Hej,
Dzieki za wasze posty, milo, ze ktos cieszy sie razem ze mna.
Wczoraj Amelka zgubila kolczyk

na dodatek akurat te, ktore miala zalozone dostala od moich rodzicow na roczek

Niegdzie nie moglam w domu znalezc, wiec zadzwonilam do niani i okazalo sie, ze to ona zauwazyla, ze Amelki kolczyk zniknal, a zapomniala powiedziec, poniewaz wczoraj to I. ja odbieral, bo ja bylam dluzej w pracy

Niania przeszukala wszystko i ani sladu, jeszcze poszuka w aucie. Martwilam sie, bo pomyslalam, ze mogla go polknac albo cos. Ale gdyby cos zlego sie dzialo, to juz pewnie byloby widac oznaki.
Musze dzis kupic Amelce nowe, zeby dziurki jej sie korki nie zrobily. Probowalam zalozyc te, ktore miala u kosmetyczki zakladane po raz pierwszy, ale sa za grube

Nie wiedzialam, nie zauwazylam, ze sa grubsze niz zwykle, ale ok.
Tylko szkoda mi strasznie tych urodzinkowych kolczykow

Mojej mamie napewno bedzie przykro. Pomyslalam, ze kupie takie same jak bede w Pl, a I. od razu na mnie wjechal, ze to tylko kolczyki ble ble...
