A ja się tak zastanawiam czy by przypadkiem nie usunąć ten "wstępnej" daty ślubu z profilu. Dzisiaj byłam na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej i nici z pracy... i coraz to bardziej jestem przekonana, że nam się nie uda do tego czasu
Bo jeśli nadal będę bez pracy to nie będzie za co zrobić ślubu i wesela, bo Marcin tyle nie zarobi, żeby można było coś odkładać, a na rodziców nie ma co liczyć
Taki niby odległy termin, a jednak teraz nie jest tak jakbym chciała
Nie dziwie się Twoim obawą, bo jestem w podobnej sytuacji a może nawet gorszej. Nie możemy wziąć ślubu w chwili obecnej bo jestem studentką dzienną i nie mam możliwości na pracę i małżeństwo tym bardziej,że studiuje ponad 100 km od swojej miejscowości
A mój kochany dopiero zaczął prace i zarabia marne 1200zl. a za to ledwie się jedna osoba utrzymuje. W sumie za 2 lata skończę studia i zacznę nowe życia od zera czyli poszukiwania pracy ale wydaje mi sie,ze decyzji na ślub nie ma co przedłużać. W życiu mogą się wydarzyć różne przykre rzeczy, wiem bo mam przykłady w otoczeniu i pewnego dnia może sie okazać,że żałuję bo gdybym wzięła wcześniej ślub to byłoby inaczej i..... W każdym razie mam nadzieję,że dacie sobie rade i podejmiecie właściwe decyzje!! Czasami los bardzo miło nas zaskakuje i może będzie też tak w waszym przypadku i znajdziesz dobra pracę. Trzymam za was kciuki!! I zycze powodzenia!!
Glupio jest nawet odpowiadac znajomym gdy pytaja o nasze wesele, ze jeszcze spokojnie dwa lata maja spokoju Przeciez to tak naprawde kosmos planowac cos na dwa lata do przodu.
Znam to uczucie, gdy mówię znajomym że mój ślub będzie za 2 lata po czym opowiadam jakie kwiaty mi sie podobają , jakie zaproszenia chciałabym zrobić... to patrzą na mnie jak na wariatkę ale czy oni rozumieją jak bardzo doczekać się nie mogę?
Kiedy to ma być najpiękniejszy i jedyny taki dzień w życiu, i chciałabym go już teraz przeżyć . Tylko,że nie mogę.... Oj jak dobrze że nie jestem sama, i jesteście tutaj ze mną
Wreszcie ktoś mnie rozumie