke ;D Idę do pobliskiego JEDYNEGO sklepu, a pani mówi "nie ma". Myślałam że sklep rozwalę i skopie pani tylek ( chociaz biedaczka niczemu nie była winna) ale chyba zobaczyła moja mine i sobie przypomniała że ma małe buteleczki tymbarka. Wzięłam wszystkie ;D
-
kjp, padłam ze śmiechu!!!
Ja zachcianki mam zawsze, nie tylko w ciąży:) ale jedyne co piłam hektolitrami to sok pomarańczowy i grapefrutowy.
-
Ja w drugiej ciąży (ale dopiero po 20 tyg) codziennie jadłam pączka lub drożdżówkę.
-
A ja jeszcze zachcianek nie mam... wszystko przed nami :)
-
Lody na poczatku..potem NIC :)
-
u mnie na samej koncówce nie było dnia bez cukierków kinder schockobons - wykupiłam wszystkie w sklepie pod domem :D
-
truskawki z makaronem, a przez pierwsze 3 miesiące mogłam jeśc tylko pizzę i nic więcej ;D ;D
-
Powiem Wam tyle - jesteście dla mnie zbawieniem!
-
:-) ładnie, ładnie...
Ja w I trymestrze miałam non stop ochote na fast foody, ale starałam się to ograniczyć i jadłam tylko frytki i pizze jak już - i tak cały czas było mi niedobrze :-P w sumie to jadłam głównie kanapki z twarożkiem i piłam imbirową herbatę :-)
W II trymestrze mam ochote na ciasta - najlepiej sernik na zimno z galaretką i owocami, sałatki owocowe, sorbet truskawkowy, lody...mniamm...aaaa! i naleśniki z serem!
Odrzuca mnie od mięsa i (na szczęście) czekolady :-)
No zobaczymy co będzie dalej???
Aaa...i przez całą ciążę najlepiej pragnienie gasi sok grejpfrutowy!!! Koniecznie bez cukru!
-
zapomniałam o serniku jadłam go kilogramami naszczęście przeszło ;D
-
ja na początku jedyne co mogłam jeść to chipsy po reszcie wymiotowalam ,pozniej frytki.Od mięsa mnie odepchało całkowicie co przedtem nie wyobrażałam sobie życia bez kotleta,teraz mogę jeść same ziemniaki.
A z owoców to truskawki a najbardziej arbuz ,arbuza zjadam całego dziennie
-
Piłam dużo Coli i jadłam kilogramami owoce
Ale prawdziwą zachciankę miałam w 37 tygodniu, tak mi się chciało batonika czekoladowego, że mąż gnał przed zamknięciem sklepu po cokolwiek czekoladowego ;)
-
w pierwszym trymku miałam ochotę na Colę...
potem zachcianek brak...
-
Zapomnialam...ja pod koniec mialam ochote ciagle na "szejka" z McDonalds'a :D
-
HEKTOLITRAMI sok pomarańczowy, czasem coś słodkiego...Ale nie aż tak, żeby męża gonić do sklepu o 2 w nocy ;D
-
moja miłość przez całą ciążę- sok grejfrutowy, a na końcówce mandarynki (musiałam mieć minimum 2-3 przy łóżku abym mogła podjeść po nocnym siusianiu ;) ) i pączki toffi ;D
-
::) ;D paprykarz szczeciński ze świeżą chrupiącą bułeczką :P, ale już mi przeszło, teraz pochłaniam owoce - każdej maści,
-
Słodkości: batony, czekolady,itp ;D
-
...dobry temat....u mnie na początku....normalnie bez zachcianek...co zjadłam - kierunek - kibelek.....a potem powolutku wprowadzałam ziemniaki pieczone, ziemniaki z wody z maślanką i arbuzy...jesoooo...mogłam zjadać dwa dziennie...na słodkie i kwaśne ochoty nie miałam....tak więc moja córa jest mleczno-ziemniaczana...przaśna panna..hehe...RAZ przyszła mi ochota na smazoną cukinię...w panierce.....zjadłam pół....a koniec tego był taki, że po zaspokojeniu tej zachcianki...urodziłam hehehe...
-
truskawki!!! w każdej postaci!!!!!
i drzem z czarnej porzeczki, najlepiej domowy :) z omletem na drugie śniadanie
-
Ja miałam antyzachciankę tzn nie mogłam patrzeć na słodycze, które normalnie kocham. Chyba dzięki temu stosunkowo niewiele przytyłam. Łudziłam się, że miłość do słodkości nie wróci...o jakże się myliłam. Wszystko wróciło do normy, czekolada to mi się śni po nocach...
-
A ja nie zasnęłam jak nie zjadłam kaszy manny na mleku :)
Normalnie to był już nawyk !
-
O Ela przypomniałaś mi... ja w ciąży z Wiktorem przez 2 miesiące codziennie na śniadanie zjadałam miseczkę kaszy manny i chleb z dżemem truskawkowym do tego :)
-
od 3 miesięcy mandarynki ;D raz biedny mężuś o 22 do sklepu po nie jechał ::)
-
Ja pochłaniam duże ilości owoców, jabłka, pomarańcze, mandarynki, ostatnio kiwi, do tego chodzą za mną borówki amerykańskie ale teraz nie kupię u nas w miasteczku.
Na czekoladę i inne czekoladowe słodkości nie mogę patrzeć, na samą myśl mnie mdli.
Często robię gofry i naleśniki, ostatnio mam ochotę na ryż z cynamonem i kaszę manną :)
A z obiadowych dań to mogę bez przerwy jeść kopytka, pierogi, po zupach, nawet ukochanej przez ciężarówki ogórkowej mam potworną zgagę.
-
agaga....to masz apetyt piękny....jakiś mężny drwal może mieszka pod serduszkiem?
-
Kasiu apetyt mam piękny, ale to dlatego że jak żołądek jest mega pełny to mdłości nie mam inaczej leżę i nie mam siły nic robić. Chociaż ostatnio po każdym posiłku mam mega zgagę i nie wie co z tym fantem zrobić.
-
Mnie na zgagę pomagało zjedzenie dwóch łyżek bułki tartej. Ulga jest natychmiastowa.
-
Ojej bułka tarta :) A to się nie zapchałas po tym ? To tzrba popic czy jak ? ::)
Moze mlekiem popic ? Mi mleko na zgagę pomagało :)
Wieć moze na zgage agagi :) pomoze bułka tarta popita mlekiem :) hihih
-
Jakoś mleko do mnie nie przemawia, jak mam ochotę to wtedy piję w kakao ( nie wiem jak się odmienia) w innej postaci mleko nie jest tolerowane :)czyt. mdłości.
Spróbuję tej bułki tartej, mam wafle suche pod ręką może też pomogą.
-
kakało ;D
A moze chodzi o to że ta bułka tarta pochłania ten sok zołądkowy który jest pzryczyną zgagi ?
