Autor Wątek: po powrocie do domu..  (Przeczytany 4566 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Martaxyz11

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9979
  • Płeć: Kobieta
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #30 dnia: 29 Marca 2007, 09:00 »
Cytat: "Kastor"
Tesciowe sa niereformowalne

hi hi hi mówi przyszła tesciowa :) :) :) :) :) i to jaka :) bo synowej  :)  :los:

a z tym pouczaniem to nie tylko tesciowe... najgorzej jest chyba w parku na spacerze...
10 pan daje rady CO i JAK  :los:
"wszystkie zwieŻęta są rUwne, ale świnie są rUwniejsze"
Orwell G. "Folwark Zwierzęcy"

Eva*
  • Gość
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #31 dnia: 29 Marca 2007, 13:55 »
Cytat: "Kastor"
Tesciowe sa niereformowalne


taaaaaaa moja córka  ma już przeszło 2 lata, a teściowa nadal próbuje się wtrącać...kiedys jej na to pozwalałam...byłam młodą mamą i nie bardzo wiedziałam jak sobie ułożyć życie...Jednak w końcu postawiłam na instynkt...i wiecie co??? Podpowiedział mi trafniej niz teściowa!! I teraz nie ma bata skończyło się babci sranie!!! Bo ILE można? No ile? Nawet ja potulna jak baranek nie wytrzymałam długo jej pouczeń rad..czasem nawet zakazów..Od kilku miesiący co chwile jesteśmy na stopie wojennej... :boks_4: nawet wczoraj stoczyłysmy wojenkę...i wiecie co??? 1:0 dla mnie :hahahaha:

Offline asiek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4156
  • data ślubu: 14.08.2004
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #32 dnia: 30 Marca 2007, 12:04 »
no ja akurat polecam pomoc w postaci mamy(jeśli mąż np nie ma urlopu) - u mnie się baardzo przydała i była cudowna,nie uczyla mnie na siłe, jej rady były bardzo przydatne i pomocne - np w przypadku karmienia piersią,nawału pokarmu itd.Nie martwiłam sie o dom,o gary,mama była,a ja zajmowałam się dzieckiem.
Jeśli mój mąz mógłby być z nami-to ok,ale  nas była inna historia i akurat  bez pomocy mamy nie byłoby różowo.
Ale to wszystko zależy od mam.Moja akurat jest z tych-wspaniałych,z którą sie rozumeimy bez słów-jest jak przyjaciółka.

Eva*
  • Gość
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #33 dnia: 30 Marca 2007, 14:07 »
Cytat: "asiek"
Ale to wszystko zależy od mam.Moja akurat jest z tych-wspaniałych,z którą sie rozumeimy bez słów-jest jak przyjaciółka.

ale mówisz o swojej mamie?? Nie o mamie twojego meza czyt, teściowej? a zresztą u mnie to jeden gips... :mdleje: obie działają mi na nerwy :boks_4:

Offline morgaina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3431
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #34 dnia: 30 Marca 2007, 23:14 »
Ja też nie chcę żeby mi się ktoś po domu kręcił, moja mam jest na tyle taktowna że nawet jej do głowy nie przyjdzie, no chybaże ją o to poproszę. Ale z teściami to już inna sprawa.... Już zapowiedziałam małżowi że pierwsze 2 doby po porodzie ana 99% będę miała cesarkę do szpitala ma wstęp tylko on Ja będę musiała jakoś dojść do siebie i nauczyć się jak z Niunią sobie radzić i bynajmniej nie będę miała siły ani ochoty na zajmowanie się gośćmi przynajmniej w tych pierwszych dniach. A przed oczami mam obraz kiedy teściowie popędzili zobaczyć wnuka w tym samym dniu , w którym sie urodził i tak z jednej strony im się nie dziwię bo pierwszy wnuk i td... ale szwagierka rodziła 34 godziny i dziewczyna była wykończona i chociażby z tego względu powinni sobie odpuścić. No i jeszcze powrót ze szpitala do domu. Mam taki zamiar wrócić we trójkę a nie w asyście teściów i ie przemówi do mnie argument że klamotów dużo itd najwyżej mąż się przeleci kilka razy i tyle. Bo niestety szwagierce asystowali  :mdleje: a dziewczyna jest na tyle taktowna że jej się nie chciało już kłócić z nimi. Ale ja mam zamiar być twarda i w tych kwestiach akurat mam bardzo bojowy nastrój.



