Dziewczyny duzymi kroczkami nadchodzi ten dzien

. Zaczynam miec juz malego stresika

. Moj Daniel caly czas mowi ze narazie nie ma i raczej nie bedzie go mial ale jakos nie wierze w to

. Wczoraj z tatkiem pojechalismy zamowic ciasta dla sasiadow i do mnie do pracy. U mnie w klatce jest taka tradycja ze para mloda dzieli sie z sasiadami kolaczem wiec i my to zrobimy

. Jestem jak to bedzie. Ja napewno bede miala stresika mimo ze ludzi znam naprawde dlugo bo mieszkam tam ponad 20 lat. 28 mam 2 przymiarke, jestem ciekawa jak bede wygladala. Troche sie boje bo wydaje mi sie ze przytylam

. W niedziele po mszy chcem isc juz do siostry zakochen aby wreczyc jej pieniazki na kwiaty na nasz wyjatkowy dzien.
Wczoraj dowiedzialam sie ze moja babcia jest w szpitalu. Serce

. Mam nadzieje ze wyjdzie z tego. Od dawna sie zle czula ale nie myslalam ze to tak sie skonczy.

. To moja ukochana i jedyna babcia mam nadzieje ze bedzie dobrze. Mama pomalu chodzi. Nie moze dzwigac, ani nic nosic. Boi ja to bo jest swierze ale mam nadzieje ze sie goi wszystko. Na poczatku czerca bedzie miala kontrole mam nadzieje ze bedzie dobrze.