-
własnie dostałam sms
20:16 syn 3750g 57 cm
G R A T U L U J Ę!!!!!!
-
własnie dostałam sms
20:16 syn 3750g 57 cm
G R A T U L U J Ę!!!!!!
własnie przyszłam to samo napisać :)
Kasieńko OGROMNE GRATULACJE!!!
BARTUSIU-witamy Cię na świecie!!!!
-
Bartusiu WITAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kasiu gratulujemy!
-
GRATULUJE :D :D :D
-
GRATULACJE
witaj maluszkiu
-
Gratuluje!!!! ;D :D
-
gratulacje:) cudna wiadomość:)
-
Gratuluję serdecznie ;D ;D
Nareeeeeeeeeeeszcieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee :skacza:
-
cześć Maluszku
-
Kasiu moje gratulacje.
Niech sie synek dobrze chowa ;D ;D ;D
-
gratuluję serdecznie
-
Gratuluję
-
GRATULACJE
Szczesliwego rodzicielstwa zycze.
-
GRATULACJE!!!!!
-
Gratulujemy :D
-
No to super - GRATULUJĘ ;D
-
GRATULACJE Kasiu !!!!!
;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
ogromne gratulacje
witaj bartusiu!!!
-
Gratulacje!!
jak fajnie że już jest z nami
-
Gratulujemy !!!!!Maluszku witamy na świecie, długo na Ciebie czekaliśmy .....rośnij zdrowo!!
-
no i jesteś maluszku! :D mamusia długo na Ciebie czekała! :)
teraz pewnie oczu nie może od Ciebie oderwać!!!!!!!!
gratuluję! wszystkiego naj naj naj :-*
-
(http://www.familylobby.com/common/tt1242650fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
(http://www.familylobby.com/common/tt1242648fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
-
(http://text.glitter-graphics.net/crl/g.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/r.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/a.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/t.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/u.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/l.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/a.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/c.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/j.gif)(http://text.glitter-graphics.net/crl/e.gif)(http://dl3.glitter-graphics.net/empty.gif) (http://glitter-graphics.com/myspace/text_generator.php)
-
Gratuluję!!!!!!!!
-
G R A T U L U J Ę
[/size]
Witaj Bartusiu na Świecie! :serce:
-
Gratuluje serdecznie rodzicom ;D
Bartusia witamy po tej stronie brzuszka i w gronie maluszkow forumkowych ;D
-
(http://www.familylobby.com/common/tt1242712fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
-
Bartusiu witamy na świecie :D
-
Szczęśliwym rodzicom serdecznie gratulujemy, a małego uparciuszka witamy na świecie :) Rośnij zdrowo Bartusiu :)
-
GRATULUJE !!!! :):):)
-
Witamy Bartusiu :serce:
-
GRATULUJE!!!
-
Moja najserdeczniejsze GRATULACJE !!!
-
Kasiu gratuluje i zycze szybkiego powrotu do domku:)
A Ciebie Bartusiu witam w gronie forumkowych maluszkow:)
-
Witaj mała istoto na świecie :) Rodzicom gratulujemy :)
-
SERDECZNE GRATULACJE !!!
-
GRATULUJEMY
-
Gratuluję!!!!!!
-
Gratuluję szczęśliwym rodzicom :brawo_2: Bartusiu - witaj na świecie :-*
-
gratuluje serdecznie!!!
-
Super wieści!!!!!!!!!!!!!!!
Gratulujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
GRATULACJE!!!!!!! BARTUSIU witaj na świecie!!!!!!!!!! NARESZCIE :-* ;D :-*
-
Ale się cieszę!!!! Jak to dobrze że Brtuś cały i zdrowy jest już przy mamusi....
Gratuluję kasiu z całego serduszka!!!!!
-
(http://www.familylobby.com/common/tt1247234fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
(http://www.familylobby.com/common/tt1247238fltt.gif) (http://www.familylobby.com)
-
G R A T U L A C J E !!!!!! ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
Kochane czy ktos cos wie???? Wiemy czy Bartuś już jest w domku???
-
No wlasnie co u nich slychac czemu tu taka cisza nastala?Jestescie juz w domciu?Wszystko ok?
-
Wyslalam wczoraj do Kasi smsa, ale cisza.
-
Serdecznie gratuluję:)
-
Kasia odpisala, ze u nich wszystko dobrze, sa juz w domku, ale ona nie ma na nic czasu, bo Bartuś ciągle głodny a jej sie ciagle chce spac.
pozdrowionka
-
ja mam dwa zdjęcia bartusia jako mms ale nie umiem ich tu wlepić :-\
-
Anius podeśli je do mnie....
-
Powitajcie Bartka:
(http://images32.fotosik.pl/212/b4da5d9945b0befa.jpg)
-
Bartusiu! Witaj po tej stronie brzuszka! Życzymy Ci w życiu dużo miłości, zdrowia i beztroskiego dzieciństwa!
A rodzicom gratulujemy z całego serducha!
KTT :)
-
:serce: :serce: :serce: GRATULACJE !!!!!!!! Bartuś śliczny!!!!!!!!! :serce: :serce: :serce:
-
Witaj Bartusiu :-*
-
witaj Skarbeńku :-*
-
Ślicznotek!!! :)
-
Ooo i jest bąbelek, mam nadzieję, że jak Kasia nieco dojdzie dosiebie to nam tutaj co nieco skrobnie ;)
-
Śliczniutki!
-
Matko kochana, tak mi ciepło na serduchu, że się muszę rozebrać :) Jesteście cudowne!
Dziękujemy bardzo za wszystkie gratulacje i za Waszą obecność!
U nas wszystko w porządku. Mały rośnie jak na drożdżach, to znaczy na cycusiach... objada mnie ze wszystkiego :) Z wagi spadło mi już 9 kilo, ale drugie 9 czeka...
Zdjęcia oczywiście mam, wkleję, jak tylko to będzie możliwe.
Jeszcze raz wszystkim Wam dziękujemy! :-* Zwłaszcza moim donosicielkom :)
-
Witaj Kasiu:) Bartuś jest przesłodki!!
Cieszę się, że wszystko u Was w porządku i mam nadzieję, że znajdziesz chwilke na wklejenie domowych zdjęc Bartusia:)
Pozdrawiam :-*
-
Ciesze się ze już jesteście z nami czekamy na foteczek więcej :) :tupot: :tupot: :tupot:
-
Kasiu super, że juz jesteś :) czekamy na :Fotograf: małego żarłoczka
-
Kasiu chcemy fotek małego żarłoka :skacza:
-
O takkk prosimy o foteczki : )
-
No a my tu dalej czekamy :tupot: :tupot: :tupot:
-
Ale ja mam tempo.... dopiero teraz zobaczyłam, że Kasia już tuli synka!!!
Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!
:bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
-
Kasiu masz przecudownego synka!!! Czakam na więcej fotek.... tesknimy :-[ :-[
-
Kasiu jesli tylko masz chwile czasu to pisz jak sie czujecie i jak ty sie czujesz w roli mamy ;D
Jak tam mijaja wam nocki??? Bartus mocno daje ci w kosc :D Oczywiscie rowniez prosze o fociaki.
Proporcje kilogramow mamy takie same ;D Tylko mi po 8 tygodniach nic nie zeszlo >:( >:( >:(
-
Gratulacje dla mamusi i syneczka :-*
-
No moje drogie, nareszcie fotosik się zlitował... :)
To moja sala porodowa: (szkoda, że finał odbył się na operacyjnej... CC)
(http://images31.fotosik.pl/219/dff7d79a094ca0e4.jpg) (http://www.fotosik.pl)
To my, na drugi dzień po porodzie:
(http://images33.fotosik.pl/219/5401884d67903748.jpg) (http://www.fotosik.pl)
I nasza niunia w domku:
(http://images33.fotosik.pl/219/9df60601e6ce7f30.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Ja Wam wszystkim pokażę!
(http://images32.fotosik.pl/218/7c1f20c071dffd6e.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images32.fotosik.pl/218/601d77edd5e1dfce.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images33.fotosik.pl/219/25c330c4825334e3.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images34.fotosik.pl/219/a19975e4dc12ebfd.jpg) (http://www.fotosik.pl)
I na koniec: oczko do Cioć :)
(http://images29.fotosik.pl/196/6eda16881e3ed126.jpg) (http://www.fotosik.pl)
A co u nas...
Nocki super. Mały zasypia ok. 20-tej i pierwsza pobudka ok. 1-2, potem 5-6. Także w sumie się wysypiam, o ile w ogóle można użyć takiego słowa ;)
Karmię Bartka tylko piersią, ale niestety męczą go bączki. Uważam, co jem, ale wydaje mi się, że synek odziedziczył po mamusi wrażliwe jelitka :(
Ogólnie macierzyństwo to super sprawa, ale potrzeba ogromnych pokładów cierpliwości... szukam tych pokładów, szukam... :)
-
Kasiu on jest śłiczny!!!
A tak swoją drogą to jest baaaardzo duży.. i jak na 13 dniowego bobaska robi już cudne minki ;D ;D
-
Kasiu Bartuś jest śliczniutki :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Kasia, super masz synka!!
A z tą cierpliwościa....do mnie przyszła po 2 m-cach ::) Nie wiem, czy to pocieszenie, ale życzę Tobie o wiele więcej cierpliwości niż mialam ja!!
Pozdrawiamy
-
Jejku jaki mały cudowny :) minka bombowa :serce: tulam Was mocno :*
-
Jak ślicznie się do nas uśmiecha ;D
-
Ale fajowe minki strzela :D Kruszynka :Wzruszony:
Życzę dużo cierpliwości :-*
-
Cudowne maleństwo! ;D
Kasiu a Ty nie mieszkasz we Wrocławiu gdzieś w okolicach ul. Piastowskiej? alebo nie byłaś tam kiedyś jeszcze przed porodem? bo mi sie wydawało, że Cię widziałam, ale może mi się tylko wydawało...
-
Cześć szkrabie :-*
-
słodziaczek :D
-
fajny maluch
cierpliwość przyjdzie sama
-
Hej Ciocie :) Baaardzo dziękujemy za miłe słowa! Nam też się podoba ten nasz synio. Szkoda tylko, że trochę się popsuł... Od dwóch dni źle sypia w dzień - śpi może 40 minut i budzi się prawdopodobnie przez męczące bączki... i tak cały dzień. Normalnie nie mam kiedy zjeść, bo ciągle mały na rękach. W szpitalu polecili nam Infacol, bo mały był na początku tylko na sztucznym i też cierpiał. Podaję, ale żeby był rewelacyjny, to nie powiem... :/
Szkoda mi tego mojego maleństwa... biedak się męczy, a ja już nie wiem, co mam jeść. Dziś po południu idziemy do pediatry na kontrolę, to może czegoś się dowiem.
Aniu P., ja mieszkam pod Wrocławiem, a na Piastowskiej raczej nie byłam... Zresztą poznałabyś mnie po czarnym płaszczu i twarzy świnki Pigi... ;)
-
kasiu mały jest uroczy
a ze spaniem to zobaczysz ulozy sie
najwazniejszy jest teraz dla was spokój
-
Mam nadzieje, że lekarz cos poradzi malemu Bartusiowi
dobrze w takim razie, że nie zaczepiłam tej dziewczyny we Wroc. bo wyszłabym na wariatke ;D
buziaczki dla Ślicznej Mamusi i Maleństwa :-*
-
piekniusi synek!
Kasiu jak masz możliwość, to spróbuj zdobyć niemiecki lek Sab Simplex. Niestety w Polsce ponoć nie do kupienia. Mówią, że najlepszy i faktycznie naszemu syniowi pomógł. A jak się Mistrzunio oblizywał ;D ;D ;D podobno ma pomarańczowy smak ;)
Pozdrawiam i życzę cudownych chwil z maleństwem! :D
-
Ten lek co poleca Pumori nam tez polecała pediatra
i ponoć możnal juz kupic w PL - zadzwon do jakies dobrej apteki i popytaj
a najlepiej pogadaj z Jagna77 jej Mati mial straszne kolki i pomogł im proszek troisty
i jak masz możliwość to kładź małego na brzuchu - tylko pod twoją kontrolą - tez powinno pomóc
ale chyba musicie poczekac az kikut odpadnie
-
Ja polecam gripe water, mozna kupic w aptece, jest super!!
-
Kasiu jak najwięcej na brzuszek! I nie podawaj nic ODGAZOWUJĄCEGO skoro ma bączki, bo będzie jeszcze gorzej!
-
O jaki kochaniutki!!!!!
Jeszcze raz gratulacje!
-
Ja za martyna1985 polecam gripe water pomagał mi z moją niunia jak była malutka...
-
Woodward's Gripe Water, tez to polecam. Ale jak powiesz woda koperkowa to Ci to właśnie dadzą :)
A Bartuś jest ŚLICZNY!!!
Czemu miałaś CC?
-
Hej cudowny maluszku!!jak się dziś czujesz?????Kasiu Twój synek jest cudowny i te minki!!!!A co do wody koperkowej to podobno działa cuda, ale niestety trzeba uważać bo na niektóre dzieci koperek działa odwrotnie, moja Pola jest tego przykładem, bo wodzie koperkowej miała taką kolkę, że "chodziła po ścianie"!!!Życzymy zdrówka maluszkowi a mamusi cierpliwości!!!
