[rajdowka]

Sobotni poranek 25 sierpnia 2007 roku.


Zupełnie nie jak Panna Mloda.. pospałam do 9


Muszę przyznać, że nie docierało do mnie że to dzisiaj..



Na szczęście.. za oknem bylo pieknie..




Na 10.00 mieliśmy rezerwację i zaplanowane śniadanie z Rodzicami.



Przez okno restauracji widziałam jak wynoszą już krzesła pod namiot..




Śniadanko minęło w sumie w fajnej atmosferze tylko mój Tatuś mnie zmartwił, bo okazało się, że źle spał .. wyglądał na zmęczonego..


Sama miałam też chwile grozy.. był moment kiedy zrobiło mi się słabo, zakręciło mi się w głowie .. oczywiście nikomu o tym nie powiedziałam ale trochę się przestraszyłam.



W restauracji spotkaliśmy też już niektórych Gości, którzy przyjechali sobie dobę wcześniej.



Następna godzina minęła trochę wariacko - "odstawiłam" Mamę do fryzjera (uff ulżyło mi, że była już na miejscu), porozmawiałam chwilę z Tatkiem,
ostatnie luknięcie na salę (niestety nie było jeszcze wtedy rozłożonych jabłek i na weselu już zauważyłam, że parę osób nie siedziało tak jak powinni..
tzn. usadzaliśmy od najważniejszej osoby przy stoliku twarzą do nas..i zgodnie ze wskazówkami zegara, z uwzględnieniem aby kobietki były po prawej stronie mężczyzn)



Szybki myk do pokoju .. odprężająca kąpiel.. balsamik...


Zbliża się południe...



Machina ruszyła....

[Maja]

Napięcie rośnie...jeszcze jeszcze....ja chybba na zawał padnę

[merkunek]

Napięcie rośnie...jeszcze jeszcze....ja chybba na zawał padnę

a ja do Ciebie dołączę...


Karola, zlitujże się

[Maja]

Bo będziesz nas miec na sumieniu

[aneta_81]

moze czas juz zaczac zalaczac fotki ?? zapowiada sie ciekawie..

[rajdowka]

Godzina 12.00 - zaczyna się bliskie spotkanie z Anią czyli fryzurę ślubną czas zacząć....


W międzyczasie mam już info, że przyjechał wizażysta.. uff czyli jest komplet.


Niestety żeby nie było zbyt pięknie - dostaję smsa od kumpla.. (historia z tym zjechaniem naszego ślubu na blogu przez jego laskę... ) - tak, jak przeczuwałam - niestety nie będą mogli przyjechać ... grrr..

No cóż.

Szkoda komentarza...

Szybki telefon do R, żeby zdjęli nakrycia..



W tym miejscu znowu taka krótka refleksja.. (jak iść na całość to iść.. )

Ten dzień zapadnie mi w pamięć też dlatego, że przekonałam się po raz kolejny jak cudownych mamy przyjaciół i znajomych.. Tych sprawdzonych, prawdziwych, kochanych..
Jestem niestety takim dziwnym okazem, który do szczęścia potrzebuje nie tylko tej jednej ukochanej osoby.. ale kontaktu z ludźmi, przyjaciół, wspólnych szaleństw ale i zwykłych spotkań przy piwku..


Cieszę się, że mogłam przeżyć to z nimi..

Cieszę się, że mogłam to wszystko przygotować też dla nich..

Cieszę się, że ich mam.


Blondyneczki - to też Was dotyczy






Wracając do relacyjki..



Fryzurka się robi.. spokój fryzjerki co do efektu końcowego mi się udziela..

Telefon świadka i jego żonki, że są na miejscu..

Meldują się też Foremki





Godzina 14.35 - lecę do naszego pokoju... zaraz zjawia się tam wizażysta i oczywiście fotograf





Dla podtrzymania napięcia.. telefon z pytaniem czy zamykamy jedną część namiotu.. dosyć mocno wieje i może zwiać płatki z podestu..


hm.. a co tam - raz się żyje, lubię ryzyko..  a nie będę psuła całego efektu..

Zostawiamy jak jest.





P.s. Następnego dnia dowiedziałam się też, że zepsuł się autobus, którym jechał z warszawy chór.. i w tajemnicy załatwiali następny!

ech, Moje Kochanie :*

[Maja]

Normalnie czuję sie jakbym tam była a oczy mam już jak 5zł

[merkunek]

i...........................

  tyle dam od siebie...

[rajdowka]

14.45 - rozsiadam się wygodnie i zaczyna się godzinka przyjemności.. makijaż...


Nie zauważam nawet fotografa który pstryka zdjęcia chyba co minutę..


o 15.30 są już w pokoju bukiety i przypinki..



