[ricardo]

Eee ja mam taki bez ciąży po najedzeniu się 

hehehehe, a ja nawet przed jedzeniem hehehe

[nadzieja]

 

[aaaneta]

Tak jak juz pisalam wczesniej nie przyszlo nam do glowy ze tak szybko uda nam sie to poczynanie , wiec z wyjazdu narciarskiego nic nie wyszlo . Potem zaczelem sie zastanawiac, co mi wolno. Z mezem jestesmy przyzwyczajeni do aktywnego trybu zycia, wiec siedzenie na tylko z brzucszkiem jakos nie sie nie usmiechalo.
Dowiedzalam sie ze moge:
- chodzc na basen (choc troche sie boje, bo w koncu nie wiem co w tej wodzi plywa )
- aerobik i joga dla ciezarnych - po 12 tygodniu - wiec na mnie nie pora
- specery (jak zimno to troche sie nie chce)
- rower ale nie upadac - jak powiedzal lekarz (a jak jednak upadne - dalam sobie spokoj)

Ale skoro rower wolno, to zaopatrzylam sie w pozyczone od kolezanki takie oto cudo:



Udaje mi sie robic od 2 tygodzni codziennie po 30 minut, co wychodzi ok 12 - 13 km.
Co najlepsze super sie po tym spi, takie fajne zmeczenie po pracy.

[dosiado]

Gratulacje! Nasze maleństwo tez do nas przyjdzie w rocznicę ślubu

[liliann]

hhe hehheee fajnie powiedziane - rower tak, tylko nie upadać....Strach wsiąść.

Jakby mi gin powiedziała, że mam chodzic do pracy, ale po drodze sienie potykać....tak mi się na wesoło skojarzyło...

[aaaneta]

No wlasnie strach wsiadac, choc mysle ze bedzie mi brakowac wycieczek rowerowych. W lecie robilismy ze mezem dlugie wycieczki, trudno teraz bedziemy spacerowac i tez bedzie milo.
Teraz dzielnie pedaluje w domu 

A tak z ciekawosci - czy chodzicie badz chodzilysie w ciazy na basen, bo ja sie troche obawiam tego co moze w wodzie plywac 

[nadzieja]

Ja się tego samego obawiam i nie będę chodzić na basen a przydałoby się

[dosiado]

Ja na początku chodziłam, ale kiedy po ostatniej bytności na basenie przez dwa tygodnie byłam przeziębiona to zrezygnowałam

[Elcik]

Ja chodzę do tej pory i jest super. Zaznacze, że jest to sprawdzony basen pod względem wirusków i teraz tylko ok. 2 miesiące temu miałam małą infekcję grzybiczną (może od basenu), zupełnie normalną w czasie ciąży i szybciutko wyleczoną. Kolejna wizyta już było wsio ok, także jak najbardziej polecam, taaaaki relaks

[aaaneta]

Z ostatniej wizyty u Pani Doktor.

Ja typowa panikara  (mam to podobno po mamie wedlug mojego meza), po dwoch porankach bez wiekszych mdlosci zaczelam sie zamartwiac czy z dzidziusiem wszystko dobrze, ale posluchalam w gabinecie bicia serducha, ktore walilo jak oszalale, wiec troche mi ulzylo. Pani doktor oczywiscie mnie obsmiala i zabronila permanetnej inwigilacji dziecka  , bo ja bym je caly czas podgladala i podsluchiwala.

Po drugie wyrazila swoje niezadowolenie z moich planow pracowo podrozniczych. Mam taka praca ze duzo wyjezdzam , i chcialabym zaliczyc jeszcze trzy delegacje do lipca bo pozniej mysle ze moje rozmiary uniemozliwia mi dalekie wojaże. Z tego co czytalam to samolot jest najbezpieczniejszym srodkiem, a przeciez nie lece jak w zeszlym roku do Kenii czy Panamy, to tylko Londyn i Madryt, w koncu EU  i cywilizacja  . Ostatecznie sie zgodzila, ale mam nie jechac sama - i dobrze bo nie jade.

Jedno mnie sfrustrowalo - mam nie przesadzac ze sportowaniem sie rowerowym, rany do wrzesnie zdziadzieje. Moze jednak przekonam sie do tego basenu i moze aerobik - mam tu niedaleko klub gdzie maja program aktywne 9 miesiecy i chyba sie skusze.   