-
Dzięki Dziewczyny za wszystkie rady. Nazwy specyfików mam już zapisane :) Póki co lekarka poleciła masowanie brzuszka, leżenie na brzuszku i podawanie Infacolu, ale w mniejszej dawce, bo mały nie ma jeszcze miesiąca. I od wczorajszego wieczora jest jakby lepiej, ale z jakiego powodu, to ciężko stwierdzić :)
Dostaliśmy zalecenia witaminkowe i mamy się zastanowić nad rodzajem szczepień: skojarzone, czy pojedyncze.
Poza tym, Bartek waży 4 kilogramy, więc w 9 dni przybrał 500 g. To chyba dobrze, nie? Zresztą czuję po sobie, że synek zjada mnie po kawałku :) Waga leci w dół i mam nadzieję, że się prędko nie zatrzyma!
Aniu, miałam CC ze względu na brak postępu porodu, ale szczegółową relację na pewno Wam napiszę. Ogólnie było wesoło, miałam ponad 2 godziny skurczów partych... i przeszłam z lekarzami na "ty" :)
Nika, masz rację, że trzab uważać, bo jak napisała Rybka można jeszcze dodatkowo spotęgować objawy kolkowe.
-
Kasiu jak masz możliwość, to spróbuj zdobyć niemiecki lek Sab Simplex.
Moj pediatra polecil mi picie herbatki z kopru wloskiego i przepisal wlasnie ten lek. Gdybys potrzebowala moge zalatwic recepte i wykupic go dla ciebie ;D
A waga dzieciatka sliczna ;D ;D ;D Zdrowy chlopak!!!
-
Właśnie tak to niestety jest ze moze być gorzej ale jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. Fakt że Bartuś jeszcze malutki więc musicie poczekać. I tez słyszałam o Sab Simplex ze taki super ale nim go załatwiliśmy to Szymciowi kolki przeszły ;D
-
Inesk bardzo dziękujemy za oferowaną pomoc. Na pewno się do Ciebie zwrócę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Póki co poobserwuję trochę synka i poćwiczę cierpliwość, bo moje nerwy na pewno mu nie pomagają... Zresztą Bartek to nerwusek chyba po mamusi. Niecierpek, jak coś chce, to tu i teraz!
-
Niecierpek :D fajne okreslenie :D
-
Niecierpek :D fajne okreslenie :D
No mnie też się podoba :) Kojarzy mi się z krasnoludkami.
Dzisiejsza nocka całkiem niezła. Spanko od 21:00 do 1:00, potem pobudka o 4 i 7, także prawidłowo :) Płacze kolkowe są, ale dużo słabsze. Może uda się całkowicie wyeliminować gada! Wyczytałam, że nabiał nie musi powodować uczulenia, czy wysypki, ale właśnie kolki również, więc dziś odstawiam na dwa, trzy dni i zobaczymy. Tylko co ja będę jadła... :mdleje: miód i suche chrupki mi zostały :popija:
-
kasienko a jestes pewna ze to kolki?
wiesz teraz jak tylko dzieciak troszke placze to lekarze od razu ze kolka
a jak placze i go przystawisz do piersi to je?
to jest bardzo wazne
nie dawaj mu koperku jesli ma gazy bo to jeszcze gorzej
najwyzej rumianek ale tez w niewielkich ilosciach
i przed kazdym karmieniem na brzuch
on bedzie sie denerwowal i plakał ale wystarczy kilka sekund i maluch sie odgazuje i bardziej naje i bedzie bardziej szczesliwy
-
Trzymam kciuki za eliminację gada :-*
-
Właśnie mi się wydaje ze na kolkę trochę za wcześnie. A odbijasz Go po każdym jedzonku? to też ważne.
-
wlasnie anulka wjurza mnie to ze lekarze wszystko zwalaja na kolke
-
Witaj Kasiu!!!Sorki,że tak późno.Przyjmij serdeczne gratulacje!!Synuś cudny.Mam nadzieję,że kolki szybko pójdą w zapomnienie.Mam nadzieję,że mogę zaglądać do Twojego wąteczku?
-
Agatko, ja jestem w sumie pewna, że to NIE są kolki. Mały ma po prostu wzdęcia, z którymi nie umie sobie poradzić, więc płacze i pręży się. Pierś je chętnie i staram się jak najczęściej kłaść go na brzuszku (kikut odpadł jak miał 7 dni). To zazwyczaj tak wygląda, że Bartek zjada, zasypia i po 20-40 minutach wybudza się z płaczem. Wtedy pomaga przytulenie i masowanie po pleckach. Poza tym, mały spryciarz przyzwyczaił się do noszenia na rękach, więc dodatkowo jest nam trudniej rozgryźć, czy go boli brzuch, czy świruje, bo łóżeczko szczypie w tyłek :)
Wszystko jeszcze jest takie niewiadome, no ale co się dziwić, przecież jest z nami dopiero 18 dni! I ciągle się go uczę, wszystkich dźwięków i stęknięć, jakie wydaje. A tak ciężko patrzeć i słuchać, jak cierpi... dlatego często rodzice sięgają po medykamenty. Ehh życie :)
Tymczasem brykamy na spacerek, pogoda piękna i przynajmniej Bartek pośpi spokojnie z 3 godziny :)
BETI, błagam nie pytaj o tak oczywiste rzeczy ;) Cieszę się, że jesteś z nami!
-
no to jak jestes pewna to super
i uwierz mi jeszcze dlugo potrwa zanim sie go nauczysz ale najwazniejsze ze to wiesz
i w takim razie nie dawaj mu zadnych lekow tylko duzo na brzuchu i to pomoze
milego spacerku
-
Kasiu, u nas lekarka podejrzewala kolki, ale ja tez bylam pewna, ze to nie one, bo sie uspokajala jak ja przystawialam do piersi, ale wode koperkowa podawalismy i po niej mniej plakala. Podejrzewam, ze gazy zalegaly jej w brzuszku, a to pomagalo je wypierdziec:)
A nauka dzidziulka trwa fakt dosc dlugo. Mam nadzieje,ze doczekasz sie cierpliwie tego az nadejdzie spokoj:)
Pozdrawiam
-
Kasiu z dnia na dzień będzie lepiej, zawsze początki są trudne :) Buziaki wielkie dla Was :-*
-
Kasiu i jak Bartuś??
-
Zgadzam się początki są zawsze takie uczenia się swojego maluszka :) ale każda mamusia jest zdolna i szybko iwe co jakie stęknięcie znaczy :) hihi taki mały i już rączki kicha, oj obym ja przy drugim była twardsza bo pamiętam z małą jak miałam uczyłam się kołysząc ją... :D
-
Dzięki kochane za zrozumienie :-*
Bartuś lepiej. Albo ja już się przyzwyczaiłam ;)
Kładę go często na brzuszku, choćby na kilka sekund, pilnuję, żeby odbijał po jedzonku, a robi to jak prawdziwy chłop... I czasem w nocy dostaje Plantex, po którym puszcza bączki jak prawdziwy chłop... :)
Ale znowu mam inny problem. Małemu harczy w nosku. Czyszczę mu patyczkami, ale i tak coś zalega głębiej. Mam wodę morską Sterimar, ale nie wyobrażam sobie użycia go na Bartku, bo jak kiedyś sobie psiknęłam, to poczułam tą "morskość" aż w mózgu... strasznie mocny ma wyrzut ten spray. Może jest jakaś woda morska specjalnie dla dzieci? Póki co używam do zwilżenia soli fizjologicznej.
Bidula męczy się z tym nosem i przez to niespokojnie je i śpi. I pewnie dlatego łyka dużo powietrza... i być może stąd bolesny brzuszek...
-
Kasiu patyczkami wiele nie zdzialasz.
My mamy dla malego aerozol HUMEX dla dzieci i doroslych - nie dostaje sie do mozgu :) Polecono nam go w szpitalu. A czyscilas gruszka lub frida ?
-
Własnie Kasiu - wiele mamuś na forum poleca FRIDĘ :taktak:
-
Kasiu, ja mam wodę morskę Disnemar
i małemu grzebię patyczkiem bo wtedy koziece jest łatwiej złapać
frida jakoś mi nie pasi...
a i szczerze to ja sobie sama nie aplikowałabym tej wody do nosa a małemu robię to codziennie.. ::)
-
Ja mam ta sama wode co Anusia i..na sobie tez nie probowalam...biedna Gabi:) Psikam jej raz dziennie (przewaznie po kapieli) po jednym razie do kazdej dziurki.
-
Ja też mam Disnemar psikam Poli do każdej dziurki a później wyciągam i oczyszczam fridą i jest ok, chociaż Pola jak widzi Fridę to szału dostaje!!!
Kasiu a jeżeli uważasz że to są tylko wzdęcia to może daj mu Esputicon, to jest bardzo dobre na zwykłe wzdęcia i na kolki też!!!!!
-
disnemar i marimar i jeszcze jest woda w sparay z nivea wiec chyba dla dzieci
ale wlasnie jak mu psikniesz az do mozgu to rozpuscisz mu te gluty no i frida jest naj naj lepsiejsza
-
W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak płukać mu te szare komórki... :)
Wczoraj myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok... Bartek nie spał od 15:30 do 22:00... :mdleje: przysypiał na może 20 minut i włączała mu się maruda... jak na rękach, to w miarę ok, ale jak tylko wyczuł, że jest w łóżeczku, to tak jak w tej chwili: 15 minut snu i już się gniecie, miętosi rękami i ''skrzypi"... wieczorem byłam tak zmolestowana psychicznie, że się poryczałam... ehh, macierzyństwo...
-
Kasiu, musisz to przeczekać. Wierz mi, to minie. Ja mniej więcej w tym samym czasie miałam dość, szczerze miałam dość. ale zacisnąć zęby trzeba i czekać aż poznacie sie dobrze z synkiem:)
Powodzenia i duuuużo siły oraz cierpliwości życzę.
-
oj bido mała!!
nic innego nie napiszę - to minie :-* :-* :-*
u nas na pocztku to mały leżał w wózku w ciagu dnia - lepiej mu było niż w łózeczku
Kasiu a tektst o "szczypiącym w tyłek łózeczku" rozbawił mnie do łez
mojego to teraz mata edukacyjna szczypie w brzuch - nie chce za chiny ludowe tam leżeć >:(
-
Dziewczyny, ale obiecujecie, że minie?? Ja już nie wytrzymuję... może zwyczajnie się do tego nie nadaję?
Zadzwoniłam do męża, że ma sobie urlop wziąć, żeby być z nami.
Teraz pakuję małego w wózek i idziemy na spacer. Tam przynajmniej śpi spokojnie.
Śpi mi mały drań na ręku i jeszcze się uśmiecha! Łobuziak... :)
Anusia, jak tak dalej pójdzie, to też przytacham wózek z dołu do pokoju i będziemy się bujać.
A teraz coś pozytywnego: spadło już ze mnie 12 kilo!!! Jeszcze 6 z ciążowych została i 5 do wagi wymaganej ;) Czyli chciałabym się zatrzymać na 50 kg, jak dawniej...
-
kasiu, a my nawet nie bujaliśmy małego
jak usnął - a przeważnie przy cycku to zaraz siup z młodym do wózka - tam mu się w dzien lepiej spało
a urlop mężą - super sprawa
jak bedzie w domu to go wygon z dzieckiem na spacer a sama spróbuj się zdrzemnąć
a i ja polecam karmienie na leżąco - ty odpoczywasz a i przysnąć się udaje :D
a z wagą to super sprawa
ja tez walcze z moją
aaaaa i jedziecie na zlot???
-
kasienko ale ty jak najbardziej ulatwiaj sobie zycie jak tylko mozesz
maruda moze byc ale wtedy ty go chop do wozka i na dwor albo chociaz na balkon
i wcale nie musisz go bujac moze on poprostu chce widziec cos innego
-
Kasia, ja Ci obiecuje, że minie!! Gabryska przez kilka tygodni byla nie do wytrzymania!! Ryczalam, bilam sie z myslami, ze jestem beznadziejna, bo nie mam cierpliwosci do wlasnego dziecka. I tak samo jak Ty dzwonilam do meża, mowilam mu, ze jak nie przyjedzie to ja wychodze z domu. Zostawialam mala w lozeczku, zeby sie wyplakala, ale zaraz mi serce mieklo, bo ona strasznie sie zanosila. Ojjj, duzo tego, ale nie powiem Ci, bo mi teraz wstyd.
MINIE NA PEWNO!!!
Buziaki!!
-
Kasiu minie na pewno .... jesteś cudowną mamą.... ślicznego Bartusia:)
Buziaki dla was!!!
-
Kasiu to wszystko minie, musisz odpoczywać jak tylko masz chwilke, postaraj sięzatrudnić męża do opieki nad małym....i zró cośdla siebie. Oprócz stresu i emocji jeszcze teraz dochodzi to tego ze normują ci się hormony....