rybkawiedenka
  • Gość
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #35 dnia: 31 Marca 2007, 00:27 »
No to ja się ciesze że moi rodzice sądaleko a teściowa rozumna - zapowiadziała że jak nie będę miała ochoty to ona wytrzyma aż do domu wrócimy i zajmie się Kasią zamiast nalatywać na mnie w szpitalu. Oczywiści M ma zrobić zdjęcia i jeżeli ja wyraże taką ochotę to chętnie przyjedzie, ale nic na siłe.
Moi nim się zbiorą ze stolicy to pewnie będą ze 2-3 dni po porodzie, aczkolwiek mogą mnie zaskoczyć, ale na 100% nie będą się narzucać - raczej przyjadą w formie pomocy do Kasi.

A reszta gości ma wstęp do domu po 6 tygodniach!

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #36 dnia: 1 Kwietnia 2007, 22:24 »
Cytat: "morgaina"
No i jeszcze powrót ze szpitala do domu. Mam taki zamiar wrócić we trójkę a nie w asyście teściów i ie

wlasnie tego sie najbardziej obawiam
ja już zapowiedziałam mężowi że ma czasami nie dzwonic do swoich rodziców jak zaczne rodzić bo oni są zdolni przyjechac do szpitala i wystawać pod oknami (tak jak w przypadku szwagierki) mam nadzieje że robili tak tylko ze wzgledu na to ze to ich córka
ja chce wszystkich zawiadomić że już urodzilismy po.........
wyobraźcie sobie rodzisz już 8 godz a tu ciagle telefony bo przecież im sie dłuzy
normalnie traume przechodze przez to

kolejna rzecz to to że mój mąłż urlopu raczej nie wezmie bo poprostu nie moze
ale moja mama bedzie ze mna bo narazie bedziemy mieszkac z nia
bedzie mi gotowac obiadki, przypilnuje malej jak bede chciała sie wyspac wiem że moge na nią liczyc
pozmywa, wypierze i wyprasuje
ale sama nie bedzie sie wtracac bo juz kilka razy mialam okazje to sprawdzic
w sytuacjach w ktorych to my musimy podjąc decyzje daje nam wolna reke

tesciowie napewno zjawią sie bardzo szybko ale mnie nie uswiadczą bo nie bede ich zabawiac
moga zobaczyc małą i do domu

a reszta gosci to pojecia nie mam czy ktokolwiek (oprócz naszego rodzenstwa) bedzie chciał nas odwiedzic

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #37 dnia: 1 Kwietnia 2007, 23:45 »
mój piotrek własnie wymyslił wycieczki rodzinne..

na mojego pecha w szczecinie mieszka wiekszośc jego rodziny.. zarówno ze strony taty jak i mamy.. ja mam tujedynie rodziców.. siostra 100km dalej w świnoujściu..

moi rodzice i teście - ok.. ale nie wyobrażam sobie żeby miały nas nachodzic jego ciotki i pociotki.. nie wiem jeszcze co zrobić z pradziadkami..  ja i tak bede miała pełne rece roboty.. nie mam zamiaru  stac w garach żeby 2daniowy obiadek ukuchtowac i do tego na deserek machnąc ciasto a potem siedziec X godzin zeby jeszcze zabawiac towarzystwo.. .. i tak dla każdej ciotki z wujkiem którzy beda chcieli nas odwiedzić.. dobrze, ze mamy zmywarke... inaczej bym sie pocięła szarym mydłem  :mdleje:

chce się na pierwszy m-c ograniczyc  do teściów, moich rodziców i mojej siostry.. reszta zobaczy myszkę  m-c póxniej jak juz podrośnie i jakąkolwiek odpornośc uzyska.. nie wcześniej..

