Witam, zaczynamy przygotowania do ślubu i pojawiaja się pierwsze wątpliwości. Moze ktoś doradzi bo widze tu ludzi o wielu doświadczeniach.
Wynajmujemy salę na działkach, mamy umowę z zarządem na sale i ok. Ale kuchnie obsługuje okreslona ekipa i oni tez nam odpowiadaja ale gdy pytaliśmy o ewentualny zadatek to Pan powiedział, że jesteśmy przecież dorośli i jemu wystarczy na 1 miesiąc przed terminem 2ooo. Wesele robimy na 120 osób na dwa dni. Cena niezła bo gotują świetnie i dużo a za dwa dni chcą 150 zł od osoby. Miło nam, że Pan ma do nas zaufanie ale jak tu czytam i czytam to sie zaczynam obawiać. A jak oni nam odmówia gotowania? to co my wtedy zrobimy? Nie mamy zadnej umowy z "garami".Myślę że oni gotują na czarni i jest mi to obojetne ale obawiam sie co będzie jak nawalą. Facet jest profesjonalistą i jakoś było nam głupio domagać sie umowy. tym bardziej,że nie tak łatwo się do nich dopchać - wskoczyliśmy na termin, który się zwolnił. Jak myślicie? można spac spokojnie?