-
Kasia jesli Cie to pocieszy -to chyba kazda z nas to miała...........
ja balam sie nawet ze popadne w depreche..a baby bluse miałam-100%...
chciało mi sie wyć................ (a raczej wyłam)
Ale mija.. ;D choc i teraz czesm mam ochote rzucić wszytsko czasami! ;)
Ale te maluchy nam to wynagradzają..usmeichnie się, poaptrzy sopwimi slepakami i serce mięknie :)
-
a mnie wlasnie nic nie wynagradzalo
nie moglam na nią patrzec
ciegle mi sie wydawalo ze cos zle robie albo ze ona robi mi na zlosc
teraz wiem ze to glupie ale wtedy to potrafilam zasnac placzac taka by;lam zmeczona
pierwszy raz mi sie to zdarzylo
-
Kasiu na pewno minie. To jest po prostu całkiem nowa sytuacja. Już nie ma tylko Ciebie, już jest Bartuś i będzie zawsze. Dziecko zaczyna rządzić naszym życiem i ciężko się przestawić, bo chcesz wlaśnie TERAZ siusiu a nie mozesz bo Ci na cycku wisi... Tak jest niestety ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić i jeszcze troszkę a nie będziesz sobie mogła wyobazić życia bez synusia i będziesz się zastanawiać jak mogłaś życ bez Niego :)
-
Wreszcie znalazłam chwikę...
Anusiu, póki co wózek nie musiał wjeżdżać na salony, bo Bartek zaczął sypiać w łóżeczku. Zdarzyło się nawet ostatnio kilka razy, że sam tam zasnął!
Na leżąco karmiłam może dwa razy. Jakoś mi to nie podchodzi, może dlatego, że ja karmię przez kapturek i muszę często podawać go małemu, jak wypluwa i zrzuca go z piersi łapkami.
Mąż urlopu nie dostał, bo mają młyn w pracy :/
A na zlot niestety nie jedziemy ;( Mąż boi się jechać 400 km z 1,5 miesięcznym maluszkiem... Ja trochę też, zwłaszcza patrząc na dni teraźniejsze.
Martynka, Gabiś, Rybka, Agatka, Vall, Anulka - dzięki za wsparcie dziewczyny :-*
Może to głupio zabrzmi, ale poprawia nastrój świadomość, że nie tylko ja czerpię tyle "radości" z pierwszych chwil macierzyństwa...
Rybka masz rację, zmęczenie, emocje, ale chyba przede wszystkim hormony.
Gdzież ta cierpliwość? Potrzebuję jej na gwałt...
Ale, żeby nie było, że tylko narzekam. Uwielbiam jak Bartuś zaśnie mi na brzuchu, a w zasadzie na ramieniu, czekając na beka, jak uśmiecha się przez sen, jak pachnie... Kocham Go najbardziej na świecie! I może właśnie dlatego tak potwornie wkurza mnie to, że nie potrafię skutecznie reagować na jego potrzeby. Tylko tak błądzę po omacku.
Kończę, bo pewien pan domaga się cysia :)
Jeszcze raz dziękuję Wam bardzo Kochane!
-
Kasiu tak to pieknie ujęłaś, twoje obawy i radości, że nie ma żadnych wątpliwości jaką cudowną mamusią jesteś :)
-
Kasiu tak to pieknie ujęłaś, twoje obawy i radości, że nie ma żadnych wątpliwości jaką cudowną mamusią jesteś :)
Dokładnie o tym samym pomyślałam. Miłość jest dobrym lekarstwem na każdy smutek. KAisu buziaki :-* :-*
-
Na leżąco karmiłam może dwa razy. Jakoś mi to nie podchodzi, może dlatego, że ja karmię przez kapturek i muszę często podawać go małemu, jak wypluwa i zrzuca go z piersi łapkami.
u nas tez tak było
ale ja i tak bde ciebie namawiac na karmienie na ezaco- probuj co jakis czas - jak sie uda to zrozumiesz czemu tak napieram
my do tej pory karmimy przez kapturek - jak mi tak wygodniej
buziaki
szkoda, ze nie jedziecie ale rozumiem
a najlepsze przed tobą jak mały zacznie sie do ciebie świadoimie usmiechac
-
Kasiu, bo to wlasnie dlatego, ze tak bardzo kochamy te dzieci jestesmy zle, ze nie potrafimy im pomóc!! Zobaczysz za jakis czas, jak Bartus bedzie mial 3-4 m-ce, jak bedzie lezal obok Ciebie i pieknie sie usmiechal nawolujac Cie smiesznymi dźwiękami :) Wiem wiem, pewnie myslisz kiedy to bedzie? ale uwierz, ten czas przyjdzie szybciej niz myslisz. Mi wszyscy mowili, ze pierwsze 3 m-ce najgorsze, a ja jeszcze gorzej sie zalamywalam, ze to taaak dlugo. A jednak wcale nie tak długo:)
Pozdrawiam
-
Ja miałam pierwszy miesiąc taki dziwny, potem minęło :) i sama radość była :) Wiadomo, czasem jest cieżko, spac się chce, odpocząć, poleżeć w wannie a nie zawsze można ale jest super :) A karmienie na leżąco to najlepsze co może być, zwłaszcza w nocy, jak można przysnąć :) Ja praktycznie zawsze karmiłam na leżąco jak byliśmy w domku. Jak Szymek miał z 4 miesiące to zasnęliśmy oboje, po jakimś czasie ja się budzę a Mały ciągle cycusia miał w buzi i spał tak z Nim ;D Teraz mi brakuje karmienia, mimo ze na początku bolało...
-
kasienko wiesz co przechodzisz dokladnie to samo co wiekszosc dziewczyn tylko malo ktora sie przyznaje
złosc i placz przez łzy a jednoczesnie zaraz śmiech
przeogromna miłośc jakiej jeszcze sie w życiu do nikogo nie czuło i jednoczesnie taka straszna bezradność że nie wiesz o co mu chodzi
ale to minie uwierz
nauczycie sie siebie nawzajem i bedzie lepiej z kazdym dniem
chociaz czasem zrobisz jeden krok do przodu i dwa w tył ale bedzie lepiej
i nic dziwnego ze sie boicie jechac
dzidzius najlepiej czuje sie w domciu
-
Normalnie miałam ochotę w nocy wejść na forum, bo wiedziałam, że Wasze posty podniosą mnie na duchu! Dziękuję każdej z Was :-*
Aniu P., Gabiś, to miłe, że zrobiłam na Was takie wrażenie :)
Anusiu, też karmisz by kapturek? Ooo :) A najbardziej mnie wkurza, jak moja mama, czy Marcin nagabują mnie, że może już bym odstawiła kapturek... A może by tak sami dali swoje piersi, co? Jak będę gotowa, to zrezygnuję, a przynajmniej spróbuję.
Piszecie o karmieniu na leżąco. Muszę faktycznie popróbować, może akurat nam się spodoba :)
I z utęsknieniem czekam aż minie pierwszy miesiąc, 6 tygodni, czy magiczne 3 miesiące... ;)
Agatko, piszę po prostu o swoich odczuciach bez owijania w bawełnę, choć i tak oszczędzam Wam szczegółów i tych drastyczniejszych myśli... W zasadzie poza Forum nie mam komu tak szczerze ponarzekać... :( Jak dobrze, że Was mam!
Tymbardziej mi smutno, że nie będzie nas na zlocie. A miało być tak pięknie. Gdyby Bartek urodził się w pierwszej połowie marca, pewnie nie byłoby problemu. A masz rację, że w tej chwili to nie tyle Maluch, co chyba ja najbezpieczniej z nim czuję się w domu. To wszystko jest jeszcze takie świeże i nieznane, nieunormowane. Ale im dalej w las, tym będzie lepiej :)
-
kasiu, kochanie :przytul:
olej męża i mame jeśli chodzi o kapturki - dla mnie to super sprawa i choć mały mi już trochę powyciągał sutki to jakoś nie mogę się przemóc, żeby je odstawić
a karmienie na leżąco poćwicz - zobaczysz - jest mega wygodnie i właśnie w nocy nie będzie miała tych okropnych myśli bo położysz malucha obok siebie wyciągniesz cyccka, on będzie jadł a ty masz szansę na drzemkę
uwaga - maly b.edzie często z wami sypiał - tzn u nas tak jest jak zasnę porzy karmieniu ;D
trudno - daję sobie czas dopóki nie bedzie dostawał butli
sciskam mocno !!
jesli miuałabys ocvhotę pogadać to znasz moj nr telfonu!!
-
Kasia ja te zjestem prokapturkowa :)
moz enie akrmilam dlugo - bo nie wiele pona dmeisac i wyschło źródelko..ale jak akmrilam to prze zkaptruki...
Buziaki i ucha do góry :D
-
a co jest do licha złego w kapturkach???? jak pasują Tobie i Małemu, to karm przez nie...
-
no własnie co niby złego jest w kapturkach?
Ja je ubóstwiałam..........i tylko przez nie karmiłam, bo moje sutki mają skłonnosc do wciągania sie........Zuzi i mi pasowały i niech ktoś spróbowałaby mi zabronic karmic w ten sposób......nie karmiłam długo bo tylko 1,5 msc, bo jak vall pisze źródełko kaput, ale jednak!
a Twoja teściowa i mąz niech się cieszą że sami nie muszą karmic i ze dajsz rade utrzymać małego przy cycku.
trzymaj się dzielnie Kasiu! :przytul: Wierze ze niedługo wszystki obawy i rozterki znikną! :-*
-
Jak tak Wam wygodniej to karm przez kapturki a inni niech sobie gadają. Ja też karmiłam troche przez nie,później juz nie ale to jest super sprawa, Maluch szybciej zassa i nikt sie nie denerwuje :)
-
Nie przejmuj się gadaniem innych.
-
ja tez karmiłam przez kapturki bo wcale nie mam brodawek i nawet mi mała ani troche nie wyciagnela
i nie musisz nam oszczedzac szczegółów i drastycznych mysli bo ja dokladnie wiem co myslisz i nic w tym zlego
ja czesto mialam takie mysli ze za samo myslenie by mnie do kryminału wsadzili
najwazniejsze zebys wiedziala ze wszystko robisz dobrze i jak juz nauczycie sie siebie nawzajem to bedzie o wiele prostsze
-
Kochana,ty mężem, a teściową to już na pewno nie powinnaś się przejmować. Rób co uważasz za słuszne.Ja jeszcze nie wiem nic o tych kapturkach,ale jak ci pomagają to czemu nie? Buziaki.
-
Kasiu - co u was ???
-
Kasiu gdzie sie podziewasz?? wszystko ok???
-
halo - Kasiu co u Ciebie i Bartusia ???
-
Napisalam Kasi jakies 1.5 tyg temu sms i cisza....
-
Napisalam Kasi jakies 1.5 tyg temu sms i cisza....
Ojejku :( mam nadzeję że wszystko ok.....
-
Zuza142000, witamy i bardzo się cieszę, że chcesz u nas zostać :)
Martynko, ale ja żadnego sesemesa od Ciebie nie dostałam… :(
Przepraszam Was bardzo za brak jakichkolwiek informacji o nas. Po prostu sytuacja mnie trochę przerosła i kompletnie nie miałam nawet chwili, żeby włączyć komputer, a co dopiero Forum. Zwłaszcza przy moim super szybkim internecie...
Bartek okazał się tak samo żywym dzieckiem na świecie, jak jeszcze w brzuszku. Śpi krótko, po pół godziny, je często, a że karmię piersią, to nie dość, że jestem uziemiona (ufotelowiona :) ), to różnie nasze karmienia trwają. Synkowi nadal dokuczają bóle brzuszka, więc jeśli nie śpi, nie je, to najczęsciej pracujemy nad kupką, tudzież bączkami... Na szczęście coraz więcej jest momentów, że synuś grzecznie leży w łóżeczku i zaczyna gugać do swojego grającego słoneczka. Zaczął się świadomie uśmiechać, jak się do niego mówi. Ale nie zmienia to faktu, że opieka nad nim jest potwornie absorbująca... mam nadzieję, że tak długa cisza w naszym wątku już się nie zdarzy! Na przeprosiny wgrywam zdjęcia do fotosika :)
I bardzo dziękujemy za troskę :-*
-
Fajnie ze sie odezwalas. No coz tak to juz jest ze te nasze dzieci nam swiat ( czyt komp ) przyslaniaja :P
Wprawisz sie i bedzie czas na wszystko :) Pomysl sobie ze potem berbec bedzie spal coraz mniej a uwagi trzeba bedzie mu jeszcze wiecej poswiecac bo wlezie Ci wszedzie :)
Czekamy na "przeprosiny" :)
-
Tatuś mnie kąpie:
(http://images23.fotosik.pl/213/a82b200dabe3d4af.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images34.fotosik.pl/254/e823d901f164dc22.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images26.fotosik.pl/214/eed89977c1be64aa.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tak wyglądam:
(http://images31.fotosik.pl/254/11e55d5e2dc4214f.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images31.fotosik.pl/254/96fd23b4591dc70a.jpg) (http://www.fotosik.pl)
W foteliku:
(http://images34.fotosik.pl/254/9e34e4dcbe804511.jpg) (http://www.fotosik.pl)
W łóżeczku:
(http://images28.fotosik.pl/214/26debb0096fb579f.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tak podnoszę główkę:
(http://images29.fotosik.pl/213/3d55213323921c3d.jpg) (http://www.fotosik.pl)
A to moje stópki:
(http://images33.fotosik.pl/254/4287ec62729156bd.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images28.fotosik.pl/214/af33cfbe2d1ec120.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
jaki on cudniasty
Kasiu trzymaj się mocno!
-
Rozkosznego macie Syneczka :D
-
Przesłodki!!!!!
jeszcze chwila i się unormuje i bedziesz miała więcej czasu dla siebie (i dla nas ;) )
-
To dziwne ??? no nic, moze przez pomylke wyslalam do kogos innego...
