Carli mimo wszystko bawcie się dobrze i wypoczywajcie.
Znalazłam wreszcie cheilę na napisanie relacji z Zante. Lecieliśmy z Itaki do Laganas. Hotel Zante Park. Przed samym wylotem byłam nastawiona bardzo sceptycznie. Naczytałam się negatywnych opinii o Leganas i o naszym hotelu. Żałowałam nawet, że nie mogę zmienić już decyzji.
Dolecieliśmy. Transfer króciutki. Pierwsze miłe zaskoczenie , dostaliśmy apartament dwupokojowy z własnym małym basenem na tarasie. Jest super pomyślałam. Kolejne miłe zaskoczenie kiedy wyszliśmy z budynku i okazało się, że wszystko wygląda lepiej niż na zdjęciach. Dwa duże baseny, w restauracji mimo późnej (ok 21-20, kolacja do 21-30) pory ogromny wybór. Kolacja, krótki spacer, kąpiel w naszym basenie i czas na sen. Rano w blasku słońca wszystko prezentowało się jeszcze lepiej. Hotel położony jest w bocznej uliczce, blisko plaży i to chyba w jej najładniejszej części, jeśli chodzi o Laganas. Sama miejscowość, faktycznie dość głośna ale nam to zupełnie nie przeszkadzało, ze względu na położenie. Były natomiast hotele przy głównych ulicach i tam to już dramat. Sam hotel idealny dla rodzin z dziećmi. Dwa ogromne baseny i obsługa, która okazuje sympatię maluchom na każdym kroku. Jedzenie pyszne, bardzo duży wybór, w zasadzie nie było możliwości, żeby choć przez chwilę być głodnym. Jasność zasad all. Poza tym all działało do samego końca, czyli do momentu odbioru nas z hotelu na lotnisko (18-00), a nie do momentu wymeldowania. Wykupiliśmy dwie wycieczki z Zante magic tour, mix północ z wrakiem i żółwie. Było pięknie. Gdybyśmy byli dłużej na pewno popłynęlibyśmy na Kefalonię i na jeden dzień wypożyczylibyśmy samochód. W zasadzie to jedyna rzecz, której żałuję. Poza tym wszystko było lepiej niż chciałam. Wypoczęliśmy bardzo. Grecy kochają Polaków. Na Zante jesteśmy drudzy pod wzgl. liczebności po Brytyjczykach.
A teraz czekam na firsty na następny sezon
