Hej Dziewczyny!
...uff... w końcu znalazłam chwilkę, ale nie wiem czy zaraz Kamilka nie będzie wołać!!!

... Dzięki za wszystkie cenne porady i miłe słowa!
Agulko!!! Przepraszam, że dopiero teraz odwiedzam Twój wąteczek. Twoja mała jest przeurocza, a Twoje relacje przepełnione taką czułością i miłością, że aż miło się czyta:)
Pozdrawiamy Cię 
Tulipku dziekujemy za odwiedzinki naszego wątku!dziekujemy za słowa uznania!!!

AGULA mam nadzieje ,ze z czasem bedzie jadala ladnie i proporcjonalnie
Z kapiela to z pewnoscia musisz troszke popracowac , jesli ja ktos wystraszyl trzeba powolutku przyzwyczaic , wiem ,ze to nie takie latwe ale dasz rade

Pozdrawiam
Dzięki
Jaguś że jesteś z nami!!

do kapieli sie przyzwyczai moja tez miała traume ze szpitala ale przeszło
Jagodko widzę, że nie jestem osamotniona w tej kwestii! Nie rozumiem dlaczego pielęgniarki kąpiące noworodki postepują w taki sposób, że maleństwa potem tak strasznie to przeżywają!! Oczywiście nie wszystkie. Nie można generalizować!
Mam nadzieję, że to jest "tylko" kwestia za zimnej lub za ciepłej wody ... mam nadzieję,że to nic gorszego ... brrrr aż strach pomyśleć!
W każdym bądź razie nasze Maleństwo było strasznie roztrzęsione i do dziś dnia mamy kłopot z kąpielą.
Ale wczoraj była u Nas w odwiedzinach zaprzyjaźniona położna i powiedziala żebyśmy poczekali aż mała zapomni o przykrościach kąpielowych i przez pewien okres czasu mamy kapać Kruszynkę "na sucho" to znaczy myć i polewać delikatnie wodą na przewijaczku! Tak tez robimy!
Nie panikuj z tym fleshem.Po prostu unikajcie go i już.
Co do męża- tfu tfu,hihi
A co do brzuszka- mój Miek też łapczywie jadł i ulewał długo.Ale w końcu się nauczył i jadł spokojniej.Czasem działło inne położenie,bo pokarm leciał mi jak z kranu.Kładłam się ja na plecach i w pozycji na brzuszku Miłek ciągnął pierś.W takiej pozycji pokarm wolniej wypływa (siła grawitacji,hihi powoduje,że nie tryska,jak się siedzi).
A z kąpielą to kwestia czasu. Spróbuj może jakk Rybka- wykąpac się wspólnie??
Asieczku ... staramy się tego flesza aagminnie nie uzywać, ale zdarza nam się zdarza (zazwyczaj jak spi i z daleka)...
...

co do Męża to tfu tfu...

... No nasza Kamilka też łapczywie zajada, ale mam nadzieję, że to kwestia czasu. Mam podobną sytuację z pokarmem. Leci jak z kranu i być może dlatego Malutka łapczywie zajada! Położna mówila mi żebym to mleko, które tak wycieka, przed karmieniem odciągała bo i tak zaraz napłynie kolejna tura a dzieki temu Mała będzie jadła spokojniej i być może zahamujemy w ten sposób bóle brzuszka...
hm.. musze wypróbować tę pozycję karmienia leżąc na plecach ... Zauwazylam ze jak mleczko samo wyplywa to wtedy Mała jest konkretnie przyssana do piersi a jak juz musi włozyć troszke wiecej pracy w ssanie to zaczyna się denerwowac! Slodki Mały Leniuszek!

Powiem Wam, że ogólnie nie jest źle. Nie mogę narzekać bo Nasz Skarbuś jest słodki i calkiem grzeczny!
Nocką potrafi przespać 5 godzin bez budzenia!Oczywiscie nie codziennie ale tak bywa. Przestałam Ją budzic co 3 godzinki bo i tak wtedy Leniuszek nie chce otworzyc buźki. Na nic wtedy drażnienie naszej Kruszynki piersią! Poprostu spi jak suseł i nie chce otworzyc buźki!hihhih... Jak się sama obudzi i chce w nocy zjesc to zajada!!!
Ale pieluszkę staram sie zmieniać co 3 godzinki!

Dziewczyny powiem Wam jeszcze tylko, że w środę byliśmy u Ortopedy i Pan Doktor powiedział, że Kamilka ma piekne zdrowe bioderka i że jest bardzo żywiołową dziewczynką! Wszystko jest w jak najlepszym porządku, nie ma potrzeby szerokiego pieluszkowania, ale zaprosił nas żebysmy profilaktycznie zrobili Maleńkiej USG bioderek!Jestesmy umówieni na 22 sierpnia!
Pozdrawiam Was serdecznie i dziekuję że zaglądacie do Naszego wątku!
... a teraz lecę do Skarbunia!!!

Udanego weekendziku!!
papa