Z frontu jedzeniowego, chyba dziecko wda sie w meza bo przestaly mi smakowac sledzie (a myslalam ze cos takiego jest niemozliwe). Zostaly mi ograniczone jogurty  na rzecz bialego tradycyjnego twarozku (brat meza jest lekarzem) i mleka, bo dziecko moze miec skaze bialkowa, ma to zwiazek z niewchlanianaiem bialka z jogurtu (o ile dobrze zrozumialam).

Brzucho rosnie, wczoraj nawet zostalo mi ustapione miejsce w autobusie.
Dzis zakupy w Pepku swiata, w koncu chodze do pracy biegam na spotkania - musze jakos wygladac 

[Agassi77]

A zdjecia brzusia 

[Lara_Croft]

gratulacje
a co tu tak cichutko? co tam u Was słychać?

[aaaneta]

Dawno mnie tu nie bylo, coz ogrom zajec, nestety nie zwiazanych z dzidziusiem  , nie powolil mi za bardzo sie udzielac we wlasnym watku. Poza tym co mi ste tam rownac z talentem pisarskim Lilian 
Zanosi se ze nasze malenstwo bedze podroznkiem  , jutro wylatujemy do Southapton a potem do Londynu w słóżbową podroz. To juz moj trzeci wyjazd z brzusiem i o dziwo czulam sie po locie lepiej niz po godzinnej podrozy samochodem. Niesety dalej niz do czerwca nie polatam, bo juz wygodnie nie bedzie.

Dzecko fika w brzuchu w najlepsze, Tatus uszczesliwiony, jak widzi jak mi brzucho skacze.

Teraz kilka fotek majowo - brzuchowo - weekendowych - na dzialce u Teściów

[Lara_Croft]

śliczna mamunia cudne zdjęcia

[dosiado]

Ładnie wyglądasz... i jaki brzusio wielki

[agapa]

piekny brzuchatek

[aneta_81]

śliczne foteczki, ślicznie wyglądasz 

[aaaneta]

pięknie wyglądasz w ciąży. mogę dołączyć się do twojego oczekiwanie na maleństwo???

Oczywiscie ! Zapraszam !

[aaaneta]

piekny brzuchatek

Witam Płoczczanke ! Moj mąż jest z Płocka i tesciowie i jego bracian nadal tam mieszkają, wiec mam ogromny sentyment do tego miasta.Wrocilam wczoraj z Anglii. Mialam sluzbowa delegacje do Southampton i sepedzilismy tez jeden dzien w Londynie.
Wyjazd udany, choc sie zlazilam, ale poza bolem nog i zakwasami w lydkach czulam sie sietnie. Nadaje sie na ciazowego piechura.

A teraz pierwsza tura fotek:



A teraz jeden z najwiekszych statkow wycieczkowych na swiecie - Independence of the Seas. Tak tematycznie bo wizyta w Southampton zwiazana byla z bezpieczenstwem morskim 

tyle na dzis co by przesytu nie bylo 

[dosiado]

Pięknie

[aaaneta]

Fotek z cyklu podroze z brzuszkiem cd.

London - Trafalgar Square


Buckingham Palace - flaga powiewa - krolowa w Londynie


Big Ben z London Eye w tle


Z kolezanką z widokiem na London Eye


Widok na Londyn. na drugiej fotce katedra Sw. Pawła

[Lara_Croft]

mmmmmmmmm, jak miło powspominać też kawał czasu temu byłam w Londynie śliczne miasto, a Ty cudnie wyglądasz tak kwitnąco

[agapa]

Witam wtorkowo,super fotki z super brzusiem No proszę jaki ten świat mały..tak Płock to super miejsce... pozdrawiamy

[aaaneta]

Sporo mam do nadrobienia, ale pokolei.

Wocilismy z urlopu, gdzie moj M robil i zrobil podstwowy kurs szybowcowy. Jak to skomentowal moj lekarz - ostatnie podrygi przed zostaniem ojcem.


A ja dowiedzialam sie, ze lotnictwo polegla glownie na czekaniu, to na holownik, to na instruktora to po prostu na czekaniu.
No i dzielnie kibicowalam M.


