nie no ja zdaje sobie sprawę, że mały sie zniża, ze prawdopodobnie przy tych "bólach" np rozwarcie sie powieksza, szyjka pracuje (tak było do tej pory)..ale, ale....
wydaje mi sie, ze jak będzie to akcja właściwa.... to.... jak się zacznie to skończy sie dopiero jak Maksio sie pokaze, a nie tak jak teraz... falowo

teraz są "przygotowania" upierdliwe i męczące

Położna jak rozmawialam z nia w srode stwierdziła ze wystarczy pon... a jak pani doktor na ostatnim usg sprawdzała pępowina nie jest owinięta..a Maly ma mało miejsca wiec nie dałby rady chyba teraz sie okręcić...

No nic zobaczymy... poki co wzięłam prysznic, zrobiłam sie na "bóstwo"...hehe..i czekam az sis zjedzie..i reszta "bagazowych"... moze sie choc troche rozluźnie i mi handra przejdzie...
Teraz..czuje krzyze i brzuch..ale to juz zwykła dolegliwosc..wiec luzik

Pewnie jesli wytrzymam do pon do wieczornego ktg to połozna cos zadziała, zebym juz tak sie nie męczyła

I hope so!!
No ale startujemy z
40TC 