Nam Tui wisi 8 koła za marcowy Egipt no i teraz mamy zapłacić jakoś do połowy sierpnia, myślę, że wtedy będziemy wiedzieć czy chcemy lecieć czy nie, choć pewnie nie.
Podejrzewam, że jest duża szansa, że TUI i inne miejscówki tego typu upadną.Albo chociaż rozpoczną się rożne postępowanie restrukturyzacyjne czy układowe...Mało kto się w tym orientuje ale to jest koszmar, który w rezultacie uderzy właśnie w nas - podróżujących. Mój klient ma teraz udupione 200 tysięcy w takich postępowaniach z 3 różnych firm. A wydłużenie biurom, hotelom etc. zwrotu środków do 180 dni jest strzałem w kolano dla zwykłych ludzi. Często te kilka tysięcy to były długo odkładane oszczędności. Myślę, że ideą było to, że zamknięcie potrwa dwa miechy, od czerwca/lipca ruszą loty i nowe rezerwacje i takie TUI pozwraca ludziom do września środki za marzec i dalej. Ale ten plan się może posypać i ja w zasadzie zakładam, że nigdy nie zobaczę zwrotu środków

TO samo mam z hotelem, planowaliśmy rocznicę ślubu 10tą na 70 osób, odstąpiłam od umowy, miałam wpłacone 50% zaliczki. Hotel zasłania się, że jest to impreza turystyczna i mają 180 dni na zwrot zaliczki, ja się nie zgadzam z tym stanowiskiem, jak będę czekać 180 dni i z pozwem ruszę w październiku, to nim dostanę wyrok z klauzulą to hotel się zawinie i nic nie zlicytuję...
Straszne jest to, że rozmawiamy z różnymi ludźmi, którzy prowadzą biznesy i oni mówią, że jak w czerwcu nie ruszą ponownie to po 10,15,30 latach muszą się zamknąć na dobre. Mają rezerwy do czerwca...Z drugiej strony znam stanowisko co najmniej 15 lekarzy różnych specjalności, w tym zakaźnych i oni lekko mówiąc śmieją się z tego wszystkiego. A tutaj te wszystkie drastyczne opisy które docierają i panika ogólnoświatowa. Łeb pęka, nie wiadomo co o tym myśleć