juz odmówiłam przyjazdu z zuzia na komunie ( gdyby  faktycznie wczesniej się pojawiła na świecie).. wzbudziło to ogólne zdziwienie.. jakos niektórzy zrozumiec nie potrafią,że  jest to noworodek.. ja zaraz po porodzie..  na komunii ma byc około 40-50 osób.. jak narazie dookoła każdy kicha i prycha.. wiadomo.. dzidzia.. taka sliczniutka.. " a do kogo podobna??" i zaczyna się łasowanie łap do wózka i mizianie  bobaska ( o prychaniu i kichaniu nie wspomnę).. ehhhhhhhhhhh..  łapki bym poucinała..   :boks_4:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #38 dnia: 2 Kwietnia 2007, 09:52 »
Tak Was czytam i juz mam doła - ja nigdy nie pchałam się w odwiedzinami młodej mamy na siłę. Raczej umawiałam się, wysysłałam sms....za to pomysły mojej tesciowej .... szok po prostu - jak szwagierka urodziła to ona potrafiła mieszkając ileś tysięcy kilometrów stąd wysłać do szpitala delegację w postaci teścia, mojego małża i jego dwóch braci :mdleje: na nic były moje protesty i tak była szybsza-o fakcie tych super odwiedzin w dzień po porodzie dowiedziałam się po wizycie :pogrzeb: ja swojemu małżowi na pewno wczesniej zapowiem i jej też - żeby przypadkiem nie próbowała :boks_4: (to było 7 late temu i jeszcze małżeństwem nie byliśmy - teraz taki numer by nie przeszedł)


Offline Kastor (Olcia)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3244
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.04.2006cywilny 28.04.2
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #39 dnia: 2 Kwietnia 2007, 10:34 »
Cytat: "Maja"
pomysły mojej tesciowej .... szok po prostu

Maja u mnie tesciowa byla u mnie zamin zdazylam z Maluchem dojsc na swoja sale z obserwacji  :mdleje: nawet nie mialam kiedy sie przebrac  :pogrzeb:

Offline Kastor (Olcia)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3244
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.04.2006cywilny 28.04.2
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #40 dnia: 2 Kwietnia 2007, 10:37 »
Cytat: "monia"
juz odmówiłam przyjazdu z zuzia na komunie ( gdyby faktycznie wczesniej się pojawiła na świecie).. wzbudziło to ogólne zdziwienie.. jakos niektórzy zrozumiec nie potrafią,że jest to noworodek.. ja zaraz po porodzie.. na komunii ma byc około 40-50 osób

I bardzo dobrze zrobilas :brawo_2:  po co stresowac malucha i narazac na choroby
 a poza tym to niewiadomo jak bedziesz sie czula po porodzie (ludzie nie mysla o samopoczuciu mlodej mamy tylko o sobie)

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #41 dnia: 2 Kwietnia 2007, 11:34 »
Cytat: "Kastor"
Maja u mnie tesciowa byla u mnie zamin zdazylam z Maluchem dojsc na swoja sale z obserwacji  nawet nie mialam kiedy sie przebrac

ja pier..... normalnie wyszłabym z siebie i staneła obok
sorka ale beznadziejne zachowanie
mi sie wydaje ze wiem czemu tesciowie sie tak zoachowuja
poprostu cały czas mają nas za małe dzieci ktore napewno sobie nie poradza i oni musza nad wszystkim czuwać
a po drugie to przecież jest ich wnuk i oni mają prawo NATYCHMIAST go/ja zobaczyc bo to ich wnuk
ale nikt nie pomysli czyj syn/corka
im sie nalezy

ale jestem dzisiaj nabuzowana wlasnie na tesciow wiec moje opinie moga byc tendencyjne :skacza:

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline asiek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4156
  • data ślubu: 14.08.2004
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #42 dnia: 3 Kwietnia 2007, 12:21 »
Cytat: "Eva*"
ale mówisz o swojej mamie??
tak,o swojej.
Ja się cieszę,że leżałam w izolatce po porodzie,więc nikt do mnie nie miał wstępu  :jupi: poza mężem.
Ale po powrocie do domku,dobe później przyjechała moja mama (na nasza wyraźną prośbę) i baardzo nam pomogła.Powtórzę-przy Miłku,przy mnie,przy nas i przy remoncie.Jej obecność była niezastąpiona i niezbędna.Ale to taka sytuacja była.W innych okolicznościach pewnie dalibysmy sobie radę sami.