Przy okazji zwiedzilismy Grudziądz.


Mialam tez okazję zasiąsc za sterami, choc nikt "zupelnie nie wiem czemu " nie chcial wzniesc sie ze mna w powietrze.


Moj M - Pilot


Przypadkiem natrafilismy na piekny Krzyzacki zamek:


Na koniec troche kiczu

[aaaneta]

jejku ale fajne - ja tu wchodze a zdjecia z mojego rodzinnego grudziadza ) jak sie podobalo?? niby nic specjalnego ale ja lubie to miasto... sama urzilam sie w plocku, troche tam mieszkalam ale i ak grudziadz jest dla mnie MOIM MIASTEM a kurs byl w lisich katach??? fajnie zovbaczyc znajome miejsca na forum gdzie w wiekszosci rzadza szczecinianki a zamek krzyzacki to w rdzyniu chelminskim... podobno tam krecili pana samochodzika

a tak poza wzruszeniami to slicznie wygladasz!!!!!!!!!!!!!

Grudziadz swietnie sie prezentuje, szczegolnie wieczorem, gdy skarpa jest oswietlona.

Kurs oczwyiscie ze w Lisich Katach, Maz z kolega mieli szczescie, bo udalo im sie skonczyc kurs w dwa tygodnie, bo byli jedynymi kursantami  Poza tym swietna okolica.

Co do zamku i pana samochodzika to nie wiedzialam. Zamek byl super szkoda ze nie jest bardziej rozreklamowany.

[aneta_81]

śliczne fotki 
widze, ze dlugi weekend udany 

[sandrunia]

Śliczne fotki ale te ze zachodem urzekły mnie super 

[aaaneta]

Poniewaz zostaly mi dwa miesiace do konca, to czas najwyzszy zaktualizowac moj watek.
Od ostatniego mojego pisania sporo rzeczy sie wydarzylo.

Po pierwsze dowiedzielismy sie ze czekamy na dziewczynke  . Moj maz prawie padl z wrazenia  . Z reszta od poczatku jakos przeczywalismy ze bedzie ONA i nawet nie zastanawialismy sie nad imieniem dla chlopca. A dziewczynka bedzie miala: Ewa Sabina - po dwoch cudownych babciach.

Po drugie wybralismy wozeczek i lozeczko dla naszej Corci.

Wozek - TEUTONIA, model SPIRIT S3


w takim kolorze:


do tego fotelik


Po dluzszych poszukiwaniach zdecydowalismy sie na takie spanko z tego kompletu:


Kupilismy tez lezaczek:


To tyle jesli chodzi o przygotowania. Nie liczac oczywiscie innych drobiazgow. Juz teraz moge polecic posciel i kocyki Derewxu, super wzorki i jakosc. Z racji pracy i zajmowania sie morskimi sprawami nie moglam sie oprzec zeby nie kupic - misie marynarze:

[aneta_81]

widze, ze zakupy udane

a co u Was? jak sie czujesz?

[aaaneta]

Do konca 7 miesiaca czulam sie swietnie, gdyby nie brzusio to prawie nie czulam sie w ciazy. Pojechalam jeszcze w podroz slozbowa na tydzien do Londynu (fotki za chwile). I potem jak sie nie zaczelo, tak jakby moje dziecko czekalo zeby mi dac w kosc przez ostatnie dwa miesiace.
Bole glowy , zmeczenie , dretwiejaca noga , bo ewka tak sie uklada ze na nerwy mi naciska, brak apetytu bo malo miejsca , nie mowiac juz o tym ze nie moge jednoczesnie isc i rozmawiac przez telefon bo dostaje zadyszki, slowem masakra. Moze sie wydawac ze marudze, ale jak sobie pomysle ze jeszcze 3 tygodnie temu biegalam po Londynie zwiedzajac i robiac zakupy to troche mnie obecny moj stan szokuje  . Coz najwyrazniej tak ma byc, bo jakbym do konca byla w super formie to pewnie byloby za dobrze, a tak jakies ALE jest, wiec odpowiadam na pytanie o samopoczucie: czuje sie swietnie ALE ...


A teraz kilka Londynskich fotek i moj brzucho z 28 tygodnia:



I czerwcowy Londyn: