dziewczyny, kochane jeszce troszke cierpliwosci

Chcemy wam odrazu pokazac pare fotek dlatego relacja sie opóźnia....
ale dobra, co tam skoro tupiecie i tupiecie to troszke jeszce napisze

cd relacjiOrkiestra wyprowadziła nas z domu mojej mamy skad okrężna drogą udalismy sie do koscioła. W zakrystii musieliśmy jescze troszke poczekać na Ojca Cezarego (fakt, faktem to my przyjechaliśmy za wczesnie)

Tam dopadła nas lekka głupawka i zaczelismy sie bezsensownie smiać. mnie najbardziej korciło wielkie lustro bo chiałam sie przejrzec w całej kracie... powstrzymałam się

W koncu pojawił aie o. Cezary i poprosił o podpisanie aktu ślubu

najpierw ja, poiem M no i świadkowie

Stamtad udalismy sie pod kośćiół po chwili natknelimy sie na wychodzącą młodą parę

przedtem oczywiscie spotkalismy was kochane forumki i naszych gosci
potem juz wszystko potoczyło sie szybciuko.....
cdn.