Autor Wątek: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU  (Przeczytany 18747 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline naaomi
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14,08,2012
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #30 dnia: 20 Stycznia 2012, 20:24 »
potwierdzam i odradzam dziewczyny. Zostałam tam ostatnio osaczona,brano ode mnie nr tele i wydzwaniano  ze jesli sie zdecyduję zejda z ceny. Niezle muszą sobie zarabiac na tych sukniach skroro dali mi dwa dni po mojej wizycie 300żl rabatu,to samo w Marcie na jakąs sposabelle i welon gratis ,rzekomo włoskie ,sprawdziłam okazało sie ze to polska produkcja.

Offline kiniadg

  • http://forum.e-wesele.pl/index.php?topic=21353.0
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 684
  • Płeć: Kobieta
  • razem od 25.10.2002
  • data ślubu: 03.07.2010 Maxim
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #31 dnia: 27 Stycznia 2012, 00:01 »
hahaha :) nic się w tym cudownym salonie nie zmieniło... mimo , że w innych wątkach podejmuje próby reklamy, że niby wszystko się zmieniło i jest super :)

Ja byłam tam jeszcze w 2009 roku ;/ pani wciskała mi najdroższą suknię i twierdziła, że tylko ona mi pasuje... jak mi ją założyła, to nawet nogą do koła nie sięgałam :D :D :D :D :D taka była szeroka :) a mówiłam, że kompletnie nie o to mi chodzi :) te tłumaczenia jednak do pani nie trafiały, bo podobno nikt w tej sukience nie wyglądał tak pięknie jak ja  :mdleje: hahaha :) chciała na siłe mi ją wcisnąć :D:D:D
powiedziałam że się zastanowie i już nawet nie chciałam mierzyć tej która mi wpadła w oko.... uciekałam gdzie pieprz rośnie...
dla mnie najważniejsza jest obsługa... podobnie było z salonem koło papierniczego... również ze względu na obsługę nie kupiłabym tam żadnej sukni... nawet jak by była najpiękniejsza na świecie i najtańsza :) weszłam a pani miała mnie w d... . jak chciałam przymierzyć suknię, to tylko uniosła głowę znad krzyżówki i stwierdziła że za 20 min ma przymiarkę... po czym głowa znów w dół i zero odzewu.... jeszcze takim obojętnym i opryskliwym głosem to powiedziała... to ja dalej grzecznie mówię... "ale ja chciałam tylko jedną sukienkę przymierzyć, wyrobię sie w 10 minut"... a ona co... znów podniosła głowę i powtórzyła to samo z jeszcze bardziej opryskliwym głosem...  :o :o :o :o :o :o byłam w szoku... chociaż mogła mi powiedzieć, skoro to takie trudne, żebym przyszła później, że nie wyrobimy się... wystarczyłoby żeby mnie potraktowała jak człowieka :/ ale NIE !! wyszłam szybko i stwierdziłam że już nigdy tam nie pójdę... masakra jakaś...
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie obsługa jest naważniejsza... czasem nawet jestem w stanie kupić coś, nie będąc do końca zdecydowana, tylko dlatego, że dobrze się w danym miejscu czuję...

Offline kiniadg

  • http://forum.e-wesele.pl/index.php?topic=21353.0
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 684
  • Płeć: Kobieta
  • razem od 25.10.2002
  • data ślubu: 03.07.2010 Maxim
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #32 dnia: 30 Stycznia 2012, 19:45 »
Dzisiaj byłam ponownie w salonie przy papierniczym :)
byłam pozytywnie zaskocznona, bo było badzo miło :) przyjęła nas pani (chyba właścicielka) i na prawdę była bardzo pomocna i sympatyczna :) suknie bardzo ładne :] nie wiem jak dalej się współpraca tam będzie układać, ale na dziś oceniam pozytywnie :)

Offline justisc
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.06.2012
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #33 dnia: 11 Marca 2012, 10:19 »
Dziewczyny ja kupiłam własnie tam suknię i obsługa była bardzo miła.  Pani Asia nic mi nie wciskała.  Ja gorąco polecam jak na razie ten salon.

Offline kiniadg

  • http://forum.e-wesele.pl/index.php?topic=21353.0
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 684
  • Płeć: Kobieta
  • razem od 25.10.2002
  • data ślubu: 03.07.2010 Maxim
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #34 dnia: 11 Marca 2012, 12:07 »
Nie wiem która to jest pani Asia... Moją siostrę przyjmowała taka pani koło 50-tki :) bardzo miła :)
A mnie 3 lata temu przyjmowała taka młoda dziwczyna...  nie wiem czy jeszcze tam pracuje, ale była bardzo niemiła i obojętna :)

Offline darguz
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 6
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14 lipca 2012
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #35 dnia: 8 Czerwca 2012, 21:39 »
Ja również kupiłam tam suknie, i jak narazie nie mam żadnych zastrzeżeń co do obsługi - moim zdaniem na poziomie odbieram po 15 czerwca wtedy napisze czy wszystko gra:)

Offline Ptaszyna
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 48
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2010
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #36 dnia: 31 Lipca 2012, 21:40 »
I co wszystko gra? Jak widać w innym wątku to niestety nie. Tam jest masakra!

