Dzięki, dzięki, dzięki!!!!
Mam zdjęcia! Yuuuupiiiiii!
Dzisiaj mnie wyrwał ze snu listonosz i przyniósł do domciu, ale czad

Jestem w trakcie oglądania, a potem zacznę stopniowo zamieszczać je na forum. Do południa na pewno cosik się tu pojawi więc zaglądajcie!!!!!!
Wiesz zatem Barbart co to znaczy widzieć osobę, wiedzieć, że jest, kiedy jej tak naprawdę już nie ma. Stan mojej babci pogorszył się znacznie też przez to, że ma bardzo poważną cukrzycę, którą sama sobie wyhodowała... A dopóki nie miała pielęgniarki, moja ciotka przez pierwsze lata choroby uważała, że babcia udaje!!!!!!
W lutym babcia upadła i złamała żebro, przebiła płuco

Teraz już się nie rusza.
A to była taka rozgadana babka, szok! W dodatku nauczycielka historii z wieloma przeciekawymi opowieściami, podróżniczka, zainteresowana Jimem Morrisonem

Nie da się opisać, jak bardzo mi jej brakuje!
Ale piszmy o milszych sprawach. Czekajcie na zdjątka, niedługo tu będą. Ja zabieram się za dalsze ich przeglądanie!