Mały jest przesłodki!! zwłaszcza w foteliku :)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za szybkie unormowanie dnia!
-
kasiu ciesze się że ejsteś!!! Najwazneijsze że zdróko wam dopisuje :)
Kasiu mały jest prześliczny.....
Pozdrawiam :)
-
Kasiu Bartuś jest przesłodki ;D
Buziaczki dla Mamusi :-*
-
Ale niuniek śliczny :Wzruszony:
-
słodziak mały.... :Wzruszony:
aż się chce wytulać szkraba :-*
-
kasienko kochana moja nie tlumacz sie bo kazda z nas dosklonale to rozumie
jeszcze kilka mies i sytuacja sie unormuje
a maly jest rozkoszny :-*
-
Dziękujemy bardzo za komplementy! :-*
To się narobiło...
Nie dość, że przy małym jest sporo roboty, to jakby tego było mało, łapie mnie przeziębienie... :-\
Wszystko mnie boli, zimno i chcica na leżenie. Tylko jak tu leżeć przy robaczku?
Dobrze, że Marcin dał radę zwolnić się z pracy i już do nas jedzie.
Co ja mogę wziąćw razie gdyby pojawiła się gorączka?
I co najlepsze dla 1,5 miesięcznego bąbla, gdyby jego też trafiło? Nic nie mam dla Bartolinki w razie "w".
Właśnie piję herbatkę z malinami i miodkiem. Pychaa :)
-
Kasiu wasz synek jest cudowny :serce:
-
kasiu, nie wiem co mozesz wziść na przeziebienie
mam nadzieje, ze herbatka z malinami pomoże
buziaki
-
najwyzej jak bedziesz miec goraczke to paracetamol mozesz i dla małego tez czopki najlepiej z paracetamolu
ale wierze ze nie bedą potrzebne
dzieciaczki do pol roku zadko lapią infekcje bo maja jeszcze ochrone z brzuszka
zdrówka zycze
-
Kasia piękne "przeprosiny" :) Barus sliczny :)
a ze absorbuje to nie wątpie... ;) ehhh
Kochana tak jak radza dziewczyny paracetamol głownie i chyba ew. coz z Tatum Verde na gardziolko-nosek!
-
Ale słodziak z Bartusia ;D
Mnie z gorączki wyratował apap.
-
Ehh dziewczyny... ale się działo!
We wtorek jeszcze do Was pisałam z pytaniem o jakieś leki. Od samego rana brałam Apap, piłam herbatę z malinami, ale w okolicach 18-tej zaczęłam mieć dreszcze. To znak, że gorączka rośnie. czułam, że są coraz mocniejsze, mięśnie mi się zaczęły strasznie spinać, zaczęłam się rzucać pod warstwą kołder i potem... urwał mi się film. Gdzieś przez mgłę pamiętam, że wymiotowałam w łazience, ale jak się tam znalazłam, to już nie... Całe ogromne szczęscie, że była w domu moja mama. O 19-tej odzyskałam trochę świadomości, bo siedziałam pod prysznicem obłożona chłodnymi ręcznikami z nogami w misce z wodą i wiem tylko tyle, że już wezwana była do mnie karetka, bo temperatura sięgnęła 41 stopni...
Przyjechali po 1,5 godzinie...
Słuchajcie, jeszcze nigdy nie bałam się tak bardzo o swoje życie! O swoje, ale przede wszystkim to martwiłam się, co z moim dzieckiem, nie miałam kompletnie wyczucia czasu i wydawało mi się, że Bartuś już tyle czasu nie jadł. W ogóle bałam się o niego, bo mama siedziała ze mną, bo nie byłam w stanie pionu utrzymać w łazience, a Marcin biegał między domem a podwórkiem, żeby karetkę ściągnąć. Jak się potem okazało, dzidzia była nad wyraz grzeczna i spała...
Karetka zabrała mnie do szpitala, zbadał mnie neurolog ze względu na zanik pamięci, jąkanie, no i samą wysoką gorączkę. Wszystko ze mną ok :) Poszliśmy na internę. Morfologia super, a z moczu wyszło zapalenie dróg moczowych, ale lekarz twierdził, że ta gorączka to nie od tego. Dostałam Pyralginę dożylnie i gorączka spadła do 37. Zbadał mnie również ginekolog, bo podejrzewali, że to może popołogowe zdarzenie, ale u mnie znowu wszystko ok. Wypisali mnie więc do domu. Dostałam receptę na antybiotyk na zapalenie, a na EWENTUALNĄ gorączkę mam brać nie żaden Apap, tylko Pyralginę.
Wyobraźcie sobie, że dopiero wczoraj (sobota), od wtorku, przestałam gorączkować. Tak to cały czas 39, które zbijałam, i które wracało, gdy tylko mogło. Normalnie jakaś masakra!
No i niestety nie mogę karmić Bartka przez antybiotyk... :'(
Ściągam pokarm, ale co to za ściąganie... wyraźnie widać, że pokarmu mam bardzo mało, bo mogę nie ściągać cały dzień i piersi mnie nie bolą. Ale dzisiaj kończę antybiotyk i jutro wracam do karmienia. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy, a jak nie, to synio zostanie na butli, na której, nota bene, jest dużo spokojniejszy... :)
Dla wytrwałych czytelników ogromne brawa! :-*
-
No niezle.To w koncu co to było ? Super ze juz wszystko ok.
Maly dzielnie sie spisal zreszta jak reszta rodzinki.
Pokarm wroci jak tylko sie postaracie :) Tylko zastanawiam sie czy skoro dzis ostatnia dawka leku to juz jutro mozesz karmic ?
-
No to niexle się musiałąs wystarszyć.. ale co Twój mąż musiał pzrezywać... Najwazniejsze że ejst już dobrze.... Uważajcie na siebie Kasiu !!!! Bzuaiki!!!
-
dobrze ze juz jest ok
-
zdrówka Kasiu :-* :-* :-*
-
ale przeżycia...
kuruj się słonko!!
-
Pozdrawiam!!!!
-
taki strach o siebie i swoje maleństwo - aż dreszcze mnie przeszły
ale najważniejsze, że już jest w porządku! :) dbajcie o siebie :)
wszystkiego dobrego!
-
Kasiu..... szok... Dobrze że już lepiej! Ale miałaś przeżycia :( Zdrówka Kochana!!!
-
Ja też się nieźle przestraszyłam jak czytałam co przeszłaś :-\ teraz życzę duuużo zdrowia! pozdrawiam :)
-
Ale cię wzięło. Mam nadzieję, że jest już lepiej. Jeżeli będziesz często przystawiać małego to pokarm wróci. Trzeba czasu i cierpliwości.
-
Rany :o Dobrze ze skonczylo sie tak jak sie skonczylo i ze nie bylas sama w domu....
Ściskam mocnoooooooo :-*
-
No dziewczyny, łatwo nie było, ale na szczęście już jest wszystko ok. Lekarz POZ (jak byłam na kontroli) powiedział, że ta gorączka to na pewno od zapalenia dróg moczowych, a to prawdopodobnie tliło się od cesarki, bo byłam cewnikowana. Jutro oddaję siuśki na kontrolę i mam nadzieję, że nic już nie będę musiała brać.
Malucha karmię piersią i butelką, bo ten nasz chłop to już na 4 miesiące wygląda :) Zresztą taki sam ma apetyt. Pokarmu mam coraz więcej, ale widzę, że znów mały zaczyna mieć problemy z puszczaniem bączków... a przecież dietę mam teraz większą niż wcześniej, bo odstawiłam nabiał, surowizny. Jutro Bartek ma szczepienie, to wypytam pediatrę.
Tak jeszcze a propos tej mojej choroby... Najbardziej było mi przykro, jak widziałam w oczach synka tęsknotę za mną, cysiem, przytulaniem, a ja z racji utrzymującej się 39-cio stopniowej temperatury nie mogłam się nim kompletnie zajmować. Wyłam razem z nim...
-
najwazniejsze ze juz sie lepiej czujesz i bedzie mogla mu teraz sie cała oddać
-
GRATULACJE ALE TEN WASZ SYNEK JEST PIEKNY ;D ;D ;D
o rany ale mialas przejscia ::) az mnie zmrozilo czy ja dobrze przeczytalam ze karetka przyjechala po poltorej godzinie ::) ::) :o :o :o matko :o :o
-
najwazniejsze ze juz sie lepiej czujesz i bedzie mogla mu teraz sie cała oddać
tiaa ;) zwłaszcza po wczorajszym szczepieniu mogłam się wykazać. Na szczęście mała marudka nockę przespała dość dobrze.
czy ja dobrze przeczytalam ze karetka przyjechala po poltorej godzinie ::) ::) :o :o :o matko :o :o
dobrze, dobrze... nie mieli wolnego wozu.
-
Śliczny synuś :-* i super że już u lepiej się czujesz... :przytul:
-
A propos pokarmu... szybciutko wrócił do normy :) Także maluch jest praktycznie tylko na piersi. Pytałam pediatrę o moją dietę i o to, że pomimo niej Bartuś ciężko znosi naturalne karmienie. To stwierdziła, żeby jeszcze trochę się pomęczyć, bo przekazuję mu przeciwciała. Zobaczymy, co z tego będzie, bo jak widzę, że znów płacze przez brzuszek, to mam ochotę rzucić karmienie naturalne na rzecz spokoju mojego dziecka, a z drugiej strony tyle się słyszy o zaletach karmienia piersią... i taka jestem rozerwana...
A poza tym, to dzisiaj jest pierwszy Dzień Dziecka naszego Dziecka! :)
I pierwsze Urodziny naszego psiaka.
-
Co znaczy, że Mały źle karmienie znosi???
Czy myślisz, że przejscie na butelkę zmniejszy ból brzusza....nie bardzo wiem dla czego. Czegos nie doczytałam????
-
Kasiu, tyle sie slyszy o zaletach, ale nie mozna robic czegos kosztem dziecka-madra jestem po czasie, ale dopiero jak przeszlam na butelke odzyskalam spokoj moj i dziecka przede wszystkim. Wtedy bylo ciezko, byly lzy itp, ale pomogly mi dziewczyny z forum i maz.
Trzymam kciuki za brzuszek Bartusia-zeby juz nie bolal:)
Pozdrawiam
-
Co znaczy, że Mały źle karmienie znosi???
Czy myślisz, że przejscie na butelkę zmniejszy ból brzusza....nie bardzo wiem dla czego. Czegos nie doczytałam????
Pomimo mojej ostrej diety, masowania, preparatów, wyciszania dziecka, Bartek nadal ma spore problemy z puszczaniem bączków, robieniem kupki. Zaczęły się wieczorne kolki...
Jak przez tydzień brałam antybiotyk, to Mały był tylko na butelce i był "święty" spokój. Zaczął dłużej spać, spokojniej jeść, żadnych wzdęć, czy kolek. Ale była tęsknota za cycusiem... więc stwierdziłam, że może jeśli zaostrzę swoją dietę (zero nabiału), to będzie lepiej, ale widzę, że po 2 tygodniach naturalnego karmienia nie ma poprawy. Stąd moje wątpliwości.
Wiesz, mnie też wydaje się dziwne, że Bartek łatwiej trawi pokarm sztuczny niż mój, naturalny i niby lekkostrawny.
Martynko, dzięki za wsparcie. Póki co ostro się zastanawiam... i żeby nie było - nie czuję żadnej presji otoczenia, to nie o to chodzi :) Nawet moja mama namawia mnie na butlę.
-
super, ze nie ma presji i że masz wsparcie w rodzinie
to ważne
ja bym kasiu dała mu butlę skoro lepiej się po niej czuł
pozdrawiam, śle buziaki :-* :-*
-
Kasiu powtórzę słowa Anusi-cieszę się, że masz wsparcie. Mnie tylko wspierał mąż i dziewczyny z forum, mama, babcie wywarły na mnie dużą presję i czułam się tak, jakbym krzywdziła Gabrysię za to, że dałam jej butle. Mimo, że widzieli jakie histerie odstawia przy piersi, kiedy jej mleko nie lecialo i nie chciala ssac.
-
kasia a moze on jest poprostu glodny?
bo jesli mialby kolki to raczej po pokarmie sztucznym by sie objawy zaostrzyly!!!
moze przejdz na karmienie mieszane
szczegłonie karm w nocy piersia bo podobno wtedy pokarm jest wartosciowszy
ale prawde mowiac nie dalam rady bo moj wielkolud sie porpstu nie najadal chocbym lezala z nia dzien i noc
-
To co pisze Jagoda jest bardziej bliższe prawdy....
Przy piersi Mały musi się bardziej napracować to i pewnie więcej powietrza sę nałyka - stąd kolki.
Bo niestety nielogiczne jest, że łatwiej mu trawić butelkowe niż piersiowe....
No ale tuu decyzja do Ciebie należy. Nie sluchaj życzliwych, zrób tak jak uważasz za słuszne.
-
i jak tam zmagania z cyckiem?
mam nadzieje ze lepiej
-
Zmagań z cyckiem ciąg dalszy :)
Na karmieniu mieszanym byliśmy już przed moją chorobą, bo chłop jak dąb nam rośnie... Teraz dostaje butelkę po kąpaniu (ok. 21:30) i dzięki temu śpi do 3-4. W dzień zazwyczaj jedna butelka się trafia.
