Witam Witam
No cóż, nic nie dzieje się takiego co by pisać. Robiłam dziś badania i musiałam pić tą okropną glukozę. Bleeee. Okropność bleeeee i jeszcze czekać godzinę. Wyniki dopiero jutro, bo uciekłam sobie nad morze. Opaliłam troszkę moje wielkie ciałko i pokazałam dzidziusiowi morze:). Jutro mam wizytę u lekarza. Mam nadzieję,że będzie wszystko dobrze. Już coraz bliżej i bardziej się denerwuję. Może to też dlatego,że nie ma mojego ukochanego blisko. Rozmawiamy codziennie,ale to nie to samo. On na innym kontynencie ja tu-beznadziejnie. No ale jeszcze 27 dni i będziemy razem-cała trójka. Potem zostaje już tylko egzamin i poród tylko nie wiadomo co będzie pierwsze. Nie wiem czy wspominałam,że mam termin na 3 listopada i jednocześnie na początku listopada mój narzyczony na Lekarski Egzamin Państwowy. Coś czuję ,że może być wesoło. A no i jeszcze dalej problem z mieszkaniem. Banki zwariowały. Czekam na dwie odpowiedzi i okazuje się,że pośrednicy mają lepszą ofertę kredytową niż bank. Szok!!!Niestety odbiór mieszkania dopiero 1 grudnia. Lipa!!!Ale w końcu do siebie. Pozdrawiam koleżanki. . .