
nadrabiam zaległości ... już pisze co sie działo ..... otóż szanowne panie ... kilka dni temu postanowiłam zadzwonić do salonu impresja (rzeszów) zapyatać czy mają do wypożyczenia suknie firmy herms kera , pani zapewniała mnie , że tak oczywiście , ucieszyłam sie ogromnie i postanowiłam sie upewnić i zadzwoniłam jeszcze raz -taka sama odpowiedź --- wiec jedziem z mamą do rzeszowa 100km mierzyć suknie (nastroje miałyśmy ,wspaniałe humorek dopisywał) przyjechałyśmy na miejsce, salon piękny , elegancki, więc mówię pani , o co chodzi, a pani mówi, że tej sukienki nie ma , i nie było ,,,a ja na to .. jak to nie było (oj zdenerwowałam sie troszke) ...tak to nie ma ... wiec zaczełam mierzyć inne suknie , odstające , wypożyczenie 1500zł bez bolerka z koronki więc podziekowałyśmy paniom i szybko pojechały do domciu ......po drodze dyskutowałyśmy na temat sukni i postanowiłyśmy wstąpić do salonu w mojej miejscowości . Ku mojemu zaskoczeniu pani baardzo miła , sympatyczna , z gustem , bardzo doradzała , proponowała , odmawiała , i wybrałam .........będę miała podobna suknie do tej , którą chciałam i koniec . Zdania nie zmienie . 1000zł suknia + bolerko i jestem bardzo zadowolona ...jutro idę wpłacić zaliczke do miary ....... aaaa te suknie szyja w Krakowie , a ja myślasłam , że na miejscu ... teraz tylko pozostaje mi czekać na efekt końcowy ....