I postanowiłam, że powoli aczkolwiek systematycznie wycofuję pierś. Bartuś zaczął 3 miesiąc i planuję tak w ciągu dwóch, trzech tygodni całkowicie przejść na butlę. Mam już dość "nic nie jedzenia" i zastanawiania się, czy i co z mojej diety mogło spowodować płacz Małego. On na szczęście zjada wszystko, co mu się poda, więc jest ok. :)
A tak z innej beczki. Jak ten czas zapiernicza! Zostało mi 1,5 miesiąca macierzyńskiego :o
-
Kasiu najważniejszy jest spokoj dziecka i bez znaczenia czy osiągniety przez pierś czy butelke. Ważne żeby dziecko było szczęśliwe :)
-
:) właśnie moje szczęśliwe i spokojne dziecko zasnęło w pozycji pionowej w ramionach. Nie pytajcie ile razy próbowałam go odłożyć do łóżeczka... chyba dzisiaj ma dzień przytulaka :)
-
Z tym usypianiem to tak jest u nas.Na raczkach spi jak suseł a jak sie go połozy do łózeczka to budzi sie odrazu. ;D
-
Z tym usypianiem to tak jest u nas.Na raczkach spi jak suseł a jak sie go połozy do łózeczka to budzi sie odrazu. ;D
bo to małe cwaniaczki sa :D
Ściskam :-*
-
ano coz potrzebuje mamusi
jakbys wiedziala jaka moja sie przytulanka zrobila teraz
-
Wieki nas nie było! A to wszystko przez lato i piękną pogodę. Całę dnie spędzamy w ogródku przed domem :)
U nas trochę nowości. Po pierwsze Bartek w czwartek kończy 3 miesiące... :o, po drugie, jesteśmy od 3 tygodni na butelce - Nan Active, po trzecie maluch utrzymuje już główkę przez dłuższą chwilę, "targa'' się do siedzenia. Poza tym, trochę u nas chorobowo: bakteria "coli" w moczu, więc kuracja antybiotykowa - Amoksiklav w akcji. Bartek waży już 7 kg, ubranka nosi w rozmiarze 68 i jest przekochany :) Uśmiecha się, wydaje różne dźwięki, macha czym się da i upodobał sobie zasypianie z głową zawiniętą w pieluszkę :) (oczywiście sam tak robi, potem trochę ułatwiam mu oddychanie)
Na potwierdzenie kilka fotek:
(http://images26.fotosik.pl/239/b67b3f5a5b9454e5.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images31.fotosik.pl/303/51bebf782c081cc4.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images34.fotosik.pl/304/2b5d0424831e6782.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images26.fotosik.pl/239/527007efbebac5be.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images32.fotosik.pl/303/00446fbb4f9f54dd.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images32.fotosik.pl/303/156cdf5215152d41.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images31.fotosik.pl/303/c0b883dd5aa113f6.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images34.fotosik.pl/304/d2533497e72dcf05.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Piękny chłopaczek :D :Zakochany:
PS. Jak się dopatrzyliście tych bakterii? były jakieś przesłanki do badania moczu?
-
Śliczny :Serduszka: A jaki podobny do taty ;D
-
jaki fajny maluszek!!!
super, ze znalazłaś chwile na forum - i mam prośbę o fociaka Słodziaka z mamą ;)
buziaki!!
-
słodziak :D
-
rewelacyjny maluch :D :D :D
ps. jejku jaka człowiek ma krótka pamięc... juz zapomnialam ze i mój "potowrek" byl taki maleńki :D
-
Ale fajny blondasek i jaki do taty podobny :)
-
Dziękujemy za komplementy :) Synek faktycznie skóra zdarta z taty - przynajmniej się nie wyprze, hehe ;)
Tylko ostatnio zauważyłam, że ten jego blond to jakoś tak w rudy przechodzi...
Elcik, posiew moczu wykonaliśmy, ponieważ morfologia wskazywała na stan zapalny w organizmie dziecka, a Bartek zdrów jak ryba, tzn. zero kaszlu, kataru, czy gorączki. No i kolor kupek jest ciągle w odcieniach jasnej zieleni. W tej chwili czekamy na wyniki posiewu kału. Ale być może kolor spowodowany był tą bakterią.
-
Ale słodziak ;D ;D
-
Ale on śliczny i jak rośnie!!! I faktycznie skóra zdarta z tatusia :):)
Rudy ??? hmmm.. a to znaczy brzydki ??? bo jak dla mnie dziecko to dziecko byle zdrowe było :):) A kolor włosów to rzecz podrzedna zupełnie - jest ŚLICZNy!!!
-
Jej, mi się zawsze rude dziecko marzyło....tosia była rudawa na początku!
-
Ślicznego macie synka i musze stwierdzic ze to maly klonik taty ;)
-
Elcik, posiew moczu wykonaliśmy, ponieważ morfologia wskazywała na stan zapalny w organizmie dziecka, a Bartek zdrów jak ryba, tzn. zero kaszlu, kataru, czy gorączki. No i kolor kupek jest ciągle w odcieniach jasnej zieleni. W tej chwili czekamy na wyniki posiewu kału. Ale być może kolor spowodowany był tą bakterią.
Kasieńko a czemu robiliście morfologie?
-
Śliczny synek ci rośnie :)
-
kasiu, nasz też był rudawy
samo przeszło ;)
-
Dziękujemy pięknie za komplementy! :-*
Rudy mnie się podoba, tylko że to niespotykany kolor, stąd moje wywody :)
Rudy lisek...
Elcik, morfologia była zlecona, bo mały jakiś taki blady się wydawał, ale to zapewne po mamusi. Ja całe życie blada, o niskiej hemoglobinie i poziomie żelaza. Ot taka nasza uroda pewnie.
kasiu, nasz też był rudawy
samo przeszło ;)
Mówisz? Ciekawa jestem, jaki kiedyś będzie.
-
kasiu, nasz też był rudawy
samo przeszło ;)
u nas tez :)
-
Dzięki Kasiu za info ;)
-
O widzicie, czyli jednak prawdę mówiła teściowa, że rudy to najczęściej kolor przejściowy.
A tak w ogóle, to u nas od miesiąca znaczna poprawa stosunków mama-dziecko :) Maluch ma w tej chwili wyrobione godziny spania, jedzienia, zabawy. Jak zaśnie po kąpieli o 21:30, to budzi się tak ok. 6 :) Czasem trafi się pobudka o 4, ale to ze względu na zasikanie pieluchy, siebie i prześcieradła.
Ja jestem już dużo spokojniejsza, mam więcej cierpliwości i w ogóle macierzyństwo sprawia mi masę radości.
-
Super Kasiu :) Najtrudniejsze sa poczatki, pózniej jest juz naprawde fajnie :):):)
Bartus słoooodziak!!! ;D
-
Uwaga, uwaga...
NASZE MALEŃSTWO KOŃCZY DZISIAJ 3 MIESIĄCE !!!
Och, kiedy to minęło?? Postaramy się o jakieś zdjęcia z tej okazji :)
-
Kasiu wszystkiego co najpiękniejsze dla Bartka z okazji 3 miesięcy !!!
-
Stoo lat stooo lat :Daje_kwiatka: :urodziny:
-
Dziewczyny powiedzcie mi, co mogę zastosować maluchowi na swędzące dziąsła? Masakrycznie się ślini, rączki wręcz połyka i płacze wieczorami. Poza tym górne dziąsła w dotyku są takie ostrawe, ale jeszcze nic się tam nie pokazało.
-
ja i jagoda najbardziej lubimy dentinox
ma lepszą konsystencje od bobodentu
-
my mamy bobodent i jest ok
-
my mamy dentinox
kasiu mój sie tak ślini i wszsytko pcha do nuzi juz chyba ze 3 miechy
a żebów nie widać choć dziąsła na dole sa meeeegggaaa opuchnięte
-
Agata, Martyna, Ania - dzięki :-*
A teraz parę zdjątek :)
Ja i mąż:
(http://images30.fotosik.pl/243/6c7df27342187302.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Ja na tle niewykończonego tarasu rodziców:
(http://images31.fotosik.pl/312/bb8b4ffb85201f79.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Bartuś w dniu skończenia 3 miesięcy:
(http://images33.fotosik.pl/313/c9decc6123d83e23.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images30.fotosik.pl/243/fddd10419fd615ba.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images26.fotosik.pl/243/fa8398c8b9127343.jpg) (http://www.fotosik.pl)
my mamy dentinox
kasiu mój sie tak ślini i wszsytko pcha do nuzi juz chyba ze 3 miechy
a żebów nie widać choć dziąsła na dole sa meeeegggaaa opuchnięte
To trzymam kciuki, żeby choć jeden ząbek się pokazał!
-
Cudny przystojniak i jaki podobny do tatusia ;D
-
pieknota a ty jak ladnie wyszłas
-
Kasiu! z twojego Bartusia już duży chłopak ;D
-
Ale Bartuś ślicznie rośnie!!
FAjny chłopak z niego :):):)
-
fajnie cię znowu zobaczyć :-* :-*
bartek to taki fajny chłopczyk i jaki duuży :D
-
Ależ Ci synek rośnie!!jak na drożdżach!!i jaki śliczny jest!!buziaki dla Was!!
-
Senkju :-*
Mam problem z pieluszkami dla Bartka, a może z przewijaniem... Mianowicie Bartuś regularnie przesikuje ubranka. Zwłaszcza w nocy, gdy leży na którymś z boków. Myślałam, że to wina Pampersów. Zakupiłam Huggisy Premium. Fajne, zwłaszcza ta harmonijka z tyłu. Spokój trwał chwilę, bo ostatnio znów się zaczęło. Może ja go źle zapinam?? Zmieniam mu pieluszkę co 3 godziny mniej więcej. W czasie upałów nawet cześciej. Zresztą w dzień to jeszcze jako tako, ale najgorsza jest noc.
Poza tym, przechwaliłam Smyka, jeśli chodzi o przesypianie nocy... Od dwóch tygodni budzi się o 1, 3, 5, 6, 7... no jakaś masakra. Ja już się przyzwyczaiłam, że Bartek zasypiał o 21:30, a budził się o 6, 7. Chodzę jak zombiee...
No i zaczęła się sławna akcja wśród wszystkich dzieci pod hasłem "zęby"... Ślinę możemy sprzedawać na bazarze :)
-
kasiu, w nas było tak samo z osikiwaniem sie - ale mały spał wtedy na boku. zmieniliśmy pampki na większe i kłądę go na plecach ale głowę na boku.i problem zniknął.
mnie tez sie syn czasem psuł - samo przeszło.
i u ciebie tez tak bedzie!!
-
A może za luźno go zapinasz? Mi też mały się obsikuje jak za luźno zapnę pampersiaka. A jak zkładasz pieluszkę to patrzysz czy siusiaka ma do dołu?
A z tym zasypianiem to masz tak jak u mnie.Tylko mój ma dopiero 2 miesiące wiec jak narazie to norma. A może Bartuś się budzi częściej właśnie z powodu tych zabków.?
-
Już odpowiadam:
- ja też go kładę na wznak, ale skubaniec sam się obraca na boki
- my też kupiliśmy pieluszki rozmiar większe, ale te czwórki są na niego za długie
- BETI masz rację, kilka razy zapięłam mu luźniej, bo wydawało mi się, że trójki za bardzo cisną go w brzuszek, ale wtedy to dopiero była masakra!
- siusiak zawsze w dół :)
No ale nic, spróbuję przypilnować Małego, żeby nie spał na boku.
A z tym budzeniem w nocy, to na pewno w jakimś stopniu ząbki się do tego przyczyniają, ale najprawdopodobniej sama popsułam swoje dziecko. Od kilkunastu dni, mały kiepsko sypia w dzień, więc ok. 19, 20-tej, pada na ryjek i nawet się nie wybudza do kąpieli o 21:00. Kąpiemy więc go na śpiku, potem karmienie i znów sen. I możliwe, że on jeszcze przed kąpielą zasypia w ten sen nocny, dlatego potem od 3 rano budzi się częściej, jak w dzień. Postaram się inaczej układać mu plan dnia, żeby budził się mniej więcej o 20-tej, trochę zabawy i o 21-ej wanienka. Zobaczymy.
-
...infekcji dróg moczowych ciąg dalszy...
Odebrałam kontrolne wyniki posiewu moczu i bakterii coli jest więcej niż przed kuracją antybiotykową. Wniosek: escherichia się uodporniła na amoksiklav i rośnie w siłę. Byliśmy wczoraj z tymi wynikami u pediatry, zbiegło się to z terminem ewentualnego szczepienia (którego nie zrobiliśmy) i z gorączką, której dostał wczoraj w nocy...prawdopodobnie w wyniku narastającego zakażenia. Bartek dostał następny antybiotyk: Zinnat. Pierwszą dawkę zwrócił w całości po 1,5 godzinie od podania, co zdyskwalifikowało lek... Dziś już sama byłam u pediatry. Pozastanawiałyśmy się trochę i Malec dostał 3 antybiotyk: Bactrim. Póki co od pierwszego podania minęły 4 godziny i nic niepokojącego się nie dzieje. Gorączki nie ma od rana, tylko maruda straaaszna. Na gorączkę podaję mu Nurofen w syropie, bo podobno smaczniejszy od Ibufenu, którym pluł :)
A poza tym, mój prawie 4-miesięczny Synalek waży... 7650 g :) Oj rośnie drugi tatuś- pudzian ;) Na szczęście tak, jak ciężki, tak i długi się zrobił, więc wygląda na półroczne dziecko ;D
Guga do wszystkiego, co się rusza, coraz sprawniej nadąża wzrokiem za szybko przemieszczającym się czarnym cielskiem, czyt. naszym psem :) Uwielbia swoje grające pluszowe słoneczko i ciągnie się do siadania. To tak w skrócie telegraficznym!