Jak coś wymyśliłam to prosze na mnie nie krzyczec ;) Tylko sobie tak wydedukowałam :)
-
Pewnie tak, bo podobnie jest ze wszystkimi suchymi produktami, suche wafelki, paluszki itp. W sumie można też chyba pić siemię lniane :).
Ale chyba odchodzimy od tematu głównego:).
-
właśnie wróciłam z pieczywa czosnkowego z serem musiałam je zjeść ;D ;D
-
Ja sobie wsypywałam dwie łyżki byłki tartej do miseczki , siadałam na sofie przed telewizorem....moczyłam palca w ślinie i do bułki i tak...aż zobaczyłam dno...pomaga - serio....faktycznie jest tak, że ta buła sucha wciąga nadmiar kwasów i pomaga.....mnie mleko nie pomagało.....zgaga dokuczała mi po owocach cytrusowych....a pod koniec ciąży to w zasadzie po wszystkim....pocieszające jest to, że zgaga przechodzi natychmiastowo i od ręki z chwilą porodu - wiele innych mniej przyjemnych dolegliwości też. Głowa do góry....będzie dobrze.....zawsze można si wspomóc Manti :-*
-
ja taką przypieczoną bułkę na patelni moge jeść tonami ;D ale nie słyszałam że może pomóc na zgage, dobrze wiedzieć jakby mnie kiedyś złapała bo do tej pory jej nie miałam :D
-
moje zachcianki to lody marsy mogłabym je jeść i jeść dziennie zjadam ze 4-5 ale trzeba troszke przystopowac bo za szybko waga idzie w góre ... a druga rzecz to cherry coke
-
Ja praktrycznie w tydzien po poczęciu pochłaniałam kilogramowe wiaderka twarożku :) Miałam mega apetyt na twaróg !!!!!!!!
-
A ja kilogramami mogłabym jeść winogrona - i białe i czerwone. Nie przejdę obojętnie koło warzywniaka.
No i lody ;) na szczęście jeden zwykły rożek na dzień starcza :)
-
Szkoda że nie jadłaś lodów u mnie :P Mamy taką kawiarenke , lokal z woskimi lodami ! Prowadzi ją Włoch ! A lody sam robi !!!!
Bosheee jakie pyszne są lody o smaku ciasteczkowym ! I wogóle wszystkie kawowe , czekoladowe ! Ma tez owocowe ;D
-
A coz to za kawiarenka :) fajowa musi byc a jakie smakowe :)
-
mniam uwielbiam lody włoskie :)
-
Na Czrneckiego koło banku :) na przeciwko sanepidu !
Idz bo lody są rewelacyjne ! Gałeczka 1,50 i desery tez baaaardzo taaaaanie !
Na stronie tego Pana jest galeria zdjec lodzików , deserków i innych włoskich dan :) :) i opis wyrobu lodów itd itd :D
-
Ja chcę takie lodyyyyyy ;D Ja nawet w ciąży nie miałam takich zachcianek jak teraz na diecie bezbiałkowej :D
-
Na Czrneckiego koło banku na przeciwko sanepidu !
a to wiem gdzie
kiedys tam jadłam, faktycznie dobre...ale kiepsko pamiętam...musze sobie odświeżyć....
-
Ja w Policach jadłam lody o smaku ciasteczkowym i krówkowym - też robione przez włocha. Pych były.
-
ja też takie lodyyyy
a smak ciasteczkowy jest boski :)
no i włoskie lody...uwielbiam :)
-
Ela moja koleżanka w pierwszej ciąży też zajadała twaróg kilogramami i ma piękną córeczkę. Może i u ciebie się sprawdzi ;D
-
To jakaś masakra! Nie miałam zachcianek, a od wczoraj, jakbym mogła, żywiłabym się Milky Way! Przed tym pierwszym wczorajszym batonikiem, ostatni raz Milky Way jadłam z 12 lat temu!
-
Lemmy ja tak miałam z bananami :D nie lubię bananów i ostatnio jadłam jako dziecko 10-11 letnie, w ciąży jadłam po 6 bananów dziennie :D
-
Moje drogie Ja to bym non stop jadła banany!!!!A teraz ostatnio wzięła mnie chęć na maliny i truskawki.
-
Na początku jedyne co mi się przyjmowało to winogrona i banany, czasem kakao. Jak przestałam zwracać to tonami zaczęłam wciągać owoce... Teraz kupuję kobiałkę truskawek dziennie i zjadam całą... Poza tym to uwielbiam twarogi, jajka, mleko, a przed ciążą to mogły te rzeczy dla mnie nie istnieć, a jak je zjadłam to wyskakiwały mi krostki na całym ciele- teraz nic nei wyskakuje, a kostka twarogu dziennie potrafi zniknąć z lodówki ;D
I w ogóle nie ciagnie mnie do słodyczy, które wcześniej mogłabym jeść i jeść...
A dzisiaj to mnie tak wzięło na morele, że musiałam po nie jechać...Zjadłam cały koszyczek-kilogram na raz :mdleje: i myślę czy nie jechać po jeszcze ::)
-
Ja uwielbiałam ser w plastrach,topiony itd a teraz??To mogłoby tego nie być :) Najważniejsze to owoce i ewentualnie słodkie!!mniam mniam
No uwierzcie,że po mleku zaraz wymiotuje.No od początku ciąży organizm mi przestał przyjmować mleko ;/
A Ja tak lubię mmm
-
u mnie na samym początku królowała zupa pomidorowa. Teraz numerem jeden jest mleko - kaszka manna, jogurty, twarogi... zachciewa mi się też produktów typu kasza gryczana, fasola gotowana i często sięgam też po owoce. Na razie zdecydowanym odrzutem traktuję mięso. Jak mam je jeść to jakby jakaś kara dla mnie była. Śledzie w occie - absolutnie nawet nie chce o nich myśleć.
Generalnie to brakuje czegoś konkretnego w moich zachciankach.
-
A ja jak uwielbialam mleko tak teraz moze dla mnie nie istniec, teraz wypijam bardzo duzo jogurtów pitnych dużych.
-
Od mięsa czerwonego generalnie też mnie odrzuca- jem ostatnio sam drób... Nie wiem z czego to wynika. ::) A najlepszy obiad to taki z samych warzyw, jakimś ryżem, kaszą albo makaronem :)
-
ooo właśnie rosół to jest życie!!!Tak to jest to co też bym mogła non stop jeść!!
