w drodze do koscioła, podpisanie dokumentów no i spotkanie z rodziną, bliskimi i forumkami pod kościołem w opczekiwaniu na "nasza kolej"



Ojciec Cezary podprowadził nad pod ołtarz, zajęliśmy miejsca i… dopadła mnie głupawa. Czasem reaguje na stres właśnie głupawą i niemal cała mszę chciało mi się śmiać

W końcu nadszedł ten moment, podszedł do nas o. Cezary i już wiedzieliśmy, że za parę chwil przysięgniemy sobie miłość po grób...


Kiedy podałam dłoń Maćkowi poczułam chłód - miał tak zimna rękę, że niemal nie cofnęłam swojej… bardzo się denerwował ale kto nie?? Maciek nałożył mi obrączkę na palec, potem ja jemu i poczułam, że stres gdzieś odszedł i ustąpił miejsca przeogromnej radości. Potem był pocałunek, czuły, romantyczny i namiętny



wychodziliśmy z kościoła jako mąż i żona i obojgu nam sprawiało to niesamowita radość. Wyszliśmy do gości gdzie posypał się na nas ryż i monety

Zbieranie drobniaków troszkę nam zajęło ale jak się dowiedziałam to M uzbierał więcej



Gdy goście czekali na autokar, który miał ich zawieść do Nordu my zgodnie z planem udaliśmy się na sesje do studio, a tam…. działo się aj działo...