-
oj biedactwa
trzymam kciuki zeby wstrętne bakterie poszły precz
-
Biedactwo :-* Mam nadzieję, że nowy antybiotyk zadziała i wszystko ładnie przejdzie ;)
Synuś rośnie i dobrze, wyrośnie z niego niezły przystojniaczek ;) Już teraz jest cudny to strach pomyśleć co będzie kiedyś ;D
-
Kasiu,a co zwróciło twoją uwagę,że zorientowałaś się,że ma infekcję dróg moczowych?
-
Dzięki dziewczyny :-*
BETI, morfologia wskazywała na stan zapalny w organizmie Małego, a że przeziębiony nie był, to pediatra zleciła badanie moczu. A morfologię, bo był blady...
Gorączki już nie ma od dwóch dni. Trzeci antybiotyk póki co przyjmuje się dobrze. Miejmy nadzieję, że to ostatnia bitwa w tej wojnie.
-
Na Wiktora też najlepiej działał Bactrim. Zinnat też zwracał i dopiero jak dostał w zastrzyku Zinacef t działał.
Dużo zdrówka dla Bartusia i brawa dla mamusi za to, że trzyma rękę na pulsie :ok:
-
Z tego co sie orientuje to Bactrim nie jest antybiotykiem. Duzo zdrowka dla Bartusia!
-
no tak bactrim napewno nie jest antybiotykiem
-
Macie rację. Pediatra określiła Bactrim jako półantybiotyk. A Zinacefu dać nie chciała w zastrzykach, ponieważ mógł wywołać taką samą reakcję jak Zinnat w zawiesinie, a nam zależy na czasie.
W sumie, gdyby nie wyniki, to po Bartku choroby nie widać. Teraz jesteśmy na etapie powracania do samodzielnego zasypiania w łóżeczku. Nie wiedziałam, że mam tak waleczne dziecko ;) Ale ja się nie poddam! Przecież nie będę dźwigać prawie 8-kilowego klocka :)
-
No nareszcie możemy się pochwalić: Bartek jest zdrowy! Zakażenie poszło w siną dal :) Kupki są żółte, dobrej konsystencji, brzuszek nie boli, nic się dzieje. :skacza:
I ponieważ nic nas już nie męczy, a jutro nasz Maluch kończy 4 miesiące :o, to zaczynamy wprowadzanie nowych posiłków. Zresztą powodem jest nie tylko wiek Bartka, ale przede wszystkim to, że często jest głodny w niedługim czasie po wypiciu mleczka i budzi się w nocy, a kiedyś je przesypiał. Pediatra zaleciła ściągnąć z internetu schemat, ale wiem, że teraz są nowe zalecenia, które nie zawsze spotykają się z aprobatą.
Krótko mówiąc, podobno możemy wprowadzić na początek jabłko, marchewkę, zupkę (?), zagęszczacz w postaci kleiku ryżowego lub kukurydzianego. Eeee.... od czego zacząć? Słyszałam, że lepiej od warzyw, bo po słodkim jabłuszku może nie chcieć warzyw. I co z tą zupką? Jaka, z czego? A może najpierw zagęścić mleko modyfikowane tym kleikiem?
Matko, niby 3 produkty... czuję się jak ślepiec w lesie :mdleje:
-
jak ślepiec w lesie - dobre dobre
ja na początek dałąm zupkę - gotowany ziemniak z marchewką, do tego kilka kropel oliwy z oliwek i zmiskusj
smacznego :D
-
Czyli nie próbować najpierw samej marchewki, tylko od razu z ziemniakiem. OK :)
-
hmmm
mnie tak poradziała pediatra
-
kochana do rauz z grubej rury -marchewka +zmieniak :D
-
Vall, z grubej rury to Mały zapoda po takim obiadku :)
Będę się trzymać zasady, że 1 nowy produkt na kilka dni, powiedzmy 5. Potem pewnie wprowadzimy jabłuszko i zmerdamy z marchewką. Postaram się uwiecznić wszystko na zdjęciach!
Dzięki dziewczyny :-*
-
Jupiter Bartus zdrowy :)
my zaczynamy od poniedziałku jak Pati zejdzie uczulenie :) mam zamiar zacząć od ziemniaczka z oliwa z oliwek, potem, marchewka, potem dynia, jabłuszko, kaszka.. :) ciekawe jak pójdzie :))
Powodzonka ;D
-
dobrze bedzie!!!
widziałyście w moim wątku zdjecia jak mati buzię odtwiera do jedzenia?
dzis zjadł nawet dość kwaśne jeżyny :D
-
M. miał 2 tygodnie urlopu, stąd moja nieobecność na forum...
Jak zwykle więc w telegraficznym skrócie :)
Bartek jadł już marchewkę (zdjęcia poniżej), marchew z ziemniakiem, jabłkiem i do wieczornego mleka dostał niewielką porcję kleiku ryżowego. I żeby nie było za prosto, pojawiła się zielona kupka... Już wiem, że to nie marchew, nie ziemniak, nie jabłko. Wczoraj nie dostał kleiku i dzisiaj rano już tej zieleni dużo mniej w stolcu, ale jednak. Czekamy. I teraz moje pytanie: jeśli się okaże, to kleik ryżowy, to znaczy, że Bartek chwilowo go nie toleruje i mam spróbować go podać za np. 2 tygodnie i w międzyczasie nie wprowadzać również kaszek ryżowych, tak? A czym mogę mu jeszcze zagęścić mleko wieczorem?
A poza tym, ząbkowania ciąg dalszy. Póki co nic białego nie widać, ale objawy są coraz silniejsze: hektolitry śliny, marudzenie, dzisiaj nawet stan podgorączkowy i z uwielbieniem gryzłby moje palce, gdy mu smaruję dziąsła żelem.
A teraz obiecane fotki:
(http://images37.fotosik.pl/2/594bf34dea5924a2m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=594bf34dea5924a2)
(http://images29.fotosik.pl/266/1734be12d6cc0072m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1734be12d6cc0072)
(http://images46.fotosik.pl/2/32fafb45aff50e5dm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=32fafb45aff50e5d)
(http://images44.fotosik.pl/2/5f1e5680e553ec94m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5f1e5680e553ec94)
NIESPODZIANKA!!! (Anusia :) )
Mama i Synek:
(http://images47.fotosik.pl/2/94aa0e349088efb7m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=94aa0e349088efb7)
(http://images35.fotosik.pl/2/f0e62789590b3d44m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f0e62789590b3d44)
-
wiesz co kasiu mnie sie wydaje ze w trakcie wprowadzania nowych produktów to czesto sie zdarzaja zielone kupy i trzeba to przeczekac
to nie znaczy ze on tego nie toleruje tylko poprostru brzuszek tego nie zna
-
Kasiu, dokladnie tak jak pisze jagodka! U nas zielone kupy byly i sa po kazdym nowym wprowadzonym produkcie. Pediatra powiedziala, ze to zupelnie normalne i poki nie ma sluzu/krwi w stolcach mamy sie nie martwic.
-
moja po tym jak przeszla na modyfikowane to baaaaaardzo dlugo robila zielone
-
Ooo widzicie, takie buty.
Czyli wracamy do kleiku, a organizm niech się przyzwyczaja.
A z innej beczki, to nieźle nas wczoraj synek przećwiczył. Calutki dzionek marudził na przemian z darciem, spaniem 15 minutowym i zapomnij o łóżeczku czy leżaczku - tylko na rękach była chwila ciszy... Mam nadzieję, że dzisiaj dadzą mu te zęby odpocząć, chociaż właśnie zasnął...po godzinie RYKU.
Terroristos choleros ;)
-
U nas zielone kupki i bardziej "pachnące" są po kaszce mleczno - ryżowej, ale to norma bo tam jest mleczko modyfikowane....... rośnie nam przystojniaczek :)
-
Tak, tak, zielone kupki po mleku modyfikowanym u nas też były, ale Bartek je NAN Active 1 od 3 m-ca, więc teraz efekt zieleni na pewno po kleiku.
Dziś póki co spokojny dzionek się zapowiada. Dziecko jak zwykle rano nie miało apetytu, o 9-tej udało mi się wcisnąć butlę (po 5,5 godz. przerwie), teraz grzecznie leży w leżaczku i obserwuje firankę :)
Zastanawiam się nad kupnem puzzli z pianki kolorowej, żeby Bartek mógł sobie na niej ćwiczyć te swoje obracanki na brzuch i z powrotem, bo pomału zabiera się za pełzakowanie. Śmiesznie wygląda taka dupka w górze, a nos w prześcieradle :)
-
Naszej jeszcze się nie udało smyrnąc z plecków na brzuch ale jest tego bliska :)
PS. Też walczymy z e colą... na razie mamy Bactrim i witaminke C, może obędzie się bez antybiotyku..
-
Elcik, nam pomógł Bactrim, tyle, że w trakcie jego stosowania mieliśmy odstawić witaminę C. Hmm...
-
Hmmm ja mam podawać, tylko nie razem z Bactrim-em.
-
A to może ja coś źle zrozumiałam... nieważne :)
Tak jak przypuszczałam wczorajszy dzionek był okej, ale za to noc... :mdleje: nie pamiętam, żebym kiedykolwiek wstała do niego tyle razy. Przez pierwsze pół nocy bolał go brzuszek, potem odezwały się dziąsła... Masakra! Dzień nie zapowiada się lepiej. Marudzi, popłakuje, gryzie, co może... Uroki wieku niemowlęcego.
-
Ojojoj,widzę,że maluszek się rozkręca.Nic na to nie poradzisz kochana,trzeba przeczekać,takie uroki. A że silna jesteś kobitka,to na pewno dasz radę!!!Życzę,żeby malutkiemu jak najszybciej minęły te dolegliwości.
-
Póki co takich ciężkich nocy było tylko kilka, teraz wybudza się ok. północy na smoczka, potem ok. 5 na jedzonko, a potem o 7 pobudka i wstajemy :)
A tak w ogóle, to...
Bartuś dzisiaj powiedział swoje pierwsze, choć nieświadome słowo!!!!!!!!!!
BA BA BA BA BA BA BA :)
Jak to słodko brzmi... taki prezencik dla mamy...
-
Słodko! Moja Olcia też zaczęła od "babababa" ;D
-
Kasiu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :-* :bukiet:
-
Kasiu, wszystkieg naj naj!! :Daje_kwiatka:
-
Kasieńko NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Zacznie się gadulec, coraz częstszy;)
Dołączam się do życzeń!!!
-
Dziękuję bardzo za życzenia! :-*
A co do "babowania" Bartusia, to się okazuje, że łyżka z zupką, kaszką, deserkiem jest najlepsza do mówienia. Chyba nie muszę mówić, jak wtedy wygląda wszystko dokoła... w ciapki...
I uwielbiam jak kichnie z pełną gębusią :)
A dzisiejsza nocka typowo "zębowa". Wstawałam do niego chyba z 17 razy. Ledwo na oczy widzę. Jak tam dalej pójdzie, to mu sama te zęby wydłubię... ;)
-
A dzisiejsza nocka typowo "zębowa". Wstawałam do niego chyba z 17 razy. Ledwo na oczy widzę. Jak tam dalej pójdzie, to mu sama te zęby wydłubię... ;)
Jak moj maly mial 4 miesiace zaczal sie slinic, czasem plakal bez powodu. Skonczyl 6 miesiecy i nadal slini sie niemilosiernie, wklada wszystko do buzi, ma napady potwornego placzu, a zebow nie widac.... :mdleje: :mdleje: :mdleje: Czasem juz rece opadaja. Zycze szybkiego zabkowania :)
-
Toś mnie Inesk pocieszyła... :-\
Na szczęście te jego zębowe nocki są na zmianę z normalnymi, czyt. pobudka o północy, o 4 i o 7 wstajemy.
-
Kasiu? Co u Was? Jak się macie? Pozdrowienia dla Bartusia.
-
No ....długooo bya tutaj cisza ::)
-
Życzymy zdrowych, pogodnych i pełnych uśmiechu Świąt Bożego Narodzenia!!! zapachu świeżej choinki i magicznych chwil spędzonych w gronie najbliższych!!!
Nowy Rok niech przyniesie spełnione marzenia i dużo radości na każdy dzień !!!
życzą Gabrysia i Kuba
(http://images32.fotosik.pl/418/af35c44379888b3cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Wesołych świąt i szalonej zabawy sylwestrowej :-*
-
W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
gdzie gasną spory, goją się rany
życzę wam zdrowia, życzę miłości,
niech mały Jezus w sercach zagości,
szczerości duszy, zapachu ciasta,
przyjaźni, która jak miłość wzrasta,
kochanej twarzy, co rano budzi,
i w okół pełno życzliwych ludzi.
[/size][/font][/color]
-
Jest taka noc, na którą człowiek czeka
i za którą tęskni.