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
po powrocie do domu..
« Odpowiedź #43 dnia: 3 Kwietnia 2007, 12:27 »
ja tez licze na pomoc mamy i wcale nie mam zamiaru z niej rezygnować

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #44 dnia: 7 Marca 2008, 17:56 »
Podnosze temat-interesuje mnie bardzo ;D ;D ;D ;D
przyznam ze odrazu po porodzie jeade 60km od Sz-na do mojej ukochanej siostry z Mają.tam bedzie przygotowane łózeczko jej rzeczy,wózek..przynajmniej na pierwsze 2tyg...mamy fantastyczne relacje,wiem ze ze szwagrem juz sie nie moga doczekac naszej rodzinki w swoim duzym domu.Bede czuła sie spokojniejsza wiedzac ze mam pod reką ją,jej psiapsióle połozną i zaprzyjaznionego pediatre,,mój maż dostenie raptem pare dni urlopu-potem MUSI wrócic do pracy (pracuje od 8-18) wiec byłabym sama jak pies w Szczecinie(mam tu tylko garstke kolezanek)
Natomiast jestem w tej komfortowej sytuacjii ze moja i G rodzina jest czająca system-nikt nie bedzie atakował nas na naszej kawalerce bez mpjego zaproszenia..
Inna sprawa ze tesciowa JUZ mysli ze jak co wekend do tej pory bedziemy sie kulac z Mają doniej 80km..a tak na bank nie bedzie.Ciesze sie bardzo ze bedziemy mogli przez te pierwsze dni skupic sie na dzidzi z G.zajmiemy góre chałupy sis-ona zatroszczy sie o pranie gotowanie itp..
Jako ze zupełną niewiadomą opieka nad taką kruszyną naturalne jest ze sie martwie... :-[ czy sobie poradze...
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #45 dnia: 7 Marca 2008, 18:28 »
marta nie martw sie
to przyjdzie samo - ja nigdy nie miałam do czynienia z małymi dziecmi a jakos dałam rade
ty napewno dasz radę - zresztą jakby co to sis ci pomoze

Offline Netula

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5891
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.10.2007
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #46 dnia: 7 Marca 2008, 18:36 »
oj  to co tu wyczytalam daje mi duzo do myslenia.  Ja dla odmiany bardzo bym chciala pomoc mamy ale niestety jej juz z nami od kilkunastu lat nie ma;( Boje sie bardzo jak dam z wszytkim rade. Na szczescie malzonek bedzie mial urlop:)Tescie mieszkaja 45km od nas i nie maja swojego srodka transportu wiec beda skazani na mojego meza a tym samym my zadecydujemy kiedy maja sie zjawic. Razem z nami mieszka moj tata wiec mam nadzieje ze troszke nam pomoze. Napewno bedzie kapal malego bo jest w tym doskonaly:)

Offline tete

  • "Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań."
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6151
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2.06.2007
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #47 dnia: 7 Marca 2008, 18:45 »
marta nie martw sie
to przyjdzie samo - ja nigdy nie miałam do czynienia z małymi dziecmi a jakos dałam rade
ty napewno dasz radę - zresztą jakby co to sis ci pomoze

Ania,dzięki za słowa otuchy...obym rzeczywiscie szybko sie uczyła mojego dziecka...
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z nikim na siłę zaprzyjaźniać. To prowadzi do rozczarowań.

Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #48 dnia: 7 Marca 2008, 19:26 »
marta nie martw sie
to przyjdzie samo - ja nigdy nie miałam do czynienia z małymi dziecmi a jakos dałam rade
ty napewno dasz radę - zresztą jakby co to sis ci pomoze

Ania,dzięki za słowa otuchy...obym rzeczywiscie szybko sie uczyła mojego dziecka...

nauczysz sie, jak każda z nas :)
ja nie będe czarować... dla mnie początki były "straszne".... wyłam bez powodu, czułam sie bezradna..i byłam sama - tzn. z meżem na początku a potem sama (dobrze ze sis wpadala jak mogla)).. jak Maksio mial miesac wyladowalam na 2 tyg u rodziców - WTEDY BARDZO MI POMOGLI :). chyba zalapalam bym sie na depreche jakby zostala w krk (tak tylko zaliczylam beb bluesa)..po powrocie juz nam sie jakos lepiej układało  ;) Poznalimsy sie.... :D ale uwazam ze pierwszy miesac zycia malucha, moze nawet 1,5 to........... ostra jazda ;)

Jak tlyko mozecie liczyc na wsparcie to korzystajcie :)

Martus jestes w komfortowej sytuacji  :D ZObaczysz będzie super :)

Netula - tato to juz spora pomoc :)

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #49 dnia: 7 Marca 2008, 19:31 »
Moja kolezanka ktora ma juz dziecko tez powtarza ze kazda mama sobie daje rade taki nasz instynkt maciezynski.

Powiem szczerze ze ja tez od jakis 2 miesiecy zastanawiam sie czy dam sobie rade z takim maluszkiem. Czy dobrze go beda pielegnowac,zajmowac,ubierac,itd...takie pytania nachodza mnie takze coraz częsciej, to prawda ze dziadków bede miala tez blisko i pwnie zawsze mi pomoga ale nie moga spedzac ze mna 24h. na dobe,a mąż hm..nie wiem czy będzie jesli bedzie miał kontrakt za granica, napewno bedzie ale ile i kiedy to nie wiem. Dlatego ja tez nad tym wszytskim mysle.



Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #50 dnia: 7 Marca 2008, 20:41 »
ja sie bałam strasznie, ale wszystko poszlo duzo duzo latwiej niz myslalam. bylam sama z mezem, czasami przyjezdzala mama lub babcia. Radzilismy sobie jak umielismy, dziecko przezylo, my tez :) Najgorsze byly mysli przed porodem co to bedzie, jak ja sobie poradze jak M wroci do pracy (wrocil jak Mala miala 2 tygodnie i bylam z nia SAMA do 17), jak sobie poradze dodatkowo ze szkola i jakos wszystko sie ulozylo. Byly lzy, nerwy, ale to chyba normalne. Obiady gotowalam sama lub maz po powrocie...

Offline asia

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 9607
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005r.
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #51 dnia: 8 Marca 2008, 20:13 »
Martuś, poradzisz sobie Kochana, jak każda z nas  :przytul:
Ja byłam od początku sama z małą - Tomek wracał z pracy ok. 17:00 i dałam radę chociaż też bardzo się bałam na początku.
Buzialki  :-*

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #52 dnia: 21 Marca 2008, 10:15 »
Dacie radę dziewczyny, po prostu tak to już jest ze jak się Dzidzia urodzi to się wie i już :)

Offline jagodka24

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 11571
  • Płeć: Kobieta
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #53 dnia: 21 Marca 2008, 12:37 »
a ja miałam kompletnąamnezje
zapomniałam ze dziecko sie przewija, odbija

bardzo pomógł mi mąż i mama chociaz ona nawet mniej
niestety najgorsze sie sprawdzilo
tesciowa byla praktycznie codziennie i potrafila małą smyrac z stópke kiedy ja ją karmiłam
a ja bylam w takim amoku ze nie potrafiłam sie sprzeciwic
bo przeciez ona przychodzi do wnuczki  >:(
pierwsze 2 mies wspominam najgorzej i wypominam sobie mnostwo rzeczy ktore mogłam zrobic lepiej inaczej ale coz czasu sie nie cofnie a wlasciwie krzywdy małęj nie zrobiłam bo żyje rośnie i wszystko jest ok

to prawda ze trzeba zaufac instynktowi ale moj byl jakiś zagłuszony

Jagoda - 05.06.2007
Maja - 29.03.2010

Offline HairRaiser
  • niebywały
  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 141
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: po powrocie do domu..
« Odpowiedź #54 dnia: 5 Lipca 2008, 21:27 »
Bo teściowa jest najlepsza gdy jej nie ma  ;)