tak jakos między 4 a 5 ... nie pamiętam dokladnie, ale goście sie jeszcze bawili... wiadomo że częśc pojechała, ale jak byliśmy na parkiecie i tańczyliśmy, to nas poprostu waganiali... zaczeli sprzątac ze stołów, a najgorsze jest to... że nawet nie mogliśmy na sali zaczekac, bo powiedzieli że będziemy przeszkadzac. Kazali nam zejśc na dół kolo toalet i tam czekac na transport który rozwoził inną częśc gości... Tak że jak ja bylam o krok o podpisanie umowy w 11 to napomknełam o uwzględnieniu godziny. W sumie do podpisania nie doszlo, bo zdecydowaliśmy sie na Maxima. Ogólnie sale polecam, bo jest na prawdę niedroga, a do tego śliczna i przede wszystkim duża
... aha... dogadajcie sie tez co do jedzenia. Bo my np. chceliśmy zabrac to co zostanie ( a zostalo na prawdę dużo) , a tu okazalo się że na kuchni wszystko zostalo pieknie rozdysponowane, a nam zapakowano zeschniętą zimną płytę ze stołów. Później ściemniali nam że te wszystkie mięsa podawali póxniej i wszystko co do jednego zeszlo... z tym że nikt żadnych mięs nie widział... typowo oszukali.