-
Przed ciążą uwielbiałam słodycze, za to mięso mogłoby dla mnie nie istnieć :) Teraz nie mogę patrzeć na słodycze jak pomyślę o lodach to mnie skręca, za to jak widzę hot-doga to nie mogę się opanować żeby nie zjeść, podobnie jak kotlety z piersi kurczaka ;)
-
A ja dziś cały dzień piję namiętnie sok bananowo- winogronowy- wypiłam już 2 ;D Dobrze, że cała zgrzewka w piwnicy stoi :brewki:
Olucha, to ja lody za nas 2 wciągam- to jedyne słodkie na co mam chęć :P
-
ja uwielbiam nabiał...lecz nie moge jesc kilogramami :( bo mam od urodzenia skaze białkową i zaraz mnie wysypuje całą :( ale dziennie u mnie litr mleka schodzi :) lody i jabłka to jest to ... no i ostattnio miewam zachciewajke na rurki nadziewane masą czekoladową :) u mnie słodyczemogłby nieistnieć w ciąży ale jak juz sa to jem ale jak ich nie ma to nie płacze :) ... i jest jeszcze jedno...od początku ciązy pije cherry coke ...a przed ciążą wręcz mi nie smakowała...teraz co drugi dzien puszke musze wypić :)
-
Chyba jeszcze czegoś takiego tu nie było... z jedzeniem jak z jedzeniem, ale co zrobić kiedy od tygodnia mam niepohamowaną ochotę na... wyjazd do Nowego Jorku?
-
Lemmy- to nie hamuj się i jedź- tylko nei zapomnij potem fotek na forum wstawić ;D ;D ;D
-
dokładnie.
a u mnie w 12 tygodniu mam całkowity odrzut mięsa. od surowego po wszelkie smażone i grilowane. ewentualnie przejdzie mały kawałek gotowanego kurczaka.
-
U mnie od paru dni króluje zupa z młodej kapusty, parę dni temu zjadłam u Mamy i to była miłość od pierwszego spróbowania :) Oprócz tego konserwa tyrolska i paprykarz szczeciński ::)
-
Te konserwy to lepiej sobie odpuść...zobacz, za chwilę upały....a tam koopa soli jest...a po co Ci spuchnięte stopy?
-
Ja najbardziej na kwaśne i właśnie słone :)
-
Na te upały póki co się nie zanosi, przynajmniej w Lubuskim bliżej jesieni niż lata, zanim u Nas będzie gorąco to parę razy zdążą zmienić się moje zachcianki ;)
-
Lemmy- to nie hamuj się i jedź- tylko nei zapomnij potem fotek na forum wstawić ;D ;D ;D
To jakaś masakra, chyba zaraz rzeczywiście wyfrunę, hehe
-
ja mam fazę na czekoladki ale tylko mietowe i pistacje
-
teraz jestem w końcówce 21 tygodnia. Zachcianek brak, a wręcz odwrotnie... nie mam na nic konkretnego ochoty. Nadal nie wiem co we mnie siedzi więc ciężko wróżyć czy to ma związek z płcią dziecka.
-
Ja od poczatku ciąży piję namiętnie piwo karmi kawowe ;D a ostatnimi czasy mam straszną ochotę na colę ;D
-
A mi aż ślinka cieknie na myśl o torcie ;) A poza tym to bym sobie w góry pojechała :P
-
Cola to dla mnie moja codzienna zachcianka oraz zdrowotna pomoc, której nie umiem sobie odmówić ;)
Poza nią jakiś szczególnych zachcianek nie mam. Czasami jak o czymś pomyślę to już to czuję na języku, ale 3 minuty później już o tym zapominam.
-
ja w pierwszym trymestrze w pierwszej ciąży zachcianek jako takim nie miałam. wręcz nie mogłam patrzeć na jedzenie. Teraz jest podobnie ale z małą różnicą; od dwóch dni na kanapki do pracy gotuję jajka, nie szczególnie mogę patrzeć na wędline i sery. wróciła miłość do zup i mam ochote na zupę na rozgotowanym ryżu.
nie smakuje mi cherbata czarna ani sama, ani z cytryną (tylko taką mogłam pić w pierwszej ciąży); normalnie nie bardzo mam co pić. I nie chce mi się pić (a ja zawsze dużo piłam).
-
zupki chińskie i pomarańcze:)
-
Ja mam znow zachcianki na mleczne zupki :)
Kaszę manne , kluski lane itd :D
-
a ja mam chętkę na BARSZCZYK!! W ciąży smakuje mi jak nigdy, paluszki lizać ;D Barszczyk rules ;D
-
ja mialam zachcianki na truskawki.... było i tak ze zjadlam na sniadanie śledzia i zapilam koktajlem z truskawek, tak mi smakowalo!!!
ale to bylo w I trymestrze... teraz juz raczej mało jem, nie mam ochoty na wieksze żarełkko ;)
-
Ja zajadam sie pomidorami pod kazda postacia, serem zoltym i cebula ale tylko surowa - smazona, gotowana nawet chipsy cebulowe sa be :)
Do tego cola i zupki chinskie, na przemian z czekolada ... I badz tu madry co tam siedzi ;)
-
Ja obecnie jestem na etapie serków topionych ;D Mmmmm, kanapeczka złożona ze świeżego chlebka i serka topionego i do tego gruby plaster pomidora- malinówki- to moja miłość :Serduszka:
-
a mnie naszło na słodycze.........
staram się zapcyhac owocami ale i tak słodkie wygrywa
i co tu zrobić ??? silnej woli brak :-X :-X
-
Aniu na zachcianke nic nie poradzisz Kochana.... :-*
-
A to moje zachcianki :)
(http://www.platforma.lobos.pl/scaleimg.php?co=TOWPLIKI/PLIK/0000002342.jpg&dl=250&wys=250)
(http://www.pralina.de/zdjecia/michaszki_1d.jpg)
-
INKĄ i ja się zapijałam.
-
Oj u mnie tez Inka górą! :) Mimo iz np normalnej kawy nie pijam, bo nie lubie... :))
-
Sama inka to nie to samo co inka z cukiereczkiem ;)
-
Ja inkę od zawsze zalewam wodą, z mlekiem mi nie wchodzi. Słodzona też nie. Ale...można zrobić tak: wlać 2 szklanki wody do garnuszka, wsypać 1/4 łyżki imbiru, 1/3 łyżki cynamonu, 2 goździli. Jak się zagotuje - wsypać inki wedle uznania, ja wsypywałam dwie czubate łyżeczki. Niebo w gębie. Szczególnie pomocne na mdłości 1 trymestru.
Podobnie można zrobić z kawą naturalną i taki napój mogą pić ciężarówki. Tylko kolejność inna. Trzeba zagotować 3 szklanki wody. Jak się woda zagotuje - wsypać 3 łyżki kawy mielonej - dla ciężarówek najlepsza będzie Astra, bo nie ma po niej zgagi. Przykręcić gaz...aby woda tylko "mrugała". Potem 3 gożdziki (1 na szklankę) i pół łyżeczki cynamonu i 1/4 łyżeczki imbiru. Gotować 3 minuty. Słodzić miodem albo wcale. Pyszniejsze niż pychota. Ja pijam właśnie taką kawunię.
-
ojaaaaaaaaaa ! Zaraz wypróbuje nowiści inkowe :)
Ja Inke zalewam wodą , dodaję mleka i cukru ... :P
-
Też piję taką kawę ;D Pyszna i zdrowa - przepis od mojej dietetyczki.
