Ja inkę od zawsze zalewam wodą, z mlekiem mi nie wchodzi. Słodzona też nie. Ale...można zrobić tak: wlać 2 szklanki wody do garnuszka, wsypać 1/4 łyżki imbiru, 1/3 łyżki cynamonu, 2 goździli. Jak się zagotuje - wsypać inki wedle uznania, ja wsypywałam dwie czubate łyżeczki. Niebo w gębie. Szczególnie pomocne na mdłości 1 trymestru.
Podobnie można zrobić z kawą naturalną i taki napój mogą pić ciężarówki. Tylko kolejność inna. Trzeba zagotować 3 szklanki wody. Jak się woda zagotuje - wsypać 3 łyżki kawy mielonej - dla ciężarówek najlepsza będzie Astra, bo nie ma po niej zgagi. Przykręcić gaz...aby woda tylko "mrugała". Potem 3 gożdziki (1 na szklankę) i pół łyżeczki cynamonu i 1/4 łyżeczki imbiru. Gotować 3 minuty. Słodzić miodem albo wcale. Pyszniejsze niż pychota. Ja pijam właśnie taką kawunię.