Maggi, nie zrozumiałaś. Do 14-15 ogarniam lekcje synow, a od 15 do wieczora swoją pracę, materiał i zadania dla moich uczniów. Więc mam odwrocony system- Ty masz pracę, potem lekcje swojego dziecka, ja najpierw robię ze swoimi dziecmi, a popoludnia i wieczory po powrocie meza, gdy on przejmuje dzieci, pracuję ja. Spójrz trochę szerzej, myslalas zapewne, ze od 15 mam wolne, bo przeciez nauczyciele caly czas mają wolne.
Co do rozmow online, dzis w ciągu godziny rozmow z moimi uczniami przerywalam kilkukrotnie, bo a to młodszy potrzebowal pomocy w toalecie, albo cos rozlal, albo jednak postanowil byc w centrum zainteresowania rozrabiajac. Jest wesolo.