marta83 - dzieki za namiar

Ja to się stresuję ... idę jutro do mojej lekarki po jakieś łagodne tabletki na uspokojenie

w sumie , wole się teraz wystresować niż na ślubie. na ślubie wolę odetchnąć

.
A, i zażtroszczę tym, którzy stresa nie czują przed ślubem i są na luzie.
maja175 - gratuluję. Z wszytskim pewnie zdążycie, bo tych rzeczy do załatwienia co wymieniłaś nie jest dużo. Mi tez tam kilka drobiazgów zostało.
A co do tańca- to moj narzeczony mi powtarza - ze zadnych kroków sie nie nauczylismy, no a ja - ze cos tam wymyslimy... nie, no pocwiczymy tylko, by nie deptać sobie po stopach. Tylko tyle. Układu zadnego nie bedzie

panienskiego tez nie robie. tylko wypad na jakies balety, z kolezanką lub dwiema.