-
trza wypróbować. Kupiłam ricore ale średnio mi smakuje.
-
Gosiaczek80 następnym razem nie przepłacaj i kup zwykłą cykorię w Tesco. To jest to samo co ricore, tyle że tańsze z 70%.
-
to żebym to ja wiedziała :D następnego razu nie będzie bo mi toto nie podchodzi.
-
Fakt, smak jest dość specyficzny....ale cykoria ma tak dużo błonnika, że warto ją pić mimo niedogodności smakowych...ze względu na komfort wypróźniania... ;D ;)
-
a no to inna inszość. trzeba będzie się raz na jakiś czas przełamać.
-
U mnie na topie ostatnio kanapki z białym serkiem i z dżemem truskawkowym albo z żurawiną :)
-
U mnie dopiero początek ciąży wiec jeszcze zachcianek niet - od kiedy zaczynają się owe zachcianki? Jest jakaś reguła?
-
żadnej :)
-
u mnie wraca miłość do grapefruitów. Szczególnie zielonych. Przed chwilą takowego zjadłam i mimo, iż nie należął on do najsmacznieszych i najsoczyściejszych to i tak mi smakował.
I zjadłambym juz pyszną pomarańczę...ale z tym to chyba należy się jeszcze wstrzymac ...
-
ja w ciazy truskawki ubostwialam w formie koktajlu :D
a teraz juz mi przeszlo hehe ;))
-
Ja nie miałam całą ciążę konkretnych zachcianek. Że MUSZĘ 'to coś' zjeść teraz, w tym momencie.
-
Ja ogólnie też nie mam i nie miałam. Zawsze zachciewajka może poczekać. Ale ostatnio na blacie stał słoik z kiszonym i tak na mnie patrzyły i do mnie mówiły "zjedz mnie", ze od razu słoik otworzyłam. O dziwo przeszły mi w tedy mdłości.
A jak byłam w ciąży z Zu to małż parę razy odbierał smsy ,że bez mleka i czekolady może się w domu nie pokazywać ;D
-
Ja w pierwszej ciąży tez miałam taki okres,że bardzo duzo mleka piłam :)
-
a ja teraz nie mogę pić mleka (chyba przestałam trawić laktozę), a jeśli juz to w małych ilosciach i ogólnie z nabiałem jestem na bakier...i to mi się nie podoba...
-
ja mleko z kolei zawsze pilam litrami i w ciazy tez mi tak zostalo... ale nie martw sie Gosia ja nie moglam aptrzec na nic "zielonego" prawie do konca drugiego trymestru i tez mi sie to nie podobało... ale sila wyzsza ;)
-
naszło mnie dziś na śledzie....ale póki co ich brak....w pracowniczym sklepiku wykupili wszystko zanim tam zawitałam.
a teraz zjadłambym zielonego grapefruita... ten to akurat jest w domu.
-
naszło mnie dziś na śledzie....ale póki co ich brak....w pracowniczym sklepiku wykupili wszystko zanim tam zawitałam.
U mnie z kolei zdecydowany odrzut od śledzi ....
Nie mogę też patrzeć na mięso brrrr... ;D
Za to codziennie jadłabym płatki z zimnym mlekiem - na słodko ;D
-
A ja mam ostatnio fazę na takie herbatniki w polewie czekoladowej :) pycha :) wolę nie wchodzić na wagę...
-
ricardo herbatniki w ciemnej czekoladzie królują i u mnie....a że siedzi sie w pracy to się je je. Co innego jakbym była w domu....
Aniu ja tak miałam w pierwszej ciąży. Mięso tylko wołowe albo pieczenie. A mleko szło litrami dziennie. w Różnej postaci. A teraz z mlekiem jestem na bakier, za to z wędlinami i mięsem nie mam problemu.
-
U mnie końcową zachcianką są płatki z mlekiem ;) A i wczoraj na stacji benzynowej zachciało mi się benzyny powąchać, ale się powstrzymałam :los:
-
dobre ola dobre !!1 :D :D :D
-
U mnie najgorsze jest to, że zmniejszyłam słodzenie herbaty do 1 lyżeczki, ale przez to odczuwam właśnie wzmożoną chęć na słodycze...
Ale teraz herbatniki w polewie czekoladowej rulezzzzzzzzzzz :)
-
ricardo ja od jakiegoś czasu zmniejszam słłodzenie. Od maja (w ciążę zaszłam mniej więcej w połowie lipca) zaczeło mnie mulić od zbytniego słodkiego. Zaczełam mniej słodzić, nie jem już bardzo slodkich rzeczy. Nawet batoniki np. Grześki czy princesse musiałam jeść na raty.
ja mam ochote na soczystą pomarańczę. A takowych narazie brak.
-
No jak coś jest takie mega słodkie jak snicers czy mars to też ledwo to zjem, Grześki mogę zjeść ale te bez polewy - z polewą są za słodkie. A ja w ogóle wcześniej słodziłam 2 łyżki - uwielbiałam taką słodką herbatę :)
Oj soczysta pomarańcza to mi też się marzy...
-
ja też tyle słodziłam. A do kawy szły 3 łyżeczki. I zaczęło mnie to deerwować. TEraz na 400 ml mocnej herbaty idą 2 łyżeczki - chciałambym to zmienić...
-
Ja przed ciążą potrafiłam zjeść 5,6 marsów albo snickersów i w ogóle nie czułam że mi za słodko, za to teraz zjem jednego i mam dość :)
-
ja z tymi Marsami i snickersami zawsze tak miałam :) Także to dla mnie żadna nowość, ale Grześki w polewie to jadłam, a teraz tylko bez polewy :)
Gosia aż 3 łyżeczki?? Ja kawę zawsze 2 łyżeczki i do tej pory jak zdarza mi się pić to nie potrafię posłodzić mniej bo cukier jakoś zagłusza smak kawy a do tego mleko :)
-
tak. 3 łyżeczki ;D
-
mnie też ciagnie do słodkiego...
nie mam ochoty na inne jedzenie a juz napewno nie na takie co sama zrobię
nic mi nie smakuje co sama zrobię :-X
teraz siedze w pracy i biję się z myslami czy iśc do lidla po cos słodkiego czy zjeść kanapkę i zagryźć jablkiem i udać, ze nie marzę o ritter sport nugat >:( :D :D
-
Ania ja bym zjadła tą kanapkę ale i tak bym poszła po coś słodkiego :)
-
;D Ja dzisiaj Lidla przetrzepię...Już mi się kończą zachciankowe zapasy. Od rana - żelki ( :o bomba kaloryczna ), oraz sporawy omlet. To jakoś silniejsze ode mnie...
