To juz tak blisko, coraz blizej... . W zeszly piatek z moim Danielem chodzilismy po moich sasiadach i rozdawalismy ciasto. Taka jest u nas tradycja. Bylo naprawde milo a sasiedzi byli zaskoczeni

. Juz mowia ze bramy beda a i na tluczenie skla przyjda

. Troche sie boje

. Jutro jade odebrac suknie i jade na zrobienie paznokci. W sumie calu dzien prawie mamy zabiegany. Umowilismy sie jeszcze na spotkanie z fotografem aby obgadac szczegoly i musimy jeszcze isc do ksiedza omowic szczegoly. Wczoraj bylismy u muzykantow. Wybralismy jako 1 utwor "wielka milosc' krajewskiego

. Wczesniej muzykanci grali u znajomych mojego taty i sa strasznie zadowoleni wiec nie boje sie choc powiedzial ze duzo bedzie zalezalo od naszego nastawienia

. Mam nadzieje ze bedzie fajnie

.