Jest taki wyjątkowy wieczór w roku,
gdy wszyscy obecni gromadzą się przy wspólnym stole.
Jest taki wieczór, gdy gasną spory, znika nienawiść...
Wieczór, gdy łamiemy opłatek, składamy życzenia...
To noc wyjątkowa... Jedyna... Niepowtarzalna...
Noc Bożego Narodzenia...
Wesołych Świąt życzy Ilona z mężem
-
Dzięki dziewczyny za życzenia...
Jak się zbiorę w sobie, napiszę co u nas. W skrócie: kryzyssssssssss........
Bartek ok. My nie ok. W sensie małżeńskim.
-
Kaaaasia, całe wieki. Jak Ci coś leży na sercu to pisz!!
Trzymaj się kochana i ucałuj swojego synka!! Może wkleisz nam jakąś fotkę Bartusia??
-
To trzymam kciuki. Poukladajcie sobie wszystko i koniecznie napisz co u was i jak sie Bartus trzyma. Pewnie juz duzy chlopczyk :)
-
Mam nadzieję,że wszystko się poukłada. Trzymam kciuki za Was.
-
Powodzenia! Musi się ułożyć!
-
Kasieńko tylko nie Wy......3mam kciuki, aby Nowy Rok był lepszy...
-
(http://img218.imageshack.us/img218/8982/2191mf6.jpg) (http://imageshack.us)
Szczęśliwego Nowego Roku 2009!!!
-
Heejj...
Na początek najnowsze zdjęcie Bartłomiejka:
(http://images35.fotosik.pl/52/a66c2401bf0f3130.jpg) (http://www.fotosik.pl)
U nas różnie. Ja nadal jestem w domu, do pracy nie wróciłam z wielu powodów. Więc małż zdecydował się założyć własną firmę i prowadzę w niej całą papierologię.
Bosh...nawet nie wiem, jak i co Wam napisać...
Zgubiliśmy się w gąszczu dnia codziennego. W zasadzie nie mamy dla siebie czasu... budowa domu stanęła na spłacaniu działki... finanse chude... ja jestem zmęczona samotną opieką nad Bartkiem, ale skoro zdecydowaliśmy się na działalność, to musimy przetrwać jakoś ten okres. Przecież wiadomo, że zawsze na początku jest ciężko, tylko...muszę zawalczyć o nasz związek. Muszę nauczyć tego mojego faceta rozmawiać. Muszę go przekonać, że rodzina jest najważniejsza, że bez niej cała ta firma, praca nie ma sensu... Muszę!
-
Kasiu :przytul:
sto lat mnie nie było u was w wątku :( :( :(
przykro mi czytać twoje posty ale niesety i ja ciebie rozumiem
u nas też było kryzysowo - teraz jest lepiej ale jeszcze nie do końca
Synek jaki jest duuuży i kopia męża, co ???
mam nadzieję, ze znajdziesz więcej czasu dla forum - to dobra odskocznia od opieki nad maluchem :D
buziaki i pisz jak najczęściej!!!
-
Jaki juz duzy :)
Kasia glowa do gory. Chyba kazda z nas ma lub miala takie chwile.
U nas tez nie jest rozowo. Maz ciagle pracuje, siedzi do pozna w pracy, a ja wiecznie uwiazana z Victorem. Czasem rece opadaja...
Ale trzeba zacisnac zeby i przetrzymac jakos te najgorsze chwile.
Trzymam za was kciuki
-
Kasiu śliczny synek...
cóż realia szarego dnia przytłaczają...
podziwiam decyzję o pozostaniu w domu...brrrrrr....ja bym sfiksowała
-
Kasiu :przytul: zaciskam kciuki za Was! Będzie dobrze, zobaczysz.
Synek jest śliczny :D
-
Kasiu synka masz przystojniaczka :-*
Życzę Ci aby wszystko się dobrze ułożyło... :-* powodzenia...
-
Kasiu trudno cokolwiek radzic :(
Mogę tylko napisac, że trzymam kciuki i wierzę, że przegonicie czarne chmury i znów będziecie cieszyc się sobą.
Tego z całego serca Wam życzę.
-
U nas jakby lepiej. :)
Zaczęłam czytać "Mężczyźni są z Marsa, kobiety - z Wenus". Jest tam parę uwag godnych zastosowania. Zresztą może właśnie dlatego jest "jakby lepiej".
A co u Bartłomiejka? Ma prawie 10 miesięcy i:
- raczkuje z prędkością światła,
- wstaje i chodzi wzdłuż mebli,
- zjada pięknie wszystko, reakcji alergicznych póki co brak,
- mówi: mama, tata, baba, to, tu, nnnieeee, tak, uuuuuu (odkurzacz, czajnik), Toa (nasza psica Tora),
- namiętnie krzyczy i piszczy, jak coś mu się nie podoba,
- ubóstwia pralkę,
- robi papa, chowa się za kocykiem (a ku ku), wie co to jest piłka,
- zasypia sam w łóżeczku i wreszcie zaczął przesypiać nocki :P,
- wczoraj nareszcie doszedł do czego służą ząbki (a ma ich 6). Tzn, żeby nie było nas gryzie od samego początku, ale dopiero wczoraj załapał, że można nimi ugryźć np. biszkopta.
A tak wyglądam:
(http://images39.fotosik.pl/55/e91ee3680988d7ff.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
jaki mały spryciarz!!
najbardziej zazdroszczę przespanych nocek!!
a ksiażkę to muszę sobie kupić ;)
-
Gratuluję postępów!!! Bartuś taki duży już a jak słodko na tej fotce wyszedł :)
-
Gratuluje przespanych nocek :)
Mnie moj synek tez namietnie gryzie. Czasami bardzo to boli >:( Niestety w biszkopty nie chce wbijac swych zebow.
-
fiu fiu...
masz mądrego synka...
-
Mam nadzieję, że mądrzejszy od rodziców będzie...;)
A z tym przesypianiem nocek, to jest tak, że przestałam się upierać, że ma jeść dopiero ok. 8, 9-ej, bo dzieci w jego wieku wytrzymują 11 godzin nocnych bez posiłku. Bartek zasypia ok. 20-ej i w okolicach 5-ej dostaje butlę, po czym śpiewa sobie sam do snu (nam również :) ) i zasypia jeszcze do 7, 8-ej. Zresztą śpi tak ładnie dopiero od 2 tygodni, a już widzę, że znów zębole idą... tym razem górne czwórki. Coś się dół ociąga - dwie gołe jedynki, za to jakie ostre! :)
I jeszcze zapomniałam dodać, że odkąd siedzi sam stabilnie, jest sadzany na nocnik. Udaje nam się łapać kupki na niego, bo zwyczajnie dość mam babrania się z zarobionym pampersem i dupskiem ;) A tak, święty spokój. Chyba, że synek poraczkuje za Torą, wylewając zawartość nocnika na dywan...... :mdleje:
I bardzo nam się sprawdza zabawka Tiny Love - Świat odkryć. Bartek uwielbia wyskakującego śmiejącego się miśka. A ja znam już na pamięć melodie grane przez instrumenty...:)
-
a szczególnie wkurzająca jest muzyczka tej zółtej twarzy po niebieskiej stronie....
wrrrrr
-
ja ją jeszcze znoszę, ale ta bodajże wiolonczela.....jeny, jak ona zawodzi
A ja pochwaliłam się nockami, nie? No to dostałam dziś za swoje... Dopiero jak o 2-ej dałam mu Nurofen, to zasnął do 6:30. Masakra jakaś!
Dziewczyny i chłopaki powiedzcie mi, jak wstawić zdjęcie szkraba tuż przy jego liczniku w podpisie. Jak to zrobić, żeby jego rozmiar zgadzał się z wymiarami licznika? Z góry dziękuję za pomoc :)
-
to jest napisane na stronie, na której konstruujesz licznik...
rozmiar zdjęcia i jego rozdzielczość...
-
Normalnie się rozczulam czytając o Bartku!!!!
-
Ale przystojniak z Bartusia :D
-
Lemmy, gratulujemy Maluszka pod sercem!
Werciu witaj :-*
A tu dzisiejszy Bartolini:
(http://images33.fotosik.pl/455/9119abb2b1daf054.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images33.fotosik.pl/455/a0992c16cac2f34fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Widzę że Bartuś to łysolek jak mój Mieszko :D super masz synka Kasiu :D
-
Zęby idą jak nic. Nocki znów zarwane, budzi się co godzinę, dwie z płaczem. Zasypia na dłużej po Ibufenie.
Do tego ma jakąś dziwną wysypkę: na biodrze, w połowie plecków, za uchem i na lewym policzku. Nie jest czerwona, plam nie ma, tylko takie maleńkie grudeczki. Dziwne. Odstawiliśmy nowości, które potencjalnie mogły uczulić, ale od tygodnia zmian nie ma. Raczej nie jest to alergia kontaktowa. Stwierdziłam, że nie będę się zamartwiać i zastanawiać Bóg wie ile. Moja mama (pielęgniarka) zasugerowała, że czasem alergia pokarmowa ujawnia się po długim czasie od podania nowości, bo alergenu było tak mało, że dopiero teraz się go nazbierało i wyszło uczulenie. Nie wiem, czy tak faktycznie może być, ale do karmienia marchewką przecież nie wrócę... Karmię go jak dotychczas i będę bacznie obserować te zmiany.
Do naszego pediatry póki co nie ma szans się dostać. Zawalony chorymi dziećmi, że przestali zdrowe przyjmować. Tak to już jest na wsi...
-
Ale on jest fajny!!
Współczuję bolesnego wyżynania się ząbków. Dużo już ma, moja 13 m-czniaczka ma 7:)
-
tam ta ram!! Czy jakoś tak...
Dziś Bartek stał sam przez 10 sekund!!! :skacza: Tylko patrzeć, jak ruszy do przodu! :)
-
gratulacje! :)
-
Gratulacje.
Moj synek zaczal sam stac na nozkach jak mial 10 miesiecy i 10 dni.
Szykuj sie mamuska na bieganie po domu za uciekajacym synkiem
-
Gratulujemy Bartusiu... :-* teraz czas na pierwsze samodzielne kroczki... :D
-
Super!!! Gratuluję :D
-
Dzięki :)
Dzisiaj idziemy wszyscy na 1 Urodzinki Koleżanki. Pierwsza impreza Bartoliniego. Ciekawe, jak mu będzie wśród dzieciaczków. Postaram się przywlec zdjęcia :)
A pisałam, że Bartek daje "cześć" i gra paluszkami na ustach? :)
-
fiu...fiu....zdolniacha..
-
i jak po imprezie ??
-
Wiesz Aniu, w sumie to dziwnie. Myślałam, że to będzie impreza urodzinowa taka z prawdziwego zdarzenia. Się na miejscu okazało, że owszem tort jest, ale do tego miska sałatki i ciasto. Wszystko to postawione na stole w kuchni, a goście siedzieli w dużym pokoju. W sumie była trójka maluchów. Wszystkie w podobnym wieku: Ola (Roczek), Bartek (10 m-cy) i Julka (9 m-cy). Siedzieliśmy wszyscy na dywanie z maluchami i oglądaliśmy skoki narciarskie... W sumie nie było źle, nawet sympatycznie, ale nie urodzinowo, tylko tak...spotkaniowo. Ale ogólnie ok.
Zdjęć niestety nie ma.
Jest plus tej imprezy: Bartek patrząc na młodszą koleżankę, nauczył się robić kosi-kosi :)
-
Kasiu jak on urósł!!! Duży chłopak z niego :) I bardzo elegancki ;D
Pozdrawiam was cieplutko!!
-
....nie było nas przez choróbsko... Zaczęło się od kaszlu, potem dołączył katar, gorączka, więc wylądowaliśmy u pediatry. Ponieważ Eurespal i inhalacje z Pulmicortu nie pomagały, a temperatura wzrosła do 39, dostaliśmy antybiotyk: Amoksiklav. Po dwóch dawkach nastąpiła znaczna poprawa. Bartek przestał gorączkować, zaczął się uśmiechać, bawić i...wyszła mu dolna dwójka, a przecież podobno czwórki idą! :) U małego już znacznie lepiej, pozostała jeszcze resztka kaszlu i gęsta wydzielina z nosa. Za to, robaki chorobowe przelazły na mnie...... :mdleje:
Bartek schudł, ale jemu to akurat nie zaszkodzi - przeca od samego początku nie mieścił się w siatkach centylowych. Tzn. wagowo: 90 centyl, wzrostowo: ok. 120? :) I tak ciągnie cały czas, ale to po tatusiu. Herkules mi rośnie...
-
Zdjęcia rewelka!
A na choróbska teraz trzeba uważać jak nigdy!
-
Taki okres, chorobowy niestety.
ale dobrze, ze już lepiej.
A z zębami to anwet mi nie mów, u Filipa wszystko na odwrót wyłazi;/
-
Idziemy dziś na kontrolę do pediatry. Antybiotyk zakończony, kaszel się uspokaja, jeszcze tylko te gluty w nosku.
Za to mój kaszel się rozwija...pewnie dostanę coś na to gardzioło... :-\
-
Wieści pokontrolowe:
Bartek prawie zdrów. Ja dostałam swoje tablety.
Dziś w ramach kuracji odśnieżyłam podwórko i podjazd. Tona śniegu przerzucona jak nic... i dalej to ..ówno pada......WIOSNA!?