-
ja mam jakiś niedobór sodu w organiźmie...bo jak można tłumaczyć ochotę na popcorn i coca colę. Ewentualnie krakersy ale tylko solone..... unikałam do tej pory tych produktów, bo raz, że mi się po nich pić baardzo chce (wiadomo sól) to dwa - sprzyjają magazynowaniu wody w organizmie. A mnie dodatkowe kg niepotrzebne.
Ale dziś już nie mogę..idę do biedronki po popcorn.
I jeszcze bardzo chce mi się owoców
-
Ja bym litrami pila sok z grapefruitów i czerwonych pomarańczy - najlepiej świeżo wyciskanych - właśnie sprawiliśmy sobie wyciskarkę i będziemy działać :) Jak tylko pomyśle to mi ślinka cieknie :)
-
Ja ostatnio mam straszną ochotę na kisiel :) od kilku dni codziennie muszę zjeść :)
-
predwczoraj do spółki z córką zjadłyśmy 3/4 litrowego słoika ogorków konserwowych - dobrze, że był domowe :P
-
to ja ostatnio miałam ochotę na wiśnie!!! zobaczyć wówczas minę męża bezcenne :)
-
Wczoraj tak za mna chodzily paczki ze zjadlam..4 ::)
-
no to ja zjadłam teraz duuużą miskę mleka z płatkami. Ciekawa jestem jak się bede po nich czuła (bo od kilku miesiecy jest mi po mleku i jogurtach nie za dobrze na żołądku).
mam ochotę na pomidora, a najlepiej na duuużo pomidorów. Pomimo, iż one o tej porze roku są niesmaczne, niezdrowe i cholernie drogie...
-
Oooo mnie to się nawet ostatnio pączki śniły, że mąż przyniósł :) i jak się przebudziłam to szukałam gdzie je wsadził, taki realistyczny sen ;D Ogólnie to mnie się często śni coś do jedzenia, a później mam na to ochotę :P
A poza tym to od początku ciąży chodzą za mną pomarańcze, codziennie muszę zjeść kilka :) I maleństwu też chyba spasowały, bo po zjedzeniu wierzga jak opętana :P
-
adusiu juz niedługo tłusty czwartek ! a z pomarańczami tez tak mam. Często jem pomarańcza w nocy, bo on skutecznie gasi moje pragnienie i czasem od razu uda mi się zasnąć.
-
;D płatki z mlekiem ( Cini - minis )- najlepiej w nocy ... Oj pracuję na figurę :P
-
Eeee to ja w nocy śpię jak zabita, wstaję tylko siku, ale budzę się rano zjeść to co mi się przyśni ( o ile jest w zasięgu ręki bo jak nie ma to wybieram zamienniki ;D ) i kładę się dalej spać :) Dziś wstałam ok 9.00 i trochę po 14.00 i jestem jak nowo narodzona ;D
-
pozazdrościć takiego snu....ja w tej ciązy raczej cierpie na bezsenność .... :-\
-
odnawiam wątek. moja zachcianka SPRITE ! już wypiłam 3 szklanki. miałam kupić cole ale rzy dzisiejszych rewelacjach wolę uniknąć kofeiny.
-
Narazie u mnie na tapecie są ogórki kiszone, kefir i coca cola... NA samą myśl o słodyczach robi mi się niedobrze :P
-
Ja też tak miałam w pierwszym trymestrze, od słodyczy mnie odrzucało, niestety później się to zmieniło :P Ale jakoś tak specjalnie na colę nie mam ochoty ;)
-
ciekawe co jest w tej coli, że tyle ciężarnych ma na nią ochotę. rzecież normalnie mnie do niej nie ciągnie, jak też do innych gazowanych napojów, a teraz ???
-
Tez mam wielkie parcie na cole :) mi pomaga na zgagę - ale nie wiem czy to prawda czy to tylko moja wymyślona teoria :)
-
a ja już doszłam dlaczego ciężarówki mają taką ogromną ochotę na cole. Bo cola zawiera dużo fosforu w postaci fosforanów. I może w ciąży jest duże zapotrzebowanie na ten pierwiastek ? I dlatego ?
Ale dlaczego gazowane? nie mam pojęcia...
Ja właśnie piję colę, przez męża, bo ją kupił. I podjadam jakieś "ekologiczne" lays'y. Bardzo zdrowo i mądrze jeśli chodzi o późniejsze obrzęki i dzisiejszą noc...pewnie będę miała mega problemy z przespaniem jej . Bo nie dość, że cola, to jeszcze po południu u teściów poprawiłam sobie humor kawą z mlekiem. ::)
-
Ja to ostatnio mam ogromne parcie na lody, ale tylko nie owocowe, najbardziej podchodzą mi tiramisu, mniam, mniam :Serduszka:
-
heheh to się dołącze na początku cola była cudownym wynalazkiem...teraz jest feee za to sprait czemu nie hihi...ostatnia faza na śledzie w occie moskaliki...mniam...ogórki tez są zajebiaszcze...słodkie czasami ale bez przesady:)
-
A ja teraz na nic nie mam ochoty... ciągle chodze głodna ale co zjem to w sumie mi nie smakuje.. Ale zachcianekma mnóstwo - np. wczoraj w nocy kanapka z żółtym serem i ketchupem.. tylko rano juz nie maiąłm na nią ochoty :(
-
u mnie żółty ser też był i jest na topie hihihi i mięsko mięsko:) też był moment że nic mi nie smakowało do tego miałam taki niesmak w buzi że próbowałam go na wszelki sposób zabić...także jedzeniem czegokolwiek:/
-
Dziewczyny a ja Wam powiem, że ostatnio po tej coca coli miałam takie boleści brzucha że myślałam że urodze :pogrzeb: A dzień wcześniej to samo po barszczu ukraińskim, ale może to przez fasolę ::) Także uważajcie, żeby nie przesadzić, ja w sumie wypiłam z 3 szklanki i obiecałam sobie że do porodu nie tknę coli :-[
A teraz lecę na lodzika, mniam, mniam :los:
-
ja w sumie wypiłam z 3 szklanki i obiecałam sobie że do porodu nie tknę coli :-[
Nie wierzę, że wytrzymasz :P
-
No właśnie Pati ja raczej nigdy nie miałam dużego parcia na colę, to była raczej jednorazowa zachcianka ;) mąż zrobił zupę i była za słona :P troszkę ;) a potem cały dzień chciało mi się pić, a cola fajnie gasiła pragnienie, no i się doigrałam :)
-
Zupa za słona... Biedny mąż :P hehehe
Ja tam colę uwielbiałam. Teraz coli w ogóle nie kupujemy co by mnie nie kusiła :) Choc jedna moja koleżanka karmi piersią i pije colę normalnie i nic jej dziecku nie jest ale do mnie to jakoś nie przemawia....
-
Ja narazie wypiłam może ze 3 szklanki coli... staram się jej unikać i nie kupować. MA kofeinę i jest gazowana a to niekoniecznie zdrowe. JAk już mam wielką ochotę to kupuję małą butelkę i piję przez kilka dni małymi łyczkami..
