Jeżdzenie z dziećmi to wyzwanie, ale ja wychodzę z zalożenia podobnie jak Daria. Ta podróż to początek jakiejś przygody. Wybieram atrakcyjne prztsranki, pozwalam im na oglądanie bajek do bólu, boerzemy kieszonkowe gry, kolorowanki i masę innych gadżetów. No i oczywiście, tona jedzenia na pokłąd bo zaraz jak sie silnik włącza to są głodni.
W tym roku planujemy trasę przez Słowenię z noclegiem właśnie tam, powrót z noclegiem na Chorwacji.