-
eee no jaka wiosna ???
luty w końcu ;-)
super, że Bartuś jest zdrowy
teraz na ciebie kolej!!
buziaki
-
Dużo zdrówka Kasia!
A zima jeszcze przez kilka tygodni będzie...do 21.03. :P
-
My już zdrowi w 100%. Śnieg topnieje :)
Z nowości: Bartek zadzierał nogę do góry i w końcu tak zadarł, że przelazł przez pufę. Skończyło się ograniczanie przestrzeni życiowej mojego dziecka...:/ Synio otwiera wszystkie szafki, szuflady, telepie czym się da. Z wielką ochotą zjada kanapeczki z masełkiem i twarogiem. Uczy się pić z niekapka i szklanki. Mierzy 80 cm, waży 11 kg. Chłop nie dziecko :)
Tak sobie czytałam wątek Anusi-Szczecin i w sumie dochodzę do podobnych wiosków... Na początku jest tyle wątpliwości, obaw, niewiadomych, że prowadzenie wątku faktycznie ma sens. Im dziecko starsze, tym więcej wiem, łatwiej się z nim dogadać. I tak sobie myślę, że faktycznie utrzymywanie wątku dla kilku rzeczowych postów na miesiąc i paru zdjęć to chyba nie to. Przecież zawsze mogę napisać w "e-weselnych mamusiach", zdjęcia też mogę tam wrzucić, a przynajmniej nie mam ciśnienia, że u nas ciszaaa... hmm...
Tak się zastanawiam....rozmyślam....
A! Dodam, że firma nam się rozwija, to i czasu na internet mam mniej, więc to się wszystko jakoś samo skłania ku jednemu... Ale jakby co, to z Forum nie zniknę! Co to, to nie :)
-
Kochana nie rozmyslaj za duzo bo to do niczego dobrego nie prowadzi;)Ciesze sie ze juz zdrowi jestescie:)
-
Kasiu, doskonale cie rozumiem...
licze, ze nie znikniesz z forum
:-* :-* :-* :-* :-*
-
niee, na pewno nie zniknę. Za bardzo jestem do Was przyzwyczajona ;)
-
noooooo
ja mysle!!!
a tak sobie kombinuje, ze moze warto zalozyc watek o rocznikach bo przyznaje szczerze, ze ciagle tego samego o dzieciakach nie chce mi sie czytac (kolki, zmiana mleka, szczepienia....walkowane co 5 strone......) - wiem wiem...narazam sie ;) 8) 8) 8) 8)
-
:) Mnie się ten pomysł podoba. Może nie dlatego, że nie chcę czytać o maluszkach, ale łatwiej będzie nam doradzać, jak się przegrupujemy. Chyba :)
I gratuluję wagi! ;)
-
dzieki Kasiu :-*
jeszcze dluga droga przede mna!
a watek mysle, ze to dobry pomysl...
-
Super, ze wracacie powoli do świata zdrowych:)
Ania, bardzo dobry pomysł. Popieram i namawiam do działania w tej sprawie:)
-
a się ruch zrobił...:)
Monia u nas poza zębowym terrorem wreszcie spokój. Trzymam kciuki za Was!
-
Monia - ja w kompie w domu nie mam polskich znakow wiec nie chce dzis zadnych watkow zakladac
jutro rano z pracy napewno ;-)
poza tym lece spac
ostanio zasypiam z kurami ;-)
-
Kasia, dzięki.
Ania, spoko, nie musi być już:) Ale pomysł przedni.
-
Aż się mile zdziwiłam :) Dałam dziś Bartkowi jogurt naturalny Danone bez cukru. Myślałam, że zje łyżeczkę, skrzywi się i pójdzie precz :) A ta bestyja zjadła mi pół kubeczka... Fajnie :)
-
Co nie :)
ja też jak dałam pierwszy raz niani jogurcik, aby dała w ciągu dnia to mi dzwoni i przecież to jest kwaśne.... a moja córa siamie już po całym kubeczku. Raz nawet rozmroziłam wisienki, zalałam wrzątkiem i rozpapciane dodałam do takiego jogurtu.... to dopiero musiało być kwaśne :D i co? i mniam :)
U nas w domku nie używa się śmietany, także muszę córę od małego do smaku jogurtu naturalnego przyzwyczaić :)
-
ehhh... przy prawie biegającym dziecku, wspinającym się na wszystko, włażącym wszędzie, siegającym gdzie się da i po co się da, normalnie nie mam jak siedzieć przy kompie, a wieczorem to jestem już tak zmęczona, że tylko s jak serial ;) i do łózka...
Bartolini nadal nie przesypia nocek. Budzi się kilka razy z płaczem i oczywiście od razu wstaje, często z zamkniętymi oczami i buja się na ugiętych nogach... Oczy mam już na zapałki, cierpliwości coraz mniej, a najgorsze, że psycha mi siada...
Pewnie zamieszczę jeszcze relację z Pierwszych Urodzin i wątek zamkniemy.
Lecę, Gościu się obudził. Buziaki.
-
ehhh nieprzespanych nocek nie zazdroszcze :-\
Oczy mam już na zapałki, cierpliwości coraz mniej, a najgorsze, że psycha mi siada...
...jak ja Cię rozumiem ::) ::) ::)
Ania i co z tym wątkiem o roczniakach ???
-
ach jakos wylecialo mi z glowy...
zreszta nie mam pomysla na tytul watku...
-
Bartek CHODZI !!!!!!!!!
Zaczeło się od kilku kroczków z rąk do rąk, ale 16 marca normalnie zaczął sobie spacerować po pokoju! Ale fajnie to wygląda :) Ja rusza, to podnosi łapki do góry dla równowagi i człapie jak pingwinek :)
Jak mi się uda, to cyknę mu fotę.
A poza tym, za 8 dni jego Pierwsze Urodzinki. Imprezkę planujemy za tydzień w sobotę, na godz. 15-tą. Zapraszamy dziadków i chrzestnych. Obiad i ciasto robię sama, a tort będziemy jednak zamawiać, żeby mieć z głowy problem, czy wyjdzie, czy nie.
A w ogóle, to z tego mojego synia zrobił się taki słodziak, że szok. Całuski przesyła, ciągle się chichra, zaśmiewa, prześmiesznie kręci dupką, jak usłyszy muzykę, a jak łobuzuje! Dziś na przykład nauczył się wchodzić na fotel :) Jest przekochany...
...choć nocek nadal nie przesypia...;)
-
Gratulacje i :brawo_2: dla Bartusia :Najlepszy:
-
fiu fiu...mały zdolny dreptuś...
-
Brawo dla Bartka!!!
-
już dobie tupta :tupot: - gratulacja dla Bartusia!
-
Gratulacje Bartusiu :-*
-
Bry, bry. Niespodzianka :) Zdjęcia z przedwczorajszego popołudnia:
(http://images45.fotosik.pl/96/bfc5ee0192f96731med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images41.fotosik.pl/92/196a57c8a97bb439.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images46.fotosik.pl/96/d0ab31089d892366.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images40.fotosik.pl/92/ead0ac3c4f71f6b7.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images47.fotosik.pl/96/1fa2cf618179d777.jpg) (http://www.fotosik.pl)
A jutro moje szczęście kończy Rok..... niesamowite....przecież tak niedawno się urodził!
-
Jak miło widzieć Bartusia, czy dobrze widzę, że już biega?
-
ale fajnie !!!
tyle zdjęć super!!
Kasiu, pamiętaj to dzieci się starzeją - my nie ;-)
-
Tak Elcik, chodzi, biega, ucieka :)
Aniu, ja to bym wreszcie chciała wyglądać na swój wiek...;)
-
Ale suuper, moja jeszcze daleko w polu :)
-
...i po Pierwszych Urodzinach...
Bartek dzielnie zdmuchnął świeczkę na torcie. Potem ów tort jadł... jak wyglądał, zobaczcie na zdjęciach :) Dostał auto, na którym można jeździć, zabawkę z dźwiękami zwierząt i pojazdów oraz pieniążki. Ok, to teraz fotki:
(http://images37.fotosik.pl/95/79393deb4577ce92med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images36.fotosik.pl/95/77256b617eae0f93.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images44.fotosik.pl/100/1bac06fc870a41e0.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images40.fotosik.pl/95/b59f4820801689e1.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images38.fotosik.pl/95/2be5e39270deda37.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images49.fotosik.pl/99/ec848259fc5b3c7cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
I tak oto weszliśmy w drugi rok życia naszego Synka...
-
:nerwus: :nerwus: :nerwus:
niewidze zdjęć...nienawiedzę mojego pracowego działu it :(
-
Jaki piękny morusek :D buziaczki dla dzieciątka (już nie niemowlaczka :).
-
Ale słodki brudasek :D Smakowicie wygląda ten torcik ;D A te owocki na nim - miodzio ;D
-
słodziak
-
Chyba mu ten torcik smakowal ;D ;D ;D
-
fajowy ;D buziaki dla roczniaka :-* :-* :-*
-
Ale śliczny ten Bartek;D A taki umorusany szczególnie ;D;D
-
Ano śliczny, zwłaszcza, jak się pod nosem uśmiecha, tak zadziornie :)
A co nowego:
- chodzi sprawnie, w zasadzie nie używa już rączek do trzymania równowagi (wcześniej miał je zgięte uniesione do góry),
- zaczyna biegać,
- doszły nowe słówka: ato (auto), dziadzia, bejbi :), babi, tadu (??),
- naśladuje odgłosy zwierzaków: kota, psa, barana, krowy, konia (ihaha :) ),
- jest bardzo rozumny, umie przynieść daną rzecz, wrzuca zabawki do pudła, czesze się grzebykiem, koniecznie chce sam trzymać widelec, pije przez rurkę (niekapek mu nie podszedł),
- jak go poproszę, wstaje, siada, pomaga się ubierać, uczę go dzielenia się (np. chrupkiem),
- i niestety robi się z niego łobuziak i buntownik, próbuje wymuszać płaczem i krzykiem, pręży się, klęka, wygina,
ale jest najkochańszy na świecie :), zwłaszcza, jak leci do mnie z dziobkiem, żeby dać buziaka :)
A! Spacery to ostatnio udręka...koniecznie wszystkiego musi dotknąć, każdy kamyczek, trawka, listek. Ogląda się za wszystkimi pojazdami, chce pchać wózek i jednocześnie sprawdzać, jak kręcą się kółka. O tak, kółka to jego życie! Wszystkie auta najpierw przechodzą przegląd kół. Rośnie nam wulkanizator :)
-
próbuje wymuszać płaczem i krzykiem, pręży się, klęka, wygina,
no nieźle mamuśka...musisz być twarda
-
kasiu, mój to ma takiego fioła na punkcie kól, że maciek sie śmieje, że gdyby nie wynaleziono kół to zrobił by to mateusz ;D
brum brum brum - ciągle to nuci pod nosem ;)
-
no na te kółka to niezła faza...nie da się spacerować! Wiecznie na kolanach, bo trzeba zbierać śmiećki, albo rwać kwiatuszki, ale wszelkie pojazdy to już przegięcie...i tylko się obraca w koło, bo pojechał, a tu jedzie następny, o jakiś wyjeżdża! :mdleje: I tak przez 30 minut ujdziemy może 2 metry... :) Żywe srebro...
Lila, masz rację, muszę być twarda. Zresztą chyba dość łatwo mi to przychodzi, bo ja z tych wyrodnych jestem ;) A że najważniejsze jego bezpieczeństwo, to nie ma zmiłuj.
-
Bartek to prawdziwy mężczyzna ;D
Uczysz się zapewne anielskiej cierpliwości 8)
-
No i do nas doczłapała się biegunka....
Nie wydaje mi się, żeby była efektem podanego Priorixa tydzień temu. Bardziej stawiam na zestaw owoców zaserwowany przez tatusia: kawałki winogron, połówka kiwi i pod wieczór kawałek ciasta z rabarbarem...wszystko to w jeden dzień.
Bartek gorączkuje (było nawet 39.3), teraz ok. 38 C. Kupy nie są strasznie wodniste, ale jednak. Zapach przeokropny, kolor jasnozielony. I popuszcza biedak przy każdym bączku. A co popuści, to ryk, nogi zadziera, dupka piecze, choć źle nie wygląda.
Oprócz wody do picia, kleiku ryżowego, gotowanej marchewki podałam mu Lacidofil. Odwodniony raczej nie jest - to widać. Czy już mam mu dać Orsalit (itp.)? I co jeszcze polecacie doświadczone mamy...
-
Nam lekarka powiedziała, że po tej szczepionce reakcja może być do 14 dni....jak sama piszesz, że nie jest odwodniony, pije i je, i nie leci z niego non stop dwoma otworkami, to chyba tragedii nie ma, choć ta tempka sporawa... może zadzwoń do pediatry i powiedz jak jest.
-
Ano zadzwoniłam. Kazała czekać do jutra. Jak nie będzie poprawy, mamy przyjechać.
A teraz ciii, bo śpiii... :)
ehe, ciii, grzmi! Pies już na mnie błagalnym wzrokiem patrzy - weźmie pani pieska na kolanka? Dodam, że Tora waży 35 kilo... ;)
-
Kasiu twój maluszek jest taki słodki,śliczny,jaki już duży i jaki zdolny.Gratuluję :)