Wczoraj mnie naszło na śledzie... zjadłam o 23.00 :o Jak dziś o tym pomyślę to robi mi się niedobrze :D
-
co do zachcianek, to ja całą ciążę praktycznie nie miałam, a teraz od tygodnia tak mi się chce alkoholu, że mało mi język do d... nie ucieknie :(
-
Gosiaa no zachcianki na alkohol chyba najgorsze bo nie wolno... Ja też mam ochotę na wino... wtedy robię sobie dobry soczek z pomarańczy ;D
-
gabiś z pomarańczy to na chłopca hihi mi lepiej wchodzi jabłkowy:)
-
ja właśnie strasznie miałam ochotę na kwaśne jedzenie - kapusta kiszona to była dla mnie wręcz rozkosz (zresztą nadal tak jest, ale już nie tak jak na samym początku) i okazało się, że będziemy mieć chłopczyka :) :) :)
-
gabiś z pomarańczy to na chłopca hihi mi lepiej wchodzi jabłkowy:)
u mnie się te pomarańcze sprawdziły - bo bedzie chłopak :)
-
u mnie się te pomarańcze sprawdziły - bo bedzie chłopak :)
A u mnie się nie sprawdziły :) Prawie przez całą ciążę królują u mnie pomarańcze i będzie dziewczynka, także chyba nie ma reguły ;)
-
nie ma reguły. Ja mam nawet ochotę na śledzie. Ale wystarczy, że zjem jednego i jest ok. wiecej nie. ale ubię i kiszoną kaustę (w pierwszej ciąży to była moja ulubiona surówka), i ogórki kiszone i kwaśne zupy typu pomidorówka, ogórkowa. I zdecydowanie wolę pomarańcze od mandarynek...
-
ja zaczynałam od jedzenia kwaśnego: ogórki kiszone, kapucha kiszona, żurek, sałątki śledziowe, potem era kiśli, budynie no i coca cola to do teraz
-
A ja przez pierwsze kilkanaście tygodni mogłam jeść jakbłka kilogramami. Teraz jakoś mi przeszło.
A i słodycze to na bieżąco a kwasiorów wcale.
-
A ja teraz mam ciągle ochotę na owoce i warzywa :) Uwielbiam sobie robić koktajle z jagodami....
-
Z jagodami trzeba uważać bo mogą powodować zaparcia co zresztą w ciąży i bez jagód może wystąpić ;)
-
Oooo ja też wszelkie koktajle uwielbiam z tym że truskawy już mi się przejadły i teraz zmieniłam na jagody ;D Niestety mrożone, świeżych już nie dam rady spróbować :-\
-
Ja też mrozone niestety....
Jagody zaparcia ??? Powiedziałabym że wręcz odwrotnie... Przeciez mają dużo błonnika...
-
ja też słyszałam, że jago mają 'zaparciowe' działanie.. ale nie orientowałam się na jakiej niby zasadzie to działa - dlaczego tak się dzieje..
co do zachcianek, to ja nie mam w sumie żadnych.. nastawiałam się na jakieś niesamowite smaki czy połączenia, a tu nic zupełnie.. w sumie to dobrze.. chyba.. bo mam spokój, ale jakoś tak mało ciążowo ;)..
-
Suszone jagody są lekiem na biegunki - można je kupić w postaci owoców borówki czernicy ;)
Ja zachcianek żadnych nie mam, tylko przez mdłości wielu rzeczy nie jem ale żebym miała jakąś dziką ochotę na coś albo w ogóle zajadała się czymś konkretnym to nie ::)
Truskawki zawsze lubiłam więc teraz też wcinam :P
-
No ja to truskawy też zajadam uwielbiam, może zdąze doczekać jeszcze takich swojskich polskich zanim Maluszek przyjdzie na swiat
-
Ja do tego stopnia uwielbiam truskawki, że mimo świadomości, że będę jak biedroneczka ;D (uczulona jestem) wcinam do upadłego, a jak już się sezon kończy to jest istna maskara :D
-
właśnie wracałam przez targ i tym pięknym czerwoniutkim truskaweczkom się nie oparłam, do tego jeszcze mega czerwone jabłuszko a na dokładkę zielone ;D a tatko kupił dziś arbuza- dziś mam dzień owocowy ;D
-
A mnie wieczorem nachodzi ochota na BIG MILKO tylko śmietankowe ...ojjj to już trwa jakieś 2 tygodnie :)
-
Ja też ostatnio arbuzy uwielbiam ;D Ale nie tylko, teraz to mi wszystko smakuje ;) Muszę się nasilić bo ostatnie dni mi zostały, od poniedziałku reżim ;)
-
Ja ostatnio jadam jeszcze orzeszki ziemne kilogramami.
-
U mnie w poprzedniej jak i tej ciąży faza na grejfruty króluje ;D ;D ;D ;D
Codziennie jeden- dwa na kolację, prosto z lodówki muszą być obowiązkowo!
no i cola... nigdy nie przepadałam... a teraz ::)
-
Co z tą cola ze cieżarnym tak smakuje?
-
Ja też mam napady na colę, ale staram się ograniczać :P
-
Ja sobie to tłumacze tym że nałogowy kawosz w ciazy odstawił całkowicie kawe to nadrabia od czasu do czasu kofeina z coli.
-
Ja nigdy za colą nie przepadałam - no chyba, że w drinolu ;D teraz próbowałam na mdłości ale nie chcę nawet opisywać co było :-X
Nienawidzę coli i wszystkich innych słodzonych napojów, soki rozpuszczam z wodą - od wszystkiego co słodkie mnie odrzuca :-\
Nie mam żadnych zachcianek >:(
-
JA tak jak mikoala- kawkę dziennie musiałam wypić, a teraz zupełnie odstawiłam, więc czasem ciągnie mnie do coli :P no i nadal truskawki ;D już się porzeczek, agrestu i wiśni doczekać nie mogę;D
-
Madziulka83 byle byś doczekała zanim być może zaczną sie problemy ze zgagą.
-
Ja nigdy za colą nie przepadałam - no chyba, że w drinolu ;D teraz próbowałam na mdłości ale nie chcę nawet opisywać co było :-X
Nienawidzę coli i wszystkich innych słodzonych napojów, soki rozpuszczam z wodą - od wszystkiego co słodkie mnie odrzuca :-\
Ja tak mam normalnie :)
a od początki ciązy owoce, co jakiś czas napad na słodkie i - o zgrozo - McDonald (ziemniaczane łódeczki z sosem śmietanowym...) i KFC - stripsy i Twistery!
Właśnie spałaszowałam na drugie śniadanie twistera - dobrze, że waga na razie nie rośnie :)
-
Ja mam straszne ciśnienie na słodycze i lody waniliowe :) póki co odpukac zgagi nie bylo, a leci 33tc :D
-
A ja ostatnio nie mogę przestać myśleć o pomarańczach :) Zjadłam już ze 4 kg w sumie.
