Ja mam obawy nie tyle przed samą szczepionka, bo wiadomo wszyscy im teraz patrzą na ręce, ile o to czy nie zawiedzie czynnik ludzki i finalny produkt jaki do nas trafi, to będzie to co zostało stworzone w laboratorium. Ta pierwsza szczepionka ma naprawde duże wymagania i poprostu nie mam zaufania do tych wszystkich instytucji i osób przez które przejdzie. Dlatego ta firma nie chce brać odpowiedzialności za transport, przechowywanie itd.
kazdy chxe wrocic do normalności, urlopów, siłowni, kina i restauracji. Ale nikt z tego co widze szczepić sie nie chce. Wiec albo sie wszyscy w koncu pozarażają albo zaszczepia. Bo tak to nigdy sie z tego nie wyjdzie...
Tak szczeże, to na nasz styl życia ten rok nie miał zbyt dużego wpływu. Wiele rzeczy zwerifikowaliśmy i okazało się, że możemy bez tego żyć i nawet nam nie brakuje. Np podczas pandemii zrezygnowaliśmy z Netflixa, bo się okazało że i tak nikt tego nie ogląda

Na inne rzeczy znalazła się alternatywa, np. kino samochodowe na świeżym powietrzu. Chyba jedyne co nam dalo w kość, to brak przedszkola na wiosne

Więc ja osobiście mogę tak przeżyć jeszcze jeden rok albo dluzej

Dlatego nie zależy mi na szczepieniu w pierwszym etapie.