Słyszę też gdzieś głosy mnóstwa osób, które przychodzą sprawdzić jak się trzymam..

Jestem jednak jakby w innym świecie.. patrzę na zegarek.. czas upływa tak szybko..



Oddychaj głęboko, świeci słońce..



Oddychaj głęboko, wszystko będzie dobrze..


Oddychaj...







































Spojrzenie w lusterko na efekt końcowy.. uee no podoba mi się juppi! wyszło lepiej niż na próbnym!

yes yes yes


Superos!











.... cdn..

[Maja]

Ranyyy, jakie foty - jak z reklamy

[merkunek]

umarłam z zachwytu!!!!

[Maja]

Tak - ja na tym samym oko zawiesiłam

jaka gładka cera - rewelacja 


ślicznie Cię uchwycił ten fotograf 

[grubcio]

buźka jak u lalki!!! piękne zdjęcia!! zachwycają!!

[gosia_kwiecień]

powiem jedno:
CZAD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(to cytat z jednego z moich ulubionych filmów VINCI, gdzie Szyc mówi: Leonardo na scianie CZAD!)
mam nadzieję, ze karolko i forumki oglądałyście ten film, a jak nie to wyjasniam,z e jets to dla mnie największa oznaka wyrażenia zachwytu i zaskoczenia )

ta relacja, niczym scenariusz flimowy,
te zdjęcia z makijażu,
ten rząd bucików,
te cudne paznokietki,
te niespodziewane problemy, (któraż z nas ich nie miała ? )
...

czekam na ciąg dalszy i buziaczki dla Ciebie

[Elcik]

Zaniemówiłam (zaniepisałam) z zachwytu.... pięknie 

Jaka ty miałas piękną fryzurkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A makijaż rewelacja... W ogóle, jaka ty ładna jestęs...............

.....pięknie......

[rajdowka]

Dziękuję Kochane!!! 



Postaram się dzisiaj pod koniec pracy dokończyć etap "przygotowań" ale nie obiecuję...


Buziaki!

[ika3w]

Ale sie relacyjka zapowiada, już 4 strony a ty jeszcze nie ubrana...

Czekamy, czekamy...

[ivonca]

Jej jak pieknie......a te kolory......cudo....
Sliczna z Ciebie dziewczyna

[anusiaaa]

Cudnie

piekny makijaz

[rajdowka]

Kochanie delikatnie całuje mnie w szyjkę i mówi..


Już czas..

..?!...   


Matko, to już 16.00!


aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!



Czas iść na górę..



R. dzwoni po Świadka, ja po Foremki


Jest też już dostawa "uspokajacza"




Zaczyna się pierwszy hardkor ze snów.. ubieranko..



Denerwowałam się strasznie..


Nie wiem co bym zrobiła bez Dziewczyn.. Kochane - byłyscie moim uśmiechem, spokojem, wsparciem..  moimi Ślicznymi Aniołkami
 




Na dole słychać przygotowania mojego R.....


















Tu taki mały szczegół walniętej na punkcie kolorów rajdówki - Dziewczyny z odliczanka będą wiedziały o co cho

[Maja]

Khem - pewnie o fuksję

Hahhahahahaha toto na spodzie marynarki mnie powaliło

Skąd ja znam te spinki ?  

[epox]

pięknieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee i Gratuluje kochana 

[agatonek]

Rajdówko, miałaś ślub idealny  Podglądałam trochę zdjątek w gratulacjach.
Wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Chyba jesteś straszną perfekcjonistką 
Zdjęcia prześliczne. Czy mogę zapytać o nazwisko fotografa?

[rajdowka]

no musiałam chociaż wewnątrz garnituru hehe


agatonek hm.. perfekcjonistką chyba nie...  po prostu chyba chwilowy jego atak w związku ze ślubem
info nt fotografa prześlę na pw


Podczas zakładania sukienki niestety fotograf nie miał wstępu .. nie byliśmy tak "blisko" żeby widział mnie w bieliźnie

Tu już w sukience




Montowanie welonu...





Sprawdzenie jak wygląda na twarzy.. no i decyzja: tak, pojdę tak do ołtarza...







A! upewniam się jeszcze czy obrączki ktoś zabrał..



Jeszcze tylko buty, bukiet, Tata pod reką i moge wychodzic za mąż!







Ale nie mogłyśmy ruszyć się z góry dopóki przyszły Małż nie wyszedł z pokoju



Okej, teren czysty... mozna schodzić..


























Zakładanie bucików.. , ostatnie luknięcie w lustro i poprawki...


















Bukiet..








Trochę energii





Buziak dla Tatusia, który już stawił się zwarty i gotowy..


Głęboki wdech..






i ....


Idziemy..