troche mnie nie było, ale z powodu Amelci. Przez ostanie 3 dni miała niemiłosierny katar. ciągle jej z noska leciało i problem z oddychaniem miała a do tego jeszcze karmienie piersią było utrudnione, ale na szczeście wszystko wraca do normy i jest już coraz lepiej. Teraz moje słonko spi, więc musze pare rzeczy nadrobic na forum.
Byliśmy już na naukach na dwóch spotkaniach. Koles jest niemiłosierny. w ciagu 1 godz. przerobił 3 tematy wiec mamy juz za soba 6 tematow. we wtorek ostanie spotkanie a potem "egzamin". Hehe musimy sie nowego katechizmu nauczyc. ALe nie bylo tak zle. Katecheta bardzo cihco mowi i polowy rzeczy nie doslyszalam, ale najwazniejsze ze nie trzeba tak czesto chodzic. Koles jest bardzo religijny ale mimo wszytsko pare madrych rzeczy nam powiedzial. Spodobalo mi sie "mezczyzna powinien pomagac kobiecie w obowiazkach domowych" powinien jaj kochac i szanowac.
co mnie smieszy, ze zabrania antykoncepcji i musimy byc czysci przed slubem.
tak sobie mysle my juz bobo mamy wiec jak sie wykapie przed slubem to tez czysta bede

to oczywiscie zart.
wczoraj tylko pokazal nam zdjecia dzieci po aborcji, byly szokujace...
Musze nauczyc sie wypelniac kalendarzyk malzenski, ale jak to zrobic skoro ja od prawie 2 lat okresu nie mam???
ale mysle ze nie bedzie zle.
pozatym przez ostanie 3 dni mielismy z Przemkiem te ciche dni, ale wczoraj juz sie wszystko wyjasnilo i jest juz dobrze.
na razie tyle bo Amelek sie przebudza
