Nawet jeden z naszych gości jak sie dowidział, że mamy zamiar mieszkać w Manchesterze to zapytał dokaładnie o wzzystko.
Czyli Milenko macie zmiar mieszkać na stale w Anglii ?
Barbarcik trochę skomplikowana jest ta nasza sytuacja. w Manchesterze R. od września robi robi magisterkę na kierunku International Business Managment. Jest coś , co chociaż odrobinę przypomina to czego uczyliśmy się w Polsce. On zrobił licencjata angielskiego języka biznesu a ja rosyjskiego jezyka biznesu

Niestety musieliśmy zarobić sobie pieniądze na magisterkę, bo okazało się, z eni ema kontynuacji tego kierunku na studiach magisterskich i jedyne co to mozemy isć na AE w Katowicach, ale trzeba nadrobić rożnice programowe w wysokosci 100-150 zl za przedmiot

Oprocz ceny za studia zaoczne.
Zdecydowaliśmy się na przyjazd do Anglii tylko na 4 miesiace, mimo zę ja nie umiałam nawet powiedzieć "Dzień dobry"

Po 4 miesiącach pobytu zdecydowaliśmy, ze chcemy osczędzić pieniadze na ślub a nie naciągać na to rodziców i przedłużyliśmy pobyt do zimy a potem chcieliśmy w końcu iść na te studia i co się okazało odsyłali nas od drzwi do drzwi, że nie wiedzą jaki program sudiow i ile tych rożnic bo wszystko sie zmienia i że nie możemy skladac papierów w lutym (zeby zacząć szkołe od października) itd, itd,
Pojechaliśmy więc znowu i R. zdecydował, ze zrobi tego magistra tu, a ja w rok po nim jak się uda.
Nie wiem jak bedzie. Chciałabym również skonczyc studia tutaj, ale wszystko zależy od tego na jakim poziomie będize mój angielski za rok. Jak się nie uda to za ten roczek wrócimy do domu i ja skończę szkołe

Raczej nie mamy planów, żeby na stałe tu zostać, ale nie weim co bedize za rok. Tak samo przecież planowaliśmy przyjazd tylko na 4 miesiące.
Napisane: Lipiec 29, 2007, 23:15:13
Milenko fajnie, że spotlaliście się tam z taką życzliwością ludzką, zawsze to jakoś... buduje w wiarę człowieka. A co do zamawiania fogurek u nas... u nas w kraju nie ma takich fajowych niestety.
Kasiu masz rację. taki miły gest i jak dużo znaczy.
A figurek poszukam jeszcze osobiście w Manchesterze. Bede tam dwa dni może akurat trafi się coś fajnego.