0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Aleeeee dzisiejszy dzień jest mega szczęsliwy no nie?
Vall uszka do gory , mam nadzieje ,ze hormony przestana szalec u Ciebie
Ja ostatnio najczęściej mam takie akcje, że stojąc w kuchni np wołam irka i się wtulam w niego on już wtedy wie o co chodzi i się śmieje ze mnie troszkę hehe a mi jest już lepiej
też tak mam Oluś poprostu nagle musze, czuje mega potrzebe bycia blisko, przytulenia..hehehe
Cytuj Vall uszka do gory , mam nadzieje ,ze hormony przestana szalec u Ciebie hehe -kiedys Jaguś pewnei tak... ale moze dopiero przy klimakterium
Cytat: Vall w 18 Września 2007, 11:08też tak mam Oluś poprostu nagle musze, czuje mega potrzebe bycia blisko, przytulenia..hehehe hehe, witaj w klubie Ja takie nastroje mam najczęściej jak mężuś jest w pracy a ja w domku :/... Zasypuję go wtedy mailami, a on bidulek potem strasznie się martwi ...
najśmieszniejsze jest, że jak już mi przejdzie, to obydwoje się z tego śmiejemy
żadko który facet może się połapac o co nam chodzi a jak dochodzi do tego błogosławiony stan to już w ogólejak coś odgadną to jakby Ameryke na nowo odkrylitacy dumni są
Ciekawe czy się wykąpała
pisałam już ze Was Kocham