-
Mnie ciągnie do każdej kwaśnej zupy. Nawet teraz myślę... No i gołąbki - mogę jeść codziennie.
-
I ja dołączam się do zachciankowej listy:
- KIWI to na pierwszym miejscu
- kapusta kiszona i inne kwaśne jedzenie (ale w tym okresie to normalka, mamy już prawie zimę...)
- twarożek ze szczypiorkiem
Tyle na razie mi przychodzi do głowy :)
Aaaaa jeszcze jedno! Czasem mam ochotę na Monte... Dlatego w lodówce stoi zapas ;D
-
A ja mimo, że to początek ciąży - ostatnimi czasy uwielbiam zupy (a dawno sama ich nie gotowała - a w ostatnim tygodniu 3 różne).
I pierwszym moim objawem ciąży (od którego zaczęłam się domyślać, że to może rzeczywiście ciąża) była chęć na wątróbkę, której nie cierpię od dzieciństwa. Ale była pycha.
-
Anjuschka no faktycznie! Zupa musi obowiązkowo być przynajmniej co drugi dzień :) W życiu tak nie miałam... :)
-
Rosół, rosółek - ach jak dobrze, ze teściowa obiecała jutro miec na obiad :skacza:
Mysle o nim juz drugi tydzień, po nocach mi się sni... na sniadanie, na obiad, obojętnie.
Poza tym to mandarynki - kilogramami. Do tego twarozek z rzodkiewka+szczypiorek... a to dopiero początek ;)
-
A ukochanych lodów-Marsów nigdzie-przenigdzie nie moge znależc!!! >:( >:( >:( >:( >:(
-
jolanga u mnie w mieście zawsze kupuję lody Mars tudzież Snickers w TESCO. Domyślam się, że jak to w sieciowych marketach bywa, powinny mieć praktycznie identyczny asortyment, więc może i w Szczecinie właśnie tam je znajdziesz :) Trzymam kciuki ;D
-
ziomaleczka :-* :-* :-* lece do tesko :skacza: :auto: :auto: :auto:
-
Aaaaa jeszcze jedno! Czasem mam ochotę na Monte... Dlatego w lodówce stoi zapas ;D
Ja tez na Monte hihi i jeszcze pudingi toffii ze Smakiji :D pychota :) na obiad włąsnie gotuje zupe ogórkową :)
-
jolanga mam nadzieję, że będą! :)
caffem79 coś w tym jest, bo nie jem może puddingów, ale często teraz gotuję budyń śmietankowy Dr. Oetkera :) :) :)
-
Że tak zapytam: były te lody w Tesco? Bo umieram z ciekawości czy dałaś radę ja kupić ;D
-
Wtedy nie dojechałam do tesko... a w miescie, do ktorego sie przeprowadzilam tesko nie ma :'( Wiec moje lody narazie są w zawieszenieu.... ale w weekend jade do Szczecina - w planei mam tez szcecinskie tesko :):)
-
Przez całą ciążę jadłam kilogramy czekolady
9jednak zawsze dużo jej pochłaniałam teraz tylko zwiększyłam dawke :) )
Ale raz zdarzyło sie że miałam STRASZNĄ ochotę na nietypową kolację
Najpierw zupa mleczna z makaronem na słodko przegryzając ja śledziami w śmietanie i kiszonymi ogórkami - PYCHA!!!!!
-
Ja pamiętam swoją nietypową zachciankę- na śniadanie mleko z płatkami, po 2 godzinach kotlecik mielony, ktory zagryzłam gruszkami i winogronem- źle się to dla mnie skończyło-pawikiem ;D a nie wymiotowałam w ciązy- dokładnie 2 razy za całe 9 miesięcy ;)
-
Od kilku dni wciągam codziennie gęstą kaszę manną z łyżeczką dżemu malinowego. To jest boskie! :P
-
malgosiask kaszka, o TAK!
-
Mnie się wydaje, ze nie mam specjalnych zachcianek choc podobnie jak tu kilka dziewczyn pisalo chce na obiad zupy i zaczynam je gotowac (wczesniej zupe tylko na obiedzie u mamy ;) a w dziecinstwie nie nawidzilam zup ;D Jakos nie moge specjalnie przelknac smazonego miesa na obiad , czasem zjem ale nie tak czesto jak wczesniej.
-
Mnie się wydaje, ze nie mam specjalnych zachcianek choc podobnie jak tu kilka dziewczyn pisalo chce na obiad zupy i zaczynam je gotowac (wczesniej zupe tylko na obiedzie u mamy ;) a w dziecinstwie nie nawidzilam zup ;D Jakos nie moge specjalnie przelknac smazonego miesa na obiad , czasem zjem ale nie tak czesto jak wczesniej.
Obstawiam synka ;D Miałam podobnie na początku.
-
Obstawiam synka ;D Miałam podobnie na początku.
Mezu bylby zachwycony, a ja nie mam nic przeciwko ;D
-
Obstawiam synka ;D Miałam podobnie na początku.
Mezu bylby zachwycony, a ja nie mam nic przeciwko ;D
No żarty żartami, ale może się sprawdzi, 50/50 :)
Idę robić kaszkę :)
-
Hmmm.... też miałam takie zupkowe zachcianki i u mnie mała Anusia w brzuszku :) Faktycznie 50/50 ;D
Kaszka też jest git! Ostatnio też mam fazę na dania z makaronami :) Każdy rodzaj :) No z kuchni nie wychodzę :P
-
Witam to i ja się dołączę do wąteczku ;)
U mnie na początku normalnie mogłam jeść i jeść Kinder mleczne kanapki a mój mąż w końcu stwierdził co Ty jesteś w ciąż ,że masz takie zachcianki ;D ;D i zrobiłam teścik i tak tak byłam w ciąży ;) ;)
a teraz jem bardzo dużo pomarańczy i mandarynek ,truskawki a ostatnio w moim menu pojawił się arbuz normalnie niebo w gębie nie mogłam się oprzeć chociaż teraz ciężko go dostać :-[, ale dostałam ;)
Pozdrawiam
-
Ja w pierwszej ciąży nie zasnęłam jak nie zjadałam kaszy :D
-
A ja ostatnio non stop mogłabym jeść makaron polany sosem beszamelowym z jakimś dodatkiem - brokułem, szpinakiem, zieloną pietruszką. Wczoraj nawet do brokuł zrobiłam sobie beszamel :) Mięso niekoniecznie :)
Także to taki delikatny smak :) Jakoś na pomidorowe spagethi nie mam ochoty.
-
Co ciąza to inne zachcianki, co jedne to ciekawsze :)
-
;D ;D UWAGA UWAGA ;D ;D
Znalazłam lody SNICKERS!!!! U mnie w osiedlowym sklepiku były! Po paru miesiącach odnalazłam je 500 m od domu... Mam już 5 sztuk w zamrażarce hehe Jak już są to trzeba było zrobić zapas, a co... :)
-
ziomaleczka!!!!!!!
