Podobno ciaza to taki dziwny stan - mimo iz sie go celebruje, zlatuje jak szalony. Pod koniec Mama marzy tylko o tym, zeby malenstwo sie wymeldowalo z tymczasowego M1, a za jakis czas teskni za swoim rosnacym brzuchem. A przynajmniej tak twierdza/ twierdzily znajome mi ciezarowki. Ciekawe jak bedzie u Ciebie Nadziejko.
Poki co, gratuluje 100 dniowki. A wlasciwie 101 dnia spedzanego w liczbie mnogiej.