Offline naaomi
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14,08,2012
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #37 dnia: 15 Marca 2013, 10:56 »
Zastanawiam się czy oni skupują też suknie?wiecie czy można u nich oddac  w komis?

Offline MojaOkropnaSuknia
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: kwiecien 2012
Odp: SALON SUKIEN SLUBNYCH W DABROWIE GORNICZEJ ZARAZ OBOK ANTYKWARIATU
« Odpowiedź #38 dnia: 3 Stycznia 2014, 02:12 »
Dziewczyny koniecznie musze opowiedzieć wam jak to było z moja suknia przy okazji dowiadujac się jak salon działa.  Jeżeli uczestniczycie w forum innym niż to i będzie tam podobny wątek zezwalam a wręcz proszę o powielenie mojej wypowiedzi.

Ślub bralam w kwietniu 2012 roku więc nie w tzw szale.  Suknia była nowym modelem przymierzylam i doszlam do wniosku suknia w całości a dekolt z modelu innego.  Ponieważ byłam w ciazy czekały mnie 3 zdjecia wymiarów.  Góra sukni była z innego modelu z zaznaczeniem ze dekold ma być subtelny (w kształcie serca).
Przyjechałam przymierzyc suknię i co? Suknia rzekomo szyta na miarę była chyba z 3 rozmiary za duza, miseczki zrobione jak dla buldorzera a nie dla mnie filigranowej dziewczynki która w ciąży przytyla ledwie 5 kg.  W dodatku dekold zrobiły tak glebaki jak dla dziwki, ramiaczko nie na tę strone co trzeba, i ogólnie suknia wydawała mi się za krótka a to wszystko na 2 tyg przed ślubem!!!!!!!!!! W ogóle nie brali pod uwagę ostatniej miary!

Historia ciąg dalszy. . . .  Pojechałam do domu z ryczem po czym pani z salonu do mnie dzowni i mówi ze te miseczki uda się jeszcze wypruc;/ W poniedziałek przed ślubem suknia miała być gotowa ostatecznie. . .  Przyjezdzam i co na miejscu miski mniejsze ale dalej za duże, ramiaczko ujdzie, ale suknia dalej o rozmiar za duza! Mimo dosznurowania z tylu na tzw max leciała ze mnie aż w końcu ladowala w połowie biustu no to pani przyjedzie w środę ( 4 dni przed ślubem) przyjeżdżam w środę suknia dalej za duza ale jakoś się trzyma, ale w talii wielki garb! Komuś machnela się ręką i krzywo zwezil suknie.  Przyszła Szefowa i tekstem do mnie: NIECH JUZ PANI NIE PRZESADZA! wyobrazacie sobie? Suknia szyta niby na miarę za taka kasę 4 dni do ślubu a ten farbowany babsztyl takie teksty! Zawieźli mnie do ich krawcowej która musiałam błagać żeby zrobiła poprawkę bo ja przecież w sobotę ślub biorę! Babka sie zgodziła ( taa dobrze czytacie nawet tego szefowa nie załatwiła).  Poprawiła suknię i przy okazji dowiedzieliśmy się jak to działa.  Salon zamawia suknię u producenta po czym poprawki wykonuje znajoma babeczka za grosze a salon kasuje pieniążki;/ Dziwiło mnie dlaczego poprawki nie są wykonywane na mnie itd ale ponieważ nie najlepiej Sie czułam nie grymasilam. 


Ale to nie koniec histori! Dzień wesela.  Wchodzę na salę po pierwszym tańcu rozlecial mi się tren.  Ciotka krawcowa zamiast jeść obiad zbiera do kupy tren którego elementy zostały pozbierane z podłogi (tren był na guzikach i tasiemkach).  Po naprawionym trenie i kilku tancach suknia dosłownie zaczęła mi się zsuwac, była nadal za duza a materiał coraz bardziej zaczął się rozciągać.  Juz podczas obiadu druty z tej części gorsetowej zaczęły mi się wbijac w skórę, wygiely się tak ze na zdjeciach przy moim dość sporym biuscie wygladalam jak bym miała wielką pierzasta poduszkę pod sukienka zamiast biustu i jeszcze wtedy dość nie widocznego brzuszka. 

Nie mogę patrzeć na swoje zdjecia ze ślubu! A zapomnialam jeszcze dodać ze suknia była krzywa w sensie przód był dużo krótszy od tylu co było widoczne dość dosadnie a.  Wiadomo przód lekko krotszty być powinien ale tam było dobre 10 cm widać ze im sie ręką machnela;/


Więc suknię odebralam na dwa dni przed ślubem! Spie. . .  totalnie! omijajcie ten salon szerokim łukiem! Ta szefowa to pi . . .  Liczy się dla niej tylko zysk!