Ja nie moge znaleźć... ani marsów, ani snickersów :'(
Byłam w tesko, ale tam lody tylko wielkie familijne albo jakieś głupie rożki >:(
zazzzdroszcze :)
-
jolanga szkoda, że nie mieszkasz w Stargardzie... Podrzuciłabym Ci te lody :) Może i u Ciebie są gdzieś zachomikowane w małym sklepiku nieopodal... Lepiej sprawdź wszędzie w pobliżu miejsca swojego zamieszkania :)
-
Przyznam szczerze, że dla mnie standardem jest jedzenie ogórków kiszonych, a potem czekolady, więc tego typu połączenia nie są dla mnie szokujące.
Jako takich zachcianek nie miewam. Częściej chyba zdarza mi się, że nie wiem, co bym zjadła, albo że zjadłabym coś, ale nie mam pojęcia co ;)
Na colę też mnie kilka razy wzięło...
A jak piszecie o lodach, to ja nigdy nie jadłam snikersa ani marsa, ale lubię bounty.
Ja chyba ogólnie mam smaka na owoce i mleko, które i tak lubię, ale teraz piję prosto z lodówki i najczęściej na noc.
-
Częściej chyba zdarza mi się, że nie wiem, co bym zjadła, albo że zjadłabym coś, ale nie mam pojęcia co ;)
O, to zupełnie tak jak ja :)
-
Częściej chyba zdarza mi się, że nie wiem, co bym zjadła, albo że zjadłabym coś, ale nie mam pojęcia co ;)
O, to zupełnie tak jak ja :)
Ja też tak mam i nie wiem, co jest gorsze - dziwne smaki, czy smak na coś niezidentyfikowanego ;D
-
Też tak mam! ;D Taki przykład: Mąż się pyta co mi zrobić na śniadanie, a ja nie mam pojęcia i tak z 15 min wymyślam, a on już oczami przewraca i śmieje się ze mnie, ale cierpliwie czeka co tym razem wymyślę :) Mówię mu, że sałatkę śledziową, a on tak na mnie patrzy i mówi: ale na śniadanie? :) No na śniadanie, a co? hehe Czasem mam takie odpały :)
-
ja ostatnio na wieczór poprostu muszę zjeść lody waniliowe z bakaliami... maluszek od razu wariuje w brzuchu
-
U mnie za to teraz na śniadanie króluje mleko i Musli Tropical, a na kolację jogurt naturalny z bananami, jabłkiem, ananasem, kiwi i orzechami, polany odrobiną miodu... Pycha! :) Nie mówiąc już o tym, że pomarańcze z TESCO idą na kilogramy :)
-
U mnie z kolei nie ma obiadu bez kremu z pomidorów...
A w pizza hut odkrylam najlepszy deser na świecie - truskawki/wiśnie zapiekane z kruszonką + gałka lodów czekoladowych.... Pycha!
Chyba dziś się tam wybiore :)
-
oja!!! miałam ostatnio je brać i pizzyhut ale zabrakło mi czasu (kino) ale narobiłas mi checi!!
zabierz mnie ze soba :-)
w ogóle truskawrk bym z kilogram zjadła... :P
-
A ja na samym poczatku ciazy ok 5 -6 tyg mialam wielka ochote na cole i mandarynki
A teraz od ok 10 tyg , makarony ! nie wazne w jakim sosie , no i truskawki ale jeszcze nie ma sezonu i nie smakuja tak pysznie :P
-
Ja bym mogła no stop jeść spagetti :D
-
A ja brzoskiwinie. Takie z puszki :)
-
JA mam teraz korbę na lody z polewą czekoladową z McDonalds ... mniam ...
-
A ja ostatnio muszę jeść musztardę ::) jak robię kanapki to na wędlinę zamiast pomidora nakładam dużo musztardy :) pychota :)
-
Ja właśnie wciągam marchewki :)
-
A ja mam ochotę na kakao :P co wieczór wypijam pół litra mleka z 3 łyżkami słodzonego kakao - a d..pa rośnie ::)
-
A ja moglabym dziennie pic bardzo niezdrowa fante pomaranczowa!
-
Ja ostatnio co wieczór pochłaniam całą mieszankę studencką - najbardziej smakuje mi biedronkowa :)
-
Ja zamiast pic wode, to jem kostki lodu. Napelniam szklanke i ssam i chrupie. Identycznie jak w pierwszej ciazy
I lody owocowe...koniecznie wodne, srednio 3-4 dziennie
-
maaaatko...
ciekawe te wasze zachcianki...
-
Ja trzeci raz w tym tygodniu wcinam popcorn... a od lat ni jadłam ;D. I czereśnie, bez ograniczenia 8)
-
Zestaw obiadowy ziemniaczki+jajeczko+kefir ( jak mawia mój tata po białostocku ;)) mogłabym codziennie, w przeciwieństwie do ciąży z Liwią w tej ciąży zupełnie dorzuciło mnie od słodyczy ;)
-
Mnie też odrzuciło od słodyczy, aż się sobie dziwię, bo przed okresem to mogłam je tonami... Mój mąż stale zajada się czymś słodkim, a ja nic :-). Za to każdego dnia jem mnóstwo owoców, nie ma dnia, żebym nie wróciła z targu z siatką jabłek, czereśni, nektarynek...
'Dziwnej' zachcianki jeszcze nie miałam, ciekawe, czy takowa będzie 8)
-
Nic tylko się cieszyć :)
-
Mnie od słodyczy tez odrzuciło co jest bardzo dziwne bo je wprost uwielbiam...no ale dzisiaj nie mogłam sie oprzeć śmiej żelkom jogurtowym sokki ...pyszne ...zjadłam dziecku połowe paczki :P
w sumie to nawet dobrze ze nie mam zachcianek na słodkie bo waga nie rosnie tylko stoi w miejscu
-
Ja na samym początku tylko kwaśne ... ogórkowa, żurek, kapuśniak, ogórki małosolne itp a teraz mi się odmieniło: słodkie owoce i coraz częściej czekolada;-)
-
W tej ciąży ponownie pogrążają mnie owoce... Nie umiem sobie ich odmówić i jem ich zdecydowanie za dużo... ;)
-
Ja w ciąży jadłam strasznie czekoladę czasem nachodziła mnie ochota na frytki które popijałam szejkiem truskawkowym.Jednak później wykryto cukrzyce ciążowa i wszystkie przyjemność odeszły na boczny tor.
-
Ja mialam tylko raz zachciewajke...rok temu na swieta sledzie ;D
-
od początku piję hektolitry soku jabłkowego - im kwasniejszy tym lepszy ;)
śledzie i grzybki marynowane muszą być w lodówce ;)
-
Ostatnio moim faworytem jest buła z toną masła :)